Witam. Pytanie z czystej ciekawości Otóż mam nieregularne miesiączki, przez ten miesiąc zamiast miesiączki miałam plamienie przez prawie tydzień, lekkie, raz różowe, raz ciemno- brązowe, w piątym dniu tego plamienia robiłam test ale wyszedł negatywny. Nie minął miesiąc nawet a mnie zaczęły boleć sutki, tzn zrobiły się tkliwe. Nie pójdę na razie do ginekologa bo nie uważam żeby była taka konieczność, ubezpieczenia nie mam a na prywatną wizytę mnie nie stać najzwyczajniej w świecie. Robić kolejny test czy odpuścić sobie? Po za tymi sutkami innych dolegliwości nie zauważyłam więc chyba jednak nie ma co sobie nadziei robić? Wiem że nie jesteście wróżkami żeby mi przewidzieć taką konieczność ale potrzebuję opinii z drugiej ręki a sama nie panikuję bo nie raz miałam okres po dwóch czy czasem nawet trzech miesiącach, jednak nieco zaniepokoiło mnie to siedmio- dniowe plamienie. Dziękuję za uwagę ))
edit. Dobra, widzę że temat wrzuciłam w zły dział. Proszę o usunięcie go :*