Witam ja jestem w dziwnej sytuacji, i prosiłbym o pomoc. Napisze w skrócie jak to wygląda. Ja 28 lat nigdy nikogo w życiu nie mialem ona 26 z dzieckiem. Sierpień 2016 wpadamy na siebie przypadkiem i się zaczęło wspólne spędzony urlop, wspólnie spędzone weekendy po miesiącu ja głupi wyznaje jej swoje uczucia i kicha zostajemy przyjaciółmi . Mijają miesiące spotykamy się praktycznie codziennie. Końcówka listopada podejmuje decyzje zrywam znajomość nie dam rady dalej się męczyć ze jedna strona cos czuje a druga nie. Pierwszy tydzień ochłodzenia kontaktu i nagle dzwoni ona ze pobił ja brat przy jej córce z ktorym mieszka,policja i wydanie niebieskiej karty. A ja bez wachania pakuj się i wprowadzaj do mnie na jakiś czas dopóki mieszkania nie ogarniesz sobie. Zaczął się grudzień, zachowujemy się jak stare małżeństwo ale zero kontaktu fizycznego. gotujemy, sprzątamy zajmujemy się jej córka na zmianę itd. Święta i sylwestra spędziliśmy razem. Powiedziała mi ze od bardzo dawna nie czuła się tak bezpiecznie i swobodnie. mowila ze jestem najlepszym przyjacielem jakiego miała w swoim zyciu Tak ze wydaje mi się ze zrobiłem dobry uczynek dla niej i jej dziecka ale sam zafundowałem sobie piekło emocjonalne. I teraz pytanie jak się wyprowadza ode mnie to zerwać znajomość czy męczyć się dalej i oczekiwać nie wiadomo czego. Sam juz się pogubiłem i niewiem co robic. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam
Kobieta w takiej sytuacji potrzebuje bardzo dużego wsparcia.. Jest to trudny okres i jako przyjaciel pomóż jej. Odwdzięczy się napewno. Jeśli jest na tyle głupia by nie zauważyć tego jak się poświęcasz to nie ma szans na przetrwanie. Poza tym doceń że zadzwoniła właśnie do Ciebie.. A próbowałeś porozmawiać jeszcze raz czy byłyby szanse na związek? Chociaż tak na próbę?
Kobieta w takiej sytuacji potrzebuje bardzo dużego wsparcia.. Jest to trudny okres i jako przyjaciel pomóż jej. Odwdzięczy się napewno. Jeśli jest na tyle głupia by nie zauważyć tego jak się poświęcasz to nie ma szans na przetrwanie. Poza tym doceń że zadzwoniła właśnie do Ciebie.. A próbowałeś porozmawiać jeszcze raz czy byłyby szanse na związek? Chociaż tak na próbę?
Wsparcie ma u mnie ogromne, przez te pare miesięcy poznałem ja bardzo dobrze. Zam wszystkie jej humorki, zachowania i wiem jak się zachować w danej sytuacji. Jak miała okres i zaczęły się bóle tob żebyś widziała jej minę jak sam od siebie kupiłem tampony, czekoladę i tabletki przeciwbólowe( a co mialem kupic wyczytałem w necie bo skąd mialem wiedzieć hehe) to powiedziała ze żaden facet w jej życiu tak nie postąpił jak ja . Pisałem wczesniej ze nigdy nikogo nie mialem tak ze dla mnie wszystko jest nowe. Rozmawiałem wiele razy o związku z nią to mówiła ze nie chce mnie skrzywdzić bo jestem wartościowym facetem i ze szkoda naszej przyjaźni nie wiem o co w tym wszystkim chodzi juz się pogubiłem i nie mam pojecia co robić dalej
Ona nie może dać Ci więcej niż przyjaźń, co Ty z tym zrobisz to już Twoja sprawa.
nieufna-mezatka napisał/a:Kobieta w takiej sytuacji potrzebuje bardzo dużego wsparcia.. Jest to trudny okres i jako przyjaciel pomóż jej. Odwdzięczy się napewno. Jeśli jest na tyle głupia by nie zauważyć tego jak się poświęcasz to nie ma szans na przetrwanie. Poza tym doceń że zadzwoniła właśnie do Ciebie.. A próbowałeś porozmawiać jeszcze raz czy byłyby szanse na związek? Chociaż tak na próbę?
Wsparcie ma u mnie ogromne, przez te pare miesięcy poznałem ja bardzo dobrze. Zam wszystkie jej humorki, zachowania i wiem jak się zachować w danej sytuacji. Jak miała okres i zaczęły się bóle tob żebyś widziała jej minę jak sam od siebie kupiłem tampony, czekoladę i tabletki przeciwbólowe( a co mialem kupic wyczytałem w necie bo skąd mialem wiedzieć hehe) to powiedziała ze żaden facet w jej życiu tak nie postąpił jak ja . Pisałem wczesniej ze nigdy nikogo nie mialem tak ze dla mnie wszystko jest nowe. Rozmawiałem wiele razy o związku z nią to mówiła ze nie chce mnie skrzywdzić bo jestem wartościowym facetem i ze szkoda naszej przyjaźni nie wiem o co w tym wszystkim chodzi juz się pogubiłem i nie mam pojecia co robić dalej
Wiesz.. Kobieta którą ktoś skrzywdził jest nieufna i bardzo uprzedzona do facetów. Boi sie że nie będzie wystarczająco dobra dla Ciebie bo faktycznie podziwiam Cię za taka postawę i nie jedna by życie oddala za takiego faceta.. Takie kobiety boja się angażować.. Boją się że znów beda cierpiały... Daj jej czas.. A uwierz związek bardzo często niszczy przyjaźń.. Wtedy pojawiają się obowiązki, problemy. Ale czy nie jest dobrze tak jak jest na razie? Masz ja pod ręką, wiesz co u niej, czy wszystko w porządku i w każdej chwili możesz pomóc.. A jeśli się odetniesz ? Bedzie Ci jeszcze bardziej brakowało i jeszcze bardziej zależało. Moja rada.. Bądź przyjacielem a może z czasem zaiskrzy?
badonet napisał/a:nieufna-mezatka napisał/a:Kobieta w takiej sytuacji potrzebuje bardzo dużego wsparcia.. Jest to trudny okres i jako przyjaciel pomóż jej. Odwdzięczy się napewno. Jeśli jest na tyle głupia by nie zauważyć tego jak się poświęcasz to nie ma szans na przetrwanie. Poza tym doceń że zadzwoniła właśnie do Ciebie.. A próbowałeś porozmawiać jeszcze raz czy byłyby szanse na związek? Chociaż tak na próbę?
Wsparcie ma u mnie ogromne, przez te pare miesięcy poznałem ja bardzo dobrze. Zam wszystkie jej humorki, zachowania i wiem jak się zachować w danej sytuacji. Jak miała okres i zaczęły się bóle tob żebyś widziała jej minę jak sam od siebie kupiłem tampony, czekoladę i tabletki przeciwbólowe( a co mialem kupic wyczytałem w necie bo skąd mialem wiedzieć hehe) to powiedziała ze żaden facet w jej życiu tak nie postąpił jak ja . Pisałem wczesniej ze nigdy nikogo nie mialem tak ze dla mnie wszystko jest nowe. Rozmawiałem wiele razy o związku z nią to mówiła ze nie chce mnie skrzywdzić bo jestem wartościowym facetem i ze szkoda naszej przyjaźni nie wiem o co w tym wszystkim chodzi juz się pogubiłem i nie mam pojecia co robić dalej
Wiesz.. Kobieta którą ktoś skrzywdził jest nieufna i bardzo uprzedzona do facetów. Boi sie że nie będzie wystarczająco dobra dla Ciebie bo faktycznie podziwiam Cię za taka postawę i nie jedna by życie oddala za takiego faceta.. Takie kobiety boja się angażować.. Boją się że znów beda cierpiały... Daj jej czas.. A uwierz związek bardzo często niszczy przyjaźń.. Wtedy pojawiają się obowiązki, problemy. Ale czy nie jest dobrze tak jak jest na razie? Masz ja pod ręką, wiesz co u niej, czy wszystko w porządku i w każdej chwili możesz pomóc.. A jeśli się odetniesz ? Bedzie Ci jeszcze bardziej brakowało i jeszcze bardziej zależało. Moja rada.. Bądź przyjacielem a może z czasem zaiskrzy?
Nie wiem ile wytrwam w takiej przyjazni bo nadal coś czuje do miej. A co jeśli w miedzy czasie znajdzie sobie kogoś i zacznie mi opowiadać jaki on to nie jest wspaniały itd no i pewnie dojdzie do zbliżenia między nimi ? Mi chyba wtedy by serce pękło i bym sie załamał totalnie co mi już dużo nie brakuje do tego stanu. Ciężko jest być przyjacielem jeśli coś sie czuje do drugiej osoby.
Doskonale cię rozumiem .. Powiem szczerze ciężko jest zrozumieć co tak naprawdę myśli ta dziewczyna .. Z jednej strony może coś czuje ale nie chce się angażować a z drugiej może nie czuje nic poza przyjaźnią. Trzymam kciuki że Wam się uda
Może dla niej to w tym momencie wszystkiego jest za dużo. Daj jej odpocząć, czuje się swobodnie i bezpiecznie, a to podstawa. Wiem, że jest to trudne, ale z drugiej strony naprawdę robisz dobry uczynek. A solidny związek zbudowany jest na przyjaźni, a więc wcale nie oznacza to, że nie przerodzi się to w coś więcej. Niech sobie uporządkuje najpierw swoje bieżące sprawy. Jednak nie przeciągaj tego zbyt długo, żebyś z kolei Ty nie czuł się z tym zamiast coraz lepiej, to coraz gorzej.
nieufna-mezatka napisał/a:Kobieta w takiej sytuacji potrzebuje bardzo dużego wsparcia.. Jest to trudny okres i jako przyjaciel pomóż jej. Odwdzięczy się napewno. Jeśli jest na tyle głupia by nie zauważyć tego jak się poświęcasz to nie ma szans na przetrwanie. Poza tym doceń że zadzwoniła właśnie do Ciebie.. A próbowałeś porozmawiać jeszcze raz czy byłyby szanse na związek? Chociaż tak na próbę?
Wsparcie ma u mnie ogromne, przez te pare miesięcy poznałem ja bardzo dobrze. Zam wszystkie jej humorki, zachowania i wiem jak się zachować w danej sytuacji. Jak miała okres i zaczęły się bóle tob żebyś widziała jej minę jak sam od siebie kupiłem tampony, czekoladę i tabletki przeciwbólowe( a co mialem kupic wyczytałem w necie bo skąd mialem wiedzieć hehe) to powiedziała ze żaden facet w jej życiu tak nie postąpił jak ja . Pisałem wczesniej ze nigdy nikogo nie mialem tak ze dla mnie wszystko jest nowe. Rozmawiałem wiele razy o związku z nią to mówiła ze nie chce mnie skrzywdzić bo jestem wartościowym facetem i ze szkoda naszej przyjaźni nie wiem o co w tym wszystkim chodzi juz się pogubiłem i nie mam pojecia co robić dalej
Facet ideał, wow
Jeżeli parę razy Ci mówiła, że nie chce Cię skrzywdzić i jesteś wartościowym facetem to nie łudź się, że z tego coś będzie, no chyba, ze na zasadzie z "braku laku" po pewnym czasie.
10 2017-01-06 09:55:51 Ostatnio edytowany przez verdad (2017-01-06 09:59:22)
A gzie jest tatus ? Tez niedobry ?
Co o niej wiesz ? Z jakiej pochodzi rodziny ? Z czego zyje?
Ja troche z innej strony.Ona nie chce zwiazku, Ty chcesz.Ale czy warto? Pierwsza dziewczyna, moze patrzysz przez rozowe okulary.
Nawet gdzby ona chciala byc z Toba.Nie balbys sie tego, ze ona ma dziecko ?Ze tatus bedzie sie pojawial w Waszym zyciu ?
I czy ona sie wprowadzi od Ciebie ? Przeciez taka sytuacja jest dla niej wygodna.Ma dach nad glowa, opiekuna,co pocieszy,podpaski kupi...Znacie sie zaledwie dwa miesiacea ona sie wprowadzila do Ciebie ? Nie ma nikogo bliskiego ? Rodzicow ? Kolezanek...
Nie badz frajerem.Nie daj sie wykorzystac.