Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 111 z 111 ]

66

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

najbardziej boli to, że tak lata, że tak powiem "jak ze sraczką" szukać mieszkania, jeździ gdzie sie da, szuka sali na wesele, akcesoriów dla dziecka, a jak mowię, że chcę odłożyć ślub to leci z tekstem "jak nie chcesz to od razu pisz papiery o alimenty i też mnie zostaw jak tamta". wiem - dzieiecinne zachowanie.

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2016-07-21 15:46:25)

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Źle, że szuka akcesoriów dla dziecka? chłopak być może chce na siłę naprawić błędy z przeszłości i też się "zabezpieczyć". Nie powinien oczywiście na Ciebie naciskać, więc myślę że czeka Was naprawdę poważna rozmowa. Zresztą.. wie że Twoi rodzice go nie znoszą, więc jak Ty sama z nimi zostaniesz to pewnie związek nie przetrwa i może tego się boi. Mówiłaś mu o swojej opcji? Jak na to zareagował?

68

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
natasharocking napisał/a:

najbardziej boli to, że tak lata, że tak powiem "jak ze sraczką" szukać mieszkania, jeździ gdzie sie da, szuka sali na wesele, akcesoriów dla dziecka, a jak mowię, że chcę odłożyć ślub to leci z tekstem "jak nie chcesz to od razu pisz papiery o alimenty i też mnie zostaw jak tamta". wiem - dzieiecinne zachowanie.

Jak dla mnie, to już podchodzi pod szantaż. Powinien szanować Twoje zdanie...

Autorko, przemyśl sytuację na spokojnie. Rozumiem emocje i hormony w ciąży, ale wydaje mi się, że Twoi Rodzice mają dużo racji... a Ty sama nie jesteś tak naprawdę zdecydowana na samodzielne życie z nim - i w sumie dobrze, bo faktycznie mogłoby się okazać, że nie dasz rady skończyć studiów i zostaniesz potem w czarnej d...

chomik9911 - to nie jest źle, że szuka akcesoriów dla dziecka, ale w kwestii ślubu powinien uszanować zdanie przyszłej żony...

69

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Santapietruszka oczywiście, że nie powinien na dziewczynę naciskać, dlatego napisałam że czeka ich poważna rozmowa. Nie może Cię zmuszać do tak ważnej decyzji. Dowiedz się co on o tym wszystkim sądzi, dlaczego tak chce ślubu, czego się boi, jak wyobraża sobie opiekę nad dzieckiem i pomoc Tobie? może się okazać że macie zupełnie inne wizje i może będzie się dało z obu wyciągnąć kompromis

70

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
natasharocking napisał/a:

najbardziej boli to, że tak lata, że tak powiem "jak ze sraczką" szukać mieszkania, jeździ gdzie sie da, szuka sali na wesele, akcesoriów dla dziecka, a jak mowię, że chcę odłożyć ślub to leci z tekstem "jak nie chcesz to od razu pisz papiery o alimenty i też mnie zostaw jak tamta". wiem - dzieiecinne zachowanie.

Dziecinne zachowanie to jest niestety ale twoje autorko.
Chlopak zachowuje sie jak najbardziej odpowiedzialnie w tej sytuacji. Ma być dziecko, nowa rodzina i on chce o nia zadbac jak najlepiej, oczywiście ze szuka mieszkania, przecież musicie gdzies mieszkac - razem bo rodziny mieszkają razem, szuka akcesoriów bo lepiej szukac wcześniej niż potem szukac na gwałt, i im wcześniej zacznie tym większe szanse ma na znalezienie czegos lepszego, może tańszego, może w lepszej lokalizacji.
Co do slubu to przecież zareczyliscie sie przed ciaza, wtedy chcialas slubu, wtedy bylas pewna a teraz co? Już nie jesteś? Już nagle musicie sie lepiej poznawać? Wcale mu sie nie dziwie, zwłaszcza ze doświadczenie ma takie a nie inne, tamta dziewczyna zrobila tak a nie inaczej a teraz wygląda na to, ze Ty tez za nim nie stoisz.
Te pomysły Twojej rodziny które przedstawilas to prosta droga do manipulowania Toba i rozpadu tego co teraz masz. To o wasze zycie teraz sie rozchodzi a nie Twoich rodzicow czy dalszej rodziny.

71 Ostatnio edytowany przez natasharocking (2016-07-21 18:57:31)

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
Jozefina napisał/a:

Dziecinne zachowanie to jest niestety ale twoje autorko.
Chlopak zachowuje sie jak najbardziej odpowiedzialnie w tej sytuacji. Ma być dziecko, nowa rodzina i on chce o nia zadbac jak najlepiej, oczywiście ze szuka mieszkania, przecież musicie gdzies mieszkac - razem bo rodziny mieszkają razem, szuka akcesoriów bo lepiej szukac wcześniej niż potem szukac na gwałt, i im wcześniej zacznie tym większe szanse ma na znalezienie czegos lepszego, może tańszego, może w lepszej lokalizacji.
Co do slubu to przecież zareczyliscie sie przed ciaza, wtedy chcialas slubu, wtedy bylas pewna a teraz co? Już nie jesteś? Już nagle musicie sie lepiej poznawać? Wcale mu sie nie dziwie, zwłaszcza ze doświadczenie ma takie a nie inne, tamta dziewczyna zrobila tak a nie inaczej a teraz wygląda na to, ze Ty tez za nim nie stoisz.
Te pomysły Twojej rodziny które przedstawilas to prosta droga do manipulowania Toba i rozpadu tego co teraz masz. To o wasze zycie teraz sie rozchodzi a nie Twoich rodzicow czy dalszej rodziny.


Nie mam na myśli jako dziecinne szukanie tych wszystkich rzeczy tylko stawianie pod ściana w sposób "ślub albo koniec". I poza tym coraz bardziej na wszystko naciska, na wszystko sie obraza i wszystko musi byc po jego myśli. Tak jakby chciał mnie odseparować od reszty i mieć tylko dla siebie. Takie wrażenie odnoszę przez wszelkie środki komunikacji jakimi sie teraz komunikujemy

72 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2016-07-21 19:06:22)

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Nie wychodz jeszcze za maz. Przeloz to. Potrzebujesz pomocy rodzicow. Jak dasz im czasu, to na pewno sie do niego przekonaja. Wazne, zeby TOBIE bylo dobrze. Obserwuj wasz zwiazek. Odczekaj. Zycze ci powodzenia. Bedzie dobrze.Zobaczysz!

73

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
natasharocking napisał/a:

poza tym coraz bardziej na wszystko naciska, na wszystko sie obraza i wszystko musi byc po jego myśli. Tak jakby chciał mnie odseparować od reszty i mieć tylko dla siebie. Takie wrażenie odnoszę przez wszelkie środki komunikacji jakimi sie teraz komunikujemy

To nie wróży dobrze, wiesz, Autorko? Pewnie wiesz, bo byś o tym nie wspomniała...

74

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

On moze boi sie, ze cie straci. Jest rozczarowany postawa twoich rodzicow. A ty gdzies pomiedzy....musisz byc madra i silna.

75

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Czytam ten temat z nieskrywaną satysfakcją. Mam nieco więcej lat niż autorka tematu i dziękuję losowi z całych sił za to, że mnie taka "przygoda" nie spotkała. Na samą myśl o ciąży robi mi się niedobrze. Autorko, jak zareagowałaś na wiadomość, że jesteś w ciąży?

76

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

natasharocking, napisałaś, że dziecko urodzi się zimą. Czy ewentualnie zdążyłabyś zaliczyć I semestr II roku, a dziekankę wziąć od drugiego semestru, po to, żeby zaliczyć jak najwięcej zanim urodzisz dziecko, bo potem nie będziesz wiedziała w co ręce włożyć. Uważam, że skoro bawicie się w dorosłych, to stań na wysokości zadania i spróbuj z nim mieszkać przed i po urodzeniu dziecka. Przecież, przez najbliższy rok po porodzie i tak nie będziesz studiowała. Jeżeli chcecie się pobrać (także radziłabym nie spieszyć się ze ślubem), to warto spróbować dorosłego wspólnego życia, zwłaszcza, że on chce mieć dziecko przy sobie, to dobrze o nim świadczy.  Będziesz matką i musisz sobie poradzić.
Owszem, powinnaś myśleć o swojej przyszłości, ale teraz nie jesteś już sama, a dziecko będzie wspólne. Twoi rodzice, w miarę możliwości i dobrych chęci mogą Wam pomóc finansowo.
Uciekanie z problemem do rodziców, to trochę dziecinne i egoistyczne. Rację mają te osoby, które sugerują, że Wasz związek może nie przetrwać i on też może czuć się odsunięty i rola weekendowego tatusia może mu nie odpowiadać, szczególnie, że jest nieakceptowany przez Twoją rodzinę.
Masz około półtora roku na podjęcie decyzji (do momentu ukończenia przez dziecko roku). Wrócisz na studia i zdecydujesz, czy uciekać do rodziców, czy może wynająć nianię na czas zajęć, przekonasz się też jak sprawuje się Twój chłopak w roli ojca.
Ja także uważam, że pozbawienie praw rodzicielskich nie dzieje się bez przyczyny.

77 Ostatnio edytowany przez natasharocking (2016-07-21 20:00:43)

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Nie wchodzi Dziekanka po I sem II roku gdyż mniej wiecej w sesji czeka mnie poród. Moi rodzice w życiu nie zgodzą sie na mieszkanie razem dlatego ze go nienawidzą bo powiedzieli mi to wprost i ze nie powierzy mnie nieodpowiedzialnemu człowiekowi. Jego rodzice juz na pewno na to nie pójdą bo oni tylko ślub i ślub a bez ślubu mieszkać nie mozna według nich a ja nie chce bo wiem ze nie bedzie umiał sie mna zając w tym czasie i nie chce siedzieć  tyle godzin sama a nawet nie mielibyśmy jeszcze gdzie mieszkać. Jak mówiłam był plan na wiosnę ze ślubem i do tego czasu miało byc kupione mieszkanie. A ja z dnia na dzien coraz bardziej zastanawiam sie nad ślubem bo czuje sie jakbym była tylko jego własnością i zamknięta na wszystko co na zewnątrz

78

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Widzisz, natasharocking, to się nazywa Konsekwencje. Mogłaś o tym myśleć wcześniej, przemyśleć wszystkie niebezpieczeństwa i zagrożenia. Ale tak się nie stało i konsekwencje jednej decyzji będziesz ponosić do końca swojego życia. Nie ma od nich ucieczki.

79 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-07-21 20:18:49)

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Natasha straszne z ciebie dziecko. Pomysl na spokojnie czego ty chcesz, a nie rodzice, znajomi, osoby z forum. I co jest najlepsze dla dziecka. Wydaje mi sie ze zapomniałaś zupełnie o chlopaku, ja mu sie nie dziwie ze sie zlosci. A o tym jaki jest wiedzialas wczesniej.....

80

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
Ola_la napisał/a:

Natasha straszne z ciebie dziecko. Pomysl na spokojnie czego ty chcesz, a nie rodzice, znajomi, osoby z forum. I co jest najlepsze dla dziecka. Wydaje mi sie ze zapomniałaś zupełnie o chlopaku, ja mu sie nie dziwie ze sie zlosci. A o tym jaki jest wiedzialas wczesniej.....

Zgadzam się, jesteś bardzo niedojrzała. Ja urodziłam dziecko mając 24 lata, będąc w ciąży byłam na ostatnim roku studiów. Pozaliczałam wszystko co mogłam (co prawda pracę obroniłam później). Mogłabyś przecież umówić się na przedterminowe egzaminy, a póki dziecko w brzuchu zakuwać ile się da. Sesję egzaminacyjną też można przedłużyć, ale Ty jak widać wolisz iść na łatwiznę.
Co to znaczy, że nie chcesz być sama, po co więc to parcie na ślub? Masz partnera, będziesz matką, a z góry zakładasz, że otoczysz się sztabem pomocników.
Większość młodych matek radzi sobie samodzielnie z dzieckiem, mąż pomaga po pracy, jeśli ma siłę i chęci. Ja także byłam sama, mąż był w pracy, często na wyjazdach, a rodziców miałam na drugim końcu Polski i poradziłam sobie.
Zostaniesz w domu rodziców, owszem, będziesz miała lżej, ale będziesz musiała tańczyć tak, jak Ci zagrają i bardzo prawdopodobne, że pozbędą się Twojego chłopaka, albo on sam nie wytrzyma takiego życia i presji.

81 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2016-07-21 22:03:49)

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
josz napisał/a:
Ola_la napisał/a:

Natasha straszne z ciebie dziecko. Pomysl na spokojnie czego ty chcesz, a nie rodzice, znajomi, osoby z forum. I co jest najlepsze dla dziecka. Wydaje mi sie ze zapomniałaś zupełnie o chlopaku, ja mu sie nie dziwie ze sie zlosci. A o tym jaki jest wiedzialas wczesniej.....

Zgadzam się, jesteś bardzo niedojrzała. Ja urodziłam dziecko mając 24 lata, będąc w ciąży byłam na ostatnim roku studiów. Pozaliczałam wszystko co mogłam (co prawda pracę obroniłam później). Mogłabyś przecież umówić się na przedterminowe egzaminy, a póki dziecko w brzuchu zakuwać ile się da. Sesję egzaminacyjną też można przedłużyć, ale Ty jak widać wolisz iść na łatwiznę.
Co to znaczy, że nie chcesz być sama, po co więc to parcie na ślub? Masz partnera, będziesz matką, a z góry zakładasz, że otoczysz się sztabem pomocników.
Większość młodych matek radzi sobie samodzielnie z dzieckiem, mąż pomaga po pracy, jeśli ma siłę i chęci. Ja także byłam sama, mąż był w pracy, często na wyjazdach, a rodziców miałam na drugim końcu Polski i poradziłam sobie.
Zostaniesz w domu rodziców, owszem, będziesz miała lżej, ale będziesz musiała tańczyć tak, jak Ci zagrają i bardzo prawdopodobne, że pozbędą się Twojego chłopaka, albo on sam nie wytrzyma takiego życia i presji.

Dokładnie tak. Rodzice przejmą kontrolę nad dzieckiem, Tobie będzie tak wygodniej, chłopak poczuje się odsunięty i sam w końcu się podda i wycofa.. ale Ty będziesz studiować pełną gębą. Twoim priorytetem powinno być DZIECKO i przyszły mąż - te sprawy poukładaj. Bez rodziców. Rodzice mają ci tylko towarzyszyć i wspierać dobrą radą, czasami opieką. Sam poród i ciąża nie czynią Cię matką, na to też trzeba zapracować, to masa obowiązków, o czym wiedzą dojrzałe osoby.. Ty musisz przejść przyspieszony kurs. Ja niedługo rodzę, co prawda jestem starsza, ale jestem w mieście sama z mężem. Nie będzie mamusi do pomocy i co? Mam z małym dzieckiem wrócić ze szpitala bo będzie ciężko? A słyszałam już takie porady a jakże, ale na szczęście sama decyduję co jest dla mnie dobre i dla dziecka oraz męża. I tak masz dziekankę, więc masz czas na wspólne z partnerem, oswojenie się z nową sytuacją, nie każdy ma takie szczęście, czasami dziewczyny muszą niemalże po porodzie lecieć dalej na studia, pracować i opiekować się dzieckiem.

82

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Moim skromnym zdaniem to rodzice cie zniewolą (już to robią). Jesteś jak chorągiewka na wietrze. Nie mów że nie.
Jesli zostaniesz z rodzicami to przegrasz. Teraz jeszcze bedziesz zaślepiona i nie zobaczysz tego ale po latach ci sie klapki otworzą.
Powinnaś zamieszkac z facetem ktory jak normalny człowiek jest odpowiedzialny i normalnie chce żyć. Mieszkać razem wziąć ślub i razem dziecko wychowywać.  A ty wolisz mieszkać z mamusią i tatusiem bo co ludzie powiedzą? Jesteś za głupia aby zrozumieć w jakiej sytuacji sie znalazłaś. Ale skoro byłaś na tyle dojrzała żeby nie pomyśleć.l o zabezpieczeniu to dlaczego teraz nie umiesz sie do sytuacji normalnie.przystosować? Idziesz na łatwizne i sorry ale bekniesz za to. Bierz sobie tą swoją dzoekanke i koncz te swoje zajebiste studia. Niech ci rodzice finansują sprzęt jaki tam potrzebujesz do swojego zawodu. Ciągle tylko rodzice i ich zdanie jest najważniejsze. Chłopaka masz całkowicie gdzies!! Jak on ma sie czuć? Robi wszystko to.co.do niego należy co jeszcze od niego chcesz? Przynajmniej.on bierze odpowiedzialnosc za to co zmajstrowaliście a ty jesteś niedojrzała i nie myslisz ani o nim ani o swojej nowej rodzinie.tylko myslisz o studiach i o mamusi z tatusiem. Jak sobie wyobrazasz ze on bedzie mogl odwiedzać was tylk w weekendy? Śmieszna jesteś

83

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Ona juz zdecydowala i zrobi tak zeby jej bylo wygodnie. Dziwne, ze zanim zaszla w ciaze chciala byc z tym chlopakiem, a potem juz nie. Raczej u większości kobiet byloby odwrotnie. Nie wystracza chciec byc dorosłym, ale trzeba tak postepowac. Dziewczynie będzie wygodnie z mamą. Nie rozumiem pomysłu zostawiania dziecka i powrotu ze studiow tylko na wekendy, a za to ze byla dziewczyna jej chłopaka studiuje i pracuje więc pewnie jej ciężko ale sie stara to ja krytykuje. Nie kazdy ma takie ,,wsparcie,, jak ona od rodziców. Moim zdaniem oni jej robia krzywde taka postawa. Chlopak dziewczyne jak widac wartościowa bo radzi sobie jako samotna mama, do tego pracuje i studiuje zostawil a chce zyc z autorka - rozpieszczona egoistyczna dziewczyna, ktora juz wie, ze małżeństwa nie chce, dziecko zostawi matcea ona bedzie wwielce studiowac zeby uciec od obowiązków i dorosłego życia. Pewnie, ze lepiej sie bawić, na studiach może lepszego chłopaka spotka, w ciążę znów zajdzie....

84 Ostatnio edytowany przez zbyt.zaradny (2016-07-22 08:13:34)

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
natasharocking napisał/a:

Moi rodzice w życiu nie zgodzą sie na mieszkanie razem dlatego ze go nienawidzą bo powiedzieli mi to wprost i ze nie powierzy mnie nieodpowiedzialnemu człowiekowi.

Racja, Twoj facet, ktory chce slubu i chce z Toba i z Waszym dzieckiem mieszkac, ktory pracuje, ktory lata i zalatwia mieszkanie i wyprawke dla dziecka, jest nieodpowiedzialny i absolutnie nie mozna mu powierzyc Ciebie - doroslej kobiety.


natasharocking napisał/a:

Mama chodzi do lekarza i jest na psychotropach, a ojciec próbuje zapijać swoje "problemy".

Za to Twoim rodzicom, jak widac, mozna bedzie bez obaw powierzyc roczne dziecko gdy Ty bedziesz wyjezdzac na caly tydzien na studia.



Zal tylko chlopaka, bo znowu bedzie mial dziecko z niedojrzala lalunia.

85

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
natasharocking napisał/a:

Witam was. Mam pewien problem, z którym nie potrafię sobie poradzić. Mam 20 lat i jestem w ciąży ze swoim 4 lata starszym narzeczonym. Spotykamy się od 3 lat, ale już od początku związku wiedzieliśmy, że będziemy planować szybki ślub. Oświadczył mi się krótko przed tym, jak dowiedzieliśmy się o ciąży. Bardzo chcę założyć z nim rodzinę, bardzo go kocham, jednakże moi rodzice od początku nie akceptowali naszego związku. Głównym powodem było to, że kilka lat wcześniej mój narzeczony jeszcze jako nastolatek został ojcem, ale ówczesna partnerka go nie chciała. Moich rodziców najbardziej boli to, że drugi raz coś takiego zrobił i powiedzieli otwarcie, że się nie zgadzają na ślub, że jak będzie to bez ich błogosławieństwa itp. Zależy im abym skończyła studia, a przynajmniej licencjat (w tym roku skonczylam 1 rok studiów) a twierdzą, że jeśli "wplączę" się w ten związek to tego nie zrobię, tylko skończę jak kura domowa zajmująca się dzieckiem, robieniem obiadków, sprzątaniem i rodzeniem kolejnych dzieci. Póki co mieszkam z rodzicami bo on nie ma własnego mieszkania a pracuje 100 km zarówno od mojego domu rodzinnego jak i swojego. Sytuacja jest ciężka, ale czy można być aż tak uprzedzonym do jakiegoś człowieka i nie dać mu żadnej szansy?

Za to jeśli zrobisz tak jak chce mama i tata, skończysz jako samotna mama, której rodzice wychowują dziecko a ona najpierw studiuje z daleka od domu, a potem pracuje całymi dniami. Przed zajściem w ciąże chciałaś wspólnego życia z chłopakiem, ślubu, za to gdy się to dzieje ty się wycofujesz bo nagle masz wątpliwości. Bardzo to dziecinne. Nie ma nic rozsądnego w tym, ze nie chcesz takiego życia: ,,skończę jak kura domowa zajmująca się dzieckiem, robieniem obiadków, sprzątaniem i rodzeniem kolejnych dzieci,,, bo przerysowane ale to jest normalne zycie. Było nie planować ciąży na 1 roku studiów, możesz mówic ze to wpadka ale ja za bardzo w to nie wierze, bo już wcześniej myślałaś o ,,szybkim,, ślubie. To tylko konsekwencja tego i pewnie to było zaplanowane, bo co to znaczy szybki slub? Ja w tym wieku miałam chłopaka tez od 17 roku zycia i tez chcieliśmy być razem ale priorytetem były studia i ten licencjat zrobiłam spokojnie. Dopiero potem był ślub, pierwsza praca i decyzja o powiększeniu rodziny. I co najważniejsze sami o tym decydowaliśmy a nie mama, ciotka czy znajomi. Zaczynasz dorosle zycie od dziwnych ruchow, tak jakbys chciała uciec z domu rodzinnego. Ok rozumiem, ja tez szybko chciałam się wyprowadzić ale nie zrobiłam tego zachodząc w ciąże, tym bardziej gdy się studiuje.
Twój chłopak chce zebyscie zamieszkali razem, wzięli slub, kupuje dla dziecka wyprawke a tobie zle??? To czego ty chcesz? Ma was zostawić, zabierzesz mu prawa do dziecka bo tobie się odwidziało??? Kochasz go wogole, czy tylko posłużył ci do chorych zagrywek z rodzicami. Mama bierze leki, tata pije, wiec chyba wasza dom rodzinny nie jest przyjaznym miejscem prawda? I to, że tak mówisz o jego rodzinie, ze wspaniała i cudowna, to dziwne. Uwierz to rodzina jak kazda inna, tez z problemami, na pewno nie idealna. Jeszcze zobaczysz, przekonasz się, także proponuje wsiąść odpowiedzialność za własne wybory życiowe.  I czy wyjdziesz za niego za maz czy nie, bo to twoje decyzja i masz do  iej prawo to nie możesz dziecka zostawiać matce i wyjechać na studia zabierając także i chłopakowi szanse na normalne zycie ze swoim dzieckiem. Co do studiów to nie możesz się przenieść na uczelnie bliżej siebie?

86

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
natasharocking napisał/a:

najbardziej boli to, że tak lata, że tak powiem "jak ze sraczką" szukać mieszkania, jeździ gdzie sie da, szuka sali na wesele, akcesoriów dla dziecka, a jak mowię, że chcę odłożyć ślub to leci z tekstem "jak nie chcesz to od razu pisz papiery o alimenty i też mnie zostaw jak tamta". wiem - dzieiecinne zachowanie.

Jak widzę normalny chłopak, rozsądny. Za to ty jesteś dziecinna i to bardzo.

87

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

My tu się wysilamy, tłumaczymy a Autorka decyzję podjęła. Przestraszyła się, że teraz trzeba będzie dziecku pupę wycierać, karmić, prać, sprzątać, gotować i podjęła decyzję że zostanie z mamą, która za nią to zrobi. A potem ucieknie na studia i zostawi roczne dziecko ojcu alkoholikowi i matce będącej na środkach psychotropowych. Wiesz myślę, że to dziecko osobiście Ci za kilka lat "podziękuje", bo tak zwykle się dzieje. Ty będziesz chciała po kilku latach być matką a ono powie "zaraz a gdzie byłaś jak najbardziej Cię potrzebowałem/łam"?

88

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Żal mi tego chłopaka. Nie ma za grosz szczęścia do kobiet...

89

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
feniks35 napisał/a:
Tifa napisał/a:

feniks35 - Z całym szacunkiem, ale...kim Ty jesteś by mówić autorce, że to ten albo nie ten.

Nie wiem gdzie wyczytalas ze stwierdzam ten fakt. Ja tylko staram sie uswiadomic Autorke ze tak moze sie okazac. Dojrzaly czlowiek nie ma pewnosci ze bierze meza/zone na cale zycie. 20latka tym bardziej nie ma takiej wiedzy bo sama siebie jeszcze do konca zwykle nie zna. Bywaja oczywiscie nad wyraz dojrzale mlode  osobki - oby Autorka byla jedna z nich. Niemniej jednak lepiej przyjac bezpieczne zalozenie ze roznie w zyciu moze byc i nie wypinac sie na rodzicow ktorzy kochaja bezwarunkowo i chca dobrze i slepo wierzyc ze ukochany wystarczy a reszta swiata sie nie zna. Ty czy Gosia nazwiecie to prawieniem moralow a ja to nazwe przezornoscia.

Przecież nikt jej nie mówi, że ma się wypinać na rodziców lol

90

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

A mnie cały czas intryguje, dlaczego taki biedny, pokrzywdzony przez kobiety chłopak, dążący do założenia szczęśliwej rodziny i to jak najszybciej, w ogóle nie interesuje się swoim poprzednim dzieckiem... i nawet dał sobie odebrać prawa do niego... a Autorkę straszy, że jak nie będzie zaraz ślubu, to z nią będzie to samo, on zapłaci alimenty i będzie miał wyrąbane... smile

Ale to tylko takie moje skromne zdanie, możecie mnie hejtować big_smile

91

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Autorko, czy Ty chcesz by Twoje dziecko mówiło mamo do swojej babci?

92

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
santapietruszka napisał/a:

A mnie cały czas intryguje, dlaczego taki biedny, pokrzywdzony przez kobiety chłopak, dążący do założenia szczęśliwej rodziny i to jak najszybciej, w ogóle nie interesuje się swoim poprzednim dzieckiem... i nawet dał sobie odebrać prawa do niego... a Autorkę straszy, że jak nie będzie zaraz ślubu, to z nią będzie to samo, on zapłaci alimenty i będzie miał wyrąbane... smile

Ale to tylko takie moje skromne zdanie, możecie mnie hejtować big_smile

Pewnie tak zgadzam się, ale autorce to nie przeszkadzało zanim zaszła z nim w ciąże. Chciała z nim zyc, wziąść slub, kupic mieszkanie. Zaszla w ciaze i się jej odwidziało:) Za to on teraz zachowuje się lepiej niż przed laty z tamta dziewczyna i tez jest źle.

93 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-07-22 11:54:22)

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
Ola_la napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

A mnie cały czas intryguje, dlaczego taki biedny, pokrzywdzony przez kobiety chłopak, dążący do założenia szczęśliwej rodziny i to jak najszybciej, w ogóle nie interesuje się swoim poprzednim dzieckiem... i nawet dał sobie odebrać prawa do niego... a Autorkę straszy, że jak nie będzie zaraz ślubu, to z nią będzie to samo, on zapłaci alimenty i będzie miał wyrąbane... smile

Ale to tylko takie moje skromne zdanie, możecie mnie hejtować big_smile

Pewnie tak zgadzam się, ale autorce to nie przeszkadzało zanim zaszła z nim w ciąże. Chciała z nim zyc, wziąść slub, kupic mieszkanie. Zaszla w ciaze i się jej odwidziało:) Za to on teraz zachowuje się lepiej niż przed laty z tamta dziewczyna i tez jest źle.

Masz rację, Autorka zaakceptowała. Zastanawia mnie jednak, dlaczego większość znajomych i rodziny, nie tylko rodzice, odradza Jej ślub w tym momencie - bo tak pisała wcześniej. Są bliżej i wiedzą na pewno więcej niż my smile
Pewne rzeczy w zachowaniu tego chłopaka mnie też nie pasują - np. obraza na rodzinę poprzedniego dziecka, groźby, że ślub ma być już, zaraz, natychmiast... nie bardzo też podoba mi się parcie na ślub ze strony rodziny chłopaka...  no, ale ja to znam tylko z opowiadania Autorki, mogę się przecież mylić smile
Ale dziewczyna ma prawo czuć się w tym wszystkim teraz zagubiona, zwłaszcza w ciąży.

94

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

To jak przeciąganie liny,  z jednej strony rodzina autorki z drugiej jej partnera.  Teraz trzeba czekać komu uda się przeciągnąć ją na swoją stronę.
Najlepiej gdybyś spokojnie, porozmawiała ze swoim partnerem,  i  żebyście zamieszkali razem,  na razie bez ślubu,  ale nie zostawaj z rodzicami,  to Twoje dziecko a nie ich,  Oni mogą Ci przy nim pomóc ale to Ty powinnaś je wychowywać,  rodzice bardzo to przeżywają,  bo nie takiego życia dla Ciebie chcieli,  jednak to jest Twoje życie i decyzje muszą być Twoje. Jeśli się boisz, że po porodzie sama nie dasz sobie rady,  porozmawiaj z mamą aby przez jakiś czas po porodzie, przyjechała do was i pomogła przy dziecku,  może do tego czasu już jej nerwy przejdą.  A jeśli nie będzie chciała poproś jego mamę,  lub kogoś z jego strony,  skoro są taką fajną rodziną,  pomocy nie powinni odmówić.

95

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Jeśli zamieszkasz ze swoim chłopakiem,  a rzeczywiście coś nie wyjdzie,  zawsze będziesz mogła wrócić do swoich rodziców,  jeśli tak im zależy na Twojej przyszłości, napewno przyjmą Cię spowrotem .  ( oczywiście może wcale nie będzie takiej potrzeby).

96

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

CHwila stop!
Po pierwsze nie chcę być tutaj obrażana. Udałam się tutaj tylko po radę, a nie o słuchanie tego jaka to jestem niedobra, zła i niedojrzała.
Dziecko nie było planowane. Było najprawdziwszą wpadką, niedopatrzeniem. Ślub chcieliśmy, ale moja rodzina od początku była temu przeciwna i od początku trwania naszego związku chciała by on nie przetrwał, bo "coś o nim wiedzą ale nie powiedzą co".
Chciałabym wam uświadomić, że nie podjęłam żadnej decyzji! Nigdzie nie napisałam, że zamieszkam z rodzicami. Jest to jedna z opcji po prostu, którą wam przedstawiłam. A ja chciałam się tylko dowiedzieć, która z nich jest najlepsza.
Moi rodzice nie akceptują go, bo potrafi być wulgarny, ma już jedne dziecko i "na pewno na jednym dziecku się nie skończy" przez co "nie bede miala żadnej przyszłości". I na prawde wy jesteście jedynymi osobami póki, co które mówią, że mam zamieszkać z nim (no oczywiście oprócz jego rodziny).
I nie powiedziałam, że mój ojciec jest alkoholikiem! Wypraszam to sobie. Powiedziałam, że zaczyna zapijać, a właściwie ma po prostu takie chęci ale do końca nigdy mu nie wychodzi i nie sięgnie po alkohol.

To forum jest bez sensu. Zamiast wyjść z sensem jakoś z sytuacji tylko jeszcze bardziej zostałam udupiona.

I tak, kocham go i chcę z nim być.

A studiować bliżej nie mogę bo nie ma nigdzie bliżej żadnej uczelni a zależy mi na moim kierunku.

97

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Opisujesz swój problem,  A każda z osób które tu do Ciebie piszą,  próbowała Ci w jakiś sposób pomóc czy też podpowiedzieć,  wypowiadając swoje zdanie.  Więc dlaczego tak się złościsz?  Co chciałabyś usłyszeć?

98

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Super parka - ona już kombinuje jak zrzucić opiekę nad dzieckiem na rodziców i nawet z dzieckiem nie mieszkać a on już jedno dziecko porzucił. BTW - żeby mieć odebrane prawa rodzicielskie to trzeba na rzęsach  stanąć - bić,  chlać itp. To nie jest rutynowe.  Tak więc koleś jest lepszym psychopatą niż nam tu laska przedstawia, rodzice robią wszystko żeby  nim nie była a ona na to happy - będzie ze swoim Menem na co dzień a bachora odwiedzi sobie w weekend.

99

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Autorko, nie daj sobie ustawiać życia. To nie jest ważne czego chcą Twoi rodzice, skup się na tym, czego Ty chcesz, w końcu jesteś dorosła i sama o sobie decydujesz. Niebawem zostaniesz matką, za dziecko trzeba wziąć pełną odpowiedzialnmość, stworzyć mu najlepsze z możliwych warunki, a dziecko potrzebuje przede wszystkim rodziców (!). Nie babci, niani, opiekunki i weekendowej mamy, ale rodziców, którzy będą je przewijać, karmić, tulić do snu i bezwarunkowo kochać. Co z tego, że Twoi rodzice są zawiedzeni, mleko się rozlało i trzeba sprostać wyzwaniu. Studia, firma - to wszystko może zaczekać, da się to ogarnąć i poukładać.   

Mówisz, że musisz mieć opiekę po porodzie, a ja Cię zapewniam, że Twój chłopak, o ile okaże się troskliwy i odpowiedzialny, zupełnie Ci wystarczy. Nie Ty  pierwsza i nie ostatnia, a jeśli Twoja mama tak bardzo się o Ciebie martwi, to niech ona wtedy do Was przyjedzie.

Macie z czego żyć, chłopak się angażuje, a Ty odnoszę wrażenie, że nawet nie chcesz spróbować - dlaczego? Naprawdę uważasz, że potem Ci będzie łatwiej? Uzależnisz się od rodziców, kto wie czy związek Wam się nie rozpadnie, a za lat kilka możesz żałować, że pozwoliłaś innym sterować swoim życiem.

100

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

,,I na prawde wy jesteście jedynymi osobami póki, co które mówią, że mam zamieszkać z nim (no oczywiście oprócz jego rodziny). ,,
Fajnie, że ktoś dopiero musi ci powiedzieć co masz zrobić ze swoim życiem. A ty nie masz własnego rozumu?
A mówiłaś, że jego rodzina jest taka wspaniała..........

101

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
natasharocking napisał/a:

Chociaż już sama nie wiem czy to plotki, czy nie, bo rodzina zarzeka się, że jest to prawda, bo maja wiadomości z wiarygodnego źródła, ale nie chcą powiedzieć o co chodzi, ani od kogo wiedzą. W ten sposób chcą mi przekazać, że rzekomo cała jego rodzina jest zła z nim na czele. Ja osobiście sporo czasu spędziłam z jego rodziną i bardzo się lubimy. SYmpatyczni i bezkonfliktowi ludzie. Wszystkim się ze mną dzielili. Nie wiem, czy faktycznie mają coś do ukrycia, czy nie.

Skoro nie chcá powiedzieć, o co chodzi, ani kto im powiedział, to zakładam, że to bzdura. Nic nie wiedzą, chcą Cię po prostu przestraszyć i zniechęcić do wybranka. Opieraj się na swoim własnym osądzie.

A co do głównego problemu, uważam, że Twój facet powinien stanąć na wysokości zadania, kupić/wynająć coś dla Was, pokazać, ze jest odpowiedzialny. Powinniście wszystko zaplanować, Twój powrót na studia, opiekę nad dzieckiem, finanse, itd. Tu nie chodzi tylko o to, czego chcą Twoi rodzice, jesteś dorosła, w ciąży, ważne jest też, czego Ty chcesz. Pokaż rodzicom, że potrafisz myśleć i planować, nie myśl "jakoś to będzie". Jak rodzice zobaczą, że konkretnie działasz, to też trochę się ugną. Teraz oni się po prostu martwią.

102 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-07-24 12:11:31)

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Ja to widze tak: NIECO zbyt duże ciśnienie rodziców, by ułożyć życie córki z lekceważeniem jej wyborów i uczuć ( matka "miała nadzieję, że na studiach córka znajdzie sobie kogoś innego"- co to ma być?) + zbyt duża konfliktowość/drażliwość tego gościa.
Troska rodziców o córkę to jedno, ale postawienie sprawy na ostrzu noża w rodzaju "my go nie chcemy znać i widywać" to przesada, nieodpowiedzialność i szantaż (podobnie zresztą jak "obrażanie' się jego rodziny na nią bo jest dziecko a nie ma ślubu).
Z drugiej strony znamienne jest to, że on nie potrafi sobie ułożyć choćby poprawnych relacji z kolejnymi teściami.... To najprawdopodobniej jest JEGO cecha charakteru, której on sobie nawet nie uświadamia, uważa pewnie, że wszyscy zewsząd go bezpodstawnie lub złośliwie atakują (dziewczynę może traktować wyjątkowo pod tym wzgledem). Podejrzewam, że to się nadaje do terapii.
W każdym razie każdy musi się tu trochę poświęcić, żeby dojśc do kompromisu. Rodzice muszą się pogodzić z wyborem córki i dać szansę temu chłopakowi, on musi troche spuścić z tonu, wykazać trochę pokory i dobrej woli. Choćby dla dobra dziecka bo ta wojna wpływa na nie już teraz...
Dopiero jak dojdzie do takiej warunkowej zgody/zawieszenia broni można wypracowywać jakieś konkretne rozwiązania, typu dziekanka a po roku ślub i zamieszkanie w Trójmieście.

103

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
pannapanna napisał/a:

- żeby mieć odebrane prawa rodzicielskie to trzeba na rzęsach  stanąć - bić,  chlać itp. To nie jest rutynowe. .

Wcale nie. Moja znajoma z pracy rozstała się z facetem, gdy jej córka miała 2 lata i też pozbawiła go praw rodzicielskich, on nie protestował. Zrobiła to, by za kilkanaście lat, gdy córka będzie dorosła, tatuś się przypadkiem nie odezwał żądając alimentów, bo on biedny. Teraz on nie ma z córką nic wspólnego, nie płaci na nią, ani ona na niego płacić nie będzie.

Zastanawia mnie tylko jedno: autorka mówi, że on płaci alimenty na tamto dziecko, a jednocześnie jest pozbawiony praw rodzicielskich. Czy to w ogóle mozlwe? Czy to się czasem nie wyklucza? W końcu albo jesteś rodzicem, płacisz, widujesz dziecko, albo z nim nie masz nic wspólnego, nie widujesz, nie płacisz. Jak to jest?

104 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-07-24 12:26:04)

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
CatLady napisał/a:
pannapanna napisał/a:

- żeby mieć odebrane prawa rodzicielskie to trzeba na rzęsach  stanąć - bić,  chlać itp. To nie jest rutynowe. .

Wcale nie. Moja znajoma z pracy rozstała się z facetem, gdy jej córka miała 2 lata i też pozbawiła go praw rodzicielskich, on nie protestował. Zrobiła to, by za kilkanaście lat, gdy córka będzie dorosła, tatuś się przypadkiem nie odezwał żądając alimentów, bo on biedny. Teraz on nie ma z córką nic wspólnego, nie płaci na nią, ani ona na niego płacić nie będzie.

Zastanawia mnie tylko jedno: autorka mówi, że on płaci alimenty na tamto dziecko, a jednocześnie jest pozbawiony praw rodzicielskich. Czy to w ogóle mozlwe? Czy to się czasem nie wyklucza? W końcu albo jesteś rodzicem, płacisz, widujesz dziecko, albo z nim nie masz nic wspólnego, nie widujesz, nie płacisz. Jak to jest?

Pozbawienie praw rodzicielskich nie oznacza pozbawienia obowiązku alimentacyjnego. Płacić musi. Nikt też nie zabrania spotykać się z dzieckiem, o ile nie było drastycznych sytuacji typu przemoc. Ale przeważnie brak kontaktów jest jednym z powodów do odebrania praw, więc to raczej nie ma znaczenia.

Natomiast w przypadku Twojej znajomej tatuś i tak będzie mógł wystąpić o alimenty od córki smile A czy sąd je przyzna, czy odmówi, to już będzie decyzja sądu smile to tak nawiasem smile

105

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
natasharocking napisał/a:

Witam was. Mam pewien problem, z którym nie potrafię sobie poradzić. Mam 20 lat i jestem w ciąży ze swoim 4 lata starszym narzeczonym. Spotykamy się od 3 lat, ale już od początku związku wiedzieliśmy, że będziemy planować szybki ślub. Oświadczył mi się krótko przed tym, jak dowiedzieliśmy się o ciąży. Bardzo chcę założyć z nim rodzinę, bardzo go kocham, jednakże moi rodzice od początku nie akceptowali naszego związku. Głównym powodem było to, że kilka lat wcześniej mój narzeczony jeszcze jako nastolatek został ojcem, ale ówczesna partnerka go nie chciała. Moich rodziców najbardziej boli to, że drugi raz coś takiego zrobił i powiedzieli otwarcie, że się nie zgadzają na ślub, że jak będzie to bez ich błogosławieństwa itp. Zależy im abym skończyła studia, a przynajmniej licencjat (w tym roku skonczylam 1 rok studiów) a twierdzą, że jeśli "wplączę" się w ten związek to tego nie zrobię, tylko skończę jak kura domowa zajmująca się dzieckiem, robieniem obiadków, sprzątaniem i rodzeniem kolejnych dzieci. Póki co mieszkam z rodzicami bo on nie ma własnego mieszkania a pracuje 100 km zarówno od mojego domu rodzinnego jak i swojego. Sytuacja jest ciężka, ale czy można być aż tak uprzedzonym do jakiegoś człowieka i nie dać mu żadnej szansy?


Popatrz na to z perspektywy Twoich rodziców, sama zostaniesz matką,więc  kiedyś przekonasz się co Oni o takiej sytuacji myślą.  I uważam, że mają całkowitą rację, ponieważ zaczęłaś studia i jeśli będziesz z ojcem swego dziecka - nigdy ich nie skończysz, bo dzieci będzie przybywać ,a studia pójdą na bok. A tak urodzisz,rodzice Ci pomogą,a Ty wrócisz na studia. Ten Twój obecny ma już dziecko,czyli widać, że nie jest odpowiedzialnym człowiekiem,to samo może być z Tobą,a to ,że on mówi tak o matce pierwszego swojego dziecka - nie wierzyłabym mu zbytnio. Jesteś młoda,zaplątałaś się  - uważam -w nie za bardzo odpowiedni związek.Radzę Ci przemyśleć wszystko i posłuchać rodziców, bo oni chcą dla Ciebie jak najlepiej. Nie posłuchasz ich- będziesz potem bardzo żałować.

106

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
natasharocking napisał/a:

Jego rodzice juz na pewno na to nie pójdą bo oni tylko ślub i ślub a bez ślubu mieszkać nie mozna według nich

Czy ktoś zwrócił na to stwierdzenie uwagę?
Bo mnie odorek hipokryzji zawional...

To dziecko przed ślubem, a co za tym idzie seks przedmałżeński wolno, ale zamieszkać razem to juz nie?

Nic dziwnego z rodzice autorki protestują. To mi wyglada na akcje typu "pobierzcie sie szybko bo po ślubie ona i tak nie będzie miała nic do powiedzenia/nie odejdzie". Opcje dowolna wybrać.
No i wulgarnego zięcia nikt nie stoleruje. Zwłaszcza jak sie przyczepia do obiecującej 20 łatki na pierwszym roku studiów z możliwością kariery.
Muszę sie zgodzić z rodzicami autorki....mnie jego rodzina coś sie nie zgadza z tym swoim parciem na ślub.

On? Stosuje emocjonalny szantaż, "no tak zostaw mnie jak ta pierwsza i złóż o alimenty.." A to w stosunku do drugiej osoby nigdy nie jest dozwolone.

107

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
natolinka napisał/a:
natasharocking napisał/a:

Witam was. Mam pewien problem, z którym nie potrafię sobie poradzić. Mam 20 lat i jestem w ciąży ze swoim 4 lata starszym narzeczonym. Spotykamy się od 3 lat, ale już od początku związku wiedzieliśmy, że będziemy planować szybki ślub. Oświadczył mi się krótko przed tym, jak dowiedzieliśmy się o ciąży. Bardzo chcę założyć z nim rodzinę, bardzo go kocham, jednakże moi rodzice od początku nie akceptowali naszego związku. Głównym powodem było to, że kilka lat wcześniej mój narzeczony jeszcze jako nastolatek został ojcem, ale ówczesna partnerka go nie chciała. Moich rodziców najbardziej boli to, że drugi raz coś takiego zrobił i powiedzieli otwarcie, że się nie zgadzają na ślub, że jak będzie to bez ich błogosławieństwa itp. Zależy im abym skończyła studia, a przynajmniej licencjat (w tym roku skonczylam 1 rok studiów) a twierdzą, że jeśli "wplączę" się w ten związek to tego nie zrobię, tylko skończę jak kura domowa zajmująca się dzieckiem, robieniem obiadków, sprzątaniem i rodzeniem kolejnych dzieci. Póki co mieszkam z rodzicami bo on nie ma własnego mieszkania a pracuje 100 km zarówno od mojego domu rodzinnego jak i swojego. Sytuacja jest ciężka, ale czy można być aż tak uprzedzonym do jakiegoś człowieka i nie dać mu żadnej szansy?


Popatrz na to z perspektywy Twoich rodziców, sama zostaniesz matką,więc  kiedyś przekonasz się co Oni o takiej sytuacji myślą.  I uważam, że mają całkowitą rację, ponieważ zaczęłaś studia i jeśli będziesz z ojcem swego dziecka - nigdy ich nie skończysz, bo dzieci będzie przybywać ,a studia pójdą na bok. A tak urodzisz,rodzice Ci pomogą,a Ty wrócisz na studia. Ten Twój obecny ma już dziecko,czyli widać, że nie jest odpowiedzialnym człowiekiem,to samo może być z Tobą,a to ,że on mówi tak o matce pierwszego swojego dziecka - nie wierzyłabym mu zbytnio. Jesteś młoda,zaplątałaś się  - uważam -w nie za bardzo odpowiedni związek.Radzę Ci przemyśleć wszystko i posłuchać rodziców, bo oni chcą dla Ciebie jak najlepiej. Nie posłuchasz ich- będziesz potem bardzo żałować.

Wybacz, ale bzdury piszesz. Gdyby był jakiś logiczny powód dla którego rodzice autorki nienawidzą jej chłopaka, prawdopodobnie by jej o tym w końcu powiedzieli. Ich milczenie jest bardzo podejrzane...albo po prostu skończyły im się już pomysły. Rodzice nie zawsze mają rację, i też zdarza się, że nie działają racjonalnie.
Nie ma ludzi nieomylnych. Poza tym taka sytuacja może się skończyć bardzo źle - m.in. tym, że dziecko autorki będzie do swojej babci mówiło mamo. Poza tym nie uważam by babcia z problemami psychologicznymi była odpowiednią osobą do opieki nad małym dzieckiem. Czas dorosnąć.

108 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-07-24 17:10:34)

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.
Jaguar napisał/a:
natasharocking napisał/a:

Jego rodzice juz na pewno na to nie pójdą bo oni tylko ślub i ślub a bez ślubu mieszkać nie mozna według nich

Czy ktoś zwrócił na to stwierdzenie uwagę?
Bo mnie odorek hipokryzji zawional...

To dziecko przed ślubem, a co za tym idzie seks przedmałżeński wolno, ale zamieszkać razem to juz nie?

Ja zwróciłem, choć nie w kontekście hipokryzji. W każdym razie też mi się to nie podoba.
Pewnie po prostu wspierają syna i absurdalność takiego postawienia sprawy/hipokryzja im nie przeszkadza.

Ale postawa jej rodziców też jest dla mnie nie do przyjęcia. Zgadzam się tu z Tifą- jeśli jest jakaś poważna ("udokumentowana") sprawa, która może wpłynąć na życie/szczęście córki powinni jej o tym powiedzieć. Skoro tego nie robią to prawdopodobnie wzięli za pewnik OPINIE (tendencyjne) rodziców jego poprzedniej dziewczyny- gdyby mieli "dowody" (a nie opinie) to by jej powiedzieli.

Ogólnie to współczuję tej dziewczynie, toczy się wokół niej przykra, dość egoistyczna gra, w której nikt nie chce ustąpić o włos, a ona sama (i dziecko) zamiast być otoczona troską, jest traktowana troche przedmiotowo.
Na jej miejscu chyba bym zebrał całe to towarzystwo do kupy i porządnie im wygarnął.

109

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Mam przeczucie ze.. Moj. Chlopak mnie zdradza

110

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Mam przeczucie ze moj chlopak mnie zdradza

111

Odp: Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Bo moj chlopak mnid zdradza

Posty [ 66 do 111 z 111 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jestem w ciąży. Rodzice nie akceptują ojca dziecka.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024