mąż mnie nie szanuje w ciąży - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » mąż mnie nie szanuje w ciąży

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 72 ]

1

Temat: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Jestem w 9 miesiącu ciąży i naprawdę ledwo się poruszam, wszystko mnie boli i w każdej chwili mogę urodzić, chciałam się trochę oszczędzić od sprzątania..... w sobotę mąż siedział z kolegami w domu, zostawił całą zawaloną kuchnię brudem (po grillu), brudne talerze, resztki jedzenia, brudne gary ( bo on wszystko przygotowywał) no więc na drugi dzień powiedziałam że dzisiaj ty sprzątasz . Bo niby dlaczego ja jeśli to była jego impreza z kolegami po za tym jw. ja mam problemy z poruszaniem sięsmutas.gif no i co? nic! Cały ten chlew przeleżał całą niedzielę kuchni, nawet palcem nie ruszył bo niby dlaczego on ma to robic????? Mogłabym gdyby był zajęty ale on leżał cały dzień i powiedział że nie będzie tego sprzątać ( dodam że nigdy nie sprząta ani w niczym mi nie pomaga) .... Poniedziałek, pojechał do pracy nie bedzie go pare dni, więc tak czy siak wie że ja to posprzątam bo nie bede tydzień siedziała w chlewie! Mam już dość. On cały czas się broni tym że chodzi do pracy i nic więcej nie bedzie robił. Co za prostak! Nie wiem jak do niego podejsć żeby się ogarnął zanim bedzie za pozno.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Kolejny chłopczyk z serii pt "Zrobiłem sobie dziecko, więc jestem zły na cały świat".

Podejść za bardzo nie ma jak, bo jak nie ma szacunku, to i nie kocha, także zostaje straszenie rozwodem i alimentami.

3

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Mąż Cię nie szanuje w ciąży? A przed nią szanował? A przed nią razem z Tobą dbał o wasz dom? A przed nią dzieliliście się obowiązkami?
Napisałaś, że w niczym Ci nie pomaga. Nie pomaga? To znaczy, że ustaliliście, nawet bez słów, że utrzymanie porządku w domu, pranie, gotowanie, prasowanie, zaopatrzenie, it.p., jest Twoim i tylko Twoim obowiązkiem.

Pytasz jak do niego podejść. Najpierw podejdź do siebie i zmień swoje myślenie na swój temat, jego i relacji między wami.

4

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
RavenKnight napisał/a:

Kolejny chłopczyk z serii pt "Zrobiłem sobie dziecko, więc jestem zły na cały świat".

Podejść za bardzo nie ma jak, bo jak nie ma szacunku, to i nie kocha, także zostaje straszenie rozwodem i alimentami.

ta w 9 miesiącu ciąży, straszenie kogoś

think

sądzę że byłeś w ciąży skoro wiesz że to dobre będzie wink

5

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

No, w sumie lepiej żeby siedziała cicho i dała się traktować jak ścierkę, bo sama sobie nie da rady.

think

6

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
Wielokropek napisał/a:

Mąż Cię nie szanuje w ciąży? A przed nią szanował? A przed nią razem z Tobą dbał o wasz dom? A przed nią dzieliliście się obowiązkami?
Napisałaś, że w niczym Ci nie pomaga. Nie pomaga? To znaczy, że ustaliliście, nawet bez słów, że utrzymanie porządku w domu, pranie, gotowanie, prasowanie, zaopatrzenie, it.p., jest Twoim i tylko Twoim obowiązkiem.

Pytasz jak do niego podejść. Najpierw podejdź do siebie i zmień swoje myślenie na swój temat, jego i relacji między wami.

Nie mieszkaliśmy razem przed ślubem.
Przed ciążą było tak samo.
No może pierwszy rok po ślubie coś tam się starał i pomagał, ale szybko się to skończyło.
Często mówię mu że np. dzisiaj ty odkurzasz - ale on na wszystko ma jedną wymówkę, że on chodzi do pracy a w domu jest po to żeby odpoczywać! Ja mam to zrobić bo ja nie pracuję przecież...

7

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

To odpoczywajcie razem. smile Kurz może sobie leżeć.

8 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-08 12:49:27)

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
RavenKnight napisał/a:

No, w sumie lepiej żeby siedziała cicho i dała się traktować jak ścierkę, bo sama sobie nie da rady.

think

nie widzisz innych rozwiązań, tylko podejmowanie potencjalnego zagrożenia dla dziecka i matki??

gary można odstawić, aż się "same" umyją, a uwierz mogą się same umyć wink

tu nie chodzi o siedzenie cicho, tylko o stan kobiety w ciąży

to trwa a walczenie teraz jest najmniej rozsądnym działaniem według mnie

kobieta już i tak ma dość

a gdzie te teściowe, zadzwonić do matki męża, powiedzieć ze chłopak nie wyrabia big_smile i dokłada jeszcze tongue
jak tak wychowany niech korygują, sobie syna

prosto bez nerwów

9

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

akurat teściowej brak
a teść no cóż jest myślenia przedwojennego i daje przykład synowi taki że to kobieta ma WSZYSTKO robić w domu

10

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Dla mnie to wygląda jak dwa osobne gospodarstwa domowe. Męża koledzy to męża syf, on sobie gotuje to niech posprząta. Do tego pracuje, potem pewnie ma gotować i sprzątać i wtedy będzie w porządku. Jeżeli wcześniej nie jest ustalony podział obowiązków to ciężko później coś egzekwować.Jeżeli w jeden dzień czujesz się źle bo ciąża Ci dokucza to posprzątaj to w drugi. Nie jestem zwolenniczką tego żeby facet w domu nic nie robił ale jeżeli facet umie coś zgotować , pracuje przynosi pieniądze a ty jesteś w domu to prędzej czy później możesz posprzątać .

11 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-08 14:34:11)

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
anicorek87 napisał/a:

Dla mnie to wygląda jak dwa osobne gospodarstwa domowe. Męża koledzy to męża syf, on sobie gotuje to niech posprząta. Do tego pracuje, potem pewnie ma gotować i sprzątać i wtedy będzie w porządku. Jeżeli wcześniej nie jest ustalony podział obowiązków to ciężko później coś egzekwować.Jeżeli w jeden dzień czujesz się źle bo ciąża Ci dokucza to posprzątaj to w drugi.

według mnie jak najbardziej, jednak nie  gary i nie w ciąży, po imprezie męża z kolegami

wiesz najpiękniejsze dla mnie jest to

anicorek87 napisał/a:

Nie jestem zwolenniczką tego żeby facet w domu nic nie robił ale jeżeli facet umie coś zgotować , pracuje przynosi pieniądze a ty jesteś w domu to prędzej czy później możesz posprzątać .

osobiście też składałem deklaracje że coś umiem zrobić, ba od jakiegoś dzwonu robiłem,

jest różnica między ja umiem zrobić i robię!!! a jak nie to normalnie o tym rozmawiam,

a umiem zrobić i nie robię nic, bo coś tam

zawsze się znajdzie dla leniwca bo coś tam, to jest wyręczanie się czyimś kosztem

"dwa osobne gospodarstwa", to może być dobry przekaz, jak może wyglądać, czyjeś życie według jego zasad smile

idąc dalej, dołóż do tego dziecko, które da tęgo w palnik przez najbliższe miesiące, i misia gary,
no wiem, są kobiety które na to się godzą, i chwała im za to że kontynuują wielopokoleniową tradycję smile

i imię swojej wspaniałomyślności i aktu poświecenia

12

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
anicorek87 napisał/a:

Dla mnie to wygląda jak dwa osobne gospodarstwa domowe. Męża koledzy to męża syf, on sobie gotuje to niech posprząta. Do tego pracuje, potem pewnie ma gotować i sprzątać i wtedy będzie w porządku. Jeżeli wcześniej nie jest ustalony podział obowiązków to ciężko później coś egzekwować.Jeżeli w jeden dzień czujesz się źle bo ciąża Ci dokucza to posprzątaj to w drugi. Nie jestem zwolenniczką tego żeby facet w domu nic nie robił ale jeżeli facet umie coś zgotować , pracuje przynosi pieniądze a ty jesteś w domu to prędzej czy później możesz posprzątać .

W tym konkretnym przypadku kiedy ledwo stoję na spuchniętych nogach, męczy mnie przejście po schodach, boli kręgosłup, a mąż w tym czasie LEŻY, uważasz że ja to powinnam zrobić? Byla niedziela, nie miał nic innego do roboty....Co najlepsze jeszcze się obraził dzisiaj, rozłaczając telefon gdy mu powiedziałam że mam dość sprzątania po jego imprezach i to był ostatni grill...

Dodam że jeszcze kilka miesięcy temu kazał mi dzwigać takie rzeczy że w mojej głowie to się nie mieści czy on jest taki tępy czy tak leniwy. Oczywiście nic nie dzwignęłam bo nawet nie dałam rady...

13 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-08-08 14:51:36)

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Bardzo Ci współczuję, po urodzeniu dziecka problem może się nasilić, skoro Twój mąż ma takie podejście do życia. Już to widzę, jak ogarniasz dom i dziecko, a facet po pracy przychodzi przed tv i jeszcze domaga się obiadu.
Mam nadzieję, że masz rodzinę, do której możesz się zwrócić w razie czego.
Niestety, ale z moich obserwacji wynika, że bardzo wielu mężczyzn uważa, że kobieta powinna zając się domem - i to nawet gdy oboje pracują w takim samym wymiarze czasu. Potem jeszcze ogarniaj dzieci. W sumie to jeden z powodów, dla których nie decyduję się na dziecko.
A Twój mąż chociaż ogarnia dom pod kątem technicznym? Jeśli kobieta jest od sprzątania, to facet jest od naprawiania.Potrafi chociaż cieknący kran naprawić?
Tak pewnie został wychowany, kobiety często wyręczają we wszystkim chłopców, a potem wyrastają na wygodnych. Kobiety innym kobietom hodują takich przyszłych mężów wink

14

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Kwestia wcześniejszego dogadania się bo jak się urodzi dziecko to będzie więcej obowiązków a sprzątać dalej nie będzie. Jeżeli dwie strony nie ustępują jest opcja Pani sprzątającej raz w tyg przynajmniej. W Rzeszowie brałam 10 zł za godz u niektórych sprzątanie z praniem i zmywaniem wykonywałam za 60 zł to naprawdę się tej rodzinie opłacało. Stawki idą w górę teraz ale to jest jakieś rozwiązanie, pomoc domowa.Swoją drogą facetowi jak prosto z mostu nie powiesz" dźwigaj" czy " umyj" to się sam nie domyśli

15 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-08-08 15:05:18)

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Z doświadczenia wiem, że to, że się wcześniej z facetem na coś dogadasz wcale nie znaczy, że się wywiąże. Zwykle mają krótką pamięć, szczególnie kiedy realizacja umowy obniży mu komfort życia. (Zresztą z kobietami jest tak samo, tylko że jakoś częściej to kobieta się poczuwa do obowiązku posprzątania, bo facet uważa, że jak jest syf w domu to w żadnym wypadku nie jest jego wina - tylko kobiety, ona niech sprząta).
Rzeczywiście, opcja kogoś do pomocy przy sprzątaniu jest najlepsza - ale skoro on pracuje, a ona nie to na pewno im się nie przelewa i wątpię, czy zgodzi się tej Pani sprzątającej płacić.

16 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-08-08 16:22:20)

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Jeżeli Autorka tematu ma rodzinę, która zgodzi się ją "przygarnąć" do siebie na jakiś czas, to na jej miejscu olałbym człowieka na kilka miesięcy i niech sobie sam gnije we własnym syfie.

Wynajęcie osoby, która sprząta, to też dobry pomysł, niech Autorka pogada z mężem, czy by się na coś takiego zgodził, jak nie, to patrz opinia powyżej.

17

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Współczuję. Zostaniesz sama z małym dzieckiem i dużym dzieckiem, oraz syfem w mieszkaniu.

18

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Nie ma takiej opcji żeby wynajmować kogoś do sprzątania. Mąż jest 3-4 dni w tygodniu w domu przez 24 godziny i to wtedy jest najwięcej brudu. Nie wyobrażam sobie sytuacji że on leży te 4 dni a ktoś przychodzi posprzątać bo jemu się nie chce... Może zrobić to sam. Nawet nasi znajomi zwracają mu czasem uwagę aby pomógł mi w danej sytuacji a nie tylko ciągle się mną wyręcza...

19

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Czyli zostaje pozostawienie go samemu sobie. Czasem tylko taka "terapia" okazuje się skuteczna.

20

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Koleżanka też takiego męża miała. Jeszcze jegomość prania powiesić nie potrafił czy sprzątnąć czegokolwiek, więc wszystko sobie poczekało, aż ona z porodówki z dzieckiem wróci... Jej mama u nich sprzątała, bo wiadomo, koleżanka w połogu potrzebowała nieco odpoczynku, a książę się nie poczuł. I wiesz co? Nie jest już jej mężem. Jej obecny facet wzorem może nie jest, ale pewnych granic nie przekracza i całkiem fajnie sobie żyją, on z jej dziećmi też ma się w porządku. A "pracowity" tatuś ma dzieciaki na weekendy co 2 tygodnie, kiedy to zajmuje się nimi... jego matka. Ot, taki to odpowiedzialny typ. Twój niestety może być podobny.

21

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
sze2 napisał/a:

(...) aby pomógł mi w danej sytuacji a nie tylko ciągle się mną wyręcza...

I tu tkwi szkopuł. Oboje, i Ty, i mąż uważacie, że utrzymanie porządku w domu jest Twoim obowiązkiem. A pomoc, jak to pomoc. Nie jest obowiązkowa.
On się Tobą wyręcza? Do tanga trzeba dwojga. Ty na to się zgadzasz.

22 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-08-08 16:43:00)

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Moim zdaniem takie problemy wynikają z tego, że kobiety - w większości, wiadomo, że są wyjątki - maja większe poczucie odpowiedzialności. Facet ma na coś wyj.... i tego nie ruszy.
Masz rację, Wielokropek, że ona się na to zgadza, ale jakie ma wyjście? Ja tez jak się nie mogę doprosić o naoliwienie zawiasów w drzwiach czy umycie naczyń to w końcu robię to sama. I w syfie też bym nie siedziała.
Chyba że autorka ma opcję pojechać na miesiąc do rodziców wink Ale po powrocie może znaleźć się w takiej samej sytuacji jak opisana wyżej koleżanka Nany po powrocie ze szpitala.

23

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Nie. To nie jest odpowiedzialność. To wyuczone myślenie, wedle którego kurz ma stać w domu na baczność i należy leżeć na podłodze i ją lizać, i adekwatne do tego zachowanie kobiety, bo mężczyzna jest od innych zadań i on może jedynie pomóc, jeśli jest na tyle łaskawy.

Nie. Ani ona, ani Ty, ani ktokolwiek inny nie musi niczego robić, gdy TŻ leży odłogiem. Naczynie dalej mogą być niepozmywane, kurze spokojnie leżeć na swoim  miejscu, zawiasy skrzypieć.

Gdybym nie miała siły posprzątać, a na sprzątnięciu mi zależałoby, to byłoby wszystko jedno, kto to zrobi. Mogłaby to być także teściowa, sąsiadka, osoba wynajęta.

24 Ostatnio edytowany przez sze2 (2016-08-08 17:00:47)

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
Kareena napisał/a:

Moim zdaniem takie problemy wynikają z tego, że kobiety - w większości, wiadomo, że są wyjątki - maja większe poczucie odpowiedzialności. Facet ma na coś wyj.... i tego nie ruszy.
Masz rację, Wielokropek, że ona się na to zgadza, ale jakie ma wyjście? Ja tez jak się nie mogę doprosić o naoliwienie zawiasów w drzwiach czy umycie naczyń to w końcu robię to sama. I w syfie też bym nie siedziała.
Chyba że autorka ma opcję pojechać na miesiąc do rodziców wink Ale po powrocie może znaleźć się w takiej samej sytuacji jak opisana wyżej koleżanka Nany po powrocie ze szpitala.

Mam możliwość pojechać do rodziców. (jednak mąż jest rzadko w domu więc tylko czekam kiedy wróci na te kilka dni), tylko czy to miało by jakiś sens? - musiałabym sprawdzić bo na 99% jestem przekonana że wróciłabym do brudu i syfu czekającego na mnie...

i obrazi się po raz kolejny zapewne


Zbliża się również poród...każdy mówi że po porodzie na pewno twój mąż się zmieni.....głupszej głupoty nie słyszałam. Czy już teraz powinnam mu jakoś wytłumaczyć że będę potrzebowała pomocy w każdej sytuacji przed powiedzmy 2-3 tygodnie? Ale jak?

25

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Sze, to Wasze dziecko - będzie musiał "pomagać" przez następnych kilkanaście lat i to nie powinna być żadna łaska z jego strony. Rozmawiać warto i trzeba, ale bądź stanowcza i powiedz wprost: będziesz wymarnowana porodem, karmieniem, całodobową opieką nad dzieckiem. To nie jest mniej niż praca. Jesteście rodziną, mieszkacie razem i musi po prostu spiąć zadek. Nikt nie wymaga, żeby zaraz wypolerował mieszkanie na błysk, ale chyba pora aby pojął, że porządek nie bałagan - nie zrobi się "sam". Choćbyś nawet musiała jakiś czas znieść gary straszące ze zlewu czy szukać stołu pod gazetami.

26

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Padlo tu pytanie czy mąż szanowal autorkę  PRZED ciąża... W innym wypadku to widzialy galy co braly...

27 Ostatnio edytowany przez Abbarum (2016-08-08 19:15:07)

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Może lubi takich pseudo "alfa". Odejdź do rodziców zagróź rozwodem oraz alimentami ale miej przy sobie w razie czego gaz pieprzowy bo świrów pod dostatek

28

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Moim zdaniem juz nic nie zdziałasz.  Takiego go wzięłaś,  zgodziłas się na swoją podrzedna rolę zapewne z lenistwa (bo jakiż to moze być powód ze nie pracujesz?) I tak będziesz miała.
Jak się wyprowadzisz to on się ucieszy,  zwłaszcza jak się wyniesiesz z dzieckiem.

29

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
pannapanna napisał/a:

Moim zdaniem juz nic nie zdziałasz.  Takiego go wzięłaś,  zgodziłas się na swoją podrzedna rolę zapewne z lenistwa (bo jakiż to moze być powód ze nie pracujesz?) I tak będziesz miała.
Jak się wyprowadzisz to on się ucieszy,  zwłaszcza jak się wyniesiesz z dzieckiem.

To nie tak. On nie moze się już doczekać dziecka. Ja też, ale jak mnie nachodzi gorszy dzień to zawsze słyszę że "przecież sobie poradzisz", nigdy nie powiedział "poradzimy razem".

30

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
sze2 napisał/a:

w sobotę mąż siedział z kolegami w domu, zostawił całą zawaloną kuchnię brudem (po grillu), brudne talerze, resztki jedzenia, brudne gary ( bo on wszystko przygotowywał) no więc na drugi dzień powiedziałam że dzisiaj ty sprzątasz . Bo niby dlaczego ja jeśli to była jego impreza z kolegami po za tym jw. ja mam problemy z poruszaniem sięsmutas.gif no i co? nic! Cały ten chlew przeleżał całą niedzielę kuchni, nawet palcem nie ruszył bo niby dlaczego on ma to robic????? Mogłabym gdyby był zajęty ale on leżał cały dzień i powiedział że nie będzie tego sprzątać ( dodam że nigdy nie sprząta ani w niczym mi nie pomaga) ....

Powiedź tylko dlaczego mąż do grillowania używał garnków i talerzy? Ci kumple to, Vipy jakieś ? Każdy kto nie chce syfu po takiej imprezie, kupuje naczynia jednorazowe, tacki i worki na śmieci. Goście po najedzeniu i napiciu się, mogą sami za sobą sprzątnąć. I tego powinnaś się domagać. Wyrzucenie tacki, butelki czy kubka, nie powinno być dla nikogo trudne.

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
diana-1971 napisał/a:
sze2 napisał/a:

w sobotę mąż siedział z kolegami w domu, zostawił całą zawaloną kuchnię brudem (po grillu), brudne talerze, resztki jedzenia, brudne gary ( bo on wszystko przygotowywał) no więc na drugi dzień powiedziałam że dzisiaj ty sprzątasz . Bo niby dlaczego ja jeśli to była jego impreza z kolegami po za tym jw. ja mam problemy z poruszaniem sięsmutas.gif no i co? nic! Cały ten chlew przeleżał całą niedzielę kuchni, nawet palcem nie ruszył bo niby dlaczego on ma to robic????? Mogłabym gdyby był zajęty ale on leżał cały dzień i powiedział że nie będzie tego sprzątać ( dodam że nigdy nie sprząta ani w niczym mi nie pomaga) ....

Powiedź tylko dlaczego mąż do grillowania używał garnków i talerzy? Ci kumple to, Vipy jakieś ? Każdy kto nie chce syfu po takiej imprezie, kupuje naczynia jednorazowe, tacki i worki na śmieci. Goście po najedzeniu i napiciu się, mogą sami za sobą sprzątnąć. I tego powinnaś się domagać. Wyrzucenie tacki, butelki czy kubka, nie powinno być dla nikogo trudne.

Do mnie też grillować nie przychodzi rodzina królewska, ale nie jemy z plastiku,bo ja nie lubię.  To jest kwestia względna.  Niemniej jednak posprzątać powinien.  Generalnie,  to nie jest kwestia jednego razu, tylko charakteru męża.  Mój był obsługiwany przez 34 lata przez mamusię,  aż poznał mnie. A ja nie najęłam się za służącą.  Nauczył się prać, prasować ,trochę gotować.  Sprzątać i zmywać potrafi każdy. Też oczekujemy dziecka i wie,że będzie pomagał,  kąpać, przewijać,  tulić jak młode będzie się darło,  brać na spacer,żebym mogła odetchnąć.  Ale wszystko to ustaliliśmy przed ślubem i poczęciem dziecka.  Nikt nie jest zaskoczony rolą w związku, bo komunikacja jest w obie strony cały czas.

32

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
statystyczna_polka napisał/a:

Do mnie też grillować nie przychodzi rodzina królewska, ale nie jemy z plastiku,bo ja nie lubię.  To jest kwestia względna.  Niemniej jednak posprzątać powinien.  Generalnie,  to nie jest kwestia jednego razu, tylko charakteru męża.  Mój był obsługiwany przez 34 lata przez mamusię,  aż poznał mnie. A ja nie najęłam się za służącą.  Nauczył się prać, prasować ,trochę gotować.  Sprzątać i zmywać potrafi każdy. Też oczekujemy dziecka i wie,że będzie pomagał,  kąpać, przewijać,  tulić jak młode będzie się darło,  brać na spacer,żebym mogła odetchnąć.  Ale wszystko to ustaliliśmy przed ślubem i poczęciem dziecka.  Nikt nie jest zaskoczony rolą w związku, bo komunikacja jest w obie strony cały czas.

Wiem że, nie każdy lubi plastik ale jeśli nie ma komu potem zmywać garów, chyba jest lepszy. wink Szczególnie jeśli impreza jest w męskim gronie, a Pani Domu jest w zaawansowanej ciąży. Po porodzie, przy niemowlęciu, też sobie nie wyobrażam, sprzątania po męża imprezach.
Dla mnie proste, nie chce chłop zmywać porcelany, je z pasiku. smile

33 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-08-09 10:52:55)

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Można zastosować kombinację - sztućce normalne, tacki tekturowe, kijaszki do szaszłyków drewniane.
A chlanie żłopać bezpośrednio z butelek i voilà.

Albo kupić zmywarkę do naczyń, choćby na raty.

Ale tak w ogóle to Autorka na dłuższy czas powinna się odseparować od męża, bo będzie miała przekichane.

34

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
Brainless napisał/a:

Można zastosować kombinację - sztućce normalne, tacki tekturowe, kijaszki do szaszłyków drewniane.
A chlanie żłopać bezpośrednio z butelek i voilà.

Albo kupić zmywarkę do naczyń, choćby na raty.

Ale tak w ogóle to Autorka na dłuższy czas powinna się odseparować od męża, bo będzie miała przekichane.

Do zmywarki to też trzeba chęci ,żeby wstać , wsadzić i wyciągnąć te naczynia.Może facet nie cierpi sprzątania( są takie osoby)ale jak by mu zależało to by nie słuchać tego mamrania żony wstałby i posprzątał. Wiele nawyków wynosi się z domu. U moich teściów wszyscy robią śniadanie ale nie ma komu sprzątać tych rzeczy zostawionych, butelki puste papierki walają się wszędzie dopóki jakaś ofiara losu się nie zlituje i nie posprząta. Mój chłop też tak robił u nas na mieszkaniu ale tak się darłam i też tego miałam dość ,że teraz wystarczy ,że się dziwnie na niego popatrzę to sprząta po sobie. Nie rozmawiałam z nim o sprzątaniu ale wyszło to w trakcie naszego wspólnego mieszkania ,że musiał się zmienić

35

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Przecież w tym wątku problemem nie jest to, kto pozmywa/posprząta, tylko to, w jaki sposób osoby tworzące ten związek wzajemnie się traktują. Obie. Nie tylko mąż autorkę wątku, ale też ona jego.

36

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
anicorek87 napisał/a:
Brainless napisał/a:

Można zastosować kombinację - sztućce normalne, tacki tekturowe, kijaszki do szaszłyków drewniane.
A chlanie żłopać bezpośrednio z butelek i voilà.

Albo kupić zmywarkę do naczyń, choćby na raty.

Ale tak w ogóle to Autorka na dłuższy czas powinna się odseparować od męża, bo będzie miała przekichane.

Do zmywarki to też trzeba chęci ,żeby wstać , wsadzić i wyciągnąć te naczynia.Może facet nie cierpi sprzątania( są takie osoby)ale jak by mu zależało to by nie słuchać tego mamrania żony wstałby i posprzątał. Wiele nawyków wynosi się z domu. U moich teściów wszyscy robią śniadanie ale nie ma komu sprzątać tych rzeczy zostawionych, butelki puste papierki walają się wszędzie dopóki jakaś ofiara losu się nie zlituje i nie posprząta. Mój chłop też tak robił u nas na mieszkaniu ale tak się darłam i też tego miałam dość ,że teraz wystarczy ,że się dziwnie na niego popatrzę to sprząta po sobie. Nie rozmawiałam z nim o sprzątaniu ale wyszło to w trakcie naszego wspólnego mieszkania ,że musiał się zmienić

Autorka wspomniała, że jej mąż strzela na nią focha, jak zwraca mu uwagę.
Moim zdaniem nic tu już nie zrobisz.

37

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Odpisując na powyższe komentarze.
Nie chodzi tylko o tego jednego/innego grilla, to jest świeży przykład z ostatniego weekendu. Plastiki nie rozwiążą problemu bo takich sytuacji jest dużo. dużo więcej. To był tylko przykład wielu sytuacji w których to ja muszę robić za niego coś co on mógłby, zamiast LEŻEĆ. Bo leżenie w tej chwili mi się należy a nie jemu.

Mamy zmywarkę. Niestety problemem było usunięcie resztek jedzenia i włożenie naczyń do zmywarki. Po za tym część naczyń nie nadawała się do zmywarki. Do tego jeszcze były rozwalające się po całej kuchni puszki i butelki po piwach, brudne ręczniki papierowe które należało wyrzucić do kosza. Poprzecierać zabrudzone blaty i chociażby zamieść podłogę z grubsza. Nie wymagam od niego czyszczenia kuchni na błysk.

No i po zwróceniu mężowi uwagi na tą sytuację, powiedział że no to tylko trzeba było naczynia do zmywarki wrzucić, to NIE MOGŁAŚ TEGO ZROBIĆ??! Więc ja się pytam jeśli uważasz że tylko TO, więc dlaczego ty nie mogłeś tego zrobić?? Nie potrafił odpowiedzieć na pytanie.

Obraził się.

38

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
sze2 napisał/a:

(...) To był tylko przykład wielu sytuacji w których to ja muszę robić za niego coś co on mógłby, zamiast LEŻEĆ. Bo leżenie w tej chwili mi się należy a nie jemu.(...)

Nie. Nie musisz za niego robić. Decydujesz się na to, by robić za niego.
Leżenie należy się (należy się????) wam obojgu. Oboje macie prawo do leżenia. Ty z tego prawa nie korzystasz, bo decydujesz sie robić za niego różne rzeczy.

(...) Obraził się.

Bo wie, że takie zachowanie robi na Tobie wrażenie.

39

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
sze2 napisał/a:

Odpisując na powyższe komentarze.
Nie chodzi tylko o tego jednego/innego grilla, to jest świeży przykład z ostatniego weekendu. Plastiki nie rozwiążą problemu bo takich sytuacji jest dużo. dużo więcej. To był tylko przykład wielu sytuacji w których to ja muszę robić za niego coś co on mógłby, zamiast LEŻEĆ. Bo leżenie w tej chwili mi się należy a nie jemu.

Mamy zmywarkę. Niestety problemem było usunięcie resztek jedzenia i włożenie naczyń do zmywarki. Po za tym część naczyń nie nadawała się do zmywarki. Do tego jeszcze były rozwalające się po całej kuchni puszki i butelki po piwach, brudne ręczniki papierowe które należało wyrzucić do kosza. Poprzecierać zabrudzone blaty i chociażby zamieść podłogę z grubsza. Nie wymagam od niego czyszczenia kuchni na błysk.

No i po zwróceniu mężowi uwagi na tą sytuację, powiedział że no to tylko trzeba było naczynia do zmywarki wrzucić, to NIE MOGŁAŚ TEGO ZROBIĆ??! Więc ja się pytam jeśli uważasz że tylko TO, więc dlaczego ty nie mogłeś tego zrobić?? Nie potrafił odpowiedzieć na pytanie.

Obraził się.

Wiesz co, jak pozwalasz, tak masz.
Kurde, co za problem na początku imprezy, wychodzisz do towarzystwa z workami na śmieci, głośno i wyraźnie prosisz gości, o wyrzuca resztek, butelek, puszek, śmieci do worków. Proste.
Odpoczynek należy się każdemu z Was, a męża albo sobie wychowaj, albo zostaw. Na dłuższą metę, obecna sytuacja do niczego dobrego nie doprowadzi.

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
diana-1971 napisał/a:
statystyczna_polka napisał/a:

Do mnie też grillować nie przychodzi rodzina królewska, ale nie jemy z plastiku,bo ja nie lubię.  To jest kwestia względna.  Niemniej jednak posprzątać powinien.  Generalnie,  to nie jest kwestia jednego razu, tylko charakteru męża.  Mój był obsługiwany przez 34 lata przez mamusię,  aż poznał mnie. A ja nie najęłam się za służącą.  Nauczył się prać, prasować ,trochę gotować.  Sprzątać i zmywać potrafi każdy. Też oczekujemy dziecka i wie,że będzie pomagał,  kąpać, przewijać,  tulić jak młode będzie się darło,  brać na spacer,żebym mogła odetchnąć.  Ale wszystko to ustaliliśmy przed ślubem i poczęciem dziecka.  Nikt nie jest zaskoczony rolą w związku, bo komunikacja jest w obie strony cały czas.

Wiem że, nie każdy lubi plastik ale jeśli nie ma komu potem zmywać garów, chyba jest lepszy. wink Szczególnie jeśli impreza jest w męskim gronie, a Pani Domu jest w zaawansowanej ciąży. Po porodzie, przy niemowlęciu, też sobie nie wyobrażam, sprzątania po męża imprezach.
Dla mnie proste, nie chce chłop zmywać porcelany, je z pasiku. smile

Ja sobie generalnie nie wyobrażam takich podziałów moje-twoje.  Wszyscy goście naszego domu są naszymi gośćmi, porządku pilnujemy oboje, chociaż zmywarki nie mamy.  Zazwyczaj zmywa mąż, bo ja gotuję,  sam zaproponował taki podział.  Czasem wszystko robię ja,czasem on, ale zawsze się dogadujemy.   Ale przede wszystkim szanujemy siebie i swoją pracę. Autorka męża też nie szanuje, co widać po sposobie w jaki o nim pisze.  Czas chyba dorosnąć, usiąść i porozmawiać,  jeśli nie sami,  to z mediatorem.  I poustalać pewne rzeczy. Bo inaczej tylko rozwód to rozwiąże.

41

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
Brainless napisał/a:
anicorek87 napisał/a:
Brainless napisał/a:

Można zastosować kombinację - sztućce normalne, tacki tekturowe, kijaszki do szaszłyków drewniane.
A chlanie żłopać bezpośrednio z butelek i voilà.

Albo kupić zmywarkę do naczyń, choćby na raty.

Ale tak w ogóle to Autorka na dłuższy czas powinna się odseparować od męża, bo będzie miała przekichane.

Do zmywarki to też trzeba chęci ,żeby wstać , wsadzić i wyciągnąć te naczynia.Może facet nie cierpi sprzątania( są takie osoby)ale jak by mu zależało to by nie słuchać tego mamrania żony wstałby i posprzątał. Wiele nawyków wynosi się z domu. U moich teściów wszyscy robią śniadanie ale nie ma komu sprzątać tych rzeczy zostawionych, butelki puste papierki walają się wszędzie dopóki jakaś ofiara losu się nie zlituje i nie posprząta. Mój chłop też tak robił u nas na mieszkaniu ale tak się darłam i też tego miałam dość ,że teraz wystarczy ,że się dziwnie na niego popatrzę to sprząta po sobie. Nie rozmawiałam z nim o sprzątaniu ale wyszło to w trakcie naszego wspólnego mieszkania ,że musiał się zmienić

Autorka wspomniała, że jej mąż strzela na nią focha, jak zwraca mu uwagę.
Moim zdaniem nic tu już nie zrobisz.

Zakładam że w każdej sytuacji jest "jakieś" wyjście. I nigdy nie jest na nic za pózno....

Jednak w tej sytuacji sama nie wiem...

On nadal jest przy swoim, czyli "że ja mogłam posprzątać". A ja jestem przy swoim, więc to chyba dla niego szok...i twierdzi że coś ze mną nie tak. Zaczął więc drzeć morde (dosłownie) że ja w ostatnim czasie nie pracowałam ( oznacza to że nic nie robiłam, bo co to za robota w domu?!). I jak mi nie jest głupio. Bo jemu nie jest, bo zrobiłam aferę o jakąś głupotę.

Zwróciłam również uwagę na to że nie ma szacunku do kobiet. Niestety nie wie o co mi chodzi, tzn. nie rozumie tego o co mi chodzi. ( tak wywnioskowałam z gadki)

42 Ostatnio edytowany przez sze2 (2016-08-09 15:25:32)

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Wiesz co, jak pozwalasz, tak masz.
Kurde, co za problem na początku imprezy, wychodzisz do towarzystwa z workami na śmieci, głośno i wyraźnie prosisz gości, o wyrzuca resztek, butelek, puszek, śmieci do worków. Proste.
Odpoczynek należy się każdemu z Was, a męża albo sobie wychowaj, albo zostaw. Na dłuższą metę, obecna sytuacja do niczego dobrego nie doprowadzi.

to nie problem
jednak tak jak pisałam nie chodzi tylko o tą jedną sytuację
czy w sytuacji - jeśli zaraz urodzi się dziecko, też mam wołać sąsiadów i znajomych bo mąż w tym czasie leży przed tv?

43

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Ale przede wszystkim szanujemy siebie i swoją pracę. Autorka męża też nie szanuje, co widać po sposobie w jaki o nim pisze.  Czas chyba dorosnąć, usiąść i porozmawiać,  jeśli nie sami,  to z mediatorem.  I poustalać pewne rzeczy. Bo inaczej tylko rozwód to rozwiąże.

Czy nie szanuję? Bywało tak że to ja dzwigałam 3 worki zakupów a on 1 bo to za cięzkie i za dużo... szkoda pisać dalej

A piszę jak piszę, w nerwach, bo w końcu, jak widac za pózno przejrzałam na oczy i jest mi wszystko jedno jak piszę.

44

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Droga Sze2,
Nie przejmuj sie komentarzami typu "widziały gały co brały", " masz to na co sobie zapracowałaś". Skoro tu napisałaś to już wiesz, że jest źle i że gdzieś popełniłaś błąd.
Po 1, czy ktoś jeszcze wie o tych problemach? Rodzice, rodzeństwo, koleżanki? Co oni o tym myślą? I kto jest taki mądry, że wmawia Ci że jak urodzi się dziecko to będzie lepiej?
Po 2, czy Ty spotykasz się ze znajomymi? Wychodzisz z domu? Zapraszasz ich do siebie? Bo to przecież Wasz dom a nie jego, a Twoje miejsce pracy?
Po 3, czy zamierzasz już przez resztę życia zostać w domu? Nie chcesz iść do pracy, szkoły, realizować się? Nie mówię, że to źle, tylko pytam. Niektóre kobiety marzą o tym aby sprzątać, gotować, opiekować się dziećmi i czuwać nad wszystkim. Ale czy Ty chcesz takiego życia? Bo jeśli nie to obudzisz się w wieku 40 lat i będziesz wypominać mężowi, że dla niego zostałaś w domu, a on będzie mówił że całe życie na Ciebie pracował. Nie zapominajmy tez o roli mężczyzny jako głowy rodziny. Bo porządny ojciec i mąż wraca do domu i pomaga żonie. Dlaczego obowiązki faceta mają się kończyć w momencie kiedy on wróci z pracy a kobieta ma jeszcze potem podać obiad/kolację, pomóc dzieciom w lekcjach, przygotować je do snu, położyć spać i potem jeszcze ogarnąć kuchnię? Dobry facet wraca do domu, całuje żonę w policzek i zajmuje się dziećmi, żeby ona mogła w tym czasie ogarnąć kuchnię. Dobry mąż wolne dni poświęca na zabawę z dziećmi,naprawę pralki czy skoszenie trawy a nie na imprezkę z kolegami. Sze2 jeżeli Twój facet uważa, że on ma tylko chodzić do pracy a Ty masz robić wszystko inne to zginiesz dziewczyno. Mało tego, bo jeżeli w końcu pójdziesz do jakiejś pracy to nadal Ty sama będziesz musiała robić wszystko w domu i tak po prostu będzie u już.
Chciała bym napisać jeszcze więcej ale najpierw Ty się wypowiedz.
Wspomnę jeszcze tylko o tym, że okropne jest to, że jak traktuje Cię teraz. Ja rozumiem, że kochasz go i że on potrafi być taki kochany... ale jak może nie pomasować Ci opuchniętych stóp albo nie podać jakiejś przekąski, na którą właśnie teraz masz smaki? Czy może on uważa, że Ty masz mu urodzić dziecko, bo przecież jesteś do tego stworzona a on raz na jakiś czas weźmie je na ręce a jak dzidziuś zrobi kupę to Ty je przewiniesz? Może niech trzyma Cie za rękę przy porodzie. Może niech zobaczy jak to boli, najwyżej zemdleje :) Ale dziecko to nie takie hop siup. Ciąża tak samo. To jest wspaniałe "nosić w sobie dziecko i pomóc przyjść mu na świat" ale albo Twój facet spał na biologii albo jest typowa męską świnią, która uważa, że kobieta w ciąży ma jeszcze targać mu świeże pieczywko.

45

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

kolorowanka1986 dziekuję co za długą sensowną wypowiedz
A więc tak

1. Rodzice nie wiedzą, właśnie zastanawiam się czy jest sens wogóle o tym mówić, bo akurat moja mama ma starodawne myślenie i uważa że to kobieta ma się zająć wszystkim, no i tak właśnie to wygląda... nie sądzę aby mnie zrozumiała jeśli sama robi za dwoje, a męża swego traktuje jak dziecko do niańczenia.
To właśnie moi znajomi, koleżanki zaczęły/zaczęli zwracać uwagę mojemu mężowi na to jak się zachowuje wobec mnie, że się mną wyręcza itp. i to dzięki temu zobaczyłam to trochę z innej strony oraz że inni mężowie robią wszystko to czego mój nie robi (pomaganie w sprzątaniu czy gotowaniu itp.)
Kto mi wmawia że jak będzie dziecko to będzie lepiej? Koleżanki. Ale chyba z nadzieją że będzie lepiej sad bo wszystkiego przecież nie widzą, nie wiedzą.

2.Mamy wspólnych znajomych, przychodzą do nas, my do nich. Sama nie wychodzę niestety nigdzie. Mąż tak bo mieszkamy u niego na wsi więc ma paru kolegów do picia wokoło.

3. Chcę iść do pracy. Nie zamierzam siedzieć w domu.


Jak może mnie nie pomasować? Normalnie mówi "Nie" i koniec.
Jak mógł odmówić całkiem nie dawno pójścia do sklepu po chleb który on zjadł i ja nie miałam co zjeść.? Normalnie. Mówi " Idz sobie sama" " Wiedziałaś że mało chleba jest"
Twierdzi że chce być przy porodzie.
A ja twierdzę że będzie, jeśli będzie trzeźwy, co rzadko się zdarza gdy jest w domu.

46

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

"1. Rodzice nie wiedzą, właśnie zastanawiam się czy jest sens wogóle o tym mówić, bo akurat moja mama ma starodawne myślenie i uważa że to kobieta ma się zająć wszystkim, no i tak właśnie to wygląda... nie sądzę aby mnie zrozumiała jeśli sama robi za dwoje, a męża swego traktuje jak dziecko do niańczenia"

Moim zdaniem powinni wiedzieć, że nie jest dobrze. Mów im też o  tym, że powinni Cię wspierać. Co do Twojej mamy to nie ma co jej się dziwić bo takim przeświadczeniem żyje jeszcze wiele kobiet. Co innego kiedy kobieta jest świadoma tego, że jest źle i nic z tym nie robi. Wsparcie rodziców powinno polegać też na tym, że choćby nie wiem co powinni wspierać swoje dziecko. Czy gdyby zaszła taka potrzeba mogłabyś się do nich wprowadzić?


"To właśnie moi znajomi, koleżanki zaczęły/zaczęli zwracać uwagę mojemu mężowi na to jak się zachowuje wobec mnie, że się mną wyręcza "

I bardzo dobrze. Znajomi są nam potrzebni. Ktoś "z zewnątrz" potrafi zauważyć znacznie więcej niż my sami.


"2.Mamy wspólnych znajomych, przychodzą do nas, my do nich. Sama nie wychodzę niestety nigdzie. Mąż tak bo mieszkamy u niego na wsi więc ma paru kolegów do picia wokoło. "

Po 1 źle, że nie wychodzisz sama. On wtedy czuje, że jesteś od niego zależna. Urodzisz dziecko, na pewno poznasz wiele innych matek. Wychodź z nimi poplotkować, ponarzekać. Każdy potrzebuje jakiejś zdrowej odskoczni od życia codziennego. Co do ZDROWEJ odskoczni to jego do takich raczej nie należy. Facet lubi sobie wypić prawda? I pewnie uważa, że to jest jego święte prawo bo on się napracował.
Twojemu facetowi potrzebny jest zimny prysznic. Nie docenia tego co ma. Zapewne ma znajomych, którzy utwierdzają go w przekonaniach, że Ty masz sprzątać i biegać do sklepu. Swoją drogą mógłby robić zakupy po drodze z pracy.

"3. Chcę iść do pracy. Nie zamierzam siedzieć w domu."

I super. Mam nadzieję, że Twój Panicz o tym wie smile

Kwestia porodu widzę jest jasna, chce być i niech będzie. Napisz więcej o jego piciu. Przesadza z ilością i częstością picia?
Mieszkacie w jakiejś małej miejscowości? My możemy sobie tu pisać i jakoś to może Ci ulży ale uważam, że dobrze by Ci zrobiła wizyta u terapeuty. Oni pomagają ludziom otworzyć oczy, Ty już to zrobiłaś ale co dalej? Bo przecież nie chcesz tak w TYM tkwić?

47

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
sze2 napisał/a:

jeśli będzie trzeźwy, co rzadko się zdarza gdy jest w domu.

W tym widzę większy problem niż w zmywaniu garów...

48

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
santapietruszka napisał/a:
sze2 napisał/a:

jeśli będzie trzeźwy, co rzadko się zdarza gdy jest w domu.

W tym widzę większy problem niż w zmywaniu garów...

Dokładnie ! teraz wiadomo czemu jest mu wszystko jedno i nie chce sprzątać. Alkohol wypacza mózg. Dobrze przynajmniej ,że jemu jest wszystko jedno niż idzie w agresje. To jest jedyny argument pocieszający

49

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Odpisując na powyższe

Mogłabym się wyprowadzić do rodziców jak najbardziej.

Facet lubi sobie wypić prawda? I pewnie uważa, że to jest jego święte prawo bo on się napracował.

Dokładnie tak, a mi nic do tego, bo on sobie na to zapracował...po za tym (powtarza często) że nic mi nie robi, nie krzyczy, tylko siedzi spokojnie, więc o co mi chodzi?

Zakupy robimy zazwyczaj razem, więc nie ma z tym większego problemu.


Myślę że ma takich znajomych w pracy którzy utwierdzają go w przekonaniach, że ja mam sprzątać itd.


Mieszkamy w małej miejscowości. Mąż ma taką pracę że nie ma go ok. 4 dni w tygodniu, a 3 jest no i wtedy już po południu (ok 16- 17) zaczyna od piwa i pije dotąd aż zaśnie przy włączonym telewizorze ( co mnie doprowadza do szału bo nie mogę spać jak mnie telewizor budzi w nocy, mimo że jestem w innym pokoju) zazwyczaj trwa to do godzin wieczornych/nocnych. Jak można się domyśleć nie śpimy nawet razem. Do łóżka przychodzi nad ranem jak się przebudzi, chociaż wolałabym żeby wogóle nie przychodził bo mam dość wąchania alkoholowej mordy. Śpi do południa ile wlezie, potem chodzi na kacu i po południu zaczyna się to samo. Nie ma czasu na zrobienie czegokolwiek koło domu bo wolny czas spędza na oglądaniu byleczegokolwiek w TV lub gra na tablecie. Przykre jest to że już nawet razem nie śpimy, że ważniejszy jest alkohol ode mnie. Tak naprawdę czuje się że jestem sama.

50

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
sze2 napisał/a:

Odpisując na powyższe

Mogłabym się wyprowadzić do rodziców jak najbardziej.

Facet lubi sobie wypić prawda? I pewnie uważa, że to jest jego święte prawo bo on się napracował.

Dokładnie tak, a mi nic do tego, bo on sobie na to zapracował...po za tym (powtarza często) że nic mi nie robi, nie krzyczy, tylko siedzi spokojnie, więc o co mi chodzi?

Zakupy robimy zazwyczaj razem, więc nie ma z tym większego problemu.


Myślę że ma takich znajomych w pracy którzy utwierdzają go w przekonaniach, że ja mam sprzątać itd.


Mieszkamy w małej miejscowości. Mąż ma taką pracę że nie ma go ok. 4 dni w tygodniu, a 3 jest no i wtedy już po południu (ok 16- 17) zaczyna od piwa i pije dotąd aż zaśnie przy włączonym telewizorze ( co mnie doprowadza do szału bo nie mogę spać jak mnie telewizor budzi w nocy, mimo że jestem w innym pokoju) zazwyczaj trwa to do godzin wieczornych/nocnych. Jak można się domyśleć nie śpimy nawet razem. Do łóżka przychodzi nad ranem jak się przebudzi, chociaż wolałabym żeby wogóle nie przychodził bo mam dość wąchania alkoholowej mordy. Śpi do południa ile wlezie, potem chodzi na kacu i po południu zaczyna się to samo. Nie ma czasu na zrobienie czegokolwiek koło domu bo wolny czas spędza na oglądaniu byleczegokolwiek w TV lub gra na tablecie. Przykre jest to że już nawet razem nie śpimy, że ważniejszy jest alkohol ode mnie. Tak naprawdę czuje się że jestem sama.

Gdybyś to napisała na początku to nikt by nie debatował czy sprzątanie to Twoja wina czy jego.Skoro nie jest agresywny rozmawiałaś z nim, prosiłaś ,żeby nie pił, robił jakiekolwiek próby ,żeby coś dla Ciebie zrobić. Jeżeli nie to nie masz wyjścia musisz odejść od niego. Wyprowadź się nich się otrząśnie albo niech spadnie na dno ,żeby tam się otrząsnąć. Kiedyś rozmawiałam z alkoholikiem uczęszczającym na aa 10 lat to co on opowiadał to można było łapać się za głowę.Nie był agresywny ale stracił dzieci, miał kupę długów, pił już ten płyn z dezodorantu dziurkę robił w nim żeby się napić, w końcu groziła mu amputacja nogi bo kości były z wapna wypłukane.Historia jego to koszmar kilka godz to opowiadał. Tobie potrzebna jest opieka, stabilizacja, kasa przecież alkohol kosztuje i rujnuje finansowo.

51

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Nie widziałam związku między brakiem szacunku do mnie a piciem alkoholu przez niego. Zwracam mu uwagę na to że za dużo pije i przesadza, ale to tak jakbym mówiła do ściany...

Nie wiem czy jest aż tak źle, wydawało mi się że inni mają gorzej. Zanim podejmę decyzję o wyprowadzce wolałabym najpierw z nim porozmawiać, tylko nie wiem jak!

52

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Zobacz sobie na internecie i poczytaj o alkoholizmie i jego fazach. Od razu nie jest się lumpem pijącym denaturat. Myślisz,że brak szacunku albo to ,że komuś jest wszystko jedno nie ma powiązania z alkoholem to jak wytłumaczysz matki , które walą całymi dniami i nie obchodzi ich to czy dzieci mają co jeść czy są ubrane i nic im nie jest. Nawet jak on ma kaca lub do niego nie dopuszcza to liczy się i tak jego samopoczucie i jego zły dzień po bo przecież nie ma sił jak główka boli. A chodzi normalnie do pracy? chodzi mi o to czy się pilnuje przed pracą z piciem ,że musi wstać, jechać autem itp czy na kacu chodzi do pracy lub pijany?

53

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Raczej sądziłam że to kwestia charakteru i wyniesione cechy z domu od rodziców, niż łączenie tego z alkoholem.
Chodzi normalnie do pracy a raczej jeździ, więc dzień przed pracą pije mniej, bo wie że musi siąść za kierownicę...

54

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
sze2 napisał/a:

Raczej sądziłam że to kwestia charakteru i wyniesione cechy z domu od rodziców, niż łączenie tego z alkoholem.
Chodzi normalnie do pracy a raczej jeździ, więc dzień przed pracą pije mniej, bo wie że musi siąść za kierownicę...

Aha czyli jeszcze się pilnuje więc na razie wg niego alkohol to przyjemność po pracy i mu się należy.Może tak pić latami i nie stać się alkoholikiem co nie zmienia faktu ,że jest mu łatwiej olać to co mówisz i mieć to gdzieś bo tak jak wspomniałam alkohol wypacza mózg.Jeszcze takie pytanie o finanse.Te piwka i imprezy pewnie rzutują  na wasz budżet? Policz jakiś tydzień tych butelek i papierosów jak pali i przedstaw mu obliczenia ile traci na picie. Może to go ruszy!Do dodatkowo będzie dziecko , jak on wyobraża sobie opiekę nad nim będąc pod wpływew bo przecież będą też okazje pępkowe, chrzciny odwiedziny rodzinki itp.Musisz z nim poważnie pogadać

55

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Problem nie leży w tym ze on nie pomaga.
Problem leży w tym ze on pije. Cała reszta wynika z tego.

Masz dwa wyjścia.....albo sie pogodzić z sytuacja i sprzątać, zmywać, prasować 24 godziny po porodzie i przez resztę życia.
Albo porzucić tradycyjne myślenie o rolach kobiety i mężczyzny w związku i kopnąć tego twojego ślubnego tak mocno zeby do..a księżyc rozwalił.
Bo sorry, słonko, ale jeśli do niego sie mówi jak do obrazu to ja tutaj miejsca na żadne negocjacje czy nawet rozmowę nie widzę.
Lepiej jest być samotna matka i sprzątać po sobie i dziecku niż zamężna kobieta na darmowym etacie niańki, zmywarki, kucharki, sprzątaczki, kurtyzany i generalnie pomietla domowego.
Pomysł jaki to da dziecku przykład!
Strach sie bać..

56

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Na szybkiego licząc to około 400 zł miesięcznie- mam na myśli samo piwo, bo czasem (ze znajomymi) dochodzi wódka czy coś.
Na szczęście nie pali.
Nie wiem jak wyobraża sobie codzienną opiekę nad dzieckiem? Pewnie tak jak teraz. A więc że to moje zadanie....
A zastanawiam się też czy będzie w stanie mnie zawieźć do szpitala gdy zacznę rodzić, bo nie wiadomo kiedy to nastąpi...

57

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
sze2 napisał/a:

A zastanawiam się też czy będzie w stanie mnie zawieźć do szpitala gdy zacznę rodzić, bo nie wiadomo kiedy to nastąpi...

A właśnie miałam o to zapytać. Czy w razie czego będzie Cię miał kto zawieźć...

58

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Przepraszam ale nie rozumiem nad czym ty sie jeszcze zastanawiasz?

59

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Jeszcze chyba mało przepija żeby się otrząsnąć.Musi sam chcieć przestać pić bo gadanie proszenie nic nie pomoże. Jak się coś mu nie odmieni po urodzeniu dziecka to go zostaw. Taki związek nie ma sensu. On dla świętego spookoju może nie będzie pić tydzień dwa a potem znowu zacznie piwkować. Powiem Ci ,że u mnie jest podobnie partner popija po pracy w wekend też często imprezy.U mnie hamulcem jest dziecko w roku szkolnym bo jeżdżę na studia to on nie pije . Od razu zobaczyłam na koncie różnice bo coś zaczeło zostawać .Kiedyś mu naliczyłam 150 zł tygodniowo na alkohol i papierosy co z wódką daje sumę 700 zł msc. Też ma ten hamulec ,że jak idzie do pracy to nie pije ale okazji jest dużo. Mój np dużo pracuje wkoło domu ,żeby potem mieć pretekst do picia bo mu się przecież należy bo ciężko pracuje ale też jest po 5-6 piwek po pracy potem dzień przerwy lub kilka jak jest kac lub dla świętego spokoju i potem dalej bo się należy. On nie będzie alkoholikiem nigdy bo go męczy strasznie,życie nieraz kończy , ma hamulce i jak wie ,że ma być z dzieckiem czy jechać do pracy nie pije co nie zmienia faktu ,że tego alkoholu jest za dużo

60

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Niestety mam identyczne doświadczenie, ale jeszcze nie z mężem. Na początku też tego nie zauważałam bo on akurat raz na jakiś czas mi pomagał w domu. Ale potem zaczęły się problemy. Kłótnie, jak jeździłam do rodziców to nie trzeźwiał, wieczorem czy w weekendy jedynym zajęciem był alkohol, jak jeździł do siebie to nawet nie wracał na noc tylko spał u kolegi. Wspomnę tylko, że miał różne fazy. Czasem miał ciąg, że nie trzeźwiał parę dni, czasem tylko 2/3 piwka, czasem wytrzymał nawet tydzień bez picia ale wracał do tego.
Twój mąż jest alkoholikiem bez wątpienia i na pewno sam sobie z tym nie poradzi. Ty tez sobie z tym nie poradzisz. Ja swojemu wiele razy groziłam, że go zostawię. Zrywałam, on przestawał na jakiś czas i później znów to samo. Nie jest to jednak sytuacja bez wyjścia bo jesteśmy razem i to nie prawda, że ludzie się nie zmieniają.
Ja swojego faceta zostawiłam na prawdę. On sam powiedział mi, że wcześniej nie traktował moich gróźb poważnie, wtedy natomiast wiedział, że nie żartuję. Powiedziałam mu, że to koniec i że być może kiedyś będziemy razem ale musi pójść na leczenie. Długo zwlekał ale poszedł. Podobno nie każdemu to pomaga, on nie chodził do AA, ponieważ uznał, że się wstydzi. Poszedł do psychologa/terapeuty, później do lecznicy ale też chodził indywidualnie a nie meetingi. Ja widzę, że się zmienił, zupełnie inny człowiek, mój facet ale lepszy. Słucha mnie i  stara się zrozumieć. wiadomo, zawsze są jakieś lepsze i gorsze chwile ale jest dobrze smile
Mam nadzieję, że i Ty się odważysz i zrobisz ten pierwszy krok bo będąc z nim teraz zwyczajnie dajesz mu pozwolenie na picie. Ja poszłam tez sama do psychologa, który wyjaśnił mi jak wygląda życie z trzeźwym alkoholikiem.
Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia

61

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Ewentualnie można sobie uświadomić ze tego kwiatu pół światu.....

62

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

Musi komuś zależeć na rodzinie i żonie żeby się zmienić. Być może Twoja wyprowadzka mu coś uświadomi

63

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży

w tej chwili nie wymyślisz nic, co męża odmieni, musisz się skupić na sobie by w miarę bezstresowo doczekać porodu, fochy męża nie są ci potrzebne ani rozkminianie co będzie dalej, bo w tej chwili nie sadzę by można było wymyślić coś konstruktywnego,

do porodu i po porodzie "na dojście do siebie" wyprowadź się do rodziców ( to, że męża nie ma dniami w domu jest doskonałą wymówką), gdzie będzie spokojnie
i może jednak wprowadzisz rodziców w swoje problemy, bo z dzieckiem i mężem, dobrze zapowiadającym się alkoholikiem łatwo ci nie będzie
i jeszcze słowo o agresji meża-  to jak on cię traktuje TERAZ GDY JESTEŚ W 9 MCU dla mnie zakrawa na pasywną agresję, co jest równie obrzydliwe

podziel się swoimi obawami z rodzicami i raczej nie licz na to, że on się odmieni na lepsze

64 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-09 23:34:17)

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
anicorek87 napisał/a:

Jeszcze chyba mało przepija żeby się otrząsnąć.Musi sam chcieć przestać pić bo gadanie proszenie nic nie pomoże. Jak się coś mu nie odmieni po urodzeniu dziecka to go zostaw. Taki związek nie ma sensu. On dla świętego spookoju może nie będzie pić tydzień dwa a potem znowu zacznie piwkować. Powiem Ci ,że u mnie jest podobnie partner popija po pracy w wekend też często imprezy.U mnie hamulcem jest dziecko w roku szkolnym bo jeżdżę na studia to on nie pije . Od razu zobaczyłam na koncie różnice bo coś zaczeło zostawać .Kiedyś mu naliczyłam 150 zł tygodniowo na alkohol i papierosy co z wódką daje sumę 700 zł msc. Też ma ten hamulec ,że jak idzie do pracy to nie pije ale okazji jest dużo. Mój np dużo pracuje wkoło domu ,żeby potem mieć pretekst do picia bo mu się przecież należy bo ciężko pracuje ale też jest po 5-6 piwek po pracy potem dzień przerwy lub kilka jak jest kac lub dla świętego spokoju i potem dalej bo się należy. On nie będzie alkoholikiem nigdy bo go męczy strasznie,życie nieraz kończy , ma hamulce i jak wie ,że ma być z dzieckiem czy jechać do pracy nie pije co nie zmienia faktu ,że tego alkoholu jest za dużo

Tak sie zastanawiam, czy rozmawialaś tylio z jednym alkoholikiem, ktory po 10 latach trzeźwości mogl sie tylko wyczynami za czasow picia pochwalic??
Bo sobie trochę obraz tym zakłucasz, wedlug mnie

Stąd moze tez przesąd/pewność że Twoj partner nie bedzie, a tym to mnie rozmawiłaś, naprawdę "bo go strasznie męczy"

Strasznie go meczy bo pije ponadmiare!! Jedyna oznaka jest tego ze wprowadza taka dawke ze organizm sie buntuje, czytaj podnosi tolerancję smile
Dalej sadze ze juz wiesz o co kama

Albo inaczej co robi czlowiek jak go cos boli, np jakas czynnosc sprawia mu ból

Generalnie jej nie powtarza, naturalne co?
Wiec po co sie powtarza cos co boli smile
Bo wieksza przyjemnosc chwilowa niz koszt/ból/kac wink

65

Odp: mąż mnie nie szanuje w ciąży
Amethis napisał/a:

Bo sobie trochę obraz tym zakłucasz, wedlug mnie

Stąd moze tez przesąd/pewność że Twoj partner nie bedzie, a tym to mnie rozmawiłaś, naprawdę "bo go strasznie męczy"

Strasznie go meczy bo pije ponadmiare!! Jedyna oznaka jest tego ze wprowadza taka dawke ze organizm sie buntuje, czytaj podnosi tolerancję smile
Dalej sadze ze juz wiesz o co kama

No, nie chciałam o tym mówić, ale to nie wątek Anicorek87...

Autorko, ja na Twoim miejscu zwiewałabym do rodziców. Teraz, przed porodem. Chyba nie chciałabyś zacząć rodzić podczas imprezy Twojego męża z kumplami??? Musisz zadbać o bezpieczeństwo swoje i dziecka.

Może Twojego męża to obudzi. Aczkolwiek wątpię, bo to jeszcze nie będzie dla niego dno.

Posty [ 1 do 65 z 72 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » mąż mnie nie szanuje w ciąży

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024