Krótko. Oboje mamy 26 lat.
Byłam jego pierwszą dziewczyną w której się zakochał i z którą się kochał. Rozstaliśmy się - młodzi, niedojrzali.
Po kilku latach znowu się zeszliśmy. Ja zaczęłam się wypytywać o dziewczynę z którą się spotykał w między czasie.
Pytałam się czy ma z nią kontakt, powiedział, że tak jakiś mają, że ona chciała się z nim spotkać. Pokazał mi wiadomość, gdzie robiła mu jakieś wyrzuty, że jemu nie zależy na spotkaniu z nią.
O coś tam jeszcze zapytałam - z czystej zazdrości. Powiedział mi, że nie wie czy był w niej zakochany czy nie. No ogólnie urywał temat i nie chciał do tego wracać, twierdząc, że za dużo o tym myślę.
Potrzebuję rady, czy mam się czego obawiać? tzn. czy jakoś dmuchać na zimne? Czuć się niepewna?
Dlaczego się zeszliście?
A jakiej odpowjedzi ty się spodziewasz? "Nic do niej nigdy nie czułem, była tylko zapychaczem jak ciebie nie było, a teraz to w ogóle obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg"?
Skoro z nią był i jest przyzwoitym facetem, to raczej nie z nudy. Skoro się z nią rozstał, to nie bez powodu. A skoro ty mu już wiercisz dziurę w brzuchu, to oczywiste, że ucina temat. Zniosłabyś, gdyby przyznał, że ją kochał?
Dla mnie podstawowym pytaniem jest, co teraz - jak on reaguje na jej pretensje o brak kontaktu? Poinformował ją, że jesteście razem?
4 2016-12-08 12:03:40 Ostatnio edytowany przez Zdezorientowana1989 (2016-12-08 12:10:09)
Jak się zeszliśmy? Zawsze gdzieś po rozstaniu "krążyliśmy" obok siebie - wspólni znajomi itd. Gdy się spotykaliśmy parę razy do roku, to wymienialiśmy te spojrzenia i tak dalej. Zawsze był mi przychylny jeśli tak to można powiedzieć, ale też się nie narzucał. W końcu ja kiedyś się do niego odezwałam pierwsza, bez okazji. Tak zaczęliśmy pisać, dzwonić do siebie, mieliśmy kontakt przez ponad rok. Każde z nas było wolne przez ten czas (czasookres tego wszystkiego to 5 lat).
Potem "pierwsza" randka. Potem kolejna i tak się potoczyło. Ogień i cała reszta uczuć "na nowo" wybuchła. Tak jak mówię te 5 lat temu byliśmy bardzo niedojrzali, a wydawało nam się, że osiągamy szczyty mądrości.
Jak reaguje? No pokazał mi tego sms od razu jak go przysłała i powiedział, że teraz już powinnam być spokojna. Na jej pretensje nic jej nie odpisał, bo powiedział, że nie wie o co jej chodzi jak byli umówieni na spotkanie.
Tak ona wie, że jesteśmy teraz razem. Wiedziała też, że byliśmy kiedyś.
Facet jest moim zdaniem całkowicie w porządku wobec Ciebie. Dopóki niczego nie ukrywa i nie kombinuje to nie masz powodów do niepokoju.
Nie "jak" się zeszliście, a "dlaczego" Tam masz odpowiedzi na swoje pytania, jak sądzę.
W ogóle się nie odniosłaś do tego, jakiej Ty reakcji się po nim spodziewasz, jakiego zachowania wobecy byłej, jakiego zachowania w stosunku do ciebie. A tam też odnajdziesz część odpowiedzi.
Mysle, ze nie ma powodu do niepokoju. Trzeba zaczac od nowa. Teraz jestescie innymi ludzmi, a skoro nie byliscie razem 5 lat, to wiadomo, ze mogl ktos inny pojawic sie w Waszym zyciu. To czy ja kochal czy nie to nie ma znaczenia. Grunt, zeby teraz byl odciety emocjonalnie od niej. Z tego co piszesz to wydaje sie, ze tak jest. Jej moze na nim zalezy, ale to nic nie znaczy, jesli on tego nie odwzajemnia. Mysle, ze jest wobec uczciwy, skoro Ci powiedzial prawde i pokazal smsa. Gdyby mial cos do ukrycia, to postepowalby inaczej. Nie badz zazdrosna o przeszlosc, ona nie ma znaczenia, jezeli sie kochacie. Moze teraz faktycznie jestescie dojrzali, chcecie byc ze soba, nie psuj tego :-)