Hmm nawet jak analizowałem swe młodzieńcze "Miłości" to nigdy nie było tak żeby mnie " piorun strzelił " tylko postępowało to im baardziej poznawałem dziewczyne oraz im więcej czasu ze sobą spędzaliśmy
8,191 2017-08-15 19:49:33
8,192 2017-08-15 19:50:23
Eeee... Astral, przesadziłeś...
Filtr, filtrem ale ta 'chemia' istnieje i to chemia miłości a nie zaraz pożądania. Rodzic i dziecko to też chemia ale inne związki i działają inaczej. Polecam, poczytaj o tych narkotykach w miłości i się przekonasz że po prostu ćpamy
Uzależniamy się, potem zmieniamy substancje (po około 2 tyg. jak dobrze pamiętam) i w ogóle to miłość istnieje... a nie tylko pożądanie bo 'pożądanie' to część tylko tego procesu i nie najważniejsza, wierzaj. Może nie jest wieczna i to problem ale ideologicznie nie musi być - nawet ta 'prawdziwa'. Jak Ciebie, chłopie, jeszcze piorun strzeli lub inny kupidyn kłujnie to pogadamy, czy nie istnieje (do czego się sprowadza) i gdzie wtedy się szwędasz bo pewnie w chmurach będziesz. Ja też w okresie 'leczenia się' ale nie przekreślam tak, że znowu 'leku' nie przyjmę aby ponownie się kłócić (aby nie za dużo) i się cieszyć (aby za dużo)... luzik... 'pierwsze wejrzenie' nie zawsze działa, to racja - jak kto preferuje i to jest bardziej element wyśmiewany lecz nie warunkuje samej emocji.
Jak już mamy biologicznie mówić to pożądanie ma nas zbliżyć a miłość związać aby był ten owoc i się dobrze uchował
A że wyjątki są...? bo to reguła...
pożądanie czyli chemia miłości. Mam na myśli substancje chemiczne w mózgu działające jak narkotyki.
8,193 2017-08-15 19:51:54
Taki stan rzeczy idzie dojrzeć jeżeli odrzuci się romantyczne bujdy na resorach o romantycznej miłości od pierwszego wejrzenia, które zostały wymyślone przez niespełnionych romatycznych prawiczków co nigdy nie mieli kobiety. Zaczołem dostrzegać trzeźwo jak jest dopiero kiedy odrzuciłem (jak to i see mówi) filtr romatyczny,który mamy wpajany już w podstawówce.
Mnie przeszło dawno temu, choć ze wstydu nie napiszę jak późno. Związane, to było z przyswojeniem sobie budzącej grozę świadomości, że kobiety jednak również nie tylko sikają ale i coś więcej też, bekają i puszczają bąki Jak to oswoiłem zaczęło być lżej. Kobieta stała się człowiekiem. Poza tym z moją długoletnią wybranką nigdy nie budowaliśmy sobie wzajemnie pomników. Wręcz przeciwnie, od początku ze sobą ostro walczyliśmy i ta walka trwa po dziś dzień. Przed ślubem byliśmy ze sobą 4 lata i mało się nie pozabijaliśmy przez ten czas. Można więc powiedzieć, że braliśmy ślub świadomi tego co nas czeka
No ale, że dziś mamy akurat 19 rocznicę naszego ślubu, to idę świętować. Braveheart w tiwi, będzie romantycznie...
8,194 2017-08-15 19:52:19
sama odrzucam romantyzm, ale nie wylewam dziecka z kąpielą - w tym wypadku miłości z romantyzmem
milosc istnieje i ma sie dobrze
a Ty sobie zamykasz jedną z dróg
8,195 2017-08-15 19:52:20
Hmm nawet jak analizowałem swe młodzieńcze "Miłości" to nigdy nie było tak żeby mnie " piorun strzelił " tylko postępowało to im baardziej poznawałem dziewczyne oraz im więcej czasu ze sobą spędzaliśmy
Tak, tak właśnie działa ta chemia - to właśnie to co nazywamy procesem zakochiwania się
8,196 2017-08-15 19:54:21
rh72 napisał/a:Jak już mamy biologicznie mówić to pożądanie ma nas zbliżyć a miłość związać aby był ten owoc i się dobrze uchował
A że wyjątki są...? bo to reguła...
pożądanie czyli chemia miłości. Mam na myśli substancje chemiczne w mózgu działające jak narkotyki.
Ależ nie, pożądanie to tylko element Nie całość... Pożądanie jest jakby emocjonalnym wyznacznikiem Twojego nieświadomego wyboru - o ten samiec / ta samica mi pasuje do dalszego 'tanga'
8,197 2017-08-15 19:56:20 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-08-15 20:07:08)
I tak, romantyzm był epokowy ale w literaturze a my mówimy o innej sprawie. Nie można powiedzieć, że skoro nie wierzymy w bociany przynoszące dzieci to dzieci nie ma Bez cynizmu aż takiego... hej!
_v_ zgadzam się z Tobą, Snake gratuluję dojrzałości i zazdroszczę związku!
btw. ktoś jednak udowodnił statystyczny związek rosnącej liczby porodów z okresem imigracji bocianów wiec może to ludowe powiedzenie nie brało się znowu 'z niczego'
8,198 2017-08-15 20:20:59
. Nie można powiedzieć, że skoro nie wierzymy w bociany przynoszące dzieci to dzieci nie ma
Bez cynizmu aż takiego... hej!
Tak jak wszyscy wiedzą dzięki badaniom naukowców skąd się biorą dzieci, tak dzięki badaniom naukowców wiemy skąd bierze się "miłość". To feromony i chemia mózgu. Pożądanie może być tylko elementem "miłości", zgadza się, bo oprócz tego niektórzy są jeszcze po prostu odpowiedzialni za dane słowo (mam na myśli przyrzeczenie małżeńskie). Pożądanie jest efektem działania chemii mózgu i feromonów, które wpływają na wybór partnera od pierwszego powąchania.
8,199 2017-08-15 20:32:38
A nie... nie tylko wąchania... za prosto by było Jest jeszcze wygląd i inne aspekty dopasowania, jak np. sposób poruszania, mówienia, inteligencja...
A dalej racja - i o to właśnie chodzi, czyli jest chemia miłości, jest więc coś takiego jak miłość. Jest i myślenie oraz są i pewne postawy życiowe. Tylko to nic nie przeszkadza mówić o czymś takim co buduje i podtrzymuje związki. One same z siebie na feromonach i chemii nie pojadą jednak. Musi być jakaś emocja. Po to je mamy aby nasz gatunek nie wyginął patrząc od strony osobnika (np. zachowanie walka czy ucieczka), jak i całej populacji (ta miłość właśnie). Dała nam natura dwupłciowość, dała i mechanizmy kojarzenia i mechanizmy podtrzymania związku czyli tą miłość. Ja tylko twierdzę, że ona fajna jednak nie 'forever' zawsze - jak się taka trafi to brać, ja bym brał Co więcej - obecnie są teorie, ze za jakiś czas będziemy się łączyć w stałe pary tylko na czas wychowania dzieci ale może nie wszyscy...
8,200 2017-08-15 20:42:47
Nauka potwierdza, że nieświadomie w ułamku sekundy kobieta potrafi podświadomie "wybrać" partnera seksualnego. Tzw. 'miłość" podtrzymywana jest przez oksytocynę i wazopresynę na dalszym etapie związku, a te substancje wytwarzają się podczas seksu z orgazmami. Romantyzm, owszem jest potrzebny, bo działa na emocje kobiety. Ale mężczyźni z upływem czasu nie chcą w niego inwestować, bo to generuje koszty, ja w sumie doceniam takich, co prosto z mostu określają, czego chcą, przynajmniej są szczerzy, a nie zasłaniają się otoczką "uczucia"
Napisałabym dosadnie skąd dla mnie bierze się "miłość", ale nie chcę bana za wulgarność.
A że chemia się kończy w różnych momentach dla par, to się zgadzam.
W sumie ta chemia jest bardzo fajna, szczególnie gdy jest odwzajemniana.
Jednak spotkałam się kiedyś z definicją miłości jako wyboru i to jest chyba tak poszukiwana przez niektórych miłość, która buduje.
8,201 2017-08-15 20:52:06 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-08-15 20:56:03)
Tylko podkreślam, że nie o romantyzm chodzi ale o miłość. I kobieta wybiera sobie jednego do seksu a może i drugiego (jako pewien typ faceta) do związku i to częsta opcja, że są to inne typy faceta. I co ciekawe ale kobiecie się wybory zmieniają zależnie od okresu (dokładnie) - raz ma być samiec alfa a raz np. przysłowiowy 'gamoń'. Nie ma uczucia to nie ma uczucia. Wtedy 'otoczka' może i leci. Jest uczucie to jest uczucie. I jednak wielu facetów (w wiadomym celu) właśnie próbuje imponować (niby szczerością od nich płynie) twierdząc, że oni nie z tych co to miłość wyznają i co to miłość dla nich coś znaczy - to niby nie okłamują. A ja twierdzę, że urazisz sporo ludzi, którzy są generalnie świetni, twierdząc, że siedzą oni w związkach bez miłości. Że się okłamują i nie ma przewag w ich wyborze...
W sumie ta chemia jest bardzo fajna, szczególnie gdy jest odwzajemniana.
Jednak spotkałam się kiedyś z definicją miłości jako wyboru i to jest chyba tak poszukiwana przez niektórych miłość, która buduje.
Czyli co? Nieważnie jak definiowana ale istnieje?
8,202 2017-08-15 20:59:09
A ja twierdzę, że urazisz sporo ludzi, którzy są generalnie świetni, twierdząc, że siedzą oni w związkach bez miłości. Że się okłamują i nie ma przewag w ich wyborze...
Właśnie kilka dni temu padło tu stwierdzenie, że "miłość" jest swego rodzaju fałszem. Grą wyobraźni, wariacji myśleniowych na temat drugiej osoby.
Nie wszyscy muszą się ze mną zgadzać, ale wyniki badań potwierdzają mój sposób myślenia.
8,203 2017-08-15 21:01:55
Symbi napisał/a:W sumie ta chemia jest bardzo fajna, szczególnie gdy jest odwzajemniana.
Jednak spotkałam się kiedyś z definicją miłości jako wyboru i to jest chyba tak poszukiwana przez niektórych miłość, która buduje.Czyli co? Nieważnie jak definiowana ale istnieje?
To co dla Ciebie jest "miłością", dla mnie jest po prostu pożądaniem. Dodaj do tego deklaracje, ceremonie, prawa, obowiązki, kłopoty, przyjemności i będziesz miał związek.
8,204 2017-08-15 21:03:34
Ja również twierdzę że ta " miłość " to zakłamanie rzeczywistości
8,205 2017-08-15 21:05:46
To co dla Ciebie jest "miłością", dla mnie jest po prostu pożądaniem. Dodaj do tego deklaracje, ceremonie, prawa, obowiązki, kłopoty, przyjemności i będziesz miał związek.
Idealnie ujełaś mój obecny punkt widzenia - Owacje na stojąco
8,206 2017-08-15 21:09:13
ale miłość wcale nie musi łączyć się ze związkiem
8,207 2017-08-15 21:09:57 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-08-15 21:10:58)
A właśnie, ze nie bo związek mylisz z małżeństwem... Bez tego 'małżeństwa' często związek nawet lepiej funkcjonuje. Nie chodzi o oprawę, prawa, obowiązki itp ale może bycie razem i poczucie, że tak jest lepiej niż osobno... Może miłość jest ułudą ale to takie same stwierdzenie, że i świat jest ułudą. Po prostu chodzi o istnienie takiego mechanizmu lub nie a jak on działa to i profesury na tym robili... Nie mylę pożądania z miłością, nie mylę związku oficjalnego z miłością (tu dużo przykładów można podać, ze to się rozmija często). Ale nie twierdźmy, że podstawowy mechanizm przetrwania nie istnieje! Można podchodzić do niego jako do ewolucyjnego wyrachowania, można mylić z pożądaniem (ale tutaj nawet tak podstawowa sprawa jak okres działania mi się nie zgadza) jednak jest to coś, co doświadczamy i potrafimy zrozumieć - nawet jeśli prowadzi ona do niezrozumiałych zachowań... Więc ten tego... I tak mam rację
8,208 2017-08-15 21:13:04
Rh, ja się z tobą po prostu nie zgadzam, więc uważam, że nie masz racji. Wcale nie mylę związku z małżeństwem, bo przeciez także dookoła mnie jest mnóstwo nieformalnych związków. Możesz argumentować, ale to nie jest poparte dowodami naukowymi.
8,209 2017-08-15 21:14:51
ale miłość wcale nie musi łączyć się ze związkiem
Oczywiście, dlatego wielu facetów zwłaszcza pożąda, a nie wchodzi w związki. Po mieć obowiązki, jak z "miłości" można mieć same przyjemności? No chyba, że relacje fuck friends czy jak tam to się zwie.
8,210 2017-08-15 21:24:09 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-08-15 21:25:27)
Hej moment... Człowiek jest zdolny do miłości do dzieci... pewnie racja będzie ogólna, ze wiele osób może kochać i nie swoje dzieci... I to nazywamy 'miłością' ale jak coś podobnego czuje do partnera to nie miłość (znowu nie chodzi o przenoszenie tatusiowania czy mamusiowania na dorosłą osobę)? Czyli miłość istnieje wybiórczo bo inaczej to ułuda? Bo takiej emocji pozytywnej nie ma w odniesieniu do drugiej osoby i zawsze związek tworzymy w ułudzie? Nie dbając o dobro drugiej osoby, bez poświęcenia dla drugiej osoby nawet własnych idei, bezkompromisowo często? No nie zgadzam się. Możemy mówić o nasileniu tej emocji, o jej początku czy końcu ale nie negować jej istnienia czy działania. Ja nie wierzę w 'romantico-srico' ale w to, ze to nie idea sama w sobie ale realizowana w rzeczywistości... i może się to zmieni ale na razie istnieje i ma się dobrze... A że potrafi skrzywdzić? - bo ma działać na poziomie populacji a nie jednostki i dla niej nie liczy się pojedynczy przypadek... i wtedy mówimy o ułudzie bo 'oszukała'. Więc tak, nie gra ona z nami fair!
8,211 2017-08-15 21:29:06
Ja również twierdzę że ta " miłość " to zakłamanie rzeczywistości
Może nigdy nie kochałeś.
Serce nie argumentuje.
Dlatego rozumem nie pojmiesz miłości,bo "To" się czuje.
8,212 2017-08-15 21:30:14
Proponuję napoje do tej dyskusji o "miłości"
8,213 2017-08-15 21:30:59
Łot i kobieta zargumentowała... Po prostu... ja tu biologię, Symbi chemię a tu po prostu... RACJA Megi! Całus!
8,214 2017-08-15 21:32:11
Proponuję napoje do tej dyskusji o "miłości"
A to chłodzące czy grzejące bo dojść nie mogę co dalej ma być w tej dyskusji?
8,215 2017-08-15 21:32:55
Hej moment... Człowiek jest zdolny do miłości do dzieci... pewnie racja będzie ogólna, ze wiele osób może kochać i nie swoje dzieci... I to nazywamy 'miłością' ale jak coś podobnego czuje do partnera to nie miłość (znowu nie chodzi o przenoszenie tatusiowania czy mamusiowania na dorosłą osobę)? Czyli miłość istnieje wybiórczo bo inaczej to ułuda? Bo takiej emocji pozytywnej nie ma w odniesieniu do drugiej osoby i zawsze związek tworzymy w ułudzie? Nie dbając o dobro drugiej osoby, bez poświęcenia dla drugiej osoby nawet własnych idei, bezkompromisowo często? No nie zgadzam się. Możemy mówić o nasileniu tej emocji, o jej początku czy końcu ale nie negować jej istnienia czy działania. Ja nie wierzę w 'romantico-srico' ale w to, ze to nie idea sama w sobie ale realizowana w rzeczywistości... i może się to zmieni ale na razie istnieje i ma się dobrze... A że potrafi skrzywdzić? - bo ma działać na poziomie populacji a nie jednostki i dla niej nie liczy się pojedynczy przypadek... i wtedy mówimy o ułudzie bo 'oszukała'. Więc tak, nie gra ona z nami fair!
Sam wcześniej napisałeś, że miłość także do dzieci, to hormony. Dużo oksytocyny w czasie porodu, a potem odpowiedzialność za nowe życie.
Gdyby ludzie się poświęcali, to by nie było zdrad i rozstań oraz całego draństwa, włączając w to przemoc finansową, fizyczną i gwałty małżeńskie. Miłość = wybór nie może krzywdzić, bo jest świadomym odpowiedzialnym wyborem, krzywdzi "miłość" czyli chemia.
8,216 2017-08-15 21:33:25
rampampam napisał/a:Proponuję napoje do tej dyskusji o "miłości"
A to chłodzące czy grzejące bo dojść nie mogę co dalej ma być w tej dyskusji?
Pewnie wszystko się przyda
8,217 2017-08-15 21:34:22 Ostatnio edytowany przez mergi (2017-08-15 21:35:06)
Łot i kobieta zargumentowała...
Po prostu... ja tu biologię, Symbi chemię a tu po prostu... RACJA Megi! Całus!
Buziak
...i piszcie sobie co chcecie...:lol:
8,218 2017-08-15 21:34:56
Astral Shadow napisał/a:Ja również twierdzę że ta " miłość " to zakłamanie rzeczywistości
Może nigdy nie kochałeś.
Serce nie argumentuje.
Dlatego rozumem nie pojmiesz miłości,bo "To" się czuje.
czuje się dlatego, że chemia i biologia działa. Resztę dopowiada mózg, czyli wyobraźnia.
8,219 2017-08-15 21:35:56
Pożądanie to nie miłość.
8,220 2017-08-15 21:39:12
Mnie zdecydowanie bliżej do poglądu Astrala i Symbi, jednak dopuszczam malutki margines możliwości...
8,221 2017-08-15 21:43:35 Ostatnio edytowany przez mergi (2017-08-15 21:44:01)
Każdy ma prawo do swoich poglądów.
Ja tam nikogo do swoich siłą przekonywać nie będę...ale swoje wiem
A jest tam jakiś bezalkoholowy drineczek?
8,222 2017-08-15 21:43:37
Sam wcześniej napisałeś, że miłość także do dzieci, to hormony. Dużo oksytocyny w czasie porodu, a potem odpowiedzialność za nowe życie.
Gdyby ludzie się poświęcali, to by nie było zdrad i rozstań oraz całego draństwa, włączając w to przemoc finansową, fizyczną i gwałty małżeńskie. Miłość = wybór nie może krzywdzić, bo jest świadomym odpowiedzialnym wyborem, krzywdzi "miłość" czyli chemia.
Ale w znaczeniu, ze nie tylko 'chemia' - chemia jako argument fizyczności w naszym ciele czyli coś z czym trudno dyskutować, że nie istnieje. I różnica taka, że sobie na miłość różne upodlenia naszej rasy zrzucamy a nie traktujemy tego jako zdrowego mechanizmu przetrwania. Bo jak źle to po prostu nie ma miłości tylko pomylenie z czymś tam innym. Nie mówisz o dobrym efekcie i podstawie relacji - a więc po co ta niby miłość ma być w naszym życiu ale o tym jak ją można wykorzystać świadomie lub nie. Tu chodzi o to, że to uczucie jest i jest do tego silne, jak się pojawi. I może być jednostronne to wtedy zrani... Tylko nie piszmy o ułudzie, o czystej chemii itp. Zwierzęta czują miłość do siebie czy tylko do potomstwa? Też tak wypaczają, jak my? Może rozum przeszkadza nam żyć z naturą? No nie o to chodzi, zbyt filozoficzny się robię. Chodzi o to, że na tym MOŻNA budować i to coś trwalszego a nie zaraz ułudy... Może teraz jaśniej się wyraziłem?
8,223 2017-08-15 21:45:31
Mnie zdecydowanie bliżej do poglądu Astrala i Symbi, jednak dopuszczam malutki margines możliwości...
Kółko 'optymistów' się zebrało Tylko bez tekstów, że wolicie 'realistów' - zbyt wyświechtane...
8,224 2017-08-15 21:47:27
Mnie zdecydowanie bliżej do poglądu Astrala i Symbi, jednak dopuszczam malutki margines możliwości...
Dlatego napisałam, że miłość jest wyborem.
8,225 2017-08-15 21:47:28 Ostatnio edytowany przez mergi (2017-08-15 21:50:00)
czuje się dlatego, że chemia i biologia działa. Resztę dopowiada mózg, czyli wyobraźnia.
Mózg/rozum nie ma nic do miłości.
Gdyby miał nie istniałoby pojęcie"nieszczęśliwa miłość".
Kochasz sercem,nie rozumem.
Ksiądz autorytetem w/s miłości i związków?
Przepraszam ale.... nie mogę się powstrzymać
8,226 2017-08-15 21:50:48
Dla mnie zwierzęta w ogóle nie czują miłości, to po prostu instynkty, także w kwestii odchowania (bo przecież nie 'wychowania') młodych
8,227 2017-08-15 21:53:02
Symbi napisał/a:czuje się dlatego, że chemia i biologia działa. Resztę dopowiada mózg, czyli wyobraźnia.
Mózg/rozum nie ma nic do miłości.
Gdyby miał nie istniałoby pojęcie"nieszczęśliwa miłość".
Kochasz sercem,nie rozumem.Ksiądz autorytetem w/s miłości i związków?
Przepraszam ale.... nie mogę się powstrzymać
A co Ty opowiadasz, przecież tyle się mówi, że pożądanie zaczyna się od mózgu. Serce to tylko pompa.
Nie wysłuchałaś, to nie powinnas oceniać. Ja słuchałam kilka razy i zgadzam się, z jego poglądami.
8,228 2017-08-15 21:54:58
Dla mnie zwierzęta w ogóle nie czują miłości, to po prostu instynkty, także w kwestii odchowania (bo przecież nie 'wychowania') młodych
Oj, ja znam wiele przypadków, że one nie tylko instynktem się kierują ale i wyborem
8,229 2017-08-15 21:56:19
podaj przykłady
8,230 2017-08-15 22:06:55
podaj przykłady
Przyjaźń między zwierzętami... jeden bez drugiego zdechnie. Adopcja z obcego gatunku... Płacz zwierząt.
Zwierzęta też mają rozum... że one wstydu nie mają? Bzdura - pokazują na wiele sposobów swój wstyd. Ksiądz nie widział zwierzaka wstydzącego się jak coś narozrabiał lub coś zniszczył.
Pociągające myślenie też z tym wstydem ale puścić bąka u nas obecnie to wstyd a kiedyś to była norma i nie wstyd.
Wstyd to w ogóle inny mechanizm ale pachnie okropnie konformizmem i zgadnij kiedy go nie odczuwamy? Wtedy gdy nie czujemy jakiś ograniczeń społecznych i kulturowych czyli dopasowania społecznego. Posłucham dalej tego księdza jednak spokojnie aby zrozumieć i się odnieść merytorycznie... początek o zwierzętach podszedł do mnie ideologią kościelną, że zwierzęta można traktować podmiotowo - tak musi być bo byśmy ich nie zjadali, jak siebie nawzajem nie zjadamy.
8,231 2017-08-15 22:07:12
A jest tam jakiś bezalkoholowy drineczek?
Oczywiście!
A gdyby zabrakło, kolega dorobi
8,232 2017-08-15 22:08:51
Biorę niebieski....dziękuję
8,233 2017-08-15 22:10:45
Symbi napisał/a:podaj przykłady
Przyjaźń między zwierzętami... jeden bez drugiego zdechnie. Adopcja z obcego gatunku... Płacz zwierząt.
Zwierzęta też mają rozum... że one wstydu nie mają? Bzdura - pokazują na wiele sposobów swój wstyd. Ksiądz nie widział zwierzaka wstydzącego się jak coś narozrabiał lub coś zniszczył.
Pociągające myślenie też z tym wstydem ale puścić bąka u nas obecnie to wstyd a kiedyś to była norma i nie wstyd.
Wstyd to w ogóle inny mechanizm ale pachnie okropnie konformizmem i zgadnij kiedy go nie odczuwamy? Wtedy gdy nie czujemy jakiś ograniczeń społecznych i kulturowych czyli dopasowania społecznego. Posłucham dalej tego księdza jednak spokojnie aby zrozumieć i się odnieść merytorycznie... początek o zwierzętach podszedł do mnie ideologią kościelną, że zwierzęta można traktować podmiotowo - tak musi być bo byśmy ich nie zjadali, jak siebie nawzajem nie zjadamy.
To są tylko wyjątki. Nie są to sytuacje zwyczajne.
Tak jak czasem zdarza się, że ludzie do siebie przez całe życie czują chemię nawzajem.
8,234 2017-08-15 22:15:25 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-08-15 22:17:11)
To są tylko wyjątki. Nie są to sytuacje zwyczajne.
Tak jak czasem zdarza się, że ludzie do siebie przez całe życie czują chemię nawzajem.
A po co mam się na regułę powoływać jeśli mam udowodnić, że coś istnieje lub nie? I tak, to 'czasem' to wolę się ŁUDZIĆ, że można zamienić na 'często' i się zgodzę
EDIT: aby nie było znowu - nie tylko chemię
8,235 2017-08-15 22:22:27
W takim razie dla wszystkich - trochę przewrotnie
8,236 2017-08-15 22:23:44
Dobry wieczór
Czytam i czytam i zaczęłam się zastanawiać, czy ja wierzę w miłość.
I sama nie wiem.
Póki co- łapię drinka, bo zabraknie i czytam dalej
8,237 2017-08-15 22:24:59
8,238 2017-08-15 22:29:08
I ode mnie:
8,239 2017-08-16 00:26:48
Dobry wieczór,
"Nasz" wątek widział wiele rzeczy. Dziś wieczorem "gorąca dyskusja" o miłości.
To pojęcie można rozpatrywać na tak wielu płaszczyznach, że w zasadzie nie wiem, czy da się tu, na wątku, osiągnąć konsensus. Powiem banalnie- ile wypowiadających się, tyle koncepcji miłości.
Co mi się rzuciło w oczy to swego rodzaju niezgoda na przyrównanie miłości do pierwiastków. Jednak człowiek to istota wielowymiarowa- składamy się m.in.z ciała. A ono jest bardzo dobrze OPISANE przez NAUKĘ. Mało "romantycznie" to brzmi, ale tak jest. Zawsze twierdziłam, że najseksowniejszą częścią ciała jest mózg.
Każdy z nas ma jakieś "zacięcie". Filozoficzne, psychologiczne, duchowe itp. i przez ten pryzmat definiuje to pojęcie. Nie bez znaczenia jest również doświadczenie osobiste.
@Snake, gratulacje. To Twoja druga rocznica ślubu u nas!
@Symbi, obejrzałam pierwszy proponowany przez Ciebie film. Tam jest zawarty klucz do trwałego związku między kobietą a mężczyzną. Ja go wychwyciłam. Ale nie będę za nikogo zadania odrabiać. Streszczeń nie będzie.
No i spóźniłam się na drinka...
Dobrej nocy wszystkim życzę!
8,240 2017-08-16 05:15:32 Ostatnio edytowany przez Astral Shadow (2017-08-16 05:18:17)
Astral Shadow napisał/a:Ja również twierdzę że ta " miłość " to zakłamanie rzeczywistości
Może nigdy nie kochałeś.
Serce nie argumentuje.
Dlatego rozumem nie pojmiesz miłości,bo "To" się czuje.
kochałem kiedyś ale chodzi o to że przejrzałem na oczy i zorierntowałem sie jaka jest rzeczywistość i że miłość to zakłamanie rzeczywistości
8,241 2017-08-16 06:27:35 Ostatnio edytowany przez mergi (2017-08-16 06:28:17)
Serce to tylko pompa.
A mózg to tylko zwoje.
Nigdy więcej-mówi rozum.
To do następnego razu-odp.serce.
Ot,cała różnica.
"Gdy serce raz zostało zdobyte, rozum wyrzucono za drzwi".
Tym pięknym cytatem kończę swoje rozważania.Tytuł wątku wskazuje,że to nie miejsce dla mnie.
Miłego dnia wszystkim
8,242 2017-08-16 08:35:37 Ostatnio edytowany przez Symbi (2017-08-16 08:58:33)
Dzięn dobry! Kolejny słoneczny dzień. Jak tam smakję poranna kawka?
Symbi napisał/a:Serce to tylko pompa.
A mózg to tylko zwoje.
Jeśli Twoje procesy myślowe, Mergi, zachodzą poza zwojami mózgowymi, to ja Cie podziwiam, jesteś ewenementem na miarę ludzkości.
Nigdy więcej-mówi rozum.
To do następnego razu-odp.serce.Ot,cała różnica.
"Gdy serce raz zostało zdobyte, rozum wyrzucono za drzwi".
Tym pięknym cytatem kończę swoje rozważania.
Cytaty z Tych myśli czy innych Demotywatorów nie są dla mnie wystarczającym argumentem jak dowody wynikające z badań naukowych.
Tytuł wątku wskazuje,że to nie miejsce dla mnie.
Są tu też nierozwodnicy.
Miłego dnia wszystkim
Wzajemnie
8,243 2017-08-16 08:53:54
Dzień dobry wszystkim,
Mój urlop ciągle trwa. Nawet się zrobiło ładnie-jest słonecznie i ciepło.
Dziś w ramach aktywności fizycznej wybiorę się na energiczny spacer.
Za chwilę sobie zafunduję DUŻĄ kawę w realu. Uwielbiam ten napój.
A na razie zostawiam aromatyczną tutaj:
Włoska, może być?
8,244 2017-08-16 09:08:51
Astral , ja wrócę do pytania o Woodstock.
Zajrzałam jednego wieczoru na stronę internetową, co tam grają live .
Wpadł mi w ucho "Nocny Kochanek". Nawet wstawiłam tu jeden utwór, bo mi się tego dobrze słuchało. Taki "nostalgiczny" powrót klimatów muzycznych z LO. Takich też słuchałam.
Przyjemny dla ucha, ze względu na rodzaj muzyki i język, w którym śpiewają, był DUB INC.
Twoje wrażenia?
8,245 2017-08-16 17:54:06
Witam pogoda się popsuła po poludniu :(trochę mi się nudzi hymm. ....ale cóż jakoś przetrwam ..jutro mam nadzieje ze poplazuje bo dziś niby było ciepło ale słońce było cały czas za chmurami i nic się nie opalilam
pozdrowionka Ekipo
8,246 2017-08-16 19:43:32
Astral , ja wrócę do pytania o Woodstock.
Zajrzałam jednego wieczoru na stronę internetową, co tam grają live .
Wpadł mi w ucho "Nocny Kochanek". Nawet wstawiłam tu jeden utwór, bo mi się tego dobrze słuchało. Taki "nostalgiczny" powrót klimatów muzycznych z LO. Takich też słuchałam.Przyjemny dla ucha, ze względu na rodzaj muzyki i język, w którym śpiewają, był DUB INC.
Twoje wrażenia?
cześć więc jeżeli chodzi o wooda to ten nocny kochanek nawet spoko bale ogółem powiem że w tym roku słabo jak nigdy jeżeli chodzi o zespoły
Bo w sumie z berdziej znanych to było house of pain , wilki , hey . Ale ogólnie wyluzowałem się było mega nawet pobiłem swój rekord zyciowy
8,247 2017-08-18 07:42:52
Czołem ekipo
Kawa na rozruch.
8,248 2017-08-18 09:20:44
Dzień dobry!
Oj kawa dzisiaj bardzo się przyda, jakoś tak wczoraj byłam pobudzona, że nie mogłam usnąć, za dużo na noc czytałam.
A dzisiaj piątek, pewnie szybko zleci, jutro idę z dzieckiem na mecz piłki nożnej, to będzie mój pierwszy mecz na żywo.
8,249 2017-08-18 09:34:06
Witam i ja!
Podają tu najcudowniejszą kawę na forum. Aromat wywabił i mnie.
Ja też ostatnio zaczytana. Zaczęłam "Okularnika" Katarzyny Bondy. Tom II serii.
Również miewam problemy z zasypianiem. Moja 6 letnia siostrzenica przyszła dziś ok. 5:00 poinformować mnie, że nie może spać, po czym po 1 minucie poszła do siebie i zasnęła kamiennym snem. A ja... Możecie się domyślić.
Przede mną normalny dzień. Taki jak lubię. Dziś idę do fryzjera.
Kibicujemy zatem drużynie Twojego syna, Symbi!
8,250 2017-08-18 11:47:38 Ostatnio edytowany przez Facet_z_wąsem (2017-08-18 12:00:23)
Dzień dobry.
Wpadam na chwilę i zostawiam dla Was nutkę w klimacie, który lubię.
Wybór nie jest przypadkowy.
Mag, jeżeli przebrniesz przez to tomisko Bondy i Ci się spodoba, to polecam Katarzynę Puzyńską (Dom czwarty, Motylek), dobre, inteligentne kryminały z rozbudowaną warstwą psychologiczną i bogatym tłem społeczno-obyczajowym. Jak dla mnie, jej książki wcale nie są gorsze od książek Bondy, mniej przeładowane, lżejsze w czytaniu.
Pozdrawiam.
Edit:
Ale nową fryzurą się nam pochwalisz, nie?
8,251 2017-08-18 15:57:27
Cześć!
Dziś przez przewody ściągnęła Cię zapewne pyszna kawa. Jej aromat roznosi się po caaaaaaałym forum.
Dziś piątek, weekendu początek.
Wybór nie jest przypadkowy.
Umm, takie masz plany?
Dziękuję za rekomendację książek. Chętnie po nie sięgnę. Tak, u Bondy jest sporo szczegółów, które trochę przytłaczają. II tom już mi się lepiej czyta, kojarzę postaci i wątki.
Co do fryzjera-nie znoszę tych wizyt. Włosów nie farbuję, jestem naturalną blondynką.
Dziś byłam tylko lekko skrócić włosy. Efekt- zadowalający.
Do potem!
8,252 2017-08-19 09:24:24
Witam przy kawce!
Mam nadzieję, że nie będzie dziś padać, a jeśli tak, to najwyżej zmokniemy na meczu. Na wszelki wypadek wezmę kurtki przeciwdeszczowe.
Miłego dnia!
8,253 2017-08-19 09:42:52
Dzień dobry,
U mnie też pochmurno.
Jeszcze sobie leżę w łóżku przeglądając forum.
Ja również życzę miłego dnia Wszystkim!
8,254 2017-08-19 09:57:45
Czołem ekipo
Ja już po kawie, dziś wcześnie dzień zaczęłam.
Przyjemnie rześko na dworze, tylko 15 stopni (wczoraj było 33).
Też tak macie?
8,255 2017-08-19 10:00:48
Też tak macie?
Tak!