przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

Temat: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Cześć wszystkim.
Bardzo ciężko było mi odważyć się tu napisać ale nie mam nikogo z kim mogłabym o tym porozmawiać.

Moja sytuacja wygląda tak.
Tamtego roku w listopadzie poznalam faceta, byl dla mnie idealny, związaliśmy się w grudniu. Wszystko szło bardzo szybko, widzieliśmy się kazdego dnia, spaliśmy wspólnie, jedliśmy śniadania. Każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem. Był względem mnie kochany, mogłoby się zdawać facet idealny. Do tego bardzo przystojny.
Dodam, że mam 23 lata jestem osobą dla której uczucia są bardzo ważne. W tych czasach to rzadkie ale wierzę w prawdziwą miłość i mogłabym zroibć wszystko dla drugiej osoby.
Mój były ma 30 lat.
Pierwszy czas był idealny, po pól roku zaczęło się wszytsko psuć, mieszali się inny, wracały tematy naszych byłych.
Wyjechał do niemiec bo tam ma rodziców, przyjeżdzał tylko na weekendy, stał się względem mnie zimny, ciągłe kłotnie, pretensje. Był chorobliwie zazdrosny nawet o zaproszenia od facetów na fb, o każdą pierdołe.
Gdy wyjechał zrozumiałam, ze nie jestem dla niego juz tak ważna, że nie potrzebuje mnie tak jak kiedys. Kiedyś gdy był w niemczech na kazdy weekend przyjezdzal, milion wiadomosci, kazdego dnia rozmowy. Później dni ciszy, zaczęły się wyzwiska.
Nie będe opisywac szczegółowo ale w ostatnim okresie doszło do sytuacji gdzie zaczął mnie wyzywać od szamt, dziwek za to, że polubiłam komuś zdjęcie.
Wczesniej byłam osoba pelna energii, nigdyu nie dawalam sobie wejsc na glowe, kazdy znajomy znal mnie z tego ze bylam zadziorna i zadnemu facetowi sie nie dawalam, a zeby sie do kogos przekonac potrzebowalam czasu. Przy nim zmienilam sie, nie mialam wlasnego zdania, stracilam pewnosc siebie, plakalam kazdego dnia, nie bylam soba, nie mialam sil do zycia.
Ciągle za nim biegalam, prosilam o rozmowe. Przy kazdej klotni to ja nalegalam na wytlumaczenie by wszystko bylo w porzadku. Kiedys nie mogl isc spac gdy sie poklocilismy bo chcial wyjasnic, dzis potrafil powiedziec mi spierdalaj, nie mow do mnie bo ogladam tv. Uzywal w moim kierunku takich slow. Wiem, ze kazdego innego faceta przy wyzwaniu kopnelabym w tylek, a tutaj nie wiem co sie ze mna stalo. Zakochalam się tak cholernie, ze nie rusza mnie to co ze mna robi. Kocham go bezgranicznie, moglaby, dla niego wszytsko zrobic, a on mnei nie szanuje.
Kilka dni temu doszło do sytuacji gdzie mnie uderzył, zaczal mnei szarpac, pchnal na fotel, a w pewnym momencie udrzyl kilka razy po glowie i w twarz, krzyczal ze mnie zabije bo jestem uparta.
Uciekalam do domu, potem dostawalam wiaodmosci ze on nie chcial ale nie moze przy mnie wytrzymac. W tej sytuacji tylko prosilam by sie uspokoil, nie wyzwalam, nie obrazilam, nie oddalam. Błagalam by sie uspokoil bo go cholernie kocham. Później wszystko było znowu dobrze. PRzyjechał w grudniu na święta, sprzedał dom więc zostawał u mnie. Byłam znowu szczęśłiwa jednak to nie było to samo. Nie odpowiadal na moje wiadomosci, mjowil ze nie ma czasu siedziec i pisac gdy z innymi wtedy pisal. Czułam, że mnie unika. Niby mówił, ze kocha ale mialam inne wrazenie.  Zaczeło się źle więc pojechał do wujka, ktorego nie ma w domu i tam został. Miał do mnie pretensje znowu, ze latam za kolegami, ze pracuje w biurze i inni na mnie zagladaja. Gdzie ja naprawde juz z nikim nie mam kontaktu, w pracy sie nie odzywam ani nic zeby tylko bylo tak jak on chce. Chcialam sie z nim dogadac i pojechalam tam wczoraj, prosiłam poczatkowo bysmy sie spotkali tam gdzie zawsze na stawie ale wysmial mnie bo wypil piwo wiec przyjechalam pod dom proszac by wyszedl bo nie jestem ubrana. Olał to, poweidzial ze albo wchodze do domu albo mam spierdalac. Prosilam ale nic wiec poszlam do srodka. Na wejsciu zaczal mnie popychac, krzyczec. Podal mi kapcie a ja przeszlam obok to szarpnal mnie ze mam je ubrac, zaczal sie wydzierac. Doszlo do tej samej sytaucji, zaczal mnie szarpac, popychac, uderzyl mnie kilka razy. To bylo bardziej niz zwykle. Chcialam uciec do domu ale poweidzial, ze teraz on mowi po czym chcial mnie zlapac ale uciekalam wokol stolu. Na koniec pozwolil mi wyjsc i kazal spierdalac raz na zawsze. Nie wierzyl w to co mowie, nigdy nie wierzyl ze kocham, zawsze mial mnie za kogos kto lata za innymi. NIe wiem dlaczego ale zawsze chcialam tylko jednego faceta i z nim byc szczesliwa.. pojechalam do domu, napisal mi wiadomosc ze przeprasza ale nie wytrzymuje przy mnie. Ze nic go nie usprawiedliwia. e nic juz nie moze i nie wyjdzie z tego dobreg. POwiedzial ze on juz nie jest o mnie nawet zazdrosn. ze kiedys kochal bardzo ale teraz to zgaslo. Ze wszystko wraca a on nie wygra ze mna z moia pewnoscia siebie i cwaniactwem.. Zablokowal mnie wszedzie.
Ja mu calkowicie uleglam, pozwalalam na wszystko tylko daltego ze kochalam. Wiem, ze to nie jest normalne ale gdy bylo wszystko ok bylam przy nim naprawde szczesliwa, byl wtedy taki jakiego zawsze chcialam faceta.
Nie umiem sobie dalej poradzic bo kocham go nadal. WIem to jest chore ale nic nie moge zrobic, kocham go cholernie byl dla mnie idealny..
Czuję, że nie dam rady, mielismy spedzic pierwsza wspolna wigilie. Mam ochote do niego pojechac i przeprosic za wszystko tylko po to by znowu bylo tak jak kiedys.
Pomóżcie mi, co ja mam zrobić zeby o nim zapomniec.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

najlepiej jakbyś znalazła sobie jakąś terapię - dobrego terapeutę
albo zgłosiła się do centrum praw kobiet jeśli masz w swoim mieście.
albo do jakiejś grupy wsparcia - masz internet, więc wykorzystaj go do tego celu.

schemat jest normalny i wręcz banalny
żaden przemocowiec nie rozpoczyna od przemocy - zaczyna od idealnego życia i zachowania, często przez wiele miesięcy. a każe takie zachowanie idealne, to jak dawka heroiny dla Twojego mózgu. Przemocowiec czeka więc, aż heroina zacznie robić swoje, czyli uzależni Cię. Wtedy bedziesz już jego i bedzie mógł zrzucić maskę.Bo wie, że cokolwiek zrobi, to Twoje uzależnienie będzie tak silne, że nie będziesz potrafiła go odstawić.

To, co teraz czujesz, to jest to samo prawie, co czują inni uzależnieni - odstawiając alkohol, narkotyki czy seks.
Mało kto jest w stanie z tego wyjść - a przede wszystkim do wyjścia z takiego stanu niezbędne jest zrozumienie tego, co się dzieje i wszystkich tych mechanizmów.

podsumowując: znajdź grupę wsparcia, terapeutę, organizację kobiecą, która zajmuje się walką z przemocą domową - oni Ci pomogą

3

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Ale dlaczego zakładasz nowe wątki dotyczące jednego tematu ?
W jednym łatwiej jest rozmawiac i doradzić Ci  ...

4

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

nie wiem, po prostu szukam pomocy

5

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Problem jest w tym, że to o czym piszesz, to wcale nie jest miłość .... rozumiem, że tak to odczuwasz, ale to jest uzależnienie.
A więc rodzaj choroby, z której należy się leczyć.
Z całą pewnością dobrze zrobiłaby Ci grupa terapeutyczna, może kilka spotkań z psychologiem, specjalizującym się w tego typu problemach - jesli masz taką mozliwość.
W internecie jest mnóstwo cennych informacji na ten temat. Literatury fachowej, blogów.
To cenne źródło informacji jest.

Jesteś w sytuacji w której powinnaś za wszelką cenę ratować samą siebie i nie dopuścić do dalszych - jakichkolwiek nawet - kontaktów z tym chorym człowiekiem !

6

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

tylko dlaczego ciągle mi jego brakuje, dlaczego boję się kolejnych dni bez niego.
Nie mogę pogodzić się z myślą, że ma go nie być w moim życiu.
Powinnam go dawno zostawić za to do czego się posunął, a ja nie potrafię bo czuję coś tak cholernie silnego.

7

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Bzdura.
Uzależniona jesteś. Brakuje Ci Twojej kokainy smile a nie miłości.
Gdyby to była jakakolwiek inna używka - fajki, jakieś narkotyki, nie wiem inne jakieś substancje, to czułabyś dokładnie to samo.
Fizyczny wręcz głód, obezwładniającą potrzebę kolejnej dawki - już, teraz, zaraz, natychmiast !
To jest właśnie uzależnienie.

Z myślą o tym, że nie będzie go w Twoim życiu - oczywiście, że jest Ci trudno się zgodzić.
Ale może pomogę Ci trochę.
Zrób sobie taką retrospekcję tego co się wydarzyło.
I wyobraź sobie, że to się dzieje znowu. Ot, z jedną małą różnicą:

anonim9 napisał/a:

Kilka dni temu doszło do sytuacji gdzie uderzył NASZĄ CÓRKĘ, zaczal JĄ szarpac, pchnal na fotel, a w pewnym momencie udrzyl kilka razy po glowie i w twarz, krzyczal ze JĄ zabije bo jest uparta.
Potem dostawalam wiaodmosci ze on nie chcial ale nie moze przy NIEJ wytrzymac.
(...)
Na wejsciu zaczal JĄ popychac, krzyczec. Podal JEJ kapcie a CÓRKA przeszla obok to szarpnal JĄ ze ma je ubrac, zaczal sie wydzierac. Doszlo do tej samej sytaucji, zaczal JĄ szarpac, popychac, uderzyl JĄ kilka razy. To bylo bardziej niz zwykle. CÓRKA CHCIAŁA uciec ale poweidzial, ze teraz on mowi po czym chcial JĄ zlapac ale uciekala wokol stolu. Na koniec pozwolil JEJ wyjsc i kazal spierdalac raz na zawsze.

I jakie masz teraz odczucia ?
Dokładnie tak samo mocno nadal go kochasz i pragniesz jego powrotu ?

8

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

czuję złość, przez moment nawet nienawiść za to co robi ale niestety po chwili wracam do tego jak było nam dobrze, jak jeszcze dwa dni temu mówił, że kocha..
i znowu zaczynam za nim tęsknić i mam ochotę cofnąć czas aby zapomnieć ten dzień i zacząć jeszcze raz ..
właśnie w tym mam problem, że złość trwa tylko chwilę, a potem znowu mi go brakuję.
Porównuje innych do niego, żaden dla mnie nie jest lepszy niż on, pomijając jego wybuchy agresji

9

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Związek w którym jest przemoc fizyczna, psychiczna, w którym są wulgaryzmy, wyzwiska - nie jest normalnym związkiem i nie można takiego stanu rzeczy określić mianem dobrego związku.
Gdybyś zobaczyła coś takiego u swojej koleżanki, że jej facet jednego dnia mówi jej, że ją kocha, a następnego dnia ona przychodzi do Ciebie na kawę z podbitym okiem, to też nie widziałabyś w tym nic ponad normę ?!
Takie rzeczy się nie da zapomnieć. Nie można tego, jak to mawiają - odzobaczyć.
A gdyby on w taki sposób potraktował Twoją siostrę ? Albo Wasze dziecko w przyszłości ?
Też chciałabyś cofnąć czas i zacząć jeszcze raz ?
Nie dociera do Ciebie, że kontynuując to stawiasz siebie w poważnym niebezpieczeństwie ?
Przecież Ty dziewczyno w skutek takiego porządnego łomotu zdrowie możesz stracić, albo i życie.

Serio, w porównaniu z innymi mężczyznami, którzy nie piorą swoich partnerek i nie wyzywają ich, on wypada najlepiej ?
Weź nie żartuj.
Potrzebujesz pomocy psychologicznej i terapeutycznego wsparcia i to o tym powinnaś teraz myśleć i o to zadbać proszę.

10

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Ja to wszystko widzę, zdaję sobie z tego sprawę, że to nie jest normalne ale nie potrafię się od tego uwolnić.
Mimo krzywdy jaką mi robi, gdy emocje nadal wszystko wraca i nie umiem dalej iść bez niego. Jeden dzień bez niego jest dla mnie jakąś tragedią, nie umiem sobie z tym poradzić.
Ja o wszystkim co złe " zapominam" i mam w głowie wszytskie miłe chwilę, to gdy był uczuciowy, kochany.
Na początku był takim facetem o jakim zawsze marzyłam, pracowity, zaradny, inteligenty, przystojny, zawsze byl kulturalny w stosunku do innych, a za rodziną w ogień by wskoczył. Nie mam pojęcia dlaczego tak się zachowuje, co mu sie stalo. Może naprawdę już mnie nie kocha i jest dla niego obojętne moje cierpienie i ból jaki mi zadaje, nie szanuje mnie do takiego stopnia, że potrafi uderzyć.
Napływają do mojej głowy myśli, że " nie, nigdy mu nie wybacze. Nie jest wart mojej milosci" ale gdy mija chwila znowu zaczynam wracac do tego jak bylo i jak mogloby byc bo zawsze powtarzal, ze chce tego co ja, stabilizacji, milosci wiernosci, wspolnego zycia, a z czasem rodziny.
To wszystko mnie przy nim trzyma. Nie mam zbyt wielu znajomych bo odcięłam się od każdego dla niego dlatego każdego dnia siedzę sama i zabijam się takimi myślami..

11

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Anonim ... ale nie ma umiem/nie umiem. Potrafię/nie potrafię.
Pytanie brzmi - chcesz się od tego uwolnić, czy nie chcesz ?
Jesli chcesz, to zbieraj dupcię w troki i zaczynaj jakiekolwiek działanie w kierunku żeby pomóc sobie samej.

Jesli nie chcesz - to dalej siedź i dziamgaj, że nie potrafisz.

Przecież odpowiedzi na Twoje pytania zawierają się w nich samych.
Kochać kogoś - to pragnąć jego dobra. Opiekować się nim, ochraniać. Wspierać, pomagać. Dawać.
Gdzie tu miejsce na mordobicie i wyzwiska ? Jak facet kocha kobietę - to jak może ją wyzywać i bić ?!

Oczywiście, że on był fajnym facetem na początku, bo przecież gdyby po pierwszym tygodniu znajomości zaczął Cię bić, to zwiałabyś gdzie pieprz rośnie.
Musiał trzymać się w ryzach, a udało mu się to tylko przez pół roku. To jest chory, zaburzony człowiek, który jest w dodatku niebezpieczny.
Statystycznie motyle w związku i te tam - różowe okulary - trwają w związku przez okres pierwszych dwóch do trzech lat.
U Ciebie po pół roku zaczęło się mordobicie.
Musisz zdać sobie sprawę z tego, że on najwyraźniej dłużej nie mógł już wytrzymać i nie potrafił dłużej ukrywać swojej prawdziwej natury.

I nie wspominaj sobie tego całego jego gadania. Równie dobrze ja mogę Ci tu powiedzieć / napisać, że kocham Cię do utraty tchu, że łożenię się z Tobą i będziemy miały piątkę dzieciaków, a wszystkie to będą okularniki.
No mówię Ci, że to święta prawda, no.
I co ? Uwierzyłaś mi ?

I słusznie, jeśli tego nie zrobiłaś.
Bo poza gadaniem głupot nie dałam Ci żadnych przesłanek do tego, żebyś mi uwierzyła.

Patrz na zachowanie i czyny tego człowieka względem Ciebie.
To są jego prawdziwe intencje, a nie to co mówi w przypływach dobrego humoru.
Utrata wyobrażeń i własnych marzeń jest bolesna, ale da się to przeżyć.

To nieprawda, że wszystko Ci przy nim trzyma.
Niby co konkretnie ?
Wspólne dzieci ? Wspólny dom, czy mieszkanie ? Wspólny kredyt ?
Co konkretnie Cię niby przy nim trzyma ?

Tylko Twoja wola. To Cię przy nim trzyma.
Twoje własne chęci bycia z nim. Nic innego.
Przecież pistoletu Ci do głowy nie przystawia, żebyś z nim była.

Tylko Ty sama możesz się od tego uwolnić. Innego sposobu tu nie ma.

12

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

ta cała sytuacja mnie przerasta.
Masz rację w tym co piszesz tylko problem jest w tym, że niby chcę się od niego uwolnić ale mimo wszystko mnie do niego ciągnie, brakuje mi jego i chciałabym go mieć obok siebie.

13

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Tak właśnie działa uzależnienie.
To się leczy. Nad tym można pracować.
Pytanie - czy chcesz ?

14

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Chce. Mam dość już płaczu, stresu, nerwów. Mam dopiero 23 lata, a mam wrażenie, że już nigdy nie będę szczęśliwa.
Chciałam czegoś poważnego, stabilizacji, wierności, miłości. Byłam nawet gotowa na dziecko z tym człowiekiem. Teraz wszelkie nadzieje gdzieś odeszły.. boję się, że do końca życia będę mieć go w głowie i tęsknić.

15

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Anonim9 podaj swoje dane znajdę cie na Facebooku:) to ja od tego samego problemu sad

16

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Minęło 6 dni od całej sytuacji. Jestem z siebie dumna, uciekając z domu od tego człowieka, nie odezwałam się słowem mimo tego, że dostawałam wiadomości typu "zal mi cię", "powodzenia", " jesteś żałosna" itp..
Wiem, że to zaczepka po to bym zareagowała. Podejrzewam, że pisał tak bo pododawałam na fb swoich znajomych, których dobrze znam, a zawsze mi bronił.
Nie chciałam patrzeć na to co robi więc go zablokowałam. On chciał chyba się zemścić i pousuwał wszystkich moich znajomych, ustawił status związku publicznie na " wolny". Śmieszy mnie to, wydaje mi się, że facet w wieku 30 lat nie powinien mieć takiego zachowania. Wiadomo zrobiło mi się przykro ale czas się pogodzić ze wszystkim.
Dużo pomogły mi rozmowy z rodzicami, którzy tak samo cierpieli bo mimo że nie mówili widzieli jak mnie traktował.
On teraz mści się, nagaduje jaka ja byłam zła, że mam w głowie tylko facetów, że się pokazuje i mam za niewiaodmo kogo..wiadomo to wszystko bzdury i chyba nie powinnam się nimi przejmować.
3 dni po rozstaniu poszedł na impreze z kolegami, pocieszając się innymi dziewczynami.
Wiem, że nie warto płakać za kimś takim i chyba patrząc na to co teraz robi staje się silniejsza i bardziej pewna siebie.
Ból trwa nadal bo nie potrafie przestać kochać z dnia na dzień ale zaczyna rosnąć we mnie jakaś nienawiść za to kim się teraz stał, że sam zawalił, a teraz nie potrafi zachować się jak facet i poprostu odejść, nie ranić kogoś jeszcze bardziej.
Jutro mam wizytę u psychologa, jestem ciekawa co mi powie i jak będzie po.

17

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Nie potrafię zrozumieć kobiet które są w związku z facetem który używa przemocy. I to nie tylko tej fizycznej. Czy naprawdę tak mało się szanujecie, żeby być z kimś takim?
Rozumiem że stan zakochania powoduje, że odczuwacie do swojego mężczyzny silniejszy pociąg niż do koleżanki, czy kolegi. Ale czy naprawdę uważacie że daje mu to prawo do niszczenia Was. Partner poznaje nas lepiej od reszty świata. Zna często nasze najintymniejsze szczegóły, co czyni nas bezbronnymi na jego ataki. Dlatego każda próba użycia przemocy powinna być jedyną i ostatnią. Na drugą nie ma co czekać. I nie mam tu na myśli tylko bicia. Dotyczy to tak samo poniżania. Często najlepsza przyjaciółka nie wie tyle o naszych/Waszych kompleksach, co partner życiowy.
Ale z tą wiedzą wiąże się też znacznie większa odpowiedzialność. Skoro może Cię tak głęboko zranić, to tym bardziej powinien być uważny i delikatny.
Skoro taki nie jest, to wypad z baru. Kłopoty związane z rozstaniem są niczym w porównaniu z brakiem poczucia własnej wartości i pogardą do samego siebie wywołaną trwaniem w toksycznym związku z troglodytą. Dla niego jesteś tylko środkiem do leczenia kompleksów. Czy taka rola Ci wystarczy? Czy miłość jest dla Ciebie ważniejsza od poczucia człowieczeństwa?
SMSy z wyzwiskami, o których pisałaś to jest czyn karalny. Jest to agresja na którą nie zasłużyłaś, a organy ścigania są od tego żeby gnojowi to uświadomić. Jeśli będzie Cię nimi nękał, to masz nie tylko prawo, ale i obowiązek z tym walczyć.

18

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

on już nie nęka. Chyba sobie odpuścił.
Ta cała sytuacja jest bardzo trudna.
Jest facet, który wyzywa, obraża, posuwa się do tego by uderzyć kobietę. Nie potrafiłam nic w tej sytuacji zrobić tylko dlatego, że kocham.
Znam siebie i wiem, że w innym przypadku nie pozwoliłabym na to, nie stanełabym bezbronnie tylko zaczęłabym działać. W tym przypadku nie potrafie, nie chce mu robić problemów.
Był dzień gdy wydawało mi się, ze juz jest lepiej, ze sobie poradzę bez niego. Teraz ciągle się boję, czuję się samotna. Brakuje mi tej pewności, ze ktoś jest, że mam do kogo wrócić. Boję się, że juznigdy nikogo nie pokocham tak jak jego. Moje otoczenie jest bardzo małe, mam wrażenie, że już zawsze będę sama,a tak bardzo chciałam szczęsliwej rodziny. Nigdy nic bardziej się dla mnie nie liczyło, jak własna kochająca się rodzina. W tym przypadku straciłam nadzieję.
Wiem, ze nie jestem brzydka ani głupia. Poprostu obawiam się, że będę z kimś tylko by być, a nie poczuję juz nigdy tego co czułam do niego..

19

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

ciągle czuję tą pustkę, samotność, brak tej drugiej osoby, brak jego. Przypominam sobie chwile jak było gdy sie pozwalalismy, gdy bylo wszystko w porzadku, gdy sie staral gdy byl idelany. Tęsknię za tym co było, chciałabym się wkońcu obudzić z tego koszmaru ale coraz czesciej zdaje sobie sprawe ze to nigdy nie nastapi, a czasu nie da sie cofnac .. Czasami chciałabym to skończyć, zamknąć oczy i podziękować za wszystko i odpuscic, nie obudzic się. Nie widzę sensu dalej się okłamywać, że nie kocham, ze nie brakuje mi go, ze nie chce by byl przy mnie. Wiem ,ze to bardzo glupie bo jak mozna kochac kogos kto podniosl na mnie reke.. Niestety mozna ..

20

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Sara Pieczarka.
szukaj mnie na Facebook

21

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Nie okłamuj się, że nie kochasz. Kochasz. I to tak mocno, że pewnie odczuwasz fizyczny ból z powodu rozstania.
Tylko UŚWIADOM sobie, że nie jest to miłość do tej osoby (nie zasługującej na miano mężczyzny).

Kochasz własne WYOBRAŻENIE o nim.

Może wolałabyś być z prawdziwym mężczyzną, który naprawdę byłby "pracowity, zaradny, inteligenty, przystojny, zawsze byl kulturalny w stosunku do innych, a za rodziną w ogień by wskoczył", a do tego darzyłby Cię szacunkiem i otaczał odczuwalnym uczuciem miłości?
Odpowiedz sobie.

Teraz pomyśl jak się czułaś, gdy były znęcał się nad Tobą.
Jeśli to za mało, to wyobraź sobie jak siedzisz na oddziale intensywnej terapii, na którym w metalowym łóżeczku leży Twój 5-cio miesięczny synek. Patrząc na jego ciałko w gipsie i rurkę w ustach myślisz, ..... no właśnie? Jakie wtedy towarzyszyłyby Ci myśli?

Czy chcesz nadal lokować uczucia w bagnie?
Jeśli chcesz być z MĘŻCZYZNĄ, pozbądź się z głowy byłego i pozwól sobie samej na prawdziwy związek.

22

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Hej. Pomyślałam, że napiszę w razie gdyby ktoś miał podobny problem i obserwował mój post.
Minęło pół roku od bardzo ciężkich chwil w moim życiu. Tak naprawdę nie było jeszcze dnia, w którym nie wspomniałabym przeszłości choć przez sekundę, jednak wiele się zmieniło.
Początki były ciężkie ale od tamtego dnia nie odezwałam się słowem, nie reagowałam na kroki z jego strony czy cokolwiek.
Widziałam go, serce biło mi szybciej ale wiecie co.
To była NAJLEPSZA decyzja jaką kiedykolwiek podjęłam w swoim życiu, To, że odeszłam od niego.
Z czasem wychodziły wszystkie jego kłamstwa, dowiadywałam się co rzeczywiście robił i w pewnym momencie poczułam do niego niechęć.
Teraz jestem osobą "szczęśliwą", chodzę spokojnie spać bez obawy za co jutro mi się oberwie, czy co znowu zrobi za moimi plecami.
"szczęśliwą" ponieważ nie mam przy sobie tej drugiej osoby, która byłaby dla mnie całym światem ale bez pośpiechu, wszystko przychodzi samo.
W końcu mogę sama przed sobą się przyznać, że nie chce tego człowieka u swojego boku i zasługuję na kogoś kto potrafi szanować i kochać.


Mam problem z zaufaniem, otworzeniem się przed 2 osobą. Próbowałam ale traktuję drugą osobę jako znajomego i nic więcej bym nie chciała.
Wiem, że gdzieś jest ktoś kto jest mi pisany i poczuję to co czułam rok temu.

Dla wszystkich kobiet, które żyją w toksycznych związkach : NIE BÓJCIE SIĘ ODEJŚĆ I WIERZYĆ W LEPSZE JUTRO! To nie jest koniec świata, a najlepsze dopiero przed wami smile
Dziękuję wszystkim za rady i pomoc. Jesteście wspaniali.

23

Odp: przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Brawo-gratuluję!!!
Wiesz czego się wystrzegać w przyszłości.
Więc na pewno "ten jedyny"będzie dobrze wyselekcjonowany smile

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » przemoc ze strony faceta ,rozstanie jak sobie poradzic gdy kocham?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024