moje cudowne życie po rozwodzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Strony Poprzednia 1 136 137 138 139 140 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8,906 do 8,970 z 15,029 ]

8,906

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

Kaju, widzisz jaka ta Lili jest , tak nas dręczy i meczy az zal do....e ściska wink

Szczęściara i tyle smile fajnego ma męża fakt smile

Nooo fakt chlip chlip, ale my z gołą d... możemy se po chałupie latać big_smile

A duże i szybkie to najlepiej samochody tongue

Kaja big_smile big_smile big_smile

Ja też tak chcę big_smile

Zobacz podobne tematy :

8,907

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

Jak duży to polecam, mój mąż też jest duży i sobie chwalę. tongue
Jest do kogo się przytulić i na kim się położyć. big_smile
Ale Ty to sobie możesz powybierać, bo do Twojej drobnej sylwetki to w zasadzie każdy będzie pasował. smile

Ciii ... szybciej Pietruszka mnie realnie zeżre niż ja się wirtualnie do Ala przytulę wink

A tam Pietruszka, biorę Ją na siebie. Mam już wprawę w bitwach na forum. big_smile

8,908

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:
kaja77 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

Kaju, widzisz jaka ta Lili jest , tak nas dręczy i meczy az zal do....e ściska wink

Szczęściara i tyle smile fajnego ma męża fakt smile

Nooo fakt chlip chlip, ale my z gołą d... możemy se po chałupie latać big_smile

A duże i szybkie to najlepiej samochody tongue

Kaja big_smile big_smile big_smile

Ja też tak chcę big_smile

hymm , a kto Tobie zabroni ??

8,909

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

Kaju, widzisz jaka ta Lili jest , tak nas dręczy i meczy az zal do....e ściska wink

Szczęściara i tyle smile fajnego ma męża fakt smile

Dziękuję Ali smile
Mnie też nie rajcują samochody. Zapominam nawet jaką markę mamy, nie mówiąc już o numerze rej. raz nawet wepchałam się do innego, bo też był czerwony. big_smile

8,910 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-08 21:58:35)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Alika taki też jest super big_smile tylko ja wolę bez chili:

Lily - a ja ma wprawę w opryskach na dwuliścienne big_smile

mnie samochody rajcują oj rajcują a co tongue samochody nie kolesie w nich tongue

8,911

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ja to juz się pogubiłam , kto z kim ma bitwy forumowe, nawet nie pytam juz dlaczego ??? smile

A u nas jest najfajniej,see tak gadamy o do....e marynie big_smile
Prawda ?? wink

8,912

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:
Lilka787 napisał/a:
kaja77 napisał/a:

Nooo fakt chlip chlip, ale my z gołą d... możemy se po chałupie latać big_smile

A duże i szybkie to najlepiej samochody tongue

Kaja big_smile big_smile big_smile

Ja też tak chcę big_smile

hymm , a kto Tobie zabroni ??

Nie zabroni, ale mamy dorastają córkę w domu, która nie życzy sobie, żeby przy niej nawet w bieliźnie chodzić. A i wakacje zawsze spędzamy razem.
Także ten tego, no warunki ogólnie rzecz biorąc nie sprzyjające. big_smile

8,913

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

Ja to juz się pogubiłam , kto z kim ma bitwy forumowe, nawet nie pytam juz dlaczego ??? smile

A u nas jest najfajniej,see tak gadamy o do....e marynie big_smile
Prawda ?? wink

Noo o ładnych d....ch smile

8,914 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-08 22:05:27)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:
alika40+ napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

Kaja big_smile big_smile big_smile

Ja też tak chcę big_smile

hymm , a kto Tobie zabroni ??

Nie zabroni, ale mamy dorastają córkę w domu, która nie życzy sobie, żeby przy niej nawet w bieliźnie chodzić. A i wakacje zawsze spędzamy razem.
Także ten tego, no warunki ogólnie rzecz biorąc nie sprzyjające. big_smile

Mój Syn zawsze dzwoni pól godziny wcześniej jak ma wrócić wieczorem do domu - nie wiem czemu ?

8,915

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

Kaju, widzisz jaka ta Lili jest , tak nas dręczy i meczy az zal do....e ściska wink

Szczęściara i tyle smile fajnego ma męża fakt smile

Dziękuję Ali smile
Mnie też nie rajcują samochody. Zapominam nawet jaką markę mamy, nie mówiąc już o numerze rej. raz nawet wepchałam się do innego, bo też był czerwony. big_smile

Aż monitor zaplułam, bo tez mam podobnie z tymi samochodami smile
cos Wam napiszę, raz jak bylismy z moim synem w ktorymś z C H w Wawie, miał wtedy nowy samochod
ja jako,, znawczyni'' samochodów , zrobiłam sobie fotkę samochodu zeby pamietać ktory to jego, aby tarafić.
Bo łaziliśmy osobno i mieliśmy się spotkać pozniej przy samochodzie,
Taka ze mnie samochodziara big_smile

Nie ma za co Lili, prawdę napisałam smile

8,916

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

No pewnie, że u nas najfajniej jest i dawniej bywało. big_smile
Wypijmy więc za stare dobre czasy i za to co będzie. smile

http://www.ceregiele.com/assets/images/adobestock-76433606-1400x933-82.png

8,917

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
Lilka787 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

hymm , a kto Tobie zabroni ??

Nie zabroni, ale mamy dorastają córkę w domu, która nie życzy sobie, żeby przy niej nawet w bieliźnie chodzić. A i wakacje zawsze spędzamy razem.
Także ten tego, no warunki ogólnie rzecz biorąc nie sprzyjające. big_smile

Mój Syn zawsze dzwoni pól godziny wcześniej jak ma wrócić wieczorem do domu - nie wiem czemu ?

aha, no fakt Lili, nie wypada smile
Kaju , jak to nie wiesz,daje Ci znak żebyś się np. pozapinała jak cuśśśs big_smile

8,918 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-08 22:09:47)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Alika no co ty big_smile rasowa babo ty jedna big_smile no nie - ja wiem nawet, że mam silnik tzw. wolnossący a nie z turbiną czyli turbodoładowaniem, który równiej pracuje i jest trwalszy big_smile

No no Lily to jest to co Diablice lubią najbardziej big_smile

8,919

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

No pewnie, że u nas najfajniej jest i dawniej bywało. big_smile
Wypijmy więc za stare dobre czasy i za to co będzie. smile

http://www.ceregiele.com/assets/images/adobestock-76433606-1400x933-82.png

Ja bardzo chętnie,ale wirtualnie, w robocie jestem nie mogę sad
Ale moze Kaja  się napije ??

A ja se popatrzę tongue  wink

8,920

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ali to ja mam taką propozycję, żeby nam Kaja urządziła szybka jazdę bez trzymanki dużym samochodem. tongue Piszecie się dziewczyny. big_smile

Kaja, a zwyczaj syna pielęgnuj, nie znasz dnia ani godziny kiedy się przyda. smile

8,921

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Alika no co ty big_smile rasowa babo ty jedna big_smile no nie - ja wiem nawet, że mam silnik tzw. wolnossący a nie z turbiną czyli turbodoładowaniem, który równiej pracuje i jest trwalszy big_smile

No no Lily to jest to co Diablice lubią najbardziej big_smile

No przykro mi, ale tak jest ,turboooo co  ?? hmm

Jestem tez za tym ,żeby Kaja nas przewiozła swoim, nowym, niebieskim autkiem, ale sorry nazwy nie pamietam wink  big_smile

8,922 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-08 22:17:35)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dziewczyny co potrafi whisky big_smile ale obejrzyjcie do końca tongue

Przewiozła - czyli ja prowadzę bez trzymanki big_smile spoko jest dobrze wyważona moja mała.

8,923

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Dziewczyny co potrafi whisky big_smile ale obejrzyjcie do końca tongue

big_smile big_smile big_smile Mają ludziska wyobraźnię. big_smile

8,924

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Dziewczyny co potrafi whisky big_smile ale obejrzyjcie do końca tongue

Przewiozła - czyli ja prowadzę bez trzymanki big_smile spoko jest dobrze wyważona moja mała.

Haha,  obejrzałam do konca , to tylko u Ruskich może się zdarzyć big_smile  big_smile

8,925

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Przewiozła - czyli ja prowadzę bez trzymanki big_smile spoko jest dobrze wyważona moja mała.

Zabierzemy Al'a, niech się chłopak rozerwie. big_smile Jak będzie niegrzeczny, to damy mu się przejechać. big_smile

http://i.iplsc.com/czy-zawsze-musimy-sie-spieszyc/0004L7KJQEQH6I1N-C122-F4.jpg

8,926 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-08 22:25:45)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Znam takiego starszego Pana z brodą na wysokim stanowisku co Harleyem-Davidsonem jeździ big_smile

Edit.: Ale Al musiałby być baaardzo niegrzeczny, abym mu się dała dotknąć do mojego autka tongue

8,927

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dobra dziewczyny , zmykam pod prysznic i palulu wink
Dzięki za miłą zabawę smile
Dobranoc, kolorowych snów smile

8,928

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dobranoc Ali smile

8,929

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

nioooo Lili,  fajniusi ten kierowca smile  tongue  tongue

papatki smile

8,930

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Paa  Kaju  smile

8,931

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Znam takiego starszego Pana z brodą na wysokim stanowisku co Harleyem-Davidsonem jeździ big_smile

Edit.: Ale Al musiałby być baaardzo niegrzeczny, abym mu się dała dotknąć do mojego autka tongue

No ja myślę, że bardzo, bardzo. big_smile

I ja dziękuję, dobranoc Dziewczęta. Oj będzie mi się dzisiaj śnić, koronki, szaliki, harleye, faceci z brodą...:D

8,932

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dobranoc dziewczyny smile

Ja uciekam jutro na działkę łapać ostatnie promienie słońca smile

Przypominam Rh72 o Helingerze smile

nutka dla Was na dobranoc:

8,933 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-09-08 22:54:57)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Piotrze podoba mi się styl w jakim planujesz urządzić mieszkanie, uważam, że dla faceta to strzał w 10, w ogóle to jestem zaskoczona, że faceci tak poważnie podchodzą do tych spraw, ale to chyba kolejny dowód na to, że w zasadzie różnice między płciami są niewielkie. smile

Moje marzenia biegną jednak w kierunku domu, który opisała Piegowata. To było wzruszające. Mam nadzieję, że nawet jeśli tutaj nie zdążę spełnić tego marzenia, to będzie ono na mnie czekało po drugiej stronie.

Piegowata zostawiam dla Ciebie mój ukochany wiersz. smile

Kochasz ty dom, rodzinny dom,
Co w letnią noc, skroś srebrnej mgły,
Szumem swych lip wtórzy twym snom,
A ciszą swą koi twe łzy?

Kochasz ty dom, ten stary dach,
Co prawi baśń o dawnych dniach,
Omszałych wrót rodzinny próg,
Co wita cię z cierniowych dróg?

Kochasz ty dom, rzeźwiącą woń
Skoszonych traw i płowych zbóż,
Wilgotnych olch i dzikich róż,
Co głogom kwiat wplatają w skroń?

Kochasz ty dom, ten ciemny bór,
Co szumów swych potężny śpiew
I duchów jęk, i wichrów chór
Przelewa w twą kipiącą krew?

Kochasz ty dom, rodzinny dom,
Co wpośród burz, w zwątpienia dnie,
Gdy w duszę ci uderzy grom,
Wspomnieniem swym ocala cię?

O jeśli kochasz, jeśli chcesz
Żyć pod tym dachem, chleb jeść zbóż,
Sercem ojczystych progów strzeż,
Serce w ojczystych ścianach złóż!...


Konopnicka smile Znałam kiedyś ten wiersz na pamięć.

Wieczorny upominek ode nie dla tych, którym miła poezja:

https://www.youtube.com/watch?v=EL7OpRMwwEA

I jeszcze takie "cosik" dla tych, co marzą o miłości (właśnie playlista z Yt, uraczyła mnie taką niespodzianką:

https://www.youtube.com/watch?v=EL7OpRMwwEA

8,934 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-09-08 23:51:39)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

A u nas jest najfajniej,see tak gadamy o do....e marynie big_smile
Prawda ?? wink

Taaak? wink

Jako znak mojego "forumowego przewrażliwienia" puszczę "PROWOKUJĄCY" post:

Ładnie to tak 4 litery nieobecnej koleżance I_see obrabiać? Może jeszcze poprzez MAILE, coooo? wink



PS Ja wszystko widzę i widzę WIĘCEJ. tongue wink big_smile
PS Lily, pisałam Ci, że wątek może się spokojnie beze mnie kręcić. 90% moich forumowych prognoz się sprawdza. wink

8,935 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-08 22:56:54)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piegowata te maki i chabry w łanach zboża skojarzyły mi się z ładną reklamą pewnej sieciówki smile

http://www.elle.pl/gfx/00/06/d6/21/image-14pv8k7_jpg/thumb_900x800_10.jpg/__/kampania-h-m-wiosna-2017.jpg

P.S. żałowałam, że sobie jej nie kupiłam sad

8,936 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-08 23:05:03)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mag nie "gwiazdorz" już tylko wracaj tu big_smile bez Ciebie to nie to samo hmm

do tanga marsz mi już wink

8,937

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

Piegowata, zapewniam Ciebie, że tacy porządni faceci istnieją smile Sam znam takich... Ostatnio 2 z nich znalazło sobie partnerki ponownie bo też nie chcieli być sami smile
Ali, nie sądzę, że tacy faceci się jakoś kryją - faceci raczej też nie próbują na siłę, nie oszukujmy się, jeśli facet nie jest nastawiony na 'podboje' to też szuka osoby odpowiedniej i nie jest łatwo.
Kaja.. moje rolety smile

https://image.ibb.co/jDsOMv/rol.jpg


Rolety fajowe smile
A co do takich facetów... warto na lepsze trochę dłużej poczekać, więc sobie poczekam na takiego, jakiego chcę smile

8,938 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-08 23:21:03)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

A ja tam sobie singluję, a jak mnie ma trafić ta iskra to chcę płonąć tak na całego big_smile jak w tej piosence big_smile

Bo
"Miłość to coś co płonie
I tworzy ognisty pierścień.
Spętany dzikim pożądaniem..."
i dla niej warto żyć big_smile

8,939 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-09-08 23:34:27)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Brrr! Ja tam nie chcę dzikich emocji. Wolę te ciepłe, pogodne i solidne. Od namiętności wolę subtelność.

De gustibus...

8,940 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-08 23:34:26)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Oj Piegowata zaraz tam brrr - jak nas dopadnie to niewiele będziemy miały do powiedzenia - potwierdzone nawet przez tych, którzy nad tym prowadzą badania - jak ich trafia to też "głupieją" big_smile - przypomniał mi się o tym artykuł z Wysokich Obcasów -choć fakt nie ma co o gustach dyskutować to co się komu podoba wink ale zdaniem można się wymienić smile

8,941 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-09-08 23:38:47)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Jasne, że można smile
Ale mnie się jakoś namiętność kiepsko kojarzy. Do przemocy tylko krok.

8,942 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-08 23:43:45)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Przemocy nigdy na szczęście nie zaznałam, ale namiętny i "mocny" seks....nie jest zły wink

P.S. teraz już wiem dlaczego były oskarżał mnie o przemoc domową wink mylił ją z namiętnością mą wink

8,943 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-09-08 23:52:58)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ja mówię tylko o moich skojarzeniach. Wiem też, co to seks, który boli i męczy. Nie mam najmniejszej ochoty więcej tego przeżywać.

Artykuł poczytałam. Cóż... ja nie jestem poszukiwaczką wielkich wrażeń i adrenaliny. Poruszają mnie najzwyklejsze rzeczy i drobiazgi, więc mocne stymulacje nie są mi potrzebne. Na dotyk też jestem bardzo wrażliwa i gdy mnie ostatni niedoszły (Meczowy) głaskał po plecach, miałam dreszcze. Na samą myśl je mam smile

8,944

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kiedyś rozmawiałam ze znajomym o "Przeminęło z wiatrem" i stwierdzilam, że taki burzliwy związek ja u bohaterów filmu (tudzież książki) wcale mi się nie uśmiecha. Ten zapytał: "wolisz nudny związek?". "Jeśli spokój, ciepło i zaufanie są nudne - to tak, wolę nudny" - zabrzmiała moja odpowiedź.
Zdanie podtrzymuję smile

8,945 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-09 00:16:25)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Nie znam seksu, który boli i męczy - choć fakt ja potrafiłam rozdzielić seks i miłość - były takie chwile, że mnie to ratowało.
Czy ja potrzebuję adrenaliny - podobno jestem "emocjonalna" cokolwiek to znaczy - może to, że nic nie robię na pół gwizdka - to też niedobrze, bo za bardzo się spalam, lecz inaczej nie potrafię, nie chcę się zmieniać bo to nie będę ja.
Faceci się takich kobiet boją - bo szukają cichych i uległych - ja taka nie jestem - ja nie wymagam nic więcej niż wymagam od siebie - a że wymagam od siebie dużo to cóż .....
Rh72 pytał się czy w pracy gryzę - nie nie gryzę - podobno mocno trzymam za m...ę.
W moim związku było dużo emocji i tych dobrych i tych złych sad Ale nie było na pewno stagnacji.
Jednakże ostatnio poczułam motyle w brzuchu (odrzuciłam zdroworozsądkowo - czyjegoś małżeństwa nie chcę rozbijać)- więc przypomniało mi się jaki to przyjemny stan.
Ja już nigdy żadnemu człowiekowi do końca nie zaufam, więc może dlatego też nastawiam się, że wystarczy mi pożądanie - wiem że ono może przeminąć - więc nie będzie rozczarowań i zawodu, może tak mi łatwiej. Nie znam Twej historii z Meczowym, ale mniemam, że nie zakończyła ona się zbyt dobrze sad

Edith. Tak. Scarlett podkochiwała się w Ashleyu (który jej się bał - wolał swoją "nudną" vel spokojną żonę) choć do niego totalnie nie pasowała - bardziej jej było do Retta. Czyli jak to jest przeciwieństwa się przyciągają czy podobne ku podobnych?

Nr kwietniowy z 2017 roku

P.S. ja jestem bardzo dotykowa - uwielbiam dotyk smile

8,946

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Syn wrócił = brak dostępu do kompa. Dobranoc smile

8,947

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Mag nie "gwiazdorz" już tylko wracaj tu big_smile bez Ciebie to nie to samo hmm

big_smile

Dziękuję, kaja, to miłe. smile

Ja też zastanawiam się, co u "nieobecnych", jednak nauczyłam się nie zakładać czarnych scenariuszy. Tak jak wspominałam wcześniej, ludzie odchodzący z forum zaczynają żyć realnym życiem.

Każda grupa, czy to realna, czy wirtualna, w jakimś momencie się rozpada. To naturalny proces. Zdarza się to najbardziej "zgranym paczkom". Podkreślałam już, że piszemy na forum, dopóki mamy taką potrzebę.

Moja aktywność tutaj uzależniona jest od tego, co się dzieje po drugiej stronie ekranu. Mam ochotę pisać, bo lubię, ale ...chwilami mam wrażenie, że jestem za bardzo przyklejona do komputera czy tabletu. Od zawsze wyznaję zasadę, że FORUM JEST DLA MNIE, NIE ODWROTNIE.

Moja pisemna aktywność również odzwierciedla "mój real". Na początku pisałam dużo i intensywnie w dziale "Zdrada", ale również innych. Potem skupiłam się na tej netkafejce i włożyłam dużo serca w nią.

Teraz chętniej WAS czytam, bo ile można tak ciągle oglądać nick I_see_beyond. wink I piszę po sąsiedzku, bo czuję pisarski "flow" w tamtej tematyce. "Nie zdradzam" Was. wink

Piegowata , fajnie, że "u nas" piszesz. Łapię się na myśli czytając Ciebie, że to bym zacytowała i napisała, "też tak myślę". Na niektóre rzeczy patrzę inaczej, wiadomo, ale to dobrze na forum, jak ludzie mają odmienne zdanie. Bez tego cały ten zamysł nie ma sensu.

Uważam, że niedobrze jest, kiedy świat wirtualny zbyt mocno wkrada się w nasze życie realne, w tym emocjonalne, zdrowe proporcje muszą być zachowane. Dlatego też czasem w cudzysłowie piszę "nasz", czy "moja osoba".

Mam nadzieję, że to, co napisałam, odczytacie właściwie. Dość już klarowania odbioru. wink Jednak rozumiem, iż każdy chce, aby jego przekaz został właściwie przyjęty. Ale to w połowie zależy również od odbiorcy.

8,948 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-09-09 00:33:37)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Z Meczowym zapowiadało się miło, ale bardzo szybko się okazało, że tu bynajmniej nie o związek i nie o miłość chodzi. To tak w skrócie smile Ale gdy mnie przytulał, to czułam coś, czego nigdy nie poczułam z byłym mężem smile W łóżku nie wylądowaliśmy, ale dzięki niemu poniekąd uwierzyłam, że jestem normalną, wcale nie oziębłą kobietą.
Motyle w brzuchu są przyjemne, ale nie one (nie tylko one) decydują, czy kogoś wybieram. Za żadnymi motylami nie pójdę, jeśli inne "warunki" nie zostaną spełnione. Zdarzyło mi się za młodu, że piekielnie na mnie "działał" pijak i chuligan. Wybiłam go sobie z głowy, choć na jego widok tak mi się gięły kolana i waliło serce, że opierałam się o ścianę. Przystojny był bestia a i miły czasami smile

8,949

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Kurde byłam blondynką, wczoraj wyszłam platynką, a dzisiaj cholera one są lekko niebieskie big_smile masakra w poniedziałek do roboty - przez bramki nie przejdę tongue
Ale fajnie nawet big_smile bo samochód mam niebieski big_smile tzw. kolor saphire big_smile to zapamiętasz big_smile

Kameleonik tongue Uważaj do jakiego auta wsiadasz bo włosy mogą nie przejść jakiejś metamorfozy... smile Dziś auto niebieskie, włosy niebieskie... Ciekawe jaki efekt będzie po tej podróży samolotem? tongue

8,950

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
rh72 napisał/a:
kaja77 napisał/a:

lubicie tego typu?

Acha, acha, acha! tongue

Acha - no to trza nosić wink na te polowania do lasu tongue na te Jelenie big_smile

Kaja... Kaja... Nie myl tylko bo się może moim zdaniem sugerujesz - ja robię Acha, acha, acha! a jelenie Arrrrrrr.... arrrrrrr.... big_smile

PS. Ale trza, trza... nie widzę przeciwskazań.. jakichkolwiek! tongue

8,951

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Przyglądam się czasami z boku temu, co ludzie piszą o sobie. Nauczyłam się, że najwięcej jest wtedy prawdy o nich samych. Szanuję to, co piszą. Bywa, że patrząc z boku widzę coś więcej czy rzuci mi się w oczy jakiś szczegół, który okazuje się być znaczący.

kaja77 napisał/a:

podobno jestem "emocjonalna" cokolwiek to znaczy - może to, że nic nie robię na pół gwizdka - to też niedobrze, bo za bardzo się spalam, lecz inaczej nie potrafię, nie chcę się zmieniać bo to nie będę ja. (...) ja taka nie jestem - ja nie wymagam nic więcej niż wymagam od siebie - a że wymagam od siebie dużo to cóż .....

Ten fragment mnie poruszył z kilku powodów.

Większość ludzi tym wymaganiom nie sprostuje.
Ja też nie.

Dobranoc. smile

8,952

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Mystique71 napisał/a:
rh72 napisał/a:

Mieszamy, mieszamy... smile Singielstwo, związek, małżeństwo tongue nowy związek <> ponowne zamążpójcie... A tak dla jasności aby się nie zapędzić. Obecnie wybierasz singielstwo z, nazywam to, opcją otwarcia na kogoś w życiu... To nie jest 'czyste' singielstwo bo Twoja decyzja nie jest 'czysta', że lepiej być samemu ale raczej lepiej być samemu niż w niesatysfakcjonującym związku. Aby dobrze napisać, nie oznacza to chęci bezwzględnego bycia samą (i to nie ma nic wspólnego znowu z twierdzeniem, że tylko krowa nie zmienia poglądów). smile  Co daje Ci niestety też opcję czasami refleksji nad tym singlowaniem...

Kiedyś opisałam to dokładniej, nie chciałam się powtarzać.
Miałam na myśli sformalizowanie związku, na to nie mam parcia.
Chciałabym mieć kogoś stałego, niekoniecznie musi to być mąż, może być partner/przyjaciel.
I nie musi to być ktoś na już, na "gwałt, bo otoczenie uważa,że osoba bez pary jest jakaś wybrakowana.

Dlatego Mag, irytują mnie czasem te życzenia szybkiego znalezienia drugiej połówki.

Szybko drugą połówkę mogę znaleźć na półce w monopolowym

Właśnie zwróciłem na to uwagę, że osoby bardziej jednak dojrzałe nie myślą koniecznie o sformalizowaniu związku ale o nim samym w kwestiach jakościowych. Ja się obecnie biję z myślami - czy lepiej mi samemu czy lepiej być w związku. I porusza mnie też inna kwestia 'co mogę dać w tym związku a nie tylko czego bym oczekiwał?'. Nie uważam siebie za gorszego jednak aby to tak zrównoważyć (oczekiwać podobnej jakości) i znaleźć kogoś podobnego sad

8,953

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hmmm... Zastanawiająca kwestia z tymi wymaganiami.
Na pewno wymagam od siebie, trzymam się pewnych standardów, ale też mocno podpisuję się pod tym, co powiedziała kiedyś moja koleżanka: "Nauczyłam się być dla siebie dobra, bo to mi daje siłę".
A od innych? To zależy... Wiem, że od pewnych osób nie sposób pewnych rzeczy wymagać, więc nie stwarzam nierealnych oczekiwań... ale niekoniecznie mi z nimi po drodze.
Zresztą od słowa "wymagam" chyba wolę - "oczekuję". Nie jest tak kategoryczne.

8,954

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Mystique71 napisał/a:
alika40+ napisał/a:

zawsze się dziwiłam , jak te młode dziewczyny chodzą w stringach , dla mnie to jakies nieporozumienie, ale ja to starej daty jestem tongue  big_smile

Cha cha cha! Ja stara bab(k)a jestem, a tylko stringi noszę big_smile big_smile big_smile

Khem...! Fajny wątek! big_smile big_smile big_smile

8,955

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

I porusza mnie też inna kwestia 'co mogę dać* w tym związku a nie tylko czego bym oczekiwał?'. Nie uważam siebie za gorszego jednak aby to tak zrównoważyć (oczekiwać podobnej jakości) i znaleźć kogoś podobnego sad

Jeśli spotkam mężczyznę na swojej drodze, który tak wobec MNIE sformułuje pytanie, to nie będę się długo się zastanawiać.

Ja też chcę kogoś podobnego do mnie. Tylko wtedy to się uda.
Z prawie byłym mężem też byliśmy na początku bardzo podobni do siebie.
Tylko ...."z czasem te różnice stały się nie do pogodzenia".

Mój ulubiony zwrot z internetowych pozwów rozwodowych.

*W kwestii dóbr materialnych już złożyłam deklarację na forum.
Nigdy nie dałabym się "kupić". To nie ja.

8,956 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-09-09 00:54:17)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Rh, to słuszna uwaga.
W sumie jestem gotowa dać to, czego oczekuję: wierność, uczciwość, ciepło i bliskość. Tak pokrótce.

See, dobra materialne są mi serdecznie obojętne.

8,957 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-09 01:10:09)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wracam z komórki bo spać nie mogę sad

Rh72 - chyba dobrze zrozumiałam Twoje "Acha" tj. że Ci się podobają, choć to było skierowane do dziewczyn, czy są dla nich wygodne, no a skoro się Tobie podobają to i Jelenie się łatwiej omami, aby je potem pac między oczy, jak już te swoje "Arrr" będą mruczeć - to one wydają takie dźwięki hm....ciekawe - całe życie człowiek się uczy wink

Mag - Lily już mnie poznała, że za dużo przede wszystkim od siebie wymagam, uczę się że czasami warto sobie odpuścić - być dla siebie dobra. To że za dużo wymagam też od innych - to zdanie tych innych sad ponadto wypowiedź moja ma sens całościowo.

A tak naprawdę znamy się na tyle na ile nads sprawdzono. Ja myślałam, że jestem cicha i nieśmiała, no taka ofiara losu, to było moje zdanie o sobie - a podobno jestem ... no inna.

Edit. A myślę tak sobie, że to co dla jednego u człowieka jest wadą dla drugiego może być zaletą i odwrotnie - wszystko zależy czego potrzebujemy i oczekujemy. Również do różnych ludzi przyjmujemy różne role i jest to niezależne od nas - instynktownie wpasowywujemy się w czyjeś oczekiwania i dane sytuacje.

8,958 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-09-09 01:08:34)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Nie będę obłudna i przyznam się, że dla mnie dobra materialne są ważne. Lubię dobre gatunkowo rzecze,  nie mylić z markowymi. Od małego o wszystko musiałam walczyć i zapracować na siebie, więc to co mam daje mi poczucie bezpieczeństwa. Jednakże wszystko co mam zawdzięczam sobie i jestem z tego dumna - nigdy po nic nie wyciągnęłam ręki - nawet do bliskich - a czasami nie było łatwo. Jestem sama - nie mam teraz żadnej rodziny, na którą bym mogła liczyć, więc zabezpieczenie się na przyszłość jest dla mnie bardzo ważne, bo będę zdana sama na siebie - dlatego też czasami boję się przyszłości. Ale na pewno nigdy nie będę niczyją utrzymanką brrrr......

8,959 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-09-09 01:22:19)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kaja, a ja mam dwoistą naturę smile Uchodzę za spokojną i zrównoważoną, ale bliżsi znajomi dobrze wiedzą, że bywam zdrowo szurnięta, wybuchowa i narwana. Moja przyjaciółka mówi, że jestem harda, a pewna starsza bliska mi kobieta - uważa, że mam dużo wrażliwości.
Same sprzeczności smile

8,960 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-09-09 01:14:15)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Nie twierdzę, że rzeczy są mi zupełnie obojętne, ale powiedziałabym: dość obojętne. Zagalopowałam się z tym "serdecznie", ale miałam na myśli, że to ostatnia rzecz, która decydowałaby, czy się z kimś zwiążę.

Nieraz powtarzam, że cieszę się, że ani mąż, ani moi rodzice niczego mi nie pozostawili, bo żyję bez obciążeń, nie muszę się handryczyć o jakieś majątki - jestem wolna.
Póki jako-tako zdrowie dopisuje, nie zginę. A nawet jeśli zachoruję - dobrzy ludzie pomogą.

8,961

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piegowata ja teraz nie wiem co mogłabym dać tej drugiej osobie - chyba siebie po prostu siebie - siebie taką jaka jestem - jaka będę - bo ludzie też się zmieniają - życie ich zmienia oraz drugi człowiek ich zmienia. Co oczekuję od drugiej osoby - tego abym była dla niego ważna.....chyba tego co każdy z nas tak naprawdę potrzebuje - poczucia bezpieczeństwa, zrozumienia, szacunku, uczciwości,  lojalności - bycia kochaną cokolwiek dla kogokolwiek to znaczy - miłość ma różne określenia i definicje, każdy z nas inaczej ją opiszę, ale każdy z nas tak samo jej potrzebuje - tak naprawdę niczym się od siebie nie różnimy choć tak różni jesteśmy.

8,962

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Jak u Szymborskiej: "...różnimy się od siebie/ jak dwie krople czystej wody" smile

8,963

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

... A mój psycholog mówi, że to był błąd, to że pozwoliłam się gnębić. Ale czara się przelała, zresztą wiesz, mówiłam Ci o tym... smile

Jedna uwaga. Znam jedną niedogodność która się mści. sad Nie reagując na pewne sytuacje dajemy swój milczący akcept do takich zachowań. Nie reagujemy czyli 'na zewnątrz' nasza granica nie przekroczona a ona już 'wewnętrznie' podeptana. Co dzieje się dalej? - pozwalamy na kolejne przesunięcia granicy albo to jedno ciągłe kumuluje w nas jakąś złość, gorycz, negatywną energię... Potem prosto - nagle wybuchamy i pewnie sami się nie orientujemy kiedy. Środowisko potraktuje to zdziwieniem! Co jest? Tyle czasu nie przeszkadzało a nagle problem i to tak wyolbrzymiony?! Wychodzimy na 'dziwnego człowieka'. Więc jedna złota zasada: asertywność w momencie wystąpienia problemu ewentualnie przy jego ponowieniu. Wtedy się nauczymy prawidłowo reagować, stawiać granice i spokój będzie do tego aby 'obsłużyć' ewentualne wątpliwości drugiej strony i my będziemy panowali nad sytuacją a nie sytuacja nad nami... smile Reagujemy więc w czas!

8,964

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

A szalki, no to...przydadzą się jak będziesz Al'ego wiązać do drzewa. big_smile

Yes! Yes! Yes! tongue Chwila, chwila! Drzewa? Eeeeee... zmyła... tongue

8,965

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
rh72 napisał/a:
kaja77 napisał/a:

P.S. Rh72 - foto z butelką Danielsa wcale nie musi być poddane fotoszopowi tongue

Yyyyy... tongue Och! big_smile Więcej, więcej... Danielsa! lol

Proszę bardzo tongue

https://e.allegroimg.com/s400/01d093/0ab07904411fb2699573441fe14e

Tia... żartowniś! tongue

8,966

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Rh, masz rację! Odpuszcza się rzeczy małe, bo człowiek się obawia, że może nie ma racji, a potem się okazuje, że sprawy zaszły za daleko i trudno zatrzymać machinę.

8,967

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

A szalki, no to...przydadzą się jak będziesz Al'ego wiązać do drzewa. big_smile

A no tak to już wiem po co je kupiłam big_smile ale czemu od razu dwa w taki sam wzór jeden niebieski drugi malinowy?
edith. Już wiem bo On duży jest - jeden mógłby nie starczyć smile

Och, och, och... i łoś a nie jeleń pogalopował do lasu... uciekł Wam w las... tongue Taaa... powiążą, z futerka obedrą i będzie wstyd na golasa wracać! Acha lol O futerko tylko Wam chodzi, o futerko! big_smile

8,968

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Kaja niebieskim zwiążesz Al'ego, a malinowy założysz na biodra, co by jakieś piórka mieć. smile

Lila! Bałamutnico, nie podpuszczaj koleżanki! A może...? Kaja a możemy się kolorami zamienić? tongue

8,969

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Widzisz Piegowata choć mówimy różnymi językami to jesteśmy tacy sami smile tylko do innych poczujemy to coś a do innych nie - dotyczy to relacji damsko męskich jak i relacji damsko damskich tj. przyjaźni. Ja przebywając z moją jedną czy drugą przyjaciółką "ładuję" amumulatory, lubie z nimi byc ot tak po prostu smile Kocham je smile Są  one dla mnie bardzo ważne. Choć czasami się ranimy jak to bywa w każdym związku smile czasami świadomie czasami nieświadomie. Wiem, że zawsze będą mogła na nie liczyć - ale chcę przede wszystkim móc liczyć na siebie. Są też osoby, po kontakcie z którymi ja jestem jakby wypompowana z sił - kłania się tu teoria wampirów energetycznych. Ale od nich też coś dostaję - coś daję. Dla mnie każdy człowiek ma wielką wartość - każdy może nam coś dać - choć niektórych musimy unikać -ale tu wchodzimy już w relacje typowo patologiczne - wykorzystywanie jednej osoby przez drugą jedostronne - nie tak nie można.
Co do zakochania się w np. pijaku albo narkomanie - o nie - mam jednakże silny instynkt samozachowawczy - i bardzo złe doświadczenia,  które mnie naznaczyły na całe życie sad Pociąga mnie całokształt smile

8,970

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

No właśnie Rh72 jak duży ? Wzrost, waga, kolor oczu i znak zodiaku proszę a i rozmiar buta też....

Kobieto, mierzyć, ważyć, w oczy patrzeć, nawet dam sobie do paszczęki zajrzeć tongue Duży bo byczek big_smile Rozmiar buta? Sure? big_smile big_smile big_smile

Posty [ 8,906 do 8,970 z 15,029 ]

Strony Poprzednia 1 136 137 138 139 140 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024