moje cudowne życie po rozwodzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Strony Poprzednia 1 213 214 215 216 217 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13,911 do 13,975 z 15,029 ]

13,911

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

My Friends
The discussion is finished.
It was the last safe place for me.
I'm going to swing myself. tongue
Thanks for all and see you in the next life. smile

Zobacz podobne tematy :

13,912

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lilko, czy dobrze rozumiem, że rezygnujesz z udzielania się w wątku?
Daj spokój, to tylko wymiana zdań i nikt Cię nie chciał urazić.
Nie uciekaj, bo będzie Cię naprawdę brakowało.

13,913

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Jak wiesz Lilka -jeszcze sie taki nie urodzil co  by wszystkim dogodzil wink nie żegnam  sie zatem.

13,914

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lilka jak sobie idziesz, to ja się wypisuję z forum. A co, wredny szantażysta jestem wink Zresztą i tak większość pań mnie tu nie lubi, to żadna strata będzie. Pani Snejkowa się za to ucieszy, bo nie bardzo widzi to forum.

13,915

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Nie wiem, Snake, za co panie Cię nie lubią, ja tam nic do Ciebie nie mam.
Lilko, daj się zaszantażować wink

13,916

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lilka, rozumiem, że to był Prima Aprilis ? smile

13,917

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

O, widzę, że na tym wątku to się straszny MELODRAMAT rozgrywa. big_smile

13,918

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

O, widzę, że na tym wątku to się straszny MELODRAMAT rozgrywa. big_smile

Eeee chyba naciągany.

13,919

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

O, widzę, że na tym wątku to się straszny MELODRAMAT rozgrywa. big_smile

smile smile smile

13,920

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Zapraszam na kawkę:
http://www.focus.pl/media/cache/default_view/uploads/media/default/0001/24/kawa-lekarstwo-czy-trucizna.jpeg

13,921 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-03 21:01:44)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dziękuję za zaproszenie na kawkę, Symbi smile
Co słychać u Was?
Polubiłam bardzo ten wątek, a mam wrażenie, że Lilka często pełni (nie chcę pisać w czasie przeszłym) na nim rolę spiritus movens, takiego samozwańczego trochę animatora. Podrzuca ciekawe tematy do dyskusji, trochę reżyseruje, ale zdaje to egzamin, wychodzi sympatycznie i interesująco. Z żalem myślę, że bez niej ten wątek może umrzeć.
U mnie dzisiaj zwykły dzień. Pełniłam zastępstwo w filii, obsługiwałam interesantów (kocham, kocham, kocham smile ) i wdrażałam do pracy koleżankę, która wróciła po trzech latach urlopu wychowawczego. Trochę najeżona byłam do niej, zawsze wydawała mi się zupełnie nie w moim typie, a jednak nieźle nam się rozmawiało - trzeba się było tylko rozluźnić i rozkręcić.
Jutro pogrzeb matki tej koleżanki, o której już wspominałam. Zmarło się wreszcie biedaczce. Dożyła słusznego wieku, ale byłam świadkiem rozpaczy X. i trudno mi się tym nie przejąć, przeżywałyśmy to wszystko razem z nią.

13,922 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2018-04-05 23:30:48)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witam smile
Zastanawiam się, czy ktoś napisze coś o cudownym życiu .... Oby smile
Na poprawę humoru:
big_smile
– Kochanie, co chciałabyś na urodziny?
– Rozwód!
– Nie planowałem wydawać aż tyle…
big_smile
Sędzia na rozprawie rozwodowej:
- Postanowiłem przyznać pańskiej żonie 2 tys. zł miesięcznie.
- Świetnie, Wysoki Sądzie - odpowiada mąż. - Ja też od czasu do czasu dorzucę jej parę złotych od siebie.
big_smile
- Dlaczego chce się pan rozwieść z małżonką?
- Wysoki sądzie, poznałem ją, oświadczyłem się, potem był ślub, syn nam się urodził, ochrzciliśmy, potem jakoś urodziny były moje, potem teściowa mi zmarła, potem pracę lepszą dostałem, potem żeśmy mieszkanie sobie kupili, syn do przedszkola poszedł, dostałem awans, podwyżkę, kupiłem samochód, przeprowadziliśmy się znowu, dziecko do pierwszej komunii poszło...
- Wygląda na wyjątkowo udane pożycie małżeńskie, skąd wniosek o rozwód?
- Wysoki sądzie, bo ostatnio jakoś żadnej okazji większej nie było i małżonkę żem na trzeźwo zobaczył...
big_smile

13,923 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-05 23:57:23)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Cześć, Lou.
Dużo dzisiaj piszę na forum, ale na nic innego nie mam ochoty. Obiad jutro machnę z rana po najmniejszej linii oporu (kasza gryczana i maślanka, a dla syna ryż z jogurtem, bo kaszy się nie czepi), a sprzątanie nie zając, nie ucieknie. Bez energii dzisiaj jestem - taki dzień.
Do Twoich dowcipów dorzucę wiersz, który dziś znalazłam w pracy. Znany, ale jakoś przeze mnie zapomniany. Choć nie jestem wielką fanką Mickiewicza (zbyt oczywisty), ten utwór do mnie przemówił i obrazem, i przesłaniem:

   

Nad wodą wielka i czystą

    Nad wodą wielką i czystą

    Stały rzędami opoki,

    I woda tonią przejrzystą

    Odbiła twarze ich czarne;

     

    Nad wodą wielką i czystą

    Przebiegły czarne obłoki,

    I woda tonią przejrzystą

    Odbiła kształty ich marne;

     

    Nad wodą wielką i czystą

    Błysnęło wzdłuż i grom ryknął,

    I woda tonią przejrzystą

    Odbiła światło, głos zniknął.

     

    A woda, jak dawniej czysta,

    Stoi wielka i przejrzysta.

     

    Tę wodę widzę dokoła

    I wszystko wiernie odbijam,

    I dumne opoki czoła,

    I błyskawice - pomijam.

     

    Skałom trzeba stać i grozić,

    Obłokom deszcze przewozić,

    Błyskawicom grzmieć i ginąć,

    Mnie płynąć, płynąć i płynąć -

13,924

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Fajny ten Mickiewicz - pamiętam ze szkoły ale gdzie tam wtedy wiedziałem o co chodzi!
Ja tam bym przemianował nasz wątek na "moje normalne życie po rozwodzie" wtedy nie byłoby niektórych problemów z niecudownością wpisów smile
Z dziedziny (chyba ) normalnosci to dostosowuję swój osobowy pojazd samochodowy do względnie wygodnego spania/mieszkania  w nim. Nie lubie tych całych ceregieli poszukiwania hoteli i trzymania harmonogramu aż tak ściśle. Wolę też wydawać kasę na przyjemności - rozrywki i jedzenie niż na hotele. W tym celu zainstalowałem stałe zasilanie w prund do komórek, światła , maty grzewczej na zimne poranki, odpowiednie małe pojemniki na wszystko i materac i zasłonki przed ciekawskimi. Trzeba przyznać że srebrne plisowane zasłonki w połączeniu z czarnym autem wyglądają jak rasowy  karawan(ing) big_smile big_smile

13,925 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-06 10:07:10)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Zdecydowanie normalność jest cudowna. Choć nie zawsze łatwa i przyjemna.
Piotrze pomysł z samochodem bardzo mi się podoba. Sama nieraz myślałam, że gdybym miała własny pojazd, mogłabym podróżować w dowolnym tempie i rytmie, i przespać się w nim gdziekolwiek.
Dużo mam różnych marzeń i fantazji w związku z cudownym porozwodowym życiem, prawo jazdy też jest wśród nich, ale na przeszkodzie stoją finanse i kolejność priorytetów. Po pierwsze primo chcę wreszcie wziąć się za sprawę mieszkania. A potem następne primo i następne, i następne. A jak znam życie, to coś jeszcze po drodze wyskoczy.

13,926

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piotr Introwertyk napisał/a:

Ja tam bym przemianował nasz wątek na "moje normalne życie po rozwodzie"

Nazwa tematu jest trochę życzeniowa, bo i od dobrych życzeń dla autora wątku się zaczęła. smile

Astral "poznałam" w jego temacie dotyczącym rozwodu. Jego historia bardzo mnie poruszyła, pamiętam. We wpisie #219 zaproponowałam, aby kontynuacją był temat "Moje cudowne życie po rozwodzie". Aż się prosiło, aby po tym, co Astral przeszedł nastąpiła pewnego rodzaju rekompensata od losu za pełen turbulencji i trudnych emocji czas rozwodu.

Astral potraktował moje życzenia bardzo zadaniowo i dosłownie. smile Zupełnie jak Twój syn, Piegowata, instrukcję posprzatania mieszkania. wink

Nazwa tematu okazała się być dość przewrotna. Mam taką refleksję, że jak się przeżyje gehennę rozwodu, to pierwsze chwile spokoju są właśnie cudowne.

Po rozwodzie życie jest INNE.

Moje spokojniejsze, dojrzalsze, bardziej świadome. Dobre. smile

13,927 Ostatnio edytowany przez Symbi (2018-04-06 11:10:12)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lou, uśmiałam się, zwłaszcza z ostatniego dowcipu.
Piegowata, tak właśnie myślę o sobie jak w cytowanym przez Ciebie wierszu, że -płynę przez życie jak przez wodę, teraz spokojną taflę, choć ciemną, bo nie jest możliwe znać przyszłość. Ale nie płynę z jakimś wielkim wysiłkiem, przełamując fale.
Piotrze, moim marzeniem jest taka jazda w dal i zatrzymywanie się w miejscach, które od pierwszego wejrzenia przypadną do gustu.
Mag, ja tam uważam, że życie po rozwodzie wcale nie jest tak bardzo inne, wszystko zależy jak w danym przypadku. Niektórzy dojrzewają, niektórzy wyciągają wnioski, inni wciąż popełniają te same błędy, wcale się nie zmieniają. Zmienia się tylko najbliższe otoczenie i fakt, że żyło się w usankcjonowanym związku z daną osobą, a teraz żyje się bez tej osoby, ale też nie w każdym przypadku.Niektórzy rozstają się w przyjaźni i ze względu na dzieci utrzymują dobre kontakty ze sobą, nawet zdarza się, że niektórzy odwiedzają się z nowymi partnerami czy spędzają wspólnie święta. Nie wszyscy zmieniają pracę, mieszkanie, środowisko, w 100% znajomych. Nie wszyscy zmieniają styl życia, sposób ubierania, odżywiania się, nie/uprawianie sportów. Tak samo nie dla wszystkich rozwód jest gehenną, wiele osób mówi, że to było jak wyzwolenie.
Ja przykładowo z rozwodu się cieszyłam, ale za to mocno przeżyłam zdradę i utratę ideałów, a potem okazało się, że moje zycie oprócz wyeliminowania niektórych osób wcale sie nie zmieniło.

13,928

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Piotrze, moim marzeniem jest taka jazda w dal i zatrzymywanie się w miejscach, które od pierwszego wejrzenia przypadną do gustu.

Pamiętam jak dziś smile podróż rowerem przez Bornholm - zatrzymywaliśmy sie dla odpoczynku/podziwiania/poleniuchowania przy kazdym kamlocie/muzeum/widoczku na morze (który był bez przerwy) w efekcie uzyskując średnią prędkość przejazdową 5km/h big_smile
Mam właśnie taki chytry plan na 2018 -  ruszyć na południe zaopatrując sie w dyskontach i rezygnując z hoteli za to skorzystać z atrakcji typu zmuszanie syna do gadania po angielsku w celu zdobycia pozywienia lub zakupu biletu na coś smile - no niech widzi że nauka sie na coś przydaje!
Co do wody to od kiedy sie wyposażyłem w piankę, płetwy i bojkę - pływam sobie spokojnie w dal jeziora wczuwając sie w to jak mnie opływa woda żeby nie tworzyły sie zbędne zawirowania i wtedy jestem faktycznym kawałkiem przyrody.

13,929

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Zatrzymałam się pod Twoim postem, Symbi . To moje "inne" życie porozwodowe jakoś zaraz "po" radykalnie się nie zmieniło. Mam plany, ale jak zwykle to czas pokazuje, jak udaje się je zrealizować. Zresztą - dotyczą one poważnych płaszczyzn życia. Chcę ich dokonać z rozwagą, bez pośpiechu. I "fizycznie" to też proces czasochłonny.

Widzę przede wszystkim zmianę wewnętrzną - niedawno na forum napisałam, że dawniej miałam stosunek do życia typu "Ścisk czterech liter". Teraz zupełnie inaczej patrzę na pewne sprawy. Przejmowałam się drobiazgami i widocznie potrzebna mi była taka lekcja, co ma znaczenie w życiu, a co nie.

Rozwód dla mnie był uwolnieniem się z emocjonalnego "rollercoastera" i niepewności "co dalej".

Dziś na swoje zakończone małżeństwo patrzę tak - dwójka fajnych młodych kochających się ludzi totalnie się pogubiła pod wpływem ciężarów codzienności.

Pewien mądry człowiek powiedział mi wczoraj, że były mąż nauczył mnie kawałka życia. To prawda. Bilans zysków i strat wyrównany. smile

13,930 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-06 12:55:51)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

A moje życie najprędzej porównałabym do strumyka, który to szemrze, to pluszcze, to podskakuje na kamieniach, czasami na chwilę się uspokoi, aby znowu zawirować. Interesująca ta żegluga i całkiem fajna, ale tęsknie za wodą wielka i czystą.
Zastanawiam się, czy moje życie jest normalne.
z jednej strony tak - żyję sobie zwykłą codziennością, a z drugiej - tyle jeszcze nieuregulowanych, niedokończonych spraw. Żyję jak student na walizkach, nie u siebie, bez poczucia, że mogę tu się zatrzymać. Na co dzień tego nie rozpamiętuję, ale spokój i normalność poczuję chyba, gdy osiądę gdzieś na stałe. Moim życiem rządzi tymczasowość.
Mam poczucie, że życie co rusz wtrąca się w nasze plany i ma swoje do powiedzenia. Nie planuję więc z rozmachem i wielkim wyprzedzeniem. Są marzenia, ale jeśli się nie spełnią, nie będę płakać, wezmę, co najlepsze z tego, co tu i teraz.
Na przykład marzyłam o ambitnych rowerowych szlakach. Gdy wreszcie mam więcej czasu, dziecko mi podrosło, zastrajkowało zdrowie. Dwa lata temu po tańcach i jeździe na rowerze wylądowałam w szpitalu z wybroczynami na nogach. Teraz się boję... Ale spróbuję.
Tak, że to cudowne życie po rozwodzie bywa różne. Plany to ponoć dobry sposób na rozśmieszenie Pana Boga.

13,931

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piegowata , Ty do tej gryczanej dodajesz samą maślankę czy coś jeszcze? Kiedyś zrobiłam kotlety z gryczanej i białego sera. Przepis z internetu na "hreczniaki" czy jakoś tak z sosem grzybowym. Były pyszne. tongue

Piotr , ja bym też się w taką podróż wybrała samochodem przed siebie. Ale na spanie w samochodzie to bym się namówić jednak nie dała. tongue

13,932 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-06 12:55:16)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ajsi, gotuję zwyczajnie gryczaną, a maslanką popijam. Albo mlekiem i nic mi więcej do szczęścia nie trzeba.

Piotrze, ale mnie rozbawiłeś tym "faktycznym kawałkiem przyrody"! smile

13,933 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-06 13:02:51)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

P.S. Pamiętam pierwsze zachłyśnięcie się wolnością po wyprowadzce od byłego (pominę gehennę poczucia wyrządzonej dziecku krzywdy). to poczucie wolności i bycia panią siebie. Po pierwszych haustach świeżego powietrza przypomina sobie człowiek o prozie życia i robi się mniej romantycznie smile
Cudowność jest obok zwyczajności. Ramię w ramię.

13,934 Ostatnio edytowany przez Symbi (2018-04-06 13:58:13)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mag, ja myśle, że to nie kwestia rozwodu samego w sobie, tylko tego, co się pojawia pierwsze w życiu człowieka jako źródło jego desensytyzacji, odwrażliwienia. To może być śmierć członka rodziny, choroba, utrata pracy, aresztowanie, to może być cokolwiek.

13,935

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dlatego sie mówi że cierpienie uszlachetnia

13,936

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

Piotrze, ale mnie rozbawiłeś tym "faktycznym kawałkiem przyrody"! smile

A ja zupełnie poważnie. Tak sie wtedy czuje że bez egzaltacji czy żalu mógłbym wtedy umrzeć wiedząc że moje atomy i tak tu zostaną.

13,937

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piotr Introwertyk napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Piotrze, ale mnie rozbawiłeś tym "faktycznym kawałkiem przyrody"! smile

A ja zupełnie poważnie. Tak sie wtedy czuje że bez egzaltacji czy żalu mógłbym wtedy umrzeć wiedząc że moje atomy i tak tu zostaną.

Wiem, rozumiem, co chciałeś przekazać, bo miewam podobnie. I to jest dla mnie szczęście - takie poczucie zgody i harmonii z sobą i światem.

13,938

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Mag, ja myśle, że to nie kwestia rozwodu samego w sobie, tylko tego, co się pojawia pierwsze w życiu człowieka jako źródło jego desensytyzacji, odwrażliwienia. To może być śmierć członka rodziny, choroba, utrata pracy, aresztowanie, to może być cokolwiek.

Masz rację, Symbi . Jak się pewne rzeczy nazwie, określi, łatwiej zrozumieć i zaakceptować to, co nam się przytrafiło. Właśnie dlatego trafiłam na to forum, aby znaleźć odpowiedź na pytania: co się stało i dlaczego. Zrozumiawszy i nazwawszy to doświadczenie oraz zobaczywszy, że nie jestem z tym sama, zaakceptowałam rzeczywistość.

Pamiętam już na szczęście coraz mniej z tamtego czasu, ale przypominam sobie coś na kształt totalnego odrętwienia emocjonalnego.

Teraz odczuwam już normalnie, a silne emocje nie filtrują mi obrazu rzeczywistości.

Myślałam kiedyś, że nie poczuję już nigdy radości. A tu piękna pogoda, żyć się chce. smile

Z tą myślą pozdrawiam i życzę miłego weekendu!

13,939

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

Ajsi, gotuję zwyczajnie gryczaną, a maslanką popijam. Albo mlekiem i nic mi więcej do szczęścia nie trzeba.

Piotrze, ale mnie rozbawiłeś tym "faktycznym kawałkiem przyrody"! smile

Kiedyś, jeszcze za "normalnych" czasów ugotowałam coś podobnego na obiad - dzieci były zdziwione co to za obiad ... nie chciały jeść tongue
A ja to zrobiłam z braku czasu, miał to być obiad "na szybko"

13,940

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

A tu piękna pogoda, żyć się chce. smile

U mnie pogoda nie ma przełożenia na moje emocje, niestety. Gdyby tak było, miałabym dużo radosnych dni. U mnie do szczęścia potrzeba czegoś więcej.
Może kiedyś wystarczy mi ładna pogoda, oby ... smile

13,941

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piotr Introwertyk napisał/a:

Ja tam bym przemianował nasz wątek na "moje normalne życie po rozwodzie"

Bardzo dobry pomysł. Z akcentem na "po rozwodzie". Dla mnie jest cenna wymiana myśli czy inspiracji z osobami, które mają doświadczenia z tego samego obszaru, co ja.

13,942

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Po rozwodzie życie jest INNE.

True smile

13,943

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

https://www.blasty.pl/upload/images/large/2017/03/maz-pozwal-zone_2017-03-03_15-14-47.jpg

                                              wink

13,944

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry! Oto kawka, moja dzisiaj tak właśnie wygląda https://pojedzone.pl/wp-content/uploads/2017/05/Kawa-Synergia-2-1000x667-1496096140.jpg

13,945 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-07 08:21:35)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hej, dzień dobry!
Powoli wracam do żywych, choć jeszcze na trochę zwolnionych obrotach (ta matka natura ostatnimi czasy mocniej daje mi popalić). Rowerem jeszcze dziś nie pojeżdżę, choć pogoda zachęca, ale spokojny spacerek - czemu nie.
Wiecie, ja to "cudowne" interpretuję nieco szerzej - jak to ja wink
Przesłaniem jest dla mnie myśl, że po rozwodzie jeszcze MOŻE być cudownie. W normalnym życiu też przecież tak bywa - czyż nie?
A swoją drogą życie zmienia nam kryteria cudowności smile Cudownie mi, że czuję się dzisiaj lepiej, że błękitne niebo doładowuje moje "baterie słoneczne". Ja zdecydowanie jestem na baterie słoneczne! smile Czeka na mnie fajna książka, a przed moim blokiem forsycje zawiązują pąki. Tylko patrzeć, a wiosna wybuchnie!

13,946 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-07 08:58:19)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Zastanawiam się, jak na mnie wpłynął rozwód i szczerze mówiąc - trudno mi powiedzieć. Jeśli jestem inna, to wszystko stało się jakoś płynnie. Raczej zmieniły się okoliczności, a ja na nie reagowałam.
Na przykład wkrótce po wyprowadzce bratowa powiedziała mi, że bardzo zyskałam na atrakcyjności. A wynikało to z tego, że rozpierała mnie radość z wolności, z tego, że wreszcie mogę być sobą. Byłam szczęśliwa, choć bolączek nie brakowało. Miałam tyyyle energii!
Pierwszy raz w życiu zaczęłam odbierać czytelne sygnały, że jestem czegoś warta jako kobieta (tak wiem, nie leczyć swojej wartości facetem! A jednak coś w tym jest). Paradoksalnie dopiero wtedy, gdy zostałam sama, podreperowałam sobie tę sferę.
Niestety ostatnie perypetie wiele mnie kosztowały, a zdrowotne usterki znowu mi tę samoocenę zaniżyły. Ale ja się jeszcze z wiosną rozkręcę wink
Co do "odwrażliwienia" - w swoim przypadku nie przewiduję takowego smile Taka byłam, jestem i chyba już zostanę, że mocno reaguję. Ostatnie lata nauczyły mnie jednak lepiej kontrolować swoje emocje i lepiej sobie z nimi radzić. Przekonałam się, że jeśli wpadam w dołek, to ja go mam, a nie odwrotnie (tak, tak, kiedyś doły miały mnie). Nauczyłam się w tym całym emocjonalnym galimatiasie używać rozumu, wychodzić czasami ze swojej głowy, jak to wyczytałam u Godeckiej.
Zamrożenie emocjonalne jest mi raczej obce, ale raz w życiu doświadczyłam tego - po śmierci ojca. Przedziwne uczucie i dalekie od komfortu.

13,947

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

P.S. Ja to swoje i w ogóle nasze życie odczuwam tak jak Kaczmarski:

Własne pędy, własne liście zapuszczamy każdy sobie
I korzenie oczywiście na wygnaniu, w kraju, w grobie
W dół, na boki, wzwyż ku słońcu, na stracenie, w prawo, w lewo
Kto pamięta, że to w końcu jedno i to samo drzewo...

13,948

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mieszkanko mam posprzątane, jeszcze tylko pranie i prasowanie zostało. Piękne niebo za oknem, mam nadzieję, że jutro moge liczyć na zapowiadane 20 stopni ciepła i będę mogła napić sie porannej kawki na balkonie. Dzisiaj niebo pięknie niebieściutkie ze słońcem, ale trochę chłodno.

Piegowata'76 napisał/a:

Zastanawiam się, jak na mnie wpłynął rozwód i szczerze mówiąc - trudno mi powiedzieć. Jeśli jestem inna, to wszystko stało się jakoś płynnie. Raczej zmieniły się okoliczności, a ja na nie reagowałam.

Zamrożenie emocjonalne jest mi raczej obce, ale raz w życiu doświadczyłam tego - po śmierci ojca. Przedziwne uczucie i dalekie od komfortu.

Ja też bym powiedziała, że po prostu przestały działać na mnie dane czynniki i cudze zachowania, więc ja w naturalny sposób z braku akcji przestałam reagować.
Tytuł wątku mi absolutnie nie przeszkadza.

13,949 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-07 22:37:41)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

U nas dzisiaj wiało, lecz było bardzo słonecznie.
Wreszcie odżyłam po ostatniej zniżce. Też sobie posprzątałam, poprałam i ugotowałam. Hurtowego prasowania nie praktykuję, prasuję dopiero, gdy mi dana rzecz potrzebna.
Znalazłam w szafce niewykorzystaną do końca paczkę amoniaku. W ramach zagospodarowania powstały tzw. amerykany według wyszperanego w internecie przepisu:
http://zpiekarnika.blogspot.com/2013/01/amerykany.html
Smaczne i przyjemne placki, polecam. W pięć minut się je przygotowuje!

Takie spokojne dni są naprawdę fajne.

13,950 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2018-04-08 08:59:10)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hey

O nie Kochani tak nie może być. Już tydzień czekam na imprezę urodzinową. Stuknęło mi właśnie 3000! Gdzie tort, gdzie impreza? smile A tak się postarałam, taki gorący klip wstawiłam tongue I nawet po angielsku napisałam. Może by tak kto błędy poprawił? Polską pisownię już miałam sprawdzoną, można by się teraz wziąć za angielską. big_smile

wilczysko napisał/a:
I_see_beyond napisał/a:

O, widzę, że na tym wątku to się straszny MELODRAMAT rozgrywa. big_smile


Eeee chyba naciągany.

Eee... nie no pewnie, że nic nie pobije odchodzenia dwa razy na tej samej stronie. Gdzie mi tam do mistrzyni. big_smile

13,951

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rampampam napisał/a:
Piotr Introwertyk napisał/a:

Ja tam bym przemianował nasz wątek na "moje normalne życie po rozwodzie"

Bardzo dobry pomysł. Z akcentem na "po rozwodzie". Dla mnie jest cenna wymiana myśli czy inspiracji z osobami, które mają doświadczenia z tego samego obszaru, co ja.

Forum przeglądają różni ludzie. Z pewnością ci, których problem rozwodu dotyczy, zauważą temat "po rozwodzie".

Mogę polecić bardzo dobrą książkę pt "Rozwody i rozstania. Sprawdzony program odbudowy życia". Poradnik można czytać od deski do deski, fragmentami, jednym tchem lub przez miesiące.

13,952 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-08 19:34:39)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witaj, Lilko. Witajcie wszyscy.
Jaki mamy wspaniały dzień! Piękna pogoda, a gdzieś za oknem odzywa się coś, co kojarzy mi się z ziębą. Muszę sobie w wolnej chwili odsłuchać głosy ptaków w internecie, bo nie jestem pewna. Ale chyba tak samo śpiewał jakiś ptaszek na drzewie za oknem w czasie lekcji biologii w liceum i profesor objaśnił nam, że to właśnie ten gatunek. Do naszej klasy zaglądał przez okno wysoki dąb smile
Czuję się wreszcie dobrze i niech mnie kule biją, jeśli nie wybiorę się dzisiaj na rower lub dłuższą przechadzkę. Ludzie, jak CUDOWNIE dobrze się czuć!!! smile

Lilko, witam serdecznie! Zasmuciłam się trochę Twoim zniknięciem i nawet zamierzałam napisać do Ciebie maila w tej sprawie.
Niektórych na forum polubiłam i zdecydowanie jesteś wśród nich.
Gratuluję jubileuszowego, jakże szacownego w liczbie postu!

Zapraszam, zacna Ekipo (i kogo tam jeszcze przyniesie smile ), na amerykany smile

https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQNnZfPmXCqVpmg34-wRLi7DAEaiMhbK3MCwiZWN3W6iU0vGXstaQ

13,953

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hej, Ajsi.
Ja zdecydowanie z tych, dla których rozstanie (rozgraniczam, bo rozwód nastąpił później i był wyłącznie formalnością oraz uporządkowaniem sytuacji) było wyzwoleniem. Traumą było  (ale za to jaką!), że ucierpiało dziecko. Ja już dosyć miałam robienia dobrej miny do złej gry i po tysiąckroć wolę żyć w pojedynkę po kres swoich dni niż w związku toksycznym.

13,954 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2018-04-08 11:04:38)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witam smile
U mnie mimo cudownej pogody, cudownego dnia nie mam. Niestety za sprawą jm. I z dziećmi nie najlepsze stosunki. Próbuję dotrzeć do córki, ale się najeżyła ...
Wszystkim życzę udanej niedzieli smile.

13,955 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-08 19:42:19)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lou, nie bardzo już mam czas pisać  przegadałam pół dnia z dziewczynami na "Błędzie...", ale nie chcę Cię zostawić bez odpowiedzi na resztę dnia.
Nieporozumienia, zgrzyty i przeciwności to zupełna normalka w życiu.  Przeminą i będzie dobrze. Nie poddawaj się, wyjdź na spacer, wstąp do kawiarni napić się pysznej kawki Zrób coś co odwróci Twoją uwagę od smutków i sprawi choć odrobinę przyjemności.  To nic że sama.
Ja finalizuje właśnie obiad, a po obiedzie idę z synkiem na spacer. Syn ustala trasę, ale nie chciał mi zdradzić szczegółów.
Pozdrawiam.

13,956

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

Lilko, witam serdecznie! Zasmuciłam się trochę Twoim zniknięciem i nawet zamierzałam napisać do Ciebie maila w tej sprawie.
Niektórych na forum polubiłam i zdecydowanie jesteś wśród nich.
Gratuluję jubileuszowego, jakże szacownego w liczbie postu!

Zapraszam, zacna Ekipo (i kogo tam jeszcze przyniesie smile ), na amerykany smile

P.S. Kruca fiks, zdjęcia nie mogę wkleić, jeszcze do tego wrócę. Ale uwierzcie na słowo, że naprawę fajne te amerykany wink

Dziękuję Piegowata. Bardzo. smile Ja też Cię polubiłam, od pierwszego posta. smile Lubię Was, lubię to miejsce i dlatego tak ciężko jest mi odejść.
U mnie też w przeglądarce się pozmieniało, teraz żeby skopiować obrazek klikam na niego prawym przyciskiem i wybieram funkcję "kopiuj adres obrazu".

Lou71.71 napisał/a:

Wszystkim życzę udanej niedzieli smile.

Dziękuję i nawzajem. smile

U mnie też jest cudowna pogoda, z czego korzystam. Po obiedzie wylegiwałam się godzinę na słoneczku, a mamy jeszcze w planie rodzinny spacer.

Moja córka ma 10 lat. Też mam wiele obaw i problemy związane z wychowaniem. Tak by się chciało dobrze, a czasem wychodzi odwrotnie. Mam wrażenie, że im bardziej mi zależy tym więcej błędów popełniam.

U mnie też ptaki pięknie śpiewają.
https://gfx.radiozet.pl/var/radiozet/storage/images/co-gdzie-kiedy-jak/wiosna-2018-pogoda-dlugoterminowa-marzec-kwiecien-jaka-wiosna/472553-1-pol-PL/Wiosna-2018-pogoda-dlugoterminowa-na-marzec-i-kwiecien.-Jaka-bedzie-wiosna_article.jpg

13,957

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

Nie bardzo już mam czas pisać  przrgadałam pół dnia z dziewczynami na błędzie ale nie chcę cię zostawić bez odpowiedzi na resztę dnia. nieporozumienie zgrzyty i przeciwności to zupełnie nowy pełna normalka w życiu.  przeminie i będzie dobrze. nie poddawaj się, wyjdź na spacer, wstąp do kawiarni napić się pysznej kawki Zrób coś co odwróci twoją uwagę od smutków i sprawi choć odrobinę przyjemności.  To nic że sama.  ja finalizuje właśnie obiad a po obiedzie idę z synkiem na spacer synek ustala trasę ale nie chciał mi zdradzić szczegółów.  Pozdrawiam i przepraszam za okropną dyktafonową polszczyznę smile

A takie pytanko? Czy ty Piegusko, mówisz, a nie piszesz?

13,958

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

Hej, Ajsi.
Ja zdecydowanie z tych, dla których rozstanie (rozgraniczam, bo rozwód nastąpił później i był wyłącznie formalnością oraz uporządkowaniem sytuacji) było wyzwoleniem. Traumą było  (ale za to jaką!), że ucierpiało dziecko. Ja już dosyć miałam robienia dobrej miny do złej gry i po tysiąckroć wolę żyć w pojedynkę po kres swoich dni niż w związku toksycznym.

Tak właśnie kojarzę Twoje wpisy, Piegowata , że teraz jest Tobie lepiej. Tak więc w Twoim przypadku niewiele można żałować.

Tak jak czytam posty na forum, to troskliwi rodzice najbardziej martwią się o to, jak rozstanie rodziców wpłynie na dzieci właśnie. No ale z drugiej strony jaki wzorzec wynosi się z toksycznego domu?...

Lou , dużo siły Ci życzę. Jeśli dobrze pamiętam, jesteś na początku tej trudnej drogi. Cudownie po rozwodzie, jak wyjasniałam tytuł netkafejki, to potem może niekoniecznie musi być, ale spokojniej z pewnością.

13,959

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

U mnie też ptaki pięknie śpiewają.
https://gfx.radiozet.pl/var/radiozet/storage/images/co-gdzie-kiedy-jak/wiosna-2018-pogoda-dlugoterminowa-marzec-kwiecien-jaka-wiosna/472553-1-pol-PL/Wiosna-2018-pogoda-dlugoterminowa-na-marzec-i-kwiecien.-Jaka-bedzie-wiosna_article.jpg

U mnie bardziej kury tongue Oj te ładniejsze też są choć moja chałupa, to trochę pułapka dla nich. Za dużo przeszkleń i walą jak głupie o szyby. Za to z przyrody, to wczoraj delektowałem się po męsku. Sekator i piła lol Trochę przerzedziłem okoliczne drzewa prawie jak minister Szyszko. No i nie wiem ale chyba już za stary jestem na skakanie po drzewach z piłą. Poprzedniego dnia dostałem ostro w kość na siłowni, sobota z piłą i cholera ledwo się dziś ruszam. Jak nic trzeba kupić piłę elektryczną tongue

13,960

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kury dobra rzecz, a kaczuszki jeszcze lepsza. smile Mniam...Widzę Snake, że lubisz sporty ekstremalne, skoki z piłą i takie tam inne ryzykowne sprawki. wink A dziś pewnie by się masaż przydał. smile

13,961

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaczek koło mnie nie ma. Perliczki są. Małe kilery, ponoć lepsze ma myszy od kotów. Masaż wink Jedynie syn ma do tego jakiś talent ale nie chce mu się. Woli grać i kląć. Ja za to nadganiam zaległości w robocie więc też nie ma jak się położyć.

13,962

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Cudownie po rozwodzie, jak wyjasniałam tytuł netkafejki, to potem może niekoniecznie musi być, ale spokojniej z pewnością.

Ja właśnie pokusiłam się o odświeżenie pamięci. Ostatni tydzień spędziłam na przemyśleniach, mam wiele wniosków, ale może zacznę od wizualizacji i przypomnienia najważniejszych założeń naszej netkafejki. smile

Piegowata'76 napisał/a:

Czuję się wreszcie dobrze i niech mnie kule biją, jeśli nie wybiorę się dzisiaj na rower lub dłuższą przechadzkę. Ludzie, jak CUDOWNIE dobrze się czuć!!! smile

I taki był właśnie zamysł tego wątku od samego początku. smile

Astral Shadow napisał/a:

Ja uważam że najważniejsze  nakreślić sobie jasno cel i go realizować ,oraz  żyć pełnią życia i nie oglądać się za siebie oraz z radością patrzeć w przyszłość smile

krych23 napisał/a:

Wszystko wskazuje na to, iż stworzymy KWO - kółko wzajemnej odoracji tongue Odór pozytywnej i zapewne innych energi nas odurzy wink Energie są BARDZO WAŻNE.
Mam ochotkę się ciut otworzyć tutaj... kuźwa, nidgy nie byłem w netkafejkach, którędy po kawe?

I_see_beyond napisał/a:
krych23 napisał/a:

Energie są BARDZO WAŻNE
Jak będziecie mnie mieć dosyć (…)

Krych23, ależ wiesz doskonale, że bez Głównego Energetyka to na wątku o pozytywnej energii się nie obędzie wink

Astral Shadow , tak po mojemu to ująłeś smile

z radością patrzeć w przyszłość   

?

I_see_beyond napisał/a:
Astral Shadow napisał/a:

temat zamarł  na razie nie dzieje się nic ciekawego wink

Opcje są dwie:
a. ludzie wstali zza ekranów i wyruszyli w świat realizować to swoje cudowne życie wink
I ...nie mają czasu tego wszystkiego zapisywać wink

b. ja znam takich, co by chcieli się tu wpisać, podzielić czymś fajnym, ale ... nie mają statusu rozwodnika wink

Może jednak zapytasz moderatora o zmianę zamiast "Moje cudowne życie po rozwodzie" na "Moje cudowne życie po rozstaniu" albo jeszcze szersze "Moje cudowne życie ... po przejściach wink".

Co Ty na to, Astral?

Ludzie mają potrzebę pisania o rzeczach dobrych w ich życiu. Musi być jakaś równowaga dla negatywnej energii  z działu, który wszyscy życiowo opuściliśmywink


EDIT
Żeby doładować pozytywny klimat tego wątku ... zadedykuję ostatnią piosenkę mojemu formalnie-jeszcze-mężowi tongue

I_see_beyond napisał/a:

(...)

Tę energię wykorzystuję teraz w innych dziedzinach mojego życia. Czuję się spokojna,  śmieję się, żartuję i ...moje oczy się śmieją - wszak one zwierciadłem mej duszy .

Astral_już_nie_Shadow, Ojcze Założycielu tego wątku - dziękuję Ci za stworzenie miejsca w wirtualnym świecie, gdzie mogę to napisać!

Astral Shadow napisał/a:
I_see_beyond napisał/a:

Astral_już_nie_Shadow, Ojcze Założycielu tego wątku - dziękuję Ci za stworzenie miejsca w wirtualnym świecie, gdzie mogę to napisać!

I takie właśnie wpisy, jak Twój powyższy, Astral, są ludziom potrzebne. I konkretne, idące za tym działanie!

Cieszy mnie że tobie ten wątek pomaga , po to został założony, by nieść pozytywną energię innym  wink

Astral Shadow napisał/a:

(...)Zacząłem żyć pełnią życia smile Zostały 2 punktu do odhaczenia znaleść kobietę która mnie pokocha i ukończyć remont domu . tyle na wstępie moi kochani


I_see_beyond napisał/a:

(...)

Pamiętaj, że my tu wszyscy pomagamy Ci zrealizować postawione przez Ciebie cele!

Każdy, najlepiej jak potrafi!

Gelwira87 napisał/a:

Czy zycie po rozwodzie (albo w trakcie) faktycznie może być cudowne?
Mam dziecko z jm i mam wrażenie, że nigdy się nie uwolnie od tego człowieka na dobre.... zawsze będzie mi uprzykszać życie... ten człowiek mnie znienawidził i na każdym kroku mi to udowadnia swoimi złośliwościami i wyzwiskami w moją stronę.... wykańcza mnie już to powoli :-(

I_see_beyond napisał/a:

Witaj, Gelwiro smile

Wspaniale, że coś drgnęło i zajrzałaś do nas smile

Jest jeszcze przed północą, zdążysz edytować swój post. big_smile

Złe myśli i energie zostawiamy w dziale "rozstanie" - tu panuje luźny, muzyczny klimat, celem wątku jest naładowanie ludzi pozytywną energią smile

Wszyscy jesteśmy po przejściach smile

(...)


krych23 napisał/a:

Yolo ekipa smile
(...)Tutaj wszyscy mają bana na zamulanie! Ech, jak mnie głowa boli po wczorajszym dniu...  tongue

I_see_beyond napisał/a:

Hej Lilka787,

Powiem Ci, że … brakowało mi Twojej obecności na tym wątku wink Tak jak już wcześniej pisałam, tytuł „po rozwodzie” nieco ogranicza grono odbiorców.

Ty wiesz, że ja mocno kibicuję Tobie i Twojemu mężowi i daleka jestem od propagowania rozwodów, ale … impreza u Astrala rozwiązała problem smile - uzbieramy mu te 500 osób!

Astral wyraźnie się zgodził na party big_smile
I … nie stawiał żadnych warunków big_smile

Nie wpadaj na chwilkę, wpadaj regularnie, my Friend!
To jest takie miejsce, gdzie się wzajemnie doładowujemy dobrą energią. To co ja robię na tym wątku i innych też to ...namuzowywanie wink

I_see_beyond napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

Oj!

I_see_Beyond oczywiście, że tańce będą - zawsze przecież możemy we dwie zatańczyć na stole (ASTRAL szykuj solidny stół) big_smile

A tak w ogóle to jestem z Tobą, domyślam się jak jest Ci ciężko, ale z nami dasz radę.

I jeszcze jedno na poprawę nastroju dla I_see - Krychu zapodaj ksywę dla naszej koleżanki.

Ja już mam swoją propozycję, ale niech ma dziewczyna z czego wybierać smile

Wchodzę na ten wątek i ... od razu mi lepiej smile

Droga Lilko, widzę, że udzielił Ci się klimat wyzwań wink ... OK! Podnoszę rzuconą rękawicę!

Dziękuję Ci, wiem, czuję i widzę, że jesteś ze mną. Ty i inni. W ogóle bardzo się cieszę, że tacy fajni Ludzie piszą na tym wątku. Nie ukrywam, że jest on dla mnie ważny - potrzebuję właśnie takiej pozytywnej energii dla zrównoważenia tego, co się dzieje. Skłamałabym, że nie mam żadnych emocji wink

Z Wami to na pewno dam radę smile

Lilka787 napisał/a:

Bardzo Was wszystkich lubię i cieszę się, że mogę tu z Wami być.

Prawdę mówiąc to bardzo mi pomaga, bo czuję się tu szczęśliwa (a muszę jakoś dotrwać do terapii, czas oczekiwania to ok. pół roku, ale za to co za przypadek dostanie się mojemu doktorkowi big_smile ).

PS Już mi chodzi po głowie, żeby ściągnąć tu Faceta z wąsem i Talerzyka (oczywiście jak już trochę wyleczą rany).

krych23 napisał/a:

Ruda my Cie też lubimy wink


I_see_beyond napisał/a:

Cieszę się bardzo, Lilka . Wiesz, że miałam zakładać kiedyś swój własny wątek, ale biorąc pod uwagę specyficzny moment, w jakim się znajduję, podepnę się do wątku Astrala .

Mam nadzieję, że Wam wszystkim towarzyszą pozytywne emocje tutaj.

Że czerpiecie taką ... radość z tego, co piszecie. Dokonujecie wyboru pewnych istotnych dla Was tekstów, dźwięków - to musi w Was samych wywołać pozytywną wibrację.

Piszecie o marzeniach, celach, rzeczach, które wywołały uśmiech na Waszych twarzach...

Potem przekazujecie to dalej smile

To nie jest naiwne. To jest fizyka kwantowa!

(...)
Słuchajcie, tu jest tak fajnie, że jeszcze nas może czekać nalot oburzonych, że my tu pośrednio propagujemy rozwody wink


Astral Shadow napisał/a:

My rozwodów nie propagujemy ,pokazujemy że po rozwodzie można na nowo żyć pełnią życia i być szczęśliwym big_smile

Powiem wam że jesteście wielcy uwielbiam z wami pisać w tym temacie . I dzieki że jesteście smile

Gelwira87 napisał/a:

Uwielbiam Was czytać, odrazu robi się lepiej na duszy ;-)
Mega pozytywny wątek i mega pozytywni ludzie :-)
Już niedługo dołącze do tych po rozwodzie, poki co jestem w trakcie.... obok tych nieprzyjemnych wydarzeń i emocji, jakiś czas temu już dostrzegłam również pozytywne rzeczy związane z tym rozwodem....przede wszystkim to pełna niezależność.... w końcu moge robić co chce, spotykac się z kim chce, ubierać się tak jak ja chce, ściąć włosy tak jak mi sie podoba, ugotować sobie to co mi smakuje, nie nadskakiwać nikomu, nie tłumaczyć sie nikomu, jestem w końcu JA i licze sie Ja i mój syn.
Każdy ma uczucia, nie da się ich wyłączyć, bywają gorsze dni, ale wiecie co? Jestem szczęsliwa ;-)

Lilka787 napisał/a:

Gelwiro nareszcie!
Przyłącz się do nas, naładujemy Cię pozytywną energią smile
Słowa mają moc i I_see mi o tym przypomniała.
Jeszcze trochę Gelwiro, jeszcze trochę...dasz radę, zobaczysz, że za rok na imprezie u Astrala będziesz wolna i szczęśliwa.

I_see_beyond napisał/a:

(...)
Ja mam zaś propozycję co do mojego imienia dla wszystkich w korespondencji prive - Mag wink. Będzie najszybciej. No i nawiązuje do mojej roli na tym wątku.

Gelwiro, zaczęłam się martwić, że nas jednak zlekceważysz. Witamy na pokładzie statku ... miłości wink Pamiętaj, że bierzesz udział w imprezie tematycznej wink

Tu można nauczyć się między innymi miłości własnej wink

I_see_beyond napisał/a:

To ja już wiem, kto zajmie się nadzorowaniem strony kulinarnej naszej imprezy smile

Przewiduję dla Ciebie, Lilka funkcję managerską w tej kwestii - zarządzać będziesz całym zespołem.

(...)

I_see_beyond napisał/a:

Lila, ja nie wiem, ale jak ja się loguję tutaj, to normalnie mi dzisiaj łzy ciekną po policzkach, a brzuch boli ze śmiechu big_smile

Przysięgam!

It's girls' magic. And ... it's real! big_smile big_smile big_smile

I_see_beyond napisał/a:

(...)
Mówię Ci, wątek Astrala dziś trafi na czołówkę - coś czuję, że będziemy go rozwijać... wink
(...)

I_see_beyond napisał/a:

Eee, no Astral - my tu lubimy wyzwania big_smile

W przyszłym roku "Impreza u Astrala" stanie się konkurencją dla Woodstocku big_smile Zobacz, jak szalejemy z koleżanką Lilą . Czytelnictwo tego forum na pewno wzrasta, a i ludzie serdecznie się z nas dwóch Ciotek śmieją big_smile

Astral Shadow napisał/a:

witam wszystkich nowych

łapcie nutkę


Facet_z_wąsem napisał/a:

Witam serdecznie "gospodarza" wątku.
Ja co prawda jeszcze nie po rozwodzie ale chętnie złapię trochę dobrej energii. Widzę, że czasem dzieje się tu, oj dzieje...

I_see_beyond napisał/a:

(...)Mam zaległości czasowe, ale widzę, że forum żyje własnym życiem – i dobrze!

Wychodźcie z tych swoich jaskiń i wieżyczek – w stronę słońca i światła! Dosłownie i w przenośni. Wychodźcie do ludzi – POROZMAWIAĆ , tu na tym wątku też smile
(...)

Facet_z_wąsem napisał/a:

(...)
Cieszę się że Szalona Marysia nas nie opuszcza. Zawsze przyda się w tym dość specyficznym towarzystwie taka zwyczajna/nadzwyczajna, szczęśliwa mężatka, tak dla równowagi.

I_see_beyond napisał/a:

(...)

A teraz specjalny song od dr Joy of Life dla Siostry Przełożonej Oddziału Zadry w Klinice Złamanych Serc - w uznaniu za fantastyczną pracę , jaką tam wykonuje!(...)

I_see_beyond napisał/a:

(...)

Mam nadzieję, że w mojej ulubionej netkafejce, w której działa synergia , każdy z zaproszonych czuje się dobrze i czuje tzw. komfort wypowiadania się. Tak jak ja. smile

Ja tu czuję akceptację i widzę, że stworzyliśmy sobie nawzajem warunki zaufania i otwarcia.

(...)

I_see_beyond napisał/a:

(...)
Natomiast ja mam nadzieję, że wszyscy Ci, którzy trafiają na ten wątek, mają  słuchawki, o których wspominam już po raz kolejny. wink Tylko wtedy czuje się energię płynącą z tego wątku.

I_see_beyond napisał/a:

Lilio, my Writer Twin Flame , zatem każda z nas poprowadzi w naszym Czasopiśmie dla Kobiet i Mężczyzn zatytułowanym oczywiście Moje Cudowne Życie po Rozwodzie * swoją własną rubrykę.

Liczymy również na głosy naszych Czytelników.;) Będzie też kącik porad. Wprawdzie status Cioteczka_Dobra_Rada już mi się skończył, ale życiowo ... to ja jestem trochę taka ... Agony Aunt . smile Co zrobić wink W roli Ciotki czuję się doskonale smile

Ja poprowadzę dział COOL_tura, Moda i Uroda, Zdrowy Tryb Życia, Psychologia, Dom, może nawet odważnie wink poprowadzę kolumnę gdzie pojawi się taboo word - sex!!!

Wszystko uzupełnię o odpowiednią grafikę. A nasze Czasopismo będzie wyjątkowe**, bo ... wzbogacone o dźwięk!

Czy jest takie na rynku?

Jako pierwszy temat rzucę hasło ... Moda !

Liczę na Twoje aktywne uczestnictwo, Zastępco Redaktora smile

I nie tylko, of course .

Co Ty na to?

EDIT
Sporadycznie pojawi się Horoskop. Poprowadzi go Wróżka_Bajuszka smile

* Mam nadzieję, że czytający ten wątek wiedzą co to jest COPY RIGHT .
** W zasadzie to już jest. smile

I_see_beyond napisał/a:

W tym niepowtarzalnym * Czasopiśmie, którego Lilka zrobiła mnie Redaktorem Naczelnym, tym razem ... POZWOLĘ SOBIE napisać długi post pod postem.

Pozwalam sobie tu na wiele. Przekraczam granice, ale ... tak chciał Ojciec_Założyciel_Wątku_Astral. wink

Tak więc kolejny post przez Mag_o_Poranku. Może nawet kiedyś Chris_o_poranku tu kiedyś wystąpi. smile

Obiecana Moda - nakrycia głowy.

(...)Lilka dla równowagi wstawi coś z Działu Budowlanego

I_see_beyond napisał/a:

(...)
Teraz ćwiczę równowagę.

Przede wszystkim w realnym życiu.

I jeśli ją zachwieję tu, na wątku, bardzo proszę o zasygnalizowanie problemu. wink Jeśli w ramach, dość szybkiej na co dzień, autorefleksji sama tego nie zrobię. wink

I_see_beyond napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

Jako zastępca redaktora naczelnego dorzucam jeszcze dział Poezja smile

Jako Naczelna uwielbiam ludzi z inicjatywą! smile Dla najaktywniejszych przewiduję BONUSY. W ramach motywacji do pracy nad własnym cudownym życiem .

I_see_beyond napisał/a:

Bardzo mi miło zastać z samego rana mój Zespół przy pracy. smile

Well, well, well ... smile Aż miło do Was tu zajrzeć smile Niektórzy pracowali nawet do późnych godzin wieczornych. smile Czyż nie jestem szczęściarą mogąc współpracować z takimi Ludźmi? smile
(...)


I_see_beyond napisał/a:

SŁUCHAJCIE! WŁAŚNIE ZDAŁAM SOBIE SPRAWĘ,  że ktoś  ... najprawdopodobniej jednak czyta porozwodowy wątek Astrala Shadow! Ha! Ha! Ha! lol lol lol

A może to już moja ROZGRZANA DO BIAŁEJ GORĄCZKI WYOBRAŹNIA  i BARDZO JUŻ ZMĘCZONE OKO sprawia, że popadam w ... PARANOJĘ NA NETKOBIETY?... A nie ma jeszcze samotnego, bezsennego wieczora. I nocy też.

Astral się martwił, że wątek nie ruszy!!! wink lol lol lol

Słuchajcie, musimy Mu podkręcić ten temat! Życie po rozwodzie jest naprawdę cudowne! lol Szczególnie ... po zakończeniu toksycznego związku! big_smile Piszę znów o sobie!


Dzięki, LILKA Pozwolę sobie zacytować Ciebie z innego wątku:

Lilka787 napisał/a:

Ja teraz rozrabiam gdzie indziej wink Mają tam ze mnie niezły ubaw, a i ja przy tym leczę się przez humor i zabawę.

Ja też!

Wiesz co, Rudy Kociaku ? Ja myślę, że powinnyśmy teraz zacząć wstawiać ... SWOJE NAGIE FOTKI! To na pewno zwiększy ilość czytających i oglądających ten wątek.

(...) PS 2 No i czekamy na wpisy, co tam u kogo dobrego się dzieje smile

(...)

I_see_beyond napisał/a:

Na wątku zrobiło się tak przytulnie ... smile Mruuu ... smile

Dziękuję Wam za wszystkie wpisy. smile Mam nadzieję, że teraz po moim "występie" już nikt nie ma wątpliwości, że zgromadzili się tu sami Ludzie z dystansem do siebie, świata i poczuciem humoru. big_smile

I_see_beyond napisał/a:

Pomyślałam, że wypadałoby wstawić jakieś motivational video dla nas wszystkich, aktywnych użytkowników wątku "Moje cudowne życie .

I_see_beyond napisał/a:

Lilka , jak wrócisz, będę miała dla Ciebie specjalne literackie zadanie. Wiem, że świetnie się spiszesz! smile

I_see_beyond napisał/a:

AiR7Wiesz co, to jest właśnie świetne na tym wątku, że gromadzi takich pozytywnych ludzi. smile

I ważnym elementem jest właśnie muzyka. Dzielimy się tym co lubimy, co znamy, albo co przypadkowo wkręci się na Youtubie.

Czasem wokół tej muzyki dopisujemy jakąś historię, czasem jest to po prostu słuchanie dla przyjemności.

No i zawsze ktoś tu jest, raz na jakiś czas, wiadomo, z kim można pogadać. smile

(...)Czuj się naprawdę swobodnie z nami!

I_see_beyond napisał/a:

Właśnie dobrze, że to napisałaś o wpasowywaniu się w gusta - nie musisz nic takiego robić. smile

(...)

Także dawaj to co lubisz, lub to, co wyda Ci się ciekawe smile

I my tu czasem mamy taki "strumień świadomości", luźnych skojarzeń big_smile

Jest pełna akceptacja dla wyborów muzycznych i Ludzi na wątku!

Pisanie tu ma dać radość! big_smile Smutek został wiesz gdzie, w jakich działach. wink


I_see_beyond napisał/a:

(..)
Siostro, Twoje katechezy i nauki stanowe skrzętnie zbieram. Wydrukuję i zbinduję i wręczę jako prezent ... szfagrowi. wink Coś podpadł ostatnio mojej Siostrze...


rampampam napisał/a:

Inna sprawa, że czyta się Was dość przyjemnie wink


I_see_beyond napisał/a:

Lilka natomiast ma dar wyszukiwania klipów z historią naszego wątku w tle. smile






Cudownie było powspominać pierwszą ekipę. A doszłam jedynie do 14 strony.
To było nasze pierwsze wspólne nagranie. big_smile 

13,963

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lilko , i co się z tym wszystkim stało?
Zresztą, to chyba nie tylko do Ciebie pytanie...
Sądzicie, że po prostu panta rhei i tyle?

13,964

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lilka787, a Ty masz jakąś obsesję na moim punkcie, że mnie akurat tak cytujesz w swoim poście?

To twoja sprawa oczywiście, co robisz w swoim wolnym czasie, ale komu i po co by się chciało kopać na forum i tworzyć takie posty? Nie lepiej pójść z córką i mężem na spacer?

Części z tych forumowiczów już dawno nie ma na forum, bo żyją swoim życiem, a nie jakąś netkafejką.

ram, w odpowiedzi na pytanie : ja piszę w różnych tematach. W zależności od tego, co mnie w danej chwili interesuje.

13,965

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lilka,
Może źle zrozumiałam, ale czytając "wasze wspomnienia" poczułam się nieco persona non grata.
Fajnie wam było razem ... hmmm

13,966

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

ram, w odpowiedzi na pytanie : ja piszę w różnych tematach. W zależności od tego, co mnie w danej chwili interesuje.

I dobrze. Właśnie po to są różne wątki, na różne tematy... Nawet kafejki mają jakieś myśli przewodnie...

13,967

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lou71.71 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Nie bardzo już mam czas pisać  przrgadałam pół dnia z dziewczynami na błędzie ale nie chcę cię zostawić bez odpowiedzi na resztę dnia. nieporozumienie zgrzyty i przeciwności to zupełnie nowy pełna normalka w życiu.  przeminie i będzie dobrze. nie poddawaj się, wyjdź na spacer, wstąp do kawiarni napić się pysznej kawki Zrób coś co odwróci twoją uwagę od smutków i sprawi choć odrobinę przyjemności.  To nic że sama.  ja finalizuje właśnie obiad a po obiedzie idę z synkiem na spacer synek ustala trasę ale nie chciał mi zdradzić szczegółów.  Pozdrawiam i przepraszam za okropną dyktafonową polszczyznę smile

A takie pytanko? Czy ty Piegusko, mówisz, a nie piszesz?

Lou, rzadko z tego korzystam, ale gdy się spieszę, jest to wygodne.

13,968

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Nie bardzo już mam czas pisać  przrgadałam pół dnia z dziewczynami na błędzie ale nie chcę cię zostawić bez odpowiedzi na resztę dnia. nieporozumienie zgrzyty i przeciwności to zupełnie nowy pełna normalka w życiu.  przeminie i będzie dobrze. nie poddawaj się, wyjdź na spacer, wstąp do kawiarni napić się pysznej kawki Zrób coś co odwróci twoją uwagę od smutków i sprawi choć odrobinę przyjemności.  To nic że sama.  ja finalizuje właśnie obiad a po obiedzie idę z synkiem na spacer synek ustala trasę ale nie chciał mi zdradzić szczegółów.  Pozdrawiam i przepraszam za okropną dyktafonową polszczyznę smile

A takie pytanko? Czy ty Piegusko, mówisz, a nie piszesz?

Lou, rzadko z tego korzystam, ale gdy się spieszę, jest to wygodne.

Nie umiem tongue

13,969 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-08 20:09:08)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Niech każdy postępuje, jak mu się podoba. I tyle.
Niech sobie każdy będzie sobą smile
Ja nie muszę być prawosławna, by wstąpić na mszę do cerkwi (kurczę, ciągle to sobie obiecuję, bo mamy w mieście takową, a podobno tam się pięknie śpiewa), nie muszę być matematykiem, by zainteresować się układami równań i nie muszę być rozwódką, by udzielać się na porozwodowym forum.
Dla mnie myśl przewodnia wątku jest jasna. Przyciągnęło mnie jego ciepło i pogoda właśnie. Jest mi tu dobrze i przytulnie.
Nie zamierzam się taplać przez całe życie w poczuciu rozwodowej porażki.

13,970

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

Niech każdy postępuje, jak mu się podoba. I tyle.
Niech sobie każdy będzie sobą smile
Ja nie muszę być prawosławna, by wstąpić na mszę do cerkwi (kurczę, ciągle to sobie obiecuję, bo mamy w mieście takową, a podobno tam się pięknie śpiewa), nie muszę być matematykiem, by zainteresować się układami równań i nie muszę być rozwódką, by udzielać się na porozwodowym forum.
Dla mnie myśl przewodnia wątku jest jasna. Przyciągnęło mnie jego ciepło i pogoda właśnie. Jest mi tu dobrze i przytulnie.

Chodziło mi o to, że nie umiem korzystać z dyktafonu wysyłąjąc tu na forum posty

13,971

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lou71.71 napisał/a:

Nie umiem tongue

Eee, tam, prosta sprawa, tylko trzeba mieć opcję dyktowania na klawiaturze telefonu. No i telefon z internetem. Tak się składa, że posiadam smile

13,972

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Nie umiem tongue

Eee, tam, prosta sprawa, tylko trzeba mieć opcję dyktowania na klawiaturze telefonu. No i telefon z internetem. Tak się składa, że posiadam smile

No ja też, ale nie mam do takich spraw głowy, tzn.nie pociąga mnie to, więc robię tylko co mi potrzebne w telefonie.
Miałam również problem ze skonfigurowaniem telefonu z laptopem ze względu na zdjęcia (niestety po kilku nieudanych próbach zrezygnowałam)

13,973 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-08 20:27:31)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ja też mało z techniką obyta, ale coś tam pojmuję smile

13,974

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lilka, Mag, Dziewczyny, macie po 40 lat, a zachowujecie się jak dzieci z tą walką o miejsce w piaskownicy.
od razu widać, że jesteście skonfliktowane.
Mag, Twoja radość z "melodramatu" została przykro przeze mnie przyjeta, a miałam cię za wrażliwą na innych osobę.
Lilka, daj sobie spokój z cytowaniem zachęt Mag do Twojego pisania, jest to publiczny wątek, więc każdy może się wypowiedzieć. Lekarze nie chorują na wszystkie choroby, a jednak wypowiadają się w tych kwestiach.

Piegowata, nie wiedziałam, że amoniak wykorzystuje się w kuchni, znałam tylko wersję do farb fryzjerskich. Mam nadzieję, że syn docenił Twoje piekarnicze zapędy.
Lou, ja też przyszłam na forum nie na samym początku, kiedy dużo ludzi się właściwie już wykruszyło. Na forum wpadam z doskoku, jak mam wolną chwilę, w niektóre dni częściej, w niektóre rzadziej, zależy jak wypadnie.
Ja miałam dzisiaj fantastyczny dzień, dzieci spędziły niemal cały dzień poza murami, ja też zażyłam słoneczka i miałam mnóstwo dobrego relaksu.

13,975

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Piegowata, nie wiedziałam, że amoniak wykorzystuje się w kuchni, znałam tylko wersję do farb fryzjerskich. Mam nadzieję, że syn docenił Twoje piekarnicze zapędy.

W kwestii amoniaku, polecam Wam obu ciasteczka "amoniaczki". Przepisów mnóstwo w sieci. Długo poleżą. Fajna alternatywa dla pierniczków smile

Posty [ 13,911 do 13,975 z 15,029 ]

Strony Poprzednia 1 213 214 215 216 217 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024