jak traktować taką osobę - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » jak traktować taką osobę

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

Temat: jak traktować taką osobę

Cześć,
może zacznę od tego, że mam 26 lat, studiuję, pracowałam, obecnie przygotowuję dyplom.
Mam duży problem z mężczyznami- mam dość trudne życie codzienne- ciężkie studia, praca- mam też dużo rozkmin związanych z przyszłością, zwykle się denerwuję i analizuję wszystko. Dlatego często imprezowałam, aby się odciąć- i wybierałam tych imprezowiczów, Piotrusiów Panów, co nie chcieli się wiązać a ja za nimi płakalam.

Wiadome jest to, że jak facet chce to będzie wiedział , że jesteś. Nie może mi wyjść to z głowy.Od roku jestem zablokowana.
Jest jeden chłopak, z którym spotykałam się chwilę 1.5 roku temu, popularny, wszyscy go lubią- ja wiem, że on ma przy mnie spinę, wiem , że się stresuje , to jest dziwne ale mam wrażenie, ze się wyczuwamy. On pod powłoką tego imprezowicza i popularnego jest bardzo wrażliwy i sympatyczny.I okazało się, że ja nie jestem taka jak inne laski- imprezowa, że mam sumienie, że nie zgadzam się na wiele rzeczy co inne dziewczyny, że stresuję się przed jakimiś tam sytuacjami.
Chyba jednak mu to nie zaimponowało- mam wrażenie, że on szuka kobiety idealnej, partnerki idealnej, którą żadna z jego znajomych nie jest- kiedy jednak jesteśmy razem gdzieś w firmie, gdzieś na spotkaniu, na imprezie- jest bardzo miłym normalnym inteligentnym człowiekiem.
Jednak nawet do mnie nie dotrzymywał słowa.
Wiem, że nie chce mnie stracić, wiem, że ma kupę obowiązków, ale wiem, że jakby chciał to by wyciągnął rękę...

Po prstu nie mogę dojść do siebie że ja- mimo , że inna niż te imprezowe laski, grzeczniejsza, subtelniejsza- to jednak nie to czego on szuka. Od roku mam rozkminy. Cos się ze mną dzieje. Nie jestem przebojowa, on wpływa bardzo na moją samoocenę. Zupełnie mi siada kiedy on się mną nie interesuje.

Wiem, że nie powinnam uzalezniać tego od niego- bo mogłoby się wydawać, że robię dużo, rozwijam się , opowiadałam mu o swoich planach, ale mam wrażenie, że on życje w ciągłej imprezie, jest nabuzowany- że ja nie doskoczyłam do pewnego poziomu aby on mnie zauważył- dopiero kiedy jakaś adrenalina mu minie, albo nerwy zejdą- on wtedy jest okej i normalny - rozmawia ze mną itp.

Skacze z kwiatka na kwiatek jeśli chodzi o koleżeństwa itp, nie chce mnie stracić- przynajmniej tak było jeszcze do miesąca temu. Teraz chyba zapomniał o mnie

Nie moge sie z tym od roku pogodzić, mam słabą samoocenę- że jakiś facet tak na mnie wpłynął. A byłam, jestem fajną otwartą osobą- kiedy go widzę z kimś innym dopada mnei taka zazdrość, że nie radzę sobie z niczym.
Co mam robić/

Jest popularny, pubiany, ludzie mu ufają, pomaga innym, ludzie też mu pomagają, imprezuje, pracoholik. Jednak ja mam coraz inne uczucia w stosunku do niego- nie mogę przejść obojętnie dlatego, że on skakał sobie z kwatka na kwiatek, nawet nie porozmawiał ze mną po rozstaniu, ale mnie olał, zignorował jak śmiecia. Kiedy coś mu nie odpowiada on tak robi...Jak coś jest nie po jego myśli. Musi być tak jak on chce- nawet starzy znajomi mówią- no on taki jest co na to poradzisz i przymykają oko. SERIO...
Dla mnie to chore- jeszcze mi dogryzał, a kiedy umawiałam się z innymi, dobrze bawiłam i on to widziął to zachowywał się jak pies ogrodnika...Jest to żałosne.Może ja też biorę to za ostro- wiele jego byłych ma z nim kontakt, są przyjaciółmi, wszyscy sobie lajkują zdjęcia, komentują- między nami nie było związku- spotykaliśmy się raptem 3 tygodnie z czymś więcej- ale miałam żal na to jak mnie potraktował póżniej- jak śmiecia. Że wolał z innymi jeżdzić na imprezy a ja musiałam o sobie przypominać. Bo on taki zajęty i każdy zabiega o koleżeństwo z nim.
ja po paru miesiącach zrezygnowałam i on zaczął za mną latać - nie wiem po co czy dla atencji czy dla czegoś więcej- ale kiedy zaczełam wykazywac większe zainteresowanie- on znikał znowu. wiem, że na taką osobę dziąła tylko całkowite olanie.bo może się ogarnie ale ile może trwać taka gierka/

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-11-24 22:29:51)

Odp: jak traktować taką osobę

Mandarynka / Minka czy zgłosiłaś się do psychologa?
Twoim problemem nie jest ten mężczyzna...

Odp: jak traktować taką osobę

tak byłam u psychologa kilka razy

4

Odp: jak traktować taką osobę

Kilka razy... czyli przerwałaś. Dlaczego?

Odp: jak traktować taką osobę

ponieważ miałam sama dać sobie radę i nie wkręcać sobie kogoś kto mnie nie chce. byłam u 2 psychologów i każdy słysząc wszystko dawał mi do zrozumienia po 2-3 spotkaniach, że wsyzstko jest ok i że po prostu musze być bardziej pewna siebie w takim sensie, że nikt inny mną nie może zawładnąć.

każdy mi mówi, że ze mną wszystko okej, a kiedy o nim myślę zachowuję się jak paranoik, mam myśli destrukcyjne itp.
nigdy w życiu wcześniej nie zdarzyło mi się coś takiego i mam nadzieję, że się nie zdarzy.

nie wiem dlaczego tak go przeżywam. może dlatego że jest fajny, niedostęny , ja muszę go gonić.


to mi tak obniżą samoocene i normalne, ludzkie patrzenie na rzeczywistość, że nawet ja sobie zdaję z tego sprawę.

czasem mam tak, że po prostu nie chce mi się isć na uczelnię, coś załatwić- jakbym była w jakimś limbo.
a tak nie powinno być.
sama sobie szukam problemów- jestem okej, nawet koledzy zastanawiają się co we mnie jest takiego, że od tylu miesięcy jestem skupiona na jednej osobie, że nie wykorzystuję szans nadanych przez życie- nie widzę a może ktoś jest mną zainteresowany.
to tylko o to chodzi.

paranoja związana z 1 osobą.
czasem mam wrażenie, że mi się nudzi- mam mało roboty to sobie rozkminiam- a wcale tak nie jest.- mam dużo roboty, zgłąszam się, chodzę w różne miejsca. no ale nic.

6

Odp: jak traktować taką osobę

W jaki sposób ktokolwiek miałby być w stanie obniżać/zawyżać Twoją samoocenę? Jak sama nazwa wskazuje samoocena jest Twoja, Ty ją kształtujesz. Była obniżona zanim poznałaś jego i weszłaś w to imprezowe towarzystwo, o którym tak się rozpisujesz. Ktoś kto miałby dobrą samoocenę nie starałby się zaimponować środowisku, którym w istocie gardzi. Podobnie on raczej nie jest takim uosobieniem sprzeczności: prawie ideału i prawie menela (+100% buraka) wink Raczej jest prawie menelem i 100% burakiem, ale takim, który dla Ciebie stał się wiecznie uciekającym króliczkiem. Zafiksowałaś się, bo Cię odrzucono. Co więcej odrzuciło Cię środowisko, do którego chciałaś bardzo przynależeć, a to boli, ale już najbardziej boli to, że odrzuciło Cię środowisko, którym gardzisz... To już jest mieszanka wybuchowa stworzona przez Twoją niską samoocenę, którą starasz się poprawić przez dogonienie króliczków za wszelką cenę. Nie skończy się dopóki nie dostrzeżesz gdzie w rzeczywistości leżą Twoje problemy i w czyich rękach leży ich naprawienie. Na pewno nie jest to ten mężczyzna, ani całe to środowisko. Jesteś to tylko Ty.
W całej tej sytuacji zachowujesz się jak neurotyk ze skłonnościami do narcyzmu. Aż się nie chce wierzyć, że tylko w tej sytuacji...

7 Ostatnio edytowany przez mandarynka.kowalska (2016-11-24 23:37:09)

Odp: jak traktować taką osobę

hmm dziękuję za taką ocenę mojej osoby. nigdy nikt nie powiedział, że jestem lub mam skłonności do narcyzmu- można wiedzieć skąd to wynika? co do neurotyzmu zgodzę się ale nigdy nie postawiono mi takiej diagnozy- raczej ja czytałam różne fora, artykuły, oglądałam filmiki na youtube.
co do środowiska wygląda to tak, że ja sama odeszłam widząc, wiedząc jak Ci ludzie imprezują- nie chciałam po prostu być z nimi kojarzona- nawet na fb nie chciałam mieć ich w znajomych- ostatnio zrobiłam czystkę.
wiele razy byłytakie sytuacje, że z kimś się umawiąłam jeszcze kilka miesięcy temu - jakiś facet- a on mówił do mnie o naszych wspólnych znajomych, skąd ich znam- a to byli dość duzi imprezowicze - oczywiście dla mnie mili- ale jeśli są znani, to nawet środowisko pracodawców i HR ma wgląd we wszystkie dane.

może to też jest moja taktyka obronna- im bardziej uciekam widzę, że lepiej sie czuje.
środowisko imprezowe powiązane jest odrobinę ze środowiskiem, w którym robię zlecenia. ale potrafię od kilku miesięcy- od jakiś 2-3 - oddzielić to i traktować tych ludzi czysto profesjonalnie. dużo mnie to kosztowało zważywszy na fakt, że wczesniej pamiętam ich zachowania z imprez, ale okej, dałam radę.

moja samoocena wcześniej była niska, masz rację. wystawiana na próby przez poprzednich facetów. też w tamtym okresie nie udawało mi się  i nie układała współpraca na uczelni bardzo to przeżyłam- może za bardzo teraz tak o tym myślę.

trochę czasem się gubię- marzę, bujam w obłokach. zwykle jesienią- zauważyłam ten stan u siebie- nie chodze jak w zegarku, łamie się. mam duży problem z podejmowaniem decyzji, z motywacją.


ogólnie jesli jeszcze mogę dodać, mam duży problem z tym jak mnie ten chłopak postrzegał i postrzega- nie wiem czemu. on jest pracoholikiem, chodzi jak w zegarku, nie ma luzu- nawet moi znajomi i siostra mówią, że od niego czuć 'spinę' i cały jest zestresowany- może coś bierze nie wiem tego. imprezuje hardkorowo, hardkorowo pracuje, męczy się aby zarobić. ciągle każdemu mówi, że praca popłaca, że trzeba szanować pracę. ale nie liczy się z tym, że np ja mam studia i np wybieram studia i dyplom zamiast zleceń, o których kiedyś on mi mówił.
bo wiem, że jeśli się nie obronię to nigdy zleceń nie zrobię bez wykształcenia. mam wrażenie , ze był samolubnym i egocentrycznym człowiekiem pragnącym atencji. i robił wszystko tylko jak on chciał i pragnął poklasku- a ja się nie zgodziłam być jego damą w publiczności więc on zaczął się dąsać i frustorować- bo jemu może tylko wychodzić, musi imponowac ludziom.

a ja wiem, ze jestem zdolna, jego znajomi z pracy chwalą mnie na jego oczach, widzą jak się rozwijam. w szkole tak samo dobrze mi idzie- nie jestem prymusem, ale nigdy nie leciałam na 3-.i mam wrażenie, że tak jakbym dawała mu przytyczka w nos. bo on swoją karierę robił do tego etapu przez 4- 5 lat a ja przez 1. roku poznałam, jego obecnych współpracowników którzy są ze mnie zadowoleni i mówią że ja jestem zdolna.

8

Odp: jak traktować taką osobę

Skłonność do narcyzmu? Poczytaj w jaki sposób piszesz o innych ludziach...
Kiedy sie Ciebie czyta, to tak jakbym spotkała kobietę o najniższej samoocenie z najwyższym mniemaniem o sobie wink Skłonności narcystyczne często stanowią drugą stronę lustra u osób z bardzo niską samooceną.
Czy o tym wszystkim co tu napisałaś rozmawiałaś z psychologami? Mówię tu o Tobie i o tym co tylko o sobie napisałaś, z wyłączeniem sytuacji związanej z nim.
Piszesz, że jest on egocentrykiem, który nie uzyskał atencji z Twojej strony, a jednocześnie okazuje się, że atencję ta ma w nadmiarze od lat. Piszesz o nim ciągle na forum, rozmawiasz o nim z psychologami, znajomymi, siostrą... Wszystkimi. Przeczysz sama sobie. Bardzo chcesz jego uwagi, ale jej nie uzyskujesz. Uznałaś, że to on jest wyznacznikiem Twojego sukcesu. Jego przychylne spojrzenie i już cała w skowronkach. Brak uwagi i schodzisz na dno...
Kultura korporacji ewidentnie Ci nie służy. Dałaś się wciągnąć w wyścig i zapomniałaś o sobie.

Odp: jak traktować taką osobę

to co mi radzisz? jak zapanować nad tą sytuacją?
ludzie z tego środowiska o tym nie wiedzą - o moich rozmyślaniach-. ja to zatrzymuję dla najbliższych mi osób i dla siebie- wylewam na forum.

tak chodzi mi o to,że uciekając od niego rok temu po tym jak jego zachowanie było dla mnie nie fair- on zaczął panicznie szukać atencji z mojej strony. i nie mówię tu o fb o mediach tylko na imprezach- nie chodzi o olewanie- ale ja po prostu mówiłam cześć i nie rozmawiałam - dla mnie był kimś kto nie dotrzymuje słowa, kimś kto nie respektuje innych. poza tym nie chciałam być brana pod uwagę jako koleżanka ale ktoś więcej.

to że mnie olał, toże później odwracał się do mnie plecami jak mnie widział, to, że chamsko się odzywał i się ze mną kłócił wprawiało mnie w jakieś wewnętrzne nerwy- nigdy nie kłóciłam się z facetami - zwykle rozmawiałam nawet w liceum kiedy dochodziło do końców relacji zawsze ta 2 stron ateż mi coś powiedziała.
a tutaj nie.

może ja też jestem egoistką, egocentryczką nastawioną na swój sukces. możliwe, ze trafił swój na swego.
bo jeszcze nie tak dawno w towarzystwie kiedy się widywaliśmy ja zaciskałam zęby ale szłam z głową wyprostowaną i z uśmiechem i oszukiwałam 'pewność siebie'
a on był otoczony koleżaneczkami, które zgarbione chciały mu usługiwać. widziałam nawet to po ich posturach. widać to.

jestem dobrym obserwatorem a jednak nie wyszło. obserwator analizuje. niestety dopadła mnie ta przypadłość.

10

Odp: jak traktować taką osobę

Od początku nie piszę o panowaniu nad sytuacją, bo nie sytuacja jest problemem. Do „sytuacji” doszło przez Twoją niską samoocenę, którą uzależniłaś od niego i środowiska w jakim się obracasz. Trzeba przejąć kontrolę nad sobą i odciąć się od niego. Tylko tyle i aż tyle. Na razie  wszystko robisz pozornie. Pozornie się od niego oddalasz, pozornie analizujesz (bo chłodne oko to to nie jest wink ), pozornie szukasz rozwiązań.
Analizujesz go bo bardzo chcesz go rozgryźć po to by zrozumieć czemu Cię odrzucił i być może po to by być z nim. Skupiasz całą energię na nim, bo dla Ciebie stał się pępkiem świata. W końcu od niego zależy czy będziesz miała dobrą samoocenę, czy nie... wink

Odp: jak traktować taką osobę

no niestety moja osoba została rozgryziona.
co mam zrobić?

po co mi to jest. mam własne zycie ale jakies 20 procent mojego mózgu o nim ciągle mysli, co on zrobi, co powie, czy mnie zauważy.
masakra.


to jak mam poluzować aby wgl o nim nie myslec/? ni ewiem nie ogarniam tego

12 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-11-25 11:11:18)

Odp: jak traktować taką osobę

Mandarynka odpowiedź już uzyskałaś i tak naprawdę sama ją znasz.
To, że cały czas o nim myślisz i odgrywasz w głowie wszelkie sytuacje i scenariusze z nim związane jest Twoją decyzją. Samo się nic nie robi. To Ty zafiksowałaś się na nim i to była decyzja i nadal jest. Jeżeli zdecydujesz, że się odcinasz od niego, że to nie od niego zależy Twój sukces/dobre samopoczucie/spełnienie itd to do tego doprowadzisz, tak jak w przypadku miliona innych sytuacji, gdy podjęłaś jakąś decyzję i konsekwentnie dążyłaś do jej sfinalizowania. Podobnie tu.
Jednocześnie trzeba odzyskać swoją samoocenę wink i nad nią popracować. Od Ciebie tylko ona zależy. Dostępne są różne techniki, grupy wsparcia i terapeuci. Ale tym razem jeśli zgłosisz się do terapeuty,  to po to by pomógł Ci z Twoim własnym problemem, a nie jego zewnętrznym objawem. Nie wałkuj już tematu tego mężczyzny, w kierunku jego analizy i terapii wink bo to jest objaw Twoich pobożnych życzeń. Opowiedz o tej sytuacji w kontekście swojej samooceny, swojego zafiksowania, bólu odrzucenia i reakcji na to, potrzeby uznania za wszelką cenę itd

13

Odp: jak traktować taką osobę

Czy imprezowanie polega na tym że dawałaś dupy na prawo i lewo? To czemu nagle przestało ci się to podobać?

14

Odp: jak traktować taką osobę
MrSpock napisał/a:

Czy imprezowanie polega na tym że dawałaś dupy na prawo i lewo? To czemu nagle przestało ci się to podobać?

https://media.giphy.com/media/gLrWjmW6XljZC/giphy.gif

Odp: jak traktować taką osobę
MrSpock napisał/a:

Czy imprezowanie polega na tym że dawałaś dupy na prawo i lewo? To czemu nagle przestało ci się to podobać?

słucham XD?

XD

16

Odp: jak traktować taką osobę
mandarynka.kowalska napisał/a:
MrSpock napisał/a:

Czy imprezowanie polega na tym że dawałaś dupy na prawo i lewo? To czemu nagle przestało ci się to podobać?

słucham XD?

XD


Jeśli będziesz korzystała z rady Psychologa,ale konsekwentnie,nie sporadycznie - to Ci pomoże,a z tym chłopakiem nie wiązałabym żadnym nadziei,bo z Twojego wpisu nie wynika nic pozytywnego jeśli o Niego chodzi,sama piszesz, że On Ciebie "olewa" ,jesteś inteligentną osobą i nie powinnaś dawać sobą manipulować,jak On to robi,teraz to Ty zacznij Go "olewać" bo tylko na to zasługuje. Mnie On wygląda na niepoważnego faceta - zresztą sama wspomniałaś, że lubi tak "z kwiatka na kwiatek" a przecież Ty chcesz chyba poważnego faceta ,stałego w uczuciach,nie lowelasa i nie bawidamka.Jedynym wyjściem jest o Nim zapomnieć,ale pamiętaj o systematycznych wizytach u Psychologa,bo tylko On Tobie pomoże,a wiem co piszę,uwierz mi.Powodzenia. Pozdrawiam.Trzymaj się.

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » jak traktować taką osobę

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024