moje cudowne życie po rozwodzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Strony Poprzednia 1 156 157 158 159 160 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10,206 do 10,270 z 15,029 ]

10,206

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

Kaju , po tym retinolu nic Tobie nie dolega, żadnych suchych  plam itp ??

Nie - jestem nie do "zdarcia" tongue - suche skórki to miałam tylko po zoracu stosowanym nie leczniczo tylko ot tak przeciwzmarszczkowo tongue

To masz dobrze , bo ja niestety nie mogę stosować sad

Zobacz podobne tematy :

10,207 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-17 12:41:55)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Ja miałam różne etapy w życiu, jeśli chodzi o ciuchy, długo trwały poszukiwania własnego stylu, aż chyba go odnalazłam. W każdym razie przekonałam się, że chwilowe mody mi nie służą, wolę wybierać coś bardziej klasycznego, zwłaszcza, że podążanie za ciągle zmieniającą się modą nie służy portfelowi.

Klasyk do pracy - po pracy boho big_smile wink

10,208

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

Ja po obiedzie , tak jak pisałam powyżej , zrobię sobie to i owo  tongue  wink
ps wczoraj czytałam,o liposukcji ultradzwiekowej ...ktos cos ??

Ty a co Ty niby byś miała tym rozbijać? Co?

Cos tam by się znalazło, tylko się troche boję, musze do tego dojrzeć tongue

10,209

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:
kaja77 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

Ja po obiedzie , tak jak pisałam powyżej , zrobię sobie to i owo  tongue  wink
ps wczoraj czytałam,o liposukcji ultradzwiekowej ...ktos cos ??

Ty a co Ty niby byś miała tym rozbijać? Co?

Cos tam by się znalazło, tylko się troche boję, musze do tego dojrzeć tongue

Z liposukcją to jest tak - natura nie lubi próżni - jak rozbijesz tu czy tam odessiesz to Ci się odłoży w innym niekoniecznie pożądanym miejscu -  tak więc lepiej to przemyśleć ...

10,210

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:
kaja77 napisał/a:

Znowu sobie szal kupiłam hm...


hahhah, a ja następną kurtkę tongue

A ja muszę opony zimowe hmm

10,211

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:
kaja77 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

Ja po obiedzie , tak jak pisałam powyżej , zrobię sobie to i owo  tongue  wink
ps wczoraj czytałam,o liposukcji ultradzwiekowej ...ktos cos ??

Ty a co Ty niby byś miała tym rozbijać? Co?

Cos tam by się znalazło, tylko się troche boję, musze do tego dojrzeć tongue

Ponoc  liposukcją ultradżwiękową można odchudzać wybrane partie ciała. ALe nic więcej nie wiem, nie korzystałam z tych zabiegów.

10,212

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:
kaja77 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

Kaju , po tym retinolu nic Tobie nie dolega, żadnych suchych  plam itp ??

Nie - jestem nie do "zdarcia" tongue - suche skórki to miałam tylko po zoracu stosowanym nie leczniczo tylko ot tak przeciwzmarszczkowo tongue

To masz dobrze , bo ja niestety nie mogę stosować sad

A mieszałaś ze zwykłym kremem ?

10,213

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
alika40+ napisał/a:
kaja77 napisał/a:

Ty a co Ty niby byś miała tym rozbijać? Co?

Cos tam by się znalazło, tylko się troche boję, musze do tego dojrzeć tongue

Z liposukcją to jest tak - natura nie lubi próżni - jak rozbijesz tu czy tam odessiesz to Ci się odłoży w innym niekoniecznie pożądanym miejscu -  tak więc lepiej to przemyśleć ...

ale ja to rozumiem , mnie nie chodzi o tak drastyczna zmianę, mam taki malutki jeden kompleks hym.. wink
ale nie, az taki ze musze juz i nic mi jeszcze nie wisi  tongue
tak tylko podpytuję, zreszta sporo kasy kosztuje tez wink

10,214

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
alika40+ napisał/a:
kaja77 napisał/a:

Nie - jestem nie do "zdarcia" tongue - suche skórki to miałam tylko po zoracu stosowanym nie leczniczo tylko ot tak przeciwzmarszczkowo tongue

To masz dobrze , bo ja niestety nie mogę stosować sad

A mieszałaś ze zwykłym kremem ?

 

W tym sęk , juz to pisałam tutaj hmm
ze mam alergię na kremy , stosuję teraz tylko jeden sprawdzony z apteki .. noooo czytaj co ja piszę wink

10,215

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

dobra, udka moje dochodzą w piekarniku tongue

narka

10,216

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Każda liposukcja nawet ta ultradźwiękowa jest inwazyjna, bo też wymaga wykonania otworu w skórze. Czyli trzeba wprowadzić do środka kaniule - tępą igłę i oderwać tłuszcz. Powoduje to rozerwanie naczyń krwionośnych i tkanki łącznej, sąsiadujących z komórkami tłuszczowymi.  Tak w skrócie...

10,217 Ostatnio edytowany przez Symbi (2017-09-17 12:56:14)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Każda liposukcja nawet ta ultradźwiękowa jest inwazyjna, bo też wymaga wykonania otworu w skórze. Czyli trzeba wprowadzić do środka kaniule - tępą igłę i oderwać tłuszcz. Powoduje to rozerwanie naczyń krwionośnych i tkanki łącznej, sąsiadujących z komórkami tłuszczowymi.  Tak w skrócie...

A nie jest ultradżwiękowa bez przerwania powłok skórnych? BO coś tak czytałam. BYłam kiedyś zainteresowana tym zabiegiem, ale cena mnie poraziła

10,218

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:
kaja77 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

To masz dobrze , bo ja niestety nie mogę stosować sad

A mieszałaś ze zwykłym kremem ?

 

W tym sęk , juz to pisałam tutaj hmm
ze mam alergię na kremy , stosuję teraz tylko jeden sprawdzony z apteki .. noooo czytaj co ja piszę wink

No to laserek ale frakcyjny polecam tongue

10,219 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-17 12:59:18)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:
kaja77 napisał/a:

Każda liposukcja nawet ta ultradźwiękowa jest inwazyjna, bo też wymaga wykonania otworu w skórze. Czyli trzeba wprowadzić do środka kaniule - tępą igłę i oderwać tłuszcz. Powoduje to rozerwanie naczyń krwionośnych i tkanki łącznej, sąsiadujących z komórkami tłuszczowymi.  Tak w skrócie...

A nie jest ultradżwiękowa bez przerwania powłok skórnych? BO coś tak czytałam. BYłam kiedyś zainteresowana tym zabiegiem, ale cena mnie poraziła

To o czym piszesz nie poradzi sobie z tłuszczem - to tyko napina na krótko powłokę tongue i masę tego trzeba przeprowadzić.
Bo to właśnie ultradźwięki rozbijają a i tak potem to trzeba wyciągnąć ....

10,220

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Każda liposukcja nawet ta ultradźwiękowa jest inwazyjna, bo też wymaga wykonania otworu w skórze. Czyli trzeba wprowadzić do środka kaniule - tępą igłę i oderwać tłuszcz. Powoduje to rozerwanie naczyń krwionośnych i tkanki łącznej, sąsiadujących z komórkami tłuszczowymi.  Tak w skrócie...

Liposukcja ultradźwiękowa:
Energię ultradźwięków nakierowuje się bezpośrednio na tkankę tłuszczową, której chcemy się pozbyć. Jest to na tyle precyzyjne, że nie działa na otaczające tkanki i nie ma niebezpieczeństwa uszkodzenia tkanki łącznej, nerwów czy naczyń krwionośnych

10,221 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-17 13:04:19)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Mystique71 napisał/a:
kaja77 napisał/a:

Każda liposukcja nawet ta ultradźwiękowa jest inwazyjna, bo też wymaga wykonania otworu w skórze. Czyli trzeba wprowadzić do środka kaniule - tępą igłę i oderwać tłuszcz. Powoduje to rozerwanie naczyń krwionośnych i tkanki łącznej, sąsiadujących z komórkami tłuszczowymi.  Tak w skrócie...

Liposukcja ultradźwiękowa:
Energię ultradźwięków nakierowuje się bezpośrednio na tkankę tłuszczową, której chcemy się pozbyć. Jest to na tyle precyzyjne, że nie działa na otaczające tkanki i nie ma niebezpieczeństwa uszkodzenia tkanki łącznej, nerwów czy naczyń krwionośnych

Mysti to tak ładnie brzmi ale czy działa ... - ten temat to mój konik tongue

Edit. no właśnie rozbijasz zew., głowicą i co komórki są może i rozbite ale zostają...

10,222

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ja wiosną myślałam o liposukcji ultradźwiękowej, ale cena i wątpliwe efekty mnie zniechęciły, stwierdziłam, że spróbuję coś osiągnąc dietą, nawet jeśli to dłużej potrwa.

10,223

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaja, a co sądzisz o komórkach macierzystych i koenzymieQ?

10,224 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-17 13:14:38)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Ja wiosną myślałam o liposukcji ultradźwiękowej, ale cena i wątpliwe efekty mnie zniechęciły, stwierdziłam, że spróbuję coś osiągnąc dietą, nawet jeśli to dłużej potrwa.

Symbi - i tu się zgodzę - 70% sukcesu to właśnie dieta a tylko 30% to ćwiczenia

Aaa i ważne - jak zależy nam na masie mięśniowej to nie unikamy totalnie węglowodanów bo jak ich nie będzie to organizm przy wysiłku kiedy potrzebuje energii spali cukier właśnie z mięśni

10,225

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Kaja, a co sądzisz o komórkach macierzystych i koenzymieQ?

Zewnętrznie? bajki są miłe smile

10,226

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Mysti to tak ładnie brzmi ale czy działa ...

Nie wiem, nie sprawdzałam.
Brzmi ciekawie, a duży plus za to,że nie ma ingerencji chirurgicznej.
Przypuszczam,że przy niewielkich potrzebach sobie poradzi, przy większych i chirurgiczna musiałaby być mocniejsza.
Jednak, czy warto dać się kroić, kłuć dobrowolnie?
Więcej samozaparcia i też da się radę.

10,227

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Mystique71 napisał/a:
kaja77 napisał/a:

Mysti to tak ładnie brzmi ale czy działa ...

Nie wiem, nie sprawdzałam.
Brzmi ciekawie, a duży plus za to,że nie ma ingerencji chirurgicznej.
Przypuszczam,że przy niewielkich potrzebach sobie poradzi, przy większych i chirurgiczna musiałaby być mocniejsza.
Jednak, czy warto dać się kroić, kłuć dobrowolnie?
Więcej samozaparcia i też da się radę.

Oczywiście to tylko droga na skróty - bardzo opłacalna i przynosząca duże zyski klinikom big_smile

10,228

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
Symbi napisał/a:

Kaja, a co sądzisz o komórkach macierzystych i koenzymieQ?

Zewnętrznie? bajki są miłe smile

cha cha cha !

10,229

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:
kaja77 napisał/a:
Symbi napisał/a:

Kaja, a co sądzisz o komórkach macierzystych i koenzymieQ?

Zewnętrznie? bajki są miłe smile

cha cha cha !

Ale wampirzy lifting własnym osoczem jak najbardziej tak ale też ten uczciwy.

10,230 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-09-17 13:28:22)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Zdjęcia były w większości w pamięci telefonu (nie mam tej dodatkowej - tylko kartę sim), i to mnie martwi - nie podoba mi się, aby ktoś mi tam w nich grzebał...
Odtworzenie kontaktów też będzie mozolne...
...
Edith. telefon podczas ładowania znowu się tylko włączał i wyłączał, i bzykał, a teraz zrobił pik i .... włożyłam i wyjęłam kartę sim i nic, jak się świeci na ekranie nazwa telefonu "....." tak się świeci.

Więc nie w większości ale wszystko w pamięci telefonu... Jeśli chcesz je odzyskać bez serwisu to możesz jeszcze spróbować podpiąć telefon kabelkiem do kompa. Ale to co piszesz to raczej weź pendrajwa i serwis - kontakty też Ci powinni odtworzyć. Widzę jednak, że przy padniętym telefonie to droga impreza. Z uszkodzonego telefonu który się nie uruchamia to ponad 500zł.
Ja tam MOGĘ podejrzewać jeszcze podtopienie telefonu. Upadek to by pewnie przetrwał big_smile Jeśli zalanie to, brechniesz, włóż w ryż cały telefon i potrzymaj min z dobę... Ryż ma właściwości chłonące wodę i pomoże odwilgotnić telefon smile Tylko aby zaczął się włączać na kablu komputerowym - czyli przy przyłączeniu do kompa i ten go widział to już do odzyskania powinno być samemu.

kaja77 napisał/a:

Zostaw Freuda - to nie tunel - to ja wysiadam z pociągu na wcześniejszej stacji, aby wziąć bagaże z innego wagonu, a pociąg mi ucieka, bo się zagapiam i zostaję wtedy bezradna na pustym peronie hmm i jakieś niefajne te uczucie...

Nie no Freud twierdził po prostu, że sam pociąg to symbol męskiego przyrodzenia. Tyle z nim ciekawego (hihihi, dla jasności - z Freudem), że kiedy prowadził praktykę to bardzo, ale to bardzo modna była hipnoza. Złośliwi śmiali się, że Freud nie umiał hipnotyzować i dlatego wymyślił psychonanalizę tongue

A tym snem to coś mi świta, że Ty masz sen naprawdę o pociągu życia. Wg senników dalej uciekający pociąg to poczucie u Ciebie uciekania jakiś życiowych okazji, jakiś możliwości, czujesz, że się spóźniasz na coś ważnego a ten pociąg życia odjeżdża. Co znamienne, bagaż. To on Ciebie zatrzymuje. Czyli zatrzymuje Ciebie nie dorobek życia ale bagaż chyba doświadczeń. Przeszłość Ciebie ogranicza, nie pozwala na coś, nie pozwala na realizację siebie. Musisz, moja Kaju (uwaga, podprogowo przemycam i ja smile ) pozbyć się tego bagażu. Wypierdzielić już go. Jechać bez niego - wtedy nie musisz po niego wysiadać. Po ludzku - nie olałaś przeszłości. Trzyma Cię ona w miejscu a Ty chcesz dalej. I to jest to. Przeszłość jeszcze za bardzo ingeruje w Twoje życie. Bagaż ciąży, pociąg ucieka. smile Jeśli Ci się 'podoba' moja analiza, polecam się... Nie podoba wprost, wiadomo dlaczego. To mi wyszło z Twojego snu - bo tam wierzę w sny, które się powtarzają, bo to mój mózg chce coś mi powiedzieć ale umie, na poziomie pewniej pod- czy nadświadomości, tylko aluzjami - nie będzie głosu w głowie: 'Chłopie, nie bierz tej roboty!' smile Acha - sen musi odnosić się do aktualnej sytuacji abym go mógł przyjąć jako jakieś sensowne dyktum. Ja mam tak, że jak przyśni mi się mój ojciec ale nie jako przeczucie, że to był on coś gdzieś ale tak że go widzę to już wiem... sad ... wiem, że to jest ostrzeżenie jednego z najwyższych rzędów, wtedy włączam ostrą czujność - coś mój mózg do mnie gada, że coś źle robię albo jestem w jakiejś nieciekawej sytuacji. I podkreślam, nie interpretuję snów jak przewidywania przyszłości.



kaja77 napisał/a:

Kolumny frontowe - pasmo przenoszenia: diabli wiedzą
Subwoofer - Pasmo przenoszenia: 40 - 150 Hz
Więc żadne to halo...

Spoko, tylko właśnie frontowe są te ważne tongue TAGI mają dobre basy, przy subwoofie to już masz coś pewnie do poczucia w brzuchu tongue. Moje kolumny zaczynają charakterystykę od 34Hz ale nie poczuję tego bo nie są właśnie takie statyczne, basowe ale bardzie dynamiczne więc mniej czuć 'dmuchania powietrzem'. Z podobnej klasy to ja bym poradził chyba Magnata smile A swoje kupiłem bo audiofilem nie jestem i po prostu chciałem kupić coś tańszego... No cóż, czy halo... powiedz to labradorowi sąsiadów, nie podzieli zdania lol

Ale, że lekcje chciałaś odrobić, no, no, no.... smile

10,231

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
Symbi napisał/a:
kaja77 napisał/a:

Zewnętrznie? bajki są miłe smile

cha cha cha !

Ale wampirzy lifting własnym osoczem jak najbardziej tak ale też ten uczciwy.

Ja na razie nie zaszłam tak daleko, myślę, że dobrze się trzymam i starzeję się z godnością wink
Nie wiem, czy w imię urody dałabym się pokłuć.

10,232

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

RH, a jak zinterpretowałbyś mój sen?

10,233

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:
kaja77 napisał/a:
Symbi napisał/a:

cha cha cha !

Ale wampirzy lifting własnym osoczem jak najbardziej tak ale też ten uczciwy.

Ja na razie nie zaszłam tak daleko, myślę, że dobrze się trzymam i starzeję się z godnością wink
Nie wiem, czy w imię urody dałabym się pokłuć.

Ja też nie, ale mnie to rajcuje big_smile to moje hobby, praktykuję na kumpelach - czyli służę radą - są zadowolone tongue, moje marzenie - własna klinika big_smile

10,234

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Też dziś miałam dziwny sen. Zazwyczaj zapamiętuję jakiś fragment,jedną sytuację czy jedną rzecz.

10,235

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

ciuchy ,buty,make-up i itp.temat rzeka.... i bardzo bezpieczny  big_smile  wink

Zgadzam się. Jesteśmy na "babskim" forum, to i tego typu rozmowy prowadzimy. Mam po kokardę ciężkich tematów. Wiadomo, jak się trafi, to zabieram głos. Jednak tak miło Was się czyta w to niedzielne popołudnie . Nie zmieniajmy tematu!

kaja , już w zeszłym roku zwróciłam uwagę na to, że masz bardzo dużą wiedzę z zakresu pielęgnacji urody. smile

Symbi , nie stosowałam korundu. On ma jakiś wyczuwalny zapach? I jakie dajesz proporcje do peelingu "podstawowego"?

Alika , będzie jeszcze niebezpiecznie. wink big_smile Ale ...nie dziś. Najwyżej zastosujesz technikę "omijam Twoje posty szerokim łukiem". Przygotuj sobie to:
cool

10,236 Ostatnio edytowany przez Symbi (2017-09-17 13:37:00)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Korund, który mam kosztował za 50 czy 100 gram 6 zł, to taki biały proszek bez zapachu. Mieszam pół łyżeczki korundu z odrobiną żelu do mycia i tym masuję twarz, potem zmywam wodą.
Przespałaś się?

10,237

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dziękuję, Symbi , za informacje o korundzie. Zachwalacie go we dwie z Kają, jutro podjadę do drogerii. Lubię mieć gładką i miękką skórę.

Nie spałam zbyt mocno. Miałam taki płytki sen przez pół godziny może, ale czuję się lepiej niż o 5:00 rano.

10,238

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
Symbi napisał/a:
kaja77 napisał/a:

Ale wampirzy lifting własnym osoczem jak najbardziej tak ale też ten uczciwy.

Ja na razie nie zaszłam tak daleko, myślę, że dobrze się trzymam i starzeję się z godnością wink
Nie wiem, czy w imię urody dałabym się pokłuć.

Ja też nie, ale mnie to rajcuje big_smile to moje hobby, praktykuję na kumpelach - czyli służę radą - są zadowolone tongue, moje marzenie - własna klinika big_smile

Niektóre zabiegi to tylko wyciąganie kasy, więc warto mieć wiedzę na takie tematy.
Ale dzięki innemu forum trafiłam na kosmetyki naturalne, które samemu przygotowuje się w domu. Nie mają tyle chemii.

10,239 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-17 13:46:47)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

Więc nie w większości ale wszystko w pamięci telefonu... Jeśli chcesz je odzyskać bez serwisu to możesz jeszcze spróbować podpiąć telefon kabelkiem do kompa. Ale to co piszesz to raczej weź pendrajwa i serwis - kontakty też Ci powinni odtworzyć. Widzę jednak, że przy padniętym telefonie to droga impreza. Z uszkodzonego telefonu który się nie uruchamia to ponad 500zł.
Ja tam MOGĘ podejrzewać jeszcze podtopienie telefonu. Upadek to by pewnie przetrwał big_smile Jeśli zalanie to, brechniesz, włóż w ryż cały telefon i potrzymaj min z dobę... Ryż ma właściwości chłonące wodę i pomoże odwilgotnić telefon smile Tylko aby zaczął się włączać na kablu komputerowym - czyli przy przyłączeniu do kompa i ten go widział to już do odzyskania powinno być samemu.

Z ryżem numer znam, już nie raz latałam po paczkę ryżu - nie zadziałało hmm Telefon się włączył, tylko co dalej? Czyli podłączyć go kablem do kompa i jak go komp zobaczy to przerzucić co się da? Będę kombinować. Kontakty same się uzupełnią smile wcześniej czy później.

rh72 napisał/a:

Nie no Freud twierdził po prostu, że sam pociąg to symbol męskiego przyrodzenia. Tyle z nim ciekawego (hihihi, dla jasności - z Freudem), że kiedy prowadził praktykę to bardzo, ale to bardzo modna była hipnoza. Złośliwi śmiali się, że Freud nie umiał hipnotyzować i dlatego wymyślił psychonanalizę tongue

Bo on był podobno biologiem, a nie psychiatrą. No i on te swoje teorie obmyślił 100 lat temu. Według mnie to właśnie on był sfustrowany seksualnie - jakiś niewyżyty tongue (a nie te wszystkie kobiety (którym wtedy odmawiano prawa do wszystkiego - włącznie z orgazmem) stąd wszystko mu się kojarzyło z seksem - tematem wtedy niezręcznym ale zawsze pociągającym.

rh72 napisał/a:

A tym snem to coś mi świta, że Ty masz sen naprawdę o pociągu życia. Wg senników dalej uciekający pociąg to poczucie u Ciebie uciekania jakiś życiowych okazji, jakiś możliwości, czujesz, że się spóźniasz na coś ważnego a ten pociąg życia odjeżdża. Co znamienne, bagaż. To on Ciebie zatrzymuje. Czyli zatrzymuje Ciebie nie dorobek życia ale bagaż chyba doświadczeń. Przeszłość Ciebie ogranicza, nie pozwala na coś, nie pozwala na realizację siebie. Musisz, moja Kaju (uwaga, podprogowo przemycam i ja smile ) pozbyć się tego bagażu. Wypierdzielić już go. Jechać bez niego - wtedy nie musisz po niego wysiadać. Po ludzku - nie olałaś przeszłości. Trzyma Cię ona w miejscu a Ty chcesz dalej. I to jest to. Przeszłość jeszcze za bardzo ingeruje w Twoje życie. Bagaż ciąży, pociąg ucieka. smile Jeśli Ci się 'podoba' moja analiza, polecam się... Nie podoba wprost, wiadomo dlaczego. To mi wyszło z Twojego snu - bo tam wierzę w sny, które się powtarzają, bo to mój mózg chce coś mi powiedzieć ale umie, na poziomie pewniej pod- czy nadświadomości, tylko aluzjami - nie będzie głosu w głowie: 'Chłopie, nie bierz tej roboty!' smile Acha - sen musi odnosić się do aktualnej sytuacji abym go mógł przyjąć jako jakieś sensowne dyktum. Ja mam tak, że jak przyśni mi się mój ojciec ale nie jako przeczucie, że to był on coś gdzieś ale tak że go widzę to już wiem... sad ... wiem, że to jest ostrzeżenie jednego z najwyższych rzędów, wtedy włączam ostrą czujność - coś mój mózg do mnie gada, że coś źle robię albo jestem w jakiejś nieciekawej sytuacji. I podkreślam, nie interpretuję snów jak przewidywania przyszłości.

To co ja jeszcze mogę zrobić? Ja o niej już nie myślę, nie. Patrz sygnaturka.

rh72 napisał/a:

Ale, że lekcje chciałaś odrobić, no, no, no.... smile

Bo mnie wziąłeś pod włos tongue

10,240 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-09-17 13:45:49)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dziewczyny , Wy chyba mnie nie zrozumiałyście,ja sobie poczytałam tu i tam,a ze mam malutki kompleksik , ale to nie znaczy ze jestem , jakaś ,,tłusta'' i chcę sobie odciagnać tu i ówdzie tongue

I jeszcze dodam , ja się starzeje i pogodziłam się z tym , normalna kolej rzeczy smile
Ps. ok Mag, w razie cuśś to mam w zanadrzu :8  wink

Edit: no i zapomniałam jak się robi te okularki sad big_smile

10,241

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

RH, a jak zinterpretowałbyś mój sen?

Symbi, nie ja za bardzo tak 'wiem' - patrzę do senników różnych i szukam logiczności. Jeśli raz się śnił to pewnie 'przypomniałaś' sobie wewnętrznie o jakiejś sprawie, którą powinnaś z nim rozwiązać jeszcze smile Zostało Ci tam coś do posprzątania jeszcze po nim? Ale jeśli więcej razy 'przyszedł' to już może świadczyć też świadczy o braku oderwania się od przeszłości ale tutaj stricte w obszarze dawnego małżeństwa. Hahaha! big_smile Śmieję się, bo wyczytałem, że jeśli jego postać jest stosunkowo pozytywna w Twoich snach to... możesz mieć wątpliwości, czy to dobrze, że się z nim rozstałaś... ale to już jest dla Ciebie bez znaczenia. Jeśli nie śni się 'dobrze' to po prostu złość na niego, która jeszcze Ci nie przeszła i siedzi w Tobie.
Symbi, widzisz, ten były - wg mnie, co ja bym się zgodził - on jednak generalnie symbolizuje Twoją tęsknotę za kim bliskim, chcesz chyba mężczyznę (nie znam Twojej sytuacji osobistej) koło
Ciebie który będzie Ciebie budował emocjonalnie i któremu zaufasz (czyli nie sam mąż ale jego symbol). Jak coś trafiłem to ... nie było nic pozytywnego. sad

10,242

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

Dziewczyny , Wy chyba mnie nie zrozumiałyście,ja sobie poczytałam tu i tam,a ze mam malutki kompleksik , ale to nie znaczy ze jestem , jakaś ,,tłusta'' i chcę sobie odciagnać tu i ówdzie tongue

Ale chyba nikt Ciebie tak nie odebrał???
Ja przynajmniej odniosłam się do samego zabiegu. cool

10,243 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-17 13:50:57)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Mystique71 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

Dziewczyny , Wy chyba mnie nie zrozumiałyście,ja sobie poczytałam tu i tam,a ze mam malutki kompleksik , ale to nie znaczy ze jestem , jakaś ,,tłusta'' i chcę sobie odciagnać tu i ówdzie tongue

Ale chyba nikt Ciebie tak nie odebrał???
Ja przynajmniej odniosłam się do samego zabiegu. cool

Ja też i co Ci k... tam odstaje albo wisi co? Według mnie nic big_smile

Edit. Alik weź mnie trzymaj, bo kolejny szal oglądam - co by na to Dziadziuś Freud powiedział co no co?

10,244

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:
Symbi napisał/a:

RH, a jak zinterpretowałbyś mój sen?

Symbi, nie ja za bardzo tak 'wiem' - patrzę do senników różnych i szukam logiczności. Jeśli raz się śnił to pewnie 'przypomniałaś' sobie wewnętrznie o jakiejś sprawie, którą powinnaś z nim rozwiązać jeszcze smile Zostało Ci tam coś do posprzątania jeszcze po nim? Ale jeśli więcej razy 'przyszedł' to już może świadczyć też świadczy o braku oderwania się od przeszłości ale tutaj stricte w obszarze dawnego małżeństwa. Hahaha! big_smile Śmieję się, bo wyczytałem, że jeśli jego postać jest stosunkowo pozytywna w Twoich snach to... możesz mieć wątpliwości, czy to dobrze, że się z nim rozstałaś... ale to już jest dla Ciebie bez znaczenia. Jeśli nie śni się 'dobrze' to po prostu złość na niego, która jeszcze Ci nie przeszła i siedzi w Tobie.
Symbi, widzisz, ten były - wg mnie, co ja bym się zgodził - on jednak generalnie symbolizuje Twoją tęsknotę za kim bliskim, chcesz chyba mężczyznę (nie znam Twojej sytuacji osobistej) koło
Ciebie który będzie Ciebie budował emocjonalnie i któremu zaufasz (czyli nie sam mąż ale jego symbol). Jak coś trafiłem to ... nie było nic pozytywnego. sad

Nie miałam na myśli snu z byłym, to bardziej związane z przemyśleniami na jego temat, bo w końcu spędziłam z nim kawał życie i o żadnym innym mężczyźnie, ale ten sen o skórze. Dwa razy mi się śniło, że bez bólu ściągałam sobie skórę z twarzy, a pod spodem była młoda czysta i bez przebarwień nowa skóra. Oczywiście może to mieć związek z zabiegiem, do którego się przygotowuję i o którym myślę czasami, ale fajnie by było, gdyby to miało jakieś drugie dno, czytalam, że oznacza to przemianę duchową, ale chciałam znać Twoje zdanie.

10,245

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wyszedł mi dziś pyszny obiad à la italiano. Kiedy gotuję, słucham muzyki. Czasem na YT, czasem w radio (tak, mam i takie prehistoryczne urządzenie w domu wink ). Z dzieciństwa pamiętam piosenkę wykonaną przez Włocha Marino Marini "Nie płacz, kiedy odjadę". Dziś usłyszałam ja ponownie:

Ti amo - to znaczy " kocham ",
Ti bacio - "całuję ciebie ",
Gdy jestem z tobą dziewczyno,
Tak dobrze mi jak w niebie.

Chociaż będę daleko,
Wrócę miłości śladem,
Więc zanuć naszą melodię,
I nie płacz, kiedy odjadę!

Prosty tekst, który śpiewała kiedyś cała Polska.


Zdarza mi się... śpiewać, kiedy gotuję lub sprzątam. A Wam?

PS Dania z ryżem też lubię. smile

10,246

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Z ryżem numer znam, już nie raz latałam po paczkę ryżu - nie zadziałało hmm Telefon się włączył, tylko co dalej? Czyli podłączyć go kablem do kompa i jak go komp zobaczy to przerzucić co się da? Będę kombinować. Kontakty same się uzupełnią smile wcześniej czy później.

Czyli zalanie big_smile <dumny ja> Daj czas, niech wyschnie i niech się bateria rozładuje... Ja bym min dzień w ryży trzymał i potem próbował a jak nie pójdzie to serwis. Daj mu ze 2-3 dni aby miał szansę wyschnąć.

kaja77 napisał/a:

To co ja jeszcze mogę zrobić? Ja o niej już nie myślę, nie. Patrz sygnaturka.

Ja tylko mówię, jakie może być znaczenie tego snu. Co by oznaczało, że coś może Ciebie ta przeszłość jeszcze nie zostawiła w spokoju. Pewnie potrzebujesz czasu. Tu już dla mnie zgaduj-zgadula. Wg mnie Ty świetnie reagujesz na coaching - dobrze wiesz co robić tylko potrzebujesz to przegadać smile Sama dojdziesz do wniosków. Pierwsze pytanie: Naprawdę coś jeszcze z przeszłości hamuje Twoje życie na jakiejś płaszczyźnie?

kaja77 napisał/a:

Bo mnie wziąłeś pod włos tongue

Ooooo... taka duża kocica i dała się wziąć pod włos? smile Oooooo.... nic nie warknęła? A nic? big_smile Jej! To będzie pewnie jak na filmiku i to ja Ciebie ujarzmię tongue

10,247

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Nie miałam na myśli snu z byłym, to bardziej związane z przemyśleniami na jego temat, bo w końcu spędziłam z nim kawał życie i o żadnym innym mężczyźnie, ale ten sen o skórze. Dwa razy mi się śniło, że bez bólu ściągałam sobie skórę z twarzy, a pod spodem była młoda czysta i bez przebarwień nowa skóra. Oczywiście może to mieć związek z zabiegiem, do którego się przygotowuję i o którym myślę czasami, ale fajnie by było, gdyby to miało jakieś drugie dno, czytalam, że oznacza to przemianę duchową, ale chciałam znać Twoje zdanie.

To może coś takiego cyt.:

"Obdzierać ze skóry – sen wskazuje na brak motywacji do działania i podatność na wpływy wynikające z nadwrażliwości i przeczulenie. Istota sny wskazuje, że swoim działaniem sami niszczymy blask naszego życia i zmierzamy w stronę całkowitego zobojętnienia. To, co jest obdzierane ze skóry w naszym śnie, przedstawia symbolicznie to, czego jesteśmy pozbawieni, lub to, co w naszym życiu uległo przygaszeniu, przytłumieniu i nie pozwala nam dostrzec sedna sprawy…."

10,248

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Mystique71 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

Dziewczyny , Wy chyba mnie nie zrozumiałyście,ja sobie poczytałam tu i tam,a ze mam malutki kompleksik , ale to nie znaczy ze jestem , jakaś ,,tłusta'' i chcę sobie odciagnać tu i ówdzie tongue

Ale chyba nikt Ciebie tak nie odebrał???
Ja przynajmniej odniosłam się do samego zabiegu. cool

  Nooo to ok , lepiej mi napisz jak się robi te okulary bo zapomniałam a musze być przygotowana w razie w....  big_smile
na gg mi napisz bedzie szybciej smile

10,249

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
Mystique71 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

Dziewczyny , Wy chyba mnie nie zrozumiałyście,ja sobie poczytałam tu i tam,a ze mam malutki kompleksik , ale to nie znaczy ze jestem , jakaś ,,tłusta'' i chcę sobie odciagnać tu i ówdzie tongue

Ale chyba nikt Ciebie tak nie odebrał???
Ja przynajmniej odniosłam się do samego zabiegu. cool

Ja też i co Ci k... tam odstaje albo wisi co? Według mnie nic big_smile

Edit. Alik weź mnie trzymaj, bo kolejny szal oglądam - co by na to Dziadziuś Freud powiedział co no co?

Hymmm co soś tam mam , ale ok zastanowię się jeszcze tongue
A Tobie zaraz net odłączę .... ogladac mozesz tylko nie kupuj ...hahhah ..potrafisz miec silna wolę ??
A dziadziusia nie znam tongue  big_smile

10,250

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

  lepiej mi napisz jak się robi te okulary bo zapomniałam a musze być przygotowana w razie w....  big_smile
na gg mi napisz bedzie szybciej smile

Tryb rozkazujący?
Jawohl  : cool : (bez spacji)     cool

10,251

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dobrze, że ja nie pamiętam snów. rh72 mnie nie prześwietli. big_smile

Kiedyś pamiętałam sny. Jeden miałam powtarzający się, nieprzyjemny. Odzwierciedlał wtedy mój najgłębszy lęk.

Wkrótce_były_mąż śnił mi się niewiele razy i neutralnie.

10,252 Ostatnio edytowany przez Symbi (2017-09-17 14:03:37)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
Symbi napisał/a:

Nie miałam na myśli snu z byłym, to bardziej związane z przemyśleniami na jego temat, bo w końcu spędziłam z nim kawał życie i o żadnym innym mężczyźnie, ale ten sen o skórze. Dwa razy mi się śniło, że bez bólu ściągałam sobie skórę z twarzy, a pod spodem była młoda czysta i bez przebarwień nowa skóra. Oczywiście może to mieć związek z zabiegiem, do którego się przygotowuję i o którym myślę czasami, ale fajnie by było, gdyby to miało jakieś drugie dno, czytalam, że oznacza to przemianę duchową, ale chciałam znać Twoje zdanie.

To może coś takiego cyt.:

"Obdzierać ze skóry – sen wskazuje na brak motywacji do działania i podatność na wpływy wynikające z nadwrażliwości i przeczulenie. Istota sny wskazuje, że swoim działaniem sami niszczymy blask naszego życia i zmierzamy w stronę całkowitego zobojętnienia. To, co jest obdzierane ze skóry w naszym śnie, przedstawia symbolicznie to, czego jesteśmy pozbawieni, lub to, co w naszym życiu uległo przygaszeniu, przytłumieniu i nie pozwala nam dostrzec sedna sprawy…."

W pewnym sensie mam teraz twardszą skórę, ale odporna na wzruszenia nie jestem, bo wciąż wzruszają mnie pewne uroczystości, np. kolejna rocznica wybuchu II WŚ i wiersze na temat bohaterstwa żołnierzy polskich. Nie kupuję tego tłumaczenia, zwłaszcza, że w moim śnie nie było bólu i krwi, a tylko ukazywanie się nowego pięknego oblicza. I skóra nie schodziła tak jak obdziera się królika, tylko raczej jak po intensywnym opalaniu schodzi naskórek.

10,253

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

Czyli zalanie big_smile <dumny ja> Daj czas, niech wyschnie i niech się bateria rozładuje... Ja bym min dzień w ryży trzymał i potem próbował a jak nie pójdzie to serwis. Daj mu ze 2-3 dni aby miał szansę wyschnąć.

Ciii...

rh72 napisał/a:

Ja tylko mówię, jakie może być znaczenie tego snu. Co by oznaczało, że coś może Ciebie ta przeszłość jeszcze nie zostawiła w spokoju. Pewnie potrzebujesz czasu. Tu już dla mnie zgaduj-zgadula. Wg mnie Ty świetnie reagujesz na coaching - dobrze wiesz co robić tylko potrzebujesz to przegadać smile Sama dojdziesz do wniosków. Pierwsze pytanie: Naprawdę coś jeszcze z przeszłości hamuje Twoje życie na jakiejś płaszczyźnie?

No to ja nie wiem już jak się mam zcoachingować hmm To co kozetka tongue

rh72 napisał/a:

Ooooo... taka duża kocica i dała się wziąć pod włos? smile Oooooo.... nic nie warknęła? A nic? big_smile Jej! To będzie pewnie jak na filmiku i to ja Ciebie ujarzmię tongue

Jeszcze nie obejrzałam tongue (coś mi głośniki odmówiły posłuszeństwa), ale coś mi świta o co kaman hm.. Już wiem, chyba wiem .... tylko pamiętaj, że to ja ma fioła na punkcie tych szali ...

10,254 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-09-17 14:05:08)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Mystique71 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

  lepiej mi napisz jak się robi te okulary bo zapomniałam a musze być przygotowana w razie w....  big_smile
na gg mi napisz bedzie szybciej smile

Tryb rozkazujący?
Jawohl  : cool : (bez spacji)     cool

A skad , prośba, tylko szybsza , Dzięki  cool   smile

10,255

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaju, a co sobie będziesz żałować, przecież nie będzie Ci nikt wypominał nowego zakupu, więc jeśli tylko masz pieniądze, korzystaj i rób sobie przyjemności.

10,256 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-09-17 14:06:32)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Dwa razy mi się śniło, że bez bólu ściągałam sobie skórę z twarzy, a pod spodem była młoda czysta i bez przebarwień nowa skóra. Oczywiście może to mieć związek z zabiegiem, do którego się przygotowuję i o którym myślę czasami, ale fajnie by było, gdyby to miało jakieś drugie dno, czytalam, że oznacza to przemianę duchową, ale chciałam znać Twoje zdanie.

Eeeee.... raczej nie... sny, moim zdaniem nie działają tak - mogą jedynie wskazywać na jakąś obawę lub zadowolenie związane z pewną sytuacją, które jest, była lub będzie big_smile Jeśli bym miał coś połączyć z zapisami w sennikach to przechodzisz właśnie jakąś przemianę duchową (zrzucanie skóry). Do tego patrz - twarzy, cholernie ważne w powiązaniu z tym, że będziesz miała ładną cerę. Kobieto wg mnie leczysz kompleksy sobie czyli zaczynasz odzyskiwać wiarę jakąś w siebie... Zrzucasz aktualne myślenie o sobie a zaczynasz na siebie patrzeć lepiej. I właśnie, nie tylko Ty, bo dotyczy to Twojej twarzy a więc reprezentanta Ciebie w społeczeństwie, po czym Ciebie rozpoznają. Zabieg to dla mnie jakieś chyba tylko luźniejsze skojarzenie albo właśnie kwestia, że po nim będzie Ci też lepiej i wizerunkowo bo i w tej sferze poczujesz się lepsza, bardziej zadbana o siebie smile Jeśli to piszę ma sens to tym razem gratulejszyn! big_smile

10,257 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-17 14:09:35)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

W pewnym sensie mam teraz twardszą skórę, ale odporna na wzruszenia nie jestem, bo wciąż wzruszają mnie pewne uroczystości, np. kolejna rocznica wybuchu II WŚ i wiersze na temat bohaterstwa żołnierzy polskich. Nie kupuję tego tłumaczenia, zwłaszcza, że w moim śnie nie było bólu i krwi, a tylko ukazywanie się nowego pięknego oblicza. I skóra nie schodziła tak jak obdziera się królika, tylko raczej jak po intensywnym opalaniu schodzi naskórek.

"...zmierzamy w stronę całkowitego zobojętnienia" - może to o to chodzi, o to że po tych ciosach i zranieniach obrastamy w taki jakby pancerz - OBOJĘTNOŚĆ - taka forma samoobrony sad

Edit. jakie odmienne interpretacje ...

10,258

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

No to ja nie wiem już jak się mam zcoachingować hmm To co kozetka tongue

Kozetka? Duży chłop jestem, nie zmieścimy się tongue

rh72 napisał/a:

Jeszcze nie obejrzałam tongue (coś mi głośniki odmówiły posłuszeństwa), ale coś mi świta o co kaman hm.. Już wiem, chyba wiem .... tylko pamiętaj, że to ja ma fioła na punkcie tych szali ...

Hahaha! Niegrzeczna ale dobra Kaja, dobra... pisałem o innym filmiku - tym wcześniejszym o przyjaciółce lwicy, który tu wstawiłem tongue Dobra, jest OK! W prawidłowym kierunku fiksujemy kobietę big_smile Piątka i żółwik lol

10,259 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-17 14:25:33)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

A dziadziusia nie znam tongue  big_smile

Pisząc Dziadziuś Freud miałam na myśli tego biologa Zygmunta Freuda - pewnie nieźle by mnie uplasował w swojej teorii...

10,260 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-17 14:19:25)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

Kozetka? Duży chłop jestem, nie zmieścimy się tongue

Ehem...

rh72 napisał/a:

Hahaha! Niegrzeczna ale dobra Kaja, dobra... pisałem o innym filmiku - tym wcześniejszym o przyjaciółce lwicy, który tu wstawiłem tongue Dobra, jest OK! W prawidłowym kierunku fiksujemy kobietę big_smile Piątka i żółwik lol

Ale mnie wziął - no manipulant i psychopata, a pisałam że mam do takich skłonności tongue

Edith. Taaa...fiksujemy... a może to moje kolejne hobby wink

10,261

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

A skad , prośba, tylko szybsza , Dzięki  cool   smile

Proszę bardzo cool

********************************

Już wiem, jaki film sobie obejrzę. Botoks big_smile

10,262

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:
Symbi napisał/a:

Dwa razy mi się śniło, że bez bólu ściągałam sobie skórę z twarzy, a pod spodem była młoda czysta i bez przebarwień nowa skóra. Oczywiście może to mieć związek z zabiegiem, do którego się przygotowuję i o którym myślę czasami, ale fajnie by było, gdyby to miało jakieś drugie dno, czytalam, że oznacza to przemianę duchową, ale chciałam znać Twoje zdanie.

Eeeee.... raczej nie... sny, moim zdaniem nie działają tak - mogą jedynie wskazywać na jakąś obawę lub zadowolenie związane z pewną sytuacją, które jest, była lub będzie big_smile Jeśli bym miał coś połączyć z zapisami w sennikach to przechodzisz właśnie jakąś przemianę duchową (zrzucanie skóry). Do tego patrz - twarzy, cholernie ważne w powiązaniu z tym, że będziesz miała ładną cerę. Kobieto wg mnie leczysz kompleksy sobie czyli zaczynasz odzyskiwać wiarę jakąś w siebie... Zrzucasz aktualne myślenie o sobie a zaczynasz na siebie patrzeć lepiej. I właśnie, nie tylko Ty, bo dotyczy to Twojej twarzy a więc reprezentanta Ciebie w społeczeństwie, po czym Ciebie rozpoznają. Zabieg to dla mnie jakieś chyba tylko luźniejsze skojarzenie albo właśnie kwestia, że po nim będzie Ci też lepiej i wizerunkowo bo i w tej sferze poczujesz się lepsza, bardziej zadbana o siebie smile Jeśli to piszę ma sens to tym razem gratulejszyn! big_smile

smile Dzienks. Też tak myślałam, ale zawsze to milej, gdy ktoś neutralny ma podobne zdanie.

10,263

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
Symbi napisał/a:

W pewnym sensie mam teraz twardszą skórę, ale odporna na wzruszenia nie jestem, bo wciąż wzruszają mnie pewne uroczystości, np. kolejna rocznica wybuchu II WŚ i wiersze na temat bohaterstwa żołnierzy polskich. Nie kupuję tego tłumaczenia, zwłaszcza, że w moim śnie nie było bólu i krwi, a tylko ukazywanie się nowego pięknego oblicza. I skóra nie schodziła tak jak obdziera się królika, tylko raczej jak po intensywnym opalaniu schodzi naskórek.

"...zmierzamy w stronę całkowitego zobojętnienia" - może to o to chodzi, o to że po tych ciosach i zranieniach obrastamy w taki jakby pancerz - OBOJĘTNOŚĆ - taka forma samoobrony sad

Edit. jakie odmienne interpretacje ...

Ja myślę, że po prostu przestajemy być naiwni.

10,264

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Ehem...

Oooo... zgoda? big_smile

kaja77 napisał/a:

Ale mnie wziął - no manipulant i psychopata, a pisałam że mam do takich skłonności tongue
Edith. Taaa...fiksujemy... a może to moje kolejne hobby wink

big_smile A ja myślałem, że szale... ehem... tongue  Manipulant - tak, psychopata? Chcesz w tyłek? Chyba tak! Prosty, zakompleksiony facet big_smile big_smile big_smile

10,265 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-17 14:42:10)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:
kaja77 napisał/a:

"...zmierzamy w stronę całkowitego zobojętnienia" - może to o to chodzi, o to że po tych ciosach i zranieniach obrastamy w taki jakby pancerz - OBOJĘTNOŚĆ - taka forma samoobrony sad

Ja myślę, że po prostu przestajemy być naiwni.

...zbyt wiele oczekiwać, na zbyt wiele liczyć sad porzucamy swój precyzyjny biznesplan na życie, bo życie i tak napisze nam własny, a po prostu dać się ponieść fali życia... smile

Eee nie wiem czy to w ogóle jest zrozumiałe...

10,266

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

A dziadziusia nie znam tongue  big_smile

Pisząc Dziadziuś Freud miałam na myśli tego biologa Zygmunta Freuda - pewnie nieźle by mnie uplasował w swojej teorii...

Ojjj Kaju, przeciez to był żarcik z mojej strony big_smile  tongue

cos koleżanka straciła humorek ??? tongue

10,267

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Mystique71 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

A skad , prośba, tylko szybsza , Dzięki  cool   smile

Proszę bardzo cool

********************************

Już wiem, jaki film sobie obejrzę. Botoks big_smile

Botoks to film o oszukiwaniu i cynizmie pewnych ludzi czy też obraz świata gdzie człowiek jest przedmiotem pomimo, że powinniśmy mieć do czynienia z powołanie. Tak odbieram zwiastuny. To może być albo ciężki albo aż tak kontrowersyjny że przesadzą. Jeśli zrobią to umiejętnie to i tak namieszają bo mocno popsują opinię środowisku po którym i tak już wszyscy jadą. Zobaczymy.

tongue Ale zrozumiałem Mysti, zrozumiałem tongue

10,268 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-09-17 14:48:32)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Tym razem , Milka carmel u mnie na tapecie tongue  cool

tez słodka hmm ale lepsza od tamtej tongue

10,269

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:
kaja77 napisał/a:

po tych ciosach i zranieniach obrastamy w taki jakby pancerz - OBOJĘTNOŚĆ - taka forma samoobrony

Ja myślę, że po prostu przestajemy być naiwni

Obydwie macie rację, dziewczyny. Głęboko zraniony człowiek stosuje strategie przetrwania: zamrożenie uczuć, obojętność. Ważne, żeby one nie przeszły w stan permanentny. Wtedy omija nas to, co piękne w życiu.

Mnie też spadły różowe okulary. cool
Ale żyję.
I to lepiej niż kiedykolwiek. smile

10,270 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-17 15:00:11)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ooo ja już sobie przeprowadziłam sama (no bo przecież samodzielna jestem) szybki coaching i doszłam do wniosku, że:

Wszystkim się wydaje, że tylko delikatne, słabe kobiety potrzebują silnych mężczyzn. Też tak myślałam, ale to brednie. Ale tak myślałam do czasu, aż poznałam kogoś o silniejszym charakterze od mojego. Kogoś - kogo nie zdominuję. Kogoś - kto nie pyta mnie o zdanie, tylko mówi mi, że będzie tak jak on chce i już. Mężczyznę, który szybciej wyniesie mnie na rękach z domu, niż pozwoli mi w nim siedzieć. Kogoś - kto zdejmie ze mnie obowiązek decydowania o wszystkim. Mężczyznę, który mówi 'Jesteś MOJĄ'. A ja po prostu nią jestem.

I tyle w tym temacie tongue

Edit. A jak mi się znowu cholerny pociąg przyśni to zinterpretuję go po freudowsku wink

Posty [ 10,206 do 10,270 z 15,029 ]

Strony Poprzednia 1 156 157 158 159 160 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024