Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju.. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 184 z 184 ]

131 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-10-08 22:50:30)

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
jerujeru napisał/a:

Nie wiem dlaczego tej piguły nie wzięła.. z tego co mówiła, to miała jakieś problemy z hormonami i lekarze jej mówili, że może mieć problemy z zajściem w ciążę (a tu masz), że ma zawsze długie cykle a w tym miesiącu co zaszła, jakoś jej się skrócił hmm generalnie była mega zaskoczona no i to był przerywany (wiem, wiem nieodpowiedzialność, ale zawsze mniejsza szansa), wyciągnąłem na pewno odpowiednio wcześnie (az tak zalany nie byłem, trochę podpity), więc straszny pech po prostu. Szczerze mówiąc też nie sądziłem że na przerywańcu wtopię (niektórzy tak jadą latami i nic), bo jakby było do końca to bym tej sprawy  z 72 po dopilnował..

był trochę podpity
a na faceta uwiedzonego to zadziwiająco dużo wie o tym co jej mówił ginekolog
byle komu o tym się nie mowi, ale chłopakowi już tak


Iceni wyparla się tych słow chyba sprzed 3 lat, wiec dlaczego akurat tutaj tak rozgrzesza chłopaka?

Iceni mówiła kiedyś :
,,Muszę i ja się wtracić ponownie - również nie widzę ŻADNEGO wytłumaczenia dla faceta, który nazywa swoje dziecko "błędem młodości". Rozumiem, że mogl się zrzec praw do niego (czy w ogóle o nie nie zabiegać) bo nie czuł się na siłach podołać ojcostwu i skoro miał być marnym ojcem to lepiej żadnym, ale taka sytuacja wymaga jasnej rozmowy dlaczego dziecka się wyparł - a nie sprowadzania tego do "błędu młodości".
Nawet gdyby matka miała na jego punkcie obsesje, czy była chora psychicznie to nie zwalnia go to z obowiązku bycia ojcem! To jest odpowiedzialność za drugiego człowieka zrodzonego przez jego fanaberie seksualna!
Rozumiem pijak, narkoman, jakąś recydywa, 14-latek - ok, nie czuje się na siłach być ojcem - ale normalny facet?
Do cholery! Matki porzucające swoje dzieci uważamy za patologię i psychopatki, a facet, który splodzil przypadkowe dziecko może odwrócić dupe i mieć gdzieś WŁASNE  dziecko? I to jest ok?
"bo mogę sobie wyobrazić powody do tego"
No niestety, ja jako matka - nie potrafię sobie wyobrazić racjonalnego powodu. 
Sorry.
Osobiście we mnie się gotuje, kiedy słyszę takie opinie, ze facetowi wolno mieć gdzieś własne dziecko bo to był "wypadek podczas seksu". Bo nawet 20-latek nie jest taki głupi, żeby nie wiedzieć skąd się biorą dzieci.,

A teraz zmiana i to tylko dziewczyna jest winna. A podobna sytuacja.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Jakby dał radę, to jeszcze ze 2 razy by mógł ale co to zmienia w tym, że nie widział się jako jej partner życiowy? Kiedyś mawiano dziewczynom - szanuj się - nie bez kozery. Facet czy z własnej inicjatywy czy podpuszczony bzyknie i tyle jego, a dziewczyna zostaje z problemem. Dla facetów podchmielonych mam najlepszy środek antykoncepcyjny - ćwierć bańki...

133

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Iceni napisał/a:

"Razem poszli do lozka" big_smile nomatkobosko... jakby poszli osobno to by seksu nie bylo. Przeciez ten chlopak wyraznie pisal , ze to ONA inicjowala seks.  A on jej ulegl tak samo jak czasem ulegaja dziweczynnamowom faceta. Chlopak pisze tez wyraznie, ze na poczatlu ja powstrzywal, a wiec to NIE bylo tak, ze oboje tego chcieli tak samo


I nie chce mi sie juz tego w kolko walkowac

ONA inicjowała  A on jej ulegl oczom nie wierzę
Dla mnie to po prostu dwoje ludzi z rozumkiem dziecka. ONA chciała i ON chciał. Człowiek ma wolną wolę i za swoje czyny ponosi odpowiedzialność.
Niestety tak to jest w dzisiejszych czasach jak dzieciaki są wychowywane bezstresowo, stają się ułomni poprzez całkowity brak poczucia odpowiedzialności.
Konsekwencje niestety bywają tragiczne. Najgorsze jednak jest to że oboje nie wyciągnęli żadnych wniosków z tej tragedii.

134 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-10-08 22:58:38)

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Snake napisał/a:

Jakby dał radę, to jeszcze ze 2 razy by mógł ale co to zmienia w tym, że nie widział się jako jej partner życiowy? Kiedyś mawiano dziewczynom - szanuj się - nie bez kozery. Facet czy z własnej inicjatywy czy podpuszczony bzyknie i tyle jego, a dziewczyna zostaje z problemem. Dla facetów podchmielonych mam najlepszy środek antykoncepcyjny - ćwierć bańki...

Nie usprawiedliwiam tej dziewczyny, dała dupy, zachowała się nieodpowiedzialnie, ale na Boga - on też nie jest święty! To, że dziewczyna daje, to nie znaczy, że trzeba brać, a potem uciekać od konsekwencji tego, że się wzięło...

Zachował się jak świnia, powinien był okazać jej serce, wesprzeć w trudnym momencie. Tak by zrobił porządny facet, a nie dzieciak unikający odpowiedzialności i myślący czysto egoistycznie.

I w tym właśnie rzecz - mógł się nie widzieć w roli jej partnera życiowego, ale powinien być człowiekiem. Wziąć odpowiedzialność za swój udział w tej historii. Okazać odrobinę empatii.

135

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
jerujeru napisał/a:

No więc poniósłbym w razie czego. Płaciłbym alimenty

No to w razie czego by wziął odpowiedzialność ale kombinował jak zaoszczędzić ćwierć bańki smile Sorry drogie panie ale decyzja i tak należy w takim przypadku do kobiety. Przecież to ciągle słyszymy - moje ciało...

136

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Cyngli napisał/a:

Nie usprawiedliwiam tej dziewczyny, dała dupy, zachowała się nieodpowiedzialnie, ale na Boga - on też nie jest święty! To, że dziewczyna daje, to nie znaczy, że trzeba brać, a potem uciekać od konsekwencji tego, że się wzięło...

Zachował się jak świnia, powinien był okazać jej serce, wesprzeć w trudnym momencie. Tak by zrobił porządny facet, a nie dzieciak unikający odpowiedzialności i myślący czysto egoistycznie.

I w tym właśnie rzecz - mógł się nie widzieć w roli jej partnera życiowego, ale powinien być człowiekiem. Wziąć odpowiedzialność za swój udział w tej historii. Okazać odrobinę empatii.

Oczywiście że oboje są nieodpowiedzialnymi dzieciakami. To przecież oczywiste że jak dajesz dupy/ bierzesz dupe to musisz liczyć się z konsekwencjami i odpowiedzialnością. Dotyczy to obojga  w takim samym stopniu.

jerujeru napisał/a:

..... Powiedziałem wtedy, że jej nie kocham, że nie będziemy razem i stwierdziłem, że najlepszym wyjściem będzie aborcja, ale że decyzja należy do niej. ...

Dla mnie to niedojrzały ...... uciekający od odpowiedzialności
Odpowiedź dla takiego jest jedna, /mamusia ani tatuś pewnie dzieciakowi nie powiedzieli /załóż gumę na instrument, jak nie założyłeś  to nie wkładaj a jak włożyłeś to ponoś/konsekwencje/

137

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Snake napisał/a:

Sorry drogie panie ale decyzja i tak należy w takim przypadku do kobiety. Przecież to ciągle słyszymy - moje ciało...

Mam nadzieję że to nieudolna próba sarkazmu

138

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Snake napisał/a:
jerujeru napisał/a:

No więc poniósłbym w razie czego. Płaciłbym alimenty

No to w razie czego by wziął odpowiedzialność ale kombinował jak zaoszczędzić ćwierć bańki smile Sorry drogie panie ale decyzja i tak należy w takim przypadku do kobiety. Przecież to ciągle słyszymy - moje ciało...

Daj spokój, on doskonale wiedział, że ona usunie. I tego właśnie chciał. Uniknąć odpowiedzialności za to dziecko. I dopilnował, by usunęła. Nie wiem tylko, czego się spodziewał. Podziękowań?

139

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Autorze jesteś skończonym kretynem. Wina należy tylko do ciebie. Ludzie to nie byl sex 2 obcych osób tylko koleżanka z kolega. Wiec jak się stało że już byłą w ciąży to mogl ją wspierać jako chociaż kolega i za akceptować to co się stało a nie mówić że nie chce dziecka i tyle. Nie musiał Jej kochać ale własne dziecko powinien po kochać i pomoc jakoś a nie że nie chce i tyle. To WINA chłopaka i tyle.

140

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Jedyną wina tej dziewczyny to że się zdecydowała na aborcję bo brakło Jej sil. Powinna urodzić i wtedy autor by miał problem. Nawet jak by i wyjechał to i tak by musiał płacić. A Ta dziewczyna by sobie poradziła bo ma rodziców.

141 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-10-09 08:33:39)

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
bwini81 napisał/a:

jeśli nie jesteś trollem to na moje oko dziewczyna po usłyszeniu że nie jej nie kochasz i nie bedziecie razem, postanowiła złapać Cię na dziecko. Wykorzystała moment że byłeś pijany i się przespała z Toba. Udało się zajść w ciążę, ale nie przewidziała że dzieckiem nie zmusi Cię do zwiazku i teraz próbuje Ci zatruć zycie w ramach zemsty. O ile faktycznie w tej ciąży byla, bo zakochane laski są zdolne do wszystkiego. pozostaje Ci przeczekać albo oskarżyć ją o dręczenie.

Tak super podpowiedz niech jeszcze oskarży dziewczyne o dreczenie, niech dziewczyna już calkiem się załamie, będzie miał jeszcze ja na sumieniu.
Czasami zastanawiam się w jakim celu niektórzy pisza te swoje pseudo porady i czy wogole ZASTANAWIAJA się co piszą i jak.
Masz bwini81 małe dziecko i ja też ci powiem, że złapałaś na dziecko swojego męża. Na pewno, nie znam ciebie, ale wiesz on tak źle o tobie mowi i nie widze innego powodu dlaczego mialby być z tobą.

142 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-10-09 11:13:19)

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Ola_la napisał/a:

[
Iceni wyparla się tych słow chyba sprzed 3 lat, wiec dlaczego akurat tutaj tak rozgrzesza chłopaka?

Iceni mówiła kiedyś :
,,Muszę i ja się wtracić ponownie - również nie widzę ŻADNEGO wytłumaczenia dla faceta, który nazywa swoje dziecko "błędem młodości". Rozumiem, że mogl się zrzec praw do niego (czy w ogóle o nie nie zabiegać) bo nie czuł się na siłach podołać ojcostwu i skoro miał być marnym ojcem to lepiej żadnym, ale taka sytuacja wymaga jasnej rozmowy dlaczego dziecka się wyparł - a nie sprowadzania tego do "błędu młodości".
Nawet gdyby matka miała na jego punkcie obsesje, czy była chora psychicznie to nie zwalnia go to z obowiązku bycia ojcem! To jest odpowiedzialność za drugiego człowieka zrodzonego przez jego fanaberie seksualna!
Rozumiem pijak, narkoman, jakąś recydywa, 14-latek - ok, nie czuje się na siłach być ojcem - ale normalny facet?
Do cholery! Matki porzucające swoje dzieci uważamy za patologię i psychopatki, a facet, który splodzil przypadkowe dziecko może odwrócić dupe i mieć gdzieś WŁASNE  dziecko? I to jest ok?
"bo mogę sobie wyobrazić powody do tego"
No niestety, ja jako matka - nie potrafię sobie wyobrazić racjonalnego powodu. 
Sorry.
Osobiście we mnie się gotuje, kiedy słyszę takie opinie, ze facetowi wolno mieć gdzieś własne dziecko bo to był "wypadek podczas seksu". Bo nawet 20-latek nie jest taki głupi, żeby nie wiedzieć skąd się biorą dzieci.,

A teraz zmiana i to tylko dziewczyna jest winna. A podobna sytuacja.

Ola... czy to dziecko sie urodzilo?  On sie nie odwrocil od dziecka, tylko od matki. To dziecko sie nie urodzilo, bo to kobieta podejmuje ostateczna decyzje. Gdyby podjela decyzje o utrzymaniu ciazy i urodzeniu dziecka to tak... wtedy to bylby tez  jego obowiazek. Ale tego dziecka
NIE MA.


Edit: Swoją drogą to nie sądzisz, że to lekka obsesja? Przeczesujesz forum w poszukiwaniu moich postow sprzed kilku LAT żeby zdobyć argumenty? big_smile

143

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Jak się nie odwrócił od dziecka jak kazał go zabic i to tylko dlatego, ze nie chciał z jego matką być w związku. A mało ludzi wychowuje dzieci razem, ale nie bedac w związku? Mamy 21 wiek, a nie głębokie średniowiecze.

144

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Osobiście, w tym wypadku, uważam, że wina jest w większości po stronie dziewczyny. Przecież wiadomo, że w razie czego, to nie on w ciążę zajdzie, prawda? Że konsekwencje poniesie ona - nieważne, czy zdecyduje się na aborcje, czy na urodzenie dziecka. Koszty emocjonalne i fizyczne są jej. A tu ona wyraźnie wiedząc, że nie używa antykoncepcji zdecydowała się na stosunek przerywany - watykańska ruletka. Zagrali i ona przegrała.

A do aborcji nikt jej nie zmuszał. Autor zasugerował, ale on mogła mu powiedzieć: wal się, urodzę dziecko. Jej wolna wola, że usunęła.

Nie okazał wsparcia... Może nieładnie postąpił, ale trudno też oczekiwać, by koleś, którego ledwo się zna nagle się z nią ożenił, czy zaczął o nią troszczyć. On nic jej nie jest winien. To miał być jednorazowy seks bez zobowiązań - ten, o prawo do którego kobiety tak zacięcie walczą, mówiąc, że skoro facet może, to one też. No i mogą, ale wtedy trzeba się zabezpieczyć. Wolność nie musi oznaczać bezmyślności, nie musimy się zachowywać głupio i nieodpowiedzialnie, bo nam wolno. Jeśli się nie zabezpieczamy, to też nie idziemy do łóżka z przypadkowym gościem i to jeszcze po pijaku. Pić trzeba umieć, jak się po wódzie dostaje małpiego rozumu, to się nie pije - i to w sumie tyczy się obojga bohaterów tej historii.

145

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Ola_la napisał/a:

Jak się nie odwrócił od dziecka jak kazał go zabic i to tylko dlatego, ze nie chciał z jego matką być w związku. A mało ludzi wychowuje dzieci razem, ale nie bedac w związku? Mamy 21 wiek, a nie głębokie średniowiecze.

Kazal? Zmusil ja? Kazda kobieta podejmuje te decyzje samodzielnie. Ona tez sie od swojego dziecka odwrocila i kazala je zabic lekarzowi. Poszla tam i usiadla na fotel, bo tak bylo lepiej.

Dla niej.
Dla dziecka.
Dla niego.

Gdyby ona CHCIALA tego dziecka to by go o zdanie nie pytala.

146

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

i jak zwyle mężczyzna zostaje ze wszystkiego rozgrzeszony

147

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

To  był  związek  byle  jaki  ale  związek  wystarczy  ,że  poczyta  się  pierwszy  post  autora i seks  nie  był  jednorazowowy. Jeżeli  w związku  kobieta  ma  ponosić  tylko  konsekwencje  za  antykoncepcje  i współżycie  to chyba  żyjemy  w średniowieczu. Dziecko  jest  wspólne, seks  jest  wspólny  a to  że  kobieta  zachodzi  to  tylko  dlatego że  ktoś  musi  taka  jest  natura.

148

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
_v_ napisał/a:

i jak zwyle mężczyzna zostaje ze wszystkiego rozgrzeszony


Jak zwykle? Jestem tutaj kedna z naprawde niewielu osob, ktore nie widza problemu w reakcji faceta.

Bo kobieta JAK ZWYKLE kiedy zrobi cos po pijaku to probuje zwalic wszystko na faceta : )))

149 Ostatnio edytowany przez _v_ (2016-10-09 15:06:26)

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Iceni, Ty naprawdę jestes tak ograniczona, czy tylko udajesz, zeby podkręcić atmosfere?

OBOJE byli pijani,oboje ponosza odpowiedzialność. a do chlopaka wraca teraz to, co sam dal - taka karma.

edit: i dzieki bogom ze jedyna - jakby bylo wiecej takich kobiet to byśmy sie cofnęli do sredniowiecza.

150 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-10-09 15:30:02)

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Jasne smile facet ma pamietac o zabezpieczeniu -ok.

Ma tez pamietac nastepnego dnia czy niunia pomyslala o tabletce po.

Potem ma leciec do apteki i jej kupic, no bo przeciez niunia jest w stresie.

Powtarzam ci i innym jeszcze raz - ta laska miala 5 dni na to, zeby NIC sie nie stalo i miala to w d...

To jest o wiele gorsza nieodpowiedzialnosc niz cale dzialanie tego chlopaka. On nie jest jej nianka!

GDYBY ta dziewczyna zrobila co mogla PO - to wtedy owszem, wtedy to by byla ich wspolna sprawa.

Ale w TYM WYPADKU  ta ciaza to jest JEJ wina. Bo PO TO ludzie wymyslili te cholerna tabletke.

I pod tym wzgledem zdania nie zmienie, bo czym innym jest isc do lozka po pijaku a czym innym olewac skutki takiej nocy przez iles tam dni az bedzie za pozno. Ona MOGLA nastepnego dnia, i jeszcze kolejnego A nawet jeszcze przez kolejne dwa dni isc do lekarza i nie byloby sprawu

5 cholernie dlugich dni w ciagu ktorych niuni nie przyszlo do glowy zadbac o dobro wlasnego tylka!

To nie jest wina faceta ze laska jest glupia.

I to on jest ofiara JEJ  tejze glupoty i zaniechania.

Mnie naprawde nic nie obchodzi czy oni mieli tamtej nocy prezerwatywy czy nie, mnie jedynie obchodzi to, ze ta dziewczyna MIALA mozliwosc zapobiezenia tej ciazy jeszcze przez ladnych pare dni i tego NIE zrobila.

Ona tego NIE zrobila. Co  ON  ma wspolnego z tym co ona robi NA TRZEZWO trzy dni po takiej nocy?

151

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

No ale co w tym jest dziwnego, ze się na nią zwala winę? Taka natura, że kobieta zachodzi w ciąże - owszem, i właśnie dlatego to kobieta musi być tą bardziej odpowiedzialną i albo używać rozumu i antykoncepcji albo nie pieprzyć się po pijaku z kim popadnie. Dlatego, ze to ona poniesie konsekwencję. Uprawiali ten seks razem, prawda, ale facet zawsze może umyć ręce - choćby nie wiem jak naganne to było - a kobieta nie i dlatego powinna myśleć. A nie potem zwalać winę na faceta, bo on nie pomyślał. I o ile ciąża to wynik akcji obojga i głupoty obojga, o tyle o o aborcję nie może go winić, bo sama jej dokonała, on jej za włosy nie ciągnął. Gdyby chciała, to urodziłaby dziecko, a jego pozwała o alimenty i to by go nauczyło odpowiedzialności i dało mu nauczkę. Ale nie, ona zrobiła, co on kazał, bo JEJ TEŻ było tak wygodniej, a teraz próbuje go zasypywać jakimiś dziwnymi żalami i wywołać wyrzuty sumienia. I po co? Też pewnie nie chciała dziecka: nie chciała teraz, nie chciała z tym konkretnym facetem. Dokonała decyzji sama, to jest jej ciało. A może stchórzyła, usunęła, a teraz próbuje oczyścić swoje sumienie winiąc wszystko dookoła - faceta, alkohol - tylko nie siebie?

152

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Uważam, że wina leży tu po obu stronach.
Gdyby reakcja Autora była inna, to może do aborcji by nie doszło.
Dziewczyna mogła być w szoku, załamana i wystraszona ciążą, liczyła na jego wsparcie. On stchórzył. Więc ona stwierdziła, że zostanie z tym sama - wybrała aborcję.

Porządny facet nie wypina się na kobietę w takiej sytuacji. On po prostu zepchnął całą odpowiedzialność na nią, a dla niej najwyraźniej był to zbyt duży ciężar i ładunek emocjonalny.
Tak się nie robi i tyle.

153

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Wystarczy  poczytać  ton  wypowiedzi  i sama  treść  by  stwierdzić  jaką  osobą  jest  autor. W życiu  bym  nie  stanęła  po  stronie  takiego  d....i dziwię  się  że  kobiety  kogoś  takiego  bronią.

154 Ostatnio edytowany przez Snake (2016-10-09 15:59:17)

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Iceni napisał/a:

Jasne smile facet ma pamietac o zabezpieczeniu -ok.

Ma tez pamietac nastepnego dnia czy niunia pomyslala o tabletce po.

Potem ma leciec do apteki i jej kupic, no bo przeciez niunia jest w stresie.

Powtarzam ci i innym jeszcze raz - ta laska miala 5 dni na to, zeby NIC sie nie stalo i miala to w d...

To jest o wiele gorsza nieodpowiedzialnosc niz cale dzialanie tego chlopaka. On nie jest jej nianka!

GDYBY ta dziewczyna zrobila co mogla PO - to wtedy owszem, wtedy to by byla ich wspolna sprawa.

Ale w TYM WYPADKU  ta ciaza to jest JEJ wina. Bo PO TO ludzie wymyslili te cholerna tabletke.

I pod tym wzgledem zdania nie zmienie, bo czym innym jest isc do lozka po pijaku a czym innym olewac skutki takiej nocy przez iles tam dni az bedzie za pozno. Ona MOGLA nastepnego dnia, i jeszcze kolejnego A nawet jeszcze przez kolejne dwa dni isc do lekarza i nie byloby sprawu

5 cholernie dlugich dni w ciagu ktorych niuni nie przyszlo do glowy zadbac o dobro wlasnego tylka!

To nie jest wina faceta ze laska jest glupia.

I to on jest ofiara JEJ  tejze glupoty i zaniechania.

Mnie naprawde nic nie obchodzi czy oni mieli tamtej nocy prezerwatywy czy nie, mnie jedynie obchodzi to, ze ta dziewczyna MIALA mozliwosc zapobiezenia tej ciazy jeszcze przez ladnych pare dni i tego NIE zrobila.

Ona tego NIE zrobila. Co  ON  ma wspolnego z tym co ona robi NA TRZEZWO trzy dni po takiej nocy?

Droga Moderacjo i Administracjo! Postuluję unowocześnienie silnika forum żeby można było dawać lajki!

155

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

W tym  wypadku  wzięcie  tabletki  5  dni  po  też  by było  aborcja  tylko  z takim  komfortem  psychicznym  że  dziewczyna  być  może  nie  wiedzialaby  że  jest  w ciąży. 6 dni  po  seksie  test  wykrywa  ciążę.

156

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Dla mnie wina leży po obydwóch stronach...jego wina że ją zostawił wiedząc w jakiej jest sytuacji jak także wina dziewczyny ze posłuchała autora a nie własnego rozumu.

157 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-10-09 16:20:12)

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Ja już współczuje tej ,,dziewczynie zycia,, autora. Wątpie, żeby w razie problemów zawsze był wobec niej fair.
Myślę, że Iceni i CatLady staje w jego obronie, bo uważają ze facet ma prawo zachowywać się inaczej w zaleznosci od tego czy jest z ,,kobietą zycia,, czy z kims kogo nie kocha. Autor tak sam usprawiedliwiał swoje zachowanie w stosunku do dziewczyny. A mi się wydaje, ze albo mężczyzna jest porządnym, wartościowym człowiekiem, albo zwyczajnym dupkiem.
Skąd niby biorą się kobiety, które sa zachwycone gdy facet nie chce swoich dzieci bo z inna kobieta? Problem jest dopiero wtedy, gdy jej dzieci tez olewa po jakims czasie, a wtedy jest placz.

158 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-10-09 16:24:05)

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
anicorek87 napisał/a:

W tym  wypadku  wzięcie  tabletki  5  dni  po  też  by było  aborcja  tylko  z takim  komfortem  psychicznym  że  dziewczyna  być  może  nie  wiedzialaby  że  jest  w ciąży. 6 dni  po  seksie  test  wykrywa  ciążę.

Przyjęcie tabletki ''po'' nie jest aborcją. Jedynym jej działaniem jest nie dopuścić do zapłodnienia. Jeśli do zapłodnienia doszło przed przyjęciem pigułki, pigułka jedynie ciążę podtrzyma.

159

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Cyngli napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

W tym  wypadku  wzięcie  tabletki  5  dni  po  też  by było  aborcja  tylko  z takim  komfortem  psychicznym  że  dziewczyna  być  może  nie  wiedzialaby  że  jest  w ciąży. 6 dni  po  seksie  test  wykrywa  ciążę.

Przyjęcie tabletki ''po'' nie jest aborcją. Jedynym jej działaniem jest nie dopuścić do zapłodnienia. Jeśli do zapłodnienia doszło przed przyjęciem pigułki, pigułka jedynie ciążę podtrzyma.

Pewnie  masz  rację  ale  nie  sądzę  że  od  3  dnia  po ona działa  jako  zapobieganie  tylko  już  podtrzymywanie  więc  dzień, dwa  po  stosunku  można  zapobiedz  ale  nie więcej. Ja  się  jej  nie  dziwię  bo  jak  nie  może  jeść  hormonów  a seks  przerywany  był  (wiem  że to  żadna  metoda  )to  widocznie  nie  dopuszczała  tej  myśli  ,że  jest  w ciąży,  pewnie  była  zaskoczona. Nie  każdy  tak  jak  po  peknietej  prezerwatywie  leci  zaraz  po  tabletkę  po  bo  był  pełny  seks  ona  widocznie  się  tego  nie  spodziewała.

160

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Ola_la napisał/a:

Myślę, że Iceni i CatLady staje w jego obronie, bo uważają ze facet ma prawo zachowywać się inaczej w zaleznosci od tego czy jest z ,,kobietą zycia,, czy z kims kogo nie kocha.
A mi się wydaje, ze albo mężczyzna jest porządnym, wartościowym człowiekiem, albo zwyczajnym dupkiem.

No ale ma prawo zachowywać się inaczej. Jeśli są ze sobą dajmy na to od dwóch lat w związku, albo nawet krócej, ale się kochają i wpadną to jest to inna sytuacja niż gdy dwójka kolegów decyduje się na układ Friends with benefits i wpadają. Od partnera, którego kocham i z którym jestem oczekiwałabym wsparcia i opieki. A od faceta, którego ledwo znam, z którym się po pijaku bzyknęłam, nie oczekiwałabym nic.

I może tu leży kwintesencja problemu: jak facet jest dupkiem i nie jest porządnym człowiekiem, to nie należy się z nim bzykać. A jak się nie wie, kim jest i jaki jest, to bzykać się nie należy tym bardziej. A jeśli już ciśnie w kroku i się musi, to należy pomyśleć PRZED a nie po i użyć antykoncepcji. Bo konsekwencje poniesie zawsze kobieta - bez wzgledu na to, co dany facet zdecyduje. Nawet jeśli się oświadczy i weźmie ślub z ową ciężarną, to jakby nie patrzeć, ona będzie w ciąży i ona będzie rodzić. Jak nie wezmą ślubu, ale ona urodzi dziecko i on będzie na nie łożył, to i tak ona będzie ja wychowywać, to jej życie się zmieni, nie jego. Jak usunie ciąże, to koszty emocjonalne są też jej.

To chyba jest proste. Można potępiać zachowanie autora, ale pewnych rzeczy się nie zmieni.

161

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Fakt, tak samo autor nie powinien z nią spac bo jej nie chciał do związku. Tak samo ona nie będąc go pewna, nie powinna z nim spać. Może chciała go do siebie przekonać seksem, co jest bardzo głupie. Bo on wiedział doskonale o tym, ze jej zależy i perfidnie to wykorzystywał, bo szpetna nie była, a nawet ładna (jego słowa), a seksu się chciało....

162

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Poczytałam i sądzę, że trochę przesadą jest rysowanie sprawy w kategoriach wina mężczyzny/wina kobiety.

Obydwoje niedojrzali i tyle.

On się z nią spotykał, chociaż nie do końca chciał, ale się spotykał. Widział, że się zaangażowała, wiedział pewnie że często nie myśli się logicznie, kiedy jest się pod wpływem silnych emocji (ludzie pod wpływem "chemii" są w stanie działać niesamowicie impulsywnie i ZAWSZE trzeba brać na to poprawkę). Ale na seks pozwolił. Pozwolił też żeby do niego przychodziła na noc. Było się umówić w knajpe, to może byście w łóżku nie wylądowali. Jeżeli nie chciałeś seksu, to tak: Było ją z siebie ściągnąć i powiedzieć że lepiej żeby poszła do domu, a potem rozładować się ręką i tyle. Tak działa asertywność. Ale chciałeś ją przelecieć, stało się - trudno. Każdemu się zdarza, nawet najlepszym. Tutaj moim zdaniem mamy winę Autora - zamiast ciągnąć coś z kobietą z którą nie chciałeś być, było zakończyć sprawę. Bo bzykanie kogoś do kogo nic się nie czuje to lenistwo, męczenie psychiczne zaangażowanej strony i ogólny brak pomyślunku.

ONA z kolei widać jakaś niestabilna konkretnie, bo jeżeli facet jej nie chciał to po co mu się pchała do wyra? Z nadzieją że go przekona, czy co? Wszyscy wiemy, że sex miłości nie czyni. Poza tym, opierając się o wersję Autora ofc, myślę że z jej strony to miłość nie była, raczej jakiś haj związany z hiper zakochaniem. I wtedy złapanie kogoś na dziecko możne wydać się pomysłem sensownym. Z tym, że to nie wybór, tylko manipulacja. No i oczywiście jest jeszcze kwestia aborcji: Pigułki nie wzięła (a zgadzam się utaj z Iceni - powinna o tym pomyśleć), ale może ta ciąża była jej na rękę, może jest osobą niededukowaną, cholera wie - nie dojdziemy do tego. W każdym razie ona przychodząc do Autora nie była w stanie podjąć decyzji o tym czy chce dziecko. I to jest straszna lipa - bo ona ponosi większość kosztów urodzenia i wychowania potomstwa, więc powinna pomyśleć o tym, co z sytuacją zrobić. Udać się gdzieś po radę, spojrzeć na sytuację realistycznie. Teraz krzyczy na Autora bo ma wyrzuty sumienia oraz jest zła, bo straciła "związek" i dziecko. I coś z tymi emocjami musi zrobić. Więc wywala je na "przyczynę" sytuacji [w jej mniemaniu], czyli faceta. Ale zdaje mi się, że ona swoim niemyśleniem też bardzo zadziałała na swoją niekorzyść. Bo seks bez zabezpieczeń można sobie uprawiać wtedy, kiedy jest się pewną że podoła się wychowaniu potencjalnego potomstwa.

I wiecie co sobie myślę? Że może była po prostu naiwna, ale za to też się płaci niestety sad

Oczywiście Autor też ma wyrzuty sumienia. Dlatego tutaj szuka potwierdzenia swoich akcji. Jakieś tam emocje jednak czuje, chociaż w słowach nie przebiera.

W tej sytuacji, drodzy Państwo, nie ma wygranych i przegranych. Nie byłabym też taka radykalna w osądach dotyczących tego, co by było gdyby dziecko się urodziło  bo nie wiadomo w cholerę. Równie dobrze mogłoby się okazać, że ona jest potrzaskaną matką, a on całkiem niezłym ojcem. Tego się nie dowiemy. Morał jest taki że za niemyślenie się płaci i to słono. Ja uważam że obie strony swoje zapłaciły.

Jeszcze tylko jedno, a propos wypowiedzi anciorka87 - jeżeli nie planuje się potomstwa, to tak - po pękniętej prezerwatywie leci się po tabletkę. Tylko trzeba wiedzieć czego się chce, a nie zwalać wszystko na los. To się nazywa świadome planowanie rodziny i potrafi zapobiec całej masie frustracji.

CatLady - duuuuży lajk za tą wypowiedź.

163

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Jak nie szpetna dziewczyna sama włazi do łóżka, to trzeba być herosem żeby pogonić lol Jak dają to bierz, jak biją uciekaj...

164

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Można być herosem i pogonić, albo przelecieć w gumce, albo tutaj siedzieć i płakać czemu ona wysyła wściekłe esemesy big_smile

165

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

jeszcze sa burdele i prostytutki, jest antykoncepcja dla faceta -prezerwatywy  i jest wazektomia

166

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Kuniasta napisał/a:

Poczytałam i sądzę, że trochę przesadą jest rysowanie sprawy w kategoriach wina mężczyzny/wina kobiety.

Obydwoje niedojrzali i tyle.

On się z nią spotykał, chociaż nie do końca chciał, ale się spotykał. Widział, że się zaangażowała, wiedział pewnie że często nie myśli się logicznie, kiedy jest się pod wpływem silnych emocji (ludzie pod wpływem "chemii" są w stanie działać niesamowicie impulsywnie i ZAWSZE trzeba brać na to poprawkę). Ale na seks pozwolił. Pozwolił też żeby do niego przychodziła na noc. Było się umówić w knajpe, to może byście w łóżku nie wylądowali. Jeżeli nie chciałeś seksu, to tak: Było ją z siebie ściągnąć i powiedzieć że lepiej żeby poszła do domu, a potem rozładować się ręką i tyle. Tak działa asertywność. Ale chciałeś ją przelecieć, stało się - trudno. Każdemu się zdarza, nawet najlepszym. Tutaj moim zdaniem mamy winę Autora - zamiast ciągnąć coś z kobietą z którą nie chciałeś być, było zakończyć sprawę. Bo bzykanie kogoś do kogo nic się nie czuje to lenistwo, męczenie psychiczne zaangażowanej strony i ogólny brak pomyślunku.

ONA z kolei widać jakaś niestabilna konkretnie, bo jeżeli facet jej nie chciał to po co mu się pchała do wyra? Z nadzieją że go przekona, czy co? Wszyscy wiemy, że sex miłości nie czyni. Poza tym, opierając się o wersję Autora ofc, myślę że z jej strony to miłość nie była, raczej jakiś haj związany z hiper zakochaniem. I wtedy złapanie kogoś na dziecko możne wydać się pomysłem sensownym. Z tym, że to nie wybór, tylko manipulacja. No i oczywiście jest jeszcze kwestia aborcji: Pigułki nie wzięła (a zgadzam się utaj z Iceni - powinna o tym pomyśleć), ale może ta ciąża była jej na rękę, może jest osobą niededukowaną, cholera wie - nie dojdziemy do tego. W każdym razie ona przychodząc do Autora nie była w stanie podjąć decyzji o tym czy chce dziecko. I to jest straszna lipa - bo ona ponosi większość kosztów urodzenia i wychowania potomstwa, więc powinna pomyśleć o tym, co z sytuacją zrobić. Udać się gdzieś po radę, spojrzeć na sytuację realistycznie. Teraz krzyczy na Autora bo ma wyrzuty sumienia oraz jest zła, bo straciła "związek" i dziecko. I coś z tymi emocjami musi zrobić. Więc wywala je na "przyczynę" sytuacji [w jej mniemaniu], czyli faceta. Ale zdaje mi się, że ona swoim niemyśleniem też bardzo zadziałała na swoją niekorzyść. Bo seks bez zabezpieczeń można sobie uprawiać wtedy, kiedy jest się pewną że podoła się wychowaniu potencjalnego potomstwa.

I wiecie co sobie myślę? Że może była po prostu naiwna, ale za to też się płaci niestety sad

Oczywiście Autor też ma wyrzuty sumienia. Dlatego tutaj szuka potwierdzenia swoich akcji. Jakieś tam emocje jednak czuje, chociaż w słowach nie przebiera.

W tej sytuacji, drodzy Państwo, nie ma wygranych i przegranych. Nie byłabym też taka radykalna w osądach dotyczących tego, co by było gdyby dziecko się urodziło  bo nie wiadomo w cholerę. Równie dobrze mogłoby się okazać, że ona jest potrzaskaną matką, a on całkiem niezłym ojcem. Tego się nie dowiemy. Morał jest taki że za niemyślenie się płaci i to słono. Ja uważam że obie strony swoje zapłaciły.

Jeszcze tylko jedno, a propos wypowiedzi anciorka87 - jeżeli nie planuje się potomstwa, to tak - po pękniętej prezerwatywie leci się po tabletkę. Tylko trzeba wiedzieć czego się chce, a nie zwalać wszystko na los. To się nazywa świadome planowanie rodziny i potrafi zapobiec całej masie frustracji.

CatLady - duuuuży lajk za tą wypowiedź.

Nie  o to  mi  chodziło  z tą  peknietą  prezerwatywą. Chodziło  mi  o to  ze  po  tabletki  Po  najczęściej  chodzą  ludzie  po  peknietej  prezerwatywie  lub  pełnym  stosunku. W tym wypadku  po  stosunku  przerywanym  dziewczynie  mogło  nie  przyjść  na  myśl  że  będzie  w ciąży i może  dlatego  nie  poszła  po  tą  tabletkę. Ja  poza  dniami  płodnymi  stosuje  stosunek  przerywany  ,gdybym  go  stosowała  w dni  płodne  pewnie  też  bym  po  tabletkę  nie  poszła.

167

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Tak w ogóle, to chyba co nowsze telefony umożliwiają blokadę wybranych numerów wiec może..

168

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

to wtedy pisze z innego numeru
już to pisał autor

169

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

No więc.. napisałem do niej, że jej współczuję, ale taka była jej decyzja i zapytałem, dlaczego nie pomyślała o antykoncepcji awaryjnej..

Odpowiedziała, że dlatego, że wtedy akurat skrócił jej się cykl (zawsze ma długie ponad 30 dni), a dwa - że niby lekarze wmawiali jej jakieś problemy hormonalne i to ją fałszywie "uspokoiło.." (podobno nawet robiła niedawno badania hormonów i miała bardzo złe wyniki), i to uśpiło jej czujność. Była pewna, że na przerywańcu (kiedy plemników jest mniej i zdania są podzielone zdolne / niezdolne do zapłodnienia), zwyczajnie nie wpadnie. Niestety oboje przegapiliśmy fakt, że mogły się wydostać plemniki z poprzedniego wytrysku przy drugim bzykanku.. Więc tak do końca nie wiadomo jak wpadliśmy.. Biorąc pod uwagę tą drugą opcję, to i tak plemników było znacznie mniej.. cholerny pech ;(

170

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Mnie po lekturze postów nasunęło się takie pytanie - skoro aborcja została dokonana w miejscu, gdzie jest to legalne, to z tego co wiem standardowo zabieg poprzedza cała procedura, łącznie z rozmową z psychologiem, który między innymi stara się dociec rzeczywistych przyczyn podjęcia takiej decyzji - czy taka rozmowa się odbyła???

Anet19 napisał/a:

Autorze jesteś skończonym kretynem. Wina należy tylko do ciebie. Ludzie to nie byl sex 2 obcych osób tylko koleżanka z kolega. Wiec jak się stało że już byłą w ciąży to mogl ją wspierać jako chociaż kolega i za akceptować to co się stało a nie mówić że nie chce dziecka i tyle. Nie musiał Jej kochać ale własne dziecko powinien pokochać i pomoc jakoś a nie że nie chce i tyle. To WINA chłopaka i tyle.

Powinno to się być odpowiedzialnym, ale nie ma czegoś takiego jak powinność pokochania, nawet w odniesieniu do własnego dziecka.
Nie da się nikogo zmusić do miłości, przecież nawet nie wszystkie matki potrafią pokochać własne dziecko, zwłaszcza jeśli to w jakiś sposób komplikuje im życie.

A tak ogólnie, to więcej obiektywizmu życzę, bo niektórzy z Was piszą jakby tu wszystko było czarne i białe, a takie zdecydowanie nie jest.

171 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-10-10 07:45:17)

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
jerujeru napisał/a:

No więc.. napisałem do niej, że jej współczuję, ale taka była jej decyzja i zapytałem, dlaczego nie pomyślała o antykoncepcji awaryjnej..

Odpowiedziała, że dlatego, że wtedy akurat skrócił jej się cykl (zawsze ma długie ponad 30 dni), a dwa - że niby lekarze wmawiali jej jakieś problemy hormonalne i to ją fałszywie "uspokoiło.." (podobno nawet robiła niedawno badania hormonów i miała bardzo złe wyniki), i to uśpiło jej czujność. Była pewna, że na przerywańcu (kiedy plemników jest mniej i zdania są podzielone zdolne / niezdolne do zapłodnienia), zwyczajnie nie wpadnie. Niestety oboje przegapiliśmy fakt, że mogły się wydostać plemniki z poprzedniego wytrysku przy drugim bzykanku.. Więc tak do końca nie wiadomo jak wpadliśmy.. Biorąc pod uwagę tą drugą opcję, to i tak plemników było znacznie mniej.. cholerny pech ;(

nie pech tylko głupota bo po pierwszym wytrysku na reke czy gdzies nie ważne byle nie w kobiecie, tylko głupek wkłada dziewczynie bez gumki penisa, i to normalne ze wpadliście, żaden pech, żaden cud a zwykle zapłodnienie

jak się chce uzywac stosunek przerywany to tylko w takim związku gdzie się bierze pod uwagę ciążę jako możliwą, wyczekiwaną i bardzo nie komplikującą życia
i na pewno nie drugi raz jest stosunek jak miałeś wytrysk nie wiem na reke czy gdzie tam nie ważne, no chyba ze dokładnie się umyjesz ale lepiej odczekać ten dzień bo plemniki na pewno zgina jeśli były na penisie smile
nie mam się czym chwalić ale ja przez lata tak z mezem a wcześniej chłopakiem uprawiałam seks
ale to trzeba umiejętnie robic i umiec się powstrzymywać i nie po pijaku
cos za cos
tak było jak ja nie mogłam już brac tabletek a maz ma uczulenie na lateks i nie używa prezerwatyw
teraz używam plastrow i oboje wreszcie odetchnęliśmy z ulgą
choć ja bardziej się stresowałam bo żadna to metoda, tylko jeden wielki stres

dalej uważam ze ten temat to troll bo chłopak pisze czasem tylko i bez emocji, chyba ze to taki ,,zimny drań,, na którego lecą niektóre dziewczyny:)

a zycie nie jest czarno białe i dlatego ja tak bronie tej dziewczyny, teoretycznej dziewczyny bo ja nie bardzo wierze żeby akurat ten ktoś kto pisze pisal prawde
co nie zmienia faktu, ze sa takie historie i takie osoby, a to co tutaj piszemy może się komus przydac albo ktoś spojrzy inaczej na dany problem


na pewno nie używa się stosunku przerywanego w luźnym związku, z przygodną dziewczyną, już pomijam temat chorób,
trochę wyobraźni szczególnie od dziewczyny, ale i od chłopaka wypadałoby mieć
żeby potem nie było placzu chłopaka najczęściej ,,ze ona zlapala go na dziecko,, -skoro dal się ,,zlapac,,,:) bo niechętny był żeby gumke zalozyc

172

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

tak off topicowo - są prezerwatywy nielateksowe

jak już mowilam - to troll - ktory swietnie podkręca temat

173 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-10-10 07:39:06)

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

tak tylko mój mąż z gatunku tych co nie lubia gumek

troll, może ktoś z pisu co bada stosunek kobiet do aborcji na zyczenie , a tu zonk:)

lekarze nie mogą wmawiać problemów hormonalnych, bo albo sa albo ich nie ma'
i jak to lekarze, to nie chodziła do jednego ginekologa?
ciekawe co jeszcze wymyślisz,
nie wiesz nic na temat kobiecej płodności, psychiki, NIC
ani nawet na temat męskiej plodnosci
bo kobieta jest plodna tylko kilka dni w miesiącu a facet cały czas!

174

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Ola_la napisał/a:

tak tylko mój mąż z gatunku tych co nie lubia gumek

troll, może ktoś z pisu co bada stosunek kobiet do aborcji na zyczenie , a tu zonk:)

lekarze nie mogą wmawiać problemów hormonalnych, bo albo sa albo ich nie ma'
i jak to lekarze, to nie chodziła do jednego ginekologa?
ciekawe co jeszcze wymyślisz,
nie wiesz nic na temat kobiecej płodności, psychiki, NIC
ani nawet na temat męskiej plodnosci
bo kobieta jest plodna tylko kilka dni w miesiącu a facet cały czas!

Tak, chodziła do kilku, tak mówiła, zmieniała miejsce zamieszkania, takie to dziwne??
Nie wiem czy wmawiali, mówili, że może mieć problem z zajściem w ciążę. A okazało się inaczej...

I wyobraź sobie, że się umyłem przed drugim seksem, a problem mógł być tylko w tym, że nie oddałem moczu. Jak twój gaszek nie sikał po pierwszym strzale i bzykał, to mieliście zwyczajnie fuksa, że nie wpadliście, niewiele wiesz, a innych pouczasz.

Widać, że jak ludzie nie mają co pisać, to posądzają o trolling. I potem już z rozpędu, byle błysnąć, kij z tym, że ktoś ma problem.

175 Ostatnio edytowany przez anicorek87 (2016-10-10 13:11:29)

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
jerujeru napisał/a:
Ola_la napisał/a:

tak tylko mój mąż z gatunku tych co nie lubia gumek

troll, może ktoś z pisu co bada stosunek kobiet do aborcji na zyczenie , a tu zonk:)

lekarze nie mogą wmawiać problemów hormonalnych, bo albo sa albo ich nie ma'
i jak to lekarze, to nie chodziła do jednego ginekologa?
ciekawe co jeszcze wymyślisz,
nie wiesz nic na temat kobiecej płodności, psychiki, NIC
ani nawet na temat męskiej plodnosci
bo kobieta jest plodna tylko kilka dni w miesiącu a facet cały czas!

Tak, chodziła do kilku, tak mówiła, zmieniała miejsce zamieszkania, takie to dziwne??
Nie wiem czy wmawiali, mówili, że może mieć problem z zajściem w ciążę. A okazało się inaczej...

I wyobraź sobie, że się umyłem przed drugim seksem, a problem mógł być tylko w tym, że nie oddałem moczu. Jak twój gaszek nie sikał po pierwszym strzale i bzykał, to mieliście zwyczajnie fuksa, że nie wpadliście, niewiele wiesz, a innych pouczasz.

Widać, że jak ludzie nie mają co pisać, to posądzają o trolling. I potem już z rozpędu, byle błysnąć, kij z tym, że ktoś ma problem.

Jak się stosuje stosunek przerywany w dni płodne to można zajść. Ola może nie zaszła bo stosowała tą metodę w dni niepłodne i tu nie ma mowy o fuksie.
Problem to ty nie masz że ho ho  bo ktoś Ci nie daję o sobie zapomnieć i nie zostawia  Cię w spokoju.

176

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

A po co cokolwiek stosowac w dni nieplodne? One sie tak nazywaja nie bez powodu..

177

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Iceni napisał/a:

A po co cokolwiek stosowac w dni nieplodne? One sie tak nazywaja nie bez powodu..

Bo nie zawsze dziewczyna wie kiedy takie dni ma. Cykle są różne wiele czynników wpływa na cykl:stres, choroba, alkohol co może przyśpieszyć lub opóźnić owulację. Trzeba dobrze poznać swoje ciało ,żeby wyznaczyć dni płodne i niepłodne. Obecnie właśnie prowadzę od 3 msc metodę objawowo-termiczną i mniej więcej wiem kiedy mam dni płodne.

178

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Nie rozumiem po co się tak nakręcacie - dziewczyna już była w ciąży i tę ciążę usunęła, na roztrząsanie tematu antykoncepcji jest już za późno. 

jerujeru, nie przez przypadek zapytałam kilka postów wcześniej czy ona PRZED zabiegiem miała rozmowę z psychologiem? Jeśli tak, to jej przebieg może Ci o tym co dzieje się teraz całkiem sporo powiedzieć.

179

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
anicorek87 napisał/a:
Iceni napisał/a:

A po co cokolwiek stosowac w dni nieplodne? One sie tak nazywaja nie bez powodu..

Bo nie zawsze dziewczyna wie kiedy takie dni ma. Cykle są różne wiele czynników wpływa na cykl:stres, choroba, alkohol co może przyśpieszyć lub opóźnić owulację. Trzeba dobrze poznać swoje ciało ,żeby wyznaczyć dni płodne i niepłodne. Obecnie właśnie prowadzę od 3 msc metodę objawowo-termiczną i mniej więcej wiem kiedy mam dni płodne.

W takim wypadku stosuje sie zabezpieczenie zawsze.
Pomijajac fakt, ze prezerwatyw sie powinno uzywac zawsze przy przy przypadkowym seksie nie tylko ze wzgledu na mozliwosc ciazy.

Jezeli ktos nie potrafi (badz nie moze e wzgledu na nieregularny cykl ) wyznaczyc dni plodnych i nieplodnych to wtedy wlasciwie wszystkie powinien traktowac jako plodne i stosowac najlepsze zabezpieczenie z mozliwych

Stosunek przerywany  to nie jest skuteczna metoda.

180 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-10-10 14:02:43)

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

napisałam ci ze zawsze był jeden raz
i wypraszam sobie słowo gaszek, bo nie chadzam do łóżka z kim popadnie:)
a i tyle lat seksu a miałam dwie ZAPLANOWANE CIAZE wiec cos tam wiem, żeby innych ,,pouczać,,,
mimo nieregularnych okresów

pisze przynajmniej ja o zabezpieczeniu bo jestem pewna, ze chłopczyk znowu będzie tak robił jak do tej pory, jeśli to nie troll
a poza tym ile ludzi to czyta:)
ty zacząłeś swoje dorosłe zycie od wpadki po pijaku i od aborcji dziecka
wiec gaszkiem można nazwac ale ciebie

181

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
Priscilla napisał/a:

Nie rozumiem po co się tak nakręcacie - dziewczyna już była w ciąży i tę ciążę usunęła, na roztrząsanie tematu antykoncepcji jest już za późno. 

jerujeru, nie przez przypadek zapytałam kilka postów wcześniej czy ona PRZED zabiegiem miała rozmowę z psychologiem? Jeśli tak, to jej przebieg może Ci o tym co dzieje się teraz całkiem sporo powiedzieć.

Temat antykoncepcji jest roztrząsany między innymi po to ,żeby autor miał przestrogę i więcej nie znalazł się w podobnej sytuacji.Jakieś nauki z tego naszego nakręcania już powinien wyciągnąć. Niezobowiązująca relacja- gumka, gumka i jeszcze raz gumka . A jak pęknie to apteka i tabletka Po.

182

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Dziewczyny co Wy piszecie? Ja. bym z kolegą nie poszła nigdy do łóżka nawet jak bym trochę wypila a kolega byłby najpiękniejszy na świecie. A nawet jeśli już bym poszła i zaszła w ciążę to bym urodziła i niech płaci. Znamy tylko historię od strony tego DUPKA a nie znamy Jej histori.
Anicorek i Ola_la jestem po waszej stronie.

183

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..
anicorek87 napisał/a:

Czytając ten wątek to nasuwają mi się tylko najgorsze słowa na  myśli i obraźliwe epitety. Nie proś nas tu o pomoc tylko ponoś konsekwencje swoich czynów a na przyszłość dorośnij. Jeżeli Cię obwinia to po części ma rację tylko normalnemu chłopakowi by się jakieś wyrzuty sumienia ruszyły czy odrobinki empatii ale nie Tobie. Radź sobie jakoś a nie wiecznie się migasz.

Dokładnie. Masakra jaki nieodpowiedzialny z Ciebie facet! Nawet określenie facet nie pasuje bo jak gowniarz sie teraz zachowujesz... chciało się rucha.ć a teraz za dziecko i za dziewczynę nie potrafisz ponieść odpowiedzialności? Nie uprawiaj seksu bez zabezpieczebia jeśli nie wiesz ze możesz komuś zniszczyć w ten sposób życie. Jesteś nieodpowiedzialnym egoistą i tyle w temacie.

184

Odp: Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Chyba coś dotarło do Ciebie?

Posty [ 131 do 184 z 184 ]

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Dziewczyna usunęła ciążę, obwinia mnie i nie daje mi spokoju..

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024