Róże są przypadki, więc opiszę wam mój . Mam 19 lat i mój chłopak jest w tym samym wieku, jestesmy razem od ponad poł roku. Moi rodzice zawze byli nadopiekuńczy czyli wyjścia ze znajomymi do max 22, jakas impreza u znajomych o 24 w domu. Na początku zwiążku mój chłopak przyjezdzał do mnie i mógł byc do 22 a dlaczego? Bo moi rodzice są zmęczeni po pracy i chcą iść spać...zdarzyła si pewna sytuacja gdzie mógł wrocic o 21 lub 23 a to był piątek i moi rodzice uprali sie na 21.....wyszedł z tego niezły cyrk..od tamtej pory nie pojawia się u nas..Moja mama twierdzi ze nie umie uszanowac ich decyzji, ze sie na nim zawiodła kolejną sprawa jaka jej przeszkadza to fakt iz jego rodzie nie sa razem...twierdzi ze on tez mnie zostawi w przyszłoci i to z dzieckiem! Jest to la mnie absurd bo naprawde mam tego dosyc. Mam twierdzi ze wszystko wyciąga się z domu więc on nie ma zadnego dobrego przykładu a do tego nie chodzi do koscioła (co jest jeszcze wiekszym minusem dla mojej mamy) . Jest m strasznie przykro,bo wiele razy próbowałam z nią rozmawiać, ale nic z tego nie wychodzi..zawsze krzyki.Jak spotyka jakas swoja kolezanke to mówi ze to dobra rodzina i w taka powinnam wstąpić. Trudno mi jest to wszystko pogodzić,gdyż chłopak tez twierdzi ze moi rodzice traktują mnie jak swoją własność i wpadają swoje reguły ktorych mam się tylko trzymac. Dodam iż mama nie pozwala mi u niego spac,bo sądzi ze zaraz bede w ciązy,wysłała mnie do ginekologa po tabletki,ale wciąż mi zabrania spotykania sie z nim na noc.Twierdzi że od razu bedzie ciąza, zero studiow , brak domu i dziecko.......Dlatego sama juz nie wiem czy seks ma sens bo się boje tej jej ciązy ...Cała sytuacja juz mnie przerasta gdyz nie moge robic tego co chce tylko ciągle mam sie dostosywywać do rodziców, a przecież nie jestem juz mała dziewycznka....Prosze o wasze opinie,bo potrzebuje jakies strony trzeciej
2 2016-08-08 13:34:14 Ostatnio edytowany przez Olikasa (2016-08-08 13:41:27)
wszystko przychodzi z czasem od Ciebie zależy, czy tego 'kompleksu' matki się pozbędziesz, czy nie, trzymam kciuki!
Nie. Nie jesteś małą dziewczynką.
Rzecz w tym, że mieszkasz w domu swych rodziców. A skoro w nim mieszkasz to, chcąc nie chcąc, masz się dostosować do zasad w nim panujących a stworzonych przez rodziców, bo jak widać rodzice nie chcą ich pod Twym wpływem zmienić. Możesz też się do tych zwyczajów nie dostosowywać, z wynikającymi z tej decyzji konsekwencjami. Możesz nie pytać matki o pozwolenie nocowania u chłopaka, ale też licz się z konsekwencjami swej decyzji.
I jeszcze jedno. Kobiety, które nie są małymi dziewczynkami, gdy nie chcą przestrzegać zasad w jakimś domu obowiązujących, ten dom opuszczają i zakładają swój własny.
4 2016-08-08 15:52:21 Ostatnio edytowany przez diana-1971 (2016-08-08 15:55:23)
Róże są przypadki, więc opiszę wam mój . Mam 19 lat i mój chłopak jest w tym samym wieku, jestesmy razem od ponad poł roku. Moi rodzice zawze byli nadopiekuńczy czyli wyjścia ze znajomymi do max 22, jakas impreza u znajomych o 24 w domu. Na początku zwiążku mój chłopak przyjezdzał do mnie i mógł byc do 22 a dlaczego? Bo moi rodzice są zmęczeni po pracy i chcą iść spać...zdarzyła si pewna sytuacja gdzie mógł wrocic o 21 lub 23 a to był piątek i moi rodzice uprali sie na 21.....wyszedł z tego niezły cyrk..od tamtej pory nie pojawia się u nas.Moja mama twierdzi ze nie umie uszanowac ich decyzji, ze sie na nim zawiodła
Podejrzewam że, nie pracujesz. Na Twoje potrzeby, dach nad głową, naukę i zachcianki, pracują rodzice. Więc, mają prawo być zmęczeni. Powinnaś uszanować ich prawo do odpoczynku.
kolejną sprawa jaka jej przeszkadza to fakt iz jego rodzie nie sa razem...twierdzi ze on tez mnie zostawi w przyszłoci i to z dzieckiem! Jest to la mnie absurd bo naprawde mam tego dosyc. Mam twierdzi ze wszystko wyciąga się z domu więc on nie ma zadnego dobrego przykładu a do tego nie chodzi do koscioła (co jest jeszcze wiekszym minusem dla mojej mamy) . Jest m strasznie przykro,bo wiele razy próbowałam z nią rozmawiać, ale nic z tego nie wychodzi..zawsze krzyki.Jak spotyka jakas swoja kolezanke to mówi ze to dobra rodzina i w taka powinnam wstąpić.
Wiesz, mama zwyczajnie się boi o Twoją przyszłość, trzeba czasu, aby zaakceptować chłopaka córki.
Trudno mi jest to wszystko pogodzić,gdyż chłopak tez twierdzi ze moi rodzice traktują mnie jak swoją własność i wpadają swoje reguły ktorych mam się tylko trzymac. Dodam iż mama nie pozwala mi u niego spac,bo sądzi ze zaraz bede w ciązy,wysłała mnie do ginekologa po tabletki,ale wciąż mi zabrania spotykania sie z nim na noc.Twierdzi że od razu bedzie ciąza, zero studiow , brak domu i dziecko.......Dlatego sama juz nie wiem czy seks ma sens bo się boje tej jej ciązy ...Cała sytuacja juz mnie przerasta gdyz nie moge robic tego co chce tylko ciągle mam sie dostosywywać do rodziców, a przecież nie jestem juz mała dziewycznka....Prosze o wasze opinie,bo potrzebuje jakies strony trzeciej
Twój chłopak jest tak samo niedojrzały jak Ty, jeśli nie rozumie że, jeśli jesteś na utrzymaniu rodziców, mieszkasz pod ich dachem masz obowiązek stosować się do ich reguł i zasad.
Ciekawi mnie, dlaczego tak bardzo oburza Cię, że nie możesz sypiać u chłopka? Pomyśleliście o Jego mamie? Nie masz oporów, gzić się pod dachem obcej kobiety?
Metrykalnie jesteś dorosła, mentalnie jesteś rozkapryszonym dzieckiem, które się dąsa i tupie nogami, bo nie jest tak, jak chce.
Dorośnij.
Nie pasują Ci ograniczenia rodziców, idź do pracy, wynajmij mieszkanie, a wtedy rób co chcesz. Będziesz Panią u siebie.
Pójdziesz na studia, będziesz mieszkać na stancji, będziesz sobie zapraszać kogo tylko chcesz. nawet chłopak będzie mógł u ciebie nocować i będziesz mogła się z nim kochać pod sufit...
Spokojnie.
Rodzice to zawsze Rodzice.
Mieszkasz u rodziców, więc Twój chłopak nie powinien przesiadywać u Ciebie do godz. 23. Rodzice mają prawo do prywatności i świętego spokoju we własnym domu, który zakłóca obecność obcego człowieka o takiej porze. Nie powinno to nikogo dziwić, a Twój chłopak sam powinien to doskonale rozumieć. Jeśli Ci to nie odpowiada - wynajmij stancję i wtedy zapraszaj kogo chcesz i kiedy chcesz.
Wszyscy którzy tu piszą mają racje, ja (chłopak) byłem w takiej samej sytuacji jak ty, z takim znaczeniem że ja mogę u niej do 18 maks 19 siedzieć, czasem wyjątki zdarzały się jak sylwester, festyn itd. Ona mogła u mnie do 20 siedzieć(jej rodzice tak mówili) co już było jakimś nie porozumieniem. Raz pamiętam jak zostałem na siłę trochę dłużej to widziałem u ich rodziców zdenerwowanie, zamieszanie itd. ja miałem zawsze wolną rękę, no, ale jej rodzice a moi to niebo a ziemia. Tutaj chciałem Ci pokazać różnice miedzy każdymi rodzicami. Po za tym nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, tak czy tak nie mogłem z nią więcej siedzieć, to jeszcze szedłem sobie po spotkaniu na 2-3 piwa Główną sentecja jaką chce Ci dać, że swoich rodziców nie zmienisz, możesz iść na jakiś kompromis, ale z reguły nie będzie Ci się on opłacał
Sprawa jest bardzo prosta - rodzice są u siebie i mają prawo do prywatności.
Wynajmij pokój/mieszkanie i rób sobie w nim, co tylko zechcesz.
P.S Dlaczego boisz się ciąży, skoro bierzesz pigułki?
Autorko, przepraszam, ale co ma spanie do zajscia w ciaze?
Czyzby Twoi rodzice nie wiedzieli, ze do tego potrzebna jest raczej aktywnosc?
Zawsze mozesz powiedziec mamie: "ok mamo, zaden problem, bedziemy uprawiac seks w dzien"
. Mam twierdzi ze wszystko wyciąga się z domu więc on nie ma zadnego dobrego przykładu a do tego nie chodzi do koscioła (co jest jeszcze wiekszym minusem dla mojej mamy)
Dodam iż mama nie pozwala mi u niego spac,bo sądzi ze zaraz bede w ciązy,wysłała mnie do ginekologa po tabletki)
Powiedz mamie ze tabletki to grzech. W kościele o tym mówią....