Marlena - jesteś genialna, że nie wpadłam na pomysł wody smakowej...zwykła bez niczego mi nie wchodzi, próbuje z cytryną ale raz wypije a raz po łyku czuje jakbym miała zaraz zwymiotować. Ja rano mam tak że się budzę i od razu jest mi niedobrze wtedy zdzieram chłopaka z łóżka i robi mi kanapkę (zawsze z nutellą bo czekolada najlepiej mi działa na mdłości), później 2 tic taki i jak dalej mnie mdli to płatki tak na sucho też czekoladowe. Jeszcze jakiś czas pomęczy i przechodzi, taki mam codzienny rytuał, jakoś się trzeba ratować. Ale zauważyłam że tak koło południa mi się żryca zaczyna, jadłabym co chwile to owoce, to bułka. Jeśli chodzi o picie to ja głównie herbatę spożywam, czasami łyk wody bo mi nie da a pić się niestety chce.
Ty właśnie masz dużo rzeczy po córce to nie musisz już tak asortymentu kupować wystarczy tylko uzupełnić i tyle. Ja też nie mam gdzie trzymać rzeczy bo mamy salon i sypialnie (która jest tak mała że jest tylko łóżko i sekretarzyk) także nie mam gdzie trzymać tych wszystkich rzeczy. Wózek też kupimy jakoś w październiku bo trzeba zamawiać ten kolor co chcemy a trzeba czekać nawet do 8 tygodni a w zestawie będzie też fotelik samochodowy a jakby się bobas coś pospieszył 2-3 tygodnie to jakoś ze szpitala musimy wyjść. Jak coś to wywiozę do mamy, mój pokój stoi pusty to zagracę wózkiem i trudno.
W zimie to i tak chyba za szybko z dzieckiem się nie wyjdzie na spacer.
Ja mam wizytę 10 sierpnia i też czekam z niecierpliwością ale coś czuje że usg mnie ominie bo ostatnio mi robił, teraz pewnie badanie zwykłe.
A jeśli chodzi o usg to na NFZ nie robią za każdym razem. Znajoma teraz też rodziła nawet tydzień temu i chodziła na NFZ i po prostu jak jej nie robił usg to jej podpinał KTG żeby sprawdzić czy z serduszkiem wszystko ok. A wydaje mi się że badanie takie normalne to chyba tylko pozwala na sprawdzenie tego czy szyjka się nie skraca - no ale może się nie znam. No ale na pewno lekarz wie co mówi.