Witam. Jestem w związku z pewna wspaniałą dziewczyną od 3 lat. Właściwie od samego momentu poznania spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwile. Po jakimś roku zacząłem już sypiać częściej u niej niż u siebie. Przez jakies 2 lata związek był wręcz idealny. Wiadomo, czasem jakies kłótnie jak w każdym związku... Na te wakacje wyjechała za granice na 2 miesiące, gdzie doszlo do strasznej rzeczy. Otóż po jednej z naszych kłótni (a na odległość bylo ich sporo) zdradziła mnie. Przyznała mi się do tego będąc jeszcze tam. Twierdziła ze teraz rozumie ze to ja jestem najważniejszy, ze mnie bardzo mocno kocha, ze bardzo tego żałuję i ze nie chce mnie stracić. To byl dla mnie trudny okres. Mimo ze jestem twardym facetem to płakałem wtedy jak dziecko. Oczywiście szybko starałem się jej to zapomnieć i wybaczyć. Teraz gdy juz o tym zapomniałem ona tak jakby zaczęła mnie unikać. Wczoraj powiedziała mi ze juz mnie nie kocha i ze ten związek się wypalil. Dodam jeszcze ze gdy wrocila z zagranicy to pojechaliśmy razem do innego miasta z powód jej studiów a wiec zostawiłem dla niej wszystko i za nią pojechałem bo bardzo tego chciała. Co mam robic w tej sytuacji? Czy można jakos naprawić to uczucie? Ja na prawdę ją bardzo mocno kocham 
pomocy!!!
- verdad
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Wspaniale dziewczyny nie zdradzaja.
Kochajace dziewczyny nie zdradzaja.Zdradzila, bo jej sie znudziles.Czy po zdradzie dalej jej slepo ufales ?
Wiem, ze to Cie boli.To swieze.Ale nie ma tego zlego, co by a dobre nie wyszlo.
Twierdziła że to się więcej nie powtórzy... Ze to byl jeden głupi błąd. Nie wiem dlaczego nadal chce o nią walczyć. Cos mi podpowiada ze warto:(
Twierdziła że to się więcej nie powtórzy... Ze to byl jeden głupi błąd. Nie wiem dlaczego nadal chce o nią walczyć. Cos mi podpowiada ze warto:(
Wydaje mi się, że to, co miało się "nie powtórzyć", zdarzyło się ponownie.
Z d..y strony, co prawda, ale powiedziała Ci prawdę.
Nie kocha Cię i walka o nią tylko ją rozjuszy.
Trzeba się z tym pogodzić i żyć dalej.
Takie słowa "nie kocham cię" już po zdradzie, pustej obietnicy przyszłej wierności, mówią wszystko.
A słów takich nie używa się ot, tak.
Ona, już od jakiegoś czasu uważała Was za przeszłość.
Im wcześniej to zrozumiesz, tym lepiej dla Ciebie.
Przestroga na przyszłość. Nie daj się wkręcić w w jej ewentualne próby powrotu, gdy z nowym jej nie wyjdzie.
- Harvey
- Net-facet
- Nieaktywny
Kolego autorze... to, co ci podpowiada, że warto jest w błędzie. Wiem, że nie myślisz racjonalnie i odganiasz widłami wszystko co racjonalne ale... wrzuć na luz. Dziołcha puściła się z innym na wyjeździe, otwarcie mówi ci, że cię nie kocha... o co ty chcesz walczyć?
Daj ty sobie na luz z tą panną i żyj dalej. Bez niej. W końcu trafisz na "wspaniałą" 
No właśnie dodatkowo dzisiaj powiedziała mi ze pisze z innym... Chyba się już poddaje
- Harvey
- Net-facet
- Nieaktywny
Chyba.
Chyba?
Chyba?!
Nie zartuj 
8 2016-11-19 00:15:01 Ostatnio edytowany przez Skywalk (2016-11-19 00:15:46)
- Skywalk
- Net-facet
- Nieaktywny
Oczywiście szybko starałem się jej to zapomnieć i wybaczyć.
I się dziwisz że Cię traktuje jak gówno ? Za skok w bok panna powinna dostać kopa w dupę z półobrotu. Nawet na czułe i miłe "wypierd.....laj " w smsie nie zasłużyła. A to że zaczęła później przepraszać i nawijać że jednak Ty jesteś ważny to zrobiła tak bo z nowym fagasem sytuacja była nie pewna a wiadomo że kobiety czego jak czego ale bycia samej boją się jak ognia. Oj chłopie dłuuuuga i wyboista droga przed Tobą.
