Dobrze, że nie tylko ja pracuję w niedziele! Tak mi ... raźniej z Wami. W zasadzie jeszcze nie skończyłam tego, co mam zrobić, ale co mi tam.
Wątek pięknie się kręci, wymieniamy się ciekawymi spostrzeżeniami dotyczącymi życia w coraz większym gronie i bardzo mi to odpowiada, bo ja lubię rozmawiać z ludźmi - realnie i wirtualnie. 
Kaju, etap, na którym jesteś, ja mam ze sobą. Brrr! Mocne, mroczne emocje ... Ale jak widzisz na moim przykładzie, krok po kroku wracam do normalności. To, o czym Ty i net-kobiety w innych działach jeszcze piszecie, wygląda tak:

Ilustracja nosi tytuł: smutno-tak-trochę-bardzo. Z czasem "bardzo" przechodzi w "trochę".
Snake,
, ja potwierdzam, że mignęły mi gdzieś Twoje zapewnienia o Twojej "wredocie, złośliwości, nieczułości i niemożliwości do wytrzymania".
I to jest kolejna Twoja recepta na udany, wieloletni związek. Coś w tym, kuźwa, jest ... 
Facet_z_wąsem napisał/a:Takie kobiety nie istnieją, a na pewno nie na mojej planecie. 
A gdybym spotkał... do czego potrzebny byłbym jej ja?
Słusznie prawisz, Chris.
Ja tylko dodam, że wszyscy mamy oczekiwania względem tej drugiej osoby, to naturalne, ale z drugiej strony wolność od oczekiwań daje lekkość, swobodę i spokój.... Znów kłania się złoty środek. 
Snake napisał/a:one (kobiety) mogą być fajne przez jakiś czas ale z każdej kiedyś, jakiś jej diabełek wyjdzie..., a ciemne siły lepsze są te rozpoznane (...) najbardziej lubimy piosenki, które znamy 
Nie mogę się nie zgodzić!
Lilko, właśnie mi przypomniałaś, że przecież dawno nie byłam w kinie. Muszę skrzyknąć moich zaprzyjaźnionych realnych Przyjaciół-kinomanów na jakiś seansik. 