Od 3 miesięcy mnie swedza wargi sromowe duże i małe stosunku nie mogę odbywać bo mnie boli. Zostawiłam już majątek w aptece i u ginekologa a i tak nie pomógł mi. Brałam gynalgin, illadian, antybiotyki dopochwowe, tantum rosa wprowadzalam za pomocą irygator, lactovaginal urofuragina i contrimazol. Nic mi nie pomaga mam śluz który śmierdzi drożdżami swedzi mnie strasznie i o seksie mogę zapomnieć.... nie wiem co mam zrobic już z tym.
Inna sprawa ze nie wiem kto ma w sobie wirusa czy ja czy mój partner. (Uprzedzam mam pierwszego w życiu partnera seksualnego) więc choroby poważniejsze odpadają. Jemu na czubku penisa wyskoczyly czerwone plamki a teraz te plamki zamieniły się w coś dziwnego. Wygląda to tak jak skóra po oparzeniu. To nie jest duże Ale ma to w dwóch miejscach proszę pomóżcie mi z tymi problemami bo nie wiem już co robić to jakieś utrapienie! !!!
Czy ginekolog robił Ci badania laboratoryjne jakiekolwiek, pobierał wymaz? Czy na oślep przepisywał preparaty jak leciało? I czy poinformowałaś lekarza, że jesteś osobą aktywną seksualnie? Że Twój partner również ma objawy? Czy tak w ciemno kazałaś lekarzowi zgadywać, dlaczego Cię swędzi? Przecież przekazanie jak najpełniejszych i szczegółowych informacji to jest podstawa wywiadu.
Tu na forum nikt Ci nie postawi diagnozy i nie przepisze kuracji. Szczególnie, że w przeciwieństwie do Ciebie, przynajmniej niektórzy użytkownicy zdają sobie sprawę, że ilość partnerów seksualnych nie ma nic wspólnego z poważnością chorób wenerycznych. A wiesz, że jak uprawiasz z partnerem seks bez gumki, to uprawiasz go bez gumki również z jego wszystkimi wcześniejszymi partnerkami, z którymi gumki też nie zakładał? A wiesz, że chorobą możesz się zarazić nie tylko podczas seksu, ale też na basenie czy w publicznej toalecie (np. w pracy czy na uczelni)?
Nie ma innego wyjścia, jak pójść do lekarza - Ty do ginekologa, Twój facet do urologa. Oboje mówicie swoim lekarzom o pełnym spektrum objawów (swoich i partnera), czasie ich trwania, dotychczas podejmowanych terapiach i ich nieskuteczności. Szukacie w swoim mieście porządnych specjalistów, którzy mają dobre opinie, bo oczywiście są i lekarze kompletnie do bani, u których tylko czas się marnuje. Domagacie się badań - nie tylko oględzin. I po rzetelnie postawionej diagnozie leczycie się zgodnie z wytycznymi. Oczywiście kompletny szlaban na seks (również oralny czy pieszczoty dłońmi, bo zakażenie można przenieść na różne sposoby) aż do momentu, kiedy OBYDWOJE będziecie wyleczeni i lekarze to potwierdzą.
Pachnie mi to grzybicą... ale i tak powinnaś pójść do innego ginekologa, który pobierze wymaz z pochwy i stwierdzi, co to za infekcja.
Leczenie partnera też jest konieczne. Czasem ginekolog może przepisać coś również dla niego.
Skoro ginekolog nie pomógł to moze psychiatra pomoże?
To co wyszło partnerowi to już chyba nadżerka. Nie wiem na co czeka. powinien jak najszybciej iść do urologa.
Miałas robiony wymaz z antybiogramem? B bez tego żadne leczenie Ci nie pomoże.
Z opisu dolegliwości u faceta wygląda mi to na grzybicę prącia. Jest to schorzenie przenoszone droga płciową więc sugerowałbym wizytę u dermatologa a nie urologa.
Niewielkie prawdopodobieństwo, ze jest to uczulenie na gumę/latex. Stosowanie medykamentów na własną rękę może tylko sprawę i wydłużyć skuteczna kurację.
Co do Twoich dolegliwości nie bede sie wypowiadał. Panie Forumowiczki mają w tym względzie więcej doświadczeń i wiedzy.
Popieram opinie, ze trzeba żądać badań diagnostycznych - wymazów, posiewów. Ginekolog, który przepisuje leki tylko na podstawie opisu pacjenta a nie oglądu i wyników diagnostyki jest kiepskim lekarzem, na którego szkoda własnego zdrowia, pieniędzy i czasu. Zmiany lekarstw tylko mogę się przyczynić do uodpornienia na nie czynnika powodującego infekcję. Ginekolog także może dać receptę i zalecenia dla kuracji mężczyzny.