Dzień dobry wszystkim, 
zaczynam ten rześki poranek od garści przemyśleń na temat tzw. "anonsu towarzyskiego". Z przymrużeniem oka, jak zapowiadałam, z kilku powodów. Moje doświadczenie osobiste w pisaniu takowych jest zerowe, więc sobie po prostu po raz pierwszy poteoretyzuję w netkafejce. Po drugie nie będę dublować tematu - w pewnym sąsiednim dziale przetoczyła się dyskusja na temat portali randkowych. Wątek ma prawie 100 stron, od czasu do czasu zaglądałam w miarę moich ograniczonych możliwości czasowych. Moim zdaniem prawdziwi eksperci znajdują się właśnie tam, popierają też swoje wypowiedzi doświadczeniem własnym, co dodaje wiarygodności wypowiedziom. 
Kiedyś takie "anonse towarzyskie" pojawiały się w prasie. Samo słowo "anons" też brzmi staromodnie, pochodzi zaś z francuskiego. Dziś, wiadomo, wszystko praktycznie załatwia się przez internet. Jest w tej chwili całe morze portali randkowych i różnego rodzaju ofert na nich. Cel - poznać mężczyznę / kobietę, chłopaka / dziewczynę. Część użytkowników portali szuka za ich pośrednictwem tzw. drugiej połowy, twin flame, część zamieszcza "seks oferty" wprost, część prowadzi umiejętnie grę, której celem ostatecznie jest sypialnia. Nie widzę w tym nic złego, ludzie są różni i mają różne potrzeby życiowe, od znalezienia miłości po jednorazową przygodę seksualną. Wszystko jest OK, pod warunkiem, że nie rejestruje się tam osoba będąca w związku.
To jednak z uporem maniaka będę podkreślać.
Znacie mnie trochę, wiecie, co myślę na ten temat.
Powyższe to są moje luźne ogólne refleksje po "przeskanowaniu internetu". Natomiast jeśli chodzi o konkrety to posiłkować się będę konkretnymi wypowiedziami, które w rozmaitych momentach i miejscach przykuły moją uwagę.
Po pierwsze, ważna jest tzw. fota. Liczy się pierwsze wrażenie. Wiadomo, mężczyźni są wzrokowcami
, kobieta moim zdaniem na portalu randkowym też na wstępie wyselekcjonuje kogoś, kto wyda się jej "miły oku". A gustów i guścików jest całe mnóstwo, ja myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Zapewne powstaje dylemat, które zdjęcie spośród setek lub tysięcy zrobionych cyfrówką bądź telefonem wybrać. Ja na forum umieszczałam sporo filmów z YouTube i zdjęć - gdzieś tam można uchwycić prawdziwą mnie. Zapewne każdy z Was zbudował sobie jakieś wyobrażenie na mój temat. 
Po drugie, ważny jest tzw. profil. Dowiedziałam się od ekspertów z sąsiedniego wątku, że "Portal to nie miejsce na samochwałkę-epopeję. Profil powinien być ciekawy, ale też dość zwięzły." Chwalić się nie lubię, to na pewno
, epopei by nie było.
Znów pozostaje kwestia selekcji informacji o sobie. Czego ludzie szukają w innych? Musiałabym poprosić Was o pomoc w tej sprawie - zachęcam do rozwinięcia tego pytania.
Znalazłam też taką perełkę, nie mogę się do niej nie odnieść, bo uśmiechnęłam się szeroko nad tą obserwacją poczynioną przez doświadczonych internetowych randkowiczów:
Te mniej urodziwe bardziej angażują się w rozmowę, puszczają oczka itp
Ja swojego prawdziwego zdjęcia na netkobiety nie umieściłam, jeśli forum ma być anonimowe, niech zostanie tak do końca. Ale ... czyżbym właśnie przeczytała prawdę o sobie? ... 
Rozmawiać z ludźmi bardzo lubię, ciekawi mnie, co mają do powiedzenia, ich zdanie, punkty widzenia. Oczek w realu nie puszczam
, za to na forum całe mnóstwo! Przymrużone oko
przez jakiś czas było moim znakiem rozpoznawczym. No i jaki ktoś może wysnuć wniosek?... 
Mam:
a. śmiać się,
b. płakać?
Wybieram jednak ... to pierwsze!

Kolejna perełka:
dwuznacznie brzmi Twoja wiadomość nawiązująca do znajomości francuskiego
Lubię języki obce, francuski znam na poziomie średniozaawansowanym, dalej się go uczę. To trudny język, ale dla mnie brzmi bardzo ładnie. Uważam też, że nauka języków obcych jak nic stymuluje intelekt, choćby miałyby to być tylko pojedyncze słówka z kilku różnych języków.
Ale poinstruowana przez ekspertów wiem, że tej informacji zamieszczać nie powinnam. 
Znacie moje zdanie - nie uznaję robienia czegoś na siłę, a już desperacja w szukaniu partnera życiowego jest mi od zawsze obca. Zamierzam wypowiedzieć się jeszcze na kilku wątkach w tej sprawie na netkobietach.
Wiadomo, że każdy z nas ma jakieś wyobrażenia i oczekiwania dotyczące związku , a przez to kobiety lub mężczyzny, z którymi ten związek tworzymy. Każdy z nas ma też inne doświadczenia życiowe , ja pisałam o swoich tu na forum, nie tylko o romansie męża. To takie "oczywiste oczywistości".
Znalazłam bardzo inspirującą wypowiedź na naszym forum, która może być wskazówką, dla potencjalnego mojego TŻ:
Lilka787 napisał/a: A tak w ogóle to dochodzę do wniosku, że siła, mądrość i błyskotliwość kobiety nie przeszkadzają tym mężczyznom, którzy sami czują się silni i wartościowi, którzy nie czują się gorsi, tacy po prostu nie boją się, że kobieta ich przyćmi, ze spokojem mogą cieszyć się Jej sukcesami i jednocześnie pracować na swoje.
Nic dodać, nic ująć. 
Natomiast na koniec umieszczę jeszcze jedną perełkę od eksperta. Profil idealnej kandydatki na TŻ. Znów się uśmiechnęłam szeroko:
Dziewczyna przepełniona życiem i humorem z którą można się z niego cieszyć i wygłupiać. Lubi wyzwania i je osiąga sama lub ze mną. Posiada wiele ciekawych zainteresowań, które chętnie dzieli z innymi. Nie wstydzi się swoich marzeń, wierzy w nie. Jest czuła lubi się całować i przytulać.
Idziemy wspólnie ramię w ramię naprzeciw problemom. Ma pracę i zarabia pieniądze nie ważne ile - ważne, że pracuje i nie jest kurą domową.
Wierzę, że będzie wywiązywać się z ustalonych obowiązków w domu i poza nim, bo jeśli nie, to dam jej małego klapsa.
To ostatnie zdanie, po zasięgnięciu opinii na naszym forum, autor wyrzucił ze swojego profilu. 
Czy wiecie, dlaczego się uśmiechnęłam sama do siebie?
Miłego dnia wszystkim! 