moje cudowne życie po rozwodzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Strony Poprzednia 1 193 194 195 196 197 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12,611 do 12,675 z 15,029 ]

12,611 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-01-19 14:20:31)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Gwóźdź może wypaść. Podobno wkręcik pewniejszy big_smile

Zobacz podobne tematy :

12,612

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

Gwóźdź może wypaść. Podobno wkręcik pewniejszy big_smile

Kołek rozporowy. Ale kto teraz beret nosi ? Poza wojskiem i babciami.

12,613

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Zatem mozna być prekursorem!
https://i1.wp.com/www.jimfitzpatrick.com/wp-content/uploads/2012/10/FINAL%C2%A9.VIVA-CHE1968x8.jpg?resize=100%2C100&ssl=1

12,614 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2018-01-19 16:19:03)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witajcie przy wietrznej/ wiecznej pogodzie. big_smile

Jestem wykończona pracą, marzę o takim relaksie.
http://blog.celmar.pl/wp-content/uploads/2014/10/bigstock-Mulled-Wine-At-Romantic-Firepl-67889608-1-621x241.jpg


Snake napisał/a:

Dokąd sięga i co to znaczy, że jest np. nieskończone.

No właśnie o ten początek i koniec chodzi, i o wieczność: Boga, wszechświata i człowieka. Na to właśnie nie ma odpowiedzi.
A jeśli nie ma, to może nie ma początku i końca, ale wieczność jest. Zawsze mnie interesowało kim jest Bóg, zawsze chciałam Go poznać i wiedzieć co myśli. Zresztą rozmawiamy sobie czasem. Właściwie to nigdy nie zostawił mnie bez odpowiedzi. smile

Z "nieziemskich" wizji filmowych podobały mi się "Igrzyska śmierci" i "Avatar".

Snake napisał/a:

Moja kazała mi opowiadać o historii, o kosmosie chyba też i różne takie wink

Mhm tak zdecydowanie tak... big_smile Ja jeszcze dziś jak mam słaby nastrój to mówię do męża - opowiedz mi coś. big_smile

Snake napisał/a:

No nie taki chyba straszny jak wszyscy poprzedni "Obcy" ale to w sumie chyba horror wink

Ja prawie nigdy nie oglądam horrorów, nie na moje nerwy, a jak już to zakrywam oczy. big_smile

Snake napisał/a:

Moje dzieci mają jakąś fazę filozoficzną. Pytają się mnie co to znaczy "sens życia"? A skąd my się wzięliśmy? Mówię, że ja z mamusią was zrobiliśmy. Nieee tato, ja wiem skąd się wzięliśmy - uwaga - Pan Bóg nas zrespawnował...

Choć nie znam się na grach, to mam przeczucie że mogą być całkiem blisko prawdy. smile

12,615 Ostatnio edytowany przez Symbi (2018-01-19 16:33:15)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
wilczysko napisał/a:

Ale kto teraz beret nosi . Poza wojskiem i babciami.

Bereciki najmodniejsze teraz, wiele firm modowych ma je swoich ofertach na te zimę.

12,616 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2018-01-19 16:32:26)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

A swoją drogą te kosmiczne tematy nadają się na podryw. big_smile Pamiętam jak dawno temu mój mąż pokazywał mi nocą gwiazdozbiory. smile
Nie wiem jak na inne dziewczyny, ale na mnie w pierwszej kolejności działa to, że facet ma zainteresowania i ciekawie o nich opowiada. Ja lubię słuchać jak ludzie opowiadają o tym co ich fascynuje, co zajmuje ich myśli.

Mnie urzeka ciepło, mądrość i życzliwość dla świata. Nie tylko w mężczyznach zresztą.

Ja miałam podobnie, widziałam, że mój mąż ogólnie rzecz biorąc jest dobry dla ludzi, dla swojej mamy, rodziny, kolegów. To wróżyło ze i dla mnie będzie dobry i nie pomyliłam się.
Wczoraj byłam taka padnięta, że położyłam się od razu do łóżka, a on zrobił kolację i mi podał. smile

Piegowata'76 napisał/a:

Lilko, ze mną też kiedyś jeden taki leżał na pomoście u brzegu pewnego jeziora i pokazywał, jak znaleźć Mały Wóz, Gwiazdę Polarną i Kasjopeę. Faaaajnie było... A jak żaby rechotały, a jak księżyc świecił.... Aaaaaj! smile
A ja byłam piękna i młoda... A dziś ino piękna i to inaczej big_smile

Tak, to były urocze chwile, i ja pamiętam te romantyczne nocne spacery, nawet w co byłam ubrana. Lubiłam się stroić dla Niego, a On lubił kiedy ładnie wyglądałam. Dziś też tak jest, ale tylko kiedy wychodzę czyli niemal codziennie. Jednak zaraz po powrocie zakładam wygodny strój i też oboje z tym nie mamy problemu.

A ja uważam, że jestem piękna i podobam się sobie teraz nawet bardziej niż w młodości. Lubię przeglądać się w lustrze i lubię zakładać takie ubrania, w których wyglądam jednocześnie elegancko i seksy. I co gorsza nie widzę w tym nic złego. big_smile Zamierzam nacieszyć się sobą na maksa, zanim czas odciśnie na mnie swoje piętno. smile

12,617 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2018-01-19 16:38:39)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piegusku dzięki za przyrodnicze pozdrowienia.

I ode mnie dla wszystkich, takie śliczne, puchate. smile

http://e-kartki.net.pl/kartki/7/3/d/30452.jpg

12,618 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2018-01-19 16:47:47)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Snake,
co myślisz o nowym premierze? Ja jestem całkiem zdegustowana postawą ogółu posłów przy głosowaniu w ustawach dotyczących aborcji. Aż strach pomyśleć, kto nami rządzi.
Nie chodzi mi tu o sam sens tych 2 ustaw, ale o postawę poszczególnych partii, a może raczej jej brak. Opozycja jest dla mnie żenująca, w ogóle nie maja żadnego pomysłu na nic.
Jedynie Lubnauer wydaje mi się osobą, która wie, po co jest w sejmie. Pierwszy raz nie pójdę na wybory, po prostu ja nie mam na kogo głosować. A Ty pójdziesz?

12,619 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-01-19 16:58:33)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Tak, to były urocze chwile, i ja pamiętam te romantyczne nocne spacery, nawet w co byłam ubrana. Lubiłam się stroić dla Niego, a On lubił kiedy ładnie wyglądałam. Dziś też tak jest, ale tylko kiedy wychodzę czyli niemal codziennie. Jednak zaraz po powrocie zakładam wygodny strój i też oboje z tym nie mamy problemu.

A ja uważam, że jestem piękna i podobam się sobie teraz nawet bardziej niż w młodości. Lubię przeglądać się w lustrze i lubię zakładać takie ubrania, w których wyglądam jednocześnie elegancko i seksy. I co gorsza nie widzę w tym nic złego. big_smile Zamierzam nacieszyć się sobą na maksa, zanim czas odciśnie na mnie swoje piętno. smile

Też lubiłabym się podobać wybranej osobie, lubię też podobać się sobie, ale nie chciałabym jak pewna moja znajoma spinać się, żeby mnie, broń Boże, ukochany nie zobaczył bez makijażu. W ogóle za malowaniem się nie przepadam, choć nie jest mi całkiem obce.
Czy uważam się za piękną? Hmmm... sprawa względna, ale już wiem, że komu mam się spodobać, to się spodobam, a najważniejsze, że mi samej coraz lepiej we własnej skórze. I wiem, że piękno to nie tylko tzw. parametry, ale coś znacznie więcej.
Niestety, choroba trochę urody mi zabrała sad

12,620

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

(...) a najważniejsze, że mi samej coraz lepiej we własnej skórze. I wiem, że piękno to nie tylko tzw. parametry, ale coś znacznie więcej.

Dokładnie to można wyczytać z Twoich wypowiedzi, akceptację i sympatię dla siebie, podobanie się sobie w zdrowy sposób. smile

Ja też tak uważam, że najważniejsze to podobać się sobie, a nie komuś, bo przecież ze sobą jesteśmy cały czas i to jak postrzegamy siebie wpływa na to jak się czujemy i jak postrzegają nas inni.

Ludzie pewni siebie, zadbani, uśmiechnięci z pewnością będą odbierani jako atrakcyjni, choćby i nie do końca wpisywali się w kanony piękna. I odwrotnie, ci mający warunki fizyczne, ale przybici życiem lub zaniedbani nie będą już tacy pociągający.

Jest coś takiego, że kiedy emanujesz wewnętrzną radością ludzie od razu to zauważają.

Ja tak mam, że jeżeli kogoś lubię to od razu wydaje mi się on ładny, lubię mu się przyglądać i słuchać.

Co do makijażu to lubię robić sobie taki stonowany, mój mąż też lubi i kiedy robię sobie paznokcie, brwi i takie tam. Jak mam czas to robię, a jak nie, albo źle się czuję, albo jestem zmęczona, to też nie ma problemu. W tej dziedzinie umiar też jest wskazany. smile

12,621 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-01-19 21:55:04)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Trochę się pożalę, Lili. Ostatnio niestety trudniej mi lubić siebie, przytłoczyło mnie życie.
Sypnęło mi się zdrowie i w wyglądzie zewnętrznym też jest to zauważalne. Oczywiście można o siebie zadbać i zrobię to, ale bardzo się boję bolesnych zabiegów i wydatków z nimi związanych.
Szczegółów oszczędzę, napomykałam trochę na "Błędzie...".
Wszystkie te ostatnie problemy obniżają mi nastrój dość skutecznie.

12,622 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-01-19 21:39:59)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Myślę, że to prawdziwe wyzwanie czuć się kobieco i pięknie, gdy np. wypadną Ci włosy po chemioterapii, stracisz zęby w wypadku itd. Wtedy ma się kilka schodków więcej do pokonania w drodze do samoakceptacji.
Smutne, ale prawdziwe. Mam namiastkę tego rodzaju przeżyć.

12,623

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Nie w moim stylu Piegusie wirtualne usciski i slowne pocieszenia ale wiedz ze o Tobie mysle i dobrze Ci życzę.  3V się.

12,624

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Snake,
co myślisz o nowym premierze?

Bardziej wyjściowy niż poprzedni.

Lilka787 napisał/a:

Ja jestem całkiem zdegustowana postawą ogółu posłów przy głosowaniu w ustawach dotyczących aborcji. Aż strach pomyśleć, kto nami rządzi.

Moje zaskoczenie, to dyktat PO nad swoimi posłami, kompletnie idiotyczny, bo ta partia nigdy się w to nie dawała mieszać, a tu wmanewrowali się tak debilnie. Drugie zaskoczenie, to głosowanie grupy zatwardziałych posłów PiS łącznie z dowództwem za przejściem dalej ustawy liberalizującej. To znaczy zaskoczenie, że tak elegancko cynicznie potrafią rozgrywać. Czapki z głów...

Lilka787 napisał/a:

Pierwszy raz nie pójdę na wybory, po prostu ja nie mam na kogo głosować. A Ty pójdziesz?

Jeszcze dwa lata wink Zawsze kogoś się znajdzie ale jak mi ZUS obniżą, to zagłosuje na PiS. Hej, hej słyszał kto trzeba?

A na piąteczek muzyka z moich dwóch ukochanych filmów, mógłbym oglądać je tysiące razy.

Claudia Cardinale, mógłbym utonąć w jej oczach. Dzisiejsze gwiazdki nie mają czego szukać u jej boku...

12,625 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2018-01-20 10:17:07)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witajcie Kochani smile

Na początek zapraszam na kawę
http://3.bp.blogspot.com/-YqUEb0hwPdE/VnUvZXLbPBI/AAAAAAAAI_0/gHj5wCdPLhE/s640/IMG_20151210_073716.jpg


Kochana Piegusko, zaraz poczytam co napisałaś u Ram. A tymczasem ściskam serdecznie.
Ja uważam, że każdy pisze o tym o czym potrzebuje pisać. Ty czujesz się akurat gorzej i sobie o tym piszesz. Nic w tym złego. Ja czuję się dobrze i też o tym piszę.
I przecież też nie robię nic złego.
Oczywiście, że piękno kobiety jest związane z jej wewnętrznym i zewnętrznym stanem. Kiedy czujemy się dobrze to i wyglądamy dobrze.
Nic na siłę, kobieta jest wartością samą w sobie. To głupoty wkładane nam przez lata do głowy sprawiają, że czujemy się nie takie jak powinnyśmy być.
A tymczasem kobieta ma swoją naturę i bezsensem jest ją zmieniać na siłę.
Od dłuższego czasu mam zamiar o tym napisać. Pamiętam piękny wpis Aliki. Jak tylko znajdę więcej czasu wrócę do tego tematu.

A tymczasem po prostu bądź Piegowata. smile

i jeszcze jedna smile

12,626 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-01-20 10:52:54)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piotrze, dziękuję Ci bardzo - tak po prostu. Co się będziemy rozgadywać wink Ja Tobie też życzę jak najlepiej.

Lilko, Tobie również dzięki.
U Ram nie pisałam jakoś konkretnie o swoich urodowych usterkach, ale wspominałam przy okazji innych wypowiedzi wcześniej. Nie znajdziesz tak od razu, a nie chcę już do tego wracać, bo co sobie będę antyreklamę na forum urządzać wink . Jest pewien problem, a ja się zwyczajnie, diabelnie boję zrobić z tym porządek, bo bez bólu się nie obejdzie.
Trzeba się wkurzyć porządnie, zawziąć i chwycić byka za rogi smile
Rzeczywiście miewam ostatnio jakieś paskudne zniżki, a gdy mijają, chce mi się z nich śmiać. Dziś jestem wypoczęta, wyspana, a pogoda za oknem cudowna i zachęcająca do wyjścia. Lecę zaraz, a raczej idę spacerkiem na spożywcze zakupy.
Tak zamierzam przeżyć dzisiejszy dzień: spacerkiem smile Zwolnić, odpocząć i nie myśleć o złych rzeczach.

Kupiłam sobie kiedyś książkę Katarzyny Miller "Chcę być kochana tak jak chcę" i tam wyczytałam zdanie iście w jej dosadnym stylu: "Kocham siebie, kiedy tańczę i kiedy mam sraczkę". W tym drugim przypadku to spore wyzwanie smile

P.S. Lilko, trochę, a nawet mocno to ciężki temat, ale czy znasz takie nazwisko: Magda Prokopowicz? Przepiękna, kolorowa, energetyczna kobieta... A za tym wizerunkiem - dramat.
Gdzie mi tam do niej. Nie powinnam nawet się odzywać, ale czasem muszę sobie ulżyć.

12,627

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Snake, dyplomata z Ciebie. smile
Mnie pani premier nie przypadła do gustu, w żadnym aspekcie i do tego jeszcze ta jej monotonna mowa, ale było mi jej szkoda, że w taki sposób odeszła. A może to wszystko jedna wielka mistyfikacja jak przy ustawach sądowych. big_smile
Nowy premier z to z pewnością lepszy look, a i minister spraw zagranicznych dużo bardziej rokujący od poprzednika. Ale i tak wiadomo kto tu rządzi. big_smile. Tu gdzie mieszkam nie mogłabym publicznie wyrażać swoich poglądów, właśnie minęły te czasy. Słowa Symbi okazały się prorocze. smile

Ale jakim to sposobem obniżą Ci ZUS, według moich obserwacji, na początku każdego roku ZUS rośnie.

Odnośnie tego głosowania, to uderzyła mnie wypowiedź tej znanej pani doktor, a dziś posłanki, która powiedziała, coś w tym stylu, że nie wiedziała, że jej jeden głos ma znaczenie. Nie wiem czy to dobrze odtworzyłam, ale jak można mówić, a co gorsza myśleć takie rzeczy kiedy się sprawuje władze w kraju. big_smile

Co do tych ostatnich głosowań, to precyzyjnie to ująłeś. Ja nie mówię, czy maja głosować wg sumienie, czy wg programu przyjętego przez partię, ale niech się w końcu zdecydują, a nie odstawiają cyrk. Mnie się zdaje, że tam mało kogo robota za która bierze kasę obchodzi i stąd taki kwiatki wychodzą, bo Ci ludzie po prostu w większości nie maja pojęcia o co chodzi. Najlepsze jest to jak jeden sam to otwarcie przyznał, że nie ma pojęcia  na temat tej właśnie ustawy nad którą głosował, bo dopiero skądś tam wrócił. I jeszcze publicznie do kamery to mówi. big_smile

Co do samej ustawy to ja uważam, że ten kompromis, który jest powinien być utrzymany, bo w jakimś sensie zadowala większość.
Moje osobiste zdanie jest bardziej radykalne, bo uważam że kobieta ma prawo zdecydować tylko w jednym wypadku, wtedy kiedy jest zagrożone jej życie, ale o tym już było.
A Ty Snake, powiesz swoje osobiste zdanie?

Z drugiej jednak strony kiedy widzę takie takie bestialstwo jak w Ameryce, kiedy rodzice torturowali przez lata swoje trzynaścioro dzieci, to myślę czy nie lepiej dla tych dzieci gdyby cierpiały tylko jeden raz. Widziałeś obłęd w oczach tej kobiety? Jak to możliwe że przez 30 lat nikt niczego nie widział?

Co do filmów, których fragmenty wstawiłeś to nie pamiętam czy je widziałam, western pewnie tak, bo kiedyś lubiłam, a teraz już nie.
Pierwsza scena zbyt drastyczna dla mnie, ja to się często dziwię mężowi jak może oglądać takie krwawe filmy, ale może mężczyźni tak mają.

A Claudia, to niewątpliwie piękna kobieta, w ponadczasowym makijażu. Mnie się też brązowe oczy podobają bardzo, ale sama nie chciałabym mieć. smile
Jeśli o mnie chodzi to lubię popatrzeć na ładnych ludzi w filmach, ale na tym się kończy, nie marzyłam nigdy aby wyglądać jak ktoś inny, ani żeby mieć za męża któregoś z przystojniaczków z Holywood. smile

12,628 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-01-20 11:37:44)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Problem rodziców, którzy nie powinni mieć dzieci, jest wielowymiarowy. To nie tylko przypadki bestialstwa.
Znam historię kobiety psychicznie chorej, ale pięknej, która za mąż została wydana przez matkę za pierwszego , który ją zechciał. Nie był to człowiek odpowiedzialny, lubił zajrzeć do kieliszka... Szybko zniknął z życia rodziny, a matka nie była w stanie zająć się dziećmi z tego małżeństwa jak należy. Matka matki zmarła, gdy jeszcze wnuki były dziećmi i zostały bez opieki. Przed domem dziecka broniły się rękami i nogami, aż wreszcie pozwolono im zostać w tej rozlatującej się chałupie, bez porządnego jedzenia, bez opału zimą.
Te dzieci, są w moim wieku. Bardzo nieszczęśliwi ludzie. Nie będę pisać o szczegółach, nie wypada. Ale uwierzcie, we współczesnych nam czasach zdarza się bieda jak z powieści Dickensa, historie, od których włos się jeży.
W tej sytuacji trudno mówić o bestialstwie, tu nikt nie chciał źle - a wyszło tragicznie.
W takich przypadkach przychodzi mi na myśl radykalna antykoncepcja.

12,629

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Bardzo proszę Piegusku smile

Często tak piszesz jakbyś obwiniała się, za to że się żalisz, że nie masz prawa. Ja doskonale znam to myślenie. smile Na szczęście mi przeszło. Mam nadzieję, że i Tobie w końcu uda się tego pozbyć. Proszę uwierz w końcu, że masz prawo czuć się zdołowana, słaba, potrzebująca, nawet wtedy gdy umierają dzieci w Afryce.
Jesteś bardzo uczuciowa, przeżywasz wszystko na maksa. Znam to i teraz sobie cenię. To nie jest wada. Kobiety są uczuciowe, a i niektórzy mężczyźni też mają takie cechy. I nie ma sensu tego zmieniać. O Magdzie Prokopowicz nie wiedziałam, poczytałam teraz. Miała wybór i wybrała. Szanuję i podziwiam.

I co do bólu Cię rozumiem ( za każdy razem gdy to piszę to słyszę zarzut Endi " jak Ty Lilka wszystkich rozumiesz" big_smile, no rozumiem wiele spraw i co na to mogę poradzić big_smile ).
Miałam w lecie bliskie spotkanie z chirurgiem, choć to złoty człowiek jest to moje przeżycia były fatalne.
Ostatnio też byłam u lekarza, dostałam ochrzan, że nie przyszłam na planowy zabieg na który miałam skierowanie, powiedziałam mu że się bałam, bo nie omówił mi szczegółów, a ryzyko i tak ja ponoszę, więc najpierw muszę wiedzieć wszystko co mnie interesuje. Niestety też chciałam uniknąć spotkania ze skalpelem, ale się nie da czekają mnie teraz 2 zabiegi. Będę musiała być pod narkozą, a ja się boję że się nie obudzę, zawsze mam ten problem i za każdy razem jest gorzej. Ostatnio przez godzinę leżałam i tylko słuch mi funkcjonował, a nie mogłam się poruszyć i powiedzieć co ze mną. Tylko łzy mi płynęły, myślałam że już tak zostanie,  oczywiście mąż był przy mnie, zawsze jest.
Tak, że rozumiem Cię, że się boisz bólu, a na pewno i ryzyka związanego z ingerencją w organizm.

Piegowata'76 napisał/a:

Rzeczywiście miewam ostatnio jakieś paskudne zniżki, a gdy mijają, chce mi się z nich śmiać. Dziś jestem wypoczęta, wyspana, a pogoda za oknem cudowna i zachęcająca do wyjścia. Lecę zaraz, a raczej idę spacerkiem na spożywcze zakupy.
Tak zamierzam przeżyć dzisiejszy dzień: spacerkiem smile Zwolnić, odpocząć i nie myśleć o złych rzeczach.

A zatem wspaniałego dnia dla Ciebie i dla Wszystkich. smile

12,630 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2018-01-20 12:22:02)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

W tej sytuacji trudno mówić o bestialstwie, tu nikt nie chciał źle - a wyszło tragicznie.
W takich przypadkach przychodzi mi na myśl radykalna antykoncepcja.

Tak, tu niestety dzieci zapłaciły za brak rozsądku dorosłych, ale nie wiemy czy gdyby one miały wybór to odpowiedziałyby, że wolą nie żyć wcale niż mieć takie życie.
Przymusowa antykoncepcja, to moim zdaniem zbyt duże ryzyko do nadużyć.

Jedno jest pewne temat trudny i wielowymiarowy.

12,631

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

Matka matki zmarła, gdy jeszcze wnuki były dziećmi

Historia tragiczna ale przy tym zdaniu usmiechnalem sie i brwi do gory-" ale o co kaman? " smile

12,632

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Ale jakim to sposobem obniżą Ci ZUS, według moich obserwacji, na początku każdego roku ZUS rośnie.

No właśnie wink Więc jak obniżą, to mnie kupią.



Lilka787 napisał/a:

Odnośnie tego głosowania, to uderzyła mnie wypowiedź tej znanej pani doktor, a dziś posłanki, która powiedziała, coś w tym stylu, że nie wiedziała, że jej jeden głos ma znaczenie. Nie wiem czy to dobrze odtworzyłam, ale jak można mówić, a co gorsza myśleć takie rzeczy kiedy się sprawuje władze w kraju. big_smile

A ktoś takiego imbecyla wstawił na partyjną listę i ktoś na niego głosował...

Lilka787 napisał/a:

A Ty Snake, powiesz swoje osobiste zdanie?

Podobne ale uznałem, że funkcjonujący kompromis, to mniejsze zło.


Lilka787 napisał/a:

Pierwsza scena zbyt drastyczna dla mnie, ja to się często dziwię mężowi jak może oglądać takie krwawe filmy, ale może mężczyźni tak mają.

Dawno temu w Ameryce. Film o chłopakach z podwórka, dla mnie coś bardzo bliskiego dla dzisiejszej młodzieży pewnie trochę jak S-F, bo przecież już prawie nie ma chłopaków z podwórka...

Lilka787 napisał/a:

A Claudia, to niewątpliwie piękna kobieta, w ponadczasowym makijażu. Mnie się też brązowe oczy podobają bardzo, ale sama nie chciałabym mieć. smile
Jeśli o mnie chodzi to lubię popatrzeć na ładnych ludzi w filmach, ale na tym się kończy, nie marzyłam nigdy aby wyglądać jak ktoś inny, ani żeby mieć za męża któregoś z przystojniaczków z Holywood. smile

Ha, ha Charles Bronson pewnie ikoną przystojniaka nie jest ale już Henry Fonda i te jego zimne oczy...

12,633

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

W tej sytuacji trudno mówić o bestialstwie, tu nikt nie chciał źle - a wyszło tragicznie.
W takich przypadkach przychodzi mi na myśl radykalna antykoncepcja.

Tak, tu niestety dzieci zapłaciły za brak rozsądku dorosłych, ale nie wiemy czy gdyby one miały wybór to odpowiedziałyby, że wolą nie żyć wcale niż mieć takie życie.
Przymusowa antykoncepcja, to moim zdaniem zbyt duże ryzyko do nadużyć.

Jedno jest pewne temat trudny i wielowymiarowy.

Ja się nie wypowiadam jednoznacznie. Generalnie jestem za życiem, ale czasami naprawdę trudno orzec, zwłaszcza gdy się w cudzych butach nie pochodziło.
Myśląc o tych moich znajomych, zastanawiam się, gdzie byli ludzie, którzy mogli wtedy pomóc? Czemu całe środowisko odwróciło się plecami?

12,634 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-01-20 16:25:03)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

W tej sytuacji trudno mówić o bestialstwie, tu nikt nie chciał źle - a wyszło tragicznie.
W takich przypadkach przychodzi mi na myśl radykalna antykoncepcja.

Tak, tu niestety dzieci zapłaciły za brak rozsądku dorosłych, ale nie wiemy czy gdyby one miały wybór to odpowiedziałyby, że wolą nie żyć wcale niż mieć takie życie.
Przymusowa antykoncepcja, to moim zdaniem zbyt duże ryzyko do nadużyć.

Jedno jest pewne temat trudny i wielowymiarowy.

Ja się nie wypowiadam jednoznacznie. Generalnie jestem za życiem, ale czasami naprawdę trudno orzec, zwłaszcza gdy się w cudzych butach nie pochodziło.
Myślę, że nie byłoby tylu dramatów z aborcją, gdyby bardziej troszczono się o los już narodzonych.

12,635

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lili, te pytania można mnożyć i mnożyć.
Kwestia wyborów w życiu często mnie zastanawia. Dumam, na ile wybory, których dokonujemy, naprawdę są nasze.
Na przykład gdy wychodziłam za mąż - czy kierował mną świadomy wybór czy nieświadome pragnienia?

To zawiłości w stylu: co było najpierw - kura czy jajko? smile

12,636

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piotr Introwertyk napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Matka matki zmarła, gdy jeszcze wnuki były dziećmi

Historia tragiczna ale przy tym zdaniu usmiechnalem sie i brwi do gory-" ale o co kaman? " smile

Prosta sprawa. Dom "trzymała" babcia, póki żyła. Potem te dzieci, jej wnuki zostały same ze swoją, matką, która sama była jak dziecko.

12,637

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

witam,
Dołączyłam do forum wczoraj, gdyż jestem w podobnej sytuacji. Czy mogę włączyć się do rozmowy?
Niestety u mnie nie jest tak optymistycznie. Życie po ... przeraża mnie, staram się jak najmniej myśleć co będzie ...

12,638

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lou71.71 napisał/a:

witam,
Dołączyłam do forum wczoraj, gdyż jestem w podobnej sytuacji. Czy mogę włączyć się do rozmowy?
Niestety u mnie nie jest tak optymistycznie. Życie po ... przeraża mnie, staram się jak najmniej myśleć co będzie ...

WItaj Lou, musisz nauczyć się żyć na wlasną rękę i nie bać przyszłości, a reszta przyjdzie sama. też to przerabiałam, a dziś cieszę się, że były odszedł, bo moje życie nabrało dzięki temu nowej jakości, dobrej jakości. Powodzenia!

12,639 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2018-01-20 18:13:24)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hej Lou smile Rozgość się u nas, rozejrzyj i pisz o tym o czym masz potrzebę. Są tu osoby, które mają doświadczenie życiowe w trudnych tematach i na pewno udzielą Ci wsparcia.

12,640

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Snake,
podobała mi się muzyka z Twoich propozycji filmowych, zwłaszcza ten pierwszy utwór na flecie, który zapomniałam jak się nazywa.
Z kobiecych stylizacji bardzo podobała mi się Sybilla w "Królestwie niebieskim", w ogóle moim zdaniem to niezła produkcja i aktorzy nawet drugoplanowi nieźle grali.
https://i.pinimg.com/736x/bc/78/bb/bc78bbb15a2fc639d087dff67f5a0900--kingdom-of-heaven-eva-green.jpg

Jeśli chodzi o urodę aktorów to jak dotąd nikt dla mnie nie przebił Barda Pitta. big_smile
Bardzo podobał mi się w filmie "Joe Black".
https://data.whicdn.com/images/122034129/original.jpg

Snake napisał/a:

Dawno temu w Ameryce. Film o chłopakach z podwórka, dla mnie coś bardzo bliskiego dla dzisiejszej młodzieży pewnie trochę jak S-F, bo przecież już prawie nie ma chłopaków z podwórka...

Pewne rzeczy odchodzą na zawsze. Smutne, ale taki jest świat. My mieliśmy to szczęście bawić się, grać, psocić, z ferajną z podwórka. Ja nawet grałam z chłopakami w piłkę, mój ojciec znał się na piłce i chłopaki często prosili go, żeby z nimi trenował, to i ja się czasem załapałam. Podobało mi się to. smile

A co do obniżenia stawek ZUS-u, to przypominam Ci jak wpadłam w zasadzkę. Otóż zbuntowałam się, że zabrano mi kasę z OFE. big_smile

Co do tej posłanki, to ja bym tak radykalnie jej nie nazwała. W końcu skończyła medycynę i pewnie zasługi w leczeniu miała. Ale naprawdę jak się ktoś do czegoś nie nadaje to powinien zwolnić miejsce innym. Czy lekarz nie powinien przypadkiem leczyć a nie siedzieć w sejmie?

12,641

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piegusku zwracasz uwagę na bardzo ciekawe aspekty.
Ja też nie stawiam sprawy na ostrzu noża. Nie mam patentu na prawdę absolutną.
Po prostu pisze co myślę, czytam co Wy myślicie i w ten sposób nabieram doświadczenia. smile

A swoją droga czy zauważyliście, że ostatnio utworzyły nam się rozmowy w duetach:
Symbi z Wilkiem, Pieguska z Piotrem i Lily ze Snakem. big_smile

12,642

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Hej Lou smile Rozgość się u nas, rozejrzyj i pisz o tym o czym masz potrzebę. Są tu osoby, które mają doświadczenie życiowe w trudnych tematach i na pewno udzielą Ci wsparcia.

Dziękuję smile

12,643 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2018-01-20 18:23:08)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Miło mi Lou, mam nadzieję, że będziesz się z nami dobrze czuła. smile

Ja to tak sobie lubię nieraz pogadać o różnych sprawach, ale nie krepuj się mną i pisz swobodnie co Ci w duszy gra. smile

12,644

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Piegusku zwracasz uwagę na bardzo ciekawe aspekty.
Ja też nie stawiam sprawy na ostrzu noża. Nie mam patentu na prawdę absolutną.
Po prostu pisze co myślę, czytam co Wy myślicie i w ten sposób nabieram doświadczenia. smile

A swoją droga czy zauważyliście, że ostatnio utworzyły nam się rozmowy w duetach:
Symbi z Wilkiem, Pieguska z Piotrem i Lily ze Snakem. big_smile

Symbi z Wilkiem ? Eeeee nie zauważyłem smile

12,645

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Co do tej posłanki, to ja bym tak radykalnie jej nie nazwała. W końcu skończyła medycynę i pewnie zasługi w leczeniu miała. Ale naprawdę jak się ktoś do czegoś nie nadaje to powinien zwolnić miejsce innym. Czy lekarz nie powinien przypadkiem leczyć a nie siedzieć w sejmie?

A ja uważam, że do zarządzania w danej dziedzinie powinni się brać ci co się na tym znają od podszewki, a nie tylko nie mają pomysłu na siebie i idą do polityki. Zachowania niektórych polityków są dla mnie żenujące, powinni wiedzieć kiedy zejść ze sceny. Wielu posłow powinno najpierw poprowadzić swoje prywatne działalności gospodarcze, dopiero potem brać się do startowania w wyborach.
Wiele sytuacji, które dzisiaj są odkrywane, działy się od dawna i dobrze się stało, że są w końcu ujawniane. Kpiną były wypowiedzi polityków nad słynnymi ośmiorniczkami czy wypowiedź pani Bieńkowskiej, według której tylko idiota pracuje za 6 tysięcy. PO podniosła stawkę ubezpieczenia zdrowotnego i rentowego oraz podniosła VAT do 23% rzekomo tylko na dwa lata, było to w 2011 i trwa do dziś.
W mojej sferze zawodowej widzę pozytywne zmiany i jestem za, uważam, że PO dawno wiedziało co się dzieje w tej dziedzinie, mafia się śmiała z kar, bo nikt nic nie robił, za wieloma przekrętami stali politycy z mównic sejmowych właśnie z dzisiejszej opozycji.
Poza tym śmieszą mnie wypowiedzi, że zagrożona jest demokracja, bo my możemy sobie protestować do woli, urządzać czarne marsze z wulgarnymi hasłami, zabierać na nie dzieci,  pisać w necie, co popadnie i rzadko kiedy wyciągane są konsekwencje karne z tego, nie ma prześladowań. A z głosowaniem w sprawie ustawy o aborcji to opozycja tylko się ośmieszyła i pogrążyła ostatecznie.

12,646

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

Co do tej posłanki, to ja bym tak radykalnie jej nie nazwała. W końcu skończyła medycynę i pewnie zasługi w leczeniu miała. Ale naprawdę jak się ktoś do czegoś nie nadaje to powinien zwolnić miejsce innym. Czy lekarz nie powinien przypadkiem leczyć a nie siedzieć w sejmie?

A ja uważam, że do zarządzania w danej dziedzinie powinni się brać ci co się na tym znają od podszewki, a nie tylko nie mają pomysłu na siebie i idą do polityki. Zachowania niektórych polityków są dla mnie żenujące, powinni wiedzieć kiedy zejść ze sceny. Wielu posłow powinno najpierw poprowadzić swoje prywatne działalności gospodarcze, dopiero potem brać się do startowania w wyborach.
Wiele sytuacji, które dzisiaj są odkrywane, działy się od dawna i dobrze się stało, że są w końcu ujawniane. Kpiną były wypowiedzi polityków nad słynnymi ośmiorniczkami czy wypowiedź pani Bieńkowskiej, według której tylko idiota pracuje za 6 tysięcy. PO podniosła stawkę ubezpieczenia zdrowotnego i rentowego oraz podniosła VAT do 23% rzekomo tylko na dwa lata, było to w 2011 i trwa do dziś.
W mojej sferze zawodowej widzę pozytywne zmiany i jestem za, uważam, że PO dawno wiedziało co się dzieje w tej dziedzinie, mafia się śmiała z kar, bo nikt nic nie robił, za wieloma przekrętami stali politycy z mównic sejmowych właśnie z dzisiejszej opozycji.
Poza tym śmieszą mnie wypowiedzi, że zagrożona jest demokracja, bo my możemy sobie protestować do woli, urządzać czarne marsze z wulgarnymi hasłami, zabierać na nie dzieci,  pisać w necie, co popadnie i rzadko kiedy wyciągane są konsekwencje karne z tego, nie ma prześladowań. A z głosowaniem w sprawie ustawy o aborcji to opozycja tylko się ośmieszyła i pogrążyła ostatecznie.

No mnie nie śmieszą te wypowiedzi, bo uważam, że demokracja jest zagrożona. Protestujący już zaczynają doświadczać narazie "miękkiego" nękania po przez stawianie różnych śmiesznych zarzutów i wzywanie przez policję. Od dłuższego czasu stosuje się w telewizji publiczny czarny PR wobec wszelkich objawów sprzeciwu. Że przypomnę historię pomówień wobec jednej z lekarek protestujących, która jeździła na misje humanitarne. Jeśli chodzi o temat wulgarności to wspomnę tylko historię z Kulsonem big_smile
Generalnie krok po kroczku idziemy ku modelowi demokracji a'la Putin. Ale rozumiem, że dla wielu nie stanowi to problemu. Dla mnie tak.

12,647

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Właśnie dobrze, że jest "reżimowa" telewizja, bo to pozwala z innej perspektywy spojrzeć na sprawy niż tylko z pozycji TVN. Poza tym, za PO partia rządząca miała wszystkie telewizje i prywatne, i publiczne i dopiero nami sterowano.

12,648

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
wilczysko napisał/a:

No mnie nie śmieszą te wypowiedzi, bo uważam, że demokracja jest zagrożona. Protestujący już zaczynają doświadczać narazie "miękkiego" nękania po przez stawianie różnych śmiesznych zarzutów i wzywanie przez policję. Od dłuższego czasu stosuje się w telewizji publiczny czarny PR wobec wszelkich objawów sprzeciwu. Że przypomnę historię pomówień wobec jednej z lekarek protestujących, która jeździła na misje humanitarne. Jeśli chodzi o temat wulgarności to wspomnę tylko historię z Kulsonem big_smile
Generalnie krok po kroczku idziemy ku modelowi demokracji a'la Putin. Ale rozumiem, że dla wielu nie stanowi to problemu. Dla mnie tak.

Dla mnie również. Generalnie nie jestem zwolennikiem protestowania i strajkowania. Rząd B. Szydło był pierwszym, który spowodował moje wyjście na ulicę i dołączenie do protestujących. Niepokojące są choćby zapędy do moralnego naprawiania społeczeństwa, chociaż to nie powinny być kompetencje rządu. I to przekonanie o własnej wyższości i misji, dla której poświęcić można nawet prawo (słowa deprecjonujące prawo padły w Sejmie wprawdzie z ust Morawieckiego Kornela, ale marszałek za nie podziękował i nazwał pięknymi), konstytucję...
Zastanawiający jest też wpływ telewizyjnej propagandy (jak z PRL-u), ale to znam tylko z opowieści, gdyż telewizora nie mam. Ciekawe, jak to się rozwinie i gdzie są granice skutecznej propagandy, za którymi propaganda staje się już tylko pośmiewiskiem. "Zachód zazdrości Polsce dobrobytu" - to jeszcze chyba nie przekroczyło granic śmieszności? Decydują widzowie.

12,649

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Polityka? Bleee, uciekam.
Politykujta se beze mnie tongue
Ja se poczytam artykuły psychologiczne w "Sensie" smile

Koniec świata, Lili nas swata! wink
Rymnęło mi się nawet - proszę, proszę.
Tak nawiasem mówiąc, mam w swoim życiowym dorobku kilka ponoć nie najgorszych rymowanek.

P.S. Melduję, że mam już okulary. Szwagierka odstąpiła mi swoje niepotrzebne już używane oprawki, w które wstawiłam szkła. Dzięki temu znacznie zaoszczędziłam. Oprawki są twarzowe, a żeby pełni szczęścia stało się zadość, producent szkieł pomylił się na moją korzyść i przysłał optykowi ze sklepu szkła z powłoką antyrefleksyjną. Nigdy jej nie używałam, bo szkoda było mi dopłacać, a powinnam właściwie, ponieważ pracuję przy komputerze.
Ma się trochę tego szczęścia smile
Wreszcie jestem ubrana, chi, chi!

12,650

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Miałam w lecie bliskie spotkanie z chirurgiem, choć to złoty człowiek jest to moje przeżycia były fatalne.
Ostatnio też byłam u lekarza, dostałam ochrzan, że nie przyszłam na planowy zabieg na który miałam skierowanie, powiedziałam mu że się bałam, bo nie omówił mi szczegółów, a ryzyko i tak ja ponoszę, więc najpierw muszę wiedzieć wszystko co mnie interesuje. Niestety też chciałam uniknąć spotkania ze skalpelem, ale się nie da czekają mnie teraz 2 zabiegi. Będę musiała być pod narkozą, a ja się boję że się nie obudzę, zawsze mam ten problem i za każdy razem jest gorzej. Ostatnio przez godzinę leżałam i tylko słuch mi funkcjonował, a nie mogłam się poruszyć i powiedzieć co ze mną. Tylko łzy mi płynęły, myślałam że już tak zostanie,  oczywiście mąż był przy mnie, zawsze jest.
Tak, że rozumiem Cię, że się boisz bólu, a na pewno i ryzyka związanego z ingerencją w organizm.

Nawet nie wiesz, jak podobne rzeczy przeżywam. Ten strach i wieczne odwlekanie. Też panicznie boję się narkozy, choć nie miałam z nią jakichś drastycznych przejść. Bardzo mi się ten stan niebytu kojarzy ze śmiercią, boję się go.
Ale cóż, trzeba się spiąć i połknąć żabę sad Potem będę ładniejsza i zdrowsza smile

12,651

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Jeśli chodzi o urodę aktorów to jak dotąd nikt dla mnie nie przebił Barda Pitta. big_smile

Ponoć to niemęskie kiedy facetowi podoba się inny facet ale ja zawsze miałem słabość do tych panów:
Rutger Hauer
http://cdn-static.denofgeek.com/sites/denofgeek/files/styles/article_width/public/2016/04/rutger.jpg?itok=LmRsFmeR

Marlon Brando
https://r-scale-60.dcs.redcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/a981f2b708044d6fb4a71a1463242520/fba4ae4b-7800-4764-85c6-df2bd1ed11b9.jpg?type=1&srcmode=4&srcx=0/1&srcy=0/1&srcw=1018&srch=2000&dstw=1018&dsth=2000&quality=80

Christopher Lambert
https://vignette.wikia.nocookie.net/highlander/images/c/cb/Christopher_Lambert_as_Conner_Macleod_aka_Russell_Nash_in_Highlander..jpg/revision/latest?cb=20100222141520

Sean Connery
https://vignette.wikia.nocookie.net/indianajones/images/0/09/Sean.jpg/revision/latest?cb=20080504200001&path-prefix=pl

Robert Redford
http://www.newsweek.pl/g/i.aspx/860/0/newsweek/635964122903575705.jpg

Clint Eastwood
http://www.rhinoden.com/wp-content/uploads/2012/09/Clint-Eastwood-.jpg

12,652 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-01-20 21:05:29)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Snake, nie widzę w tym nic złego, że doceniasz walory wizualne mężczyzn. Mnie się kobiety też podobają, zwyczajnie, jak dzieło sztuki czy przyrody smile

12,653

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
wilczysko napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

A swoją droga czy zauważyliście, że ostatnio utworzyły nam się rozmowy w duetach:
Symbi z Wilkiem, Pieguska z Piotrem i Lily ze Snakem. big_smile

Symbi z Wilkiem ? Eeeee nie zauważyłem smile

A ja tak. smile Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie miałam śmiałości do Ciebie zagadać.
Może o tym nie wiesz, ale znam Cię od dawna. Chyba w końcu czas się przywitać - hej Wilk. smile

12,654

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

Koniec świata, Lili nas swata! wink
Rymnęło mi się nawet - proszę, proszę.

P.S. Melduję, że mam już okulary.
Ma się trochę tego szczęścia smile
Wreszcie jestem ubrana, chi, chi!

Podoba mi się - rymująca piegowata panna w okularach. smile

12,655 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2018-01-20 23:50:00)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Do polityki wrócę jutro, a na noc wolę tych przystojniaczków, których wstawił Snake. tongue

A zatem, Panie, Panowie kolorowych snów. smile

12,656

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:
wilczysko napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

A swoją droga czy zauważyliście, że ostatnio utworzyły nam się rozmowy w duetach:
Symbi z Wilkiem, Pieguska z Piotrem i Lily ze Snakem. big_smile

Symbi z Wilkiem ? Eeeee nie zauważyłem smile

A ja tak. smile Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie miałam śmiałości do Ciebie zagadać.
Może o tym nie wiesz, ale znam Cię od dawna. Chyba w końcu czas się przywitać - hej Wilk. smile

Hej ! Od jak dawna ??? Czemu nie miałaś śmiałości ? smile

12,657 Ostatnio edytowany przez vilkolakis (2018-01-21 02:10:39)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Przystojniaczki Snake to też moje typy, choć paru z nich się trochę gorzej zestarzało np. Hauer. Ale u mnie niekwestionowanym nr 1 jeden w typie męskim jest od wielu, wielu lat smile :

http://www.wearemoviegeeks.com/wp-content/uploads/indianajones2.jpg

12,658

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry!
Żeby się dobrze gadało, trzeba najpierw się posilić.
Zapraszam na wirtualne śniadanko
http://zalamka.pl/img/upload/201209191607473.jpg
Ja sobie grzecznie spałam jako ten misiu na załączonym obrazku, dopóki mnie budzik z ramion snu nie wyrwał.
Piegowata, miło, że masz okulary z powłokami, trudno żebyś chodziła w poklejonych jak serialowa Ula Brzydula.
Lilko Twój sposób na obrazki jest sprawny, wcześniej nie chciało mi się, bo musiałam wgrywać obrazki na jakiś serwer i trochę to żmudne zajęcie było.

12,659

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Co do urody, jak kiedyś usłyszałam "z ładnej miski się nie najesz", ja się nigdy aktorami czy aktorkami nie podniecałam tak, żeby robić sobie jakieś prywatne rankingi urody, ot, "zrobieni", pomalowani, wyczesani i wystylizowani są do ról, nigdy o tym nie zapominam. Dla mnie przyjemny jest Keanu Reeves, i ładnie w rolach wygląda, i zachowanie ma prywatne przyzwoite, zresztą już kiedyś o tym wspominałam.

12,660 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2018-01-21 10:38:41)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wpadam tylko na dzień dobry, bo skusiło mnie to misiowe śniadanko.
A u mnie dziś jajka w sosie chrzanowym. Zostawiam kawę i przepiękną piosenkę.
Do zobaczenia popołudniu. smile

Z tego pośpiechu zapomniałam podać kawę, a więc proszę już serwuję smile

http://fotkihanuli1950.blox.pl/resource/kawa.jpg

12,661

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lilka, wyręczyłaś mnie z kawką. Anna Jantar też niczego sobie. Ja muzycznie jestem zdecydowanie niedzisiejsza i dobrze mi z tym smile
Biało mam za oknem. Przez noc nie nasypało śniegu, ale wręcz nawaliło! I to mi się podoba. Zaraz zabieram się za przygotowanie obiadu. Mam zamiar wypróbować nieznane mi schabowe z kością - podobno te bez kości ani się do nich nie umywają smile A po obiedzie kije w garść i porządna przechadzka. Może nawet za miasto. Ewentualnie łyżwy z synem, jeśli młody zechce.
Fajnie wrócić na właściwe tory po kryzysie, który nawiedził mnie w tygodniu.
Miłej niedzieli!

12,662

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

P.S. Przeglądałam w księgarni albo w bibliotece (już nie pamiętam) wspomnienia o Jantar. Do szaleństwa kochała życie.

12,663

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Po śniadaniu przyłączam sie do kawki. Ja ostatnio fazę mam na Skaldów, słucham sobie ich i tu, i tam, podśpiewując pod nosem, bo bardzo melodyjne kawałki wykonywali. Wczoraj wysypałam ziarno na tarasie, dzisiaj byłam sprawdzić, czy ptaszki się o tym dowiedziały i wyglądało na to, że połowa posiłku z wczoraj została wydziobana.

12,664

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
wilczysko napisał/a:

Hej ! Od jak dawna ??? Czemu nie miałaś śmiałości ? smile

Od początku Twojego pobytu na forum. Nieraz miałam ochotę napisać kiedy opowiadałeś o swoich problemach, no wiesz ratować Cię. smile Jednak już wtedy rodziło się we mnie przeczucie, że nie da się nikogo uratować. Każdy musi sam znaleźć swój własny sposób.Chcę tylko żebyś wiedział, że to jest możliwe kiedy bardzo się tego pragnie. Powodzenia Wilku!
A co mnie onieśmiela? Twoja bezpośredniość. smile

12,665

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Hej ! Od jak dawna ??? Czemu nie miałaś śmiałości ? smile

Od początku Twojego pobytu na forum. Nieraz miałam ochotę napisać kiedy opowiadałeś o swoich problemach, no wiesz ratować Cię. smile Jednak już wtedy rodziło się we mnie przeczucie, że nie da się nikogo uratować. Każdy musi sam znaleźć swój własny sposób.Chcę tylko żebyś wiedział, że to jest możliwe kiedy bardzo się tego pragnie. Powodzenia Wilku!
A co mnie onieśmiela? Twoja bezpośredniość. smile

No bardzo mi się miło zrobiło smile Dziękuję za te dobre myśli.

Myślałem, że bezpośredniość na tym forum to norma. Nic wyjątkowego.

12,666

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Jeszcze o urodzie.
Ja właściwie nigdy jako młoda osoba nie wzdychałam do idoli. Po prostu lubię patrzeć na ładnych ludzi, kobiety i mężczyzn, a jeszcze bardziej kiedy dobrze grają, mają piękny uśmiech albo spojrzenie. O taki Harrison Ford jest super. tongue Jedni są bardziej lub mniej zrobieni. Kobiety pewnie bardziej. Z pewnością po takiej obróbce, wielu z nas wyglądało by równie dobrze, jeśli nie lepiej jak oni. Ogólnie rzecz biorąc jest dużo ładnych ludzi. Zwłaszcza młodość ma tu swoje prawa. Wystarczy się rozejrzeć jak wiele jest pięknych dziewcząt, takich naturalnych, niezmalowanych jeszcze.
Wiele jest osób przeciętnych, które mogą sobie dodać urody przez odpowiedni wizaż i jak dla mnie jest to OK. Ludzi o kiepskiej urodzie jest raczej mało. Faceci mają tu łatwiej niż kobiety. Taki Mick Jagger jest na szczycie choć ewidentnie nie grzeszy urodą. big_smile Moim zdaniem jeśli człowiek mimo kiepskiego wyglądu ma sposób na siebie, kocha siebie i swoje życie, może bez problemu osiągać swoje cele. Najgorzej jak się zafiksuje na swoim słabym wyglądzie, to niestety inni też będą na to zwracać uwagę. Uroda sama w sobie nic nie znaczy. Osobowość jest o wiele ważniejsza.

12,667

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
wilczysko napisał/a:
Lilka787 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Hej ! Od jak dawna ??? Czemu nie miałaś śmiałości ? smile

Od początku Twojego pobytu na forum. Nieraz miałam ochotę napisać kiedy opowiadałeś o swoich problemach, no wiesz ratować Cię. smile Jednak już wtedy rodziło się we mnie przeczucie, że nie da się nikogo uratować. Każdy musi sam znaleźć swój własny sposób.Chcę tylko żebyś wiedział, że to jest możliwe kiedy bardzo się tego pragnie. Powodzenia Wilku!
A co mnie onieśmiela? Twoja bezpośredniość. smile

No bardzo mi się miło zrobiło smile Dziękuję za te dobre myśli.

Myślałem, że bezpośredniość na tym forum to norma. Nic wyjątkowego.

Proszę Wilku. smile Właściwie to masz rację, ale w pewnych tematach nadal mnie onieśmiela. wink

12,668

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:
wilczysko napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

Od początku Twojego pobytu na forum. Nieraz miałam ochotę napisać kiedy opowiadałeś o swoich problemach, no wiesz ratować Cię. smile Jednak już wtedy rodziło się we mnie przeczucie, że nie da się nikogo uratować. Każdy musi sam znaleźć swój własny sposób.Chcę tylko żebyś wiedział, że to jest możliwe kiedy bardzo się tego pragnie. Powodzenia Wilku!
A co mnie onieśmiela? Twoja bezpośredniość. smile

No bardzo mi się miło zrobiło smile Dziękuję za te dobre myśli.

Myślałem, że bezpośredniość na tym forum to norma. Nic wyjątkowego.

Proszę Wilku. smile Właściwie to masz rację, ale w pewnych tematach nadal mnie onieśmiela. wink

Chyba rozumiem co masz na myśli. Ale to nie jest tak, że bezpośredniość na forum przekłada się na bezpośredniość w normalnym życiu. Tutaj w anonimowym świecie jest łatwiej. Dużo w temacie swobody mówienia dały mi terapie. Ale generalnie to ja nie jestem gadatliwy. No i najtrudniej rozmawia mi się obecnie z żoną. Zwłaszcza na te intymne i ważne tematy.

12,669 Ostatnio edytowany przez dżdżownick (2018-01-21 18:27:56)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Po śniadaniu przyłączam sie do kawki. Ja ostatnio fazę mam na Skaldów, słucham sobie ich i tu, i tam, podśpiewując pod nosem, bo bardzo melodyjne kawałki wykonywali. Wczoraj wysypałam ziarno na tarasie, dzisiaj byłam sprawdzić, czy ptaszki się o tym dowiedziały i wyglądało na to, że połowa posiłku z wczoraj została wydziobana.

A lubisz "Krywaniu, Krywaniu"?

A przy okazji i ja podsunę mój typ fajnej męskiej gęby - Tsutomu Yamazaki
http://1.fwcdn.pl/p/17/49/51749/426406.1.jpg

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dobra veczer svima smile
Jakoś zrobiło mi się smutnawo. A mój skrzydlaty Anioł właśnie się zdrzemnął. Niech śpi spokojnie przecież ma dużo pracy czuwając dniem i nocą przy mojej skromnej osobie.

12,671 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2018-01-21 21:18:34)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Dzień dobry!
Żeby się dobrze gadało, trzeba najpierw się posilić.
Zapraszam na wirtualne śniadanko
http://zalamka.pl/img/upload/201209191607473.jpg
Ja sobie grzecznie spałam jako ten misiu na załączonym obrazku, dopóki mnie budzik z ramion snu nie wyrwał.
Piegowata, miło, że masz okulary z powłokami, trudno żebyś chodziła w poklejonych jak serialowa Ula Brzydula.
Lilko Twój sposób na obrazki jest sprawny, wcześniej nie chciało mi się, bo musiałam wgrywać obrazki na jakiś serwer i trochę to żmudne zajęcie było.

Naucz koleżanke przesyłać obrazki smile

12,672 Ostatnio edytowany przez Symbi (2018-01-22 10:09:41)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry!

Lou, nie jest to skomplikowane. Jak już znajdziesz obrazek w necie, to klikasz prawym przyciskiem myszy "Pokaz obraz" i kopiujesz adres. Następnie piszesz [img]tu wklejasz adres obrazka[/img] w kwadratowych nawiasach hey presto!
Lou, wysłałam maila wczoraj do Ciebie, dotarł?

12,673

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Zparaszam na latte https://img1.obrazkionline.pl/ob/milego-dnia/milego-dnia_011.jpg
Dżdżownicku, przesłuchałam wczoraj "Krywaniu, Krywaniu" nieco zbyt hammondowy dla mnie, ale grało długo.

12,674 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2018-01-22 17:17:18)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witajcie smile

Symbi super ta kawa w serduszko.

Dżdżownik czy będzie Ci się podobało jak będę zwracać się do Ciebie Dżodżo? Alika tak Cię kiedyś nazwała, a mnie się to spodobało. smile
Azjaci jak dla mnie to nie za bardzo mój typ, ale za to Indianie bardzo mi się podobają.
Tu  Wiatr we włosach tongue
http://movie.info/actor/Rodney_A._Grant_7.jpg


Wielbicielu jak tam dzisiaj nastrój? Mam dla Ciebie piosenkę na dobry nastrój. Odrobina szaleństwa jest czasami wskazana. smile

12,675

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
wilczysko napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

(...) Właściwie to masz rację, ale w pewnych tematach nadal mnie onieśmiela. wink

Chyba rozumiem co masz na myśli. Ale to nie jest tak, że bezpośredniość na forum przekłada się na bezpośredniość w normalnym życiu. Tutaj w anonimowym świecie jest łatwiej. Dużo w temacie swobody mówienia dały mi terapie. Ale generalnie to ja nie jestem gadatliwy. No i najtrudniej rozmawia mi się obecnie z żoną. Zwłaszcza na te intymne i ważne tematy.

Tak, to się zgadza. Myślałam o tym i mam kilka spostrzeżeń. Pozwolę sobie napisać, jeśli nie masz nic przeciwko.

Posty [ 12,611 do 12,675 z 15,029 ]

Strony Poprzednia 1 193 194 195 196 197 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024