moje cudowne życie po rozwodzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Strony Poprzednia 1 141 142 143 144 145 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9,231 do 9,295 z 15,029 ]

9,231

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Alika buzia - laser bromkowo-krzemowy.  Ciało nabite i zwarte wink

hymmm , uważam ,że to jeszcze nie czas na takie zabiegi tongue

Zobacz podobne tematy :

9,232

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Mag nie ma głupich wpisów po prostu nie zawsze odpowiedni jest ich odbiór - taką przynajmniej mam nadzieję.

Ja tu raz przeczytałam najcudowniejszy komplement skierowany do mnie i Nikt nie zgadnie jaki wink mało tego - pewnie i Nadawca się tego nie spodziewał.

Akurat w tym temacie głupich wpisów nie zauważyłam, bo z tego co zdążyłam się zorientować, tu piszą dojrzali ludzie. To jest internet, kaja, logują się różni ludzie. Naczytałam się tego forum jeszcze wcześniej, zanim dotknęło mnie to, co dotknęło. Wierz mi, są takie posty, które są kasowane przez moderację.

Mamy ponad 200 stron tematu. big_smile Ja nie zgadnę. Nie cierpię na zespół Sawanta, a więc mam prawo nie pamiętać KAŻDEGO słowa, które tu zostało napisane. Ważne, że Ty zapamiętałaś, bo te słowa były kierowane do Ciebie.

9,233

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

No właśnie czasem TRZEBA wrócić do wcześniejszego posta, choćby ze względu na edycję. smile

Teraz już wiem.

alika40+ napisał/a:

Edit 2:Dziękuję Mag smile

Bardzo proszę. Tak jest. Nie lubię koloryzowania rzeczywistości i słodzenia, ale jeśli uznaję, że coś warto dobrego o kimś / o czymś napisać, robię to.


Nie boję się też oczywiście ostrzej, ale ... to już inne działy. big_smile


Idę coś ugotować.


kaja, zdradzisz nam co to było? wink

9,234

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Zazdroszczę Wam z całego serca.

To ja Ci coś powiem, kaja. Ja nie zaprzeczę, że mój Ojciec akurat okazał się być ważną osobą w moim życiu. Jego postać przewijała się już na kilku wątkach.

Nie myśl jednak, że moje dzieciństwo i dorastanie było łatwe, bo nie było. Nie dochodziło do patologii, ale spokojnie mogłabym założyć temat ze słowem "toksyczny".

9,235

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

oooo kurcze, nie mogę korzystać z youtube  sad
Chciałam Wam wrzucić  co słucham, moze ktoś za mnie wstawi ??

Bee Gess ,,Alone'' 
Ps Rh, mozesz cos na to zaradzić, poradzić ??

9,236

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

smile

9,237

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

smile A to może ciut o jedwabiu tongue odpoczywajcie też przy tym, hejka...

9,238 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-10 15:00:19)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Zobaczę dopiero wieczorem bo wtyczka nie jest obsługiwana sad

Dziewczyny wrzucę potem dwie koszulki do spania bo mam znów służbowy wyjazd, a że nie będę sama w pokoju tylko z pewną panią, to nie wypada, abym z gołą p..... ą spała, a nie znoszę pidżam wink czy nie za nobliwe bo mnie coś to określenie ostatnio prześladuje.

9,239

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Świetny kawałek, lubię taką muzykę, co brzmi lekko i pogodnie.
Ja kawkuję popołudniowo, też lubię stan dolce far niente.
Szafa przebrana.

9,240

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Szafa przebrana.

Ja na razie rozprawiam się z książkami.

Szafę też ostro przetrzebię.


Po obiedzie spotkanie ze znajomymi i kawa.
W życiu tyle nie bywałam z fajnymi ludźmi, jak teraz.

9,241

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ja za szafę też muszę się wziąć, byłego już nic nie zostało, ale mam problem z moimi teraz za dużymi rzeczami, ale skoro trzymam rozmiar ten co mam, to po co mi tamte rzeczy.

9,242 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-09-10 14:57:04)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Dziewczy wrzucę potem dwie koszulki do spania.

Wczoraj odkryłam nowy sklep z bielizną damską. Spodobała mi się koszulka, jest elegancka. Nie wiem, czy mają sklep online, żeby coś wrzucić.

W każdym razie jest to linia z motywem paryskim, ale żadne wyuzdanie.

Śmiać mi się chciało, jak przeczytałam napis na metce: Voulez vous couchez avec moi?...

Odpowiedziałam w myślach koszulce: Qui. smile

9,243 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-10 14:42:11)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

...lubię stan dolce far niente.

Ja też, choć potem mam często poczucie winy zmarnotrawienia czasu na siebie. To niedobrze -  muszę nad tym popracować, bo życie jest podróżą a nie jej celem smile

9,244

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

smile



Dzięki  Ziomalu smile

ale dlaczego nie mam dostępu do youtube ??  wczesniej miałam ok 2 miesiecy temu jak byłam w De .
A dziś pierwszy raz odkąd tutaj jestem , chciałam skorzystać i doopa blada, nic nie ma czarna plama sad
wczesniej jak ktos na Netkach  dodawał cos z youtube, to nie widzialam , a teraz widze i słyszę a sama nie mogę korzystać sad

Kurcze  o co tutaj chodzi , mozesz mi wytlumaczyć ???

9,245 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-10 14:54:09)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Np. teraz leżę i gapię się w niebo na jastrzębia kołującgo nade mną - jest taki piękny smile - a w domu została wielka sterta prasowania hmm

Edith. Ale to są właśnie małe rzeczy, które dają radość.

A w temacie kosmetycznym - lubicie olejki? Ja je kocham. Moje ostatnie odkrycie to olejek z pachnotki - działa cuda.

9,246

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ja posprzątałam wczoraj i poprasowałam, ale czeka mnie sterta prania, bo wczoraj już jakoś z praniem nie wyszło. Kaju, odpoczywaj bez stresu, delektuj się tym, w końcu nic już nie musisz.

9,247

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
Symbi napisał/a:

...lubię stan dolce far niente.

Ja też, choć potem mam często poczucie winy zmarnotrawienia czasu na siebie. To niedobrze -  muszę nad tym popracować, bo życie jest podróżą a nie jej celem smile

Ale podróż sama w sobie jest wartością. Ja już kiedyś napisałam na forum, że bardziej niż cel fascynuje mnie droga.

Podzielę się ważnym dla mnie tekstem:

Leopold Staff
Odys


Niech cię nie niepokoją
Cierpienia twe i błędy.
Wszędy są drogi proste
Lecz i manowce wszędy.

O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało.

Zostanie kamień z napisem:
Tu leży taki i taki.
Każdy z nas jest Odysem,
Co wraca do swej Itaki.

9,248 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-10 15:05:56)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Symbi jeszcze niedawno tak bardzo przerażało mnie, że już nic nie muszę - dopiero od niedawna zaczęłam to doceniać smile

Syn nauczył się sam "prasowac" - czasami robi to w ten sposób, że spryskuje lekko spryskiwaczem koszulkę i voila wink pomysłowy big_smile
   
Editg.
Piegowata tym wierszem oddałaś to co we mnie siedzi - co mnie nurtuje - piękny.

Mag wrzuć producenta w Google na pewno są jakieś zdjęcia - we francuskim hm - uwielbiam klimaty Moulin Rouge.

9,249

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

A ja się Wam przyznam ,że mam tgz.pier....a na punkcie butów big_smile
Ale tyle mojego szczescia,że nie kupuje jakis drogich markowych, bo bym juz dawno z torbami poszła big_smile
Mam nawet takie, co jeszcze nie uzywane w pudełkach stoją big_smile
A na punkcie botków tez mam zajoba big_smile

Ps ja tam lubie piżamki z takimi krótkimi seksownymi spodenkami, wczoraj nawet mialam ochote sobie dokupić jeszcze taką piżamkę, ale dałam sobie spokoj smile
Nie wiem na jak długo ..... smile
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQY8ptfNAiF5B203cgl2iHlQ3xu2vIxI4RPL51kaQVypWPFHh2b
Takiego typu lubię, bawełniane i kolorowe smile

Na temat koszulek do spania się nie wypowiem, bo nie cierpiię spać w koszulach ..bleee  wink

9,250

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Symbi jeszcze niedawno tak bardzo przerażało mnie, że już nic nie muszę - dopiero od niedawna zaczęłam to doceniać smile

Syn nauczył się sam "prasowac" - czasami robi to w ten sposób, że spryskuje lekko spryskiwaczem koszulkę i voila wink pomysłowy big_smile

Ja też musiałam się przyzwyczaić, bo na początku nie wiedziałam, co z nadmiarem wolnego czasu porabiać.
Znam takiego chłopca, co za młodu nakładał piżamę na ubranie, żeby rano mniej czasu na ubieranie tracić.

9,251

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

A w temacie kosmetycznym - lubicie olejki? Ja je kocham.

Olejki o różnych zapachach stosuje moja masażystka. Nie mam ulubionych zapachów.

Ostatnio w lokalnej drogerii chwyciłam olejek multifazowy.
W nazwie "namiętne nawilżenie".

Kupiłam... ze względu na cenę i efekt SATYNOWEJ skóry .

Wypróbuję dziś i dam Wam znać, czy zadziałał.

Dziś generalnie "u nas" o ... materiałach.

9,252

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaju, olejek z pachotki ???
nie słyszałam, przybliż działanie i gdzie go mozna kupić ? smile

9,253 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-09-10 15:15:07)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dziękuję Wam bardzo za wsparcie w sprawie syna.
Już mi lepiej, nawet nieźle sobie poradziłam, przetrwałam, co dało mi pewną satysfakcję. Wymagało to jednak żelaznych nerwów, stanowczośc, a przy tym cierpliwości i opanowania.
Pamiętam wymianę zdań w "Błędzie w myśleniu" na temat "testowania" partnera, sprawdzania, ile on jeszcze wytrzyma i zniesie w imię miłości. To wszystko z obawy, przed bliskością, przed utratą miłości. Mnie też ten mechanizm nieobcy. Nie wierzy się, że ktoś naprawdę może nas pokochać. Gdy "za długo" trwa spokój, narasta obawa i napięcie, więc prowokuje się aferę, aby wreszcie "mieć za sobą".
Toż to wypisz-wymaluj zachowania mojego syna!
Potrzebny czas, konsekwencja, wytrwałość i dystans do sprawy. Profesjonalnego wsparcia też poszukam, bo nie jestem Tytanem.

Wiecie, wychowujemy nasze dzieci, ale w nie mniejszym stopniu one wychowują nas.

9,254 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-09-10 16:24:01)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

Mało coś mogę znać się na w/w temacie. Więc teoretycznie... Są ludzie ktorzy nawet w ramach pomocy spolecznej realizuja cos takiego jak mediacje w rodzinie a ostatnio czytalem gdzieś  o takich którzy specjalizują sie w obszarze wlasnie pomocy dzieciom osob ktorzy sie rozstali oraz facylituja w ułożeniu sobie stosunkow z dziecmi oraz ewentualnie podejsciu do dawnego partnera. Pisali ze jest to oparte na coachingu i tylko oczywiscie trzeba chęci ale i w tym pomoga - aby odpowiednio dobrac argumenty dla dziecka... Chyba to sie mieści przy osrodkach pomocy rodzinie.... Jak ktos umie dalej plakac to cenny zasob a nie problem i nie zmienia kwestii optymizmu.

Z pomocy Centrum Pomocy Rodzinie korzystałam nieraz i dzięki nim stawałam na nogi, gdy wydawało mi się, że już nie dam rady. To mnie nauczyło, że na nogi stanę zawsze - jeśli nie sama, to nie jest ujmą o pomoc prosić. Jutro ja komuś pomogę smile
W CPR w moim mieście jest także terapeuta rodzinny. Jutro dzwonię i się umawiam.

A czy umiem płakać? Kwestia jest czarnohumorystyczna, bo w zespole Sjogrena (choruję od 8-u lat) płacze się bez łez. Hehehe...

A poniżej piosenka o łzach. Autor muzyki, Leopold Kozłowski Kleinman to inspirująca postać, dzielny, niezwykły czowiek. Autor słów, Jacek Cygan, jest też autorem jego biografii, napisanej z wielkim ciepłem.

https://www.youtube.com/watch?v=H0ShCtRulz8

9,255 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-09-10 15:49:37)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witam popołudniowo smile

Piegowata posyłam Ci duchowe wsparcie. Wychowanie dzieci to ciężki kawałek chleba, ale są i radości. Ogólnie rzecz biorąc naszym zadaniem jest nauczyć dzieci granic, czyli trzeba je samemu mieć i pokazać na sobie jak je respektować, no i konsekwencja. To daje dzieciom poczucie bezpieczeństwa.
Dziecięca pani psycholog, którą bardzo cenię podała mi taką literaturę:
"Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" Adele Faber, Elain Mazlish
"Jak mówić do nastolatków żeby nas słuchały, jak słuchać żeby z nami rozmawiały" Adele Faber, Elain Mazlish
"Jak wychować szczęśliwe dzieci" W. Eichelberger
"Dobre rozmowy, które powinny odbyć się w każdym domu"  W. Eichelberger, A. Samson

9,256

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

Wiecie, wychowujemy nasze dzieci, ale w nie mniejszym stopniu one wychowują nas.

Tak i to jest wspaniałe, jeden jest tylko warunek trzeba być z dzieckiem i mieć otwarty umysły.

A wiersz piękny, dziękuję. smile

9,257

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piegowata , czytałam ten artykuł o testowaniu granic. Było o partnerach. Dzieci nieustannie je testują.

Ale dorośli też, nie tylko w związku.

Pisz, co Cię boli tutaj, samo napisanie pomaga.

Czytam na bieżąco.

9,258

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

kaja, jednak Wam tu nie wstawię linku do tego sklepu. Właśnie go znalazłam.

Męska część tego forum nie wytrzyma wrażeń wizualnych.
Po prostu.

Odkryłam tam, że są również w sprzedaży majtki samonośne.
Ze zdjęcia wynika, że ich...w zasadzie nie ma! lol

9,259 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-10 16:24:46)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Odkryłam tam, że są również w sprzedaży majtki samonośne.
Ze zdjęcia wynika, że ich...w zasadzie nie ma! lol

Cooo biustonosz samonośny znam, ale majtki hmm to po co mi one wink
Dawaj zdjęcie tej koszulki plissss. Ja kocham ładną bieliznę big_smile

Olejki eteryczne używam do kominków lub kilka kropli jako dodatek np do masażu ach....
A olejki takie jak mój ulubiony marula czy arganowy jako dodatek do kremu czy balsamu.
A np. z migdałowym i rycynowym robię sama sobie super mieszankę z micelem do demakijażu.
Kręcę się teraz koło konopnego hm....

Symbi - pidżama na ubranie dość awangardowe smile

Alika olejek z pachnotki jest bomba smile ja go używam samego do nawilżania buzi po jej umyciu, ale można mieszac z kremem. Ma on za zadanie regulować rogowacenie naskórka i zamykać pory - mimo że to olej. I dziala big_smile. Jest dla mnie ratunkiem w lato jak nie mogę używać kwasów, którym jestem zagorzałą zwolenniczką i propagatorką - no i myślę że żywą reklamą ich działania wink Wszystkie czyste olejki lub oleje kupuję w Zielarni nigdy w drogeriach, tam są ich marne mieszanki.

9,260 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-09-10 16:33:32)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Piegowata a jak Ty się czujesz? Czy po rozczarowania Meczowym nie straciłaś troszkę swojego optymizmu, nie jesteś leciutko zrezygnowana? Przez ostatnie dni, gdy pomyślałam oTobie, to czułam Twój smutek sad chciałabym się mylić...

Edith. Bezradność Syna na mój ból i podłe manipulowanie  Nim przez Jego Ojca odbierałam jako brak szacunku do mnie. A on sobie po prostu też nie radził z tą sytuacją sad

Ja jestem pewna, że zachowanie syna to wynik sytuacji, w jakiej wszyscy się znajdujemy. Będę nad tym pracować.

A co do Meczowego... Pozwól mi na przydługi i pozornie od czapy wstęp:
Mojej przyjaciółce zdechł młody pantarek (samiec pantarki, tak się u nas nazywa perliczki), którego wychowywała w zastępstwie naturalnej matki. Takie tam sielskie-wiejskie klimaty smile
Przyjaciółka to osoba o ogromnej wrażliwości (dlatego jest moją przyjaciółką) i trudnym życiu.
...Więc zdechł jej ten pantarek, a ona tak to ogromnie przeżywała, że aż korciło mnie powiedzieć jej, że przesadza. Ale jakoś nie powiedziałam, za to rozmawiałam. Jakoś tak rozmowa podryfowała w stronę wspomnień, tych bardzo bolesnych... śmierci babci, która była jej matką... osamotnienia w tym cierpieniu i bezradności (była dziewczynką).
Nagle wstrząsnęło mną odkrycie:
- Tobie nie umarł ptak, tylko babcia! Tobie za każdym razem, gdy kogoś tracisz, umiera ona!
Przyjaciółka przyznała, że coś w tym jest.

Przytoczyłam to dla porównania...
Pytasz o Meczowego.
Nie czuję się zrezygnowana, z Meczowym pomimo wszystko nigdy się tak nie zaangażowałam (nie zdążyłam, nie jestem z tych szybko się angażujących), żeby grunt usunął mi się spod nóg, ale coś pewnie jest na rzeczy.
Łapię się na tym, że gdy myślę o facetach, których spotykałam, czuję złość - chyba skłonna jestem ją przenieść na każdego. Wściekła i rozżalona jestem na tych wszystkich, dla których byłam nieważna. Którzy bardziej interesują się tym (do cholery!!!!!!!!), czy sypiam bez piżamy niż tym, co przeżyłam danego dnia, co mnie cieszy, a co martwi. Którzy zamiast pospacerować ze mną po parku, sondują, czy mogliby u mnie spędzić noc. Którzy wszystko chcieliby brać jak swoje nie zważając na to, czego chcę ja. Którym jak dać palec, to chcieliby całą rękę (ba, żeby tylko!). Którzy obracają się na pięcie, gdy ja robię tylko krok w tył.
Wiesz, gdy o tym myślę, to aż we mnie kipi.
Meczowy to jeszcze jeden kamyk w tym ogródku. A w d...ie go, k..., mam!!!!!!

Wybacz ten nadmiar ekspresji. Gdybym miała w pełni oddać, co czuję, gdy o tym piszę, nie nadawałoby się to do publikowania.

Koleżanka, dość długo samotna, spotyka się ze wspaniałym, dobrym człowiekiem, z którym wszystko dzieje się małymi kroczkami. A czemu ja, do licha, spotykam tylko takich cudaków jak Meczowy?

9,261 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-10 16:40:26)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piegowata wiem wiem co czujesz bardzo dobrze. O to mi chodziło właśnie o ten "kamyk" który znów wpadł do wiadra i jeszcze wkur...... dźwięczy.....

A co ja mam powiedzieć jak w robocie pracuję w szowinistycznym kotle i słyszę (bez autoreklamy bo nie to co ładne ale co się komu podoba) "no pokaż daj trochę jesteś taka z.... co ci zależy przecież jesteś sama" to tak w ogólnikowym skrócie. I jeszcze rady "bierz bierz jak chcą bo nie wiadomo ile to jeszcze potrwa - czas płynie".

Staram się balansować ale czasami się w tym gubię..... wiec czekam co życie mi da....a czas niech płynie. Ale jak nie zaryzykujemy to może coś nas ominąć - ktoś wartościowy. Ale na portalu randkowym nigdy się nie zaloguję bo tam tylko szlam. Jeśli coś ma nas spotkać w życiu to tak się stanie.

9,262

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ja na chwilę przed wieczornym wyjściem. Kilka luźnych zdań, potem się wczytam w resztę postów:

Piegowata , "Odys" przepiękny.

kaja , wpisz sobie w Google "sklep marylin" i "bielizna".
W sklepie stacjonarnym takiego asortymentu nie mieli...

Jest tam linia poupée, co po francusku znaczy "laleczka".

Myślę, że komentarz też będzie po francusku:

Oh là là!

Jak się fajnie można bawić słówkami! smile


Ja w każdym razie ... zwróciłam uwagę na prostą, małą, czarną, klasyczną koszulkę do spania. wink

9,263 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-10 16:57:12)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mag znam go smile
Poszukam wieczorem.
Mam przepiękny komplet z Valisere - z perełkami smile

Dziewczyny świata ani facetów nie zmienimy, ale bierzmy dla siebie i według siebie ile się da - ktoś mądry mi kiedyś powiedział wink "świat i faceci są jak winogrona należy z nich wycisnąć ile się da" wink

P. S . Taaa gadanie to ja mam a jak radzić potrafię wink

9,264 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-09-10 17:00:16)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wiesz, Kaju, chyba nie mam ochoty już ryzykować. Za bardzo boli, za trudne to jest, potwornie dużo energii pochłania. Chyba jednak wolę być singlem i nie robić sobie jakiś zbędnych nadziei.
Mój syn czyta "Tego obcego". Tam jest taki pies, Dunaj. Rzucają mu kawałek chleba, a ten ucieka z podkulonym ogonem, bo gest rzucania przypomina mu ciosy kamieniami. To ja jak ten pies... Nie umiem już chyba być z nikim.

Kurde, chyba mi się dzisiaj przelało sad

9,265

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

@ kaja, wink

Powiedzcie mi jeszcze tak na szybko - czy wypożyczając książki z biblioteki znaleźliście w środku jakieś ciekawe zakładki ?
W innym temacie wyszła fajna rozmowa.

See you later!

9,266 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-10 17:31:55)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piegowata znam to uczucie :( ale jesteśmy KOBIETAMI silnymi w gruncie rzeczy istotami. Po każdej porażce podnosimy się mocniejsze i potrafimy szybciej na zło zareagować. Uczymy się szybko. Jesteśmy coraz mądrzejsze. A żyjemy w cudownych czasach - możemy być singielkami - nic nie musimy i wszystko nam wypada. Odpuśćmy czasami a szczęście samo nas znajdzie. A poza tym przecież bez tego faceta - bez tych czasami bylejakich portek przy boku -potrafimy fajnie żyć i być szczęśliwe.

Edith.
Przecież jesteśmy super singielkami - same sobie całkiem szczęśliwie żyjemy. Nie uganiamy się za bylejakimi spodniami jak nasze matki i babki byleby tylko nie być bez faceta tak jakby tylko jego obecność przy naszym boku stanowiła o naszej wartości. Nie nie stanowi. Jesteśmy same w sobie wartością. Jesteśmy świadome siebie swej życiowej mądrości i swej siły jako kobiety :) swej mocy jak również swej seksualnosci ktora juz nie ma prawa byc piętnowana przez facetów. Potrafimy juz miec oczekiwania mamy do nich prawo. Nie mamy zamiaru obniżać poprzeczek nie bo jestesmy warte wiele wiecej. Czasami tylko musimy to w sobie obudzić. Nie wiem czy piszę w sposób jasny i zrozumiały.

Wiesz myślałam że jestem "kobietą nienawidzącą mężczyzn"  - taka klątwa pokoleń i widmo przodków Hellingera. Ale wiem że nie jestem. Czasami jak pomyślę o przeszłości też mam ochotę odciąć się od świata i schować w swej skorupie. Tyle ludzi mnie w taki potworny sposób skrzywdziło i to najbliższych - świadomie bądź nie. Więc wiem co czujesz ale to chwilowe to taka chwila spoczynku w życiu do którego każdy ma prawo. Ja też przerwałam toksyczne relacje - zerwałam z rodziną ale musiałam to zrobić aby chronić siebie i syna. Jestem czarna owcą ale wolną czarną ową  :)

9,267

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaju, dzięki za ustawienie mnie do pionu.
Masz rację, że szkoda czasu na tolerowanie zła, w nadziei, że może złem nie jest. Jak jednak odrzucając zło, nie odrzucić też dobra? Jak odróżnić jedno od drugiego? Mam wrażenie, że spotykałam tylko jeden typ facetów, że wszyscy są tacy sami, a przecież to nie może być prawda.
Gdy sobie przypominam randki z ostatnich lat, to sytuacja się powtarza:
Randka w ciemno, nie znaliśmy się wcześniej. On, zupełnie obcy, całuje mnie po rękach i pieprzy, jaka to ja fajna jestem. Wieczorem jeszcze pisze przez internet, że chciałby się ze mną kochać. O nie bratku! Do kosza na śmieci z tą znajomością.
Inna randka w ciemno. Facet na poziomie, miły, nie odpychający fizycznie. Ale, do licha, obcy!!! Nie życzę sobie, żeby mnie obcy brali za rękę i w objęcia! Sytuację próbowałam wyjaśnić, bo właściwie niczym mnie gość nie obraził. On zadał durne pytania, czy na następnym spotkaniu dostanie buziaka, czy może odwiedzić mnie w domu, w końcu czy posiedzimy w samochodzie, po czym nie wykazał dalszego zainteresowania. Jak tu nie mieć żalu, że moje granice są za nic?
Inna znajomość, z Badoo. Świetny gość, inteligentny i z polotem. Kulturalny, spokojny... "Nie idiota, nie cham" - relacjonowałam siostrze pierwsze realne spotkanie po chyba trzech miesiącach pisania. Co z tego, skoro okazało się: żonaty, niezainteresowany związkiem. Do kosza!
Jeszcze jeden. Szybko zadałam zasadnicze pytania... Żonaty! Do kosza.
Wreszcie Meczowy. Znałam go jako kolegę, towarzysza mojego i sąsiadki, do której smalił cholewki. Ta nie odwzajemniła umizgów, ale przeprowadziła "wywiad środowiskowy", który przedstawił go w dobrym świetle. Sama też dobrze o nim mówiła. I tym się, niestety, zasugerowałam za mocno.
Początki bliższej znajomości były takie jak lubię. Piwo w lokalu, rundka po mieście, karty z moim synem... Cieszyłam się... Ale któregoś razu dałam się wziąć za rękę, pogłaskać po ramieniu... Pan M. uznał, że wolno mu znacznie więcej i zaczął te swoje słynne akcje z wypytywaniem o piżamę i o nocowanie, o różne zbyt intymne jak na początki znajomości sprawy (piżama to oczywiście niewinna rzecz, ale chodzi o natarczywość). A ja po starych doświadczeniach uznałam, że to ja jestem jakaś "dziwna", chciałam to przełamać i... właśnie... nie zareagowałam na zło w porę.

No więc dlaczego, do jasnej - ciasnej i niespodziewanej! nie spotkałam przez te cztery lata nikogo "normalnego"??? Czy to ja przyciągam jakichś nieodpowiednich, podświadomie popełniam jakieś błędy???

9,268

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piegowata, moim zdaniem to nie Ty przyciągasz takich facetów, tylko zdecydowana większość facetów jest nastawiona na szybką konsumpcję.

9,269

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piegowata przemyślę i odpiszę tylko z kompa dobrze smile ale myślę, że to czasem rozminięcie się z oczekiwaniami Twoim drugiej strony - zły odbiór pewnych komunikatów.

9,270

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

@ kaja, wink

Powiedzcie mi jeszcze tak na szybko - czy wypożyczając książki z biblioteki znaleźliście w środku jakieś ciekawe zakładki ?
W innym temacie wyszła fajna rozmowa.

See you later!

No, dobra, odkryję się ciut: pracuję w bibliotece smile
A propos zakładek, przypomniały mi się wszystkie cuda, jakie znajdujemy w książkach: oczywiście całe mnóstwo zdjęć, raz był też papieros, a swego czasu, gdy obsługiwałam wypożyczalnię (na co dzień działam na zapleczu przy nieco nudnawym opracowaniu zbiorów), na środek pomieszczenia wyfrunęła mi z książki kobieca intymna wkładka - na szczęście czysta, bo koleżanka podobno miała przyjemność ze zużytą prezerwatywą.

9,271

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

Jak tu nie mieć żalu, że moje granice są za nic?

Piegowata czytałam, że ludzie, którzy nie posiadają granic, nie rozpoznają i nie respektują ich u innych. To może dotyczyć jednej sfery np. seksualności.

9,272

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaja wysłałam maila. I podoba mi się to co napisałaś.  Bardzo smile

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lilko, hvala od srca smile Jeżeli wydam swój tomik wierszy, niezwłocznie Cię poinformuję.
Mag, w kwestii pisania zaimków osobowych z dużej litery. Prywatnie od zasad gramatyki języka polskiego ważniejszy jest dla mnie szacunek dla danej osoby i kontekst wypowiedzi.
Piegowata, pamiętam jak z ukochanym Dziadkiem kłóciłem się o te pantarki. Dziś wiem, że On miał rację. Na marginesie, w czasach rzymskich były one wielkim przysmakiem kulinarnym.

Opowieść miłosna 3

Odwróciłaś głowę
Nasze oczy
Po raz pierwszy
Spotkały się
Nie zapomnę nigdy
Tej chwili
Zatrzymam ją w swej Duszy
Do kresu istnienia
W Twym wzroku
Odkryłem
Wiele uroku
Ludzkiej sympatii
Potrzebnej do życia
Empatii
Coś było w nim jeszcze
Coś nieokreślonego,
Zagadkowego,
Lecz tak dobrze mi znanego.

9,274

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lily :*
A jak uwiodę na pokuszenie i zatracenie tu jednego to nie wyjdę na "złą kobietę" wink?
P.S. uwiodę .... na gruncie zawodowym tongue

9,275

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dziękuję Wielbicielu. Twoje wiersze odbieram jako niezwykle przyjazną obserwację piękna przyrody i duszy człowieka. smile

9,276

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kobiety, no to teraz oskubiecie mnie,  chociaż nie wiem za bardzo z czego bo piórek nie mam ale jedyne co przychodzi mi do głowy to z męskiego ego... Zapomniałyście o tym ego pojechać i przypominam bo poczytałem sobie Was przy kafce po kinie tongue ..... I ciut rozbawiłyście.  smile Ale tylko trochę. Wrócę do domu i jak natchnienia nie  stracę to dołożę zdanie z 'drugiej strony' i... no właśnie drugiej strony LUSTRA! tongue

Ps. Ziomka, 10% baterii wiec odpiszę z domu. I pamiętam o obiecanym guidzie do zmiany dnsow smile

9,277

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Oczywiście, że nie Kaja. Ocalisz Go jedynie od zmarnowania. smile

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Dziękuję Wielbicielu. Twoje wiersze odbieram jako niezwykle przyjazną obserwację piękna przyrody i duszy człowieka. smile

Lilko, wrażliwe podziękowania smile Wiesz, kocham poezję! Widzę w tym wielkie zasługi mojego Dziadka. Od dawna czytam wiersze umieszczane w Internecie. Nie zdawałem sobie sprawy jak wiele w nich piękna, mądrości, delikatności.

9,279 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-09-10 20:03:09)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

Ps. Ziomka, 10% baterii wiec odpiszę z domu. I pamiętam o obiecanym guidzie do zmiany dnsow smile

ok,cokolwiek to znaczy ta,, zmiana dnsow '' hmm big_smile

Edit: zapomniałam Wam napisać ,że dzisiaj działa mi tv, więc będę tylko zaglądać z doskoku big_smile
Chyba,żebym,, usłyszała '',że ktoś bardzo głośno mnie,, woła '' big_smile
To przylecę na miotle big_smile  w tri miga big_smile 

Bawcie się grzecznie, bo Wielki Brat patrzy smile big_smile

9,280

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dziękuję Wam za odpowiedź na wszystkie postawione przeze mnie pytania, w tym te dotyczące stosowania przez Was dużych liter przy rzeczownikach, zaimkach i przymiotnikach dzierżawczych. *

Powiem szczerze, że spotkałam się z tym stylem pisania..wyłącznie na forum i w korespondencji @ z osobami stąd. Zdaję sobie sprawę, że nie czytam wszystkiego, bo to niemożliwe.

Jednocześnie ZAPOWIADAM, iż pisząc na TYM wątku, będę stosować zasady ortografii i interpunkcji, których nauczono mnie w szkole przy jednoczesnym zachowaniu SZACUNKU dla wszystkich tu udzielających się.

Zresztą do tej pory nie pozostawiało to chyba wątpliwości.

Aczkolwiek wolę pewne rzeczy jeszcze uściślić.


Lily , przeoczylaś moje pytanie do Ciebie.



*A temat mody, kosmetyków i dekoracji wnętrz uważam za ...otwarty.

9,281 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-09-10 20:13:03)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Lily :*
A jak uwiodę na pokuszenie i zatracenie tu jednego to nie wyjdę na "złą kobietę" wink?
P.S. uwiodę .... na gruncie zawodowym tongue

Chociaż ja nie Lili, ale nie mogłam się powstrzymać  bo mnie rozbawiłaś  smile i Tobie odpowiem jako ja wink

Pokuszenie i zatracenie to nie Twoja w tym głowa, niech On się boi ,że się zatraci zawodowo big_smile  big_smile wink

9,282

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Miło się tu zagląda. smile

Teraz mam chwilkę, aby przeczytać uważnie, a więc tak jak sama o to proszę, dłuższe posty. Luźne refleksje:

Piegowata, fajnie, że u nas piszesz. Masz dobry styl i przekazujesz nam bardzo szczerze mądrą treść.  Te puchary nie są za nic. smile Ja sobie cenię w ludziach otwartość. Kojarzę Cię z innych wątków, potrafisz ubrać myśli i emocje w słowa. Wszyscy skorzystamy z Twojej obecności tutaj.

"Czuję", że nastój już lepszy. Pisanie tutaj na pewno Ci pomoże. Tu są DOŚWIADCZENI ludzie, dojrzali. Kafejka kręci się cały czas - zawsze znajdzie się ktoś, kto coś napisze mądrego.

Zastanawiałam się, jaki masz zawód, wiedziałam, że związany z książkami po tym, ile w "Błędzie w myśleniu" im poświęcałaś.
Jak byłam mała, to chciałam pracować tam, gdzie Ty teraz. smile

W kwestii mężczyzn, z którymi masz do czynienia, zgadzam się w pełni z opinią Symbi. No tak jest. Ale ... pamiętaj, że to Ty zawsze podejmujesz decyzję w co wchodzisz. I, w Twoim przypadku, granice określasz jasno.

9,283

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

A jak uwiodę na pokuszenie i zatracenie tu jednego to nie wyjdę na "złą kobietę"

Przypomnę Ci, co pisałam wcześniej (co wtedy źle zostało odebrane).

Ważne jest to, co Ty sama o sobie myślisz.

Co ma opinia INNYCH do tego, co Ty zrobisz?



Ja Cię ... nie rozliczę. smile

9,284

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

jak natchnienia nie  stracę to dołożę zdanie z 'drugiej strony' i... no właśnie drugiej strony LUSTRA! tongue

I can't wait. Poważnie.

W kwestii męskiego ego wiem, że ... bywa szklane. wink



No ale nie do mnie dziś wieczór w kafejce należy.
Bywało, że pisałam tu elaboraty.

Widzę coraz mniejszą ich potrzebę.
I o to chodzi. wink

9,285

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ale tu stron przybyło niezłe mama zaległości. Ostatnio nie mam weny bby jakiegoś posta skrobnąć ale zagladam tu smile. Teraz Przeszedłem tryb ducha hyhyhy. Pozdrowinka dla wszystkich

9,286

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hej Astral!

Podoba mi się ten "tryb ducha!"



Ja wenę mam jak zwykle ... big_smile

Co widać w poście pod postem. wink

9,287

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Jesteś w swoim żywiole , brawo  ty smile

9,288

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Astral Shadow napisał/a:

Jesteś w swoim żywiole , brawo  ty smile


Dzięki, Astral. Kiedyś pisałam bardziej "intensywne" emocjonalnie posty, tematyka też odzwierciedlała to, co się dzieje u mnie na bieżąco w realu.


Teraz głownie zajmuję się "klarowaniem odbioru" na wątkach, piszę TEŻ o książkach i filmach, ubraniach, kosmetykach ... To też oznacza jedno.
Jestem znów krok dalej.



Zaglądaj, przecież to Twój wątek!

9,289

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witaj Astral smile pioseneczki te w stylu słowiańskim widziałeś?
Kocham motocykle, ale k.... nie na drodze jak jestem w samochodzie hmm

Alika ale by się facet zaskoczył wink trafiłaby kosa na kamień tongue

Piegowata Symbi ma rację w ostatnich latach żyje się szybciej bardziej konsumpcyjnie ciągle się zastanawiamy a może uda nam się zdobyć jeszcze coś lepszego przenosi się to też na relacje z ludźmi może spotkam jeszcze lepszą/lepszego ale najpierw trzeba szybko sprawdzić skonsumować nie ma czasu na rozmyślania. No i kasa kasa pęd za nią sad

No Rh72 tak myślałam o tym co Ty tam widzisz po tej swojej stronie lustra ze dwa czerwone zaliczyłam i zjazd na Łazienkowską przegapiłam. A tak na marginesie co to za kocencert dzisiaj przy Wiśle?

9,290 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-09-10 21:31:15)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

od Przyjaciela z forum. smile

A ta przykładowa duża litera skierowana do Wielbiciela ma znaczenie?

Tak ma dla mnie znaczenie. Chwilę pomyślałam, zanim to napisałam. Uznałam, że należy do osób, które dobrze mi życzą i dlatego zaliczyłam Go do grona moich forumowych przyjaciół. A ponieważ zwracałam się do Niego bezpośrednio, to napisałam przez duże P jako wyraz mojej sympatii i szacunku.

9,291 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-10 21:43:26)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Koszulki smile

http://babell.com.pl/images/igallery/resized/1801-1900/Azalia_perlowy-1842-700-800-100.jpg

http://babell.com.pl/images/igallery/resized/101-200/Klio_bez-106-700-800-100.jpg

http://babell.com.pl/images/igallery/resized/1201-1300/Holy_brzoskwinia-1218-700-800-100.jpg

http://babell.com.pl/images/igallery/resized/1401-1500/virginia_morelowy_roz-1489-700-800-100.jpg

9,292 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-09-10 21:47:36)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaja, śliczne te koszulki. Ja zawsze mierzę i wybieram te, w których atrybuty mojej kobiecości wyglądają najokazalej. big_smile

Dobranoc ekipo smile Panowie niech Wam się przyśnią... brunetki, blondynki i rude. big_smile

9,293

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

W kwestii męskiego ego wiem, że ... bywa szklane. wink

Oj tam Mag oj tak hmm

9,294

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ja tylko na sekundę:

kaja, na post pod tytułem "koszulki" część forumowiczów reaguje tak:http://emotikona.pl/emotikony/pic/2wow2.gif

Poczytam jutro wszystko od mojego przedostatniego posta tutaj.


Dobranoc !

9,295 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-10 22:28:12)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mag ha ha widziałam te majtki samonośne super big_smile już teraz wiem co te celebrytki mają pod tymi roz.... sukienkami big_smile koronkowe słodkie...

... w temacie ładnej bielizny:

Nie jestem facetem ale uwielbiam kobiety w ładnych rzeczach tongue

W tamacie pożegnania lata dla Astrala smile wiem jestem ostatnio monotematyczna w tych klimatach pagan folk tongue

wiem jestem ostatnio monotematyczna w tych klimatach pagan folk tongue

w temacie jedwabiu tongue w rewanżu za rolety wink

https://lb0.dstatic.pl/images/35054659/I250x250-173lin507-rozowy-brazowy-tatuum.jpg

w temacie idealnego filmu do poduszki tongue

https://i.ytimg.com/vi/cHK8LERj7D0/maxresdefault.jpg

Posty [ 9,231 do 9,295 z 15,029 ]

Strony Poprzednia 1 141 142 143 144 145 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024