Astral-- dzięki, lubię tą nutę.
A mi dziś cały dzień plącze się w uchu:
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie
Strony Poprzednia 1 … 114 115 116 117 118 … 232 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Astral-- dzięki, lubię tą nutę.
A mi dziś cały dzień plącze się w uchu:
Mysti , dziękuję za prezenty! Bardzo lubię tę piosenkę, a bukiet jest oszałamiający.
To w nawiązaniu do piosenki wstawionej przez Astrala, zapraszam na schłodzone wino. Do konsumpcji na świeżym powietrzu.
(...) też bym chętnie zmienił ja na kompletnie inną ale się boję bo tu mam spokój bezpieczne pieniądze i .... nudę.(...)
Taki stan rzeczy odbiera radość życia. Ja jak sobie pomyślę, że do końca życia miałabym robić to czego nie chcę to aż mnie bierze przerażenie.
Jeśli jest praca która sprawiałby Ci przyjemność to zaryzykuj, a może na początek połączysz obie prace a potem nastąpi takie płynne przejście.
Ja tak zrobiłam, tylko że nadal nie chcę zostawić pierwszej, więc mam dwie. Ja lubię uczyć się nowych rzeczy, a kiedy już osiągnę w danej dziedzinie to co chciałam, zaczynam się nudzić i pragnę nowego wyzwania.
Zmiana pracy na zgodną z wewnętrznym pragnieniem jest na liście 4 warunków wyzdrowienia z ciężkiej choroby.
Wykonuję po prostu swoje zadania w dużej firmie, jak sie zwolnię będzie je robił ktoś inny lepiej lub gorzej. Płakać nikt nie będzie bo nawet nikt nie potrafi ocenić jak je wykonuję teraz.
Przemyślałam co daje mi satysfakcję z pracy i doszłam do wniosku, że uznanie dyrektora, innych pracowników, klientów, męża to za mało. Nawet kiedy mam to wszystko a ja sam z siebie nie jestem zadowolona - to nie jestem szczęśliwa. I przeciwnie, zwykły dzień w pracy czy w domu, kiedy spełnię dobrze swoje obowiązki sprawia że czuję się świetnie i jestem z siebie dumna.
(...)kawałek którym wydzieram sie w aucie - ciekawie musze wygladać szczególenie przy końcówce refrenu
Dzięki Piotrze, za porcję śmiechu i mam nadzieję, że dasz ten popisowy numer przy ognisku.
Pozytywne myślenie jest zawsze na miejscu. Pamiętaj,że w ten sposób dajesz niektórym nadzieję, że może być wspaniale..
Dziękuję Mysti
(...) nie odkładam rzeczy na potem, bo potem może nie nastąpić.
Ja się dopiero tego uczę. Uznaję to za ważny element wewnętrznej wolności.
Mam ten plus,że codziennie mogę posiedzieć nawet kilka godzin na słońcu.
No i pięknie, dla Ciebie Mysti piosenka światłoczuła
Podzielę się też z Wami dobrą nowiną - w ubiegłym tygodniu zakończyłam 3,5 -letnie leczenie nadczynności tarczycy.
Wiem, że będę musiała kontrolować TSH regularnie do końca życia, ale najważniejsze, że wróciła mi pogoda ducha i spokój.
To wspaniała wiadomość. Zdrowie jest bezcenne, dopiero wtedy kiedy je tracimy przewartościowujemy swoje życie, a inne rzeczy staja się mało ważne.
łapcie kochani
Astral uwielbiam tę piosenkę. A tak przy okazji jest dobra na podryw, ze mną na przykład można by zrobić prawie wszystko przy takiej muzyce.
A tak przy okazji jest dobra na podryw, ze mną na przykład można by zrobić prawie wszystko przy takiej muzyce.
To tez mam w repertuarze -bede probowal edit no moze nie na lilce ale w ogóle
Lily tryska dziś energią. To dobrze.
Piotrze, a coś z Bruce'a Springsteen'a?
For example:
EDIT
W sensie - czy masz w repertuarze, of course.
Nie tego goscia jeszcze nie obczajalem w mej karierze ogniskowej ale taką whiskey mam opanowana do perfekcji i ZAWSZE sie sprawdza na start.
Dziękuję Lilko za piosenkę
Piotrze-- kobiety są wrażliwe na muzykę, uważaj jedynie z "Przez te oczy zielone oszalałem"
Ja dziś przy sobocie tak:
Piosenka, która kojarzy mi się z pewnym dobrym dla mnie miejscem
Cudownie, że jesteście. a z Wami żarty, muzyka, życie.
Ostrzegam, ja mam oczy zielone i niekiedy doprowadzam ludzi do szaleństwa.
Mysti, piosenka bardzo pozytywna. Właśnie tak działa: UP!
Nie tego goscia jeszcze nie obczajalem w mej karierze ogniskowej ale taką whiskey mam opanowana do perfekcji
i ZAWSZE sie sprawdza na start.
Toż to klasyka gatunku. MUSI się sprawdzić.
Ajsii ognisko dziala jak familiada -nie to dobre co dobre ale co wszyscy znają na pamięć. A dla jej wspomozenia mam spiewniki... Jednakowoż przydałoby sie repertuar odświeżyć.
Edit
Niby tak oczywiste a jednak tak dalekie od mojego sposobu myslenia / wychowania
http://zdrowaglowa.pl/o-samowspolczuciu-slow-kilka/
A te śpiewniki to zawsze dobry pomysł. Ludzie znają zazwyczaj jedną zwrotkę lub refren.
Cóż... Czas zacząć nowy dzień. Bez mocnej kawy się nie obejdzie:
Dzień dobry wszystkim.
Przeczytałam artykuł, do którego podesłałeś link, Piotrze . Z wewnętrznym krytykiem to każdy od czasu do czasu prowadzi dialog. Nie znałam pojęcia "samowspółczucie", ale na pewno warto je choć próbować rozwijać.
Muszę sobie kupić taki kubek na niedziele:
A ja przeczytałem książkę tylko dla mężczyzn Magdaleny Samozwaniec. Jestem pod wrażeniem jej żartobliwego lekkiego podejścia do instytucji małżeństwa. Nie to żeby ją deprecjonowala ale jej nie gloryfikuje. Wszak jesteśmy zwierzętami większość emocji uczuć ciągle działa tak samo jak pół miliona lat temu. Gdybyśmy tylko mieli więcej pobłażania zarówno dla siebie jak i dla partnerów możliwe że to pomogłoby naszym związkom. A jeśli mimo wszystko nie pomogłoby to nie pozwoliłoby stoczyć się w bezmiar tragedii. Tak czy owak książkę polecam gdyż uśmiałem się przy niej wielokrotnie zarówno z własnych wad i wad mojej byłej małżonki a lepiej się śmiać niż płakać.
Gdybyśmy tylko mieli więcej pobłażania zarówno dla siebie jak i dla partnerów możliwe że to pomogłoby naszym związkom. A jeśli mimo wszystko nie pomogłoby to nie pozwoliłoby stoczyć się w bezmiar tragedii. Tak czy owak książkę polecam gdyż uśmiałem się przy niej wielokrotnie zarówno z własnych wad i wad mojej byłej małżonki a lepiej się śmiać niż płakać.
O to, to, to! Ja się bardzo zmieniłam po tym moim doświadczeniu i wiem jedno- w następnym związku więcej luzu - i to jest możliwe, bo chyba najbardziej odpowiada mi koncepcja związku typu "chodzenie ze sobą" proponowana swego czasu przez Mysti . W tym pierwszym tak poważnym związku doświadczyłam wielu oczekiwań i presji, ale... też ją wywierałam zapewne.
Oczywiście, że lepiej na wesoło podejść do tematu. Ja tak robiłam przez długi czas, pomagało. Miałam dwie załamki, ale któż ich nie ma w sytuacji rozwodu? ... Piotrze , to Ci się chwali, że widzisz swoje wady. Ja widzę swoje, of course . Większość ludzi uparcie do samego końca za wszelkie zło tego świata obwinia drugiego człowieka zamiast przyjrzeć się sobie (video: mój jm).
Wyciągamy zatem wnioski i ...do przodu!
Piotrze-- też przeczytałam ten artykuł.
Tak, jak napisałeś- wszystko to takie oczywiste, a w praktyce...różnie z tym bywa. Każdy chyba ma tak,że pierwsza reakcja na swoje niepowodzenie- krytyczna, dopiero potem, na spokojnie ta "właściwa". Trzeba nad tym jeszcze popracować.
Mag-- cieszę się,że rozumiesz moją koncepcję związku :-)
Na wieczór optymistyczna nutka:
O przepraszam ale bede polemizowal z ta nutka
Cyt
Ooo, cały mój świat,
to jak na ziemi raj, kiedy ty jesteś przy mnie.
Ooo, to cały mój świat,
a w nim znaczenia brak, kiedy nie ma cię dla mnie.
No wlasnie z tym pogladem walczę bo wszedzie wbija sie go w glowy taki idealny zwiazek i taki bezsens bez niego ze potem z tego wbijania same problemy.
Związek wydaje się być idealny w fazie zauroczenia, która przemija...
Życie zawsze ma sens, bez związku idealnego czy jakiegokolwiek innego. Jakbym miała tak się przyjrzeć wnikliwie mojemu życiu, to ze dwa razy musiałabym sobie już palnąć w głowę, tak dalekie jest ono od ideału. Jest normalne, choć jeszcze naznaczone stratą (już coraz mniej), a chwilami wypełnione samotnością i smutkiem, choć czasem dogłębnie przejmującymi.
Ale wiem, Piotrze , co masz na myśli.
Na dobranoc proponuję to:
https://m.youtube.com/watch?feature=you … ZYbU82GVz4
Mysti , koncepcja jest strzałem w dziesiątkę.
wszedzie wbija sie go w glowy taki idealny zwiazek i taki bezsens bez niego ze potem z tego wbijania same problemy.
Tak, masz rację.
Gdy idealny związek się rozpadnie zostaje bezdenna rozpacz- o czym większość tutaj się przekonała.
Jednak miłość, poczucie kochania daje też siłę:
Przezwyciężę każdą burzę,
pokonam mocny wiatr
Dzień dobry Państwu
widze pozotywne nastroje , ja sie odstresowałem w ten weekend popiłem sobie z kumplem obaj nawaliliśmy się jak stodoła ale było fajnie
Coś na humor czyli cytat z wczoraj wspomnianej książki kobiecość i męskość to przecież stek wad ale wad związanych z płcią więc przeto wzruszających tę drugą stronę która ich nie posiada Bądźmy szczerzy ta ulubiona ceniona przez mężczyzn kobiecość to tchórzliwosc lenistwo drobiazgowość wrodzona melancholia brak poczucia humoru słabość fizyczna i mózgowa brak orientacji wieczna troska o dzieci hipochondria i brak pamięci. Męskość to egoizm brak czułości Niechęć do rozmowy podniecenie na widok każdej ładnej kobiety wygodnictwo chęć panowania apodyktyczność zupełne niezrozumienie kobiety zamiłowanie do szabelki do kieliszka i półmiska. Wszystkie te wady zalety imponują a nawet wzbudzają w nieposiadającym ich pewien szacunek aleo prawdziwy porozumieniu nie ma Oczywiście mowy. Prawdziwe porozumienie istnieć może tylko między osobami tego samego gatunku .
Zatem muzyka na luziku
https://youtu.be/g4h-Sj4LkiQ
Cześć wszystkim!
Uśmiechnęłam się, Astral, po Twoim wpisie. This is a man's world!
Kobieta to jakaś taka POKOMPLIKOWANA jest - co ja się czasem muszę nagimnastykować, żeby się odstresować.
Mysti, ja jestem gotowa na miłość. Jeśli nabroiłam w swoim związku, to odbyłam już karę. Wystarczy już. Teraz tylko przeżyć te rozprawy i ... witaj NOWE ŻYCIE.
Prawdziwe porozumienie istnieć może tylko między osobami tego samego gatunku .
No i masz ...
To ja do wyluzowanej piosenki stawiam Malibu. Tak mi się skojarzyło.
Powiem wam jaki numer wyszedł z tej popijawy. Wypiliśmy 1,5 l wódy o 2 w nocy poszliśmy spać ja wstałem 7:30 i mówie do kupla dawaj alkomat bo kupił se taki za 500zł bardzo dokładny. Więc dmucham a tam pokazuje zera . Mówie do niego że mu ten alkomat nie działa a on że nie możliwe i sam dmucha jemu pokazuje pół promila czyli jest nawalony. No to ja dmucham drugi raz i znów zeroobaj nie mogliśmy w to uwierzyć że ja już nic nie mam w sobie i teraz wyjaśniła sie zagadka dlaczejo ja nie mam kaca po piciu . Mam bardzo szybki metabolizm
Urodzony do picia tak czy siak NIE zazdroszczę! Kac trzyma mnie z daleka od nadużywania trunków wysoko procentowych, bez niego popadłbym w alkoholizm
Uśmiechnęłam się, Astral, po Twoim wpisie.
Ja się na głos zaśmiałam
Wyluzowana muzyczka...też bym się tak na Bali wyluzowywała
Przyszłam z moim ulubionym drinkiem (na upały)
Wybacz Mag, za Malibu nie przepadam.
I_see_beyond napisał/a:Uśmiechnęłam się, Astral, po Twoim wpisie.
Ja się na głos zaśmiałam
I znowu ciekawe spostrzeżenie psychologiczne mam. Otóż ja przeczytałem ten sam post prawie ze wstrętem.
Zatem potwierdza się to że kobietom podoba się inność mężczyzn.
I przypomniał mi się pewien artykuł w którym pisano że synowie ( szczególnie wrażliwi) którzy mieli ojcow alkoholików często przysięgają sobie że nigdy przenigdy nie będą tacy sami. Powoduje to problemy z decyzyjnościa i pewnością siebie w życiu dorosłym. No mój może nie był alkoholikiem ale taką przysięgę dziecięcą pamiętam.
Co do malibu chętnie łyknę Piotrek ja uważam że kobietom podobasię spontaniczność i nieszablonowość faceta
Otóż ja przeczytałem ten sam post prawie ze wstrętem.
Zatem potwierdza się to że kobietom podoba się inność mężczyzn.
Nie chodzi o upicie się, a o opowiedzenie o tym. Rozbawiło mnie to.
Wyluzowana muzyczka...też bym się tak na Bali wyluzowywała
Przyszłam z moim ulubionym drinkiem (na upały)
Wybacz Mag, za Malibu nie przepadam.
Nie ma sprawy. To zapraszam na wirtualny relaks- w barze przy plaży, każdy znajdzie coś dla siebie. W ilości adekwatnej do możliwości i potrzeb.
Ja mam dziś dobry dzień. Otoczona życzliwymi ludźmi, zero kontaktu z toksykami... Wieczór szykuje się samotnie, ale spokojnie.
Zatem potwierdza się to że kobietom podoba się inność mężczyzn.
I przypomniał mi się pewien artykuł w którym pisano że synowie ( szczególnie wrażliwi) którzy mieli ojcow alkoholików często przysięgają sobie że nigdy przenigdy nie będą tacy sami. Powoduje to problemy z decyzyjnościa i pewnością siebie w życiu dorosłym. No mój może nie był alkoholikiem ale taką przysięgę dziecięcą pamiętam.
Ja zareagowałam podobnie jak Mysti - ot, luźno rzucona uwaga na temat weekendu. I odwzajemniłam uśmiech Astrala - po prostu.
A jeśli już tak na poważnie- jedynym się udaje być odmiennymi od rodziców, od których się odcinają, inni, pomimo deklaracji "nie będę jak mój ojciec/ moja matka", stają się ich wierną kopią. To zjawisko też dość dobrze opisuje literatura.
I dla wieczornego chill out'u jeszcze jeden utwór:
Cześć Ekipo, cześć Garlor Widzę, że masz podobnie jak mój mąż, z tym że Jemu tylko Jacek nie szkodzi.
Snake ma dyskusyjną sygnaturkę jeśli chodzi o picie. Ja tam nigdy nie potrzebowałam alkoholu żeby świetnie się bawić, nigdy też nie ulegałam presji otoczenia żeby robić to samo co inni, ja robię to co jest zgodne z moimi zasadami. Dla mnie brak kontaktu z rzeczywistością jest przerażający. Pewnie to jakieś zaburzenie.
Jeśli chodzi o idealne związki to moim zdaniem one nie istnieją, tak jak nie istnieją idealni ludzie.
Związek to dwoje ludzi, którzy umówili się na wspólne pchanie wózka zwanego życiem, na wspólne przeżywanie radości i trosk.
Żaden związek nie jest wolny od problemów, bo żaden człowiek nie jest od nich wolny, razem po prostu jest łatwiej, o ile mamy do czynienia z dojrzałymi ludźmi, którzy wiedzą że życie to nie jest bajka tylko nieustanna praca na rzecz małżeństwa i rodziny. Oczywiście wspólne pokonywanie problemów jak choroby, kalectwo, brak pracy, mieszkania, wychowywanie dzieci prowadzi do dojrzewania i wzrastania, natomiast czymś innym jest patologia, jak alkoholizm, pornografia, zdrada, które niszczą człowieka i rodzinę.
A teraz proszę pochwalić się sukcesami z realizacji naszego programu.
Moje wyniki - ruch: bieganie 2x, spacer 2 x, słońce: 3x
Na plaży, w słońcu--- bardzo chętnie :-)
Zostawiam na noc nutki:
Dzień dobry wszystkim.
Kto chętny na poranną kawę i pogaduszki?
Miłego dnia życzę!
Jestem..jestem
Kawa- zawsze.
Pogaduszki również
Na dobry dzień:
Jeden wniosek z wczorajszej dyskusji jest niezaprzeczalny - rano po imprezie kierowcą będzie Astral
hehe moge być kierowcą. Imprezowanie mam we krwi NIe wiem czemu ja lubie w dobrym gronie porządnie wypić i imreza dla mnie wtedy jest jeszcze lepsza ale to moje odczucie . To pewnie dlatego że zawsze byłem buntownikiem z wyboru
Witam wieczorową porą,
ja dotarłam wreszcie do domu po długim, upalnym dniu spędzonym na męczarniach w pracy (temperatura) i potem jeszcze w BIG CITY - bo mi wypadła sesja akupresury.
Nie lubię tego domu zimą, ale o tej porze roku jest tu bardzo przyjemnie. Otwieram sobie na oścież okno balkonowe, aby wpadło do domu jak najwięcej świeżego powietrza, wsłuchuję się w śpiew ptaków i wyleguję się na kanapie.
Dziś z napojów to tylko woda mineralna z cytryną. Padam... Czuję, że potrzebuję odpoczynku. Jeszcze tylko kilka tygodni do urlopu...
Relaksuję się przy tym, Enigma zawsze jest dla mnie przyjemna na tę porę dnia:
Serdeczne uściski dla wszystkich od A-Z.
A teraz proszę pochwalić się sukcesami z realizacji naszego programu.
Moje wyniki - ruch: bieganie 2x, spacer 2 x, słońce: 3x
Lily, gratuluję.
U mnie zwyczajowo: aerobik, akupresura, spotkania z ciekawymi i życzliwymi ludźmi ...
EDIT
Mysti, dzięki za tę nutkę. Bardzo ją lubię. Pozytywnie mnie nastraja.
Piotrze, stuknął Ci dziś ... 800 post.
Astral, jak się zgłaszasz na ochotnika...
Napotkane w jutjubie
https://youtu.be/88pCBld3TVk
Wzruszajace sa te komentarze w wielu jezykach swiata.
Dzień dobry wszystkim,
Muszę Wam powiedzieć, że dla mnie najgorsze są ... poranki. Zobrazuję je:
Całe szczęście jednak, że chodzę do pracy - bardzo dobrze się tu w tej chwili czuję. Człowiek się tu jakoś tak "rozchodzi" i zaraz lepiej. Na udręki mej duszy najlepszy okazuje się kontakt z ludźmi. Mam teraz wolną chwilkę, to przywitam się z Wami.
Piotrze, zanurzyłam się na chwilę w świecie, którego już nie ma...
Magi -u mnie wieczory. Ale nie daje sie. Wystawiam ogloszenia na sprzedaz ruchomosci przed przeprowadzka. Rower choc mi sie nie chce . Czekam na ogrzanie jezior -to lubie. Pianka pletwy i pamelka. To jest kontakt bezposredni z natura!
Magi -u mnie wieczory. Ale nie daje sie. Wystawiam ogloszenia na sprzedaz ruchomosci przed przeprowadzka. Rower choc mi sie nie chce . Czekam na ogrzanie jezior -to lubie. Pianka pletwy i pamelka. To jest kontakt bezposredni z natura!
Ja przestałam mieć problemy z zasypianiem niedawno- wszystko zależy od tego, czy mam akurat dużo stresu. Jak się nagromadzi tego za dnia wiele, noc z głowy... Tak było przed pierwszą rozprawą, a po to- "myślenica"" trwała kilka tygodni. Jednak wiem, że to naturalna reakcja organizmu. Bardzo dobrze, Piotr , że się nie dajesz. Ja też walczę o siebie. Warto.
Teraz jestem jeszcze w stanie zawieszenia- ale UWIERZYŁAM w końcu, że zasługuję na dobre, jeśli nie cudowne życie, po rozwodzie. Naprawdę teraz mi puściły negatywne emocje. Jeśli puszczą po drugiej stronie, zakończymy ten taniec na linie. Nawet mi lepiej bez jm. Doszłam do wniosku, że mu nawet dobrze życzę, ale nie chcę już mieć z nim do czynienia. Wreszcie zsynchronizowaliśmy się w czasie.
Naprawdę zazdroszczę Ci tej sprzedaży.
No a wody masz w okolicy pod dostatkiem.
Ze mną ponownie skontaktował się pracodawca, o którym Wam tu kiedyś pisałam. Proponuje lepsze warunki finansowe i jest bardzo zainteresowany współpracą ze mną. Jednak umowę chce podpisywać już. Muszę to jakoś wszystko przemyśleć sensownie... Tyle zmian na raz. I to radykalnych.
Mag-- pracodawca tu, czy w rodzinnych stronach?
W rodzinnych stronach. Tak myślę nad przeprowadzką tam.
Tu mam wspaniałych znajomych, ale...to małe środowisko. Jak mam zacząć od nowa, to w nowym miejscu,, gdzie nie będzie wspomnień i żadnego kontaktu z jm. Tak chcę.
EDIT
Choć żal mi będzie mojego ukochanego Krakowa... Pocieszam się jednak, że są pociągi, samochody... Zatęsknię, to wyskoczę sobie na weekend.
gdzie nie będzie wspomnień i żadnego kontaktu z jm Tak chcę.
Z mojego doswiadczenia 6lat "po" powiadam Ci- to dobra decyzja.
Edit
Jak sie pracodawcy tak pali to negocjuj. Przedstaw swoje zadanie nie zgadzaj sie. Zadaj zwrotu kosztow przeprowadzki lub mieszkania na jego koszt przez rok. Kombinuj.
I_see_beyond napisał/a:gdzie nie będzie wspomnień i żadnego kontaktu z jm Tak chcę.
Z mojego doswiadczenia 6lat "po" powiadam Ci- to dobra decyzja.
Zatem będę działać w tym kierunku. Dziękuję, Piotr .
EDIT
Zamierzam się spotkać z tym pracodawcą na początku lipca. Tu mam dobrą, stabilną pracę i wyrobioną "markę". Jeśli mają to być zmiany, to tylko na lepsze. Nie dam się "wykolegować". Narwana nigdy nie byłam, raczej rozważna (i romantyczna).
Mag-- radzić nie będę, bo to Twoje życie, Twoja decyzja.
Patrząc z boku JA widzę większość plusów, a Kraków nie leży na końcu świata.
Ale to MOJE zdanie.
Patrząc z boku
To moja ulubiona perspektywa.
Ale to MOJE zdanie.
Wiem, Mysti , m.in.za takie ujmowanie spraw bardzo Cię lubię.
Na wieczór wstawię Wam dwa utwory o miłości:
When a man loves a woman :
I mniej znaną wersję, aczkolwiek moim zdaniem nie mniej uroczą, When a woman loves a man:
Dobrej nocy wszystkim.
dobry wieczór
Czołem ekipo
Cześć Ela Witaj w liryczno-muzycznej kafejce, gdzie pachnie kwiatami i kawą przyprawioną szczyptą romantyzmu i gdzie żarty są mile widziane.
Witam i ja.
Zaglądam do Was przez ...:
Mam właśnie luźniejszą chwilę, zanim zacznie się sajgon i muszę Wam powiedzieć, że ... ludzie mają naprawdę poważne problemy. Rzucam sobie sporadycznie okiem na tytuły na "naszym" forum i cieszę się, że część tych problemów mam już za sobą, a część nigdy mnie nie dotyczyła. Co przyniesie przyszłość - zobaczymy.
Dziś taki piękny, słoneczny dzień ... Zrelaksuję się przy dobrej kawie, o której pisze Lilka. Tylko tę szczyptę romantyzmu to mógłby dodać jakiś mężczyzna.
Z mojego kobiecego punktu widzenia takie romantyczne gesty cementują związek. Na co dzień jest praca i obowiązki, ludzie się w nich gubią, a potem te wszystkie smutne tematy na forum...w dziale o rozstaniach.
Księżniczką czekającą na księcia na białym koniu nie jestem. Nie ten wiek, nie te doświadczenia. Ale drobny gest typu romantico ucieszyłby mnie.
Witaj Mag
Jakie piękne jest niebo u Ciebie. U mnie też pięknie świeci moje ukochane słońce, jednak nie skorzystam dziś z niego.
Od kilku dni mam dodatkową robotę, bo przygotowuję się do wystąpienia w mediach.
Trzymam za Ciebie kciuki, za negocjacje dotyczące nowej pracy.
Całusy dla Wszystkich
Od kilku dni mam dodatkową robotę, bo przygotowuję się do wystąpienia w mediach.
To i ja trzymam kciuki za Twoje wystąpienie świetle reflektorów:
Dziękuję Mag
Nutka romantyzmu? Prosze bardzo Panie do tanca
https://youtu.be/A7VTiP5dl9o
Szczególnie to :po kryjomu moje włosy mnie kręci
Piotrze , bardzo dziękuję za nutkę ze szczyptą romantyzmu. Zastanawiam się, czy napisać, co mnie kręci. Ale co sobie o mnie na tym forum pomyślą...
Nareszcie w domu. Zmęczył mnie trochę upał w pracy, nie ma jak relaks na tarasie przy śpiewie ptaków z kawą i pierwszymi w tym roku truskawkami...
Tak sobie myślę, że w forum wciągnełam się jakiś rok temu. Świetnie się bawiłyśmy z Lilką na wątku- to była wspaniała terapia śmiechem. Powoli wkręcało się coraz więcej osób i tak dobiliśmy prawie 200 stron w temacie o przekornym tytule. Czasem od naszych żartów, szczególnie tych początkowych, bolały mnie wszystkie mięśnie brzucha. Od głośnego, serdecznego śmiechu. Wtedy puścił mi po raz pierwszy stres. Później znów się podziało dużo złych rzeczy, no ale takie jest życie- raz lepiej, raz gorzej, zło przeplata się z dobrem, radość ze smutkiem, itd. Teraz jest spokojnie. Przed burzą.
Polubiłam ten wirtualny zakątek, nie koliduje on w żaden sposób z moim życiem w realu, wręcz ubogaca. Cieszę się, że się tu jeszcze spotykamy przy tym, co dobre. Bardzo lubię muzykę z tego wątku, ona mi wiele o Was mówi, o Waszych osobowościach.
Przewinęło się tu wiele wspaniałych osób, które nadały wyjątkowy charakter temu wątkowi: część nas porzuciła go na dobre, część jest w "uśpieniu", część trwa i podtrzymuje ogień tego netkafejkowego ogniska...
AiR7, Alika, Astral Shadow, Facet_z_Wąsem, Gelwira87, Kaja77, Krych23, Lilka787, Mystique71, Piotr Introwertyk, rampampam, Symbi, Syzyf, Wielbiciel Lidiji Bacic ...
Takie dziś zrobiłam sobie podsumowanie. Chyba nikogo nie pominęłam...Bardzo wiele Wam wszystkim zawdzięczam.
Dla zaniepokojonych, nie jest to mowa pożegnalna. Chciałam upamiętnić mój chwilowy refleksyjny nastrój.
Zostawiam truskawki dla chętnych:
See you later!
Na Bogów powożna rewolucja się szykuje ale pozytywnie trzymam kciuki Magda. U mnie rewolucji nie będzie Gaśnie wemnie ostatnia iskra nadzieii na to że znajdzie sie taka co będzie chciała iść przez życie z takim odmieńcem jak ja. Przyjmuje rzeczywistość taką jaka jest ... Uśmiechnę się do swoich myśli pytając siebie raz poraz nim sam zgasnę , sam zniknę.
Czołem ekipo
Dziś miałam wolny dzień.
Jako,że ja w pracy mam ciszę i spokój, ciągnie mnie do dużych skupisk ludzi, nawet mój przyjaciel stwierdził,że w wolnym czasie mnie strasznie nosi i trudno za mną nadążyć
Stąd chyba też moje wypady do wielkich miast.
Dzisiejszy dzień też spędziłam w dużym mieście, ale....coś mnie głowa boli....starzeję się???
Mag--ładnie podsumowałaś nasz wątek, nie pominąwszy nikogo. Pamiętam, jak się mijałyśmy na wątku muzycznym i dziękuję Ci za zaproszenie mnie tutaj.
Miło Was było poznać i wirtualnie i w realu.
Dziś, kupując truskawkowe lody uświadomiłam sobie,że to moje najulubieńsze owoce...no..może na równi z arbuzem
Lilko---oczywiście,że będziemy trzymać kciuki. Na pewno wypadniesz świetnie.
Bardzo lubię słuchać Beyonce
Czółko Wszystkim ,
Mysti , dziękuję za miłe słowa. Ja pamiętam ten wątek muzyczny- od razu "wpadłaś mi w oko".
Tam ludzie wstawiali w zasadzie tylko piosenki, ale nie było rozmowy, taki bezosobowy był tamten temat. A my wokół piosenek dopisywaliśmy spersonalizowane historie.
I tu się narodziły, nie boję się użyć tego słowa, wspaniałe znajomości i przyjaźnie. Real to potwierdza.
Ja też lubię wypady do dużych miast. Bardzo. Czasem pozwalam się porwać temu ich pulsującemu rytmowi. Chciałabym móc podróżować więcej i częściej, bo to uwielbiam.
Astral , rewolucja w moim życiu nastąpi. To są dopiero przedbiegi. Wkrótce otworzy się dla mnie przestrzeń na wielu płaszczyznach. Jednak to "wkrótce" nie oznacza "już, natychmiast". Jak wiecie mój status matrymonialny i majątkowy zastygł. Jednak to kwestia czasu, kiedy to wszystko formalnie się zakończy. Wszelkie inne więzi już zostały zerwane.
Bardzo lubię Twoje powiedzenie o rzeczywistości, żeby ją przyjmować taką, jaka jest. Ja długo trzymałam się życia, którego już nie ma. Każdy z nas jest w jakiś sposób odmienny, każdego z nas dopada czasem poczucie niedostosowania, ale wiele z tych rzeczy to dzieje się "w naszych głowach". Czas pokaże, co i kto Tobie przeznaczony. Popatrz na moją nową sygnaturkę.
Znalazłam też taki cytat, który bardzo do mnie przemawia:
Kiedy los zamyka przed nami jedne drzwi, jest gotów do otwarcia kolejnych, jedynie czeka, kiedy my będziemy gotowi.
Czasem bardzo pragniemy czegoś, ale nie jest to jeszcze nasza czaso-przestrzeń, że tak to, wśród moich wieczornych dywagacji, ujmę.
Do swoich myśli warto się uśmiechać-wiele zaczyna się w naszych umysłach. Ileż to różnych scenariuszy tam przerabiałam. Część się zmaterializowała. I dobrych i złych. I nie znikaj mi tu Astralosie .
Dobrej nocy wszystkim!
Czołem ekipo
Witam Was kawą i dobrym słowem
Witam serdecznie w Dniu Przyjaciela
Tak sobie myślę, że w forum wciągnełam się jakiś rok temu. Świetnie się bawiłyśmy z Lilką na wątku- to była wspaniała terapia śmiechem.
Nawet w najśmielszych snach nie myślałam, że coś takiego będzie mi dane. Dziękuję Mag, dziękuję Wam Wszystkim Kochani.
Lilko---oczywiście,że będziemy trzymać kciuki. Na pewno wypadniesz świetnie.
Bardzo lubię słuchać Beyonce
Dziękuję Mysti. Ja też uwielbiam truskawki i Beyonce.
Nutka romantyzmu? Prosze bardzo Panie do tanca
Z przyjemnością Piotrze
Zastanawiam się, czy napisać, co mnie kręci. Ale co sobie o mnie na tym forum pomyślą...
Koniecznie Mag, nie trzymaj nas dłużej w niepewności. Wiesz jak lubię odrobinę pikanterii na naszym wątku.
Ela.laa
Jak sobie radzisz? Opowiesz nam o sobie co nieco?
Astral przypomniałeś mi piosenkę, którą bardzo lubię, bo skłania do refleksji.
Agnieszka opowiada w niej swoją historię, ja swoją, Ty swoją itd.
Ilu ludzi tyle interpretacji i odpowiedzi.
Witam serdecznie w Dniu Przyjaciela
Wszystkiego dobrego, przyjaciele!
Strony Poprzednia 1 … 114 115 116 117 118 … 232 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024