Witam, nie kobieta ale potrzebuję pomocy.
Miesiąc temu, w sobotę dzień zacząłem jak zwykle, wstałem rano, do pracy iść nie musiałem, zrobiłem porządki i nagle wieczorem, siedząc przed komputerem poczułem niepokój i lekkie zawroty głowy, jakby świat za oknem wirował. Od tamtego czasu towarzyszy mi takie nieprzyjemne napięcie a patrzenie np. na budynki, pomieszczenia wywołuje uczucie jakby te budynki wirowały nosz chore. Kilkanaście minut temu na FB ktoś wrzucił link o kaczce, kiedyś sobie planowałem założyć małe gospodarstwo i tak: kaczka > podwórko > podwórko zapewne wiruje
To samo z oglądaniem mieszkań.
'ataki' są wyłącznie w domu i wieczorami lub wczesną nocą.
Nie wiem od czego to się wzięło, nie mam problemów z otwartymi przestrzeniami ani z przesiadywaniem w małych pomieszczeniach, od lat mam siedzącą pracę. Aczkolwiek kilka rzeczy się u mnie w życiu zmieniło, przemalowałem ściany z niebieskiego na czarny, jakoś tydzień przed pierwszym 'atakiem' skończyłem remont a dwa tygodnie wcześniej pojawił się u nas pies i stało się dość głośno i nieprzewidywalnie. Czy nie potrafię sobie poradzić z nową sytuacją? A może to ten czarny kolor?
Pozdrawiam i liczę na pomoc.