Różnica wieku. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

Temat: Różnica wieku.

Hej jestem nowa na tym forum. Należę do młodszej grupy dziewcząt i kobiet udzielających się na nim. Mam problem . Od pewnego czasu piszę i spotykam się z mężczyzną od siebie starszym o 18 lat. Powiem więcej, długo się przed tym broniłam, ale chyba powoli zaczynam się zakochiwać. Jestem przerażona. To jest dla mnie nowa sytuacja. Moi poprzedni partnerzy owszem, byli starsi, ale nie aż tyle.  Co sądzicie o związkach z dużą różnicą wieku? Z góry mogę powiedzieć, że nie kieruje mną materialność i nie chcę, żeby ktoś odebrał tego w ten sposób. On natomiast nie jest typem mężczyzny, który chciałby się mną zabawić. Znamy się wiele lat. Nowa jest tylko relacja między nami. Jak uważacie, brnąć w to czy odpuścić... serce jedno, rozum drugie... POMOCY:)

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Różnica wieku.

Jeżeli jest wam razem dobrze to bez znaczenia jest różnica wieku. Przestań przejmować się tym co ludzie powiedzą. Nie warto.

3

Odp: Różnica wieku.

Zależy ile oboje macie lat. Jest różnica pomiędzy związkiem 18 latki z 36  latkiem, a 25 latki z 43 latkiem. Jeśli się dogadujecie i znacie się już od dobrych kilku lat to myślę, że warto dać szansę tej relacji, choć jak dla mnie jest to już mocno zauważalna różnica wieku. Cóż, jeśli oboje coś do siebie czujecie, dogadujecie się a dodatkowo on pomimo swojego wieku nie ma żony czy dzieci (o czym zapewne wiesz, skoro znacie się tak długo) to możecie być ze sobą naprawdę szczęśliwi smile

4

Odp: Różnica wieku.

https://youtu.be/nW_MJRscgHE

autorko napisz w jakim jesteś wieku. Czy ten Pan jest wolnego stanu???

5

Odp: Różnica wieku.

Ja mam 19 lat on 37. Ma syna, którego bardzo lubię i totalnie mi to nie przeszkadza, jest rozwodnikiem. To on zajmuje się dzieckiem.

6

Odp: Różnica wieku.

Pytanie czy jego syn także Ciebie lubi. Jak rozumiem matka dziecka ma odebrane prawa rodzicielskie? Czy spotyka się z synem np w weekendy?

7

Odp: Różnica wieku.

Nie, młody nie widział jej hoho i jeszcze troche. Sam nie chce z nią kontaktu. Nie orientuje się jak jest to unormowane prawnie. Myślę, że młody mnie lubi. Nigdy nie dał mi odczuć, że jest inaczej. Nie raz młody sam wychodził z inicjatywą, żebym wpadła do nich pograć w jakąś grę czy poszła na rower lub basen.

8 Ostatnio edytowany przez lusia19900 (2016-12-17 05:04:13)

Odp: Różnica wieku.

Skoro nie przeszkadza Wam wzajemnie wasza różnica wieku, jego była żona nie będzie miała wpływu na wasze życie ( nie widuje się z synem przez co nie ma kontaktu także z Twoim partnerem), mężczyzna faktycznie jest po rozwodzie, a jego syn Cię lubi, to chyba nie ma żadnych przeszkód abyście mogli być szczęśliwą parą smile Życzę szczęścia smile

9

Odp: Różnica wieku.

Wiek nie ma znaczenia w miłości! Ważne żeby się między wami układało żebyście umieli ze sobą rozmawiać o wszystkim , żeby nie było między wami tajemnic! Bo jak tego nie będzie to ten związek nie ma sensu bycia! Wiem coś na ten temat ponieważ sama mam męża starszego od siebie o 10 lat

10

Odp: Różnica wieku.

Mi by przeszkadzała taka różnica ale jeśli jesteś szczęśliwa to idź do przodu:-)

11

Odp: Różnica wieku.
wojcik278 napisał/a:

Wiek nie ma znaczenia w miłości! Ważne żeby się między wami układało żebyście umieli ze sobą rozmawiać o wszystkim , żeby nie było między wami tajemnic! Bo jak tego nie będzie to ten związek nie ma sensu bycia! Wiem coś na ten temat ponieważ sama mam męża starszego od siebie o 10 lat

Mogłabyś przybliżyć jak to u Ciebie wyglądało? Czy nie bałaś się reakcji otoczenia, rodziców, rodziny? Nie obawiałaś się tego, że jesteście na innych etapach życia? Byłabym bardzo wdzięczna, jeśli postanowisz podzielić się bliżej swoją historią smile

12

Odp: Różnica wieku.
blondynka1214 napisał/a:
wojcik278 napisał/a:

Wiek nie ma znaczenia w miłości! Ważne żeby się między wami układało żebyście umieli ze sobą rozmawiać o wszystkim , żeby nie było między wami tajemnic! Bo jak tego nie będzie to ten związek nie ma sensu bycia! Wiem coś na ten temat ponieważ sama mam męża starszego od siebie o 10 lat

Mogłabyś przybliżyć jak to u Ciebie wyglądało? Czy nie bałaś się reakcji otoczenia, rodziców, rodziny? Nie obawiałaś się tego, że jesteście na innych etapach życia? Byłabym bardzo wdzięczna, jeśli postanowisz podzielić się bliżej swoją historią smile

Wiem, że pytanie nie do mnie, ale tak się składa, że mam mężczyznę 9 lat starszego. Także może ten rok nie robi aż takiej różnicy wink

Rodziców się nie obawiałam, bo wiedziałam, że dla nich wiek nie będzie najważniejszy - tylko to jaki jest, jak mnie traktuje. A że mój facet jest uprzejmy, inteligentny i otwarty, to nie miałam powodu do wielkiego stresu. Po 20 minutach od zapoznania go z mamą, wiedziałam, że ona już go polubiła.

Nie obawiałam się też, że jesteśmy na innych etapach życia - bo nie jesteśmy. Miałam 23 lata, jak go poznałam. Etapu "młodzieńczego wyszalenia się" nigdy nie przechodziłam, bo tego nie czułam, nie miałam takich potrzeb. Zawsze mi było łatwiej odnaleźć się wśród starszych niż wśród rówieśników. Z kolei on, choć jest dojrzały, to nie jest wciąż na etapie dzieci i kredytu na mieszkanie. Także u nas różnica wieku nie oznaczała różnicy etapów życia.

A to może być problem. Nie musi, ale może. I oczywiste jest, że to Ty się będziesz musiała dostosować, bo on ma dziecko i w związku z tym obowiązki, przyzwyczajenia i potrzeby, których nie zmieni, bo dotyczą nie tylko jego. To, że ma syna, nie znaczy, że ty będziesz musiała być mamusią - ale jeśli ma z tego być coś długodystansowego, to jednak patrz na to, jak na życie w trójkę, nie na romans we dwoje. I pod tym kątem rozważ, czy jesteś na to gotowa.

13

Odp: Różnica wieku.
ruda102 napisał/a:

Wiem, że pytanie nie do mnie, ale tak się składa, że mam mężczyznę 9 lat starszego. Także może ten rok nie robi aż takiej różnicy wink

Rodziców się nie obawiałam, bo wiedziałam, że dla nich wiek nie będzie najważniejszy - tylko to jaki jest, jak mnie traktuje. A że mój facet jest uprzejmy, inteligentny i otwarty, to nie miałam powodu do wielkiego stresu. Po 20 minutach od zapoznania go z mamą, wiedziałam, że ona już go polubiła.

Nie obawiałam się też, że jesteśmy na innych etapach życia - bo nie jesteśmy. Miałam 23 lata, jak go poznałam. Etapu "młodzieńczego wyszalenia się" nigdy nie przechodziłam, bo tego nie czułam, nie miałam takich potrzeb. Zawsze mi było łatwiej odnaleźć się wśród starszych niż wśród rówieśników. Z kolei on, choć jest dojrzały, to nie jest wciąż na etapie dzieci i kredytu na mieszkanie. Także u nas różnica wieku nie oznaczała różnicy etapów życia.

A to może być problem. Nie musi, ale może. I oczywiste jest, że to Ty się będziesz musiała dostosować, bo on ma dziecko i w związku z tym obowiązki, przyzwyczajenia i potrzeby, których nie zmieni, bo dotyczą nie tylko jego. To, że ma syna, nie znaczy, że ty będziesz musiała być mamusią - ale jeśli ma z tego być coś długodystansowego, to jednak patrz na to, jak na życie w trójkę, nie na romans we dwoje. I pod tym kątem rozważ, czy jesteś na to gotowa.

Dziękuję bardzo za odpowiedź.  Odnosząc się do ostatniego fragmentu Twojej wypowiedzi, zgadzam się z tym i nigdy nie chciałabym udawać "mamusi",osobiście wolałabym być przyjaciółką, a wszystko zmierza ku dobremu ( tak mi się przynajmniej wydaje).  Bardzo lubię tego chłopca i nie przeszkadza mi myśl, że on jest. Bardziej boję się odpowiedzialności za niego. Nie chcę być źle zrozumiana,ale wiem, że gdyby był to związek na długi okres to tak poniekąd by było. Nie wiem czy jestem gotowa na to. Boję się również, że młody nieświadomy tego co się dzieje między mną a partnerem uznaje mnie za zwykłą znajomą, a jak zmieni się płaszczyzna między mną a jego ojcem przestanie mnie akceptować.... Strasznie mnie męczy ta sytuacja. Jest tak wiele niewiadomych. Między Tobą a Twoim partnerem jest 9 lat, między mną a nim drugie tyle... przez co ja już zaczynam się obawiać jednak reakcji rodziców na niego i dziecko... Ja mam tylko 19 lat, dla nich sama jeszcze jestem dzieckiem... szczególnie tak jest od kiedy nie żyje mój brat, cała troska i miłość spadła na mnie przez co będą się obawiali tego związku... po części ich nawet rozumiem. Może masz jakiś pomysł jak się zabrać do tego, aby chociaż delikatnie uświadomić rodziców, że może być taka sytuacja jak opisywana na tym forum .. hm ? Byłabym bardzo wdzięczna. Dziękuję i pozdrawiam.

14

Odp: Różnica wieku.

Najmłodsza kobieta jaką znałem, z którą spędziłem wiele czasu była jakieś 16 lat młodsza. W wieku nawet młodszym niż autorka. I powiem, że doskonale idzie się dogadać, można zawsze rozmawiać i jest o czym, można zakochać się i być szczęśliwym. Sam pamiętam, jak rodzina mi odradzała, bo po co patrzeć na małolate. Z perspektywy czasu to wiem, że taka małolata czasem więcej wie niż ta po przejściach, a na pewno bardziej cieszy się życiem.
Tutaj spora różnica wieku, prawie 2 pokolenia, ale czy coś to znaczy? Tak. Tylko społecznie, bo jeśli chodzi o te 2 osoby, to nie ma znaczenia większego. Mówi się, że jest inne spojrzenie na świat, że muzyka, film, randka, wszystko różne. Ale to nie prawda....

15

Odp: Różnica wieku.

Autorko - to, że obawiasz się odpowiedzialności za dziecko jest zrozumiałe. To, że zdajesz sobie sprawę zarówno z tej odpowiedzialności jak i ze swoich obaw z nią związanych, to bardzo mądrze. Myślę, że to jest potencjalnie największy wewnętrzny problem w waszym związku - bo od tej odpowiedzialności nie uciekniesz całkowicie, nawet będąc przyjaciółką. I bardzo dużo zależy od tego, ile ten chłopiec ma lat i jaki ma kontakt z własną mamą - bo jeśli on jest w takim wieku, że potrzebuje mamy, a jego własna go totalnie opuściła, to może przynajmniej do pewnego stopnia te potrzeby przelewać na Ciebie.

Co do rozmowy z rodzicami, to szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Ja swojej mamie poprostu zaczęłam opowiadać na bieżąco - że poznałam faceta, jest fajny, spotykamy się coraz częściej, jesteśmy w związku. Ile ma lat mam dowiedziała się jeszcze zanim związek był poważny. Natomiast masz rację, że Twoja sytuacja jest jednak inna (mimo że jako jedynaczka w wieku 25 lat wciąż jestem dla mamy dzieckiem - i czasem trzeba jej przypomnieć, że jednak dorosłym). Parę trudnych rozmów w życiu z mamą przeprowadziłam - i taktyka zależała bardziej od mamy niż od tematu. Także zastanów się, jakie metody działają na Twoich rodziców. Na moją mamę działa stanowczość i upór - "jest tak i tak, to moja decyzja i to mnie przede wszystkim ma to odpowiadać". Wtedy jest bunt mamy, kłótnia na wysokim C, to trzeba przeczekać i nie dać się wciągnąć. Jak pierwsze emocje opadną, to można wtedy spokojnie pogadać o tym, że "rozumiem obawy, rozumiem problemy, nie ładuję się w to na ślepo, ale chcę spróbować". Mama ostatecznie akceptuje stan rzeczy. Jeżeli uważasz, że na Twoich rodziców to mogłoby podziałać, to próbuj.

Natomiast zanim zaczniesz rozmawiać, musisz być pewna swojego wyboru - a póki co nie jesteś. Musisz być pewna, bo rodzice niewątpliwie go zaczną podważać, a z mojego doświadczenia wynika, że paradoksalnie gwałtowniej i agresywniej bronimy decyzj, których nie jesteśmy pewni, bo to walka na dwóch frontach, również tym wewnętrznym. A agresja jest ostatnim, czego Ci w tej rozmowie potrzeba.

16

Odp: Różnica wieku.

Moim zdaniem jesteś za młoda na związek z nim.
Mamy naiwność i dziwne przeświadczenie, że wszelkie przeszkody są do pokonania. Czasem tak nie jest.
Przede wszystkim on ma inne doświadczenia, ciężko będzie Ci rozumieć czasem jego decyzje, motywy. Będziesz mówiła, że rozumiesz, ale w środku, sama w sobie nie będziesz się z tym zgadać. Już nie chcę się rozpisywać o trywialnym 'wyszumieniu się'. Albo z czasem będziecie się sprzeczać o Twoje zabawy z innymi, albo Ty z początku uznasz, że siedzenie w domu jest spoko, ale uwierz - z czasem taki punkt widzenia się zmienia i zacznie Ci brakować tej rozrywki.
Dużo jest różnic między Wami, a początki zawsze są słodkie.
Plus fakt, że ma dziecko. Nie mozesz się pojawić w ich życiu, namieszać i zniknąć kiedy się rozmyślisz. Jesteś gotowa?

17

Odp: Różnica wieku.

Autorko, to jest duża różnica.Jeśli odczuwasz dyskomfort z tego powodu, to sprawa staje siè oczywista.Jeśli jednak jest Ci z nim przyjemnie a on Cię szanuje, to po co to psuć???

18

Odp: Różnica wieku.

związki z tak dużą różnicą wieku, kiedy dziewczyna wchodzi w dorosłość a on już ma z górki, rzadko się udają. To nie jest 5 ani 10 lat, tylko prawie 20. Tobie imponuje starszy, doświadczony, stateczny mężczyzna, jemu, wiadomo, młodość, młodość, młodość...  Początki zawsze są fajne, ale potem... Zresztą sama zobaczysz. Poki co, jest przyjemnie, korzystaj z życia, czas pokaże, jak będzie.

19

Odp: Różnica wieku.
Ruta napisał/a:

Moim zdaniem jesteś za młoda na związek z nim.
Mamy naiwność i dziwne przeświadczenie, że wszelkie przeszkody są do pokonania. Czasem tak nie jest.
Przede wszystkim on ma inne doświadczenia, ciężko będzie Ci rozumieć czasem jego decyzje, motywy. Będziesz mówiła, że rozumiesz, ale w środku, sama w sobie nie będziesz się z tym zgadać. Już nie chcę się rozpisywać o trywialnym 'wyszumieniu się'. Albo z czasem będziecie się sprzeczać o Twoje zabawy z innymi, albo Ty z początku uznasz, że siedzenie w domu jest spoko, ale uwierz - z czasem taki punkt widzenia się zmienia i zacznie Ci brakować tej rozrywki.
Dużo jest różnic między Wami, a początki zawsze są słodkie.
Plus fakt, że ma dziecko. Nie mozesz się pojawić w ich życiu, namieszać i zniknąć kiedy się rozmyślisz. Jesteś gotowa?


Nie mam pewności czy dobrze mnie rozumiesz. Ja nie twierdze, że wszelkie przeszkody są do pokonania. Ja je dostrzegam, co mnie martwi i dzięki temu powstał ten post. Niestety jestem zmuszona do prowadzenia wojny między uczuciem, a rozsądkiem. Ja zdaje sobie sprawę, że jesteśmy na innym etapie życiowym. On ma dziecko, dobrą pracę, mieszkanie. Ja jestem świeżynką. Dopiero zaczynam swoje dorosłe życie. Nie chcę , aby ktokolwiek pomyślał, że chcę wykorzystać te fakty i czerpać z tego jakieś korzyści. On wie jaka jestem, że lubię wyjść ze znajomymi na miasto i nie uwierzę, że robiłby mi problem. Jego syn jest na tyle dużym chłopcem, że on sam często wychodzi ze mną. Z resztą od kiedy to trwa ( czyt. nasze flirtowanie) jestem w stanie wymienić na palcach jednej ręki imprezy i wyjścia na których byliśmy osobno.  Jednak bardzo dziękuję za Twoją opinię i uwagi smile Na pewno je wezmę pod uwagę. Pozdrawiam.

20

Odp: Różnica wieku.
adiaphora napisał/a:

związki z tak dużą różnicą wieku, kiedy dziewczyna wchodzi w dorosłość a on już ma z górki, rzadko się udają. To nie jest 5 ani 10 lat, tylko prawie 20. Tobie imponuje starszy, doświadczony, stateczny mężczyzna, jemu, wiadomo, młodość, młodość, młodość...  Początki zawsze są fajne, ale potem... Zresztą sama zobaczysz. Poki co, jest przyjemnie, korzystaj z życia, czas pokaże, jak będzie.


Niech sytuacja się sama rozwiąże... chwilowo nie wiem w którą stronę podążać... bardzo bym chciała, ale tak bardzo się boję... Dokładnie- niech czas pokaże....Dziękuję za Twoją opinię... na pewno przeanalizuje ją i jeszcze raz się nad wszystkim zastanowię... Pozdrawiam.

21

Odp: Różnica wieku.
Summertime napisał/a:

Autorko, to jest duża różnica.Jeśli odczuwasz dyskomfort z tego powodu, to sprawa staje siè oczywista.Jeśli jednak jest Ci z nim przyjemnie a on Cię szanuje, to po co to psuć???


Nie mogę nazwać tego dyskomfortem. Po prostu zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo jest to nietypowa sytuacja. Z nikim nie czułam się tak dobrze i tak bardzo bezpiecznie. Zawsze mogę na niego liczyć, szanuje mnie i dba. Uważam jednak, że moje obawy o całokształt sytuacji są uzasadnione. Nie zdarza się aż tak często taka sytuacja , szczególnie w tak małej mieścinie jak nasza. Dziękuję za opinię . Pozdrawiam.

22

Odp: Różnica wieku.
ruda102 napisał/a:

Autorko - to, że obawiasz się odpowiedzialności za dziecko jest zrozumiałe. To, że zdajesz sobie sprawę zarówno z tej odpowiedzialności jak i ze swoich obaw z nią związanych, to bardzo mądrze. Myślę, że to jest potencjalnie największy wewnętrzny problem w waszym związku - bo od tej odpowiedzialności nie uciekniesz całkowicie, nawet będąc przyjaciółką. I bardzo dużo zależy od tego, ile ten chłopiec ma lat i jaki ma kontakt z własną mamą - bo jeśli on jest w takim wieku, że potrzebuje mamy, a jego własna go totalnie opuściła, to może przynajmniej do pewnego stopnia te potrzeby przelewać na Ciebie.

Co do rozmowy z rodzicami, to szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Ja swojej mamie poprostu zaczęłam opowiadać na bieżąco - że poznałam faceta, jest fajny, spotykamy się coraz częściej, jesteśmy w związku. Ile ma lat mam dowiedziała się jeszcze zanim związek był poważny. Natomiast masz rację, że Twoja sytuacja jest jednak inna (mimo że jako jedynaczka w wieku 25 lat wciąż jestem dla mamy dzieckiem - i czasem trzeba jej przypomnieć, że jednak dorosłym). Parę trudnych rozmów w życiu z mamą przeprowadziłam - i taktyka zależała bardziej od mamy niż od tematu. Także zastanów się, jakie metody działają na Twoich rodziców. Na moją mamę działa stanowczość i upór - "jest tak i tak, to moja decyzja i to mnie przede wszystkim ma to odpowiadać". Wtedy jest bunt mamy, kłótnia na wysokim C, to trzeba przeczekać i nie dać się wciągnąć. Jak pierwsze emocje opadną, to można wtedy spokojnie pogadać o tym, że "rozumiem obawy, rozumiem problemy, nie ładuję się w to na ślepo, ale chcę spróbować". Mama ostatecznie akceptuje stan rzeczy. Jeżeli uważasz, że na Twoich rodziców to mogłoby podziałać, to próbuj.

Natomiast zanim zaczniesz rozmawiać, musisz być pewna swojego wyboru - a póki co nie jesteś. Musisz być pewna, bo rodzice niewątpliwie go zaczną podważać, a z mojego doświadczenia wynika, że paradoksalnie gwałtowniej i agresywniej bronimy decyzj, których nie jesteśmy pewni, bo to walka na dwóch frontach, również tym wewnętrznym. A agresja jest ostatnim, czego Ci w tej rozmowie potrzeba.

Dziękuję Ci bardzo za pomoc. Twoje rady bardzo dały mi do myślenia. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję jeszcze raz smile

23

Odp: Różnica wieku.
blondynka1214 napisał/a:

Nie mam pewności czy dobrze mnie rozumiesz. Ja nie twierdze, że wszelkie przeszkody są do pokonania. Ja je dostrzegam, co mnie martwi i dzięki temu powstał ten post. Niestety jestem zmuszona do prowadzenia wojny między uczuciem, a rozsądkiem. Ja zdaje sobie sprawę, że jesteśmy na innym etapie życiowym. On ma dziecko, dobrą pracę, mieszkanie. Ja jestem świeżynką. Dopiero zaczynam swoje dorosłe życie. Nie chcę , aby ktokolwiek pomyślał, że chcę wykorzystać te fakty i czerpać z tego jakieś korzyści. On wie jaka jestem, że lubię wyjść ze znajomymi na miasto i nie uwierzę, że robiłby mi problem. Jego syn jest na tyle dużym chłopcem, że on sam często wychodzi ze mną. Z resztą od kiedy to trwa ( czyt. nasze flirtowanie) jestem w stanie wymienić na palcach jednej ręki imprezy i wyjścia na których byliśmy osobno.  Jednak bardzo dziękuję za Twoją opinię i uwagi smile Na pewno je wezmę pod uwagę. Pozdrawiam.

Pisałam trochę ogólnie.
Sama mam faceta w wieku 32 lat, ja trochę młodsza. I on niby domator, i nie robi mi problemów o wyjścia... ale ucieszony to też nie zawsze jest, a ja nie lubię jak on nie jest zadowolony, smutny czy coś... bo czuję się winna. Mimo, że on mi niczego nie wyrzuca.
Chyba nikt nie lubi jak jego ukochany nie jest zadowolony z naszych wyborów.

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024