Wyolbrzymiając wielce wszelką wyższość wiedzy, widać (warto wtrącić), wątpliwe walory wyśmiewania wyobrażenia wartości wolnego widzenia Wszechświata, władza wichruje wyższe względy, wodząc wielu wadliwymi właściwościami, wije wizje wasalskie wszedobylskich wspolplemiencow wladajacych wielkim wachlarzem wygorowanych ,wspanialych wiez wyolbrzymiajacych wlasciwe wzgorza wiekopomnych wysokich walow warownych wzgórz wznoszących wizjonerów w wymiar walecznych wojów wymarłych w wojnach wywołanych własną wyobraźnią, wabiących współczesnych wówczas, wysublimowaną, wirtuozerską wieloznacznością, wbrew wyznawanym wcześniej wartościom. Wspomniana wiedza wiedzie wprost w wielowymiarowość wizji Wszechświata, wolno wszak wybrać własnowolnie wyróżnione wyobrażenia. Właśnie więc wypowiadamy wojnę wędrówce wstecznej. Wieszcze wygłaszali wszem - wybitnymi wierszami - wendettę wyrodnym wyznawcom wyklętych wandali wskazując winnych własnym "widzimisię" wszystkich; wyjątki wszelako wyłączając - wagabundów wynajętych, wołających wystarczająco wyraźnie wszem wystarczająco wyraźnie, wyrazami wulgarnymi wywołującymi wzgardę warcholstwu wszetecznemu w wymiarze wystudiowanym wcześniej - wypróbowanego wspołbrzmienia "wiekopomnych" wyskoków, wbrew, wszakże, wykładni władających władców, wodzów, wzorów wybitnych, wpędzając wielką więź współpokolenia w węzeł wisielca wierzgającego wezgłowiem
...wyłożonym wieloma wysmakowanymi, wielobarwnymi wotami, ważnymi w warunkach wszechogarniającego wyobcowania wojowników; wzywanych - wielokrotnie wszak, wypatrywanym wiosną, widokiem wici - wystawienia wrażym watażkom wieńca; wstęgami włóczni wysuniętymi wysoko, widzialnego wyostrzonym wzrokiem wart wystraszonych widokiem "wieńca" widnokręgu - wokół warowni wszystko "wysycha" wolniutką wstęgą wisielczą - wiać więc, wystawiając wierniejszych wariatów, wbrew wychowaniu w wierze walki w większej sprawie...
(Wena mnie opuściła na chwilę. :))