moje cudowne życie po rozwodzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Strony Poprzednia 1 122 123 124 125 126 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7,996 do 8,060 z 15,029 ]

7,996

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

O miłości było a mi wrócił stary temat smile Zatrzymałem się na moment na parkingu przy sklepie. Chwila, podchodzi żul, utyka, o kulach i mówi, że by wesprzeć... Stereotyp bo zatoczka przy sklepie, gdzie alko sprzedają 24/7. No nie chłopie ale na wódkę nie dam. A to niech kupię mu McDonnaldsa bo był naprzeciwko. No cóż, mam tak, że jak niegłodny chodzę to innemu nie odmówię i podjechałem, kupiłem zestaw BigMaca i wracam. Nie zauważyłem go, stał trochę z boku - musiał do mnie podejść. I zrobiło mi się przykro... ano tak, bo szedł szybko i kule trzymał w rękach a nie się na nich opierał. I będę ludziom kupował jedzenie jednak wiedząc, że od innych wyciągną na alko a ja nakarmię sad
Wczoraj mama przejazdem mnie odwiedziła. Gorąco, słonecznie... poszedłem kupić lody a ona stanęła przy samochodzie aby się nie dusić w środku. I znowu miała tym razem aż trójkę chętnych na wsparcie. Dwójce dzieciaków dała 2 zł bo emerytka ale nacisk był naprawdę ogromny.
Siedzę po urzędem w samochodzie, w zeszłym tygodniu, wypełniam formularz aby zanieść do urzędu. 2 osoby podeszły do samochodu i pukały w szybę i coś krzyczały ale tutaj odpuściłem i nie otwierałem nawet okna... gorąco ale klima była. To ostatni jakiś tydzień. Często, naprawdę często widzę ludzi którzy łapią Twój wzrok i idą w Twoim kierunku...
A podsumowanie mam takie, że nie wiem co myśleć więc nie analizuję i zasadę ogólną wprowadziłem - jedzenie tak a pieniądze tylko dla kobiet które wzbudzą choć ciut zaufania. Jakieś spostrzeżenia? Tipy? ( tongue )

Zobacz podobne tematy :

7,997

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Rh, zmieniłeś avatara - jak Ty teraz przystojny wink
Co do pieniędzy - ja staram się unikać dawania, mówię wprost, że nie daję.

7,998 Ostatnio edytowany przez AiR7 (2017-08-10 11:04:52)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Heya smile

Taki tu tłok dziś, że aż miło smile Więc i ja postanowiłam się przywitać smile
U mnie pracowity czas. Ocieplenie domu i kilka małych remontów. Świadomie odłożyłam dłuższe wakacje  na przyszły rok, bo wszystkiego mieć nie można big_smile Miałam kilka fajnych, krótkich wyjazdów weekendowych, więc wystarczy smile  Za to moje dziewczynki  korzystają w pełni z wakacji, bo po koloni pojechały z rodziną na podlasie. Na szczęście dziś wracają, bo już się za nimi bardzo stęskniłam smile

Kochani pochwalę się, przyszły długi weekend spędzę na koncercie Patti Smith w Dolinie Charlotty!!  smile) Zabieram moje dziewczyny na pierwszy duży koncert.
Nigdy niczego nie wygrałam, a tym razem poszczęściło mi się w radiowej trójce big_smile Można powiedzieć, że jestem szczęściarą?!
Napisałam odpowiedź na pytanie i proszę... sam Piotr Metz zaprasza smile
Mam nadzieję na fajnie spędzony czas smile

Miłego dnia kochani smile

Pozdrawiam wszystkich a szczególnie tych nowych wink

7,999

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

rh72-- poruszyłeś trudny temat.
Ja sama rozdarta jestem. Z jednej strony moja wrażliwość "każe" pomagać każdemu, kto tej pomocy potrzebuje, z drugiej strony jest zdrowy (?) rozsądek.
Długie lata pracowałam w handlu, widziałam tych różnych potrzebujących, którzy wydawali niemałą kasę na alko. Z drugiej strony- widziałam też ludzi, którzy kupowali najtańsze pieczywo płacąc uzbieranymi groszówkami.
Kiedyś przyszedł facet, niby głodny. Dałam mu bułkę i serek topiony....Rzucił mi tym serkiem w twarz, krzycząc, że takie gówno sama mam sobie zjeść.


W zeszły piątek czekałam na znajomych na ławce przy dworcu we Wrocławiu. Korki były, więc dobrą chwilę siedziałam.
W tym czasie podchodziło do mnie  kilka osób osób (kobiety, mężczyźni) z prośbą o złotówkę-dwie. Każde z nich podeszło też do innych osób tam siedzących.Niektórzy sięgali do kieszeni/portfela.
Od wszystkich zbierających było czuć alkohol. Siedzieli potem w grupie i pili.

8,000 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-08-10 11:22:35)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

No właśnie... zawsze ta empatia (bo mi wychodzi co bym zrobił w podobnej do nich sytuacji). Tak, kiedyś własną kanapkę wyciągnąłem - bluzg... Tylko zdrowy rozsądek polega u mnie na tym, że max jeden dziennie... wtedy mówię, że już dzisiaj zrobiłem dobry uczynek... no chyba, że widzę coś co trudno mi zinterpretować w 'oczywistościach'. Ale pieniędzy już staram się nie dawać. A cholerka, sumienie piszczy... smile

8,001

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

dziękuje Mag za te słowa, tak właśnie się czuję.

Nie ma sprawy, ja tak to widzę. smile A że nie mam skłonności do nadinterpretacji, to tak jest.
I jeśli ktoś coś pisze / mówi O SOBIE to też tak jest. Tego mnie nauczyło forum.

@rh, nowy wizerunek Ci pasuje. Ja to wcześniej BAŁAM się zagadać. big_smile Te forumowe awatary też co nieco o nas mówią. wink

@AiR, witaj po przerwie na wątku!


Poczytam później wszystko.

8,002 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-08-10 11:24:58)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Symbi napisał/a:

Rh, zmieniłeś avatara - jak Ty teraz przystojny wink.

smile teraz z filmu i książki, które uwielbiam... bo ktoś zaczął używać podobnego do mojego starego więc co mam konkurować? Grzecznie się pierwszy wycofuję tongue

I_see_beyond napisał/a:

@rh, nowy wizerunek Ci pasuje. Ja to wcześniej BAŁAM się zagadać. big_smile Te forumowe awatary też co nieco o nas mówią. wink

No nie... pierdziu... zaraz sobie na misia zmienię albo na cukierka tongue Czekoladkę.... Nie! Wiem! Drożdżóweczkę! Która Pani się oprze? big_smile

8,003

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wspomaganie potrzebujących - wiadomo że jak sie wspomaga ich obecne życie to im bardziej wspomagasz tym bardziej nic w nim nie zmienią.  Więc moim zdaniem albo można wspomagać i się nie gniewać że kasa idzie na alkohol który pozwala im poczuć sie dobrze choć przez chwilę, albo mieć przy sobie wizytówki instytucji o której wiemy że jest ok i może wspomóc długofalowo i je przekazać zachęcając do odwiedzenia. Chętnie też wspomagam tych którzy są zaangażowani w odmianę swojego życia i widzę to - no ale to już nie podlega zwykle wątpliwościom.

8,004

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Zajrzałam przy kawce i widzę, że obgadywało się mnie tu wieczorkiem... tongue A niedobre plotkary, niedobre big_smile I nie obgadywać mnie już, bo ja tu często podczytuję big_smile

Czyli nie wypada mi już dzisiaj nie powiedzieć Wam "dzień dobry" - więc dzień dobry - a i ciachem się poczęstuję, a co big_smile

8,005

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

@Santa, mówię Ci, co tu się czasem wyprawia. wink

Wpadam z napojami (o tej godzinie bezalkoholowe ( wink ). Na zdrowie!

http://widelcem.pl/wp-content/uploads/2015/04/koktajl-z-natki-pietruszki-lista-przepisw-dietmap-1429703065n4k8g.jpg

Wkrótce impreza z okazji moich kolejnych urodzin. 3000 postów na liczniku. wink Potem to już z górki- 3 tyś.plus. wink

8,006 Ostatnio edytowany przez dżdżownick (2017-08-10 12:35:08)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Good morning, Szczęśliwcy smile

Lilka787 napisał/a:

Posumowanie dyskusji o miłości

dżdżownick napisał/a:

Starałem się tylko odpowiedzieć na Twoje pytanie, dlaczego uważam, że miłość jest fałszem. Mam nadzieję, że jakoś mi się to udało smile

Dżdżowniku doceniam to, że chciałeś ze mną wymienić się myślami, wiem ile to wymaga czasu i zaangażowania. Jednak nie do końca Cię zrozumiałam z tego względu, że dla mnie jest wyraźna sprzeczność w mówieniu - kocham, ale w mojej miłości jest fałsz. Bardziej rozumiem - są osoby które wiedzą czym jest miłość i potrafią ją przeżywać - ofiarować i przyjmować oraz takie które nie znają miłości albowiem same nigdy jej nie otrzymały i dlatego mają jej fałszywy obraz co powoduje, że ranią innych i same cierpią.

Miłość jest jedną z podstawowych potrzeb już od naszych narodzin

Lilko, rozumiem Twoje opory przed moimi tłumaczeniami. Myślę, ze biorą się stąd, że wciąż pojmujesz fałsz w ujęciu pejoratywnym, negatywnym. Ale czy tak samo będziesz miała opór przed przyjęciem, że plany na przyszłość, wyznaczanie sobie celów, do których się dąży też należą do świata, którego oparciem jest jedynie wyobrażenie... fałsz? Prawda to informacja o tym, co się stało. Prawdą jest powzięcie planu na przyszłość, sam fakt ustalenia scenariusza, ale to, co jest treścią scenariusza jest wyobrażeniem i to wyobrażenie jest najistotniejsze. Chyba nikt nie zdyskwalifikuje wizji, do której się dąży, tylko dlatego, że jeszcze nie jest prawdą, że wciąż jest tylko fantazją, fałszem.

Lęk też jest jednym z podstawowych, naturalnych uczuć czy odczuć, towarzyszy nam od początku. A jednak człowiek potrafił zagospodarować go w sposób zupełnie odmienny od zamierzonego przez naturę. Potrafił z niego zrobić przyjemność. Horror? - zapytam dwuznacznie smile

Dysponujemy abstrakcyjnym myśleniem. Myśleniem, które pozwala odrywać nas od rzeczywistości, od prawdy. Gdyby nie ta możliwość, niewiele byśmy osiągnęli a i miłość nie wyglądałaby może tak, jak wygląda. Nie byłoby Hymnu o miłości, ideałów, przekonań o bezwarunkowości czy miłości nieustającej, pokonującej wszystko...
To, że w miłości jest fałsz, nie znaczy, że ona nie istnieje ani że jest kłamstwem...

Nie przyjmiesz tego trzymając się kurczowo pejoratywnego znaczenia fałszu.

8,007

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Znowu tętni życie w naszej kafejce, lubię to smile

Witaj Mysti smile ja trochę podczytywałam Twoje wojaże na Stokrotkach, cieszę się, że miałaś taki udany wypoczynek.

Witaj AiR smile Gratuluję wspaniałej wygranej, miło poczytać co u Ciebie.

Witaj Pietruszko smile Ja robię dla męża pietruszkowe wino na serce. Jest pyszne.

rh7
Ja do Twoich przemyśleń dołożę swoje, a mianowicie, nie wspieram żebrzących np. pod kościołami z dziećmi, bo uważam, że to sprzyja tylko nasileniu tego zjawiska. Wiadomo przecież, że cześć tych osób to zorganizowana przestępczość, a część kobiet i dzieci jest zmuszana i wykorzystywana. Nie takie powinno być ich życie. Jeśli ludzie przestaną dawać im pieniądze to ten proceder zaniknie. Od dawna myślałam dlaczego by nie przeprowadzić kampanii społecznej na ten temat, no i w tym roku usłyszałam w wiadomościach, ze policja zrobiła taką akcję w którymś mieście, ale nie pamiętam szczegółów.

8,008 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-08-10 12:50:05)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dżdżowniku, wydaje mi się, że piszesz chyba o tej otoczce miłości, a dla mnie miłość to nie same chwile uniesień tylko raczej twarde fakty.
Chyba jednak różnie pojmujemy miłość. Z jednym się zgodzę, fałsz odczytuję negatywnie, ale nie jest on dla mnie tym samym co fantazja lub wyobrażenie o czymś. Znalazłam coś co może połączyć nasze pojmowanie miłości - jest ona zjawiskiem trudnym do uchwycenia. smile

8,009

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piotr Introwertyk napisał/a:

Chętnie też wspomagam tych którzy są zaangażowani w odmianę swojego życia i widzę to - no ale to już nie podlega zwykle wątpliwościom.

To prawda. smile Zgodzę się z tym.

BTW, wspieram UNICEF. Regularnie co miesiąc.

8,010

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Mystique71 napisał/a:

Wywołałaś mnie do tablicy, więc melduję.
Plan na urlop zrealizowany w 100%.

http://emotikona.pl/emotikony/pic/0wink.gif I like it!

8,011

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Tak, Lilko, miłość jest czymś trudnym do uchwycenia i zdefiniowania.
Ja jednak nie mówię o otoczce, przynajmniej tak mi się wydaje. Mówię o tym, co jest w miłości najbardziej żywe, wartościowe, co jest dążeniem a nie martwym faktem. Jak by to jeszcze przedstawić inaczej? Siła tkwiąca w miłości to siła tworzenia. Poprzez kreatywność uwalniamy się od ograniczeń stawianych nam przez rzeczywistość. Bo prawda jest taka, choćbyś nie wiem jak się zaklinała, że drugiego człowieka nie znamy takim, jaki on jest. Nie pamiętam, czy już tu o tym wspominałem o moim dylemacie z dzieciństwa, gdy męczyło mnie to, że nie mogę przeniknąć myśli brata, chociaż tak go lubię i moja głowa jest tuż obok jego głowy. Wiesz, jak trudno coś wyrazić, prawda? Język jest niedoskonałym medium. A mowa ciała i postępowanie nie mówią wszystkiego o wnętrzu. Pisałaś, że nie pomijasz wad swojego męża, kochasz go pomimo. To też jest w pewnym stopniu załatwiane przez naszą wolę wynikającą z pragnienia. Może się zdarzyć, że podobne wady u niekochanych osób skutecznie by Ciebie dystansowały, odstręczały. Dla miłości robi się więcej.

Miłość, która opiera się tylko na prawdzie, jest martwa i skostniała, bazuje na przeszłości, regułkach stąd dotąd, tak-tak, nie-nie. Bazuje na przeszłości w tym sensie, że wciąż patrzy wstecz bacząc, by wszystko, co się zdarzyło, było dokładnie tym, co się zdarzyło. W tym filtrowaniu i  sprawdzaniu coś się jednak gubi. Może posłużę się przykładem z dziedziny religii. Wg Ewangelii można dążyć do Boga przestrzegając przykazań. To jest opieranie się na regułkach, tak=tak, nie=nie. Drugi sposób polega na tym, by czynić tylko to, do czego jesteśmy przekonani, czyn uczyniony bez przekonania jest grzechem. Takie ujęcie zdecydowanie rozszerza możliwości wędrowca. I jednocześnie czyni tę drogę o wiele bardziej jego własną drogą.

Hm... tak sobie pomyślałem, że mogę w Waszych oczach wyglądać na obrońcę tych, którzy w związku oszukują i wykorzystują drugą osobę udając tylko, że coś czują, ale to zupełnie nie jest moim celem.

8,012 Ostatnio edytowany przez Symbi (2017-08-10 15:18:43)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
dżdżownick napisał/a:

Bo prawda jest taka, choćbyś nie wiem jak się zaklinała, że drugiego człowieka nie znamy takim, jaki on jest. .

Myślę, że to zdanie jest clue całej dyskusji. Wydaje nam się, że znamy drugiego człowieka, mówimy "mój mąż, moja żona mnie kocha" Tymczasem cały czas mamy wyobrażenie na temat tej drugiej osoby, które Dżdżownick nazywa fałszem. Bo to tylko wyobrażenie, a nie fakt. Prawidłowiej byłoby powiedzieć "mój mąż, moja żona mówi, że mnie kocha.
Na przykładzie: Z własnego doświadczenia wiem, że wydawało mi sie, że mój byly mąż okazuje mi miłość, tymczasem on pewne rzeczy (które ja brałam za dowód "miłości"  robił, bo jak potem powiedział, "tak po prostu wypadało w małżeństwie". W sumie żyłam więc w swojej bajce, jakiejś ułudzie, wyobrażaniu sobie, że razem zwalczamy przeciwności. A tak nie było.
On (były mąż) z kolei miał i ma zupełne inne wyobrażenie mojej osoby, niż to, kim ja się samej sobie zdaję być . On też żył w fałszu zatem. Sam mi powiedział, że go oszukałam, bo był pewien, że jestem przygotowana na rozstanie bez zapowiedzi i że sobie poradzę bezboleśnie, podczas gdy ja to przeżywałam. Jemu się wydawało, że jestem twarda jak stal, ja tymczasem byłam bardzo krucha jak stal, ale niehartowana. Zupełnie jak muffinka z wierzchu wypieczona, a wystarczy przełamać, by wypłynęła  miękka czekolada.
Jak u Kayah w refrenie tej piosenki

O ile dobrze zrozumiałam, to co Lilka nazywa "wyobrażeniem", dla Dżdżownicka jest "fałszem"; fałszem bo przecież jest nieprawdziwe to wyobrażenie, nie oparte na faktach.

Tak jak Dżdżownickowi wydało się, że skoro przeszłam, przez co przeszłam, na pewno czuję ból. Jego opinia to wyobrażenie na temat mojej osoby, fałsz.( Albo po prostu nieprecyzyjnie się wyraził. )

W ten sposób rozumiem Dżdżownicka i jeśli zrozumiałam go dobrze, tak jakby chciał on, bo przecież prozę też czasem ciężko właściwie zinterpretować, to się z nim zgadzam.
Dodam, że dla mnie te wszystkie wyobrażenia na temat drugiej osoby są podsycane seksem (wszystkie te hormony "miłości").  I to też mówię na bazie własnych doświadczeń, bo przeżyłam taka relację, w której czułam się bardzo rozdarta miedzy rozumem a emocjami (sercem?). Oksytocyna i polietyloamina w moim ciele śpiewały wręcz o wyjątkowym uczuciu, zachowanie drugiej strony obserwowane rozumem i potwierdzone obserwacją osób postronnych mowiły coś zupełnie przeciwnego.

8,013

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wiesz co Dżdżowniku, myślę, że mówimy o tym samym tylko w innym języku i mam wrażenie, że Ty lepiej znasz mój język niż ja Twój. smile

Spodobało mi się to co napisałeś. Dobrze mnie odczytujesz, nawet bardzo dobrze. smile W zasadzie to ze wszystkim się zgadzam. Bardzo trafnie ująłeś ten twórczy aspekt miłości. Ja do tej pory tak to sobie tłumaczyłam, że miłość wydaje dobre owoce. Wiem o czym mówisz kiedy piszesz, że chciałeś przeniknąć wnętrze brata, ja też miałam coś takiego, takie pragnienie wzajemnego poznania się na wskroś z moim mężem. Dziś wiem, że to niemożliwe, a więc i nie może być konieczne żeby prawdziwie kochać. Ja już tego nie potrzebuję do szczęścia. Moje serce, tak jak i serce każdego człowiek zna tylko Stwórca. I ewangelia mówi, że czyn który nie wynika z miłości nie ma żadnej wartości ani zasługi w oczach Boga. Podobno Bóg rozliczy nas z miłości. Pamiętam jak się zdziwiłam kiedy przeczytałam u Kaczkowskiego, że ważniejszy jest osąd naszego sumienia niż litera prawa. Ja wtedy zaprotestowałam, nie chcę zmiany prawa, bo jeśli ono podlega zmianom, to znaczy że nie jest prawdziwe. Więc jak mogę się na nim opierać. Jednego czego zawsze pragnęłam to wiedzieć co myśli Bóg. Niestety stopniowo dochodzę do wniosku, że boskie prawa to w części ludzka manipulacja. Tylko nie wiem w której części. Nie mając wyboru kieruję się tym co zgodne z naturą, z moim sumieniem i wybieram to co może przynieść dobre owoce. Nawet jeśli nie wszystko mi się udaje, to mam czyste intencje. Ale zdaje się, że to już temat na inna dyskusję.

Symbi, napisałaś ze swojego doświadczenia i masz prawo do własnej interpretacji.
Słowa Twojego męża o tym, że rozstanie nie sprawi Ci bólu, wydają mi się co najmniej dziecinne.

Ja napisałam również ze swojego doświadczenia, a jest ono inne. Ty i ja jesteśmy inne i nasi mężowie również. Nie uogólniam mojego przypadku na innych. Ja wierzę w prawdziwość mojej miłości tak mocno jak Ty w nieprawdziwość swojej. Jest mi z tym dobrze, a życie prawdą, wyrażanie tego co myślę i czuję, jak do tej pory przynosi dobre owoce dla mnie i dla całej mojej rodziny.

A teraz piękna piosenka o pragnieniu miłości smile

8,014

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Ja wierzę w prawdziwość mojej miłości tak mocno jak Ty w nieprawdziwość swojej. Jest mi z tym dobrze, a życie prawdą, wyrażanie tego co myślę i czuję, jak do tej pory przynosi dobre owoce dla mnie i dla całej mojej rodziny.

Lilko, mam wrażenie, nie zrozumiałaś moim zdaniem nic z tego, co napisałam. A starałam się, żeby było jasno.
To, że miłość opiera się na fałszywych wyobrażeniach wcale nie znaczy że jest fałszywa, o nie. Uczucie jest jak najbardziej prawdziwe.

8,015

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

To trzeba było tak od razu mówić Symbi. smile

Zdaje się, że zatoczyłyśmy koło, bo była już o tym mowa w postach 7,905 i 7,906.

8,016 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-08-10 20:23:00)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witam wieczorową porą smile

A ja juz sama nie wiem, czy miłośc jest fałszywa czy nie sad
Jak sie zakocham to Wam odpowiem, na dzień dzisiejszy innej odpowiedzi nie znam wink tongue

Aaaaa moj nowy żyrandol przedpokojowy już wisi..... po wielkich trudach big_smile tongue

Gorąco jak diabli, jednak pogodynka prawdę mówiła tongue  wink

Lubię czytać Wasze przemyslenia - Lili,Symbi, Meg, Dżdzo  smile
Narka  smile

8,017

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

Gorąco jak diabli

To tak jak u mnie.

Melduję, iż zakupiłam nowe bikini.

Oraz... sweter. wink Była dobra cena, a i kolor i fason ładny.

See you later, everybody! smile

Ps, dziękuję. To miłe. smile

8,018 Ostatnio edytowany przez Symbi (2017-08-10 21:24:53)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

A mnie po dwugodzinnej walce z zablokowanym kontem na platformie udało się wysłać dokument cyfrowy.
Poza tym dziecko mnie namówiło na Fifę18 w przedsprzedaży.
Ciepło, ochłodziłam się w zimnej wodzie. Na kolację zjadłam lody waniliowe.
Lilka smile, zaraz przeczytam jeszcze raz zacytowane posty. Doszłam do wniosku, że o tym pisze Dżdżownick, ale może się pomyliłam.

alika40+ napisał/a:

Jak sie zakocham to Wam odpowiem, na dzień dzisiejszy innej odpowiedzi nie znam wink tongue

Jeśli sobie tego życzysz, to i ja Tobie tego życzę. A żyrandola zazdroszczę, uwielbiam zmiany.

8,019

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

U Was gorąco, a ja trochę marznę, mam tylko 11 stopni sad

8,020

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Gorąco, mam w domu ponad 26C... Ale cwane google, bo pewnie stąd tu reklamy... Napisałaś, że Ci zimno a ja mam na górze reklamę duńskich piecyków smile

8,021

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

U nas właśnie burza się zaczyna

8,022

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

To i ja na chwilę wpadnę.

U mnie piękny wieczór. Koncert świerszczy za oknem.

Dziś miałam pod opieką dwie sześciolatki. Wyciągnęłam starą grę planszową "Grzybobranie". Ktoś zna? Dziewczyny miały super zabawę, choć na co dzień grają na tablecie. Lepiej go obsługują niż ja. wink

8,023

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

A na grzyby to bym ogólnie poszedł. Mam zaproszenie na Mazury od kolegi, który sobie tam pensjonat kupił i 8-10 września robi coroczną imprezę dla znajomych. Echh... chyba nie pojadę, jeszcze nie w tym roku sad

8,024 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-08-10 22:12:04)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

Echh... chyba nie pojadę, jeszcze nie w tym roku sad

"Jeszcze nie" dla mnie znaczy "to jest możliwe w przyszłości". smile Co się odwlecze... Będzie dobrze.

8,025

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Tak, kolega tyrał jak wół, ale miał konkretne plany. W wieku 35 lat kupił niedaleko wioski, skąd pochodzi taki pensjonat nad jeziorem... Bardzo ładnie tam ma. Jeżdżą do niego znajomi ale płacą standard i się nikt nie oburza, norma. Ładnie, czysto, rowery, kajaki, inne... Ma powodzenie chociaż sam jeszcze w korpo pracuje a tam zatrudnił kobietę do zarządzania... Podziwiam go bo bardzo poskładany a do tego niesamowity ekspert do wdrażania systemu Kadry i Płace smile  Nie ma to-tamto, jak klient z nim poobcuje to się zakochuje. Jest taki ciut szczególarz co wychodzi dobrze jego pracy. Jeśli usiądzie z klientem na kawę to ten czas policzy i go odpisze z protokołu, nigdy nie nagnie rozliczenia i zawsze reaguje jak się pali. Więc i 20 godzin dziennie zdarza mu się pracować jednak właśnie odpuścił i przywraca sobie life-work-balance smile

8,026 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-08-10 22:28:47)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
rh72 napisał/a:

jak klient z nim poobcuje to się zakochuje.

(...)
przywraca sobie life-work-balance smile

Super tekst, "zapozyczam"! smile

A to drugie, to ja też. Efekt rozwodu. wink

8,027

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Moi Drodzy,

To ta cudowna chwila wieczorem, kiedy dom znów śpi, a ja gospodaruję czas dla siebie. Podczytuję dyskusję na bieżąco mając "wolne" od urlopu.  wink Tym razem jestem trochę z boku. Śledzę jeszcze jeden wątek, gdzie coś mogę napisać z doświadczenia własnego. I trochę się podroczyć. wink

Nie rejestruję wszystkich szczegółów, treści pojawia się sporo. Ja dziś wywołałam Mysti do tablicy. Tak w środku wakacji! big_smile Jeśli ktoś wywoła mnie, mogę oblać egzamin.

Lilka787[b napisał/a:

Dorastające dziecko (...)Wyróżniłam fragment, który mnie zaskoczył.

Okres tzw.adolescencji jest niezmiernie trudny i dla samego nastolatka i jego rodziców.

Z doświadczenia osobistego dla ilustracji fragmentu "Bajkoterapii" powiem, że mój jm rozbił świadomie pewnym dorastającym dzieciom rodzinę. Smutne to.


A wszystkim Rodzicom i nie-Rodzicom, "wątkowym" cudownym dzieciom , małym, nastolatkom, dorosłym życzę pięknych i spokojnych snów. smile

8,028

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry Wszystkim! smile

Czy wiecie, że dziś piątek, długiego weekendu początek?

Czas na śniadanie. Dziś ",zaszaleję" i zjem jajecznicę ze szczypiorkiem. Do tego tosty i kawa. A Wam co podać? Co lubicie?
Miłego dnia!

8,029

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Na-leś-ni-ki! Na-leś-ni-ki! smile Aby mniej roboty to z serkiem homogenizowanym smile

8,030

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Naleśniki? Uwielbiam! Robię dziś, ale na obiad. Posmaruję je dżemem. Do tego zupa-krem z cukinii. Sezon na warzywa, trzeba to wykorzystać. smile

8,031

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry!
Piątek, piąteczek, piątunio!
I wizja kilku wolnych, słonecznych dni przede mną.

8,032 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-08-11 08:45:02)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witam porannie smile


Na dobry poczatek dnia serwuję kawę i usmiech smile  Mag się zajęła jajecznicą i zapomniała o kawie wink  tongue
http://animowane-gify.pl/uploads/Rozmawiaj%C4%85ce%20fili%C5%BCanki%20kawy.gif

Pozdrawiam Ekipę i miłego dnia życzę !!! smile

ps Mag to ja tez poproszę jajecznicę, dawno nie jadłam wink  tongue

8,033

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

ps Mag to ja tez poproszę jajecznicę, dawno nie jadłam wink  tongue

Bardzo proszę! smile Znalazłam stronę, gdzie proponowana jest ta jajecznica z kurkami jako pyszne, letnie śniadanie, do zrobienia w 15 minut*:


http://madameedith.com/wp-content/uploads/2014/07/jajecznica_z_kurkami_3.jpg

* To typ potraw, jakie lubię.
** Dziś u mnie pochmurno. Nie założę mojego nowego bikini. Jestem zdruzgotana. wink

8,034

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Jajecznica z kurkami big_smile big_smile big_smile uwielbiam big_smile
Jak miło się piątek zaczyna big_smile

Dzień dobry smile

8,035 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-08-11 09:06:19)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry Kochani smile

W samą porę jesteś z tą kawą Aliko. smile
Muszę Wam powiedzieć Moi Drodzy, że nasza Ali ma talent dekoratorski. Widziałam małe co nieco i są to naprawdę trafione pomysły i nie tylko pomysły bo i wykonanie w większości własne.
A co do zakochania Aliko, to kto wie, kto wie, ... wink  Spacery, szum fal, zachodzące słonce, relaks, jednym słowem warunki będą sprzyjające. smile

O jest i śniadanko, a akurat dziś jeszcze nie jadłam. Mniam smile

8,036

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:
Lilka787[b napisał/a:

Dorastające dziecko (...)Wyróżniłam fragment, który mnie zaskoczył.

Okres tzw.adolescencji jest niezmiernie trudny i dla samego nastolatka i jego rodziców.

Z doświadczenia osobistego dla ilustracji fragmentu "Bajkoterapii" powiem, że mój jm rozbił świadomie pewnym dorastającym dzieciom rodzinę. Smutne to.

Mag, wyróżniłam ten fragment nie bez powodu. Czytałaś na pewno na różnych wątkach jak niektórzy piszą, że dzieci np. w wieku 12-18 lat są już duże i nie trzeba się na nie oglądać tylko robić swoje tzn. jak Ci mąż czy żona nie pasuje to można mu bez ogródek pokazać drzwi, albo samemu zwinąć manatki.

Jak widać psycholodzy mają inne doświadczenia w tym względzie. Znowu wychodzi na to, że brak fachowej wiedzy szkodzi.

To był taki mój maleńki apel, żeby dwa razy zastanowić się zanim zaczniemy robić ludziom sieczkę z mózgu.

8,037

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ściągnął mnie tutaj zapach tej jajecznicy z kurkami. wink

Zazdroszczę tym, którzy na urlopie. Mi dzisiaj pozostaje jedynie wiatrak, tak w zastępstwie chłodnej bryzy.
U mnie jest teraz 27 stopni na zewnątrz a ma być 36! Ufff.
Na szczęście dzisiaj piątek smile Może jakoś przeżyję do 18-tej.

8,038

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Czołem ekipo

Już po śniadaniu, po kawie, to ja podrzucę coś lekkiego na drugie śniadanie.
Kto co woli:

http://jurnalderetete.md/sites/default/files/field/image/recettes-smoothie-proteine-800x421.jpg

http://modanaurode.pl/assets/images/modanaurode_Nalesniki_na_drugie_sniadanie-bez-drugiego-sniadania-ani-rusz.jpg

U mnie wciąż pochmurno i mokro. Już nie wiem, co gorsze- upały czy deszcze.

Jako ciekawostkę podam,że przebywam w tej chwili w miejscu, gdzie uderzył kieeeedyś meteor i w powstałym kraterze położone jest miasteczko.

8,039 Ostatnio edytowany przez alika40+ (2017-08-11 14:22:29)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Łoooo matko, u mnie na termometrze w cieniu 34 stopnie, tongue

Lili,ale mi reklamę wystawiłas tongue, bardzo dziękuję miło mi, czasem mam taka wenę twórczą wink
Już się nie mogę doczekać mojego prawdziwego urlopu,uwielbiam spacery po plaży hymmm i te zachody słońca wink

Mag,wstyd się przyznać ale naprawdę bardzo dawnooo nie jadlam jajecznicy z kurkami, ja nie umiem zbierać grzybów, niestety sad

Chris, dzisiaj się skusił na jajecznicę Mag smile  Pozdrawiam Ziomalu smile

Na ochłodę lody, stawiam tongue
http://olive-house.ru/image/data/54_Category/zz777.jpg
Chyba starczy dla wszystkich wink
Zmykam, mieszkanie doprowadzić do stanu używalności wink
Edit: chciałam zacytować Mag z tym bikini, ale nie umiem, wiem wiem Mag juz mnie uczyłas, ale cóż nie naumiałam się big_smile  ale co się dziwić jak ja ,,Blondi'  big_smile  wink
Mag, nic się nie martw, będzie jeszcze czas na załozenie bikini  smile  wink
Teraz to juz naprawdę zmykam , Paaaa  wink

8,040

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

I juz Cię mamy -Nördlingen? Podobno nie zniszczone przez wojne wiec zapewne ladne? Fajne zdjęcia  w necie z lotu ptaka

8,041 Ostatnio edytowany przez Symbi (2017-08-11 14:37:15)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dziewczyny i chłopaki, ja wybieram koktajl zielony i lody waniliowe w jasnym wafelku. 
Poza tym duchota, marzę o chłodnym prysznicu lub - co pewnie po powrocie z pracy sobie zafunduję szybciej - pomoczeniu się w wannie pełnej wody.

Piotr Introwertyk napisał/a:

I juz Cię mamy -Nördlingen? Podobno nie zniszczone przez wojne wiec zapewne ladne? Fajne zdjęcia  w necie z lotu ptaka

Ale z Ciebie detektyw!

8,042 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-08-11 15:17:58)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
santapietruszka napisał/a:

Jak miło się piątek zaczyna big_smile

@Witaj, Pietruszko. smile Prawda, że u nas smacznie? wink tongue

Lilka787 napisał/a:

Mag, wyróżniłam ten fragment nie bez powodu.

Jak się okazuje, jesteśmy podczytywani. Sporo tu fachowych porad dotyczących rozwodu i życia po nim. No i oczywiście nie tylko.
To "nie tylko" oznaczę emotikonami: wink smile tongue


Lilka787 napisał/a:

Ali ma talent dekoratorski.

http://emotikona.pl/emotikony/pic/malarz.gif

alika40+ napisał/a:

Mag, nic się nie martw, będzie jeszcze czas na załozenie bikini  smile  wink

Muszę Wam powiedzieć, że pogoda się zmieniła. Bikini zostało przetestowane. To nie to samo co "pianka", ale może być. wink

@Mysti, na drugie śniadanie się spóźniłam, ale na deser się skuszę na żółty koktajl. Rzeczywiście Nördlingen?

Symbi napisał/a:

Ale z Ciebie detektyw

Nieźle, nieźle... wink Podejrzewam, że w realu ta praca bywa niewdzięczna*:
http://emotikona.pl/emotikony/pic/2dziura.gif

@Symbi, Chris - przesyłam przez Androida odrobinę wody dla ochłody w pracy.

Ten post to mistrzostwo świata. wink Kto mi powie dlaczego?

EDIT
Wróć! Ona taka jest. Czasami. wink

8,043

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Alika, u mnie wyświetla się taki niebieski przycisk "cytuj". Pod spodem można wtedy napisać swój post.



Uprzedzę odpowiedź na moje pytanie- stukałam... jednym palcem! mad

8,044 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-08-11 19:59:48)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

Mag, wyróżniłam ten fragment nie bez powodu.

Jak się okazuje, jesteśmy podczytywani. Sporo tu fachowych porad dotyczących rozwodu i życia po nim. No i oczywiście nie tylko.
To "nie tylko" oznaczę emotikonami: wink smile tongue


Ja jeszcze doprecyzuję. Ja do tej pory myślałam tak, że najłatwiej to jest malutkim dzieciom takim, które jeszcze nie zapamiętają rodzica, a najciężej dzieciom kilkuletnim. Dlatego zaskoczył mnie ten fragment o dorastających dzieciach. To znaczy wiedziałam, że przeżywają ale nie myślałam, że najbardziej.
I to w zestawieniu z postem Snake'a na wątku u Krystiana, że w sumie to już ma duże dzieci, uderzyło mnie jakoś.
Mam nadzieję, że Snake nie każe mi teraz zjeść tych wszystkich lodów. tongue

Przy okazji, będę się starała nie wywoływać przydługich dyskusji, w sumie ostatnio też się starałam kończyć co i rusz, tylko mi nie wyszło. big_smile
Przed wejściem na forum powinnam odmawiać sobie regułkę - nie uratujesz wszystkich, ale siebie możesz.

Pozdrawiam smile

8,045

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

W tamtym wątku dwójka dzieci miala 17-19 lat i o niej pisałem. To już są dorośli ludzie i guzik im do tego czy rodzice są razem czy nie.  Owszem może im być przykro do tego sprawy alimentów do końca nauki ale trauma? 12 latek to co innego.

8,046

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

nie uratujesz wszystkich, ale siebie możesz.

100% prawdy.

@ Snake, widzę zmianę. Jim Morrison ... Piękne, odległe wspomnienia...

8,047

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Snake ja nie rozstrzygam co ma zrobić Krystian czy ktokolwiek inny, tylko chcę zwrócić uwagę, że jednak nawet dla takich nastolatków jest to bolesne przeżycie i dobrze jest gdy obydwoje rodzice wezmą to pod uwagę czy będą razem czy też się rozejdą. Jeżeli doświadczenie pokazuje że te dzieci cierpią to ja tego nie kwestionuję. U Krystiana jest też to 12 letnie dziecko.

8,048

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Alika, u mnie wyświetla się taki niebieski przycisk "cytuj". Pod spodem można wtedy napisać swój post.



Uprzedzę odpowiedź na moje pytanie- stukałam... jednym palcem! mad

Mag, ja tez mam ,,cytuj'' nie o to mi chodziło big_smile big_smile  chciałam zacytować w jednym poście, np dwie osoby, no i mi nie wychodzi ot coooooooo !!! big_smile

Twoj  post jest,, mistrzostwem świata'' a dlatego,że jest  z  emotkami  wink  big_smile tongue super !!!

Mag, jeszze jedno , jakos nie rozumiem, o co chodzi z tym ,,wróć '' ???? hmm
Teraz ide sobie, narka smile

8,049 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-08-11 18:26:55)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

@Alika, nie wiem, z jakiego urządzenia piszesz. Jeśli z laptopa- jest łatwiej. Żeby zacytować dwie lub kilka osób, ja robię tak- temat mam otwarty w dwóch oknach. W jednym piszę odpowiedź, a z drugiego kopiuję interesujący mnie post.

Tak samo jest z tabletem, ale mnie przynajmniej, jest trudniej. Nie lubię tak stukać jedynym palcem. A "mistrzostwo świata" to było, bo post pisałam ...przy jednoczesnej aktualizacji! Kto doświadczył, ten wie. big_smile

"Wróć" ... spróbuję opisać potem.

8,050

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wy tu gadu gadu, a co będzie na kolację? tongue

Bo - nie ukrywam - jajecznica z kurkami mnie rozwydrzyła big_smile

8,051

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mag, 
nie o to , chodzi mi o te   quote nawet nie dadzą mi napisać w nawiasie , bo błąd wyskakuje hmm

wlasnie chcialam zacytować Lili i dooooopa zimna big_smile


Hej Santa,przeciez była juz jajecznica na śniadanie ??? big_smile  tongue

Wnerwa mam idę sobie , nie umiem i juz !!!!

8,052

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Santa , na kolację cudowna woda tylko  tongue big_smile
https://r-scale-ee.dcs.redcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/f09696910bdd874a99cd74c8f05b5c44/db440cd6-995c-11e2-8bb7-0025b511229e.jpg?type=1&srcmode=0&srcx=1/1&srcy=1/2&srcw=49/50&srch=49/50&dstw=972&dsth=546&quality=80

Taki żarcik  big_smile smile

8,053 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-08-11 18:43:41)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

Mag, 
nie o to , chodzi mi o te   quote nawet nie dadzą mi napisać w nawiasie , bo błąd wyskakuje hmm

wlasnie chcialam zacytować Lili i dooooopa zimna big_smile

Na początku cytowanego posta piszesz w nawiasie kwadratowym quote - a po zakończeniu cytatu /quote - też w nawiasie kwadratowym.
Jak w środku cytatu masz cytat z kogoś innego jeszcze, to musisz uważać, czy wszystkie quote i /quote są na swoich miejscach wink

Jak chcesz zaznaczyć, kogo cytujesz, to piszesz w nawiasie kwadratowym quote=nick. A na koniec /quote smile


ej Santa,przeciez była juz jajecznica na śniadanie ??? big_smile  tongue

Ale ja o kolację pytałam tongue

Santa , na kolację cudowna woda tylko

Ja się nie odchudzam jeszcze tongue

8,054

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mam nadzieję,że nikogo nie obraziłam tym ,,żarcikiem ''  wink

8,055

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
santapietruszka napisał/a:
alika40+ napisał/a:

Mag, 
nie o to , chodzi mi o te   quote nawet nie dadzą mi napisać w nawiasie , bo błąd wyskakuje hmm

wlasnie chcialam zacytować Lili i dooooopa zimna big_smile

Na początku cytowanego posta piszesz w nawiasie kwadratowym quote - a po zakończeniu cytatu /quote - też w nawiasie kwadratowym.
Jak w środku cytatu masz cytat z kogoś innego jeszcze, to musisz uważać, czy wszystkie quote i /quote są na swoich miejscach wink

Jak chcesz zaznaczyć, kogo cytujesz, to piszesz w nawiasie kwadratowym quote=nick. A na koniec /quote smile


ej Santa,przeciez była juz jajecznica na śniadanie ??? big_smile  tongue

Santa, ja teoretycznie wszytko to wiem , Mag i inne dziewczyny mi tłumaczyły tongue
Tylko, ta teoria o doope potłuc, jak widać na załączonym obrazku big_smile
Dobra teraz to juz naprawdę zmykam wink
Ale ja o kolację pytałam tongue

Santa , na kolację cudowna woda tylko  tongue big_smile

Ja się nie odchudzam jeszcze tongue

8,056 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-08-11 18:48:21)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

Santa, ja teoretycznie wszytko to wiem , Mag i inne dziewczyny mi tłumaczyły tongue
Tylko, ta teoria o doope potłuc, jak widać na załączonym obrazku big_smile
Dobra teraz to juz naprawdę zmykam wink

Bo swoje odpowiedzi musisz napisać dopiero, jak zamkniesz cytat, a nie gdzieś w środku big_smile Czyli po  /quote big_smile
Nauczysz się sprzątać i będzie git big_smile

8,057

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
santapietruszka napisał/a:

Wy tu gadu gadu, a co będzie na kolację? tongue

W domu właśnie usłyszałam to samo pytanie. big_smile big_smile:D

Muszę zająć się tym teraz w realu. big_smile

Ale coś wymyślę- i tu i tam. big_smile


PS My tu cały czas żartujemy. Jesteśmy jak "Stare dobre małżeństwo". Też żartuję, jako ... przyszła rozwódka. smile

Do potem. Czyli- do wieczora.

8,058

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hahahah, ale misz -masz wyszedł  big_smile
Zdolniacha ze mnie big_smile tongue
paa

8,059

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

@Pietruszko, dziś zrobiłam prostą, ale smaczną kolację. Chlebek z wędzonym pasztetem i ogórkiem. : p Do tego kawa zbożowa z mlekiem lub herbata, do wyboru. Kanapki się bardzo szybko rozeszły. big_smile

5 minut przygotowania. big_smile

8,060

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

@Pietruszko, dziś zrobiłam prostą, ale smaczną kolację. Chlebek z wędzonym pasztetem i ogórkiem. : p

Biorę tongue

Posty [ 7,996 do 8,060 z 15,029 ]

Strony Poprzednia 1 122 123 124 125 126 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024