moje cudowne życie po rozwodzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Strony Poprzednia 1 143 144 145 146 147 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9,361 do 9,425 z 15,029 ]

9,361

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

W rodzinnej miejscowości smile - Biała Podlaska. Tak, podobno niestraszne, ale zawiozę, odwiozę, będę z razie czego - tu nie ma co nawet inaczej myśleć... Lolek, a ten z grillem tongue Dzięki - poczytam o tych soczewkach bo nie wiedziałem smile Ekipą? Miłe... Mnie kolega na Mazury do swojego pensjonatu ciągnął na piątek do dzisiaj (sorki - wczoraj) ale bałem się jakiejś przygody. Samemu to trzeba i samemu bardziej uważać i nauczka też wyciągnięta o swoim organizmie. smile

Zobacz podobne tematy :

9,362

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hm ja lubię i umiem się sama bawić tzn. tańczyć - bo lubię bardzo - nie potrzebuję do tego faceta ani morza alkoholu. Tym bardziej że chodzę na zumbę i salę itp. latynoamerykanskie pląsy. To można podokazywać na parkiecie wink Fajnie usłyszeć od takiego np. młodego "ojej ale się fajnie ruszasz" wink

9,363

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hm ale jakiej tu się bać przygody????

9,364

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lubię się bawić ale w tańcu nawet bez kontuzji zwykle deptałem, chociaż jakoś nie bałem się... Moja obietnica obecna jest taka, że jak odrzucę sprzęt i dam radę przepisowo co jest pod znakiem zapytania to idę na naukę tańca, a co? Wyczaiłem już bliskie szkoły i takie, gdzie instruktor sam się udziela indywidualnie abym nikogo nie szukał a zadeptać profesjonalistki nie szkoda tongue I to by było dla mnie a nie dla towarzystwa bo ... szaleństw, co? tongue

9,365

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Najmilsze było na tamtym wyjeździe a byłam rok po odejściu tamtego że zrobiliśmy sobie jednego wieczoru albo i nocy w sumie taką pokojową parapetowkę i ja pół nocy przegadałam z takim naszym starszym panem inżynierem który mi cały czas do głowy kładł żebym popatrzyła na siebie splunęła za tamtym bo nie był mnie wart ze powinnam teraz wybierać i przebierać i takie tam inne miłe rzeczy jak z ojcem....

9,366

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Hm ale jakiej tu się bać przygody????

Potknięcia w lesie np. przy wieczornym ognisku i w ogóle w terenie niewygodnie mi chodzić sad Naprawdę używam laski nie do utrzymania równowagi ale jeszcze do odciążania nogi... smile Prawie bezużyteczny tongue

9,367

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Jeśli mówisz poważnie o kiedyś tam tańcu to super big_smile czujesz rytm tanga podoba ci się a passe double smile Ja  czuje że żyje tylko za kierownicą, gdy pływam i tańczę smile

9,368

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Moj były - idiota - przysłał mi kiedyś całkiem niedawno zdjęcie swojego licznika - było tam 260 km/h - do tej pory nie wiem jakiej oczekiwał reakcji hmm

9,369 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-09-11 03:53:11)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Najmilsze było na tamtym wyjeździe a byłam rok po odejściu tamtego że zrobiliśmy sobie jednego wieczoru albo i nocy w sumie taką pokojową parapetowkę i ja pół nocy przegadałam z takim naszym starszym panem inżynierem który mi cały czas do głowy kładł żebym popatrzyła na siebie splunęła za tamtym bo nie był mnie wart ze powinnam teraz wybierać i przebierać i takie tam inne miłe rzeczy jak z ojcem....

smile Wolę prawdę bardziej realną smile Należy popatrzeć na siebie i się zwartościować bez kompleksów i bez przesady, co jest ogromnym problemem, jak ktoś skrzywdzi sad Podoba mi się tutaj ćwiczenie z kapeluszami tongue (sławetne) Pomaga bardzo ale nie mam tylu kapeluszy co ról bym chciał (3 czapki były, hahaha big_smile ). Splunąć - nigdy tak! Nigdy! To jest kawałek życia i ma swoje dobre strony i złe. Ja bym powiedział - zapominać aż zapomnieć. Dystansować się aż zobojętnieje... Bardziej tak bo to splunięcie tylko w teorii dobre. Ponadto aby nie zmarnować tego życia należy zobaczyć co się przeżyło i co się osiągnęło a podejście typu kompletne odcięcie może też odcinać i swoje dobre uczynki czy postępowania. I co pieruńsko ważne (Ślązak, co?) tongue to przemyśleć jakie są z tego przełomu najważniejsze wnioski na resztę życia bo jeśli błąd to ... ?

Obłęd: powtarzanie w kółko tą samą czynność, oczekując innych rezultatów. A.Einstein

Tu może powtarzanie błędów ale i tak pasuje big_smile

9,370

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Jeśli mówisz poważnie o kiedyś tam tańcu to super big_smile czujesz rytm tanga podoba ci się a passe double smile Ja  czuje że żyje tylko za kierownicą, gdy pływam i tańczę smile

Kobieto, poważnie ale prrrrr.... big_smile Stop, marzenie do spełnienia jednak długa pewnie droga przede mną. Ty się leczyłaś tyle mc ile lat związku - ja muszę podobno min 2 x ile trwało leczenie czyli będzie min 3 lata, potem reha docelowa a nie mam jeszcze pełnych zrostów! big_smile Hej...! big_smile A dopiero od maja do pracy wróciłem smile

9,371

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Moj były - idiota - przysłał mi kiedyś całkiem niedawno zdjęcie swojego licznika - było tam 260 km/h - do tej pory nie wiem jakiej oczekiwał reakcji hmm

Ja widziałem mema, że dziewczyna byłemu, którego rzuciła notabene, wysłała zdjęcie jak kocha się z nowym chłopakiem sad A zrobił chyba jedyną słuszną rzecz - przesłał je do jej ojca! big_smile Tak bym nie śmiał podpowiadać ale jak on tak z matką związany to może wiesz... jego matce podeślij tongue

9,372

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Nie nie nie znasz sposobu jego postępowania, trafiłam na najgorszego z najgorszych. A patrząc realnie na siebie - jestem jak to mówią grzechu warta tongue. Tylko jak się jest wymienioną na pieniadze to naprawde można stracic zaufanie do wszystkich i wszystkiego. A mile słowa zawsze są balsamem na duszy. Gry z kapeluszami nie znam. Unikam tych wszystkich psychologicznych treningów. To nie dla mnie.  Życie mnie nauczyło wyjątków od reguł i łamania zasad.

9,373

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Nie trening ale realna pomoc. Aby spojrzeć na siebie z perspektywy kogoś innego trzeba się w tą rolę lub osobę wczuć. Często samo myślenie nie pomaga... Proponują albo kapelusze albo krzesła. Zmieniasz je i zmieniasz perspektywę... Nie traktowałem tego serio ale przekonała mnie technika specjalnie opracowana dla dzieci! Genialna i polska jednak autor miał zarzuty za pedofilię i źle skończył co nie do końca jasne było... Dzieciom dają misia, miłą zabawkę i proszą aby misiowi powiedziały co się stało i dziecko bardzo często się otwiera smile Więc bardzo podobne dla mnie działanie smile

9,374

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Podesłać nie warto - ja go wykreśliłam - nie zasłużył na nic innego. Nikt do nikogo się nie zmusi ja to rozumiem coś się kończy ale Rh sposób do diabła sposób. ....mi o sposób chodzi.
Taniec ok wiem że daleka droga - domyślam się Twojego stanu ale przecież pomarzyć posnuć plany nic nie szkodzi. Rh czemu masz takie ..... pesymistyczne bo nawet nie realne nastawienie .. tak czuję. ...

9,375

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Samson?

9,376

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Jego matka widząc to zdjęcie powiedziałaby czym ja go do takiego stanu doprowadziłam. Z jego rodziną to był istny horror, sama nie wiem czemu to tyle czasu znosiłam dla niego. Czasami jak pomyślę, że z kimś kiedyś tam bym była i musiałabym też poznać jego rodzinę to skóra mi cierpnie.....

9,377

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Oooo... będę coachowany? smile Nie, jestem optymistą smile Po prostu też słucham lekarzy i jak jeden powie to wątpię ale jak 3? Ja uważam, że i tak miałem dobrze i za swoje błędy płacę ... a przy jednej sprawie tylko ktoś partycypował bo nie było u mnie takiego jednostronnego zawinienia. Miało się po prostu nie udać a ja ślepy byłem - nagle na oczy przejrzałem tongue Co jest nieprawdą gdyż 'wiedziałem' wcześniej a kryzys zadziałał, jak miał: pokazał, ujawnił, zdemaskował ale do oczyszczenia jeszcze trochę. Jeśli mówić u mnie o winie to tylko jedno - wspólna.
Kaja, uśmiechnięty chodzę, uśmiechnięty piszę te posty i tylko się upraszam aby nie być bezrefleksyjny smile Aby nie zatracić się w jakimś schemacie myślenia. Wiesz co było, jak już miałem niby chodzić bo terminy kolejne przewidywań mijały a tu sruuu... taki co się nie bał mówi: panie, 1,5 roku!? Wtedy była załamka. sad Ja jestem wdzięczny losowi teraz, że tak łagodnie jednak potraktował smile A swoje jeszcze mnie czeka, oj... big_smile

9,378

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Samson?

Dobra jesteś!  big_smile

9,379 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-11 04:18:25)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Tak a ja miałam być roślinką i jestem bardzo fajną .... czasami można przechytrzyć los.

Edit. Chodzisz a jeszcze masz zawsze przy boku fajna laskę wink

9,380

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Jego matka widząc to zdjęcie powiedziałaby czym ja go do takiego stanu doprowadziłam. Z jego rodziną to był istny horror, sama nie wiem czemu to tyle czasu znosiłam dla niego. Czasami jak pomyślę, że z kimś kiedyś tam bym była i musiałabym też poznać jego rodzinę to skóra mi cierpnie.....

Hmmmm... tak sobie myślę... Ty warta grzechu big_smile Samodzielna, silna, dobrze pewnie zarabia, wierna (co prawda może wady i się znajdą). On poszedł do drugiej, na pieniądze poleciał czyli tamta widziała w nim inne zalety. Co on takiego mia w sobie? No coś Ciebie trzymało i jej imponuje... To nie było dla Ciebie proste i oczekiwane więc? Co on miał takiego?

9,381 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-11 04:26:23)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Nosił mnie na rękach - byłam rozpieszczana.
Nie wiem tak poza tym. Ale dużo by o tym pisać. Pewnie związane jest to z moim dzieciństwem.

Edith. Dlaczego to zrobił nigdy się nie dowiedziałam. Nie miał odwagi. Zniknął z dnia na dzień - choć pracował 4 piętra wyżej - nigdy go nie naszłam - wiesz co ja przeżywałam jak go mijałam. Ale to typem fura skóra i komóra jak to się mówi.

9,382

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Tak a ja miałam być roślinką i jestem bardzo fajną .... czasami można przechytrzyć los.
Edit. Chodzisz a jeszcze masz zawsze przy boku fajna laskę wink

No nie jesteś pierwsza z tym porównaniem tongue Losu nie zamierzam przechytrzać... Drań zawsze zrobi swoje. Ale godzić się bezczynnie nie ma co. Coś trzeba go podjudzać i pokazywać, że warto dać szanse.

BTW. nie wyśpię się i ja i w razie czego (jak będzie noc bezsenna) to proponuję jednak gg lub inny komunikator bo niby noc ale Ty wyciągasz takie szczegóły, że zaraz się przyznam do wszystkich matactw życiowych - publicznie! tongue

9,383

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Nosił mnie na rękach - byłam rozpieszczana.

Edith. Dlaczego to zrobił nigdy się nie dowiedziałam. Nie miał odwagi. Zniknął z dnia na dzień - choć pracował 4 piętra wyżej - nigdy go nie naszłam - wiesz co ja przeżywałam jak go mijałam. Ale to typem fura skóra i komóra jak to się mówi.

Powiem szczerze, że dalej nie rozumiem... sad I jak on tą sławetną intuicję obszedł? sad

9,384 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-11 04:34:41)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Nie mam GG myślałam że to już nie istnieje smile

Wszyscy się w robocie zastanawiają za moimi plecami co ze mną nie tak hmm wyszło że on taki kochany a ja wredna jestem za bardzo biedaka ze wszystkim cisnełam. Kiedyś chciałam wiedzieć ale teraz już mnie to nie obchodzi co mi to da? Inny człowiek będzie oczekiwał ode mnie może czegoś zupelnie innego.

Ja na 7.30 do pracy to mi się nie opłaca spać ale Ty masz ważne spotkanie. Ale nie wiem czemu ja nie mogę spać - dziwne.

9,385

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Istnieje i ma się dobrze... smile FB publicznie nie dam tongue Generalnie z kilkoma osobami gadamy na GG, niektórzy w stopce mają smile Więc... za moment luknij i u mnie, jak będziesz się kiedyś nudziła smile Skype firmowy i nie ma co pchać tam rozmów prywatnych więc gg najwygodniej ale... Ty rządzisz big_smile

9,386 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-11 04:41:42)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Intuicja moja była niezawodna - tyle już o tym pisałam - nikt mi nie wierzył - ja od razu wskazałam ją i cel - teraz to powoli wyłazi. Rh ten typ to nie jest facet to chloptaś.

Edith. Poza tym to polityka i wielkie pieniądze.  Ja przy tym jestem niczym sad

To wyślij fb na emaila - przecież Cię nie zjem.

9,387

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Wszyscy się w robocie zastanawiają za moimi plecami co ze mną nie tak hmm wyszło że on taki kochany a ja wredna jestem za bardzo biedaka ze wszystkim cisnełam. Kiedyś chciałam wiedzieć ale teraz już mnie to nie obchodzi co mi to da? Inny człowiek będzie oczekiwał ode mnie może czegoś zupelnie innego.

Acha, acha, acha! tongue Mmmmmm... tongue

kaja77 napisał/a:

Ja na 7.30 do pracy to mi się nie opłaca spać ale Ty masz ważne spotkanie. Ale nie wiem czemu ja nie mogę spać - dziwne.

Zasada #1 - każde spotkanie ważne. Reszta to żyję terminami oddań smile Nie widzę problemu w zarwaniu nocki... Not at all. Odeśpię... kiedyś. A spotkanie mam cotygodniowe aby wyspowiadać się z grzechów tongue No musi mnie ktoś kontrolować bo to by głupio było inaczej smile Ja już nie menedżer i sobie olewam zasady samokontroli i automotywacji tongue

9,388 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-11 04:44:17)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Zobacz uprzedni post.
I czemu acha acha acha i mmmmmm?

9,389

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Intuicja moja była niezawodna - tyle już o tym pisałam - nikt mi nie wierzył - ja od razu wskazałam ją i cel - teraz to powoli wyłazi. Rh ten typ to nie jest facet to chloptaś.
Edith. Poza tym to polityka i wielkie pieniądze.  Ja przy tym jestem niczym sad

o... umysł mi się zlansował sad Zwykle piszę, że mi go, kobieto właśnie zgwałciłaś! tongue Polityka i ... Twój związek? Jej! Coś mi świta i chyba zaczynam rozumieć! Auć! sad

kaja77 napisał/a:

To wyślij fb na emaila - przecież Cię nie zjem.

Hmmmm... No wiesz? A kto pisał o konsumpcji byczka? Hmmmmm... tongue Dobra, ja człek prosty, jak każdy facet i łatwowierny. Pójdzie i fb (ale tam mało gadam, co dziwne, really!) i gg smile Wybieraj smile

9,390

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Zobacz uprzedni post.
I czemu acha acha acha i mmmmmm?

Nieeee... nic, nic tongue Nic a nic big_smile Wyłącz swoje czujniki big_smile

9,391

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

No GG nie mam na firmowym kompie nie mogę bo kontrolowany. Właśnie od roku kupuję laptopa juz się radziłam ale zapytam - wiem już że chcę Asusa tego najnowszego cienkiego z dotykową matrycą a dalej nie wiem - doradzisz?

9,392 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-11 04:57:34)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

No bo się przecież k..... nie zakochał nie wierzę to po prostu niemożliwe jak na nią patrzę i słyszę.

Edith. A może możliwe - wiem że już nic nie wiem ani nie rozumiem hmm

9,393

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

No GG nie mam na firmowym kompie nie mogę bo kontrolowany. Właśnie od roku kupuję laptopa juz się radziłam ale zapytam - wiem już że chcę Asusa tego najnowszego cienkiego z dotykową matrycą a dalej nie wiem - doradzisz?

Yeap! Ale wiesz, ze to jak z sukienką? big_smile Mail poszedł i gg można przed WWW tongue https://www.gg.pl  smile To w razie czego bo meseenger na fb pewnie podobnie działa smile

9,394

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

No właśnie czy wybrałbyś lepsze z większą forsą życie zamiast żony i syna?

9,395 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-11 05:03:00)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ma być Asus i służyć do łażenia po wirtualnym świecie i tyle. No i żeby był taki no wiesz elegancki wink

9,396

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Jeszcze godzina i wyjdzie, że spędziliśmy ze sobą noc wink i to na której randce?

9,397

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ale ja to ja! big_smile Kaja! Poszukamy tu tematów, że 'on' wybrał inną? sad Tu mało rozumiem, jak żona ładna, 20 lat razem, świetny syn, brak kłopotów? Musiałoby mi odbić i się nie będę zastrzegał... Who knows? Mi się wydaje, że ja wiem, kiedy mam wystarczająco... smile I, że lepiej skutkuje gorzej... I, że się zakochałem bo wiem co to znaczy i sprzątam 'swoje' dalej... I - ja swoje wiem tongue

9,398

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Ma być Asus i służyć do łażenia po wirtualnym świecie i tyle. No i żeby był taki no wiesz elegancki wink

Ojć... decyzja podjęta widzę tongue Rzuć okiem na Lenovo Yoga 900 lub 10 smile Podobne... Potem pogadamy na priv bo nie ma co tym forum męczyć smile

9,399

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Jeszcze godzina i wyjdzie, że spędziliśmy ze sobą noc wink i to na której randce?

Chyba przegadaliśmy... tongue Randce? Jezu! Psujesz mi opinię! big_smile tongue

9,400

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

No to jak się zakochał to niech się ode mnie trzyma z daleka. Tylko ze ja wiem co to zauroczenie też tak miałam ale umowa to umowa jej się nie łamie - zauroczenie wcześniej czy później przejdzie. Ale jeśli już tak się stało to trzeba mieć odwagę to powiedzieć.

9,401

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

No czym mogę popsuć wink.

No to dlaczego innych dwoje się rozstaje - Ty.  Czemu ja po pół roku mam już orzeczony rozwód - a inni się rozwodzą i rozwieść nie mogą co tongue

9,402

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ale jak się nie ma powodu? I próbuje zmanipulować sytuację? Image czy tam 'twarz' utrzymać? Nie wyjść na drania? sad Ale Ty nie możesz mu jasno zakomunikować tego? Jeśli to było to wyjaśnij zainteresowanym lub mniej zainteresowanym, że odszedł do innej a Ciebie nęka głupimi nagabywankami. Stawiaj granice ostro a nie milcz bo 'nic to nie da'! Tak to rzeczywiście nic nie da sad

A pomyślałaś, że sąduje właśnie Ciebie czy nie da rady 'wrócić'? Hmmmm... smile

9,403

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:
kaja77 napisał/a:

Jeszcze godzina i wyjdzie, że spędziliśmy ze sobą noc wink i to na której randce?

Chyba przegadaliśmy... tongue Randce? Jezu! Psujesz mi opinię! big_smile tongue

Oj cicho zaraz tam musisz uszczegóławiać niech te inne myślą że tak wink

9,404 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-11 05:40:59)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Nie, nie miałby już po co wracać - ja nie chcę już takiego mdłego człowieka bez pasji i zainteresowań, żadnego polotu po prostu glupiego nie nie. No bo po co mi on? Do czego?

Edith. Nagabywanki polegają na obraźliwych sms żeby mnie z równowagi wypowadzić gdyż mu się to nie udało ani razu.

9,405 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-09-11 05:40:41)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

No czym mogę popsuć wink.
No to dlaczego innych dwoje się rozstaje - Ty.  Czemu ja po pół roku mam już orzeczony rozwód - a inni się rozwodzą i rozwieść nie mogą co tongue

smile Uffff... tongue To już nawet tak źle ze mną tongue Ja miałem kiepską opinię ale dało by radę ją jeszcze popsuć tongue

Drugie to proste... Mogę napisać... Jeśli łączyła mocno 'sytuacja' i ta 'sytuacja' dalej trwa? I jeśli się nie spieszy bo dlaczego? Jestem tutaj naprawdę nie z powodu pomyłki z portalem randkowym big_smile Ja nie mam co zaoferować jeszcze do nowego związku a na przelotnościach mi nie zależy bo nawet możliwości nie mam korzystać jeśli ma być brutalnie i logicznie nawet. Chcę też odpocząć i wejść w nową relację bez kredytu dawnej relacji smile. Poczuwam się do tego aby jednak pomóc i aby nie przekreślać 'tych' lat łamiąc swoje zasady jakie miałem do tej pory smile Po prostu ufam i sprzątam i nikogo nie zamierzam łudzić czymkolwiek... Ludzie tutaj fajni (i kobiety i faceci) więc się udzielam... Ego podbuduję, hahaha! big_smile

Wiem jednak, że pewnie kogoś kiedyś poszukam, jak Wy ale nic na siłę już, o nieeee.... big_smile 15 testów psychologicznych, gadanie o wartościach życiowych, spicie się do braku hamulców aby wszystkie kłamstwa wykopać z rozmowy, do tego przyznanie się do wszystkich kompleksów i wad i milion pińcset innych rzeczy tongue Ja też wole być singlem niż inwestować w coś bez sensu... za bardzo się przywiązuję, za mocno... i potem trzeba kryzysu aby potrząsnąć a tego co ja przeżyłem i co może Ci powiem to docenisz jak się rozstałaś tongue Really! Serio! big_smile

9,406

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Nie, nie miałby już po co wracać - ja nie chcę już takiego mdłego człowieka bez pasji i zainteresowań, żadnego polotu po prostu glupiego nie nie. No bo po co mi on? Do czego?

On już raz wrócił... ma doświadczenie smile I nie wie, że nie da rady... Sky is the limit big_smile Tak może kombinować, no może? smile

9,407

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
rh72 napisał/a:
kaja77 napisał/a:

Jeszcze godzina i wyjdzie, że spędziliśmy ze sobą noc wink i to na której randce?

Chyba przegadaliśmy... tongue Randce? Jezu! Psujesz mi opinię! big_smile tongue

Oj cicho zaraz tam musisz uszczegóławiać niech te inne myślą że tak wink

Sorki smile RANDKA BYŁA! CAŁA BOŻA NOC! DESZCZU WSPÓLNIE SŁUCHALIŚMY RAZEM! big_smile big_smile big_smile

9,408

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ooo z deszczem to i romantyczna randka smile

Ja nie wybaczam ale daję szansę ale tylko jeden raz się od drugiego człowieka odwracam - on to wie.

9,409 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-09-11 05:54:55)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

A nie padało u Ciebie? Tu niezłe oberwanie chmury było smile

No widzisz... może nie wiedzieć bo inaczej kiepsko z sensem jego zachowań... Jednak pewnie przez syna ma jakiś kontakt pośredni z Tobą. Może jednak żałuje i jak piszę: sąduje? Jak zareagujesz na jego 'wariactwo' drogowe? Czy coś powiesz? Czy coś odpowiesz? Przecież pewnie nie ma innych tematów do 'porozmawiania'. I się pewnie już nie widujecie... może teraz on czuje się niepewny a z Tobą miał pewność po tylu latach i wyskoku? Może powoli czuje się jak pupilek, maskotka a czas jego wiesz... tik-tak, tik-tak smile Uważaj! big_smile A tu była siup... piękna kobieta, pozbierała się, żyje, jedzie z synem i jego dziewczyną pewnie na fajne czasy... i co? I idzie kombinatoryka... jakie tam prawdopodobieństwo? big_smile A kobieta nie wie o co może chodzić? No jak on tak próbuje imponować to o co może chodzić?Po co trzyma ten kontakt? smile

Częste to jest? Przecież to ponad rok już? big_smile I on może mieć inny cel? Przecież ciut się odsłania? big_smile

9,410

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Rh72 nie Wy bo ja nie szukam o nie - gdybym szukała to mam co najmniej 300 chłopa w swojej firmie lub laziła po portalach randkowych. A i telefon do "przyjaciela" 11 lat młodszego - wiesz do czego. Ja już nie chcę być zdradzana i oszukiwana. Nie chcę być okradana za ciężko pracuję na to co mam. Nie chce być poniżana przez jego rodzinę. Czasami tylko mi tak jakoś samotnie tylko. Czasami fajnie by było pomilczeć z kimś obok i tu obojetnie czy to on czy ona po prostu człowiek. I tyle.

9,411

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

U mnie też mocno padało smile

Nie, kontaktu nie ma. Te zdjęcie to było przed odejściem. Nie mamy żadnego kontaktu tylko sąd o to co mamy i tyle. On mnie obraża bo nie tańczę tak jak on zagra i tyle. W jego oczach widzę tylko nienawiść i tego nie mogę zrozumieć.  Ech zaraz się popłaczę ......

9,412 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-09-11 06:07:10)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Oj, oj, oj... smile Tylko nie to... ! To dalej działa na mnie! Tylko nie płacz! sad

Kobieto... Ty masz go chyba dalej w głowie! Myślałem, że możesz o tym mówić już... może jednak płacz... Mieć po prostu przyjaciela. Dlaczego to Ci trudno napisać? Nie tego 11 lat młodszego ale bez cudzysłowu.

Post oczko wyżej zrozumiałem połowicznie jednak myślę, że zrozumiałem smile

9,413 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-11 06:13:30)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Nie mam go już w głowie, jest mi przykro, że nie szanuje mnie chociaż jako matki swojego Syna, że gdyby mógł to zostałabym ze złotym trzyczęści w portelu.

Edith. Ja chciałam w życiu tylko mieć swoją rodzinę bo byłam zawsze sama. Nie udało mi się to jest moja życiowa porażka. Już teraz nic nie ma dla mnie znaczenia. Ludzie min i tu pokazują mi ze życie jest darem i nie wolno go stracić.

9,414

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Sorki, wycofuję się... następstwa czasu nie znałem... Nienawiść w oczach? Kurcze. Chyba rozmowa nie na forum już... więc zostawmy smile

No kobietę doprowadzić do płaczu na randce to już nie zaleta ale kretynizm smile Pozamiatane tongue Chodź lepiej tego laptopa wybierać pod kolor oczu smile Co pasuje?

9,415

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry ,

U mnie właśnie pieją koguty u sąsiada za płotem. Przepraszam za najście o tej porze. wink Tak, można powiedzieć, że spędziliście ze sobą noc!

Ciekawie się Was czytało- to są rozważania rozwodnicze zgodne z założeniem tematycznym wątku. Chcecie przejść na opcję PW, to oczywiście Wasza decyzja, ale... mnie osobiście w tej netkafejce brakuje tego typu rozmów.

Myślę, że każdy z nas korzysta z takich postów. Nawet, jeśli nie są one kierowane bezpośrednio do nas, to pojawia się jakaś myśl, zdanie, z którego taki przypadkowy "słuchacz" ja ją w tej chwili, skorzysta.

Bez paranoi z tym wyciąganiem informacji na forum. O ile nie podasz danych osobowych i nie wkleisz zdjęcia, to rozważania natury ogólnej bywają na tyle podobne, że raczej trudno o identyfikację.

Sama miałam czasem wrażenie, że piszę tu z kimś, kto bezpośrednio związany jest ze mną, a to ... było podobieństwo sytuacji.

Na GG i FB to się umówcie na spotkanie, jak macie ochotę. Refleksje związkowe i rozwodnicze zostawcie tu. Ja oczywiście chętnie porozmawiam i o cudeńkach takich jak "samonośne majtki", ale nie takie jest założenie tej netkafejki.




rh72 napisał/a:
I_see_beyond napisał/a:

...kolego rh72, moje czy Twoje....

No sorry, teraz czytam drobną irytację tongue Ale też będzie, że nie big_smile A i abym ja się pozbył niejasności - wyboldowałem abyś nie przegapiła bo zależało mi na zrozumieniu, iż nie ma nieporozumienia smile

W tamtym poście irytacji nie było. smile Ale kilka razy ją i znużenie poczułam w związku z forum i tego typu rozkminami. Mnie się pewne rzeczy wydają oczywiste, ale ... no właśnie. Komuś nie.

Mnie boldować nie trzeba, kolego rh72. Jam "Patrząca" przecież i "Widząca więcej". smile

9,416

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Siorrryyy I_see, smile a w drugim temacie same boldowanie nicków, ciekawe why? tongue

9,417

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

kaja , z tym, jak szybko ktoś się rozwiedzie, to zależy od wielu różnych czynników. Sama jestem tego przykładem.

Nie będę teraz smarować posta o tym, nie ta godzina...

Miłego dnia , zajrzę później <ziewa i przeciąga się w łóżku>

9,418

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mag ja tylko nie rozumiem że związek się rozpada jak nie ma osoby trzeciej np.

Za pół godziny musze wyjść do pracy i wyglądać na najbardziej zajebistą babkę w całym budynku hmm

9,419

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

Siorrryyy I_see, smile a w drugim temacie same boldowanie nicków, ciekawe why? tongue

A nieprawda! Tu i tam bolduję. smile

Czasem piszę: @ nick - kiedy mam dostęp do małego urządzenia mobilnego. Jest szybciej.

Raz wyróżniam nicki raz nie - nie mam swojego sekretnego klucza. big_smile

9,420

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Mag ja tylko nie rozumiem że związek się rozpada jak nie ma osoby trzeciej np

Rozpada się, Skarbie, rozpada. Osoba trzecia jest katalizatorem, iskrą, impulsem... To wierzchołek góry lodowej.

To też rozwinę później.

See you later. smile

9,421

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Edith. Ja chciałam w życiu tylko mieć swoją rodzinę bo byłam zawsze sama. Nie udało mi się to jest moja życiowa porażka. Już teraz nic nie ma dla mnie znaczenia. Ludzie min i tu pokazują mi ze życie jest darem i nie wolno go stracić.

Kaja... masz rodzinę i co więcej... możesz zbudować nową! Jak piszesz - sięgnąć u Ciebie tylko! smile Abyś nie idealizowała facetów i dała któremu szansę i jednak zaufała smile Sobie chyba jednak najbardziej smile Jeden przedstawiciel gatunku to nie większość ale to banał. Zależy sporo od szczęścia w życiu i pewnej ostrożności...

9,422

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Mag ja tylko nie rozumiem że związek się rozpada jak nie ma osoby trzeciej np.

A to spokojnie pomogę wyjaśnić, możesz mnie pytać jednak skryty jestem na tyle, że szczegółów mogę poskąpić publicznie smile U mnie nie było - z obu stron...

kaja77 napisał/a:

Za pół godziny musze wyjść do pracy i wyglądać na najbardziej zajebistą babkę w całym budynku hmm

Hihihi... trudne będzie? tongue

9,423 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-09-11 06:44:05)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

I Kaja... potwierdź czy maila dostałaś bo pewnie szybciutko już wyczaisz kto co i jak ja big_smile Nie widzę jakiegoś wielkiego problemu dla Ciebie i modlę się abyś mojego prezesa nie znała bo będę musiał być grzeczny, bardzo big_smile big_smile big_smile Wtedy już i kopytka po mnie nie zostaną tongue

9,424

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry smile
Nooo ja bardzo wyrozumiała jestem, ale żeby gadać całą noc do rana i kawy nie postawić hym??? hmm

W taki razie ja tez nie będę stawiać, niech każdy sobie zrobi sam tongue  smile
Ps dalej mam nerwa, youtube nie działa i na dodatek telewizja mi padła:(

Pozdrawiam i miłego dnia życzę smile

9,425

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

A próbowałaś na innej przeglądarce tego yt? I jaka tv? Kobiety mi działa wszystko! big_smile

Posty [ 9,361 do 9,425 z 15,029 ]

Strony Poprzednia 1 143 144 145 146 147 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024