O miłości było a mi wrócił stary temat Zatrzymałem się na moment na parkingu przy sklepie. Chwila, podchodzi żul, utyka, o kulach i mówi, że by wesprzeć... Stereotyp bo zatoczka przy sklepie, gdzie alko sprzedają 24/7. No nie chłopie ale na wódkę nie dam. A to niech kupię mu McDonnaldsa bo był naprzeciwko. No cóż, mam tak, że jak niegłodny chodzę to innemu nie odmówię i podjechałem, kupiłem zestaw BigMaca i wracam. Nie zauważyłem go, stał trochę z boku - musiał do mnie podejść. I zrobiło mi się przykro... ano tak, bo szedł szybko i kule trzymał w rękach a nie się na nich opierał. I będę ludziom kupował jedzenie jednak wiedząc, że od innych wyciągną na alko a ja nakarmię
Wczoraj mama przejazdem mnie odwiedziła. Gorąco, słonecznie... poszedłem kupić lody a ona stanęła przy samochodzie aby się nie dusić w środku. I znowu miała tym razem aż trójkę chętnych na wsparcie. Dwójce dzieciaków dała 2 zł bo emerytka ale nacisk był naprawdę ogromny.
Siedzę po urzędem w samochodzie, w zeszłym tygodniu, wypełniam formularz aby zanieść do urzędu. 2 osoby podeszły do samochodu i pukały w szybę i coś krzyczały ale tutaj odpuściłem i nie otwierałem nawet okna... gorąco ale klima była. To ostatni jakiś tydzień. Często, naprawdę często widzę ludzi którzy łapią Twój wzrok i idą w Twoim kierunku...
A podsumowanie mam takie, że nie wiem co myśleć więc nie analizuję i zasadę ogólną wprowadziłem - jedzenie tak a pieniądze tylko dla kobiet które wzbudzą choć ciut zaufania. Jakieś spostrzeżenia? Tipy? ( )
7,996 2017-08-10 10:46:58
7,997 2017-08-10 10:57:34
Rh, zmieniłeś avatara - jak Ty teraz przystojny
Co do pieniędzy - ja staram się unikać dawania, mówię wprost, że nie daję.
7,998 2017-08-10 10:58:48 Ostatnio edytowany przez AiR7 (2017-08-10 11:04:52)
Heya
Taki tu tłok dziś, że aż miło Więc i ja postanowiłam się przywitać
U mnie pracowity czas. Ocieplenie domu i kilka małych remontów. Świadomie odłożyłam dłuższe wakacje na przyszły rok, bo wszystkiego mieć nie można Miałam kilka fajnych, krótkich wyjazdów weekendowych, więc wystarczy
Za to moje dziewczynki korzystają w pełni z wakacji, bo po koloni pojechały z rodziną na podlasie. Na szczęście dziś wracają, bo już się za nimi bardzo stęskniłam
Kochani pochwalę się, przyszły długi weekend spędzę na koncercie Patti Smith w Dolinie Charlotty!! ) Zabieram moje dziewczyny na pierwszy duży koncert.
Nigdy niczego nie wygrałam, a tym razem poszczęściło mi się w radiowej trójce Można powiedzieć, że jestem szczęściarą?!
Napisałam odpowiedź na pytanie i proszę... sam Piotr Metz zaprasza
Mam nadzieję na fajnie spędzony czas
Miłego dnia kochani
Pozdrawiam wszystkich a szczególnie tych nowych
7,999 2017-08-10 11:06:08
rh72-- poruszyłeś trudny temat.
Ja sama rozdarta jestem. Z jednej strony moja wrażliwość "każe" pomagać każdemu, kto tej pomocy potrzebuje, z drugiej strony jest zdrowy (?) rozsądek.
Długie lata pracowałam w handlu, widziałam tych różnych potrzebujących, którzy wydawali niemałą kasę na alko. Z drugiej strony- widziałam też ludzi, którzy kupowali najtańsze pieczywo płacąc uzbieranymi groszówkami.
Kiedyś przyszedł facet, niby głodny. Dałam mu bułkę i serek topiony....Rzucił mi tym serkiem w twarz, krzycząc, że takie gówno sama mam sobie zjeść.
W zeszły piątek czekałam na znajomych na ławce przy dworcu we Wrocławiu. Korki były, więc dobrą chwilę siedziałam.
W tym czasie podchodziło do mnie kilka osób osób (kobiety, mężczyźni) z prośbą o złotówkę-dwie. Każde z nich podeszło też do innych osób tam siedzących.Niektórzy sięgali do kieszeni/portfela.
Od wszystkich zbierających było czuć alkohol. Siedzieli potem w grupie i pili.
8,000 2017-08-10 11:11:59 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-08-10 11:22:35)
No właśnie... zawsze ta empatia (bo mi wychodzi co bym zrobił w podobnej do nich sytuacji). Tak, kiedyś własną kanapkę wyciągnąłem - bluzg... Tylko zdrowy rozsądek polega u mnie na tym, że max jeden dziennie... wtedy mówię, że już dzisiaj zrobiłem dobry uczynek... no chyba, że widzę coś co trudno mi zinterpretować w 'oczywistościach'. Ale pieniędzy już staram się nie dawać. A cholerka, sumienie piszczy...
8,001 2017-08-10 11:13:03
dziękuje Mag za te słowa, tak właśnie się czuję.
Nie ma sprawy, ja tak to widzę. A że nie mam skłonności do nadinterpretacji, to tak jest.
I jeśli ktoś coś pisze / mówi O SOBIE to też tak jest. Tego mnie nauczyło forum.
@rh, nowy wizerunek Ci pasuje. Ja to wcześniej BAŁAM się zagadać. Te forumowe awatary też co nieco o nas mówią.
@AiR, witaj po przerwie na wątku!
Poczytam później wszystko.
8,002 2017-08-10 11:13:31 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-08-10 11:24:58)
Rh, zmieniłeś avatara - jak Ty teraz przystojny
.
teraz z filmu i książki, które uwielbiam... bo ktoś zaczął używać podobnego do mojego starego więc co mam konkurować? Grzecznie się pierwszy wycofuję
@rh, nowy wizerunek Ci pasuje. Ja to wcześniej BAŁAM się zagadać.
Te forumowe awatary też co nieco o nas mówią.
No nie... pierdziu... zaraz sobie na misia zmienię albo na cukierka Czekoladkę.... Nie! Wiem! Drożdżóweczkę! Która Pani się oprze?
8,003 2017-08-10 11:40:05
Wspomaganie potrzebujących - wiadomo że jak sie wspomaga ich obecne życie to im bardziej wspomagasz tym bardziej nic w nim nie zmienią. Więc moim zdaniem albo można wspomagać i się nie gniewać że kasa idzie na alkohol który pozwala im poczuć sie dobrze choć przez chwilę, albo mieć przy sobie wizytówki instytucji o której wiemy że jest ok i może wspomóc długofalowo i je przekazać zachęcając do odwiedzenia. Chętnie też wspomagam tych którzy są zaangażowani w odmianę swojego życia i widzę to - no ale to już nie podlega zwykle wątpliwościom.
8,004 2017-08-10 11:46:53
Zajrzałam przy kawce i widzę, że obgadywało się mnie tu wieczorkiem... A niedobre plotkary, niedobre
I nie obgadywać mnie już, bo ja tu często podczytuję
Czyli nie wypada mi już dzisiaj nie powiedzieć Wam "dzień dobry" - więc dzień dobry - a i ciachem się poczęstuję, a co
8,005 2017-08-10 12:11:38
@Santa, mówię Ci, co tu się czasem wyprawia.
Wpadam z napojami (o tej godzinie bezalkoholowe ( ). Na zdrowie!
Wkrótce impreza z okazji moich kolejnych urodzin. 3000 postów na liczniku. Potem to już z górki- 3 tyś.plus.
8,006 2017-08-10 12:32:12 Ostatnio edytowany przez dżdżownick (2017-08-10 12:35:08)
Good morning, Szczęśliwcy
Posumowanie dyskusji o miłości
dżdżownick napisał/a:Starałem się tylko odpowiedzieć na Twoje pytanie, dlaczego uważam, że miłość jest fałszem. Mam nadzieję, że jakoś mi się to udało
Dżdżowniku doceniam to, że chciałeś ze mną wymienić się myślami, wiem ile to wymaga czasu i zaangażowania. Jednak nie do końca Cię zrozumiałam z tego względu, że dla mnie jest wyraźna sprzeczność w mówieniu - kocham, ale w mojej miłości jest fałsz. Bardziej rozumiem - są osoby które wiedzą czym jest miłość i potrafią ją przeżywać - ofiarować i przyjmować oraz takie które nie znają miłości albowiem same nigdy jej nie otrzymały i dlatego mają jej fałszywy obraz co powoduje, że ranią innych i same cierpią.
Miłość jest jedną z podstawowych potrzeb już od naszych narodzin
Lilko, rozumiem Twoje opory przed moimi tłumaczeniami. Myślę, ze biorą się stąd, że wciąż pojmujesz fałsz w ujęciu pejoratywnym, negatywnym. Ale czy tak samo będziesz miała opór przed przyjęciem, że plany na przyszłość, wyznaczanie sobie celów, do których się dąży też należą do świata, którego oparciem jest jedynie wyobrażenie... fałsz? Prawda to informacja o tym, co się stało. Prawdą jest powzięcie planu na przyszłość, sam fakt ustalenia scenariusza, ale to, co jest treścią scenariusza jest wyobrażeniem i to wyobrażenie jest najistotniejsze. Chyba nikt nie zdyskwalifikuje wizji, do której się dąży, tylko dlatego, że jeszcze nie jest prawdą, że wciąż jest tylko fantazją, fałszem.
Lęk też jest jednym z podstawowych, naturalnych uczuć czy odczuć, towarzyszy nam od początku. A jednak człowiek potrafił zagospodarować go w sposób zupełnie odmienny od zamierzonego przez naturę. Potrafił z niego zrobić przyjemność. Horror? - zapytam dwuznacznie
Dysponujemy abstrakcyjnym myśleniem. Myśleniem, które pozwala odrywać nas od rzeczywistości, od prawdy. Gdyby nie ta możliwość, niewiele byśmy osiągnęli a i miłość nie wyglądałaby może tak, jak wygląda. Nie byłoby Hymnu o miłości, ideałów, przekonań o bezwarunkowości czy miłości nieustającej, pokonującej wszystko...
To, że w miłości jest fałsz, nie znaczy, że ona nie istnieje ani że jest kłamstwem...
Nie przyjmiesz tego trzymając się kurczowo pejoratywnego znaczenia fałszu.
8,007 2017-08-10 12:39:10
Znowu tętni życie w naszej kafejce, lubię to
Witaj Mysti ja trochę podczytywałam Twoje wojaże na Stokrotkach, cieszę się, że miałaś taki udany wypoczynek.
Witaj AiR Gratuluję wspaniałej wygranej, miło poczytać co u Ciebie.
Witaj Pietruszko Ja robię dla męża pietruszkowe wino na serce. Jest pyszne.
rh7
Ja do Twoich przemyśleń dołożę swoje, a mianowicie, nie wspieram żebrzących np. pod kościołami z dziećmi, bo uważam, że to sprzyja tylko nasileniu tego zjawiska. Wiadomo przecież, że cześć tych osób to zorganizowana przestępczość, a część kobiet i dzieci jest zmuszana i wykorzystywana. Nie takie powinno być ich życie. Jeśli ludzie przestaną dawać im pieniądze to ten proceder zaniknie. Od dawna myślałam dlaczego by nie przeprowadzić kampanii społecznej na ten temat, no i w tym roku usłyszałam w wiadomościach, ze policja zrobiła taką akcję w którymś mieście, ale nie pamiętam szczegółów.
8,008 2017-08-10 12:48:22 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-08-10 12:50:05)
Dżdżowniku, wydaje mi się, że piszesz chyba o tej otoczce miłości, a dla mnie miłość to nie same chwile uniesień tylko raczej twarde fakty.
Chyba jednak różnie pojmujemy miłość. Z jednym się zgodzę, fałsz odczytuję negatywnie, ale nie jest on dla mnie tym samym co fantazja lub wyobrażenie o czymś. Znalazłam coś co może połączyć nasze pojmowanie miłości - jest ona zjawiskiem trudnym do uchwycenia.
8,009 2017-08-10 13:38:28
Chętnie też wspomagam tych którzy są zaangażowani w odmianę swojego życia i widzę to - no ale to już nie podlega zwykle wątpliwościom.
To prawda. Zgodzę się z tym.
BTW, wspieram UNICEF. Regularnie co miesiąc.
8,010 2017-08-10 13:46:51
Wywołałaś mnie do tablicy, więc melduję.
Plan na urlop zrealizowany w 100%.
I like it!
8,011 2017-08-10 13:51:54
Tak, Lilko, miłość jest czymś trudnym do uchwycenia i zdefiniowania.
Ja jednak nie mówię o otoczce, przynajmniej tak mi się wydaje. Mówię o tym, co jest w miłości najbardziej żywe, wartościowe, co jest dążeniem a nie martwym faktem. Jak by to jeszcze przedstawić inaczej? Siła tkwiąca w miłości to siła tworzenia. Poprzez kreatywność uwalniamy się od ograniczeń stawianych nam przez rzeczywistość. Bo prawda jest taka, choćbyś nie wiem jak się zaklinała, że drugiego człowieka nie znamy takim, jaki on jest. Nie pamiętam, czy już tu o tym wspominałem o moim dylemacie z dzieciństwa, gdy męczyło mnie to, że nie mogę przeniknąć myśli brata, chociaż tak go lubię i moja głowa jest tuż obok jego głowy. Wiesz, jak trudno coś wyrazić, prawda? Język jest niedoskonałym medium. A mowa ciała i postępowanie nie mówią wszystkiego o wnętrzu. Pisałaś, że nie pomijasz wad swojego męża, kochasz go pomimo. To też jest w pewnym stopniu załatwiane przez naszą wolę wynikającą z pragnienia. Może się zdarzyć, że podobne wady u niekochanych osób skutecznie by Ciebie dystansowały, odstręczały. Dla miłości robi się więcej.
Miłość, która opiera się tylko na prawdzie, jest martwa i skostniała, bazuje na przeszłości, regułkach stąd dotąd, tak-tak, nie-nie. Bazuje na przeszłości w tym sensie, że wciąż patrzy wstecz bacząc, by wszystko, co się zdarzyło, było dokładnie tym, co się zdarzyło. W tym filtrowaniu i sprawdzaniu coś się jednak gubi. Może posłużę się przykładem z dziedziny religii. Wg Ewangelii można dążyć do Boga przestrzegając przykazań. To jest opieranie się na regułkach, tak=tak, nie=nie. Drugi sposób polega na tym, by czynić tylko to, do czego jesteśmy przekonani, czyn uczyniony bez przekonania jest grzechem. Takie ujęcie zdecydowanie rozszerza możliwości wędrowca. I jednocześnie czyni tę drogę o wiele bardziej jego własną drogą.
Hm... tak sobie pomyślałem, że mogę w Waszych oczach wyglądać na obrońcę tych, którzy w związku oszukują i wykorzystują drugą osobę udając tylko, że coś czują, ale to zupełnie nie jest moim celem.
8,012 2017-08-10 14:38:56 Ostatnio edytowany przez Symbi (2017-08-10 15:18:43)
Bo prawda jest taka, choćbyś nie wiem jak się zaklinała, że drugiego człowieka nie znamy takim, jaki on jest. .
Myślę, że to zdanie jest clue całej dyskusji. Wydaje nam się, że znamy drugiego człowieka, mówimy "mój mąż, moja żona mnie kocha" Tymczasem cały czas mamy wyobrażenie na temat tej drugiej osoby, które Dżdżownick nazywa fałszem. Bo to tylko wyobrażenie, a nie fakt. Prawidłowiej byłoby powiedzieć "mój mąż, moja żona mówi, że mnie kocha.
Na przykładzie: Z własnego doświadczenia wiem, że wydawało mi sie, że mój byly mąż okazuje mi miłość, tymczasem on pewne rzeczy (które ja brałam za dowód "miłości" robił, bo jak potem powiedział, "tak po prostu wypadało w małżeństwie". W sumie żyłam więc w swojej bajce, jakiejś ułudzie, wyobrażaniu sobie, że razem zwalczamy przeciwności. A tak nie było.
On (były mąż) z kolei miał i ma zupełne inne wyobrażenie mojej osoby, niż to, kim ja się samej sobie zdaję być . On też żył w fałszu zatem. Sam mi powiedział, że go oszukałam, bo był pewien, że jestem przygotowana na rozstanie bez zapowiedzi i że sobie poradzę bezboleśnie, podczas gdy ja to przeżywałam. Jemu się wydawało, że jestem twarda jak stal, ja tymczasem byłam bardzo krucha jak stal, ale niehartowana. Zupełnie jak muffinka z wierzchu wypieczona, a wystarczy przełamać, by wypłynęła miękka czekolada.
Jak u Kayah w refrenie tej piosenki
O ile dobrze zrozumiałam, to co Lilka nazywa "wyobrażeniem", dla Dżdżownicka jest "fałszem"; fałszem bo przecież jest nieprawdziwe to wyobrażenie, nie oparte na faktach.
Tak jak Dżdżownickowi wydało się, że skoro przeszłam, przez co przeszłam, na pewno czuję ból. Jego opinia to wyobrażenie na temat mojej osoby, fałsz.( Albo po prostu nieprecyzyjnie się wyraził. )
W ten sposób rozumiem Dżdżownicka i jeśli zrozumiałam go dobrze, tak jakby chciał on, bo przecież prozę też czasem ciężko właściwie zinterpretować, to się z nim zgadzam.
Dodam, że dla mnie te wszystkie wyobrażenia na temat drugiej osoby są podsycane seksem (wszystkie te hormony "miłości"). I to też mówię na bazie własnych doświadczeń, bo przeżyłam taka relację, w której czułam się bardzo rozdarta miedzy rozumem a emocjami (sercem?). Oksytocyna i polietyloamina w moim ciele śpiewały wręcz o wyjątkowym uczuciu, zachowanie drugiej strony obserwowane rozumem i potwierdzone obserwacją osób postronnych mowiły coś zupełnie przeciwnego.
8,013 2017-08-10 18:48:23
Wiesz co Dżdżowniku, myślę, że mówimy o tym samym tylko w innym języku i mam wrażenie, że Ty lepiej znasz mój język niż ja Twój.
Spodobało mi się to co napisałeś. Dobrze mnie odczytujesz, nawet bardzo dobrze. W zasadzie to ze wszystkim się zgadzam. Bardzo trafnie ująłeś ten twórczy aspekt miłości. Ja do tej pory tak to sobie tłumaczyłam, że miłość wydaje dobre owoce. Wiem o czym mówisz kiedy piszesz, że chciałeś przeniknąć wnętrze brata, ja też miałam coś takiego, takie pragnienie wzajemnego poznania się na wskroś z moim mężem. Dziś wiem, że to niemożliwe, a więc i nie może być konieczne żeby prawdziwie kochać. Ja już tego nie potrzebuję do szczęścia. Moje serce, tak jak i serce każdego człowiek zna tylko Stwórca. I ewangelia mówi, że czyn który nie wynika z miłości nie ma żadnej wartości ani zasługi w oczach Boga. Podobno Bóg rozliczy nas z miłości. Pamiętam jak się zdziwiłam kiedy przeczytałam u Kaczkowskiego, że ważniejszy jest osąd naszego sumienia niż litera prawa. Ja wtedy zaprotestowałam, nie chcę zmiany prawa, bo jeśli ono podlega zmianom, to znaczy że nie jest prawdziwe. Więc jak mogę się na nim opierać. Jednego czego zawsze pragnęłam to wiedzieć co myśli Bóg. Niestety stopniowo dochodzę do wniosku, że boskie prawa to w części ludzka manipulacja. Tylko nie wiem w której części. Nie mając wyboru kieruję się tym co zgodne z naturą, z moim sumieniem i wybieram to co może przynieść dobre owoce. Nawet jeśli nie wszystko mi się udaje, to mam czyste intencje. Ale zdaje się, że to już temat na inna dyskusję.
Symbi, napisałaś ze swojego doświadczenia i masz prawo do własnej interpretacji.
Słowa Twojego męża o tym, że rozstanie nie sprawi Ci bólu, wydają mi się co najmniej dziecinne.
Ja napisałam również ze swojego doświadczenia, a jest ono inne. Ty i ja jesteśmy inne i nasi mężowie również. Nie uogólniam mojego przypadku na innych. Ja wierzę w prawdziwość mojej miłości tak mocno jak Ty w nieprawdziwość swojej. Jest mi z tym dobrze, a życie prawdą, wyrażanie tego co myślę i czuję, jak do tej pory przynosi dobre owoce dla mnie i dla całej mojej rodziny.
A teraz piękna piosenka o pragnieniu miłości
8,014 2017-08-10 19:05:04
Ja wierzę w prawdziwość mojej miłości tak mocno jak Ty w nieprawdziwość swojej. Jest mi z tym dobrze, a życie prawdą, wyrażanie tego co myślę i czuję, jak do tej pory przynosi dobre owoce dla mnie i dla całej mojej rodziny.
Lilko, mam wrażenie, nie zrozumiałaś moim zdaniem nic z tego, co napisałam. A starałam się, żeby było jasno.
To, że miłość opiera się na fałszywych wyobrażeniach wcale nie znaczy że jest fałszywa, o nie. Uczucie jest jak najbardziej prawdziwe.
8,015 2017-08-10 19:43:01
To trzeba było tak od razu mówić Symbi.
Zdaje się, że zatoczyłyśmy koło, bo była już o tym mowa w postach 7,905 i 7,906.
8,016 2017-08-10 20:20:53 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-08-10 20:23:00)
Witam wieczorową porą
A ja juz sama nie wiem, czy miłośc jest fałszywa czy nie
Jak sie zakocham to Wam odpowiem, na dzień dzisiejszy innej odpowiedzi nie znam
Aaaaa moj nowy żyrandol przedpokojowy już wisi..... po wielkich trudach
Gorąco jak diabli, jednak pogodynka prawdę mówiła
Lubię czytać Wasze przemyslenia - Lili,Symbi, Meg, Dżdzo
Narka
8,017 2017-08-10 20:34:15
Gorąco jak diabli
To tak jak u mnie.
Melduję, iż zakupiłam nowe bikini.
Oraz... sweter. Była dobra cena, a i kolor i fason ładny.
See you later, everybody!
Ps, dziękuję. To miłe.
8,018 2017-08-10 21:14:12 Ostatnio edytowany przez Symbi (2017-08-10 21:24:53)
A mnie po dwugodzinnej walce z zablokowanym kontem na platformie udało się wysłać dokument cyfrowy.
Poza tym dziecko mnie namówiło na Fifę18 w przedsprzedaży.
Ciepło, ochłodziłam się w zimnej wodzie. Na kolację zjadłam lody waniliowe.
Lilka , zaraz przeczytam jeszcze raz zacytowane posty. Doszłam do wniosku, że o tym pisze Dżdżownick, ale może się pomyliłam.
Jak sie zakocham to Wam odpowiem, na dzień dzisiejszy innej odpowiedzi nie znam
![]()
Jeśli sobie tego życzysz, to i ja Tobie tego życzę. A żyrandola zazdroszczę, uwielbiam zmiany.
8,019 2017-08-10 21:24:55
U Was gorąco, a ja trochę marznę, mam tylko 11 stopni
8,020 2017-08-10 21:32:36
Gorąco, mam w domu ponad 26C... Ale cwane google, bo pewnie stąd tu reklamy... Napisałaś, że Ci zimno a ja mam na górze reklamę duńskich piecyków
8,021 2017-08-10 21:33:30
U nas właśnie burza się zaczyna
8,022 2017-08-10 21:46:51
To i ja na chwilę wpadnę.
U mnie piękny wieczór. Koncert świerszczy za oknem.
Dziś miałam pod opieką dwie sześciolatki. Wyciągnęłam starą grę planszową "Grzybobranie". Ktoś zna? Dziewczyny miały super zabawę, choć na co dzień grają na tablecie. Lepiej go obsługują niż ja.
8,023 2017-08-10 22:04:08
A na grzyby to bym ogólnie poszedł. Mam zaproszenie na Mazury od kolegi, który sobie tam pensjonat kupił i 8-10 września robi coroczną imprezę dla znajomych. Echh... chyba nie pojadę, jeszcze nie w tym roku
8,024 2017-08-10 22:11:24 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-08-10 22:12:04)
Echh... chyba nie pojadę, jeszcze nie w tym roku
"Jeszcze nie" dla mnie znaczy "to jest możliwe w przyszłości". Co się odwlecze... Będzie dobrze.
8,025 2017-08-10 22:19:46
Tak, kolega tyrał jak wół, ale miał konkretne plany. W wieku 35 lat kupił niedaleko wioski, skąd pochodzi taki pensjonat nad jeziorem... Bardzo ładnie tam ma. Jeżdżą do niego znajomi ale płacą standard i się nikt nie oburza, norma. Ładnie, czysto, rowery, kajaki, inne... Ma powodzenie chociaż sam jeszcze w korpo pracuje a tam zatrudnił kobietę do zarządzania... Podziwiam go bo bardzo poskładany a do tego niesamowity ekspert do wdrażania systemu Kadry i Płace Nie ma to-tamto, jak klient z nim poobcuje to się zakochuje. Jest taki ciut szczególarz co wychodzi dobrze jego pracy. Jeśli usiądzie z klientem na kawę to ten czas policzy i go odpisze z protokołu, nigdy nie nagnie rozliczenia i zawsze reaguje jak się pali. Więc i 20 godzin dziennie zdarza mu się pracować jednak właśnie odpuścił i przywraca sobie life-work-balance
8,026 2017-08-10 22:26:01 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-08-10 22:28:47)
jak klient z nim poobcuje to się zakochuje.
(...)
przywraca sobie life-work-balance
Super tekst, "zapozyczam"!
A to drugie, to ja też. Efekt rozwodu.
8,027 2017-08-10 23:38:55
Moi Drodzy,
To ta cudowna chwila wieczorem, kiedy dom znów śpi, a ja gospodaruję czas dla siebie. Podczytuję dyskusję na bieżąco mając "wolne" od urlopu. Tym razem jestem trochę z boku. Śledzę jeszcze jeden wątek, gdzie coś mogę napisać z doświadczenia własnego. I trochę się podroczyć.
Nie rejestruję wszystkich szczegółów, treści pojawia się sporo. Ja dziś wywołałam Mysti do tablicy. Tak w środku wakacji! Jeśli ktoś wywoła mnie, mogę oblać egzamin.
Dorastające dziecko (...)Wyróżniłam fragment, który mnie zaskoczył.
Okres tzw.adolescencji jest niezmiernie trudny i dla samego nastolatka i jego rodziców.
Z doświadczenia osobistego dla ilustracji fragmentu "Bajkoterapii" powiem, że mój jm rozbił świadomie pewnym dorastającym dzieciom rodzinę. Smutne to.
A wszystkim Rodzicom i nie-Rodzicom, "wątkowym" cudownym dzieciom , małym, nastolatkom, dorosłym życzę pięknych i spokojnych snów.
8,028 2017-08-11 07:48:44
Dzień dobry Wszystkim!
Czy wiecie, że dziś piątek, długiego weekendu początek?
Czas na śniadanie. Dziś ",zaszaleję" i zjem jajecznicę ze szczypiorkiem. Do tego tosty i kawa. A Wam co podać? Co lubicie?
Miłego dnia!
8,029 2017-08-11 07:51:15
Na-leś-ni-ki! Na-leś-ni-ki! Aby mniej roboty to z serkiem homogenizowanym
8,030 2017-08-11 07:54:21
Naleśniki? Uwielbiam! Robię dziś, ale na obiad. Posmaruję je dżemem. Do tego zupa-krem z cukinii. Sezon na warzywa, trzeba to wykorzystać.
8,031 2017-08-11 08:36:54
Dzień dobry!
Piątek, piąteczek, piątunio!
I wizja kilku wolnych, słonecznych dni przede mną.
8,032 2017-08-11 08:43:41 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-08-11 08:45:02)
Witam porannie
Na dobry poczatek dnia serwuję kawę i usmiech Mag się zajęła jajecznicą i zapomniała o kawie
Pozdrawiam Ekipę i miłego dnia życzę !!!
ps Mag to ja tez poproszę jajecznicę, dawno nie jadłam
8,033 2017-08-11 09:01:17
ps Mag to ja tez poproszę jajecznicę, dawno nie jadłam
![]()
Bardzo proszę! Znalazłam stronę, gdzie proponowana jest ta jajecznica z kurkami jako pyszne, letnie śniadanie, do zrobienia w 15 minut*:
* To typ potraw, jakie lubię.
** Dziś u mnie pochmurno. Nie założę mojego nowego bikini. Jestem zdruzgotana.
8,034 2017-08-11 09:03:25
Jajecznica z kurkami
uwielbiam
Jak miło się piątek zaczyna
Dzień dobry
8,035 2017-08-11 09:05:04 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-08-11 09:06:19)
Dzień dobry Kochani
W samą porę jesteś z tą kawą Aliko.
Muszę Wam powiedzieć Moi Drodzy, że nasza Ali ma talent dekoratorski. Widziałam małe co nieco i są to naprawdę trafione pomysły i nie tylko pomysły bo i wykonanie w większości własne.
A co do zakochania Aliko, to kto wie, kto wie, ... Spacery, szum fal, zachodzące słonce, relaks, jednym słowem warunki będą sprzyjające.
O jest i śniadanko, a akurat dziś jeszcze nie jadłam. Mniam
8,036 2017-08-11 09:21:27
Lilka787[b napisał/a:Dorastające dziecko (...)Wyróżniłam fragment, który mnie zaskoczył.
Okres tzw.adolescencji jest niezmiernie trudny i dla samego nastolatka i jego rodziców.
Z doświadczenia osobistego dla ilustracji fragmentu "Bajkoterapii" powiem, że mój jm rozbił świadomie pewnym dorastającym dzieciom rodzinę. Smutne to.
Mag, wyróżniłam ten fragment nie bez powodu. Czytałaś na pewno na różnych wątkach jak niektórzy piszą, że dzieci np. w wieku 12-18 lat są już duże i nie trzeba się na nie oglądać tylko robić swoje tzn. jak Ci mąż czy żona nie pasuje to można mu bez ogródek pokazać drzwi, albo samemu zwinąć manatki.
Jak widać psycholodzy mają inne doświadczenia w tym względzie. Znowu wychodzi na to, że brak fachowej wiedzy szkodzi.
To był taki mój maleńki apel, żeby dwa razy zastanowić się zanim zaczniemy robić ludziom sieczkę z mózgu.
8,037 2017-08-11 09:57:30
Ściągnął mnie tutaj zapach tej jajecznicy z kurkami.
Zazdroszczę tym, którzy na urlopie. Mi dzisiaj pozostaje jedynie wiatrak, tak w zastępstwie chłodnej bryzy.
U mnie jest teraz 27 stopni na zewnątrz a ma być 36! Ufff.
Na szczęście dzisiaj piątek Może jakoś przeżyję do 18-tej.
8,038 2017-08-11 10:44:16
Czołem ekipo
Już po śniadaniu, po kawie, to ja podrzucę coś lekkiego na drugie śniadanie.
Kto co woli:
U mnie wciąż pochmurno i mokro. Już nie wiem, co gorsze- upały czy deszcze.
Jako ciekawostkę podam,że przebywam w tej chwili w miejscu, gdzie uderzył kieeeedyś meteor i w powstałym kraterze położone jest miasteczko.
8,039 2017-08-11 14:10:11 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-08-11 14:22:29)
Łoooo matko, u mnie na termometrze w cieniu 34 stopnie,
Lili,ale mi reklamę wystawiłas , bardzo dziękuję miło mi, czasem mam taka wenę twórczą
Już się nie mogę doczekać mojego prawdziwego urlopu,uwielbiam spacery po plaży hymmm i te zachody słońca
Mag,wstyd się przyznać ale naprawdę bardzo dawnooo nie jadlam jajecznicy z kurkami, ja nie umiem zbierać grzybów, niestety
Chris, dzisiaj się skusił na jajecznicę Mag Pozdrawiam Ziomalu
Na ochłodę lody, stawiam
Chyba starczy dla wszystkich
Zmykam, mieszkanie doprowadzić do stanu używalności
Edit: chciałam zacytować Mag z tym bikini, ale nie umiem, wiem wiem Mag juz mnie uczyłas, ale cóż nie naumiałam się ale co się dziwić jak ja ,,Blondi'
Mag, nic się nie martw, będzie jeszcze czas na załozenie bikini
Teraz to juz naprawdę zmykam , Paaaa
8,040 2017-08-11 14:12:41
I juz Cię mamy -Nördlingen? Podobno nie zniszczone przez wojne wiec zapewne ladne? Fajne zdjęcia w necie z lotu ptaka
8,041 2017-08-11 14:31:39 Ostatnio edytowany przez Symbi (2017-08-11 14:37:15)
Dziewczyny i chłopaki, ja wybieram koktajl zielony i lody waniliowe w jasnym wafelku.
Poza tym duchota, marzę o chłodnym prysznicu lub - co pewnie po powrocie z pracy sobie zafunduję szybciej - pomoczeniu się w wannie pełnej wody.
I juz Cię mamy -Nördlingen? Podobno nie zniszczone przez wojne wiec zapewne ladne? Fajne zdjęcia w necie z lotu ptaka
Ale z Ciebie detektyw!
8,042 2017-08-11 15:15:51 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-08-11 15:17:58)
Jak miło się piątek zaczyna
@Witaj, Pietruszko. Prawda, że u nas smacznie?
Mag, wyróżniłam ten fragment nie bez powodu.
Jak się okazuje, jesteśmy podczytywani. Sporo tu fachowych porad dotyczących rozwodu i życia po nim. No i oczywiście nie tylko.
To "nie tylko" oznaczę emotikonami:
Ali ma talent dekoratorski.
Mag, nic się nie martw, będzie jeszcze czas na załozenie bikini
![]()
Muszę Wam powiedzieć, że pogoda się zmieniła. Bikini zostało przetestowane. To nie to samo co "pianka", ale może być.
@Mysti, na drugie śniadanie się spóźniłam, ale na deser się skuszę na żółty koktajl. Rzeczywiście Nördlingen?
Ale z Ciebie detektyw
Nieźle, nieźle... Podejrzewam, że w realu ta praca bywa niewdzięczna*:
@Symbi, Chris - przesyłam przez Androida odrobinę wody dla ochłody w pracy.
Ten post to mistrzostwo świata. Kto mi powie dlaczego?
EDIT
Wróć! Ona taka jest. Czasami.
8,043 2017-08-11 15:30:12
Alika, u mnie wyświetla się taki niebieski przycisk "cytuj". Pod spodem można wtedy napisać swój post.
Uprzedzę odpowiedź na moje pytanie- stukałam... jednym palcem!
8,044 2017-08-11 15:45:41 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-08-11 19:59:48)
Lilka787 napisał/a:Mag, wyróżniłam ten fragment nie bez powodu.
Jak się okazuje, jesteśmy podczytywani. Sporo tu fachowych porad dotyczących rozwodu i życia po nim. No i oczywiście nie tylko.
To "nie tylko" oznaczę emotikonami:![]()
![]()
Ja jeszcze doprecyzuję. Ja do tej pory myślałam tak, że najłatwiej to jest malutkim dzieciom takim, które jeszcze nie zapamiętają rodzica, a najciężej dzieciom kilkuletnim. Dlatego zaskoczył mnie ten fragment o dorastających dzieciach. To znaczy wiedziałam, że przeżywają ale nie myślałam, że najbardziej.
I to w zestawieniu z postem Snake'a na wątku u Krystiana, że w sumie to już ma duże dzieci, uderzyło mnie jakoś.
Mam nadzieję, że Snake nie każe mi teraz zjeść tych wszystkich lodów.
Przy okazji, będę się starała nie wywoływać przydługich dyskusji, w sumie ostatnio też się starałam kończyć co i rusz, tylko mi nie wyszło.
Przed wejściem na forum powinnam odmawiać sobie regułkę - nie uratujesz wszystkich, ale siebie możesz.
Pozdrawiam
8,045 2017-08-11 16:25:23
W tamtym wątku dwójka dzieci miala 17-19 lat i o niej pisałem. To już są dorośli ludzie i guzik im do tego czy rodzice są razem czy nie. Owszem może im być przykro do tego sprawy alimentów do końca nauki ale trauma? 12 latek to co innego.
8,046 2017-08-11 16:40:01
nie uratujesz wszystkich, ale siebie możesz.
100% prawdy.
@ Snake, widzę zmianę. Jim Morrison ... Piękne, odległe wspomnienia...
8,047 2017-08-11 16:58:53
Snake ja nie rozstrzygam co ma zrobić Krystian czy ktokolwiek inny, tylko chcę zwrócić uwagę, że jednak nawet dla takich nastolatków jest to bolesne przeżycie i dobrze jest gdy obydwoje rodzice wezmą to pod uwagę czy będą razem czy też się rozejdą. Jeżeli doświadczenie pokazuje że te dzieci cierpią to ja tego nie kwestionuję. U Krystiana jest też to 12 letnie dziecko.
8,048 2017-08-11 18:15:33
Alika, u mnie wyświetla się taki niebieski przycisk "cytuj". Pod spodem można wtedy napisać swój post.
Uprzedzę odpowiedź na moje pytanie- stukałam... jednym palcem!
Mag, ja tez mam ,,cytuj'' nie o to mi chodziło
chciałam zacytować w jednym poście, np dwie osoby, no i mi nie wychodzi ot coooooooo !!!
Twoj post jest,, mistrzostwem świata'' a dlatego,że jest z emotkami
super !!!
Mag, jeszze jedno , jakos nie rozumiem, o co chodzi z tym ,,wróć '' ????
Teraz ide sobie, narka
8,049 2017-08-11 18:26:09 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-08-11 18:26:55)
@Alika, nie wiem, z jakiego urządzenia piszesz. Jeśli z laptopa- jest łatwiej. Żeby zacytować dwie lub kilka osób, ja robię tak- temat mam otwarty w dwóch oknach. W jednym piszę odpowiedź, a z drugiego kopiuję interesujący mnie post.
Tak samo jest z tabletem, ale mnie przynajmniej, jest trudniej. Nie lubię tak stukać jedynym palcem. A "mistrzostwo świata" to było, bo post pisałam ...przy jednoczesnej aktualizacji! Kto doświadczył, ten wie.
"Wróć" ... spróbuję opisać potem.
8,050 2017-08-11 18:31:35
Wy tu gadu gadu, a co będzie na kolację?
Bo - nie ukrywam - jajecznica z kurkami mnie rozwydrzyła
8,051 2017-08-11 18:38:07
Mag,
nie o to , chodzi mi o te quote nawet nie dadzą mi napisać w nawiasie , bo błąd wyskakuje
wlasnie chcialam zacytować Lili i dooooopa zimna
Hej Santa,przeciez była juz jajecznica na śniadanie ???
Wnerwa mam idę sobie , nie umiem i juz !!!!
8,052 2017-08-11 18:41:29
Santa , na kolację cudowna woda tylko
Taki żarcik
8,053 2017-08-11 18:42:04 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-08-11 18:43:41)
Mag,
nie o to , chodzi mi o te quote nawet nie dadzą mi napisać w nawiasie , bo błąd wyskakujewlasnie chcialam zacytować Lili i dooooopa zimna
Na początku cytowanego posta piszesz w nawiasie kwadratowym quote - a po zakończeniu cytatu /quote - też w nawiasie kwadratowym.
Jak w środku cytatu masz cytat z kogoś innego jeszcze, to musisz uważać, czy wszystkie quote i /quote są na swoich miejscach
Jak chcesz zaznaczyć, kogo cytujesz, to piszesz w nawiasie kwadratowym quote=nick. A na koniec /quote
ej Santa,przeciez była juz jajecznica na śniadanie ???
![]()
Ale ja o kolację pytałam
Santa , na kolację cudowna woda tylko
Ja się nie odchudzam jeszcze
8,054 2017-08-11 18:42:56
Mam nadzieję,że nikogo nie obraziłam tym ,,żarcikiem ''
8,055 2017-08-11 18:45:43
alika40+ napisał/a:Mag,
nie o to , chodzi mi o te quote nawet nie dadzą mi napisać w nawiasie , bo błąd wyskakujewlasnie chcialam zacytować Lili i dooooopa zimna
Na początku cytowanego posta piszesz w nawiasie kwadratowym quote - a po zakończeniu cytatu /quote - też w nawiasie kwadratowym.
Jak w środku cytatu masz cytat z kogoś innego jeszcze, to musisz uważać, czy wszystkie quote i /quote są na swoich miejscachJak chcesz zaznaczyć, kogo cytujesz, to piszesz w nawiasie kwadratowym quote=nick. A na koniec /quote
ej Santa,przeciez była juz jajecznica na śniadanie ???
![]()
Santa, ja teoretycznie wszytko to wiem , Mag i inne dziewczyny mi tłumaczyły
Tylko, ta teoria o doope potłuc, jak widać na załączonym obrazku![]()
Dobra teraz to juz naprawdę zmykam
Ale ja o kolację pytałamSanta , na kolację cudowna woda tylko tongue big_smile
Ja się nie odchudzam jeszcze
8,056 2017-08-11 18:48:04 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-08-11 18:48:21)
Santa, ja teoretycznie wszytko to wiem , Mag i inne dziewczyny mi tłumaczyły
Tylko, ta teoria o doope potłuc, jak widać na załączonym obrazku![]()
Dobra teraz to juz naprawdę zmykam
Bo swoje odpowiedzi musisz napisać dopiero, jak zamkniesz cytat, a nie gdzieś w środku Czyli po /quote
Nauczysz się sprzątać i będzie git
8,057 2017-08-11 18:48:33
Wy tu gadu gadu, a co będzie na kolację?
W domu właśnie usłyszałam to samo pytanie.
:D
Muszę zająć się tym teraz w realu.
Ale coś wymyślę- i tu i tam.
PS My tu cały czas żartujemy. Jesteśmy jak "Stare dobre małżeństwo". Też żartuję, jako ... przyszła rozwódka.
Do potem. Czyli- do wieczora.
8,058 2017-08-11 18:49:12
Hahahah, ale misz -masz wyszedł
Zdolniacha ze mnie
paa
8,059 2017-08-11 19:35:02
@Pietruszko, dziś zrobiłam prostą, ale smaczną kolację. Chlebek z wędzonym pasztetem i ogórkiem. : p Do tego kawa zbożowa z mlekiem lub herbata, do wyboru. Kanapki się bardzo szybko rozeszły.
5 minut przygotowania.
8,060 2017-08-11 19:38:32
@Pietruszko, dziś zrobiłam prostą, ale smaczną kolację. Chlebek z wędzonym pasztetem i ogórkiem. : p
Biorę