moje cudowne życie po rozwodzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Strony Poprzednia 1 129 130 131 132 133 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8,451 do 8,515 z 15,029 ]

8,451

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hej wieczorową porą smile
Bardzo fajne te przedwyjazdowe zakupy Ali smile A ja jeszcze nie gotowa ze zdjęciami. To zawsze u mnie trwa długo.

Kochani opisałam dziś przykład młodzieńczego zakochania, ale tak myślę, że dojrzałe relacje to chyba rządzą się innymi prawami. Zresztą nie wiem, bo nie mam doświadczenia. Dla mnie życiowe priorytety to były: mąż, dziecko, praca, a wcześniej nauka. Prywatnie nie zadawałam się z facetami, nie widziałam w tym sensu. big_smile Chociaż muszę przyznać, że zawodowo to ja wolę jednak współpracę z panami. Dlatego cieszę się, że mogłam tu na naszym wątku bliżej przyjrzeć się mężczyznom. smile Traktuję to jako cenną naukę, a przy okazji bezpieczną. big_smile Wiecie, ja wcześniej to tak trochę myślałam, że facet to powinien być twardzielem, ale dzięki połączeniu teorii Eichelbergera z historiami na forum zrozumiałam, że mężczyźni mają naturalnie w pewnym stopniu kobiece cechy i odwrotnie - kobiety męskie. I przyjrzałam się sobie i stwierdziłam, że i owszem mam wiele cech męskich i je bardzo w sobie cenię. W sumie to lubię kiedy facet jest silny, ale i delikatny. Uważam, że dzięki panom na forum ciekawiej się wszystko kręci. smile

Zobacz podobne tematy :

8,452 Ostatnio edytowany przez Astral Shadow (2017-08-29 22:50:48)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:
Astral Shadow napisał/a:

Mnie to doświadczenie diametralnie zmieniło

Jak?


To proces złożony  inaczej postrzegam wiele spraw . Przy tym  stałem się bardziej cyniczny co ułatwiło mi obecnie egzystencję

8,453

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Astral Shadow napisał/a:
I_see_beyond napisał/a:
Astral Shadow napisał/a:

Mnie to doświadczenie diametralnie zmieniło

Jak?


To proces złożony  inaczej postrzegam wiele spraw . Przy tym  stałem się bardziej cyniczny co ułatwiło mi wiele spraw.

Wiesz, Astral... ja próbuję być bardziej cyniczny ale trochę boję się tego stanu pomimo, że właśnie wiem, że dużo ułatwi... sad Może jednak się skusić...

8,454 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-08-29 22:40:49)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

dzis pieknie księżyc swieci,wyjrzyjcie jak ktos ma ochotę smile  tongue

A obejrzę z ciekawości!
Napisałam obiecany post w Twoim temacie.

Astral, rozumiem.

Dobrej nocy wszystkim A-Z, tym piszącym i "podglądaczom".

8,455 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-08-30 07:27:40)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry smile

Pobudka  śpiochy !!!!!  smile, kawę zapodaję, proszę smile
https://t1.pixers.pics/img/plakaty-wlac-goraca-kawe-w-bialym-kubku.jpg?H4sIAAAAAAAAA3WO3W7DIAyFX4dIJAZMcMgD9LaPECFCO9b8CehW7elHVO1y8oXtIx9_B55bdrcAPmwlJFjjPC8BbnGpWx5TyPEnMMHRqmas6sKEEM24f4Xk036wthe8lYjcSMF7Rc347apzdenBPko58giQsTviq76rzWfwawYlJIEg6K1B0oGc1DNO76sS_aOVyrb0srKl7tjuXJzV_MXRQnB9xigprqzm2iuwsM_j3sA_0PcM1QWXKxgLNAAhaHlK0-VqLA2EWk7SDoNWDiWG3hhlHaJFTcrRrPpZ-q5SfgFlrPVFNAEAAA==
Ja znikam....
Miłego dnia Ekipo !!!  smile

ps. Mag, dziękuję  przeczytałam smile  zdążyłaś księżyc zobaczyć ??

Edit: jak tam u Was ze śnieniem,dzisiejszej nocy ???

8,456

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Cześć wszystkim ,

Alika , nie udało mi się zobaczyć księżyca.:/

Pewnie coś mi się śniło, ale nie zapamiętałam nic. W ogóle to przeczytałam, jak u Was ze "śniadaniem". Jeszcze jestem przed. Mam swoje kilka minut na forum zanim wstanę.

Bardzo proszę. Obiecałam, słowa dotrzymałam.

Miłego dnia Wszystkim życzę!

8,457 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-08-30 09:10:36)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry smile

Alika dziękuję za aromatyczną kawę smile jesteś porannym filarem tego forum smile fajnie zerknąć rano,  jaka to dzisiaj kawę poda Alika, a kiedyś i nasza Mysti - ekspertka od przecudnych śniadaniowych aranżacji smile
Tak smile widziałam wczorajszy księżyc, był piękny, taka idealna doskonała połowa ... pomyślałam sobie - właśnie połowa, a nie doskonała pełnia ... ale też piękna smile

8,458

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

a ja na zwykła męską kawę zapraszam
http://expresskaszubski.pl/pictures/2015-08/woda-gowidlino1.jpg

8,459

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Dzień dobry smile

Alika dziękuję za aromatyczną kawę smile jesteś porannym filarem tego forum smile fajnie zerknąć rano,  jaka to dzisiaj kawę poda Alika, a kiedyś i nasza Mysti - ekspertka od przecudnych śniadaniowych aranżacji smile
Tak smile widziałam wczorajszy księżyc, był piękny, taka idealna doskonała połowa ... pomyślałam sobie - właśnie połowa, a nie doskonała pełnia ... ale też piękna smile

Proszę bardzo smile mi tez jest miło jak ktos to doceni smile i się usmiechnie za szyby wink,
Jutro jeszcze wstawię pożegnalną kawę, a później nie wiem jak będzie się zobaczy wink

Wiesz Kaju,ze ja dokładnie to samo sobie pomyslałam o tym półksiężycu big_smile  tongue
Zmykam Ekipo, muszę  ogarnąc walizkę hmm

Ps mam stresa przedwyjazdowego,hymmmm , jak zwykle zresztą big_smile

8,460

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piotr Introwertyk napisał/a:

a ja na zwykła męską kawę zapraszam
http://expresskaszubski.pl/pictures/2015-08/woda-gowidlino1.jpg


Piotrze, a jaka to jest zwykła męska kawa,bo z tego obrazka jakos tak niczym się nie różni ???
O szklankę chodzi czy co ???  wink

8,461 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-08-30 13:00:31)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Cześć, czołem.
Kiedyś zapraszał mnie Syzyf, dodając, że jako "mądra kobieta" sama znajdę Wasz wątek. To chyba ten.
Przeczytałam o kawie i księżycu, i już Was lubię. Są ciekawsze rzeczy w życiu singla niż biadolenie nad samotnością i wypatrywanie księcia, który odmieni nasz los.
Pozdrawiam!
Bardzo lubię księżycowe jasne noce smile
Kawę też, za to nie cierpię szklanek big_smile

8,462

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Cześć Piegowata, Naczelna Opymistko Tego Forum , smile

Super, że znalazłaś tutaj drogę! Czasem Cię czytam w wolnej chwili- warto!

Rozgość się i czuj się jak u siebie!

8,463

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

No ja nie wiem... tu nastąpiło chyba spotkanie 2 naczelnych optymistek... Jeszcze jest jedna Pani, której optymizm jest tak zaraźliwy smile W mroźne wieczory tylko tutaj wpadać big_smile

8,464

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Cześć Piegowata, Naczelna Opymistko Tego Forum , smile

Super, że znalazłaś tutaj drogę! Czasem Cię czytam w wolnej chwili- warto!

Rozgość się i czuj się jak u siebie!

Aleś mnie utytułowała! Czuję się zaszczycona! smile

8,465 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-08-30 14:58:47)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry Kochani smile
Piegowata witaj i czuj się jak u siebie. smile Ja czasami czytam ten wątek na którym piszesz z Ram, ale nie śmiałam się wypowiadać. Zresztą muszę się ograniczać co do forum, bo nie będę ukrywać że często odbywa się to kosztem czegoś. A co tam u Syzyfa jeśli można zapytać?

Aliko rozumiem Cię co do przedwyjazdowego stresu. O gdybyście wiedzieli co ja przezywałam przed wyjazdem na urlop. Zresztą dopiero drugiego dnia urlopu mi przeszło. Życzę Ci żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli.

Rh72 nie ukrywam, że liczę na Twoją aktywność w tym miejscu. smile Lubię cię czytać, choć nie zawsze rozumiem. big_smile Bardzo podobała mi się puenta w temacie Garego. Rozegrałeś to po mistrzowsku.

Kochani chcę się dziś podzielić z Wami tym co miłego mnie dzisiaj spotkało, a mianowicie byłam dziś pierwszy dzień po urlopie w mojej drugiej pracy. Dostałam tyle szczerych komplementów odnośnie tego jak pięknie wyglądam, że chyba w całym życiu nie uzbierałoby się więcej. Nie było osoby, która by nie powiedział mi miłej rzeczy od personelu najniższego szczebla po dyrektora. Jednak tę wewnętrzną radość widać na zewnątrz, bo ja naprawdę nic takiego nie zmieniłam. Nie wiem jak Wy, ale ja tam lubię zarówno rozdawać jak i dostawać komplementy. Jak mi się coś podoba to po prostu to mówię. Mówię też co mi się nie podoba, choć dochodzę do wniosku, że nie zawsze jest to potrzebne.

Miłego dnia ekipo smile

8,466

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Puenta w temacie Garego? Lecę poczytać! big_smile
Gary prezentuje sporo rozsądku, ale też pewną tendencyjność, która wywołuje mój sprzeciw. Kontrowersyjny gość, ale przez to interesujący.

8,467

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Niestety, nie mam pojęcia, co u Syzyfa. Raz tylko zdarzyło mi się zabrać głos w jego wątku. Oboje nie wierzymy w miłość romantyczną wink

8,468

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Aha, rozumiem. Podejrzewam, że gdybym miała inne doświadczenia to też bym nie wierzyła. smile

8,469

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Rh72 nie ukrywam, że liczę na Twoją aktywność w tym miejscu. smile Lubię cię czytać, choć nie zawsze rozumiem. big_smile Bardzo podobała mi się puenta w temacie Garego. Rozegrałeś to po mistrzowsku.

Ależ mylisz się jednak smile Nie rozgrywałem tylko spróbowałem emocje wyłączyć i go zrozumieć... Do kobiety chyba bym tak nie podszedł tongue

8,470

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Aha, rozumiem. Podejrzewam, że gdybym miała inne doświadczenia to też bym nie wierzyła. smile

Może to zależy jak rozumieć to pojęcie.
Napisałam wtedy Syzyfowi, że za to jak najbardziej wierzę w szczerość i głębię uczuć.
Miłość romantyczna bardzo kojarzy mi się ze ślepą namiętnością. Nie chcę takiej. Marzy mi się coś ciepłego, spokojnego i bezpiecznego.

8,471

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

Aha, rozumiem. Podejrzewam, że gdybym miała inne doświadczenia to też bym nie wierzyła. smile

Może to zależy jak rozumieć to pojęcie.
Napisałam wtedy Syzyfowi, że za to jak najbardziej wierzę w szczerość i głębię uczuć.
Miłość romantyczna bardzo kojarzy mi się ze ślepą namiętnością. Nie chcę takiej. Marzy mi się coś ciepłego, spokojnego i bezpiecznego.

Zgodzę się z tym. Rzeczywiście to kwestia interpretacji pojęcia.

8,472 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-08-30 15:44:16)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

Rh72 nie ukrywam, że liczę na Twoją aktywność w tym miejscu. smile Lubię cię czytać, choć nie zawsze rozumiem. big_smile Bardzo podobała mi się puenta w temacie Garego. Rozegrałeś to po mistrzowsku.

Ależ mylisz się jednak smile Nie rozgrywałem tylko spróbowałem emocje wyłączyć i go zrozumieć... Do kobiety chyba bym tak nie podszedł tongue

Mnie tam się podobało jak ładnie uzasadniłeś kwestie uczciwości i myślę, że jeżeli komukolwiek udałoby się dotrzeć do Garego to tylko idąc Twoim tropem.
Ja w sumie też mam więcej ciepłych uczuć do kobiet, zresztą wiele hałasu nieraz jest na forum o kobiecą i męską solidarność. A tak w ogóle Gary to nie moja galaktyka. big_smile

8,473

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Bardzo jestem ciekawa, co to za wątek z tym Garym.

8,474

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Trochę ciężki, Piegowata smile Jednak chroń swoje nerwy, więc nie dam linka... Jesteś empatyczną mocno osobą, byś chyba przeżyła troszkę padające tam wypowiedzi...

8,475 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-08-30 17:06:55)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wpadłam polukać co robicie wink
Oooo miło widzieć nową osobę na naszym wątku smile cześć  Piegowata smile

Cześć  Lili ,  druhu Rh72 smile
Puszczę Wam muzę , ktorą słucham wlasnie, aby rozładować napiecie tongue

Kiedys już ją tutaj wstawiałam, ale od przybytku głowa nie boli smile

Edit: Piegowata, własnie odczytałam,że szklanek nie cierpisz big_smile witaj w klubie bo ja też tongue  big_smile

8,476

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Czołem ekipo

Nie zapomniałam o Was, tylko dziś sporo zajęć miałam i czasu na net niet wink

Kaju-- dziękuję za uznanie "moich" aranżacji. Przy porannej kawie zawsze myślami jestem z Wami, ale nie zawsze mogę kliknąć.
Alika świetnie mnie "zastępuje' (sorry za to "zastępstwo", wszak nie mamy tu przypisanych na stałe ról)

Witam Piegowatą.

Lili-- dziś też o uśmiechu nie dopiszę (wtedy był to spontan), czekam właśnie na miłą wizytę.

http://scontent.cdninstagram.com/t51.2885-15/s480x480/e35/17817542_707259222799278_3309834298038681600_n.jpg?ig_cache_key=MTQ4OTIwMDUxMjIyNTEyNTk1OQ%3D%3D.2

8,477

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ja czytam akurat  książki ks. Kaczkowskiego w ramach poszerzania horyzontów myślowych. Spodobało mi się zdanie, więc Wam podrzucam:
"Odpoczywamy, żeby się odnowić".
I serwuję słodkości do popołudniowej kawy:

http://www.mojegotowanie.pl/media/cache/default_view/uploads/media/default/0001/26/eee8862cbd9b58ed6a05e6b6c62ae2fcd7a7488d.jpeg

8,478

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Meska kawa charakteryzuje sie tym zabierzesz szklankę lub kubek co popadnie nasypujesz kawy jaką bądź zalewasz wrzątkiem i bez dalszych upiększeń jest gotowa. A szklanki lubie i filizanki za kubkami nie przepadam bo jakies brudne są tzn nie potrafię ocenić czystości

8,479

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Cześć dziewczęta i chłopaki smile

Tak miło posłuchać z Wami muzyki, kosztować pyszności i rozmawiać.
Ram mnie podobał się Kaczkowski. Bardzo przydatną myśl zacytowałaś. Ja kiedyś nie umiałam odpoczywać, miałam wyrzuty sumienia kiedy nie robiłam nic pożytecznego.
A odpoczynek to przecież troska o siebie, żeby też móc służyć innym w pełni sił i z ochotą.

Ja z Kaczkowskiego zapamiętałam najbardziej o sumieniu, że jest najważniejszym drogowskazem. Ale co w sytuacji gdy sumienie jest wypaczone? A co gdy moje jest o wiele surowszym sędzią niż drugiego? Czy moje poznanie oznaczać będzie o wiele surowsze boże rozliczenie? Czy to sprawiedliwe? A może wystarczy zaufać miłosierdziu?

8,480

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Cześć dziewczęta i chłopaki smile

Tak miło posłuchać z Wami muzyki, kosztować pyszności i rozmawiać.
Ram mnie podobał się Kaczkowski. Bardzo przydatną myśl zacytowałaś. Ja kiedyś nie umiałam odpoczywać, miałam wyrzuty sumienia kiedy nie robiłam nic pożytecznego.
A odpoczynek to przecież troska o siebie, żeby też móc służyć innym w pełni sił i z ochotą.

Ja z Kaczkowskiego zapamiętałam najbardziej o sumieniu, że jest najważniejszym drogowskazem. Ale co w sytuacji gdy sumienie jest wypaczone? A co gdy moje jest o wiele surowszym sędzią niż drugiego? Czy moje poznanie oznaczać będzie o wiele surowsze boże rozliczenie? Czy to sprawiedliwe? A może wystarczy zaufać miłosierdziu?

Cenię sobie takie lektury, które coś po sobie zostawiają w człowieku, są przyczynkiem do rozmyślań...
Czytam też mnóstwo powieści, oczywiście, głównie dla relaksu właśnie smile

8,481 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-08-30 21:09:31)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ram ja od dziecka kochałam książki. W pewnym momencie stały się dla mnie nałogiem. I wtedy musiałam zrezygnować zupełnie. A dziś na nowo odkrywam jak ważna jest wiedza w nich zawarta. smile

Kochani pozwólcie, że ja w zastępstwie smile naszej Mysti umieszczę tu fragment, który uznałam za wartościowy. Będzie i o uśmiechu, ale nie tylko.


Próbuję całkowicie przyjąć punkt widzenia drugiej osoby. Wszystko to zrewolucjonizowało moje życie. Jestem zupełnie innym człowiekiem. Jestem szczęśliwszy i bogatszy. Bogatszy o nowe szczęście i nowych przyjaciół - a to przecież jedyne dwie rzeczy, które naprawdę się liczą.
A co zrobić, jeśli nie masz ochoty się uśmiechać? Dwie rzeczy. Po pierwsze zmuś się do śmiechu. Kiedy jesteś sam zmuś się do gwizdania lub nuć piosenkę. Zachowuj się tak jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy. Oto co pisze o tym filozof i psycholog William James: "Działanie wydaje się iść za uczuciem, ale w rzeczywistości działania i uczucia są równoczesne. Regulując działanie, które znajduje się pod bardziej bezpośrednią kontrolą woli, możemy pośrednio wpłynąć na uczucia, które nie są kierowane przez wolę. Tak więc jeśli nic nas nie cieszy, pewna i prosta recepta na odzyskanie radości życia brzmi: wyprostuj się, działaj i mów, jakbyś już był zadowolony..."
To, kim jesteś, gdzie jesteś, czym się zajmujesz i co w danej chwili robisz, nie czyni cię szczęśliwym lub nieszczęśliwym. Ważne jest to co o tym wszystkim myślisz.(...)
Abe Lincoln mawiał:"Ludzie są dokładnie tak szczęśliwi, jak myślą, że są." (...)
Ilekroć wychodzisz na zewnątrz miej radosną minę, noś głowę wysoko jakbyś miał na niej koronę, i do samego dna nabieraj powietrze w płuca.
Upijaj się słońcem, witaj znajomych uśmiechem i w każdy uścisk wkładaj całą duszę. Nie obawiaj się, że zostaniesz źle zrozumiany, i nie trać ani minuty na myślenie o wrogach. Spróbuj jasno nakreślić sobie w umyśle cel, do którego zmierzasz, a potem skieruj się tam bez zbaczania z drogi. Nie przestawaj myśleć o wielkich i wspaniałych rzeczach, które chcesz zrobić, a wraz z upływem dni przekonasz się, że podświadomie chwytasz wszystkie sposobności do spełnienia marzeń (...)
Myśl jest najważniejsza. Utrzymuj się w tym myśleniu - bądź odważny, uczciwy i miej dobry charakter. Myśleć to właściwie tworzyć. Osiągamy wszystko czego prawdziwie pożądamy, i każda szczera modlitwa jest wysłuchana. Stajemy się tacy jak ci, których nosimy w naszych sercach. (...)
Twój uśmiech jest posłańcem Twojej dobrej woli. Twój uśmiech rozjaśnia życie wszystkich, którzy go widzą. Dla kogoś, kto ogląda dziesiątki ponurych i zachmurzonych twarzy odwracających wzrok, twój uśmiech to promień słońca przebijający się przez chmury. Zwłaszcza gdy ten ktoś jest właśnie nękany przez szefa, klientów, nauczycieli, rodziców lub dzieci, twój uśmiech przypomni mu, że nie wszystko jest beznadziejne, że na świecie jest jeszcze radość.

8,482 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-08-30 21:47:39)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lili, piękny tekst wkleiłaś sama prawda, jakby wszyscy ludzie stosowali tą zasadę uśmiechu to  życie byłoby o wiele piękniejsze smile


Dobranoc Wszystkim smile

8,483 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-08-30 21:53:25)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piotr Introwertyk napisał/a:

Meska kawa charakteryzuje sie tym zabierzesz szklankę lub kubek co popadnie nasypujesz kawy jaką bądź zalewasz wrzątkiem i bez dalszych upiększeń jest gotowa. A szklanki lubie i filizanki za kubkami nie przepadam bo jakies brudne są tzn nie potrafię ocenić czystości

big_smile fajna męska kawa smile
Ja  tam jednak wolę, kawę którą zrobi mężczyzna dla mnie, ale mam warunek nie w szklance !!!  wink  smile

Bo sobie rączki poparzę smile  tongue

Edit: tylko nie kumam o jakich upiększeniach piszesz ?? kawa, śmietanka czy co miałes na myśli ??  wink

8,484

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Już   seeeeee idę tongue

Dobranoc smile

8,485

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Miło mi Ali, że tekst przypadł Ci do gustu. Ja czytam równolegle kilka książek o odrębnej tematyce, w tym jedną z córką pt. "Przygody Marka Piegusa". Ta moja książka z lat dzieciństwa okazała się źródłem szczerego śmiechu i fantastycznego relaksu.

A mnie podobają się zwroty, których używasz: Dżodżo i druh Rh, a także "męska kawa" czyli ta podana przez mężczyznę. smile

Planuję zajrzeć w niedługim czasie na Twój nowy wątek. Muszę jednak zebrać myśli. Przeczytałam na razie połowę i muszę przyznać, że wartościowe wpisy się tam znalazły. A tak się bałam, że ludzie będą Cię szarpać. Wiecie, że ja prosiłam Alikę, żeby się 10 razy zastanowiła zanim założy temat. Bardzo podoba mi się wpis naszego Piotra, bo pokazuje perspektywę, o której ja zapomniałam.

Dobrano Kochani smile

8,486

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Uwielbiam ks. Kaczkowskiego.

8,487

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

Trochę ciężki, Piegowata smile Jednak chroń swoje nerwy, więc nie dam linka... Jesteś empatyczną mocno osobą, byś chyba przeżyła troszkę padające tam wypowiedzi...

Moja ciekawość wzrosła smile

8,488

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry,

Zaglądam tu i czytam sobie "jednym okiem" co piszecie. Mnie znów dopada pewne znużenie forum. Może przejdzie za jakiś czas. Może ostatecznie zniknę- tego nie wiem nigdy. Deklaracje, że kończy się swój pobyt tutaj, jak wiemy, są bez sensu.

Jednego jestem pewna - wirtualny świat wciąga. Trzeba na niego czasu. Dużo. Wyłączyłam subskrypcje kilku tematów tutaj. Uznałam, że moja wiedza, co kto, kiedy i gdzie napisał jest zbędna. Tym bardziej, że liczy się aktualne myślenie, moim zdaniem.

Czas analizy mojego problemu minął.

Z uwagi ogólnych odnośnie zakładania własnych tematów. Irytuje mnie takie zjawisko na forum, gdzie ktoś wyciąga czyjś stary temat i się do niego odnosi po czasie. Primo, że ten problem został już może rozwiązany i tamte problemy się najzwyczajniej w świecie już zdeaktualizowały. Secundo, niektóre tematy na tym forum, choć anonimowym, mają charakter osobisty. Ktoś szuka porady, zgodnie z przeznaczeniem tego miejsca, w trudnym momencie swojego życia i... może niekoniecznie chce być nieustannie definiowany przez problem, który go tu przywiódł. Tym bardziej, że to tylko wycinek jego/jej życia.

Lilka787 napisał/a:

A tak się bałam, że ludzie będą Cię szarpać. Wiecie, że ja prosiłam Alikę, żeby się 10 razy zastanowiła zanim założy temat.

Pozwolisz, że odniosę się do moich ogólnoforumowych spostrzeżeń wykorzystując ten fragment. Forum jest dla osób pełnoletnich, co w moim subiektywnym przekonaniu, ale również najwyraźniej założycieli tego forum, powinno oznaczać, że piszący są w stanie udźwignąć ciężar "niewygodnych" wpisów. To jest świetne, że dostaje się szczery feedback. Nie wiemy, jak on ostatecznie wpłynie na daną osobę. Zdarzają się delikatne, czasem i bardzo drażliwe tematy, normalne jest to, że spotkają się z nawet chamskim odzewem, bo...to Internet. Zależy, co kto z tym zrobi. Osobiście nie zakładam najczarniejszych scenariuszy, że się załamie pod wpływem jakiegoś posta. Dopuszczam oczywiście taką możliwość, jednak unikam popadania w skrajności.

Tu większość trafia z jakimś problemem. Ja też. Swojego tematu o tym nie zakładam. Bynajmniej nie z braku "odwagi". Po prostu mój problem był tak schematyczny, że udało się go rozwiązać poprzez udział w innych podobnych wątkach.

I najważniejsze:

Miłego dnia Wszystkim życzę! smile

8,489

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry smile
Zapodaję pożegnalną kawę od serducha, proszę smile
http://st.depositphotos.com/1362922/2599/i/950/depositphotos_25997169-stock-photo-coffee-cups.jpg

tongue  smile
A teraz przejdę do drugiego posta big_smile

8,490

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Alika , przede wszystkim szczęśliwej podróży. Daj znać, jak będziesz na miejscu.

PS Przepraszam za literówki w postach. Nie zawsze mam czas wracać do postów. Błędy robię pisząc szybko na tablecie. Jest tam denerwująca, bynajmniej mnie, funkcja podpowiadania wyrazów, czy jak to się tam zwie.

8,491

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Przy kawie lepiej się pisze smile teraz odniosę się do tego mojego drażliwego tematu.
Ja w pełni zdawałam sobie sprawę, że moze być róznie , niekoniecznie po mojej mysli ,ale najważniejsze otrzymałam odpowiedzi które mi pomogły spojrzeć  na ten mój problem inaczej ,,z boku'' Tak jak pisałam w temacie będę tam zaglądać i dalej czerpać wiedzę od Ludzi którzy maja podobny lub wręcz taki sam problem jak ja...

Wiecie, fajne uczucie jak wiesz ,że nie jesteś sama ze swoimi problemami  i nie tylko problemami  , na tym zwariowanym świecie  smile

Miłego dnia Ekipo !!!  smile

8,492

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Alika , przede wszystkim szczęśliwej podróży. Daj znać, jak będziesz na miejscu.

PS Przepraszam za literówki w postach. Nie zawsze mam czas wracać do postów. Błędy robię pisząc szybko na tablecie. Jest tam denerwująca, bynajmniej mnie, funkcja podpowiadania wyrazów, czy jak to się tam zwie.

Dziękuję ,Mag odezwę się na pewno smile
ps ja to juz nawet nie przepraszam za moje brakujące ogonki, znaki interpunkcyjne itp. myślę, ze nie o to chodzi w naszych ,,rozmowach''  smile  wink

8,493 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-08-31 08:14:04)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

myślę, ze nie o to chodzi w naszych ,,rozmowach''

Też tak myślę. smile

EDIT
Nie lubię literówek w swoich postach, gwoli wyjaśnienia.
Tak mam ogólnie, że zawsze najpierw przyglądam się sobie.

8,494

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Alika , wiele osób, jeśli nie każdy, ma jakiś problem z relacjami w rodzinie.

Myślę, że zdrowo podeszłaś do swojego tematu. Dobrze, że nie dałaś się wystraszyć i go założyłaś. Najwyraźniej Tobie pomógł sądząc po Twoich wpisach, a o to przecież na forum chodzi.

Tak więc... zakładajmy tematy. wink

8,495 Ostatnio edytowany przez Mystique71 (2017-08-31 09:33:46)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Czołem ekipo

Wpadłam na chwileczkę tylko, bo znów czasu mało.

W skrócie- Mag-- również uważam,że pisząc na publicznym forum mamy świadomość oceniania. Uzewnętrzniając swoje problemy, odkrywamy siebie, swoje (czasem) słabości.
Jednak trzeba brać odpowiedzialność za swoje słowa.
Dlatego, nie jestem zbytnio za usuwaniem swoich postów, częstą edycją-zmianą totalną wypowiedzi.
Nie piszę Alika tego do Ciebie. Sama założyłam kilka tematów, w tym jeden bardzo (dla mnie) trudny, osobisty (teraz osoby niezorientowane będą szukać tongue) .
Załozyłam go krótko po zarejestrowaniu się, było mi łatwiej, nikt mnie nie znał, ja nie znałam nikogo. Nie wiem, czy teraz bym to zrobiła.

Druga sprawa- wyciąganie starych tematów. Cha..cha..Chyba rok temu poprosiłam o rady w wyborze telefonu, do dziś ktoś tam coś skrobnie. Telefon już dawno kupiłam. Muszę poprosić moderację o zamknięcie tego tematu wink tongue  W sumie..ja tam nie napisałam, że już rad nie potrzebuję....

Uśmiech--też w skrócie.
Jestem osobą, która uśmiechem nadrabia czasem niektóre braki. Pamiętam, gdy pracowałam jeszcze w Pl, w dużej firmie. Przy pomocy uśmiechu i dobrego słowa mogłam wiele razy załatwić rzeczy "niewykonalne", z którymi osoby bardziej kompetentne miały problem tongue
W obecnej pracy też dużo się uśmiecham, podchodzę z humorem,empatią i widzę, jak to procentuje.

Aliko-- bezpiecznej podróży.Mnie podróż czeka za 3 dni, za 10 dni kolejna...wtedy będę w okolicy.

Zamiast śniadania:

http://i.pinger.pl/pgr265/08419d3a0005508c4fd1f65f/315753_242551169131378_1921362130_n.jpg

8,496

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Aliko-- bezpiecznej podróży.Mnie podróż czeka za 3 dni, za 10 dni kolejna...wtedy będę w okolicy.
Zamiast śniadania:
http://i.pinger.pl/pgr265/08419d3a00055 … 2130_n.jpg

Mysti , dziękuję  smile, jedną karteczkę odrywam  wink
Ps odezwę się jak będę na miejscu, jestem jeszcze w proszku hmm

8,497

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mysti , ja się zgadzam z Twoim poglądem odnośnie edycji postów. Nie ma ona sensu ze względu na to, że WTEDY, w tamtych okolicznościach, coś pomyślałam i to napisałam. Nie jestem też zwolenniczką usuwania tematów- nawet nie wiemy, kto je czyta i jak to może pomóc innym. To jest forum poradnikowe , już to podkreślałam w innym temacie wyjaśniając zgoła inną kwestię. wink

8,498

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wspominacie, co czytacie. Wczoraj ks. Kaczkowskiego. Postać jest mi znana z mediów, ale jego książek nie czytałam.

U mnie w domu na półce obok Biblii stoi "Bóg Urojony" Dawkinsa.
Co to o mnie mówi jako człowieku?...

8,499

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Wspominacie, co czytacie. Wczoraj ks. Kaczkowskiego. Postać jest mi znana z mediów, ale jego książek nie czytałam.

U mnie w domu na półce obok Biblii stoi "Bóg Urojony" Dawkinsa.
Co to o mnie mówi jako człowieku?...

Że masz otwarty umysł smile

8,500 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-08-31 10:59:19)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ostatnio przeczytałam "Boga wielkim mieście" Katarzyny Olubińskiej. Podeszłam do książki z rezerwą, obawiałam się naiwności i tzw. besserwisertwa, a odnalazłam wiele mądrości. A poza tym rzecz jest zwyczajnie ciepła i przyjemna.

8,501 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-08-31 11:22:06)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Wspominacie, co czytacie. Wczoraj ks. Kaczkowskiego. Postać jest mi znana z mediów, ale jego książek nie czytałam.

U mnie w domu na półce obok Biblii stoi "Bóg Urojony" Dawkinsa.
Co to o mnie mówi jako człowieku?...

Że myślisz krytycznie? smile

Samego Dawkinsa próbowałem w tym wydaniu co Ty jednak poddałem się, wolałem jego myśli w skrócie czyli Rzekę genów. Co ciekawe jeśli chodzi o Boga bardziej do mnie ideałami przemawiają fizycy tacy jak Stephen Hawking czy (już nie pamiętam autora) książki o fizyce kwantowej, gdzie mit mówi, że nikt jej nie rozumie a wszyscy wiedzą co to tongue. Tam nie mówi się o Bogu tylko o zrozumieniu. I tym, że dziwnie ten świat stworzony bo niby go nie rozumiemy jednak da się poznawać i ma swoje prawa (co je nam wybrało?) - jeśli nawet inne są na poziomie kwantowym a inne w skali makro. Że coś to dziwnego, że tak umiemy go technicznie rozkminiać nawet nie widząc pewnych elementów. Może to i jakieś, jak Dawkins określa, ślepe działanie... może nic nie stoi za tym porządkiem rzeczy? Nie chodzi mi o 'tego' Boga raczej o coś bardziej nawet uniwersalnego. I wtedy zawsze włącza się pytanie: a po co to wszystko?  I na razie tylko filozofia lub religia próbuje na to odpowiedzieć. big_smile Ja mam najgorszy problem z inną kwestią... taki tam drobiazg. Mówimy o tej abstrakcji typu nieskończoność i że tak trudno to sobie wyobrazić. Nieskończoność. Dla mnie gorzej jest wyobrazić sobie to, co teraz wielu postuluje - że właśnie wszystko ma granice i jest skończone. A jeśli skończone to co tam 'dalej'? smile No i wyobraź sobie wtedy, człowieku, skończoność!
Sorki, znowu mnie podpuściłaś...

PS. chcesz trochę odpocząć, co? smile Ja też sobie czasami urlop muszę brać ale ciągnie, bo ludzie tutaj fajni i tacy jakoś zostają, tacy 'z jednej bajki' - choć powiem bez ukrywania, zwykle trochę 'poturbowani' (przewaga tych, co mają już te poważne problemy za sobą)... A bez Ciebie jakaś tam bajka się urwie big_smile

8,502 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-08-31 11:53:21)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

Ostatnio przeczytałam "Boga wielkim mieście" Katarzyny Olubińskiej. Podeszłam do książki z rezerwą, obawiałam się naiwności i tzw. besserwisertwa, a odnalazłam wiele mądrości. A poza tym rzecz jest zwyczajnie ciepła i przyjemna.

big_smile To przeczytaj jeszcze Hawkinsa... nie wiem czy nie jest on przypadkiem odbierany nieprawidłowo. Mi się coś widzi, że ludzie uważają, że ten autor głosi poglądy, że Boga nie ma. A ja sądzę, że on jedynie stara się udowodnić, że my się podporządkowujemy rozwojem do świata a nie wg jakiejś idei potężnego bytu. Że on nie zaprzecza sam w sobie Bogu. Ale nie studiowałem go i jego prac więc może się mylę... (pisał wyraźnie o ateizmie)*

BTW. widzę, że ta autorka ma swojego bloga o tym samym tytule, co książka.

*EDIT: a jednak znalazłem: W lutym 2012 w rozmowie z anglikańskim arcybiskupem Rowanem Williamsem przyznał, że nie jest do końca pewny, że Bóg nie istnieje. Powiedział, że jest raczej agnostykiem niż ateistą.

8,503

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Powiedział mi kiedyś pewien całkiem miły randkowicz, że nie ma ludzi niezastąpionych. W pewnym sensie miał rację, ale pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Bo przecież każdy z nas jest niepowtarzalny i zajmuje niepowtarzalne miejsce w naszym życiu. Ale też zostawia niepowtarzalny ślad, nawet jeśli zagościł tylko na chwilę smile
Pozdrawiam Was wszystkich i spadam do roboty smile
Rzeczywiście można z Wami gadać i gadać, i gadać smile

8,504

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Ostatnio przeczytałam "Boga wielkim mieście" Katarzyny Olubińskiej. Podeszłam do książki z rezerwą, obawiałam się naiwności i tzw. besserwisertwa, a odnalazłam wiele mądrości. A poza tym rzecz jest zwyczajnie ciepła i przyjemna.

big_smile To przeczytaj jeszcze Hawkinsa... nie wiem czy nie jest on przypadkiem odbierany nieprawidłowo. Mi się coś widzi, że ludzie uważają, że ten autor głosi poglądy, że Boga nie ma. A ja sądzę, że on jedynie stara się udowodnić, że my się podporządkowujemy rozwojem do świata a nie wg jakiejś idei potężnego bytu. Że on nie zaprzecza sam w sobie Bogu. Ale nie studiowałem go i jego prac więc może się mylę...

BTW. widzę, że ta autorka ma swojego bloga o tym samym tytule, co książka.

Tak, wiem, że jest blog, ale na razie książka mi wystarczy.
A z Hawkinsem może spróbuję, choć ostatnimi czasy mój umysł jakby mniej wydolny, a ten pan wydaje mi się ciężkawy. Ale nie znam, więc mogę się mylić.

8,505

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piegowata'76 napisał/a:

Powiedział mi kiedyś pewien całkiem miły randkowicz, że nie ma ludzi niezastąpionych. W pewnym sensie miał rację, ale pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Bo przecież każdy z nas jest niepowtarzalny i zajmuje niepowtarzalne miejsce w naszym życiu. Ale też zostawia niepowtarzalny ślad, nawet jeśli zagościł tylko na chwilę smile
Pozdrawiam Was wszystkich i spadam do roboty smile
Rzeczywiście można z Wami gadać i gadać, i gadać smile

Piegowata. To był facet, znaczy się... należy go czytać literalnie. Niezastąpiony <> niepowtarzalny tongue

8,506

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hej , widzę,że rozmawiacie o ksiażkach , tez powróciłam do czytania w wolnej chwili;)
Nie czytałam tych ksiązek o których piszecie  i się nie wypowiem.

Był taki czas w moim zyciu ,że zaczytywałam się literaturą Paulo Coelho, chyba wszystkie jego ksiązki przeczytałam, piszę chyba, bo pewna nie jestem wink

Później miałam przerwę w czytaniu, jakoś tak sama nie wiem dlaczego hmm
Ostatnią ksiązka jaką pochłonęłam jednego wieczora była, juz tutaj wspominałam, Maria Czubaszek w rozmowie z Arturem Andrusem,,Każdy szczyt ma swój Czubaszek'' świetna śmiałam się w głos wink

Teraz zabieram ze sobą,  tej wspaniałej, ciepłej kobiety ,,Nienachalna z urody ''
Na pewno ją przeczytam od deski do deski, bo już  podglądałam tongue

To na razie i miłego  weekendu , ja już zmykam smile papatki  smile

8,507

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:
I_see_beyond napisał/a:

U mnie w domu na półce obok Biblii stoi "Bóg Urojony" Dawkinsa.
Co to o mnie mówi jako człowieku?...

Że myślisz krytycznie? smile

Piegowata'76 napisał/a:

Że masz otwarty umysł smile

Dziękuję. smile Dodam, że lubię spotkania z nowymi ludźmi. Chętnie poznaję ich poglądy. A że w "profilu" o mnie mam wpisane w zainteresowaniach "świat", takim się ogólnie interesuję.

rh72, niezły post. Przeczytałam z zainteresowaniem.

rh72 napisał/a:

Sorki, znowu mnie podpuściłaś...

PS. chcesz trochę odpocząć, co? smile Ja też sobie czasami urlop muszę brać ale ciągnie, bo ludzie tutaj fajni i tacy jakoś zostają, tacy 'z jednej bajki' - choć powiem bez ukrywania, zwykle trochę 'poturbowani' (przewaga tych, co mają już te poważne problemy za sobą)... A bez Ciebie jakaś tam bajka się urwie big_smile

Nigdy nikogo nie podpuszczam, ani tu, ani w realu. Sprawiam, że ludzie mówią to, co sami chcą powiedzieć. A ja się wtedy wsłuchuję, bo mnie to bardzo ciekawi. smile

TAM zaglądam zazwyczaj około północy. wink Ze względu na przypisaną rolę oraz... organizację dnia. A czy się urwie czy nie urwie, to nie tylko ode mnie zależy. wink

8,508

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

U mnie w domu na półce obok Biblii stoi "Bóg Urojony" Dawkinsa.

Mam.  Kupiłam. Niedługo się zabiorę, wtedy możemy o tym pogadać wink

8,509

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Nigdy nikogo nie podpuszczam, ani tu, ani w realu. Sprawiam, że ludzie mówią to, co sami chcą powiedzieć. A ja się wtedy wsłuchuję, bo mnie to bardzo ciekawi. smile

Wiesz dobrze o co mi chodzi... podpuszczasz czyli skłaniasz do refleksji... spoko... dokończ jeszcze: '.. a potem sobie to analizuję, kombinuję, buduję wyobrażenie człowieka i rzadko się mylę...' tongue

8,510

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:
I_see_beyond napisał/a:

Nigdy nikogo nie podpuszczam, ani tu, ani w realu. Sprawiam, że ludzie mówią to, co sami chcą powiedzieć. A ja się wtedy wsłuchuję, bo mnie to bardzo ciekawi. smile

Wiesz dobrze o co mi chodzi... podpuszczasz czyli skłaniasz do refleksji... spoko... dokończ jeszcze: '.. a potem sobie to analizuję, kombinuję, buduję wyobrażenie człowieka i rzadko się mylę...' tongue

To skłanianie do refleksji, to owszem. smile A wyobrażenia o ludziach z forum wszyscy mamy. Czasem je weryfikujemy. wink
Z pomyłkami to oczywiście daję sobie przyzwolenie. Jednak margines błędu jest nieduży. Dobre oko plus intuicja.

ram, wracam za kilka dni do domu / nieruchomości. Będę miała więcej czasu i na czytanie i forum. Możemy pogadać. wink

8,511 Ostatnio edytowany przez kaja77 (2017-08-31 23:11:42)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witam wieczorowa porą smile

Musiałam odejść od ogniska i zajrzeć do Was smile

8,512

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry,

Mam swoje 10-15 minut rano, żeby spokojnie przeczytać sobie, co napisaliście poprzedniego dnia. Sporo tego i bardzo dobrej treści. smile

Piegowata'76 napisał/a:

Rzeczywiście można z Wami gadać i gadać, i gadać smile

Dobrze, że nas znalazłaś. smile Ja już dawno doszłam do wniosku, że mądra Kobieta z Ciebie.
Też czytam "Błąd w myśleniu" i jeśli uznam, że chcę zabrać głos i mam taką możliwość mając dostęp do urządzenia i chwilę czasu - to robię to. Coraz częściej jednak TYLKO czytam wątki. Najlepiej mi się pisze na laptopie, do którego rzadko teraz mam dostęp. Natomiast stukanie na maleńkiej powierzchni tabletu dawno określiłam jako irytujące i podałam powody, dla których tak jest.

Z kolei kiedy Was czytam, mam ochotę odnieść się do tego, tamtego i owego, ale ze względu na wiele zajęć w chwili obecnej - nie jestem w stanie tego zrobić za każdym razem, kiedy mnie najdzie myśl będąca odpowiedzią na to, co tu piszecie.

Moja lista lektur do przeczytania robi się coraz dłuższa. Bardzo dobrze, bo uwielbiam książki. Od zawsze.

Miłego dnia!

8,513

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Brałam niedawno udział w innym ciekawym wątku, gdzie pojawiła się kwestia udostępniania zdjęć w internecie, w tym na forum.

Powiem tak, zdanie swoje TAM wyraziłam (dotyczyło to FB, portali randkowych i forum). Swojego wizerunku skąpię generalnie. wink


Jednak udostępnię Wam coś, co nie będzie w stanie mnie zidentyfikować w internecie (tak myślę).
Rozwiązałam w ubiegłym roku test psychologiczny i uśmiechnęłam się biorąc pod uwagę sytuację, która mnie na forum sprowadziła.


https://zapodaj.net/8a4132d241936.jpg.html

WYNIKI TESTU: Wyszło mi, że jestem ... okiem. wink

8,514

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witam koleżanki i kolegów smile

Nutka na dzień dobry:

Podczytuję Wasze dyskusje o książkach, miłości i ogólnie o życiu. Idzie jesień, będzie więcej czasu na czytanie. Ostatnio wybieram raczej lżejsze pozycje. Nie wiem czy to wpływ tego forum, wink czy przypadek, ale zdecydowana większość tego co przeczytałem ostatnio to twórczość KOBIET. Katarzyna Bonda, Katarzyna Puzyńska, Olga Tokarczuk. Wspomniana przez alikę Maria Czubaszek  - świetna.

Mag już widzę te kolejki pod Twoimi drzwiami po takiej autoprezentacji wink

Miłego weekendu! smile

8,515

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry Kochani smile
Chwytam uśmiech od Mysti, nutkę od Chrisa i zostawiam całus dla Kai :*
Wieczorem napiszę o książce i snach.
Dobrego dnia smile

Posty [ 8,451 do 8,515 z 15,029 ]

Strony Poprzednia 1 129 130 131 132 133 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024