W dzieciństwie zmagałam się z bezsennością i teraz to paskudztwo do mnie wróciło:/
Nie wiem czy dużo osób na forum ma taki problem, ale tak sobie pomyślałam, że można by zrobić temat przeznaczony do nocnych wynurzeń.
Może ktoś jest online?
Najgorsze w takim budzeniu się o 3 jest to, że człowiek co prawda nie może spać, ale cały czas jest okropnie zmęczony, więc wszelkie bardziej zaawansowane formy aktywności odpadają. Rozmowa na forum to max na co mam siłę;)
Wiem, że często się mówi "leż, zamknij oczy i w końcu zaśniesz", ale od takiego leżenia przez 4 godziny do rana kolejną noc z rzędu to można kojtnąć.
A liczenie owiec to chyba największa ściema zaraz po istnieniu świętego Mikołaja.
Jakie są wasze doświadczenia?