Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...
Nie nie z tymi wiankami to jest tak Panna wianek puszcza i utopić się on nie może bo to jej staropanieństwo wróży. Kawaler luka za wiankiem upatrzonej panny i w długą się za nim puszcza aby go wyłowić. Potem panna temu kawalerów musi dać buziaka a potem to już w tym głowa kawalera aby coś z tego było No to jak Piotrze wytłumaczyłam co i jak
No przecie my panny i dziewoje pikne
Znam taką co se wieczór panieński z pompą zrobiła mimo że dwukrotna rozwódka nie muszę mówić o kim piszę
Piotr a ja nawiasem mówiąc mistrzynią właśnie omletów jestem każdy się w nich kocha w tych omletach
Noc Kupały ognisko tańce itp co roku prawie na niej się bawiłam ach...... W tym klimacie polecam książki Bereniki Miszczuk "Szeptucha" "Noc Kupały" i "Żerca" Astral wie kto to Żerca
A no tak to juz lepiej. Akurat mam uszykowana lodke na radiowego pilota coby na szerokiej wodzie dobry wianek wytropic i po calusa sie zglosic. A wiela mozna takich wiankow wylapac coby wiecej calusow dostac?
.... to roślina, która łudząco jest podobna do paproci z rodzaju Podrzeń i kwitnie! Nazywa się Pteridophyllum racemosum. Jest spokrewniona z makiem choć nie ma mlecznego soku i jest endemitem – tzn. że występuje w naturze tylko w jednym miejscu i jest to Japonia na wyspie Honsiu. Tak samo jak paprocie rośnie w lasach iglastych.
Siedzę dziś w pracy i ... końca nie widać. Papiery, papiery, papiery, szalone tempo i "wszystko na wczoraj".
Marzy mi się spacer po lesie:
Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda w USA publikują badania, z których wynika, że osoby spędzające więcej czasu na łonie natury są mniej skłonne do obsesyjnego rozmyślania o przygnębiających sprawach.
Jak miło Was poczytać. Wakacyjne nastroje już się pojawiają a ja jak na razie mam mnóstwo pracy. Wypoczynek dopiero w sierpniu. Kaja czy rośliny to jedna z Twoich pasji? Ładny opis tej roślinki nam przedstawiłaś. Mysti dziękuję za bajkową sypialnię, dopisuję do listy moich marzeń.
Lily Roślinki to moja jedna z pasji mam działkę gdzie z uporem maniaka próbuję wychodować nie tylko mlecze chociaż i mlecze są teraz na fali jako dodatek do sałatek Kocham róże i lawendę niezmiennie również próbuję utrzymać trawnik w stylu Wimbledon ale to istna walka z wiatrakami i kretami Niestety to nie ja tak pięknie napisałam
Kaja-Na krety mam lifehacka. https://youtu.be/r1RfpblGRKc Dodatkowo w lapke wkladam dzdzownice na zachętę jak sie nawinie. Najlepsza metoda a wierz mi ze wypróbowałam chyba wszystko. Inna rzecz ze kumpel skutecznie wylapal krety i po dwoch latach musial zakladac trawnik od nowa z powodu ze podgryzly go tłuste robaki od dolu. Tak wlasnie jest-rownowaga w przyrodzie musi byc.
Lily Roślinki to moja jedna z pasji mam działkę gdzie z uporem maniaka próbuję wychodować nie tylko mlecze chociaż i mlecze są teraz na fali jako dodatek do sałatek Kocham róże i lawendę niezmiennie również próbuję utrzymać trawnik w stylu Wimbledon ale to istna walka z wiatrakami i kretami Niestety to nie ja tak pięknie napisałam
A ja talentu do roślina to nigdy nie miałam. Ale lubiłam bardzo kosić trawę ...
Ja nie mam czasu na rośliny ozdobne, chociaż bardzo podobają mi się ogrody. Może kiedyś, przy własnym domku. Na razie u mnie tylko rośliny użytkowe, choć dusza romantyczna to na co dzień jednak jestem bardziej praktyczna. Ten napis o przyrodzie na koszulce, jest bardzo trafny. Dla mnie przebywanie na łonie przyrody jest bardzo kojące. Masz wspaniałą pasję Kaja. A róże w ogrodzie to poezja.
Dobrej nocy Kochani, a przedtem pobujajmy jeszcze w obłokach...
Tak wiem bardzo dobrze i nawet znam jednego osobiście. Wkońcu jam rodzimowierca. Z wiankami jest jak kaja pisze, brawa z znajomość słowiańskiej tradycji Już jutro Kupała , To jest nasze "święto zakochanych" a nie jakieś walentynki
Ja lubię słowiańskie klimaty jak bym żyła 300 lat temu to bym była pewnie czarownicą z moim zainteresowaniem zielarstwem i rzucaniem klatw i uroków te ostatnie potwierdzone przez moje przyjaciółki
Piotrek tym zdjęciem przypomniałeś mi o aktualnym obecnie temacie medycznej marihuany. Z ustawy prawie nic nie zostało. Widać, że są tacy którym zależy, żeby ludzie nie zdrowieli. Nie mają sumienia, bo gdyby mieli to nie zabrali by tego leku, który przynosi ulgę w cierpieniu dzieciom z padaczką lekooporną. Nóż mi się w kieszeni otwiera jak słyszę jak minister zdrowia opowiada banialuki, tak jak w sprawie szczepionek, które mają w sobie tyle trucizny, że nie ma siły żeby dzieci po nich nie chorowały.
Zdrowia życzę kochani, a o nie to już sami musimy zadbać. Miłego dnia
7,698Odpowiedź przez I_see_beyond 71762017-06-21 12:08:41Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-06-21 12:09:10)
Czyli dziś noc kupały, czyli, jak pisze Astral, rodzima alternatywa wobec zachodnich walentynek. Według wujka Google to czas magii i miłości.
kaja77 napisał/a:
Ja lubię słowiańskie klimaty jak bym żyła 300 lat temu to bym była pewnie czarownicą z moim zainteresowaniem zielarstwem i rzucaniem klatw i uroków te ostatnie potwierdzone przez moje przyjaciółki
Pamiętam, kaja, jak nam o tym opowiadałaś. I ja Ci wierzę, że tak jest. Ja mam dość dużą "sprawczość" myśli. Mam takie przeczucie, że coś się wydarzy i często tak jest. To takie "dary", za które kiedyś spalono by mnie i Ciebie na stosie.
Znalazłam taki utwór dzisiaj w klimatach słowiańskich niejakiej Magdy Przychodzkiej zatytułowany ... "Nie płacz dziewko". Dobrze mi się tego słuchało i oglądało, to i Wam wstawię tu ten jutiub.
Tekst też ciekawy, o złamanym sercu i o tym, jak potrafi czasami wyglądać ... kobieca "przyjaźń".
oj nie płacz dziewko za chłopakiem głupim oj nie płacz dziewko młoda we wsi młodzieńców jak grzybów po deszczu a tego kwiatu to pół światu
przyjaciółki nadaremno pragną ją pocieszyć przecież i na ciebie, mówią, przyjdzie kiedyś pora toż to był rozpustnik zwykły i okrutnik podły wziął ci ukradł twoje serce, a chciał zabrać więcej
oj nie płacz dziewko za chłopakiem głupim oj nie płacz dziewko młoda we wsi młodzieńców jak grzybów po deszczu a tego kwiatu to pół światu
i gdy wreszcie zapomniała o chłopaku marnym wtem pojawił się nieznany co miał oczy czarne kiedy tylko go poznała, z nim przy ogniu siadła dziewki zazdrość wnet poczuły przyjaźń w nich wygasła
oj widzisz dziewko czas uleczył rany tęsknota się skończyła obyś już nigdy przez żadnego chłopca łez swoich nie roniła
te spojrzenia zazdrosne coście za moje były kiedy mi znów radośnie wy byście mnie zabiły
oj widzisz dziewko czas uleczył rany lecz życie swoje dało los coś ci przyniósł - miłość tę jedyną przyjaźń zaś nie przetrwała
spojrzenia zazdrosne coście za moje były kiedy mi znów radośnie wy byście mnie zabiły zazdrosne spojrzenia coście za moje były kiedy mi znów radośnie wy byście mnie zabiły
W temacie kupalnocki i w ogóle polecam te trzy dziewczyny - moje klimaty eee tzn muzyka nie że trzy dziewczyny no przynajmniej nie jednocześnie https://www.youtube.com/watch?v=biXKqLpr8Hw
Ufff..nieśmiało zbiera się na burzę. Dziś było +33 stopnie. Koszmar.
Generalnie śpię ostatnio dobrze, posprzątałam w głowie, wyrzuciłam to, co niepotrzebne i przełożyło się to na mój spokój. Wczoraj jakoś wyjątkowo uparcie krążyłam w czyimś śnie.
posprzątałam w głowie, wyrzuciłam to, co niepotrzebne i przełożyło się to na mój spokój
To bardzo dobrze, Mysti.
Ja zaczęłam od sprzątania domu, potem głowy, emocji i jest całkiem nieźle w chwili obecnej. Jestem nawet spokojna, odpoczywam sobie przed rozprawami. Jak sobie przypomnę jak było, a jak jest teraz - to nie ma porównania.
W PL też gorąco, ale takich upałów jak u Ciebie nie ma. Odliczam dni do zasłużonego urlopu. Zamierzam spędzić tyle czasu ile tylko się da na świeżym powietrzu.
I najgorsze jest budzenie się tak ze 2 godziny przed budzikiem.
Skąd ja to znam... u mnie 4 nad ranem to standardowe budzenie. Potem zasypiam i nie mogę się dobudzić o siódmej. Winny? Mag dobrze go znamy... Jutro to akurat dobrze się tak obudzić, bo o 4.31 spotyka się księżyc ze słońcem... więc zamierzam w tym czasie pomedytować ze szczególną intencją
Dziś zakończenie roku, mam wolne. Mam dużo pracy w domu i koło domu, ale sił brak. Myślałam, że ogarnę to wszystko, ale samej jednak trudno i tak sobie co nie co leży odłogiem przyjdzie czas...
I najgorsze jest budzenie się tak ze 2 godziny przed budzikiem.
Skąd ja to znam... u mnie 4 nad ranem to standardowe budzenie. Potem zasypiam i nie mogę się dobudzić o siódmej. Winny? Mag dobrze go znamy... Jutro to akurat dobrze się tak obudzić, bo o 4.31 spotyka się księżyc ze słońcem... więc zamierzam w tym czasie pomedytować ze szczególną intencją
Dziś zakończenie roku, mam wolne i byłam odebrać z dziewczynkami świadectwo. Mam dużo pracy w domu i koło domu, ale sił brak. Myślałam, że ogarnę to wszystko, ale samej jednak trudno i tak sobie co nie co leży odłogiem przyjdzie czas...
A ja uciekam przed zbliżającymi się upałami na tydzień na swoją działeczkę, zapas książek przygotowany, jeszcze tylko kupić rum na mojito i lajcik leżaczek książeczka i drink co chcieć więcej
W big cities wystepuja takie spolecznosci ludowych tańców irlandzkich szkockich szwedzkich. Organizuja one poza kursami tanca takze pokazy oraz potancowki. Wczoraj bylem na takich i ludzie ci mimo ze o wieki mlodsi sa bardzo otwarci weseli. Wciagaja obcych do zabawy pohukuja gwizdza pokrzykuja. Geba sie do nich sama smieje. Wiekszosc tancow polega na zmianach partnera wiec i poznac mozna kogos i isc samemu nie wstyd. Polecam.
Kaja życzę przyjemnego wypoczynku na łonie natury. Piotr, to musiało być super doświadczenie, fajnie że o tym wspomniałeś, gdyby coś takiego było u mnie to na pewno bym poszła, bo uwielbiam taką muzykę i tańce. A co do tańców, to mój mąż ostatnio stwierdził, że w zasadzie to mógłby się ze mną zapisać na jakiś kurs, to było dla mnie ogromne zaskoczenie, ponieważ jak do tej pory to nie lubił tańczyć. Jak widać ludzie się zmieniają.
No bylo super doswiadczenie -dodatkowo bo w tlumie byla Pani -jakby kaja powiedziala-w typie urody Penelope Cruz. Boże jak ja sie wstydze zagajac! I to na stare lata takie doswiadczenia. Dobrze ze impreza trwala pare godzin w bo az tyle potrzebowalem na podchody . No i Penelopa nie zgodzila sie na randkowa kawkę niestety. Ale co z nią i z innymi zatanczylem to moje .
No i super Piotrze że spróbowałeś, stopniowo nabierzesz wprawy, a Penelopie na pewno było miło, że się podoba. Mnie też podoba się taka uroda. W dzieciństwie marzyłam o tym by być Latynoską. W mojej miejscowości jest młoda dziewczyna o takiej urodzie, jest tak piękna że gdyby prawdziwa Penelopa przy niej stanęła to wypadła by przy niej blado.
Lily :* ja też uwielbiam Penelope i choć jej siostra ma bardziej regularne rysy a Penelope ma trochę za długi nos to właśnie przez to że jest taka charakterystyczna a nie wygląda jak lalka to mi się podoba
Ja po fryzjerze wygladam podobno (skróciłam i rozjaśniłam włosy) jak Agata Młynarska ale ta teraz nie kiedyś i w sumie fajnie bo jest ona teraz właśnie mega seksowną babeczką
Co robic Kaja co robic... ale ile mnie to nerwów kosztuje
7,723Odpowiedź przez I_see_beyond 71762017-06-24 17:14:33Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-06-24 17:17:35)
I_see_beyond 7176
Gość Netkobiet
Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Czołem popołudniową porą, ekipo,
Ja od wczoraj walczę z bólem głowy. Byłam dziś w Krakowie, który szykuje się do "Wianków". Zabrałam moją mamę na obiecaną kawę i ciastko. Siadłyśmy w Rynku. Obok jest scena, na której trwały próby do koncertu. Myślałam, że mi głowa pęknie na pół, choć lubię takie klimaty.
Wreszcie jestem w swoim domu na wsi- latem to idealne miejsce do mieszkania. Właśnie odpoczywam w zaciemnionym pokoju, zażyłam potężną dawkę Pyralginy i czekam na efekty.
Piotr , bardzo dobrze, że poszedłeś na te tańce. Ja się wybawiłam tydzień temu. I to było miłe zaskoczenie, bo nastawiałam się na nudy.
Lilko , tak, ludzie się zmieniają. Wspaniale, jeśli zmiana idzie w dobrym kierunku.
kaja , wczoraj dostałam w prezencie książkę Katarzyny Bondy "Lampiony". Jutro idę w Twoje ślady i ... wracam do czytania.
Taniec i śpiew zazwyczaj poprawiają nastrój. To chyba takie "niby-prymitywne" (z racji wielu różnorakich skojarzeń znaczeniowych) sposoby afirmacji.. Przynajmniej na mnie tak działają
Dziękuję, Lily . Niech się spełnia! I toast w tej intencji.
Dość tego umartwiania się. Jm to przeszłość. To jest kwestia czasu, kiedy zamkniemy formalnie wieko trumny zwanej moim małżeństwem.
Źle się czułam ostatnio, miałam spadek nastroju, ale czas, aby odżyła dawna, uśmiechnięta dziewczyna.
Kiedy miłość się kończy, to najlepsze, co możemy zrobić, to pozwolić jej odejść. Bo miłość to taki najwspanialszy prezent, który ma wartość tylko wtedy, kiedy się go dostanie bez okazji. Nie da się jej kupić, wygrać, wywalczyć ani na nią zasłużyć. A najgorsze jest żyć miłością, której już nie ma.
Dziś ram napisała na swoim wątku "w tamtym życiu". To już rzeczywiście "tamto życie".
Piękny cytat Mag. Ja nie wywalczyłam ani nie wysłużyłam. Szkoda, że tak długo mi zajęło żeby odpuścić. A może to po prostu musiało tyle trwać. Może rzeczywiście te trudne rzeczy muszą się zdarzyć, aby nas ukształtować. Dziś już nie żałuję niczego. Cieszę się, że jestem tym kim jestem. Teraz czuję się wolna i mogę w końcu cieszyć się życiem. Czuję się jakby ktoś zdjął mi przepaskę z oczu.
Piotrze , wywołałeś tą piosenką uśmiech od ucha do ucha na mojej twarzy.
Najgorsze, jak pisałam wcześniej, są dla mnie wczesne godziny rano. Taki mam zapewne rytm okołodobowy.
Piotr , znalazłeś genialne rozwiązanie mojego problemu.
Ja sobie po prostu ustawię ten utwór jako budzik w komórce! Jak się rano piosenka wbija w mózg, to potem tak za człowiekiem potrafi "chodzić" cały dzień. I ten przekaz zawarty w tekście powinien.
No to pozostajemy w kregu zwiazkow damsko meskich ale na wesolo. https://youtu.be/3rX_S9eoV7I Przepadam za zamachowskim i grupą. Primo wykon. Edit Ajsi-prosze bardzo ale sprostuje - to Ty znalazlas rozwiazanie twojego problemu !
Super muzyka dziś od rana. Nie znałam tego utworu Kayah, a spodobał mi się. Mało słucham Kayah, bo nie jest w moim typie. Za to skrzypaczko-kowbojki z saloonu bardzo przypadły mi do gustu. Co do bólu głowy, to mnie nigdy nie boli, ani rano, ani wieczór, ani w południe.