Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 48 ]

Temat: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Witam mam 27lat, ona 23. Mieszkam w Poznaniu, poznaliśmy się właściwie przez przypadek, ja ze względu na swoją pracę często pojawiałem się tam, gdzie miałem z nią kontakt. Od samego początku przypadliśmy sobie do gustu. Rozmowy żarty. Zakochaliśmy się w sobie. Już na pierwszych bliższych spotkaniach dowiedziałem się, że jest po rozstaniu ze swoim byłym i że ma 3rocznego chłopca. Ok w życiu różnie bywa i pomyślałem, że trzeba zaakceptować sytuację i przynajmniej spróbować.
Po ok. 2-3 miesiącach związku, było w miarę wszystko ok., nie było za dużych problemów z biologicznym ojcem itd. ogólnie wszystko było do przełknięcia, uczucie nadal trwało i trwa, ale zacząłem podejrzewać coś innego i na moje nieszczęście, się to potwierdziło. W jakich okolicznościach zacząłem to podejrzewać nieważne, ale sprawa jest poważna i już potwierdzona przez partnerkę. Teraz mija 5 miesiąc i coraz bardziej mnie to gryzie.
Dziewczyna nie miała lekko zawsze musiała przepychać się z rzeczywistością. Nie miała wsparcia u rodziców, była zaniedbywana, pomimo tego, że była jedynaczką, ale nie wiem, czy ją to w jakiś sposób usprawiedliwia. Chodzi o to, że była prostytutką przez ostatnie 2 lata, podobno, ze względu na "ciężką sytuacje finansową", działo się to, jak żyła jeszcze z byłym partnerem i postanowiła tak sobie poradzić z tą sytuacją, jej partner nic o tym podobno nie wiedział. Na dzień dzisiejszy najprawdopodobniej już z tego zrezygnowała, ale jak już pisałem w początkowej fazie związku podejrzewałem, że jest coś nie tak i uważam, że przez pierwszy miesiąc jak byliśmy razem mogło się zdarzyć, że się "spotykała", choć ona zaprzecza. Teraz, wydaje mi się, że się nie spotyka, ale sam już nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. Do tego dziecko, które czuję, że zaczyna się do mnie przywiązywać, a ja nie wiem, czy będę mógł być nadal z nimi, przez to co już wiem i czego nie jestem pewny.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

A powiedz, czego oczekujesz od nas? Porady, co robić czy być z nią czy nie, czy jakiegoś usprawiedliwienia dla niej?

Niestety ja usprawiedliwienia żadnego nie znajduję. Miliony matek na całym świecie ma problemy w domu, ma problemy związane z ciążą w młodym wieku, ma problemy finansowe. I nie wszystkie, a nawet jestem skłonna stwierdzić, że znakomita większość nie sprzedaje swojego ciała. Przez 2 lata nie znalazła innego rozwiązania? Pracy, nieco innej niż ta? Czy po prostu tak było wygodnie? Może jej to tak naprawdę odpowiada/odpowiadało. Tłumaczenia słyszałam różne, ja nie osądzam, to nie moje ciało, nie moja sprawa. Jednak wydaje mi się, że Tobie, skoro już tutaj piszesz, trudno będzie to przełknąć. Nie wiem czy na miejscu mężczyzny byłabym w stanie wymazać pewne obrazy z wyobraźni, ale mówią, że miłość może wszystko...

3

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
listonosz1982 napisał/a:

Witam mam 27lat, ona 23. Mieszkam w Poznaniu, poznaliśmy się właściwie przez przypadek, ja ze względu na swoją pracę często pojawiałem się tam, gdzie miałem z nią kontakt. Od samego początku przypadliśmy sobie do gustu. Rozmowy żarty. Zakochaliśmy się w sobie. Już na pierwszych bliższych spotkaniach dowiedziałem się, że jest po rozstaniu ze swoim byłym i że ma 3rocznego chłopca. Ok w życiu różnie bywa i pomyślałem, że trzeba zaakceptować sytuację i przynajmniej spróbować.
Po ok. 2-3 miesiącach związku, było w miarę wszystko ok., nie było za dużych problemów z biologicznym ojcem itd. ogólnie wszystko było do przełknięcia, uczucie nadal trwało i trwa, ale zacząłem podejrzewać coś innego i na moje nieszczęście, się to potwierdziło. W jakich okolicznościach zacząłem to podejrzewać nieważne, ale sprawa jest poważna i już potwierdzona przez partnerkę. Teraz mija 5 miesiąc i coraz bardziej mnie to gryzie.
Dziewczyna nie miała lekko zawsze musiała przepychać się z rzeczywistością. Nie miała wsparcia u rodziców, była zaniedbywana, pomimo tego, że była jedynaczką, ale nie wiem, czy ją to w jakiś sposób usprawiedliwia. Chodzi o to, że była prostytutką przez ostatnie 2 lata, podobno, ze względu na "ciężką sytuacje finansową", działo się to, jak żyła jeszcze z byłym partnerem i postanowiła tak sobie poradzić z tą sytuacją, jej partner nic o tym podobno nie wiedział. Na dzień dzisiejszy najprawdopodobniej już z tego zrezygnowała, ale jak już pisałem w początkowej fazie związku podejrzewałem, że jest coś nie tak i uważam, że przez pierwszy miesiąc jak byliśmy razem mogło się zdarzyć, że się "spotykała", choć ona zaprzecza. Teraz, wydaje mi się, że się nie spotyka, ale sam już nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. Do tego dziecko, które czuję, że zaczyna się do mnie przywiązywać, a ja nie wiem, czy będę mógł być nadal z nimi, przez to co już wiem i czego nie jestem pewny.

Nie weszłabym w taki związek. Na Twoim miejscu. Ale to moje zdanie. Co mam Tobie doradzić? nie wiem. Raz zburzone zaufanie ciężko jest odzyskać.. już zawsze będziesz podejrzewał, czy czasami nie spotyka się z innymi..

4

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
interlokutorka napisał/a:

A powiedz, czego oczekujesz od nas? Porady, co robić czy być z nią czy nie, czy jakiegoś usprawiedliwienia dla niej?

Niestety ja usprawiedliwienia żadnego nie znajduję. Miliony matek na całym świecie ma problemy w domu, ma problemy związane z ciążą w młodym wieku, ma problemy finansowe. I nie wszystkie, a nawet jestem skłonna stwierdzić, że znakomita większość nie sprzedaje swojego ciała. Przez 2 lata nie znalazła innego rozwiązania? Pracy, nieco innej niż ta? Czy po prostu tak było wygodnie? Może jej to tak naprawdę odpowiada/odpowiadało. Tłumaczenia słyszałam różne, ja nie osądzam, to nie moje ciało, nie moja sprawa. Jednak wydaje mi się, że Tobie, skoro już tutaj piszesz, trudno będzie to przełknąć. Nie wiem czy na miejscu mężczyzny byłabym w stanie wymazać pewne obrazy z wyobraźni, ale mówią, że miłość może wszystko...

popieram w 100%
to forum jest pełne samotnych matek z taką albo gorszą sytuacją - a nie każda zostaje k***.
jak się dowiedziałeś?
jeśli ty się dowiedziałeś to jej syn też się może dowiedzieć za jakiś czas.... smutne to...
łatwo dać d*** za 100 czy 200 zł,  ciężej na te pieniądze zapracować. a jak się komuś nie chce zapracować, to co nim myśleć....

5

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
listonosz1982 napisał/a:

Ok w życiu różnie bywa i pomyślałem, że trzeba zaakceptować sytuację i przynajmniej spróbować.

No właśnie nie trzeba. Jednak jeżeli już się decydujemy to zrobić to bez żadnego "ale", bo na tym w istocie polega akceptacja. To nie jest kwestia próby, a decyzji. Albo coś akceptujemy albo nie. Tekst "spróbuję to zaakceptować" świadczy o braku akceptacji

ogólnie wszystko było do przełknięcia,

"do przełknięcia", czyli nie jakoś super, ale znośnie, dało się wytrzymać, prawda? 

na moje nieszczęście, się to potwierdziło.

dlaczego "na nieszczęście"? Przynajmniej znasz prawdę. Nie jest ona zbyt miła, ale chyba lepsze to niż życie w kłamstwie, czyż nie? Zastanawiam się co takiego w tobie poruszyła ta wiadomość, że nie jesteś w stanie odzyskać spokoju po tym jak odkryłeś tajemnicę partnerki, ale o tym za chwilę.

Dziewczyna nie miała lekko zawsze musiała przepychać się z rzeczywistością. Nie miała wsparcia u rodziców, była zaniedbywana, pomimo tego, że była jedynaczką, ale nie wiem, czy ją to w jakiś sposób usprawiedliwia.

no ty ją usprawiedliwiasz, ale tak naprawdę usprawiedliwiasz również siebie i swoje dalsze, ewentualne pozostanie w tej relacji. Racjonalizujesz coś co wydaje ci się nie do pojęcia, a co w rezultacie jest proste, choć niestety  z jakichś powodów dla ciebie brutalne.

Do tego dziecko, które czuję, że zaczyna się do mnie przywiązywać, a ja nie wiem, czy będę mógł być nadal z nimi, przez to co już wiem i czego nie jestem pewny.

No to jest dość trudny temat.dzieci zawsze najbardziej cierpią w takich sytuacjach, gdyż nie są w stanie kontrolować relacji. Nikt nie chce krzywdzić dzieci i każdy czułby się z tym xle. Z drugiej jednak strony, w tym konkretnym kontekście większą odpowiedzialność ponosi raczej matka chłopca.

Przechodząc do sedna - uważam , że istotna byłaby odpowiedź na pytanie -dlaczego ty nie potrafisz zaakceptować przeszłości partnerki? Odpowiedź nieoceniająca i niewartościująca ale dająca tobie pełne prawo do tego braku akceptacji własnie.
Być może na początek zechcesz odpowiedzieć na pytanie - co o tobie świadczy fakt, ze jesteś z była prostytutką? Odpowiedz zgodnie z tym co ty sam myślisz na ten temat

6 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-01-13 16:09:17)

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Zbiera mi się na wymioty myśląc o tych "dodatkowych niedogodnościach" i stawiając siebie w takiej sytuacji zamiast autora.
Właśnie to jest jedyna kwestia o którą bym się chciał zapytać dziewczyny z którą chciałbym coś budować chociaż wiem, że to takie mało kulturalne pytanie - czy się "sprzedawałaś"? 
A to w dzisiejszych czasach dość popularna forma zarobku wśród przeważnie młodszych kobiet.
Autor chyba niespełna rozumu, że podejrzewał i nic z tym nie robił. "Blee"...

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Nie wiesz czy być czy nie być z taką kobietą ?

Decyzję musisz podjąć tylko i wyłącznie sam...  Jak już wyżej zostało napisane, wiele matek jest samotnych i jakoś dają radę finansowo, znajdują pracę.. Może ona chciała zarabiać tysiące ?

Wiedz również że kobieta, która jest prostytutką i to 2 lata, musi po prostu to lubić !!
Nie wyobrażam sobie iść do łóżka z kim popadnie.
A ty na początku jak zaczęliście współżyć nie zauważyłeś że twoja miłość jest ,,zbyt dobra" w łóżku ?
Jeśli na prawdę twoja dziewczyna z tym skończyła i uważasz że WARTO stworzyć rodzinę Z NIĄ I JEJ SYNEM to wejdź w to..
Pamiętaj tylko że dziecko partnerki to dodatkowe ,,kompikacje ", wiem bo sama mam taką sytuację. Trzeba być świadomym na samym początku że to kobieta z całym dobrodziejstwem inwentarza ...

8 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2017-01-13 16:20:09)

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
On-WuWuA-83 napisał/a:

Właśnie to jest jedyna kwestia o którą bym się chciał zapytać dziewczyny z którą chciałbym coś budować chociaż wiem, że to takie mało kulturalne pytanie - czy się "sprzedawałaś"?

Odchodząc troche od sedna ( przepraszam)... chciałabym wiedzieć, czy tak samo w tej ralacji sprzedaży, jak sam to okresliłeś , myslisz o "kupujacych", czyli o męzczyznach korzystających z usług prostytutek?
Nie popieram prostytucji i nie wartościuję postawy autora ani jego partnerki, zgłebiam temat podwójnych standardów moralnych i każda opinia jest dla mnie cenna

9

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
MamaMamusia napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Właśnie to jest jedyna kwestia o którą bym się chciał zapytać dziewczyny z którą chciałbym coś budować chociaż wiem, że to takie mało kulturalne pytanie - czy się "sprzedawałaś"?

Odchodząc troche od sedna ( przepraszam)... chciałabym wiedzieć, czy tak samo w tej ralacji sprzedaży, jak sam to okresliłeś , myslisz o "kupujacych", czyli o męzczyznach korzystających z usług prostytutek?
Nie popieram prostytucji i nie wartościuję postawy autora ani jego partnerki, zgłebiam temat podwójnych standardów moralnych i każda opinia jest dla mnie cenna

Wiedziałem, że takie pytanie się pojawi haha big_smile
Jakby porównać faceta i kobietę to facet w tej sytuacji jest i "tak na górze". To on płaci, to on ma przyjemność i to on zostawia "coś" kobiecie wink nie na odwrót. Mam takich kolegów którzy korzystali ale mnie  nic  z nimi nie będzie łączyć oprócz dobrej zabawy połączonej ze spożywaniem alkoholu. Sam zresztą byłem na agencji swego czasu chociaż tylko po to aby zaczekać na nich (nie korzystałem) big_smile To ich ciała i jeżeli oszukują/oszukali  swoje partnerki to jest ich decyzja a nie moja.

10

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
On-WuWuA-83 napisał/a:
MamaMamusia napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Właśnie to jest jedyna kwestia o którą bym się chciał zapytać dziewczyny z którą chciałbym coś budować chociaż wiem, że to takie mało kulturalne pytanie - czy się "sprzedawałaś"?

Odchodząc troche od sedna ( przepraszam)... chciałabym wiedzieć, czy tak samo w tej ralacji sprzedaży, jak sam to okresliłeś , myslisz o "kupujacych", czyli o męzczyznach korzystających z usług prostytutek?
Nie popieram prostytucji i nie wartościuję postawy autora ani jego partnerki, zgłebiam temat podwójnych standardów moralnych i każda opinia jest dla mnie cenna

Wiedziałem, że takie pytanie się pojawi haha big_smile
Jakby porównać faceta i kobietę to facet w tej sytuacji jest i "tak na górze". To on płaci, to on ma przyjemność i to on zostawia "coś" kobiecie wink nie na odwrót. Mam takich kolegów którzy korzystali ale mnie  nic  z nimi nie będzie łączyć oprócz dobrej zabawy połączonej ze spożywaniem alkoholu. Sam zresztą byłem na agencji swego czasu chociaż tylko po to aby zaczekać na nich (nie korzystałem) big_smile To ich ciała i jeżeli oszukują/oszukali  swoje partnerki to jest ich decyzja a nie moja.

Ale tych kolegów nie oceniasz jednak tak negatywnie jak prostytuujących sie kobiet. Właściwie w ogóle ich nie oceniasz. nie stosujesz selekcji, nie mówisz -" Spałeś z prostytutką? Nie będziesz więc moim kumplem",prawda?
Ok, dzięki za opinię wink Ja też jej nie ocenię, choć jest ciekawa wink

11 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-01-13 17:19:16)

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
MamaMamusia napisał/a:

Właściwie w ogóle ich nie oceniasz. nie stosujesz selekcji, nie mówisz -" Spałeś z prostytutką? Nie będziesz więc moim kumplem",prawda?

Jeżeli miałbym oceniać i selekcjonować osoby w ten sposób i dzielić na kumpli czy też nie to prawdopodobnie nie miałbym żadnych znajomych ponieważ w dzisiejszym świecie pewnie co najmniej 50% facetów chociaż raz było i płaciło. Tak więc na większości spotkań pojawia się taki co był i płacił i co, mam nie przyjść bo on tam jest?
Dla mnie ważne jest w zachowaniu kto jaki jest dla mnie a nie dla swojej żony czy dziewczyny. Jeżeli w stosunku do mnie jest słowny, nie oszukuje, nie obgaduje, można na niego liczyć itp. to jest moim kumplem a to że korzysta czy korzystał i płacił to jest jego sprawa i ewentualnie partnerki jeżeli wie.
Ja nie nie płaciłem i nie korzystałem bo mi takie uciechy za kasę nie są potrzebne. Dlatego też opór u mnie występuje aby chcieć poznać jakąś kobietę przez neta bo tu takowych to jest zatrzęsienie i duże prawdopodobieństwo istnieje, że się nie przyzna do tego, że dawała za kasę zamiast iść do biedry i zarobić na tego "japkofona" smile Prościej i szybciej jest dla niej dać tyłka aby mieć.

12

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Czytając historyję autora tak mnie naszła myśl...

Jakiś czas temu oglądałem dokument o Sashy Gray (tak, to ta od memów tongue ) miała wtedy chłopaka gdy jeszcze "pracowała" w zawodzie. Chłopak jak to chłopak, gotował obiadki gdy jego dziewczyna "zarabiała" pieniądze. Wiedział o tym, coś tam burczał pod nosem, że w sumie to trochę to mu przeszkadza ale rozumie, że to jej praca... Takie tam pierdolamento zakochanego tongue Był świadomy, że ona idzie się pukać z innymi za pieniądze ale to zaakceptował. Nie wiem jak jest teraz bo nie śledzę jej historii. Ostatnio słyszałem, że Saszka pisze książki... dla dzieci tongue bo na "emeryturze" się nudzi wink

Tak więc autorze... Jeżeli masz problem z tym, że dawała twoja luba za kasę jakimś kolesiom (przez dwa lata było ich wielu... albo nie, bo z wielu to by się nie opłacało po stawkach rynkowych. W ch*j dużo!) to daj sobie z nią spokój. Szkoda nerwów wink

13

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
On-WuWuA-83 napisał/a:
MamaMamusia napisał/a:

Właściwie w ogóle ich nie oceniasz. nie stosujesz selekcji, nie mówisz -" Spałeś z prostytutką? Nie będziesz więc moim kumplem",prawda?

Jeżeli miałbym oceniać i selekcjonować osoby w ten sposób i dzielić na kumpli czy też nie to prawdopodobnie nie miałbym żadnych znajomych ponieważ w dzisiejszym świecie pewnie co najmniej 50% facetów chociaż raz było i płaciło. Tak więc na większości spotkań pojawia się taki co był i płacił i co, mam nie przyjść bo on tam jest?
Dla mnie ważne jest w zachowaniu kto jaki jest dla mnie a nie dla swojej żony czy dziewczyny. Jeżeli w stosunku do mnie jest słowny, nie oszukuje, nie obgaduje, można na niego liczyć itp. to jest moim kumplem a to że korzysta czy korzystał i płacił to jest jego sprawa i ewentualnie partnerki jeżeli wie.
Ja nie nie płaciłem i nie korzystałem bo mi takie uciechy za kasę nie są potrzebne. Dlatego też opór u mnie występuje aby chcieć poznać jakąś kobietę przez neta bo tu takowych to jest zatrzęsienie i duże prawdopodobieństwo istnieje, że się nie przyzna do tego, że dawała za kasę zamiast iść do biedry i zarobić na tego "japkofona" smile Prościej i szybciej jest dla niej dać tyłka aby mieć.

Chyba lekko przesadzasz z tym, że nie miałbyś żadnych znajomych. Po prostu jest Ci to obojętne i tyle, takie tłumaczenie to żadne tłumaczenie. W takich kręgach się widocznie obracasz i Tobie to odpowiada. No i kwestia przychodzenia na spotkania czy nie - to chyba nie jest jakaś zbieranina wszystkiego i wszystkich, a więc decydujesz o tym, z kim chcesz przebywać, a z kim nie. I naprawdę nie interesuje Cię to w jaki sposób ktoś traktuje swoją partnerkę? I masz na myśli takie bliższe, przyjacielskie relacje? Nie interesowałoby Cię to, gdyby Twój bliski kolega, kumpel, przyjaciel obijał swoją żonę? Moim zdaniem jest pewne rozróżnienie pomiędzy tym, że ktoś ma swoje życie prywatne i wybory, do których jako przyjaciele się nie wtrącamy, a tym, że jednak wybieramy sobie ludzi podobnych do nas, pod jakimś względem, podobnych w kwestiach poglądów w sprawach najważniejszych. No chyba że dla kogoś najważniejsze sprawy, to nie takie sprawy. To rozumiem.

Poza tym, bardziej w temacie - wielu mężczyzn nie musi zniżać się do takiego poziomu, w którym trzeba płacić za seks. Dla mnie byłaby to ogromna ujma.

14

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
interlokutorka napisał/a:

Poza tym, bardziej w temacie - wielu mężczyzn nie musi zniżać się do takiego poziomu, w którym trzeba płacić za seks. Dla mnie byłaby to ogromna ujma.

Po co płacić jak to można mieć za darmo wink

Wracając do wątku w wątku... Ktoś kto płaci za seks jest "przegrywem". Teraz pozostaje pytanie kto jest większym: przegryw co za to płaci czy ten/ta co zgarnia kasę sprzedając d*pę dla przegrywa?

Piniądz rządzi śwatem. Dla piniędzy pokazują d*pę wszystkie jutuberki czy instagramy bo z tego mają profity... o ile d*pa ładna wink

15 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-01-13 19:29:03)

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
interlokutorka napisał/a:

No i kwestia przychodzenia na spotkania czy nie - to chyba nie jest jakaś zbieranina wszystkiego i wszystkich, a więc decydujesz o tym, z kim chcesz przebywać, a z kim nie

U mnie to zawsze była zbieranina różnych "mord" big_smile. Ze "spotkania" w 3 robiło się "spotkanie" w 20 tongue i przeważnie większość znałem bo to np. koledzy kolegów a tym samym i moi koledzy (na zasadzie przyjaciel mojego przyjaciela jest też moim przyjacielem). Teraz rzadziej ale jednak cały czas podobny temat.  Tak więc nie ma szans eliminować kogoś w jakiś niezrozumiały sposób.

interlokutorka napisał/a:

I naprawdę nie interesuje Cię to w jaki sposób ktoś traktuje swoją partnerkę? I masz na myśli takie bliższe, przyjacielskie relacje? Nie interesowałoby Cię to, gdyby Twój bliski kolega, kumpel, przyjaciel obijał swoją żonę?


Nie słyszałem nigdy o takich przypadkach. Chociaż mogę powiedzieć, że w drugą stronę tak i byłem świadkiem z 2m jak  dziewczyna mojego kumpla przyjeżdża i leje go po japie przy ludziach. On niczym nie zawinił, no bateria w telefonie mu się rozładowała i dlatego nie mógł odebrać:p

interlokutorka napisał/a:

Poza tym, bardziej w temacie - wielu mężczyzn nie musi zniżać się do takiego poziomu, w którym trzeba płacić za seks. Dla mnie byłaby to ogromna ujma.

To jest właśnie mit, że w większości korzystają z płatnych seksów nieurodziwi faceci. To właśnie ci którzy na brak seksów (i kasy)  nie mogą narzekać dodatkowo potrafią pojechać na dziewczynki.
Kilka lat temu młodzi wtedy piłkarze mojej drużyny dali się złapać jak wychodzą z agencji na Wiertniczej ^^, głośno było o tym. Niektórzy z nich mieli dziewczyny big_smile  I to samo tyczy się randomowych chłopaków

http://sport.se.pl/galerie/67946/130454 … warszawie/

16

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Od pięciu miesięcy borykasz się z problemem, a więc jest to dla Ciebie ważne. Boisz się tego rozstania, bo dzieciak się do Ciebie przywiązał. Niestety nie przeskoczysz tego. Czym dłużej będziesz to ciągnął, tym bardziej mały dostanie po dupie, bo i tak w końcu nie wytrzymasz.

Jest wielu facetów którzy by sobie z tym poradzili, ale ty do nich nie należysz.

17

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
On-WuWuA-83 napisał/a:

Dla mnie ważne jest w zachowaniu kto jaki jest dla mnie a nie dla swojej żony czy dziewczyny. Jeżeli w stosunku do mnie jest słowny, nie oszukuje, nie obgaduje, można na niego liczyć itp. to jest moim kumplem a to że korzysta czy korzystał i płacił to jest jego sprawa i ewentualnie partnerki jeżeli wie.

No widzisz, a dla ewentualnej kandydatki na partnerkę juz nie byłbyś taki pobłażliwy. Nawet gdyby była dla ciebie słowna i mógłbyś na nią liczyć. Jej przeszłość miałaby znaczenie, mimo iż bezpośrednio nie raniłaby cie w teraźniejszości. Ogólnie nie popieramy prostytucji, ale w przypadku kumpli to w zasadzie nas nie obchodzi co robią, a w przypadku partnerki to jednak staje sie problemem. To sa własnie podwójne standardy moralne

Mój mąż gdy palił papierosy to lubił sobie z Polski przywieźć kilka paczek, bo tańsze i oprócz tych dla siebie sprzedał coś czasem znajomym. Ja nie widziałam w tym nic złego, bo palenie wydawało mi się wówczas złe, ale tylko z perspektywy palącego męża (podwójne standardy nie sa obce również mi, przynajmniej nie były)
Rzucił dawno temu ale ostatnio na wakacjach zastanowił się " A może by kupił, potem sprzedał, coś by sie zarobiło" ... Powiedziałam wtedy - jak to? To jak już problem nas nie dotyczy, to może nam być wszystko jedno? I rzecz jasna nic nie kupiliśmy
Prostytucja jest niemoralna tak samo w przypadku prostytutki jak i jej klienta. Osoba sprzedająca nielegalnie papierosy postępuje niemoralnie bez względu na to czy sama pali czy nie. Tylko , że ocena społeczna jest zawsze inna, a punkt widzenia zależy od punktu siedzenia wink

18

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
MamaMamusia napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Dla mnie ważne jest w zachowaniu kto jaki jest dla mnie a nie dla swojej żony czy dziewczyny. Jeżeli w stosunku do mnie jest słowny, nie oszukuje, nie obgaduje, można na niego liczyć itp. to jest moim kumplem a to że korzysta czy korzystał i płacił to jest jego sprawa i ewentualnie partnerki jeżeli wie.

No widzisz, a dla ewentualnej kandydatki na partnerkę juz nie byłbyś taki pobłażliwy. Nawet gdyby była dla ciebie słowna i mógłbyś na nią liczyć. Jej przeszłość miałaby znaczenie, mimo iż bezpośrednio nie raniłaby cie w teraźniejszości. Ogólnie nie popieramy prostytucji, ale w przypadku kumpli to w zasadzie nas nie obchodzi co robią, a w przypadku partnerki to jednak staje sie problemem. To sa własnie podwójne standardy moralne

Mój mąż gdy palił papierosy to lubił sobie z Polski przywieźć kilka paczek, bo tańsze i oprócz tych dla siebie sprzedał coś czasem znajomym. Ja nie widziałam w tym nic złego, bo palenie wydawało mi się wówczas złe, ale tylko z perspektywy palącego męża (podwójne standardy nie sa obce również mi, przynajmniej nie były)
Rzucił dawno temu ale ostatnio na wakacjach zastanowił się " A może by kupił, potem sprzedał, coś by sie zarobiło" ... Powiedziałam wtedy - jak to? To jak już problem nas nie dotyczy, to może nam być wszystko jedno? I rzecz jasna nic nie kupiliśmy
Prostytucja jest niemoralna tak samo w przypadku prostytutki jak i jej klienta. Osoba sprzedająca nielegalnie papierosy postępuje niemoralnie bez względu na to czy sama pali czy nie. Tylko , że ocena społeczna jest zawsze inna, a punkt widzenia zależy od punktu siedzenia wink

Mamamamusia - nie zgadzam się, jest różnica miedzy usługodawca a usługobiorcą.
Gdyby mój partner korzystał z prostytutek przed naszym związkiem - to nie leżałoby mi to zdecydowanie i wolałabym o tym fakcie nie wiedzieć, może też wiedząc o tym bym się nie zdecydowała na związek, może.... ale gdyby był prostytutką to chybabym się zrzy****, no nie byłoby szans nawet na koleżeństwo.
To samo - w nosie mam że ktoś tak kiedyś brał jakieś narkotyki, bo jak byłam młoda to prawie każdy brał, ale dilera bym za chiny już nie chciała - co innego student który przypala trawkę a co innego handlarz zarabiający na krzywdzie innych.
także korzystanie a usługa to totalnie coś innego, chociażby biologia - facet strzepie na albo w lasce, ale to ja posuwa codziennie inny oblech, tfu...
i btw - jak dla mnie prostytucja powinna być legalna i opodatkowana, co nie oznacza że ja się z prostytutkami chcę zaprzyjaźniać.

19

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

pannapanna - ja np nie popieram prostytucji w żadnym aspekcie i nie mogłabym chyba byc w bliższej realcji, ani z prostytutką, ani z jej klientem ani z nikim z tego biznesu.
Natomiast spotykam ludzi, kórzy w jakiś tam sposób są z tym srodowieskiem związane. W pracy nie mogę i nie chcę ich oceniać, w życiu osobistym mam wybór, nie muszę nawiązywać relacji. chodzi mi o to, że w sytuacji moralnie niepewnej jest raczej obojętne kto to robi. Prostytucja to jest biznes, który nie istniałby bez mężczyzn korzystających z usług pań do towarzystwa. Dla mnie są to tacy sami uczestnicy prostytucji jak kobiety sprzedające się za pieniądze.

20

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
troll napisał/a:

Jest wielu facetów którzy by sobie z tym poradzili, ale ty do nich nie należysz.

Posiadasz jakiś złoty środek, albo przynajmniej sposób, jak sobie z tym poradzić?
Zakładając temat nie miałem na myśli oceniania, przez pryzmat moralności jakiejkolwiek ze stron, klientów czy też usługodawców, a nawet chciałem tego uniknąć, co się nie udało, interpretując wypowiedzi w temacie. Interesowała mnie obiektywna, jak i subiektywna, ocena obecnej sytuacji.
Ktoś pytał jak się dowiedziałem..., przez telefon z dual sim partnerki poniekąd. Będąc już w związku jakoś tak wyszło, że zauważyłem obecność drugiej karty. Następnie będąc czujny zacząłem kojarzyć zachowanie i "skrytość" i konieczność wyjścia z "najlepszymi koleżankami" o różnych porach w ciągu doby, w początkowej fazie związku i oczywiście miłość do pieniędzy, ale to oczywiste, bez pieniędzy w dzisiejszych czasach to jak bez ręki, więc ten aspekt pomijam. Później jak już zacząłem coś podejrzewać, może ona zaczęła się domyślać, że ja coś podejrzewam i nie dostrzegałem niczego.
Z układanki wyszło to, co stało się faktem. Zresztą sama uznała to za fakt, choć liczyłem, że rozmowa doprowadzi do wyprowadzenia mnie z błędu. Jak się okazało nie myliłem się w tej kwestii, ponieważ w końcu się przyznała, następnie wypłynęły te 2 lata itd., Czuje się trochę podle i cholera nie wiem jak się zachować. Rozważałem konsultację z bliskimi, sexuologiem, między innymi, następnie chciałem poznać obiektywną opinie ogółu, zarówno żeńskiej, jak i męskiej społeczności, na ten temat i tak trafiłem tu na forum.
Cholera drążą mnie myśli o pochodzenie dziecka, o to jak faktycznie skończył się związek z byłym partnerem, pytań nie ma końca, a na niektóre nie wiem, czy uzyskam kiedykolwiek odpowiedź, a jeśli nawet tak, to nie wiem czy szczerą, albo taką, która nie przygniecie mnie do ziemi, bardziej niż te informacje, które już posiadam...:/

21

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

A więc zastanów się, czy naprawdę jest Ci to potrzebne do szczęścia? Czy naprawdę odnajdziesz się w takim związku, gdzie trudno będzie już odbudować tą czystość, niewinność, zaufanie, które było na początku? Czy nie lepiej znaleźć kogoś bez takiej przeszłości? Bo być może nie wiesz wszystkiego, a może wcale nie chcesz wiedzieć, w sensie takim, że właśnie - mogłoby Cię to mocno przygnieść.

Większość kobiet powie Ci, że to nie jest ostateczność, a po prostu - żadna opcja. Naprawdę wiele tragicznych sytuacji ludzie przeżywają i nawet im przez myśl nie przejdzie takie zarabianie na życie. Ja nie osądzam tej kobiety jako człowieka, mogłabym nawet zrozumieć jej punkt widzenia, zrozumieć, ale nie oznacza to, że zgodziłabym się. I to co innego, kiedy ja sobie tutaj mówię o zupełnie obcej mi osobie, a co innego, jak Ty to przeżywasz tam w prawdziwym życiu. Nie zazdroszczę.

22

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Moim zdaniem powinieneś uzyskać od niej info na temat powodów, dla których postanowiła zarabiać w taki właśnie sposób.
Jeżeli faktycznie zmusiła ją sytuacja, to co innego, niż gdyby robiła to wyłącznie dla dużo lepszego statusu materialnego.

Może ustal jakie ma zapatrywanie odnośnie dalszej przyszłości, swojej własnej i Waszej wspólnej, uświadamiając jej Twój stosunek do takiej profesji. Bo jeżeli na przykład zależy jej na relacji z Tobą i byłaby gotowa nigdy nie wracać do tego zawodu, a w Twojej ocenie jest wartościową osobą i gotów byłbyś pogodzić się z jej przeszłością, to szkoda byłoby zmarnować szansę na fajny związek.

23

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Nie wiem, czy rozmawiając o powodach w wybraniu takiej właśnie drogi mówiła szczerze. Ale generalnie wg jej, chodziło o to, że nie miała nic i musiała zaczynać od zera, nie mogła się odnaleźć, a życie jak to życie, delikatnie mówiąc, nie ułatwiało wszystkiego, a wręcz przeciwnie i tak postanowiła.
Sytuacji nie ułatwia również fakt, że w kwestiach finansowych jest nie do końca wyrozumiała. Zarabiam dobrze, ale jednak niedostatecznie dobrze, wg jej opinii.
Najgorsze jest to, że nie wiem czy ona z tym skończyła, ponieważ dzisiaj przyjaciel, który wie o tej sytuacji, chyba wpadł na trop na pewnym portalu. Spróbuję namówić go na prowokację i jeżeli uda mu się uzyskać numer i jeśli się potwierdzi, że jest z tej drugiej karty telefonu, a tym bardziej jeśli uda mu się umówić na coś więcej, to nie pozostanie mi nic innego jak dać sobie z tym wszystkim spokój. 
Generalnie zastanawia mnie również taka sprawa, czy wy drogie Panie zaakceptowałybyście fakt, że nowy wybranek waszego życia ma dziecko z inną kobietą i chodził regularnie na panie lekkich obyczajów, przez x lat i być może nadal chodzi, będąc już z wami w związku, tylko się nieco lepiej z tym maskuje. Czy zaakceptowałybyście taki związek i w jaki sposób oceniłybyście takiego człowieka?
Cholera ten świat spada na psy, a moralność i jakieś fundamentalne zasady, albo nawet podstawy tych zasad, to tylko puste hasła, które nijak się maja do tej zgniłej rzeczywistości. Tylko dlaczego człowiek musi się o tym tak brutalnie przekonywać na własnej skórze, ehh...:/

24 Ostatnio edytowany przez smoky_quartz (2017-01-14 12:34:32)

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
listonosz1982 napisał/a:

.... Zarabiam dobrze, ale jednak niedostatecznie dobrze, wg jej opinii.

To, w połączeniu z brakiem zaufania, nie rokuje dobrze...
Pomysł ze sprawdzeniem jest ciekawy i życzę Ci, żeby się jednak nie potwierdziło.

25

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
listonosz1982 napisał/a:

Nie wiem, czy rozmawiając o powodach w wybraniu takiej właśnie drogi mówiła szczerze. Ale generalnie wg jej, chodziło o to, że nie miała nic i musiała zaczynać od zera, nie mogła się odnaleźć, a życie jak to życie, delikatnie mówiąc, nie ułatwiało wszystkiego, a wręcz przeciwnie i tak postanowiła.

Oczywiście. Dobrze, że wszystkie inne kobiety mają zawsze lekko, łatwo i przyjemnie. Tylko ona biedna, i jej koleżanki "po fachu" nie, ojej. Można poczytać o takich kobietach w internecie, takich, które mają bardzo trudne sytuacje i jak walczą o siebie, o swoje dziecko. Ale już pomijam to, dla mnie fakt, że robiła to tak długo też ma znaczenie. I wcale nie mamy pewności, że przestała.

listonosz1982 napisał/a:

Sytuacji nie ułatwia również fakt, że w kwestiach finansowych jest nie do końca wyrozumiała. Zarabiam dobrze, ale jednak niedostatecznie dobrze, wg jej opinii.

No tak, bo jak się porównuje do poziomu zarobków prostytutki, dla której takie pieniądze są szybkie i łatwe, z kimś, kto pracuje na siebie i swój rozwój przez lata, no to faktycznie, możesz wypadać kiepsko z takiej perspektywy. Ale niestety, to podkreśla jeszcze bardziej to, że chyba nie do końca chodziło jej o to, że się zagubiła i nie wiedziała co robić, że potrzebowała "na chleb", po prostu - potrzebowała dużej kasy, na tyle dużej, żeby nie wysilać się, a mieć wszystko, co jej potrzeba. Oczywiście, że więcej by się przydało, no ale zawsze markowe dżinsy można kupić. Nawet, jeśli miałabym nie myśleć o jej sposobie na zarabianie, to w takich momentach chciałoby się powiedzieć: "a co Ty robisz, żeby lepiej zarabiać?". No nie, jednak trudno mi odstąpić od myślenia o tym, że takie rzeczy robiła, a więc musiałabym dodać: "Szukasz bardziej nadzianych facetów?".

listonosz1982 napisał/a:

Najgorsze jest to, że nie wiem czy ona z tym skończyła, ponieważ dzisiaj przyjaciel, który wie o tej sytuacji, chyba wpadł na trop na pewnym portalu. Spróbuję namówić go na prowokację i jeżeli uda mu się uzyskać numer i jeśli się potwierdzi, że jest z tej drugiej karty telefonu, a tym bardziej jeśli uda mu się umówić na coś więcej, to nie pozostanie mi nic innego jak dać sobie z tym wszystkim spokój.

 

Jeśli to faktycznie Tobie jest potrzebne, żeby dać sobie spokój, to być może nie jest to aż taki zły pomysł. Ale... to już teraz jest budowane na marnych podstawach, bo jakakolwiek relacja bez zaufania, to nie jest relacja, która ma przyszłość.

listonosz1982 napisał/a:

Generalnie zastanawia mnie również taka sprawa, czy wy drogie Panie zaakceptowałybyście fakt, że nowy wybranek waszego życia ma dziecko z inną kobietą i chodził regularnie na panie lekkich obyczajów, przez x lat i być może nadal chodzi, będąc już z wami w związku, tylko się nieco lepiej z tym maskuje. Czy zaakceptowałybyście taki związek i w jaki sposób oceniłybyście takiego człowieka?

 

Rozdzieliłabym kwestię posiadania dziecka i kwestię pań lekkich obyczajów przez X lat. Ja, na dzień dzisiejszy, nie potrafiłabym być z kimś, kto ma już dzieci. Ja o tym wiem, jestem przekonana, mam swoje poglądy na ten temat. Po prostu byłoby to dla mnie uciążliwe, wszystkie ograniczenia, jakie z tego wypływają. Nie jest to na moją głowę, która ma skłonności do przemyśleń, analiz, rozkładania wszystkiego na czynniki pierwsze. Co do korzystania z usług pań lekkich obyczajów przez X lat - daj spokój. Już wypowiedziałam się - dla mnie to żaden mężczyzna. Poza tym, sama świadomość, że z takimi kobietami był, co to było z wieloma, ale naprawdę różnymi facetami, hmm... Nic przyjemnego. No i jeszcze jakby dodać, że on jest ze mną w związku i nadal z takimi paniami się spotyka? No nie, lubię pożartować, ale nie przesadzajmy. Przecież to jakiś koszmar. Większość kobiet ma pianę w ustach jak zobaczy, że ich mężczyzna ogląda filmy porno, ale film porno w życiu codziennym, to naprawdę już mocna sprawa. W dodatku to zdrada. I znów - niemiłe uczucie, jakby seks w związku mu nie wystarczał. Z zasady ludzi nie oceniam, ale wiem, których chcę mieć w swoim otoczeniu, a którzy są kompletnie nie z mojej bajki.

listonosz1982 napisał/a:

Cholera ten świat spada na psy, a moralność i jakieś fundamentalne zasady, albo nawet podstawy tych zasad, to tylko puste hasła, które nijak się maja do tej zgniłej rzeczywistości. Tylko dlaczego człowiek musi się o tym tak brutalnie przekonywać na własnej skórze, ehh...:/

Powiem Ci, że Ty faktycznie się brutalnie o tym przekonałeś na własnej skórze, bo zazwyczaj takie rzeczy to serialach się ogląda. Ale ważne jest to, że nie dałeś się wkręcić na tyle, że jesteś czujny. Nie jest to miła sytuacja, bo szkoda na takie życia, ale widocznie ma być to jakieś doświadczenie dla Ciebie. Mimo to warto wierzyć w ludzi.

Poza tym... Potrzebujesz takich rewelacji w swoim życiu? Brzmisz na rozsądnego, "normalnego" faceta. Na świecie są jeszcze kobiety wartościowe, bo pamiętaj - nie wszystkich naprawisz, nie wszyscy też tego chcą.

26

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
listonosz1982 napisał/a:

Generalnie zastanawia mnie również taka sprawa, czy wy drogie Panie zaakceptowałybyście fakt, że nowy wybranek waszego życia ma dziecko z inną kobietą i chodził regularnie na panie lekkich obyczajów, przez x lat i być może nadal chodzi, będąc już z wami w związku, tylko się nieco lepiej z tym maskuje. Czy zaakceptowałybyście taki związek i w jaki sposób oceniłybyście takiego człowieka?


Dziecko- tak, chociaż to niełatwe.

Może zastosuję analogię do omawianych okoliczności.
Gdyby z desperacji partner uprawiał nierząd przed związkiem- tak, bo jest wartościowym człowiekiem, ale z wielkim trudem. Choć nie miałam okazji się przekonać smile
Jednak oceniać można tylko znając wiarygodny i możliwie pełny obraz sytuacji.

Gdyby, pomimo naszej relacji i połatania finansów, robił to nadal, to pomimo całej jego boskości, więcej by mnie nie zobaczył.

27 Ostatnio edytowany przez ósemka (2017-01-14 16:10:51)

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Poza ogromnym dylematem moralnym, z którym możesz sobie nie poradzić jest jeszcze kwestia kłamstwa.
Zastanów się, czy osobie, która zataiła tak ważną informację można w ogóle ufać? Czy można wierzyć, że rzeczywiście zerwała z "zawodem" i na jak długo?

Piszesz, że ona wspomina, że nie dostatecznie dużo zarabiasz - czy to znaczy, że ona i dziecko są na Twoim utrzymaniu?
Może z jakiś tam powodów jesteś jej potrzebny, bo w szczerą miłość jakoś trudno mi uwierzyć, chociażby z powodu, że kobieta wchodząc w takie środowisko w którym nie ma zbyt wiele miejsca na uczucia, najczęściej związki traktuje powierzchownie, a do życia ma podejście materialistyczne.

Jest jeszcze kwestia komunikacji między Wami a raczej jej brak. Rozumiem, że wszelkie pytania o jej przeszłości są dla niej niewygodne ale sądząc po tym co piszesz Ty ich potrzebujesz - bo wiadomo, lepiej wiedzieć wszystko, niż snuć domysły. Domysły to najgorsze, co może przytrafić się w każdej relacji. Jak coś jest niedopowiedziane, to rozum potrafi wariować i wymyślać gorsze scenariusze, niż były w rzeczywistości.

Dlatego, jeśli zależy  wam obojgu na związku to powinniście pogadać o wszystkim, co za wami, rozmawiać tak długo, aż nie będzie o czym, bo widać, że gryzie to Twoją męską dumę - co akurat mnie nie dziwi.

Próbując "wejść w Twoje buty" - nie poradziłabym sobie z tak bogatą przeszłością partnera i nie chodzi tu bynajmniej o dziecko.

28

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Autor ma tu wielkie wyzwanie przed sobą.
Przede wszystkim, rozważając ewentualny związek z osobą prostytuującą się aktualnie, czy w przeszłości, trzeba zwrócić uwagę na jeden ważny aspekt.
- Dla normalnie ukształtowanej psychiki nierozerwalny jest związek trzech aspektów: uczucie+ciało+seks. Osoby trudniące się prostytucją mają ten związek rozdzielony, a na dodatek dochodzi czwarty element - pieniądze. Najczęściej ciało+seks pozostają złączone, stąd dbałość o wygląd zewnętrzny i atrakcyjność, co przekłada się na ilość pieniędzy. Seks bez dwóch wcześniejszych będzie niczym więcej jak redukcją napięcia lub źródłem pieniędzy. Prostytutka nie będzie dobra w zawodzie, jeżeli zacznie nawiązywać bliską więź z klientem poprzez seks. Najczęściej przybiera to postać:ja i moje ciało, więc będąc z klientem ja jest oddzielone (uśpione).
Normalny rozwój polega na zdobywaniu kolejnych elementów tej triady. Do rozdzielenia dochodzi albo w sposób powiedzmy naturalny, pod wpływem środowiska w jakim się dziecko wychowuje i przebywa, lub nabywa się w sposób celowy, wybierając własnie taką profesję. Niezależnie od tego w jaki sposób doszło do rozdzielenia, sklejenie tego w jedną całość jest niezmiernie trudne i wymaga wiele czasu poświęconego na terapię.
Dlatego, wchodzenie w związek z osobą trudniącą się prostytucją jest narażone zawsze na niebezpieczeństwo, że w razie problemów, szczególnie finansowych, osoba taka szybko wróci do profesji, pod pretekstem ratowania związku.

29 Ostatnio edytowany przez PolnyMotylek (2017-01-15 18:01:18)

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Dodatkowe niedogodności? Tak to teraz się nazywa? Dziewczyna przez lata zarabiała ciałem, dziecko ma matkę prostytutkę...nie mam do nich nic  osobiście, ale znam samotne matki i tyrają choćby na kasach  w marketach...jeżeli autor chce być jak Gere w Pretty Women i mu to nie przeszkadza, to niech ją ratuje smile

30

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Mialam na studiach kolezanke z dzieckiem ktora trudnila sie tym samym zawodem (uogolniajac). Pochodzila ze wsi, miala chlopaka, zaszla w ciaze, chlopak ja rzucil a rodzina panny z dzieckiem sie wyparla. Na studia sie dostala bo zdolna byla, a latwo nie bylo, bo przy moim roczniku na miejsce wypadalo 7 chetnych.
No i finalnie znalazla sobie mezczyzne (lub klienta, jak kto woli), ktory ja utrzymywal. Skonczyla studia, pracuje w zawodzie (w kierunku, ktorym studiowala), mieszkanie kupila, corka juz duza, ma partnera ktory o tym wie, i ktory to zaakceptowal.
Pamietam, jak sprawa wyszla na jaw, kiedy inna dziewczyna z roku ja zobaczyla na miescie z facetem w wieku jej ojca. Zaczely sie jakieg glupie docinki. Wtedy ja z moja paczka znajomych z ktorymi sie trzymalam stanelismy w jej obronie. Bo dziewczyna w glowie miala wiecej niz wiekszosc z tych krzykaczek.
Poza tym, jak mozna dogryzac dziewczynie i wyrzucac ze jej k***, jezeli w calym zyciu miala mniej partnerow seksualnych niz ta cala reszta wyzywajacych w ciagu jednego weekendu.

Ja bym nie generalizowala nie znajac faktow. Roznie sie w zyciu uklada.
Druga rzecza jest, ze w dzisiejszych czasach to, ze dziewczyna miala 10, 15 partnerow seksualnych jest norma. A co z tymi, co wartosc chlopaka oceniaja przez grubosc jego portfela? To nie jest prostytucja? Nieee.. bo one ich przeciez kochaja.

Nie popieram prostytucji, ale daleko mi do wykrzykiwaniu o ku** i d** nie znajac faktow.
To, ze byla prostytutka wcale nie musi oznaczac ze pracowala w burdelu albo stala przy drodze.

Autorze, ja bym najpierw porozmawiala szczerze z dziewczyna, dowiedziala sie jak to bylo. A potem stanela zastanowila sie, czy jestem w stanie jej zaufac i odciac przeszlosc gruba kreska.

31

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Witam, wiec po tych kilku tygodniach odpowiadam co miało miejsce, a działo się delikatnie mówiąc dużo, może dobrze, że to z siebie wyrzucę, może ona to kiedyś przeczyta kto wie.
Generalnie okazało się, że ojciec dziecka nie wiadomo, czy jest jego biologicznym ojcem. Kiedyś zapewne będą testy, ale to nie takie proste. Sam był zdziwiony, ponieważ wcześniej nie wiedział o całej sytuacji.
Nie udało nam się z prowokacją do końca, ponieważ nie udało nam się umówić, ale udało nam się porozmawiać z "moją" kobietą na tym sex portalu!? Faktycznie to była ona, szczegóły jak do tego doszedłem pominę. Wg statystyk logowania i wg jej własnego zdania, była tam praktycznie codziennie, brak słów.
Czy się spotykała będąc ze mną w związku nie wiem, ale na pewno prowadziła korespondencję.
Podczas szczerej rozmowy powiedziała, że spotykała się kiedyś praktycznie codziennie:/ Ale się już nie spotyka, na portal wchodziła z przyzwyczajenia. Na pytania o częste wyjścia z przyjaciółkami niewiarygodnie się tłumaczyła.
Niestety, albo stety, nie wytrzymałem. To co było potem to jakiś absurd. Dzwonienie, błaganie, przepraszanie, namawianie, nawet grożenie ze coś sobie zrobi, żebym tylko zmienił decyzję.
Jak trochę zmiękłem i to był chyba najgorszy błąd, to dostałem odpowiedź, że może się teraz odegrać, za moją decyzję, za to, że tak cierpiała, korzystając z portalu:/
Już sam nie wiem o co chodzi tej kobiecie, czuję że potrafi w perfekcyjny sposób manipulować rzeczywistością, albo mną...
Czytając niektóre opinie Pań, trochę mnie zastanawia pewien dylemat moralny, który mnie gryzie i którego nie do końca potrafię zrozumieć. Chodzi o bezwzględne tępienie klientów, albo nawet z miejsca wyrzucanie takich do worka na śmieci i wybielanie swojej płci. Może teraz czuję się trochę takim "długodystansowym" klientem:/
Ja przez pryzmat obecnej sytuacji widzę to zupełnie inaczej. Przecież wiadomo jak skonstruowany jest mężczyzna nie od dziś, więc to normalne, że z braku zaspokojenia biologicznej potrzeby, w końcu będzie szukał "za wszelką cenę" wyjścia z sytuacji, z masturbacją włącznie. Nie krytykowałem również drugiej strony, a więc kobiet, które nawet choćby z chęci zysku, taką usługę by proponowały.
Ale sytuacja, której byłem częścią, niejako przewróciła i zrobiła totalny bałagan w moim światopoglądzie. Dała mi do zrozumienia, również przez wypowiedzi niektórych Pań tutaj, że nie można, chyba, nigdy zaufać kobiecie. To najcudowniejsze i najpiękniejsze, ale zarazem najbardziej podstępne i podłe istoty, a co za tym idzie, "facet to świnia" dlatego, że widocznie musi taki być, a nie dlatego, że taki jest.

32

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
listonosz1982 napisał/a:

Ale sytuacja, której byłem częścią, niejako przewróciła i zrobiła totalny bałagan w moim światopoglądzie. Dała mi do zrozumienia, również przez wypowiedzi niektórych Pań tutaj, że nie można, chyba, nigdy zaufać kobiecie. To najcudowniejsze i najpiękniejsze, ale zarazem najbardziej podstępne i podłe istoty, a co za tym idzie, "facet to świnia" dlatego, że widocznie musi taki być, a nie dlatego, że taki jest.

Dobra, dobra... daj spokój z ta brazylianą.
Zawiodłeś się i cierpisz, co jest zrozumiałe, ale po co wrzucasz wszystkich do jednego worka i składasz winę na "męską fizjologię". To jest słabe. I dla twojej informacji - nie każdy facet, który doświadcza chwilowej lub długotrwałej abstynencji seksualnej idzie do prostytutki.

Poza tym wy (mężczyźni) również bywacie istotami podłymi i podstępnymi. rozejrzyj sie! Albo chociaż poczytaj to forum. wystarczą same tytuły - on bije, pije, zdradza, słucha mamusi, zostawił mnie w ciąży, poniżył przy rodzicach, ubliżał przed długie lata...

Jak sie trochę przeżyło i widziało to generalnie ciężko jest zaufać drugiej osobie, bez względu na płeć.
Zawsze możesz być sam, skoro tak bardzo boisz sie zranienia, albo inwigilować ewentualne kandydatki. To twój wybór.

Mimo że nie jesteś dla mnie zbyt miły (wszak też jestem kobietą) rozumiem, że twój obecny stan emocjonalny może być skomplikowany i masz prawo czuć się źle.

33 Ostatnio edytowany przez anicorek87 (2017-01-25 13:32:50)

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Najbardziej to mi żal tego biednego dziecka. Kto się nim zajmuję jak matka się puszcza całymi dniami?
Autorze jesteś zraniony i zachowanie twoje jest w pełni uzasadnione jednak nie należy generalizować z tymi kobietami bo jeszcze poznasz kogoś fajnego musisz po prostu być czujny i pozyskać więcej informacji o swojej dziewczynie.
Dziewczyna zaniedbywana w dzieciństwie i żyjąca w patologi od lat i prostytucji ma zrytą psychikę. Ona już nie wie  co jest dobre co złe, szantażuje ,że będzie umawiać się z klientami jak ja zostawisz a na pewno wcześniej się też umawiała. Nie wierzę w cuda ,że było inaczej , zbyt dużo masz dowodów na to.
Przestępstwo jest przestępstwem i ani nie byłaby z chłopakiem , który chodził po burdelach ani z dziewczyną , która takie usługi świadczy. Nie było jej ciężko tylko wygodnie, chciała mieć więcej kasy skoro twoja jej nie wystarczała. Pomyśl sam dziecko jest małe a ona miała możliwość z kimś je zostawiać jak dawała d..to nie była w takiej złej sytuacji, miała też czas na randki z tobą.To ,że nie wie z kim ma dziecko jest przerażające najbardziej dla tego chłopca bo kiedyś dowie się że mamusia to dz..a nie wiadomo nawet kim jest tata, śmiem wątpić ,że to dziecko też wyrośnie w patologi i nie wiadomo kim się stanie.

34 Ostatnio edytowany przez listonosz1982 (2017-01-26 00:09:37)

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
MamaMamusia napisał/a:

Zawiodłeś się i cierpisz, co jest zrozumiałe, ale po co wrzucasz wszystkich do jednego worka i składasz winę na "męską fizjologię". To jest słabe. I dla twojej informacji - nie każdy facet, który doświadcza chwilowej lub długotrwałej abstynencji seksualnej idzie do prostytutki.

Ameryki nie odkryłaś, sam byłem wcześniej na takim miejscu i nie było mi dane skorzystać. Chociaż teraz sam nie wiem jak zinterpretować te kilka miesięcy swojego życia.
Ale jeśli twoje wypowiedzi są skierowane prywatnie do mojej osoby, to odpowiem, również tylko tobie, absolutnie nie dla Ogółu, że o męskiej fizjologii, pomimo wieku, jeśli jest prawdziwy, wiesz tyle co przedszkolak o rachunku całkowym.

MamaMamusia napisał/a:


Zawsze możesz być sam, skoro tak bardzo boisz sie zranienia, albo inwigilować ewentualne kandydatki. To twój wybór.

I znów prywatne docinki. Pijesz do mnie, ponieważ miałem podejrzenia i kogoś inwigilowałem? Przeczytaj kobieto cały wątek od początku i zastanów się o czym piszesz i dlaczego to robiłem, nawet jeśli tak było i co z tej "dociekliwości" wynikło. Chyba, że jesteś w "kręgu zainteresowanych mam", w podobnej sytuacji jak moja już na dzień dzisiejszy BYŁA! kobieta. Zastanawia mnie również co takiego widziałaś i przeżyłaś. Ale już nigdy nie pozwolę się wodzić za nos takim jak wy niestety.
A to czy będę sam, czy nie to nie twoja sprawa, ty na pewno nie byłabyś w kręgu mojego zainteresowania, już nie.
Przepraszam natomiast Wszystkie Wartościowe Kobiety, które coś sobą reprezentują. Mamy, Te które są same i Te w szczęśliwych związkach, oczywiście również, jeśli przez mój poprzedni post poczuły się urażone. Nie chciałem w żaden sposób generalizować i wrzucać wszystkich do jednego worka

35

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
listonosz1982 napisał/a:
MamaMamusia napisał/a:

Zawiodłeś się i cierpisz, co jest zrozumiałe, ale po co wrzucasz wszystkich do jednego worka i składasz winę na "męską fizjologię". To jest słabe. I dla twojej informacji - nie każdy facet, który doświadcza chwilowej lub długotrwałej abstynencji seksualnej idzie do prostytutki.

Ameryki nie odkryłaś, sam byłem wcześniej na takim miejscu i nie było mi dane skorzystać. Chociaż teraz sam nie wiem jak zinterpretować te kilka miesięcy swojego życia.
Ale jeśli twoje wypowiedzi są skierowane prywatnie do mojej osoby, to odpowiem, również tylko tobie, absolutnie nie dla Ogółu, że o męskiej fizjologii, pomimo wieku, jeśli jest prawdziwy, wiesz tyle co przedszkolak o rachunku całkowym.

MamaMamusia napisał/a:


Zawsze możesz być sam, skoro tak bardzo boisz sie zranienia, albo inwigilować ewentualne kandydatki. To twój wybór.

I znów prywatne docinki. Pijesz do mnie, ponieważ miałem podejrzenia i kogoś inwigilowałem? Przeczytaj kobieto cały wątek od początku i zastanów się o czym piszesz i dlaczego to robiłem, nawet jeśli tak było i co z tej "dociekliwości" wynikło. Chyba, że jesteś w "kręgu zainteresowanych mam", w podobnej sytuacji jak moja już na dzień dzisiejszy BYŁA! kobieta. Zastanawia mnie również co takiego widziałaś i przeżyłaś. Ale już nigdy nie pozwolę się wodzić za nos takim jak wy niestety.
A to czy będę sam, czy nie to nie twoja sprawa, ty na pewno nie byłabyś w kręgu mojego zainteresowania, już nie.
Przepraszam natomiast Wszystkie Wartościowe Kobiety, które coś sobą reprezentują. Mamy, Te które są same i Te w szczęśliwych związkach, oczywiście również, jeśli przez mój poprzedni post poczuły się urażone. Nie chciałem w żaden sposób generalizować i wrzucać wszystkich do jednego worka

Ale się nakręciłeś...
Moje wypowiedzi nie sa skierowane prywatnie do twojej osoby, więc spokojnie. Po prosty komentuję.
Ty wystąpiłeś tutaj z problemem, nie ja .Chyba miałam prawo się wypowiedzieć, to jest publiczne forum.
Nie trzeba kończyć seksuologii żeby wiedzieć co nieco o męskiej fizjologi. I sorry, ale mnie dojrzałej kobiety, nie przekonuje usprawiedliwianie, że facet musi...
Co widziałam i przeżyłam to maja sprawa. w przeciwieństwie do ciebie Nie roztrząsam na forum swoich problemów, ale sobie z nimi radzę
pozostałe inwektywy pominę, bo sa żenujące.
spójrz lepiej na siebie, bo to nie ja sie uzewnętrzniam na forum dla kobiet, to nie ja dramatyzuje i jadę latynoskimi klimatami, bo dałam się nabrać
A za nos pozwolisz się wodzić i to jeszcze nie raz. Nie takim jak ja/my ale pozwolisz, tego jestem pewna. niestety niczego się nie nauczyłeś

36

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Nie ma sensu pakować się w coś takiego! Jestem tego żywym przykładem. W moim przypadku trwało to 4 miesiące. Zarzekała się, że jest już wolna od tej nieszczęsnej przeszłości i słów "kocham cie" użyła chyba w każdej możliwej formie. Pod koniec coś mi przestało pasować i napisałem z innego nr, że chciałbym się spotkać za $? Po ok. godzinie dostałem odp., że nie ma problemu, a ja odpisałem swojej byłej, że mamy problem i to duży!. Więc moja rada dla wszystkich panów NIE PAKUJCIE SIĘ W TO, UCIEKAJCIE!!!
I nie słuchaj kobiet w tej kwestii, jeśli mówią, że można się zmienić i każdy zasługuje na drugą szansę, guzik prawda! Żeby same usłyszały, że byłeś u prostytutki to by cię kijem nie tknęły, a swoją płeć wybielają, to czysty hipokrytyzm ze strony tych dam, które tak uważają. Pozdrawiam

37

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
Tomi Li napisał/a:

Nie ma sensu pakować się w coś takiego! Jestem tego żywym przykładem. W moim przypadku trwało to 4 miesiące. Zarzekała się, że jest już wolna od tej nieszczęsnej przeszłości i słów "kocham cie" użyła chyba w każdej możliwej formie. Pod koniec coś mi przestało pasować i napisałem z innego nr, że chciałbym się spotkać za $? Po ok. godzinie dostałem odp., że nie ma problemu, a ja odpisałem swojej byłej, że mamy problem i to duży!. Więc moja rada dla wszystkich panów NIE PAKUJCIE SIĘ W TO, UCIEKAJCIE!!!
I nie słuchaj kobiet w tej kwestii, jeśli mówią, że można się zmienić i każdy zasługuje na drugą szansę, guzik prawda! Żeby same usłyszały, że byłeś u prostytutki to by cię kijem nie tknęły, a swoją płeć wybielają, to czysty hipokrytyzm ze strony tych dam, które tak uważają. Pozdrawiam

Ty od samego początku wiedziałeś czym Ona się zajmuje/zajmowała?

38

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Pisząc o samym sednie pierwszej wypowiedzi autora sprawa wg mnie jest prosta: Jaką była osobą przez pojawieniem się Ciebie w jej życiu to jej sprawa i nie powinieneś za to ją w żaden sposób winić. Oczywiste jest to że masz obawy czy do tego nie wróciła lub nie wróci, nawet pod pretekstem że "sytuacja zmusza". Albo jej zaufasz i zostawisz temat albo jej nie ufasz i wtedy nie ma co myśleć o szczęśliwym związku.

39

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Ja tam jestem osoba raczej prosta. Lubię i cenie szczerość, na niej można zajechać dowolnie daleko. Jeśli mam wątpliwości co do szczerości drugiej osoby to nie bawię sie w zgadywanie tylko siadam z druga osoba i ustalam warunki rozmowy. W skrócie sa one takie ze ja zadaje pytanie i oczekuje na nie szczerych odpowiedzi. Jeśli odpowiedzi nie bedą sie pokrywać z rzeczywistością to dalszy związek nie ma sensu. Jeśli po tygodniu wyjdą dodatkowe kłamstwa to dalszy związek nie ma sensu. Jeśli coś zostanie zatajone to dalszy związek nie ma sensu.
I pytam. Wprost o wszystko. Powstrzymam sie z ocena czy to dobrze czy złe ze kobieta zajmowała sie prostytucja bo nigdy ale to nigdy nie byłam na jej miejscu i tak naprawdę nigdy nikt nie będzie wiedział co ja popchnęło do tego. Wiec ocenę zarówno jej jak i panów korzystających sobie daruje.
Jeśli historia sprzedana mi ma sens i pokrywa sie z rzeczywistością to daje jeszcze jeden kredyt zaufania.
Jednak jeśli coś wyjdzie na jaw, okaże sie ze panowie po twoim wyjściu do pracy ustawiają sie pod drzwiami w półgodzinnych odstępach to nie pzostaje mi nic innego jak darować sobie taki związek. Warunki ustaliłam ja, pozostaje mi tylko je zastosować w praktyce.
Mówisz ze udowodniłeś jej ze nadal ma klientów którzy jej płaca za seks....jak dla mnie to ona cię okłamała. Wcześniej sama ci mówiła ze "to tylko na początku" bla bla bla...
Mam większy szacunek do szczerej prostytutki niż do kłamliwej panny z dobrego domu. Ty masz w domu kłamliwa pannę z dobrego domu. Na kłamstwie dobrego związku sie raczej nie buduje. Nieliczne wyjątki tylko potwierdzają ta regule.
Co do dziecka...to jest matki obowiązek zeby sie upewnić ze jest ono zadbane, stabilne emocjonalnie i ma "ojca" lub mężczyznę którzy może tego ojca jakoś zastąpić. Nie jest twoim obowiązkiem zamartwianie sie o potrzeby tego dziecka w momencie kiedy jego matce najwyraźniej to zwisa. Brutalne ale prawdziwe. Jak będziesz chciał być samym mesjaszem i trwać w tym dla dobra dziecka to nic dobrego ci z tego nie przyjdzie. Dziecko jest w tym układzie niewinne ale ty rownież nic złego nie zrobiłeś. Nie można karać ciebie za cudze winy...

40

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Pozwolę sobie odgrzebać wątek. Już kiedyś pisałem o tym, na jakimś forum. Brałem w czymś takim udział, może biorę trochę do dnia dzisiejszego, ale o tym później. Generalnie w moim przypadku wyglądało to tak. Poznałem dziewczynę, prawie od początku wiedziałem czym się trudniła, miała dziecko i była jeszcze wtedy z byłym mężem. Byliśmy ze sobą, ale podchodziłem z dystansem i ostrożnie, starałem się trzymać emocje i uczucia na wodzy, nie chciałem dać jej do zrozumienia, że jestem zakochany i teraz, z perspektywy czasu myślę, że dobrze zrobiłem. Oczywiście na początku starała się zrezygnować z "pracy", była chęć i nawet standardowa praca na etacie i tak ok. 2 miesiące, odeszła od byłego. Było bardzo wiele kłamstw z jej strony. Po kolejnym miesiącu nasze stosunki się rozluźniły, bo wspomniałem, że nie jestem pewny, czy dam radę być z kimś takim jak ona. Chyba się przestraszyła, wróciła do byłego, spotykała się jednak nadal ze mną:) Od osób trzecich dowiedziałem się co wyprawiała w nowej pracy. Będąc ze mną prawie od początku doprawiała mi rogi. Miała bardzo dobre stosunki z większością współpracowników płci męskiej. Z trzema na pewno się bzykała, podobno tylko jednokrotnie i podobno tylko z tą trójką. Jak mówiła, to był impuls i dobrze ją bajerowali i nie mogła się oprzeć:) Oczywiście z czasem były również spotkania za kasę, raz na 2-3 dni, wyjścia o dziwnej porze, podobno starzy znajomi. Jej były, nie od zawsze o wszystkim wiedział. Na moje oko, już trochę wysiada psychicznie, chociaż może się do tego nieco przyzwyczaił, jeśli w ogóle można się do czegoś takiego przyzwyczaić.
Uczucia gdzieś tam schowałem do kieszeni i dodam, że do dnia dzisiejszego spotykam się z nią, raczej tylko na sex. Jednocześnie nasza królowa tłumaczy byłemu, że musi się ze mną zobaczyć, bo jestem wspaniałym rozmówcą i że potrzebuje od czasu do czasu mi się wyżalić, to też o czymś świadczy.

Podsumowując, po mojemu nie można ufać takiej kobiecie. Związek oparty jest na zaufaniu, a dzi..i są to bardzo zakłamane osoby, wiem to nie tylko z mojego przykładu i wydaje mi się, że jednak mają jakieś zaburzenia psychiczne. Jako koleżanki się sprawdzają znakomicie, ale wszystko to co powyżej dyskwalifikuje je, jako partnerki życiowe i żeby zachować zdrowie, również psychiczne, trzeba w bardzo specyficzny sposób podejść do takiego układu i absolutnie nie można angażować się emocjonalnie, nie każdemu to się udaje i wcale się nie dziwię.

41 Ostatnio edytowany przez Marajka (2017-05-05 21:06:17)

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Sam jestes oczywiscie nienaganny moralnie...
Ale ach! jakaz to wygoda, ze mozna przynajmniej gdzies sie spuscic, niewazne, ze z taka zdzira! Na dodatek za darmo....no bo faceci przeciez musza, wiec sa calkowicie usprawiedliwieni. Oni zaspokajaja tylko naturalne potrzeby.

42

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Marajka kwiatuszku, ja na prawdę nie chciałem Cię urazić, ani żadnej szanownej Pani stąd. Opisałem wyłącznie moją sytuację i mój prywatny pogląd na dany temat, a uważam że mam sporo do powiedzenia, chociażby z tego powodu że stałem za tym murem. Generalnie jesteśmy dorosłymi ludźmi i guzik Cię powinno obchodzić to, gdzie i dlaczego, ktoś się "spuszcza", bo jeśli o mnie chodzi nie interesuje mnie to, czy ktoś i czy w ogóle, robi to w tobie lub dla Ciebie. Akurat ja podjąłem na dzień dzisiejszy decyzję taką, że nie zrywam kontaktu z moją byłą, widocznie dla mojej byłej również to pasuje, więc nie rozumiem skąd ten jad skierowany na mnie i ogólnie na facetów, co niby złego zrobiłem lub zrobiliśmy? Mam czuć się winny, że się na kimś bardzo zawiodłem i że ktoś mnie okłamywał, przecież byłoby to nielogiczne. Ja ze swojej strony nie mam sobie nic do zarzucenia, byłem szczery i postawiłem sprawę jasno, decyzja należała ostatecznie do niej. Mam świadomość, że ona i jej podobne, mają prawo robić co chcą ze swoim życiem i nie zamierzam na siłę nikogo zmieniać, bo to i tak nic nie da, to charakter i może być jeszcze gorzej.
Poza tym do Twojej wiadomości napiszę, że to nie ja puszczałem się jak listek na wietrze i nawet teraz będąc w takim układzie, jakim jestem, nikogo przy okazji nie ranię, w przeciwieństwie do tej mojej byłej, która najpierw zrobiła to byłemu, później mnie i nie wiadomo komu jeszcze. Przecież to szczyt hipokryzji z Twojej strony jeśli uważasz, że to moja, czy też nasza, ogólnie facetów.
Piszesz w bardzo dziwny sposób o sexie, co masz na myśli mówiąc "na dodatek za darmo". Nie wiem gdzie się uchowałaś, ale jakbyś nie wiedziała, ludzie czasem to robią spontanicznie, całkiem za darmo, w zamian tylko za obopólną satysfakcję.
Ja nie oceniam partnerki autora, ani nawet swojej byłej, tylko stwierdzam fakty, że są to zakłamane osoby, nie warte zaufania i trwałego związku, i tylko tego!
Zresztą przeglądając wątek, chyba był również kolega w podobnej sytuacji i nie było wyjątku od reguły.
Pozdrawiam

43

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
Marcin33 napisał/a:

Marajka kwiatuszku, ja na prawdę nie chciałem Cię urazić, ani żadnej szanownej Pani stąd. Opisałem wyłącznie moją sytuację i mój prywatny pogląd na dany temat, a uważam że mam sporo do powiedzenia, chociażby z tego powodu że stałem za tym murem. Generalnie jesteśmy dorosłymi ludźmi i guzik Cię powinno obchodzić to, gdzie i dlaczego, ktoś się "spuszcza", bo jeśli o mnie chodzi nie interesuje mnie to, czy ktoś i czy w ogóle, robi to w tobie lub dla Ciebie. Akurat ja podjąłem na dzień dzisiejszy decyzję taką, że nie zrywam kontaktu z moją byłą, widocznie dla mojej byłej również to pasuje, więc nie rozumiem skąd ten jad skierowany na mnie i ogólnie na facetów, co niby złego zrobiłem lub zrobiliśmy? Mam czuć się winny, że się na kimś bardzo zawiodłem i że ktoś mnie okłamywał, przecież byłoby to nielogiczne. Ja ze swojej strony nie mam sobie nic do zarzucenia, byłem szczery i postawiłem sprawę jasno, decyzja należała ostatecznie do niej. Mam świadomość, że ona i jej podobne, mają prawo robić co chcą ze swoim życiem i nie zamierzam na siłę nikogo zmieniać, bo to i tak nic nie da, to charakter i może być jeszcze gorzej.
Poza tym do Twojej wiadomości napiszę, że to nie ja puszczałem się jak listek na wietrze i nawet teraz będąc w takim układzie, jakim jestem, nikogo przy okazji nie ranię, w przeciwieństwie do tej mojej byłej, która najpierw zrobiła to byłemu, później mnie i nie wiadomo komu jeszcze. Przecież to szczyt hipokryzji z Twojej strony jeśli uważasz, że to moja, czy też nasza, ogólnie facetów.
Piszesz w bardzo dziwny sposób o sexie, co masz na myśli mówiąc "na dodatek za darmo". Nie wiem gdzie się uchowałaś, ale jakbyś nie wiedziała, ludzie czasem to robią spontanicznie, całkiem za darmo, w zamian tylko za obopólną satysfakcję.
Ja nie oceniam partnerki autora, ani nawet swojej byłej, tylko stwierdzam fakty, że są to zakłamane osoby, nie warte zaufania i trwałego związku, i tylko tego!
Zresztą przeglądając wątek, chyba był również kolega w podobnej sytuacji i nie było wyjątku od reguły.
Pozdrawiam

Amen.

44

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

A wg mnie Marcinn33 juz na samym początku zrobiłeś coś co dla mnie jest nie do przyjęcia - "Poznałem dziewczynę, prawie od początku wiedziałem czym się trudniła, miała dziecko i była jeszcze wtedy z byłym mężem. "
Dla mnie umawianie się z kimś kto jest w związku jest niemoralne i niedopuszczalne.

45

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
wrobelkarolina napisał/a:

A wg mnie Marcinn33 juz na samym początku zrobiłeś coś co dla mnie jest nie do przyjęcia - "Poznałem dziewczynę, prawie od początku wiedziałem czym się trudniła, miała dziecko i była jeszcze wtedy z byłym mężem. "
Dla mnie umawianie się z kimś kto jest w związku jest niemoralne i niedopuszczalne.


Owszem - jest. Ale dla kogoś kto jest związany tongue Jeśli np. spotykasz się z żonatym facetem to tylko on łamie obietnice wobec żony, Ty nic jej nie przyrzekałaś tongue

46

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Ozzy Da Fog - wyraźnie napisałam - DLA MNIE takie postępowanie jest niemoralne. Uważam ,ze każdy kto wchodzi z buciorami w czyjś związek jest po prostu ch**em (lub ku***ą -zależy od płci wink )

47

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności
wrobelkarolina napisał/a:

Ozzy Da Fog - wyraźnie napisałam - DLA MNIE takie postępowanie jest niemoralne. Uważam ,ze każdy kto wchodzi z buciorami w czyjś związek jest po prostu ch**em (lub ku***ą -zależy od płci wink )

A mnie rozumowanie na zasadzie; mój misio/moja myszka nigdy by mnie nie zdradził/a gdyby ten sukkub/charakternik go/jej nie opętał wydaje się bardzo naiwne i dziecinne tongue Przespania się z kimś mężatym, zażonnym czy dzieciatym bo akurat trafiła się okazje też nie nazwałbym "włażeniem z buciorami" tongue

48 Ostatnio edytowany przez Bart1981 (2017-05-22 11:07:55)

Odp: Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

To i ja dorzucę swoje 3 grosze. Byłem z kimś takim jakiś czas, o ile na początku mi nie przeszkadzało, z każdym miesiącem, a później dniem było coraz gorzej. Nie była to typowa pani do towarzystwa, spotykała się raz na jakiś czas, mając normalną pracę.
Wiedziałem wcześniej i zaryzykowałem, bo była deklaracja, że jestem jedyny w swoim rodzaju.
Było w miarę ok. 2-3 miesiące. Później zacząłem coś podejrzewać. Nie pytajcie jak, ale dowiedziałem się, że sypiała ze swoimi 2 współpracownikami, nawet zdarzało się jej podczas pracy. Później wyszło na jaw, że kiedy nie miałem za bardzo czasu na zabranie jej na zakupy, np. w celu zakupu nowej garderoby, sama dzwoniła i pisała nagabywając swoich, teoretycznie, "dawnych" klientów, na sex, ewentualnie jakieś lodziki, widziałem niektóre smsy.
Postanowiłem, że odpuszczam i nie będę nawet starał się wyciągnąć jej z tego bagna, ponieważ ona sama dążyła by w nim za wszelką cenę tkwić.
Oczywiście dziewczyna bardzoo lubiła imprezy, wybrałem się z nią nawet pewnego razu, do jej ulubionego klubu, generalnie to było po tym jak już się dowiedziałem, że zdradzała mnie w pracy i nadal co jakiś czas spotyka się za kasę. Takiego koszmaru to dawno nie było mi dane przeżyć. Czułem się jakby ktoś skalpelem, z chirurgiczną precyzją zadawał mi cięcia na serduchu. Po wejściu do lokalu, co drugi, łącznie z ochroną, to "dobry" znajomy, puszczanie oczek, zagadywanie "co u ciebie", każdy chciał pogadać z nią na osobności, na zewnątrz. Ale ok. bawiliśmy się, ona zapatrzona przede wszystkim, tylko we mnie. Jednak jeden z ochroniarzy za wszelką cenę chciał z nią rozmawiać, nagabywać, tańczyć. Zresztą nie tylko on, bo było ich wielu, ale ten był "szczególnie" zainteresowany. Nie wiedziałem właściwie co robić, bo przecież nie będę "walczył" z połową klubu, łącznie z ochroną, o jej względy. Pomyślałem, że to chyba najgłupsza rzecz jaką mógłbym zrobić, przy okazji jeszcze tracąc swoje zdrowie. Postanowiłem tego wszystkiego nie oglądać i się ulotniłem. Po pół godziny, za mną, przybiegła również nasza gwiazda.
Podczas rozmowy wynikło, że z ów najbardziej zainteresowanym ochroniarzem, tydzień wcześniej, jak byłem w pracy, a moja "gwiazdeczka" była z koleżankami na imprezie, bzykała się i zabawiała oralnie, sama się do tego przyznała. Przeglądając sms'y z tamtego okresu, można było osiwieć. Podczas imprezy, w ciągu tamtej nocy, wysłała mi do pracy kilkanaście smsów, jak bardzo mnie kocha, jak bardzo jej brakuje mojego towarzystwa itp. Z rana podczas rozmowy mówiła, że te imprezy, kiedy nie ma mnie przy niej, są bez sensu itd. Później okazuje się, że rypie się na prawo i lewo z pierwszym lepszym (brak słów), nawet teraz czuję się niekomfortowo pisząc o tym wszystkim.
Nie wiem co maja w głowie takie osoby jak "one", ale jedno jest pewne, to kłamliwe, nie warte zachodu, a już na pewno stałego związku kobiety. Jak kolega Marcin wspomniał, na koleżankę, z braku laku, się nadają, ale nigdy nie związałbym się i nie wziąłbym, takiej kobiety na matkę moich dzieci.
Pozdrawiam

Posty [ 48 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Związek z młodą kobietą z dzieckiem i dodatkowe niedogodności

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024