moje cudowne życie po rozwodzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Strony Poprzednia 1 38 39 40 41 42 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2,536 do 2,600 z 15,029 ]

2,536 Ostatnio edytowany przez Symbi (2016-09-22 13:58:06)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:
Kaja77 napisał/a:

Jesteś boska (...) naprawdę wielkim idiotą jest twój eks że zaryzykował dla tej swojej kici stratę wartościowej i mądrej kobiety

To musiało się stać, Kaja. Mam takie zdanie, że mężczyzna to powinien szukać właśnie mądrej, wartościowej, uczciwej, przyzwoitej, zaradnej kobiety, bo ona w jakiś sposób jednak o nim świadczy.

Ale nie zawsze to zdaje egzamin. Dlaczego?

Dlatego, że taką kobietę może mieć tylko mężczyzna, który jest taki jak ta kobieta. Musi być równowaga jeśli chodzi o cechy pomiędzy nimi.

Mój mąż czuł się przy mnie ... gorszy. Powiedział mi to. To jest człowiek o niskim poczuciu własnej wartości, dlatego pocieszenie znalazł w ramionach takiej, która jest moim całkowitym zaprzeczeniem. Bo on się czuje przy niej w końcu lepszy, w końcu dominuje.

Tak więc nie jest prawdą, że mężczyzna odchodzi do piękniejszej, zgrabniejszej i młodszej. Absolutnie.

Tamta mu pozwala zaspokoić potrzeby. Oprócz seksualnych są jeszcze te emocjonalne psychologiczne.

I see, zgadzam się z Tobą, mój eks też mi na odchodne powiedział, że ja jestem tak samodzielną osobą, że on nie czuł się mi zupełnie potrzebny. Więc znalazł kobietę, której daje się wykorzystywać.

I to mi zostało, po okresie poszukiwań w życiu po rozwodzie doszłam do wniosku, że facet z rozsądku , ot tak, żeby po prostu był, nie jest mi potrzebny, jego brak nie wpływa na moja samoocenę, podbudowaną zresztą opinią najbliższych osób, że świetnie sobie sama radzę. Może się jeszcze zakocham, może już nie jest mi to dane, ale nie przeraża mnie wizja jedynie tylko mojej szczoteczki do mycia zębów w łazience.

Zobacz podobne tematy :

2,537

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Powiem, Ci, Symbi, że po przeczytaniu Twojego powyższego posta doszłam do wniosku, iż zdrowo podchodzisz do życia. smile

Bardzo mi się to podoba! smile

2,538

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

I-see, ulubiona piosenka zalezy od nastroju, mam tak, że jak mi cos wpadnie w ucho, to potrafie jednego kawałka słuchać non stop kilka dni. Ale może wkleję piosenkę mojej ulubionej wokalistki, którą ustawiłam w telefonie na czekanie na wypadek, gdyby dzwonił do mnie były już mąż.

2,539 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2016-09-22 14:00:25)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

I-see, ulubiona piosenka zalezy od nastroju, mam tak, że jak mi cos wpadnie w ucho, to potrafie jednego kawałka słuchać non stop kilka dni.


Ale ja też tak mam. wink

Symbi napisał/a:

Ale może wkleję piosenkę mojej ulubionej wokalistki, którą ustawiłam w telefonie na czekanie na wypadek, gdyby dzwonił do mnie były już mąż.

Tytuł Feniks z popiołu jest bardzo adekwatny i do naszego wątku i tej rozstaniowej otoczki. Pomysł ustawieniem tego w telefonie - REWELACJA!

Symbi, powinnaś ten pomysł opatentować! smile Tekst jest rewelacyjny:

wzlecę w górę wysoko jak feniks z popiołów
Choć ciągle kłamałeś to ja wierzyć chcę
choć serce złamałeś
wciąż miłość w nim jest
jeśli ciebie kochałam
pokocham znów kogoś
nawet jeżeli rundę przegrałam to
mogę walkę wygrać z tobą (...)

znowu z prochu powstałam by zacząć na nowo
nawet jeżeli bitwę przegrałam to
mogę wojnę wygrać z tobą (...)

znów otrzepię się z kurzu i ruszę do przodu
na złość, na złość, na złość
wzlecę w górę wysoko jak feniks z popiołów
a stamtąd już z uśmiechem pomacham ci...

lol I love it! smile Ta filozofia jest mi bardzo bliska. smile

2,540

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Powiem, Ci, Symbi, że po przeczytaniu Twojego powyższego posta doszłam do wniosku, iż zdrowo podchodzisz do życia. smile

Bardzo mi się to podoba! smile

Dziękuje smile Dojście do tego miejsca zabrało mi kilka ładnych lat, dokładnie za tydzień stuknie mi równe 6 lat jak jestem sama. A po drodze niestety było czasem mocno pod górkę. Droga po nowe życie po rozwodzie nie zawsze bywa gładka i prosta.

2,541 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2016-09-22 14:10:55)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

I ten komentarz też jest bardzo wartościowy, Symbi. Bo my byśmy tak chcieli czasami jak za dotknięciem magicznej różdżki, żeby nasze życie nagle się odmieniło, a krzywdy zostały wynagrodzone. Nie. Życie toczy się dalej - dalej mamy tę samą pracę, te same problemy, to samo otoczenie ...

To jest ciężka i długa praca nad sobą, aby dojść do siebie i ... tego miejsca, o którym piszesz. smile

Uwielbiam Ludzi, ze zdroworozsądkowym podejściem do życia! smile

2,542 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2016-09-22 14:12:50)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dziękuję za Was smile

Mag i Symbi :*

Symbi
feniksa mam na tapecie i wygaszaczu w telefonie, bo mam taką nadzieję, że jak już raz się podniosłam po tym co on mi zrobił, to zrobię to kolejny raz ... ale wtedy zrobiłam to dla niego, a teraz.. a teraz dla mnie samej wydaje mi się że nie warto
dobiła mnie wiadomość o jego małżeństwie, nie zdawałam sobie sprawy, że to mnie tak zaboli, nie spodziewałam się tego
staram się naprawdę się staram ale znam te granicę... czasami chciałabym po prostu juź nic nie czuć.... nie raz o mało jej nie przekroczyłam ale ciągle mam nadzieję że może jednak warto bo podobno życie cudem jest

2,543

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Pracujemy w jednym kotle sad
więc dochodzi jeszcze ten wstyd nie tylko przed samą sobą po popełnionej porażce życiowej jako kobiety ale jeszcze przed innymi...
ponadto ludzie widząc moją słabość zaczęli niestety to wykorzystywać (bo zawsze byłam silna mówiono że mam pazur) a teraz ci których to wkurzało co twierdzą za plecami dobrze jej tak...

Kaju, czy ja dobrze rozumiem, że pracujesz z eksem lub jego nowa panią ? Ja też pracowałam wspólnie z eksem i jego aktualną kobietą, jak dowiedziałam sie o zdradzie z dnia na dzień rzuciłam tę pracę, choć pozbawiło mnie to kompletnie śordkow do życia. Może powinnaś rozważyć zmianę środowiska zawodowego? A może po prostu jesteś tak zraniona, że patrzysz teraz w przewrażliwiony sposób?

2,544 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2016-09-22 14:20:08)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaju, ale wszyscy mamy takie gorsze dni, naprawdę. Ja też. Do tego stopnia, że pofolgowałam sobie wczoraj na forum na takim cudownym, optymistycznym wątku, a soczyste kuźwy leciały w co ... ekhem ekhem piątym zdaniu. wink

Myślę, że ślub byłego wyprowadziłby z równowagi wiele osób. Tylko ktoś, kto naprawdę zobojętniał, między innymi poprzez niewidywanie się albo długi czas po rozstaniu, nie poczuje nic.

Ja też czytam różne "mądrości", czasem człowiek wpada w taki dół, że głupio myśli, a przy rozwodach to psychologowie piszą, że to norma. Ale to przechodzi, bo pojawiają się potem w tych książkach nowe rozdziały opisujące nowe etapy życia po rozstaniu.

Tak, życie jest cudem.

2,545 Ostatnio edytowany przez Symbi (2016-09-22 14:22:41)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaju, trzy lata temu mój eks ogłosił na FB ślub z jego panią, też mnie to wtedy poruszyło, ale wkrótce się okazało, że to tylko pusta deklaracja na fejsie, żaden formalny związek za tym nie stał. teraz nawet jak ich widzę, jak specjalnie dla mnie się przytulają nic to nie znaczy, taki obrazek na mnie nie działa, zupelnie jakbym oglądała jakichś obcych ludzi na ulicy. A może ten Twój były się tylko zabezpiecza finansowo, wszak ta pani wkrotce będzie w wieku przedemerytalnym, jak będą oficjalnym małżeństwem to on może przejąć po niej świadczenia na wypadek jej śmierci, spójrz na to tak, rozsądkiem i rozumem, nie sądzę, żeby za tym wielka miłość stała.

2,546

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:
kaja77 napisał/a:

Pracujemy w jednym kotle sad
więc dochodzi jeszcze ten wstyd nie tylko przed samą sobą po popełnionej porażce życiowej jako kobiety ale jeszcze przed innymi...
ponadto ludzie widząc moją słabość zaczęli niestety to wykorzystywać (bo zawsze byłam silna mówiono że mam pazur) a teraz ci których to wkurzało co twierdzą za plecami dobrze jej tak...

Kaju, czy ja dobrze rozumiem, że pracujesz z eksem lub jego nowa panią ? Ja też pracowałam wspólnie z eksem i jego aktualną kobietą, jak dowiedziałam sie o zdradzie z dnia na dzień rzuciłam tę pracę, choć pozbawiło mnie to kompletnie śordkow do życia. Może powinnaś rozważyć zmianę środowiska zawodowego? A może po prostu jesteś tak zraniona, że patrzysz teraz w przewrażliwiony sposób?

pracuję tylko z nim
pani jest z innego wyżej postawionego świata polityki i pieniędzy, to gruba i tłusta rybka, w dodatku sprzedajna, to nie nasz świat, on tym pewnie głównie się zachłysnął
szkoda mojej pracy, nie znajdę lepszej, w dodatku teraz w jakim jestem stanie

wiem, powinnam dawno pójść na terapię, ale on próbuje ze mnie zrobić osobę niezrównoważoną (choć mu się to nie udaje bo we mnie nie ma ani agresji ani złości ani złośliwości) niechcący jak się z nią i nim spotkałam zachowałam się jak powinnam czyli kulturalnie tylko nie podałam ręki na powitanie (tego nie mogłam po prostu zrobić)
dlatego też tak sobie pewnie ubzdurałam w tej mojej teraz rozbitej łepetynie, że jak pójdę na terapię, to pokażę przede wszystkim sobie, że przegrałam z nim, że nawet sama już ze sobą nie potrafię poradzić
a że wiele mnie zła w życiu spotkało (i nie była to przegapiona wyprzedaż) naprawdę takie zła i od przewrotnego losu i od bliskich ludzi, że to co ostatnio się dzieje to pewnie już za wiele na jednego człowieka
moje motto brzmiało co mnie nie zabije to mnie wzmocni ale już po prostu wydarzyło się za dużo
wiem kochani może być gorzej, ja to wiem, ale po prostu przerasta mni eto co już się stało

2,547

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Kaju, trzy lata temu mój eks ogłosił na FB ślub z jego panią, też mnie to wtedy poruszyło, ale wkrótce się okazało, że to tylko pusta deklaracja na fejsie, żaden formalny związek za tym nie stał. teraz nawet jak ich widzę, jak specjalnie dla mnie się przytulają nic to nie znaczy, taki obrazek na mnie nie działa, zupelnie jakbym oglądała jakichś obcych ludzi na ulicy. A może ten Twój były się tylko zabezpiecza finansowo, wszak ta pani wkrotce będzie w wieku przedemerytalnym, jak będą oficjalnym małżeństwem to on może przejąć po niej świadczenia na wypadek jej śmierci, spójrz na to tak, rozsądkiem i rozumem, nie sądzę, żeby za tym wielka miłość stała.

o o tym nie pomyślałam, fakt pani za 5 lat już będzie na emeryturze, i fakt renta po niej będzie duża
ludzie z jego otoczenia mówią, że ona taka zakochana, a on ją chce zrobić na kasę.....

2,548

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaju, nie chce pewnej sprawy poruszac na forum, bo nie chcę zostac rozpoznana przez nieprzyjazne mi osoby, ale czy moge do Ciebie napisać na maila?

2,549

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ech....głupi ci nasi ex-faceci...
Tak czytam i sobie myślę, że można ich do jednego wora wpakować. Myślałam,że mój taki wyjątkowy, a jednak oni jak odlani z jednej formy w masowej produkcji.

Witaj Symbi.
Baw się tu dobrze (inaczej się nie da wink  )

2,550

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

pisz Symbi pisz smile

2,551

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mag ja właśnie na to czekam "Ale to przechodzi, bo pojawiają się potem w tych książkach nowe rozdziały opisujące nowe etapy życia po rozstaniu" wciąż  mam nadzieję że jeszcze będę szczęśliwa.. na pewno będę .... skoro wszyscy tu tak twierdzicie skoro innym się jednak udało smile

2,552

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Pozwolę więc sobie Kaju na mail do Ciebie, ale po powrocie z pracy. Na razie pozdrawiam i proszę zrób sobie coś dobrego, chocby filiżankę kawy czy maseczkę.

2,553

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Zapodam muzyczkę, którą niedawno odkryłam

2,554

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Pozwolę więc sobie Kaju na mail do Ciebie, ale po powrocie z pracy. Na razie pozdrawiam i proszę zrób sobie coś dobrego, chocby filiżankę kawy czy maseczkę.

dobrze smile
zrobię sobie dzisiaj wieczorem brzoskwinie zapiekane pod kruszonką z migdałami i zjem z lodami waniliowymi smile

zawsze dbałam o innych powoli uczę się dbać o siebie smile

2,555

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

wiem, powinnam dawno pójść na terapię, ale on próbuje ze mnie zrobić osobę niezrównoważoną (choć mu się to nie udaje bo we mnie nie ma ani agresji ani złości ani złośliwości) niechcący jak się z nią i nim spotkałam zachowałam się jak powinnam czyli kulturalnie tylko nie podałam ręki na powitanie (tego nie mogłam po prostu zrobić)
dlatego też tak sobie pewnie ubzdurałam w tej mojej teraz rozbitej łepetynie, że jak pójdę na terapię, to pokażę przede wszystkim sobie, że przegrałam z nim, że nawet sama już ze sobą nie potrafię poradzić

(...) po prostu przerasta mni eto co już się stało

Kaja, skup się na tym, co dla Ciebie pogubiłam: wiem, ubzdurałam sobie. Świetnie to wszystko zdefiniowałaś.

Takie robienie z drugiego człowieka "niezrównoważonej wariatki", to jest typowe zachowanie człowieka, który dodatkowo szuka dla siebie usprawiedliwienia, że "przecież nie dało się z nią wytrzymać, musiał się pocieszyć i odejść." Ty się z nią kulturalnie przywitałaś?! To jesteś naprawdę agresywna, złośliwa i pełna złości! lol

Czytałaś moją wczorajszą relację online? Ja wszem i wobec w tej chwili nazywam rzeczy po imieniu. Nie pieklę się, o nie, ale zapytana o moją sytuację odpowiadam wprost: "Tak, mój mąż, pan taki a taki, dooopczy się z taką a taką panią, mężatką i matką dwójki dzieci". Wszystko spokojnie, z uśmiechem, relacjonuję fakty i stwierdzam, że zbyt długo dusiłam tę prawdę w sobie, bo się wstydziłam. Ja. Ta, która nie puszcza się ukradkiem, kiedy mąż bierze nadgodziny w pracy, żeby zarobić na rodzinę.

Kaja, a czy Ty musisz opowiadać, że chodzisz na terapię? W pracy? No bo byłemu to już chyba zdecydowanie nie ...

Terapia się kłania, Kochana, piszę to bez złośliwości, a z troski o Ciebie i z pełnym przekonaniem.

Jeśli sama czujesz, że Cię to przerasta, to tego nie udźwigniesz. Jesteśmy my, ale Tobie, Kaja, jest potrzebna pomoc przede wszystkim w realu. Poproszenie o pomoc nie jest oznaką słabości, a mądrości.

Ja jestem silna i ambitna, ale kiedy potrzebuję pomocy, po prostu o nią proszę.

2,556

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Terapia się kłania, Kochana, piszę to bez złośliwości, a z troski o Ciebie i z pełnym przekonaniem.

Jeśli sama czujesz, że Cię to przerasta, to tego nie udźwigniesz. Jesteśmy my, ale Tobie, Kaja, jest potrzebna pomoc przede wszystkim w realu. Poproszenie o pomoc nie jest oznaką słabości, a mądrości.

Ja jestem silna i ambitna, ale kiedy potrzebuję pomocy, po prostu o nią proszę.

Nic dodać, nic ująć.

2,557

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Robię to swobodnie, bo i tak wiem, że na nikogo to nie działa. big_smile Jestem bezpieczna. smile

No nie wiem jak na innych ale na mnie akurat działa.

2,558

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Jest! Jeden facet! Widzę promyczek światła w tym tunelu ciemności!

Na razie na forum, ale jest! big_smile

2,559 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2016-09-22 15:25:11)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witam Was Moi Najmilejsi smile

Witaj Symbi smile bardzo miło, że do nas dołączyłaś. Pamiętam jak pomagałaś Nadziei.

Kaju ja myślę, że pójście na profesjonalną terapię to strzał w 10. Ja sama jestem zapisana na grudzień.
Wybrałam sprawdzonego terapeutę, na NFZ, pójdę i zobaczę co mi powie (a może się okaże że Pana Męża mam wezwać na swoje miejsce big_smile ).

Uważam, że w pewnych sprawach trzeba zdać się na profesjonalistę i tu  ważny jest też wybór terapeuty (poczytaj opinie w necie kilku wybranych, popytaj zaufane osoby). To najkrótsza i najpewniejsza droga, a jak wiesz czas jest bardzo ważny. Stan nie leczonej duszy po prostu się pogarsza.
Opowiesz nam potem w jaki sposób odbywa się terapia. Ja na pewno Wam tu napiszę co mi powiedział.

Ja znam osoby, które odzyskały swoje życie po przejściu terapii. Po co się męczyć skoro można zafundować sobie szczęśliwe życie smile

Nie zwlekaj tylko już dziś zacznij szukać kontaktu, bo kolejki na NFZ są długie, zapisz się a potem zaniesiesz skierowanie do psychologa.


EDIT

Kaja, być może musisz nauczyć się nie opowiadać o sobie za dużo w pracy, gdzie nie wszyscy ludzie są Ci przychylni oraz fałszywym znajomym.
Ja tak robię uważam na to co do kogo mówię, bo wiem że niektórzy to cieszą się z czyjegoś nieszczęścia i nie szukam pocieszenia tam gdzie go nie znajdę (choć czasami się jeszcze pomylę).

Ja mam jeszcze jeden sposób na wstawianie obrazków lub youtube.
Otwieram funkcję cytuj w poście w którym jest wstawiony obrazek/youtube, kopiuję całą linijkę do swojej wiadomości, a potem w miejsce między nawiasami wklejam swojego linka.

2,560

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry  smile

Melduję,że juz w domu jestem, padam na pyszczek wink

Zmęczona ale cała w skowronkach big_smile


Miłego  dnia zyczę  !!!!!
Ps.
Cześć  Symbi  smile

2,561 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2016-09-22 15:28:56)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaja, ja Ci dam jeszcze taką wskazówkę. Pisałaś, że ex-mąż nęka Cię obraźliwymi sms'ami wymuszając próbę spotkania się z Tobą w sprawie podziału majątku.

Zapytam wprost: masz pełnomocnika?
a. TAK
b. NIE

Ty nie masz obowiązku z byłym mężem się spotykać, a dodatkowo jeśli jesteś w psychicznym dołku, to warto zatrudnić prawnika, który będzie Cię reprezentował i zadba o Twoje interesy.

Ja tak robię w tej chwili. Czytam przepisy ze zrozumieniem, ale nie jestem fachowcem w tej branży. Sama bym się nie zdecydowała na reprezentowanie siebie w sądzie w kwestiach tak istotnych jak podział majątku.

Przekazujesz stosowne informacje swojemu pełnomocnikowi, dokumenty i wtedy on / ona już za Ciebie wykonuje tę pracę. Często jest tak, że strony się nie widują wcale, spotykają się w ich miejsce pełnomocnicy. Czasem sąd powołuje kogoś na świadka. To i inne sprawy ustalisz sobie z prawnikiem.

PS Kaja, przeczytaj sobie jeszcze raz na spokojnie nasze posty z dzisiejszego dnia. Kilka osób pisze niezależnie od siebie tak naprawdę to samo. To jest sygnał, że widzimy coś więcej. Jesteś bardzo fajną osobą, chcemy, żebyś odzyskała radość życia. smile Życie nie jest za karę, pamiętajmy o tym.



EDIT

Ali, no to jest komplet! smile

2,562

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mag,

co do przeczucia i intuicji to potwierdzam, że ile razy nie posłuchałam tyle razy przegrałam i teraz już wiem, że warto zadać sobie ten trud i posłuchać swojego wewnętrznego głosu.

Snake, ale mnie wystraszyłeś, bo ja jakby co to nie mam wprawy w pocieszaniu kolegów big_smile

2,563

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

W ogóle dziwię sie ze w szkole nie ma specjalnego przedmiotu dotyczącego naszego zycia psychicznego - umiejętnosći życia wśród ludzi, słuchania, akceptacji innosci, radzenia sobie ze stresem i niepowodzeniami. Na każdym kroku jest mi to potrzebne a cała reszta której uczyłem sie - nie jest.  Czy za granicami Polski gdzieś sie z czymś takim spotkaliście (przedmiotem w szkole) ?

2,564 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2016-09-22 16:41:02)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piotrze Introwertyku, to prawda. W szkole uczy się od zawsze wielu niepotrzebnych rzeczy. Takiego przedmiotu nie ma, orientuję się, że czasem organizowane są takie spotkania z psychologiem, ale to bardzo rzadko.

Ja myślę, że to dobry kierunek rozwoju - modne stały się teraz różne kursy prowadzone przez psychologów, jest kilka ciekawych czasopism o tym, jak funkcjonują nasze emocje, sporo poradników.

Słuszna uwaga - wszędzie mamy do czynienia z ludźmi. Uważam, iż tzw. inteligencja emocjonalna, jest niezbędna, aby zdrowo żyć i czerpać satysfakcję z tegoż życia.

Choć powiem szczerze, że widzę czarno to jako tradycyjny przedmiot szkolny. Szkoła potrafi zabić najfajniejsze tematy.

2,565

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

chciałabym znaleźć radość życia tego tu w realu, ale nie potrafię, w dodatku jak wyśmiano moje pasje i zainteresowania sad

Coś o tym wiem. Kaja - parę truizmów rzucę - co jest w życiu ważne ? Moim zdaniem osiągnięcie szczęścia. Czy do szczęścia są potrzebne inteligencja, pieniądze, stanowisko itp ? Nie  - to nie jest warunek konieczny - zalezy co komu pasuje. Dla jednego to bedzie faktycznie milion dolarów a dla drugiego herbatka z przyjacielem, trzeci haftuje itd. To kompletnie nieważne co inni mówiąbo mówią patrząc przez swoje odczucia. Nawet w najlepszej wierze - będą siemylić bo to co ty czujesz wiesz tylko TY. Chociaż może już zapomniałaś słuchać swoich odczuć - ale wtedy naucz sieje znowu odczytywać.

2,566 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2016-09-22 17:01:04)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dziś mam luźniejszy dzień, co widać w mojej aktywności na forum, więc mogę odnieść się szerzej do niektórych wypowiedzi. Odniosę się do tego samego fragmentu co Piotr Introwertyk:

Kaja77 napisał/a:

chciałabym znaleźć radość życia tego tu w realu, ale nie potrafię, w dodatku jak wyśmiano moje pasje i zainteresowania

Kaja, wydaje mi się, że Ty bardzo przejmujesz się opinią innych. Znów wracamy do poczucia własnej wartości.

To wkurzające, jak ktoś próbuje ośmieszyć to, co dla nas ważne. Mam nadzieję, że nie zrezygnowałaś jednak z tego, co sprawia Ci radość?

Ja nie. Mój mąż, kiedy już nie wiedział, jak mnie sprowadzić do swojego poziomu nieposiadania żadnych zainteresowań, robił to samo. Mnie to jednak nie powstrzymało przed robieniem tego, co lubię. Robię to nadal.

Nie wiem, jaką pasję czy zainteresowanie można wyśmiać. Tak robią ludzie prymitywni, których jedyną aktywnością życiową jest sprowadzanie innych do poziomu swojego miałkiego życia.

EDIT

A jeśli ktoś ma jakąś niebanalną pasję to chyba jest przez to interesujący? ...

2,567 Ostatnio edytowany przez Symbi (2016-09-22 17:41:22)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaja, wysłałam @. Przepraszam pozostałych, że nie piszę otwarcie na forum, ale mail zawiera sporo szczegółów z mojego życia, po ktorych mogłabym zostać rozpoznana.
Kaja, myślę, że wróci jeszcze Ci radość życia, trochę się jednak musisz postarać, bo nic się samo nie zrobi. Na początek zacznij od rozpieszczania siebie - jakaś kąpiel przy świecach, zmiana zasłon w pokoju, przemalowanie ścian, peeling czy depilacja, przejście na dietę, drzemka, wyjście na spacer, do znajomych, nowy ciuch, kawa z bitą śmietaną, to może być cokolwiek, co zrobisz z myślą, że odtąd robisz to wyłącznie dla siebie, a nie dla kogoś. Ja dwa miesiące temu walnęłam sobie róż z brokatem na ścianę w mojej sypialni, zmienilam zasłonki w oknach, wstawiłam kilka kwiatków i jak orzekli moi znajomi, emeryckie brązy zmieniłam w kobiecy buduar big_smile A dodatkowo mnie cieszy ta zmiana, bo ściany pomalowałam sobie sama

Dziękuję wszystkim za miłe powitanie

2,568

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

A więc rozwodzisz się z firmą. Jeśli uznałeś, że stała się toksyczna, to znając Ciebie trochę, wiem, że to przemyślana i słuszna decyzja. smile

No, tak ze 3 lata myślenia smile Najgorsze jest, że ja tych ludzi lubię ale jak się nie odseparuję, to w końcu przestaniemy się lubić. Miałem nadzieję, że jeszcze wytrzymam, bo na horyzoncie jest fajny kontrakt za przyjemnie okrągłą sumkę, a przydałaby się. Niestety czuję, że sumkę bym przytulił ale z lubieniem, to już byłby koniec. Niech to będzie wyraz mej sympatii, że w imię zachowania lubienia rezygnuję z tej okrągłej sumki smile

I_see_beyond napisał/a:

Zdjęcie z prywatnego albumu z moim imieniem. Robię to swobodnie, bo i tak wiem, że na nikogo to nie działa.

Ha, ha... przypomniało mi się, że też mam zdjęcie pleców.

2,569

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Nie ma sprawy, Symbi, po to jest opcja prive. Ja doskonale rozumiem, że pewne rzeczy chce się pisać właśnie tak. A jak ktoś będzie chciał kogoś znaleźć i zaatakować w sieci, to zrobi to.

Podałaś bardzo konkretne przykłady dla Kaji. Tak, koniecznie coś dla siebie. smile

Dopieszczanie siebie, kiedy zostało się zranionym, moim zdaniem jest to warunek sine qua non w procesie zdrowienia.

Ja też zaczęłam od zmian - przemeblowanie domu, zamknięcie na klucz dotychczasowej, wspólnej sypialni (przez jakiś czas po wyprowadzce męża mimo wszystko widziałam jego postać tam), drobiazgi, które ucieszą każdą kobietę - wink nowe ubrania, fajna fryzurka, zakup książek do poczytania, kino, teatr, masaże, muzyka, spotkania z Przyjaciółmi w realu, teraz nasz wątek. smile

To są drobne rzeczy, nie kosztują dużo, ale powtarzane regularnie przynoszą efekty - nastrój się poprawia.

2,570

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

I_see_beyond, o tak - małe i większe remonty świetnie działają na psyche, zarówno remonty ciała, jak i otoczenia.

2,571

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

A propos remontu otoczenia  - kto chce kupić meble dębowe w dobrym stanie projekt i wykonanie własne ?  smile bo zamarzyły mi sie indyjskie...

2,572

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piotrze, no niestety, ja jeszcze nie wiem, gdzie będzie moje wymarzone mieszkanie i jaki będzie jego układ, a meble muszą  tam pasować.

Zajmujesz się takimi rzeczami zawodowo czy to przyjemna pasja?

2,573

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Zawodowo wlasciwie nie, pasja ~zupelnie nie. Trudno to wytlumaczyc. Moze tak ~jak mam zadanie zrobic meble bo sa potrzebne to zadanie wykonam jak umiem najlepiej ale specjalna sympatia tego nie darze. Taki zadaniowiec jak wiesz. Teraz zaczynam sie zastanawiac co wlasciwie lubie robic BARDZO.

2,574

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piotr Introwertyk napisał/a:

Teraz zaczynam sie zastanawiac co wlasciwie lubie robic BARDZO.

Jak dojdziesz, co to jest, to napisz nam to tutaj.

Piotr zainicjował teraz bardzo ciekawy temat. No właśnie - Moi Drodzy, trochę się już znamy, niektórych z Was znam troszkę bliżej smile, ale ... co Wy tak naprawdę lubicie robić? Macie pasje, zainteresowania, jest coś, co sprawia Wam dużą przyjemność? Podzielicie się jeszcze z innymi takimi informacjami?

Zacznę od siebie. Lubię miedzy innymi:

1. pisać;
2. podróżować;
3. czytać;
4. rozmawiać;
5. słuchać muzyki;
6. uczyć się ... francuskiego. wink

Takie zwykłe najzwyklejsze czynności pod słońcem, a sprawiają mi wiele radości.

Ktoś ma jakąś egzotyczną pasję? Zapraszam do dyskusji. smile

2,575

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Juz wiem, ulozylem taka liste rzeczy ktore lubie robic BARDZO
1. Śpiewać
2.sprawiac innym radość
3.naprawiać starocia
4.sporty wodne ale bez zadnej wyczynowki. Z egzotyki to nurkowanie i  rafting ~probowalem bylo odlotowo big_smile

2,576

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Nie jestem wyjątkiem, lubię proste rzeczy:
1. czarna kawa (zawsze i w każdej ilości)
2. czytanie
3. pisanie
4. słuchanie muzyki
5. praca
6. urządzanie domowego spa
7. śpiewanie
kolejność przypadkowa, bywa, że łączę przyjemności ze sobą np.: kawa+muzyka+śpiewanie+czytanie+proste zabiegi kosmetyczne typu nałożenie maski na włosy

2,577

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Bardzo proszę, Kaja. Zdjęcie z prywatnego albumu z moim imieniem. Robię to swobodnie, bo i tak wiem, że na nikogo to nie działa. big_smile Jestem bezpieczna. smile

http://i1024.photobucket.com/albums/y304/flirtyladylipton/I_see_beyond_zps2czq1jbg.jpg

Kaja, teraz Twoja kolej. wink Napisałaś, że też lubisz wyzwania.

Na Bogów piękność ! Bogowie nie poskąpili ci urody  teraz spać po nocach nie będę mógł ... 
Ostatno stwierdzam że zaczyna mi bić w palme zbraku sexu , bo zaczynam robić rzeczy których normalnie nie robię.
Np jak mija mnie atrakcyjna kobieta , to aż sie odwróce by sobie jeszcze na nią popatrzeć  plus nie czyste myśli i to na każdym kroku .
To się robi srasznie męczące ,dochodzi do tego fustracja, dochodzi jesienna chandra 

Zapodam jeszceraz te samą nutkę bo poasuje do mojego nastroju

2,578 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2016-09-22 20:38:28)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

To ja się też odważę smile tu mnie nikt nie wyśmieje smile
1. mała mocna kawa ze śmietanką (nie z mlekiem) ale lubię ja pić sama o świcie
2. czekolada i jeszcze raz czekolada a i martini (nie smile problemów z jednym i drugim nie mam)
3. pływanie (im dłużej pływam tym mam więcej siły na dłużej - pływanie, snoorkowanie i nurkowanie)
4. czytanie szczególnie thrillerów medycznych
5. słuchanie muzyki szczególnie w języku francuskim (w tym bezgłośne podśpiewywanie bo strasznie fałszuję)
6. urządzanie domowego spa kwasy retinoidy itp. (pasjonuję się medycyną estetyczną ale nie praktycznie choć teoretycznie jestem obcykana co z czym się je wink
7. eksperymentowanie w kuchni (uwielbiam zdrowe domowe jedzenie bo boję się wszelkich E wink uwielbiam kluchy kluski kluseczki ....
8. jazda samochodem - sama
9. uwielbiam lawendę ale taką prawdziwa a nie w kulkach na mole wink
10. uwielbiam też tańczyć
11. żeglowanie .....och tak morze fajny facet i ja.....

2,579 Ostatnio edytowany przez Piotr Introwertyk (2016-09-22 20:47:00)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

I co tu wysmiewac Kaja ??  Taniec tez bym chcial bardziej umiec niz umiem, to szalenie erotyczne potrafi być.

2,580 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2016-09-22 20:53:52)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Astral Shadow napisał/a:

Na Bogów piękność ! Bogowie nie poskąpili ci urody  teraz spać po nocach nie będę mógł ...

Astral, masz u mnie "plus" za uprzejmość wobec kobiet. Można przecież napisać "z tyłu liceum, z przodu muzeum", nieprawdaż? big_smile


Astral Shadow napisał/a:

Ostatno stwierdzam że zaczyna mi bić w palme zbraku sexu , bo zaczynam robić rzeczy których normalnie nie robię.
Np jak mija mnie atrakcyjna kobieta , to aż sie odwróce by sobie jeszcze na nią popatrzeć  plus nie czyste myśli i to na każdym kroku .

No co Ty, no chyba nie myślisz, że to nienormalne, jak zdrowy facet obejrzy się za fajną dziewczyną ... Mnie by zmartwiło, jakbyś tego nie robił. To by znaczyło, że coś Ci dolega. A ja nie lubię, jak ludzie chorują. smile

Wiadomo, że miło się realizuje pewne fantazje. Cóż Ci tu napisać, Braciszku - wydajesz mi się spoko gość, naprawdę. Prędzej czy później znajdzie się godna Ciebie dziewczyna. Dziewczyny też myślą o fajnych facetach. Tu są nawet takie wątki "Gdzie szukać normalnych dziewczyn?", "Gdzie spotkać swoją drugą połowę?". Czyli problem jest szerszy niż nam się wydaje.

Kaja, masz bardzo ciekawe zainteresowania. To powiedz mi, które z nich ktoś wyśmiał, to te słowa wepchnę mu z powrotem do gardła.

Bardzo dziękuję również Symbi i Piotrowi za podzielenie się z nami informacjami o sobie. Okazuje się, że potrafimy cieszyć się z małych rzeczy w naszej codzienności. To cudowne. smile

2,581

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Co ja lubie? Hmmm....
1. Spacerowac (najlepiej otulona męskim ramieniem)
2. Spać ( na łyżeczkę tongue )
3. Przytulać się
4. Śmiać się
5. Białą kawe z pianką
6. Lody czekoladowe
7. Kino- dobre komedie i thrillery
8.Pierogi ruskie wink
9. Sprawiać radość mojemu dziecku, widzieć jego roześmianą buzię
10. Słuchać głośno muzyki w aucie
11. Podróże małe i duże

Nic nadzyczajnego a jednak z odpowiednią osobą te rzeczy stają sie nadzwyczajne....

2,582

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

dobranoc

2,583

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

http://i1024.photobucket.com/albums/y304/flirtyladylipton/I_see_beyond_zps2czq1jbg.jpg

Zazdraszczam figury wink Chyba ćwiczysz z Chodakowską...

2,584 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2016-09-22 21:12:21)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witaj Gelwi! smile

Przypomniałaś mi coś, dopiszę jeszcze do mojej listy:

Lubię :

7. się przytulać,
8. wtulenie się w kogoś podczas snu jest bardzo przyjemne,
9. kino
10. pić kawę. Duży kubek, dużo mleka, 2 łyżeczki cukru.

Zobaczcie ile mamy wszyscy ze sobą wspólnego. smile


Ktoś jeszcze się odważy wypowiedzieć w temacie?

Gelwi, a jak Twój synek? Napisz nam coś o nim. Co lubi?  smile On jeszcze nie ma roku, dobrze pamiętam?

EDIT

Gelwi, Dieta MŻ. wink Włosy też mam teraz krótsze. wink

2,585

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

wyśmiano ... eksperymentowanie w kuchni a zapomniano o wszystkim innym (uwielbiam zdrowe domowe jedzenie bo boję się wszelkich E) że niby tylko tym żyję a ja po prostu może i nie za specjalnie lubię sama gotować ale z kimś tj. z facetem dobrze przy tym się bawić i zrobić coś oryginalnego a potem to razem smakować to lubię wink po prostu (może to wpływ obejrzanego filmu "9 i pól tygodnia" z Kim Basinger i Mickey Rourke wink po kryjomu jak byłam mała
no i uwielbiałam dogadzać swojemu facetowi no bo przecież jak babcia mówiła przez żołądek do serca wink nie tylko
a i jeszcze uśmiech najedzonego gościa sprawiał mi przyjemność....

2,586

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

I see ten czas szybko leci bo mój synek juz ma prawie 20 miesięcy wink

Co lubi? To co lubią chłopaki... auta brrrum brrrum na każdym kroku, szczególnie te duże brrrum typu koparki, ładowarki, betoniarki...
No i ciągnąć dziewczynki za warkoczyki w żłobku, nieustannie panie skarżą jaki to temperamentny jest mój synek big_smile
Dużo się rusza, żywe srebro.... biega, skacze, wspina się i duuuuużo gada po swojemu, bardzo pogodne dziecko, zawsze uśmiechnięte, ale też ma charakterek, uparciuch mamusi....

2,587

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

a i jak obiecałam Symbi słowa dotrzymałam crumble z brzoskwiniami właśnie siedzi w piekarniku smile dogodzę sobie chociaż tak i choć sama wink

2,588

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Gelwi, przeczytałam ten opis z uśmiechem na ustach. smile To dobrze, że to pogodne dziecko. smile

Sympatyczny, mały facet. big_smile

2,589

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witaj Gelwi smile
ja tez uwielbiam spać na łyżeczkę ale jestem tą z tyłu wink
lubię wtulać się w plecy faceta opleść go nogą a nosem wtulić się konkretnie w takie jedno miejsce w kręgach szyjnych wink
no i koniecznie nago spać wink

2,590

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

wyśmiano ... eksperymentowanie w kuchni a zapomniano o wszystkim innym (uwielbiam zdrowe domowe jedzenie bo boję się wszelkich E) że niby tylko tym żyję

Wiesz co, Kaja, to są naprawdę to śmieszni ludzie, którzy tak robią. Przecież jedzenie powinno być zdrowe. A domowe obiady z naturalnych składników są przecież najlepsze. Ja od czasu do czasu też eksperymentuję w kuchni, bo to jest oznaka otwartości umysłu. Nienormalni Ci ludzie czy co?

Pocieszę Cię, że mój formalnie_jeszcze_mąż też krytykował* przygotowane przeze mnie jedzenie.

Pomijam fakt, że jak ktoś coś dla mnie przygotuje, to ja zawsze jestem wdzięczna, że ktoś poświęcił swój czas na to. Nie wszystko musi mi smakować, ale docenić czyjąś pracę zawsze trzeba.

*I chyba moje umiejętności nie są najgorsze, bo znajomi proszą mnie o przepisy po spożywaniu posiłków u mnie.

2,591 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2016-09-22 21:33:37)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:
kaja77 napisał/a:

wyśmiano ... eksperymentowanie w kuchni a zapomniano o wszystkim innym (uwielbiam zdrowe domowe jedzenie bo boję się wszelkich E) że niby tylko tym żyję

Wiesz co, Kaja, to są naprawdę to śmieszni ludzie, którzy tak robią. Przecież jedzenie powinno być zdrowe. A domowe obiady z naturalnych składników są przecież najlepsze. Ja od czasu do czasu też eksperymentuję w kuchni, bo to jest oznaka otwartości umysłu. Nienormalni Ci ludzie czy co?

Pocieszę Cię, że mój formalnie_jeszcze_mąż też krytykował* przygotowane przeze mnie jedzenie.

Pomijam fakt, że jak ktoś coś dla mnie przygotuje, to ja zawsze jestem wdzięczna, że ktoś poświęcił swój czas na to. Nie wszystko musi mi smakować, ale docenić czyjąś pracę zawsze trzeba.

*I chyba moje umiejętności nie są najgorsze, bo znajomi proszą mnie o przepisy po spożywaniu posiłków u mnie.

mnie krytykował ostatnio, że nienormalnie zakręcona w tym temacie jestem, że niby jak stara baba, ale wp... moje żarcie aż mu się uszy trzęsły, a wyciskane soczki z jarmużu i dyni do pracy w słoiczku zabierał by się przed kolegami chwalić, sam master chefa oglądał, ale jak już ja coś kulinarnego włączyłam, to krytyka się uruchamiała, tylko że potem papu zrobione i podane mu smakowało i przed znajomymi szpanował ściągniętymi z netu czy tv daniami ech....

2,592

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

kurde jak mnie chciał dotknąć to porównywał mnie zawsze do tzw. starej baby ile bym wtedy lat nie miała (jak np. listę rzeczy do zabrania robiłam na wyjazd trzytygodniowy za granicę też mnie do starej baby porównywał) a sam ze starą siedzi bo starsza ode mnie o dekadę .... nienormalne to jest naprawdę ....

2,593

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

taka piosenka dla was

2,594

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Kaja, ja Ci dam jeszcze taką wskazówkę. Pisałaś, że ex-mąż nęka Cię obraźliwymi sms'ami wymuszając próbę spotkania się z Tobą w sprawie podziału majątku.

Zapytam wprost: masz pełnomocnika?
a. TAK
b. NIE

Ty nie masz obowiązku z byłym mężem się spotykać, a dodatkowo jeśli jesteś w psychicznym dołku, to warto zatrudnić prawnika, który będzie Cię reprezentował i zadba o Twoje interesy.

Ja tak robię w tej chwili. Czytam przepisy ze zrozumieniem, ale nie jestem fachowcem w tej branży. Sama bym się nie zdecydowała na reprezentowanie siebie w sądzie w kwestiach tak istotnych jak podział majątku.

Przekazujesz stosowne informacje swojemu pełnomocnikowi, dokumenty i wtedy on / ona już za Ciebie wykonuje tę pracę. Często jest tak, że strony się nie widują wcale, spotykają się w ich miejsce pełnomocnicy. Czasem sąd powołuje kogoś na świadka. To i inne sprawy ustalisz sobie z prawnikiem.

PS Kaja, przeczytaj sobie jeszcze raz na spokojnie nasze posty z dzisiejszego dnia. Kilka osób pisze niezależnie od siebie tak naprawdę to samo. To jest sygnał, że widzimy coś więcej. Jesteś bardzo fajną osobą, chcemy, żebyś odzyskała radość życia. smile Życie nie jest za karę, pamiętajmy o tym.

Mam adwokata tego co moją sprawę rozwodową prowadził
na razie go nie uruchamiam bo nie mam zamiaru się byłym spotykać i cokolwiek załatwiać bo to oszust i krętacz
niech daje sprawę do sądu tak będzie z nim najbezpieczniej

2,595

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dobry na wieczór smile


Co ja lubię..? U mnie łatwe to nie będzie, bo zmienia się, jak w kalejdoskopie

1. Poranna kawa - ze śmietanką, pianką i płaską łyżeczką cukru
    (muszę ją zawsze zrobić sama, po swojemu)
2. Muzyka - zawsze i wszędzie, różna różnista
3. Podróże (bliskie i dalsze)
4. Rozmowy z ludźmi, znajomymi a często i nieznajomymi
5. Śmiać się, uśmiechać
6. Psy
7. Przytulać się/ być przytulaną
8. Zakupy
9. Gotowanie/pieczenie
10.Sprawianie komuś radości
11. Zapach świeżo skoszonej trawy i męskiej wody po goleniu wink
12.Czytanie

Kolejność jak najbardziej przypadkowa, co mi wpadło do głowy-pisałam

Może jeszcze coś dopiszę...


Mag---Zdjecie---- WOW !

2,596

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaja, naprawdę tego związku nie warto by było już reanimować. Stwierdzam to z pełną odpowiedzialnością. Życie w atmosferze wzajemnych pretensji i dogryzania drugiemu człowiekowi jest udręką.

Naprawdę, to rozstanie dla Ciebie jest dobre. Uwierz mi.



Wstawmy jeszcze jakąś muzyką, tak na marginesie. Ja mam teraz na YouTubie to:

"Ja Tarzan, Ty Jenny ... "

http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2015/12/09/10/2F335F8C00000578-0-image-a-62_1449657419877.jpg


Piotrze, dzięki za muzykę!

2,597

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mag ja go naprawdę KOCHAŁAM

2,598

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wierzę, Kaja. Wszyscy kochaliśmy tych, którzy nas porzucili.

Ale ... nic nie trwa wiecznie. To boli, wiem. I trudno pogodzić się z myślą, ze miłość może się skończyć. Może.

Zawsze powtarzam: wszystko na tym świecie ma swój początek i koniec.

I powiem Ci jeszcze coś, Kaja. Często jest tak, że nasz własny mózg płata nam figle.

Po odrzuceniu kochamy bardziej dobre wspomnienia. Te złe jakoś tak bledną z czasem ...

Ale to fałszywy obraz rzeczywistości.



Ps Piotrze, ładny ten tekst w piosence.

2,599

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

ja też mogę taki sześciopak mieć!
http://www.odchudzanko.pl/wp-content/uploads/2016/06/Miesnie-brzucha-metoda-na-docisk-1-300x225.jpg

2,600

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wiem Mag niestety wiem ....

Posty [ 2,536 do 2,600 z 15,029 ]

Strony Poprzednia 1 38 39 40 41 42 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024