Już odpowiem ale zacznę tego iż Petru człowieka wbrew pozorom inteligentnego sympatycznego (znałem go zanim kandydował dobry ekonomista często był w TVN24 Polsacie ) i troszkę zbyt dziecinnego(pewne zachowania nie przystroją politykowi. W TVN24 walną w samo sedno jak pytali go już jako szefa kanapowej partii jak sobie to wszyto wyobraża przecież wynik opozycji a tym bardziej niego jest z góry znany. Odpowiedź my możemy wiele mądre argumenty dobre propozycje ale pieniędzmi którymi kupują wyborców (chodzi o możliwe 1000+ tuż przed wyborami )nie mamy żadnych szans. Dąl jasno do zrozumienia iż ludzie w większości mają wszystko gdzieś bo tak naprawdę niczym się nie interesują prócz jedzenia i mamony(inna sprawa iż duża część społeczeństwa nigdy nie chodzi na wybory) no ewentualnie tego iż rzad jest katolicki (ściana wschodnia) takie argumenty ja dostawałem po prostu szlag trafia a czy dobrze rządzi to już trafia na trzeci plan.
131 2018-08-10 19:40:40 Ostatnio edytowany przez authority (2018-08-10 19:44:43)
Dąl jasno do zrozumienia iż ludzie w większości mają wszystko gdzieś bo tak naprawdę niczym się nie interesują prócz jedzenia i mamony
Kurna ale geniusz! Trzeba było solidnego kopa od suwerena i trzech lat rządów PiS żeby do niektórych "elit" dotarło, że dla wielu wyborców brak kłopotów z michą i mamoną jest wyznacznikiem czy "tam na górze" dobrze rządzą. No ale jak się suwerena karmiło hasełkami o kraju na dorobku, wiecznej transformacji i konieczności wyrzeczeń, które gdzieś tam kiedyś (nie wiadomo kiedy) się "nam" opłacą i wreszcie będzie dobrze. Tymi hasełkami karmili głównie ci po których specjalnych wyrzeczeń nie było widać. W końcu wiadomo, elita to wysokiej klasy specjaliści, a takim trzeba dobrze płacić żeby bydełko prowadzili do krainy mlekiem i miodem płynącej. A tu kop w zadek i końca tego kopa nie widać...
SonyXperia napisał/a:Mnie interesują konkrety. A Ty o nich nie piszesz. Bo prawo, to konkrety, a nie rozmyte, ogólne, populistyczne, wykrzyczane na wiecach i w innej formie ogólniki. .
Zakładając temat wyjaśniłam, czemu służy. Nie precyzuję swoich wypowiedzi, bo uważam, że rozmówcy w danym temacie, wiedzą o czym mowa.
Ok, no, wszytsko jasne.
Żadnych konkretów, jakieś stare rodzinne historie, które nawet ciebie osobiście nie dotyczyły, tylko kogoś innego - brata bodajże. Na marsze nie chodzisz, nie uczestniczysz, po prostu sobie biadolisz.
Dzięki, polepszyłaś mi humor.
A myślałam, że w końcu się dowiem, o co chodzi z tym proKODowym stękaniem, że może w końcu ktoś uchyli rąbku tajemnicy.
134 2018-08-14 23:47:44 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2018-08-14 23:50:34)
Ok, no, wszytsko jasne.
Żadnych konkretów, jakieś stare rodzinne historie, które nawet ciebie osobiście nie dotyczyły, tylko kogoś innego - brata bodajże. Na marsze nie chodzisz, nie uczestniczysz, po prostu sobie biadolisz.
Dzięki, polepszyłaś mi humor.A myślałam, że w końcu się dowiem, o co chodzi z tym proKODowym stękaniem, że może w końcu ktoś uchyli rąbku tajemnicy.
Idąc o krok dalej - co Twój komentarz wniósł do dyskusji, poza tą nieuzasadnioną napastliwością? Nie po raz pierwszy zresztą widzę ją w Twoich postach.
Dziś Komisja Europejska oficjalnie stwierdziła, że uruchamia wobec Polski procedurę o naruszenie prawa UE w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym, ale rozumiem, że Ty masz swoje widzenie tematu, zgodnie z którym to tylko nieprzychylna rządzącym opozycyjna propaganda robi PiS czarny PR?
Dla pewności wyjaśnię, że ustawa o Sądzie Najwyższym sprzeczna jest z zapisami obecnie obowiązującej Konstytucji RP, co znaczy tyle, że to 'stękanie' jest jednak uzasadnione.
Ale może to jednak my, maluczkie człowieczki, czegoś nie widzimy, a wtedy oświeć nas.
ewelinaL napisał/a:SonyXperia napisał/a:Mnie interesują konkrety. A Ty o nich nie piszesz. Bo prawo, to konkrety, a nie rozmyte, ogólne, populistyczne, wykrzyczane na wiecach i w innej formie ogólniki. .
Zakładając temat wyjaśniłam, czemu służy. Nie precyzuję swoich wypowiedzi, bo uważam, że rozmówcy w danym temacie, wiedzą o czym mowa.
Ok, no, wszytsko jasne.
Żadnych konkretów, jakieś stare rodzinne historie, które nawet ciebie osobiście nie dotyczyły, tylko kogoś innego - brata bodajże. Na marsze nie chodzisz, nie uczestniczysz, po prostu sobie biadolisz.
Dzięki, polepszyłaś mi humor.A myślałam, że w końcu się dowiem, o co chodzi z tym proKODowym stękaniem, że może w końcu ktoś uchyli rąbku tajemnicy.
Konstytucja, jako ustawa najwyższa stoi (przynajmniej obecnie) ponad polityczną władzą. Stoi ością.
Oczywiście mogę sobie biadolić, że mój brat zniszczył sobie życie i popsuł relacje rodzinne, że jego wybory miały wpływ na moje życie. Nikt mi biadolić nie zabroni.
Problem w tym, że podczas gdy jedni ponieśli jakąś moralną stratę w walce o demokrację, inni uważają, że wcześniej walczący o wolność powinni tej wolności strzec.
Nieprawda!
Mój brat dostał po tyłku, za przekonania, rykoszetem dostała rodzina, państwo wypięło się na bojownika, więc on się wyparł państwa. Pozostały straty - zwykli obywatele.
Nie pytaj mnie o co idzie z KDDem - nie wiem. Zapytaj mnie, co gwarantowała mi i Tobie konstytucja - ustawa najwyższa, której żdana polityka nie mogła dotychczas zmienić
136 2018-08-15 13:26:43 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-08-15 14:44:59)
Pytania. Czy zawieszenie wybranych przepisów prawa przez Sędziów Sądu Najwyższego jest sprzeczne z konsytuacją i obowiązującym prawem? Można dodać, że jest to rozstrzyganie w swojej własnej sprawie. Czy ocena przez sędziów Sądu Najwyższego zgodności przepisów z Konstytucją jest zgodne z prawem i czy takimi przepisami nie powinien zajmować się Trybunał Konstytucyjny? I czy owa niezgodność uprawniałaby sędziów Sądu Najwyższego do jego niestosowania, jeśli opiera się na ich opinii? Czy sędzia Sądu Najwyższego lub innego może i czy powinien brać udział w demonstracjach? I jak ma się to wszystko do niezawisłości sądów?
Od razu zaznaczę, że nie mam zamiaru uczestniczyć sporze, a chce uzyskać odpowiedź. Czy chęć obrony prawa, usprawiedliwia jego łamanie? Pytanie z perspektywy obywatela, patrzącego nieco z boku na całość wydarzeń, a że o rządzie było już powiedziane sporo to można spojrzeć w innym kierunku. Ludzie uczestniczą w cyrku.
137 2018-08-15 14:52:47 Ostatnio edytowany przez Snake (2018-08-15 14:53:17)
Dla pewności wyjaśnię, że ustawa o Sądzie Najwyższym sprzeczna jest z zapisami obecnie obowiązującej Konstytucji RP, co znaczy tyle, że to 'stękanie' jest jednak uzasadnione.
Ja słyszałem, że zapisy to są w testamencie, a w konstytucji są artykuły. Zaś dla niepewności mógłbym dodać, że wczoraj nad butelką 12-letniej whisky ustaliłem z moim alkoholowym kompanionem, że ustawa o SN jest z konstytucją zgodna.
Pat...., a może pataszon
138 2018-08-16 19:45:44 Ostatnio edytowany przez Snake (2018-08-16 19:46:05)
Niektórzy w imię obrony konstytucji zaczynają odlatywać w kosmos, choć mnie się zdaje, że raczej nurkują w odmęty mułu umysłowego. Znana pisarka, elyta jak w mordę strzelił apeluje do wojska polskiego o przeprowadzenie puczu wojskowego i obalenie demokratycznie wybranych struktur państwa.
Niektórzy w imię obrony konstytucji zaczynają odlatywać w kosmos, choć mnie się zdaje, że raczej nurkują w odmęty mułu umysłowego. Znana pisarka, elyta jak w mordę strzelił apeluje do wojska polskiego o przeprowadzenie puczu wojskowego i obalenie demokratycznie wybranych struktur państwa.
To nie wiesz, że tu nie ma demokracji?? Że plebs wybrał obecny rząd i prezydenta, i ten plebs, który miał zapier... na elyty teraz jest zadowolony. No jak tak można, tak się nie godzi przecież...
To wiem ha, ha. Tylko mimo, żem chłop stary nieodmiennie wprowadza mnie w stan głębokiej zadumy taki poziom intelektualny kogoś, kto mieni się człowiekiem wykształconym i myślącym. Przychodzą mi do głowy dwie różne możliwości. Po pierwsze primo ta pani, autorka wielu książek i sztuk teatralnych nie posiada być może elementarnej zdolności dedukcji, a za tym zrozumienia co to jest i z czym się wiąże pucz wojskowy, zamach stanu i takie tam. Po drugie primo, ta pani takie zdolności posiada i potencjalne skutki puczu przyjmuje jako "mniejsze zło" wobec wielkiego dobra jakim jest ta akurat konstytucja czy ogólnie aby było jak było. Sam nie wiem co gorsze. Polska w ostatnim stuleciu zaliczyła dwa pucze wojskowe. Jeden w 1926 r. kiedy część wojska i polityków pod wodzą Piłsudskiego obaliła legalne władze Polski. Zginęło kilkuset Polaków, polscy żołnierze jedni wierni legalnym władzom, inni wierni Piłsudskiemu strzelali do siebie. Wcale nie skończyło się lepszą demokracją, a wręcz przeciwnie. Drugi w 1981 r., który przyniósł rząd wielkości mniejsze ofiary tylko dlatego, że spiskowcy byli lepiej przygotowani i formalnie operacja wymierzona była w opozycję, a pucz jako taki był formą wewnętrznych porachunków w obozie władzy.
Tak więc moi drodzy, wiedzcie teraz, że taka elita jak ta pani pisarka jest gotowa poświęcić wasze życie lub życie innych Bogu ducha winnych ludzi w imię swoich przekonań. To jest ta lepsza alternatywa?
141 2018-08-18 01:51:50 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-08-18 01:54:10)
Snake wystarczyło wejść na linka, którego podałam i przeczytać komentarze. Byli tam tacy jak Ty, którzy wyskoczyli z tym argumentem i dostali odpowiedź od autorki tekstu: Sytuacja nauczycieli, a właściwie wszystkich innych zawodów niż sędziowie, jest odmienna niż sędziów, ponieważ inni pracownicy nie mają gwarancji nieusuwalności, a tym jest w istocie wymuszenie wcześniejszego przejścia na emeryturę.
Konstytucja RP. art 180 pkt 1, 2 i 3
3. Sędzia może być przeniesiony w stan spoczynku na skutek uniemożliwiających mu sprawowanie jego urzędu choroby lub utraty sił. Tryb postępowania oraz sposób odwołania się do sądu określa ustawa.
4. Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku.
5. W razie zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych wolno sędziego przenosić do innego sądu lub w stan spoczynku z pozostawieniem mu pełnego uposażenia.
142 2018-08-18 02:50:35 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2018-08-18 02:52:32)
To nie wiesz, że tu nie ma demokracji?? Że plebs wybrał obecny rząd i prezydenta, i ten plebs, który miał zapier... na elyty teraz jest zadowolony. No jak tak można, tak się nie godzi przecież...
Czyli rozumiem, że wystarczy zostać wybranym w demokratycznych wyborach, a potem wolno już wszystko? Doprawdy zadziwiający tok myślenia.
Miłychamie, dostrzeż, proszę, tę 'drobną' różnicę, że sprawa rozbija się o Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego, którą obejmują odrębne od 'szeregowych' sędziów przepisy, w myśl których Małgorzata Gersdorf została powołana na sześcioletnią kadencję. Jako ciekawostkę dodam także, że przez niedopatrzenie PiS nie zostało uchylone Rozporządzenie wydane przez powołującego ją na stanowisko ówczesnego Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.
Wiesz, zadziwiające dla mnie jest, że konstytucjonaliści i autorytety prawnicze, teraz znawcy tematu z Komisji Europejskiej jednym głosem mówią, że odbyło się to wszystko z naruszeniem prawa, a Wy to podważacie. Ja osobiście nie czuję się wystarczająco kompetentna, by to podważać, zabierać głos i ferować wyroki, ba, czułabym się ignorantką polemizując w tej kwestii, ale swój rozum mam, potrafię do kupy poskładać to, co do mnie dociera i dla mnie sprawa jest oczywista.
Weźmy też pod uwagę, że nie bez przyczyny tak trudno jest teraz zebrać wystarczającą ilość kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, co wynika z faktu, że organizacje zrzeszające środowiska sędziowskie i prawnicze, wielokrotnie podkreślały, że sam nabór z założenia dotknięty jest nieważnością, a udział w rekrutacji na miejsca odwołanych w niekonstytucyjny sposób sędziów Sądu Najwyższego, które to kandydatury będą potem oceniane przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa, będzie skazą na życiorysie każdego, czyje zgłoszenie tam się pojawi. Rzecz rozbija się o to, że przecież ci ludzie doskonale zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje.
Owszem, dotarłam do informacji, z której wynika, że ujawniona bodajże 2 sierpnia przez KRS lista kandydatów zawiera co najmniej kilka nazwisk powiązanych ze Stowarzyszeniem Sędziów Polskich 'Iustitia', które najgłośniej sprzeciwiało się zmianom w ustawach czy też osób podzielających ich postulaty, ale tu zdecydowanie nie chodzi o to, że nagle zmienili zdanie. Zamysł jest taki, aby złożyć swoją aplikację, ale ostatecznie sędzią nie zostać, za to móc wykorzystać możliwość, aby podważyć legalność obecnej procedury powoływania sędziów SN - odwoływanie od opinii KRS i kierowanie tych odwołań do Naczelnego Sądy Administracyjnego orz ostatecznie skierowanie pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Stanowisko to podzielane jest przez całą grupę zaangażowanych i świadomych kandydatów do SN. Myślisz, że ryzykowaliby swoją prawnicza reputację, by PiS nie mógł przejąć Sądu Najwyższego, gdyby nie byli pewni, że postępują zgodnie z literą prawa i w słusznej sprawie?
Tak więc zalecam daleko idącą pokorę i bardziej krytyczne spojrzenie na tę propagandową sieczkę, którą karmią prawicowe media.
O, przypomniało mi się właśnie, więc na koniec dopiszę, że PiS popełnił jeszcze jeden kuriozalny błąd - otóż ustawa o SN przewiduje określony termin, do którego (uwaga!) odchodzący w stan spoczynku Pierwszy Prezes SN ma powołać nowego. Małgorzata Gersdorf rzecz jasna tej czynności nie dokonała, termin minął i na dobrą sprawę nie ma żadnego rozwiązania dla tej patowej sytuacji. Ot, takich światłych mamy ustawodawców z samym miłościwie nam panującym prezydentem na czele.
Wiesz, zadziwiające dla mnie jest, że konstytucjonaliści i autorytety prawnicze, teraz znawcy tematu z Komisji Europejskiej jednym głosem mówią, że odbyło się to wszystko z naruszeniem prawa, a Wy to podważacie.
O, o, o ten argument właśnie uwielbiam, bo jak padnie, to już przecież klękajcie narody... konstytucjonaliści i autorytety prawnicze. Droga Priscillo, z interpretacją konstytucji jest jak z tyłkiem, każdy ma swoją. i wcale nie jest tak, że 100 % prawników w Polsce odżegnuje się od pomysłów PiS.
Ja osobiście nie czuję się wystarczająco kompetentna, by to podważać, zabierać głos i ferować wyroki, ba, czułabym się ignorantką polemizując w tej kwestii, ale swój rozum mam, potrafię do kupy poskładać to, co do mnie dociera i dla mnie sprawa jest oczywista.
Ja też się nie znam, dlatego nie widzę powodu żeby przyjmować głosy "opozycji" za prawdę objawioną. A nie, zaraz... właśnie dlatego powinienem przyjąć to jako prawdę objawioną - na wiarę!
Weźmy też pod uwagę, że nie bez przyczyny tak trudno jest teraz zebrać wystarczającą ilość kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, co wynika z faktu, że organizacje zrzeszające środowiska sędziowskie i prawnicze, wielokrotnie podkreślały, że sam nabór z założenia dotknięty jest nieważnością, a udział w rekrutacji na miejsca odwołanych w niekonstytucyjny sposób sędziów Sądu Najwyższego, które to kandydatury będą potem oceniane przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa, będzie skazą na życiorysie każdego, czyje zgłoszenie tam się pojawi. Rzecz rozbija się o to, że przecież ci ludzie doskonale zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje.
Ha, ha i nie ma znaczenia, że wierchuszki samorządów zawodowych grozi kandydatom "konsekwencjami"? Że trwa na nich medialna nagonka? 11 bodajże kandydatów się wycofało, co jak słusznie ktoś zauważył było krokiem prawidłowym. Skoro bowiem nie byli odporni na presję, to nie nadawali się na piastowanie stanowiska sędziego. Bo to ponoć wiąże się z niezawisłością, a więc odpornością na presję i naciski i takie tam ponoć standardy i zasady.
A ile było jest śmichów, chichów, że kandydaci do SN, to adwokaci, radcy, notariusze. Gdzie sędziowie? Tymczasem pani prezes czy też była pani prezes SN zanim nie została sędzią SN wcześniej była radcą. Sędzią SN została zaś z namaszczenia ha, ha śp. Lecha Kaczyńskiego.
Tak więc zalecam daleko idącą pokorę i bardziej krytyczne spojrzenie na tę propagandową sieczkę, którą karmią prawicowe media.
Myśl byłaby słuszna, gdyby była rozszerzona o krytyczne spojrzenie na propagandową sieczkę z obu stron.
144 2018-08-18 09:20:23 Ostatnio edytowany przez polis (2018-08-18 09:23:24)
Ja też się nie znam, dlatego nie widzę powodu żeby przyjmować głosy "opozycji" za prawdę objawioną. A nie, zaraz... właśnie dlatego powinienem przyjąć to jako prawdę objawioną - na wiarę!
Nie na wiarę, można ocenić sposób argumentowania i same argumenty.
Nie mówiąc już o tym, że no cóż, trzeba w tych czasach krytycznie podejść do źródeł informacji, a tak się składa, że bardzo często opinia ekspertów czy teksty poparte badaniami prowadzonymi przez naukowców z prestiżowych uniwersytetów, jak np. w artykule: To już potwierdzone: partie polityczne płacą za atakowanie opozycji w mediach społecznościowych, to zdecydowanie lepsze i bardziej wiarygodne źródło wiedzy niż to co ma do powiedzenia przypadkowy łepek czy troll w Internecie.
145 2018-08-18 09:32:17 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-08-18 12:28:28)
Miłychamie, dostrzeż, proszę, tę 'drobną' różnicę, że sprawa rozbija się o Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego, którą obejmują odrębne od 'szeregowych' sędziów przepisy, w myśl których Małgorzata Gersdorf została powołana na sześcioletnią kadencję. Jako ciekawostkę dodam także, że przez niedopatrzenie PiS nie zostało uchylone Rozporządzenie wydane przez powołującego ją na stanowisko ówczesnego Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.
Wiesz, zadziwiające dla mnie jest, że konstytucjonaliści i autorytety prawnicze, teraz znawcy tematu z Komisji Europejskiej jednym głosem mówią, że odbyło się to wszystko z naruszeniem prawa, a Wy to podważacie. Ja osobiście nie czuję się wystarczająco kompetentna, by to podważać, zabierać głos i ferować wyroki, ba, czułabym się ignorantką polemizując w tej kwestii, ale swój rozum mam, potrafię do kupy poskładać to, co do mnie dociera i dla mnie sprawa jest oczywista.
Jakie odrębne przepisy? Taki zapis jest w Konstytucji, a resztę określa ustawa. Konstytucjonaliści wypowiadają się akurat co do innego, a mianowicie samego trybu wprowadzania ustawy, a jeśli nie to trzeba bardzo dobrze wypowiedzi słuchać. A co do powoływania się na autorytety to najgorszy możliwy sposób dowodzenia. Słuchaj wypowiedzi, na co się powołują, znajdź rzeczy, na które się powołują. Naprawdę te 3 punkty w zapisie nie potrzebują autorytetu to przeczytania. Trzeba przeczytać i przemyśleć, "w czym ja uczestniczę". Nie obchodzi mnie w tym przypadku PiS, bo nie o partiach politycznych się wypowiadam. Po drugie sędzia nie może demonstrować, musi pozostawać niezawisły. Sąd nie może rozstrzygać we własnej sprawie co SN robi, zawieszając przepisy, a samych przepisów zawieszać nie może, bo nie ma takiej drogi postępowania w prawie Polski. Co więcej omijając przy tym instancję. Jak tak ma wyglądać walka w obronie prawa. To przepraszam, ale czy ja uczestniczę w kabarecie, gdzie ludzie robią za marionetki? Może prawo tylko liznąłem, ale tego nie da się inaczej nazwać, niż kabaretem.
Polecam sobie też obejrzeć. I zacząć myśleć o sobie, w czym się uczestniczy, a nie o PiS, SN, PO czy autorytetach, audiencjach i innych tego typu rzeczach.
146 2018-08-18 18:01:10 Ostatnio edytowany przez marakujka (2018-08-18 18:02:03)
[
Konstytucja, jako ustawa najwyższa stoi (przynajmniej obecnie) ponad polityczną władzą. Stoi ością.
Oczywiście mogę sobie biadolić, że mój brat zniszczył sobie życie i popsuł relacje rodzinne, że jego wybory miały wpływ na moje życie. Nikt mi biadolić nie zabroni.
Problem w tym, że podczas gdy jedni ponieśli jakąś moralną stratę w walce o demokrację, inni uważają, że wcześniej walczący o wolność powinni tej wolności strzec.
Nieprawda!
Mój brat dostał po tyłku, za przekonania, rykoszetem dostała rodzina, państwo wypięło się na bojownika, więc on się wyparł państwa. Pozostały straty - zwykli obywatele.
Nie pytaj mnie o co idzie z KDDem - nie wiem. Zapytaj mnie, co gwarantowała mi i Tobie konstytucja - ustawa najwyższa, której żdana polityka nie mogła dotychczas zmienić
Konstytucja to papier i tekst na nim - jedno i drugie można sobie zmienić legalnie, więc nie róbta z niej świętej krowy. Z jednej strony są głosy, że jest niezła, a z drugiej strony słyszy się, że można nią sobie podetrzeć, tak jest paskudnie napisana.
I tak, wiem plus minus co mi gwarantuje - to każdy wie. Jednakże sama zakładasz wątek w związku z jej obroną, więc myślałam,że wiesz coś ponad treści już pospolite - czyli te parę zdań powszechnie znanych z gazet i z netu.
A twojemu bratu akurat wcale się nie dziwię.
Idąc o krok dalej - co Twój komentarz wniósł do dyskusji, poza tą nieuzasadnioną napastliwością? Nie po raz pierwszy zresztą widzę ją w Twoich postach.
Dziś Komisja Europejska oficjalnie stwierdziła, że uruchamia wobec Polski procedurę o naruszenie prawa UE w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym, ale rozumiem, że Ty masz swoje widzenie tematu, zgodnie z którym to tylko nieprzychylna rządzącym opozycyjna propaganda robi PiS czarny PR?
Dla pewności wyjaśnię, że ustawa o Sądzie Najwyższym sprzeczna jest z zapisami obecnie obowiązującej Konstytucji RP, co znaczy tyle, że to 'stękanie' jest jednak uzasadnione.
Ale może to jednak my, maluczkie człowieczki, czegoś nie widzimy, a wtedy oświeć nas.
A ty odwiedziłaś sobie wątek ze względu na mnie, aby napisać co o mnie myślisz? ? Ojej, jak miło!
I oto kolejna kobieta, która potrafi tylko małpować jakieś wyświechtane kilka zdań, co je piszą po netach i gazetach.
Przeczytać, zmałpować i papugować potrafi każdy.
147 2018-08-18 18:35:45 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2018-08-18 19:01:28)
O, o, o ten argument właśnie uwielbiam, bo jak padnie, to już przecież klękajcie narody... konstytucjonaliści i autorytety prawnicze. Droga Priscillo, z interpretacją konstytucji jest jak z tyłkiem, każdy ma swoją.
Wybacz, ale słucham mądrzejszych od siebie i dla mnie jednak to co mówią ma znaczenie.
A nie, zaraz... właśnie dlatego powinienem przyjąć to jako prawdę objawioną - na wiarę!
Kiedy lekarz stawia mi diagnozę, to też muszę mu uwierzyć, potem ewentualnie konsultuję to z kolejnym lub całym zespołem. W wiadomej kwestii nie mam wątpliwości kto brzmi dla mnie bardziej wiarygodnie. I to nie jest kwestia przychylności władzy czy opozycji, bo słucham także tych apolitycznych, obiektywnych głosów. Także jeśli chodzi o media, choć tu akurat nie wiem czy takowe jeszcze mamy. Nawet 'Wiadomości' TVP od czasu do czasu sobie z ciekawości posłucham, ale przyznam, że poziom manipulacji stoi tam na takim poziomie, że nie zdarza się, abym dała radę doczekać końca.
i wcale nie jest tak, że 100 % prawników w Polsce odżegnuje się od pomysłów PiS.
Wystarczy, że tych przeciw jest wystarczająco dużo, aby uznać, że coś ta PiS-owska prawda grubymi nićmi szyta.
Miłychamie, nie będę ukrywać, że akurat TV Republika jest dla mnie tak wiarygodna, jak i cała TVP, nie chciałam jednak okazać się ignorantką i obejrzałam materiał. No cóż, w pierwszym filmie zobaczyłam dokładnie to, czego się spodziewałam - przecież jak na dłoni widać, że mec. Tomczyński jest stronniczy, zaproszony został po to, aby w dosyć niewybredny sposób zdyskredytować w oczach widzów I prezes SN. Ten ironiczny sposób wypowiedzi jest dosyć charakterystyczny i mówi sam za siebie.
Na szczęście pani Piwnik mówi rzeczowo i na poziomie, nie sposób się z nią nie zgodzić, ale weźmy pod uwagę, że ten bałagan, o którym mowa, stworzyła nie M. Gersdorf, ale władza.
Generalnie jednak trzeba sobie powiedzieć wprost - cała ta batalia o SN ma na celu uczynienie tej instytucji polityczną, bo na tym etapie nie trzeba już chyba nikomu tłumaczyć z czym to się wiąże, a tym bardziej po co to PiS tak desperacko jest potrzebne.
To już potwierdzone: partie polityczne płacą za atakowanie opozycji w mediach społecznościowych (...)
Od dawna tak twierdziłam i niestety teraz to się tylko oficjalnie potwierdza. Obrzydliwa taktyka.
I oto kolejna kobieta, która potrafi tylko małpować jakieś wyświechtane kilka zdań, co je piszą po netach i gazetach.
Przeczytać, zmałpować i papugować potrafi każdy.
Zapytam raz jeszcze - co merytorycznego wniósł Twój głos w dyskusji? Ja, w przeciwieństwie do Ciebie, przynajmniej w sposób kulturalny usiłuję przedstawić swój punkt widzenia, Ty głównie ironizujesz i obrażasz (szybko się zreflektowałaś, ale zdążyłam przeczytać co było przed edycją )
assassin napisał/a:To nie wiesz, że tu nie ma demokracji?? Że plebs wybrał obecny rząd i prezydenta, i ten plebs, który miał zapier... na elyty teraz jest zadowolony. No jak tak można, tak się nie godzi przecież...
Czyli rozumiem, że wystarczy zostać wybranym w demokratycznych wyborach, a potem wolno już wszystko?
Doprawdy zadziwiający tok myślenia.
Nie zrozumiałaś jak widzę, albo udajesz... nieistotne.
Wiesz, zadziwiające dla mnie jest, że konstytucjonaliści i autorytety prawnicze, teraz znawcy tematu z Komisji Europejskiej jednym głosem mówią, że odbyło się to wszystko z naruszeniem prawa, a Wy to podważacie. Ja osobiście nie czuję się wystarczająco kompetentna, by to podważać, zabierać głos i ferować wyroki, ba, czułabym się ignorantką polemizując w tej kwestii, ale swój rozum mam, potrafię do kupy poskładać to, co do mnie dociera i dla mnie sprawa jest oczywista.
Ktoś ten bubel musiał napisać i ten ktoś będzie tego bubla bronił, żeby nie wyjść na autora/ów bubla.
Weźmy też pod uwagę, że nie bez przyczyny tak trudno jest teraz zebrać wystarczającą ilość kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, co wynika z faktu, że organizacje zrzeszające środowiska sędziowskie i prawnicze, wielokrotnie podkreślały, że sam nabór z założenia dotknięty jest nieważnością, a udział w rekrutacji na miejsca odwołanych w niekonstytucyjny sposób sędziów Sądu Najwyższego, które to kandydatury będą potem oceniane przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa, będzie skazą na życiorysie każdego, czyje zgłoszenie tam się pojawi. Rzecz rozbija się o to, że przecież ci ludzie doskonale zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje.
A to co teraz się odbywa, to jest klasyczny szantaż i zastraszanie. Zresztą to co się wyprawia na ulicach np z takim już dziadkiem wiekowo Morawieckim czy innymi politykami, sorry dla mnie to co się teraz odbywa to bydło.
Myślisz, że ryzykowaliby swoją prawnicza reputację, by PiS nie mógł przejąć Sądu Najwyższego, gdyby nie byli pewni, że postępują zgodnie z literą prawa i w słusznej sprawie?
Przecież sędziowie są apolityczni, nie należą do żadnych partii, a więc jak to jest?? Może Ci którzy teraz zasiadają też nie są bezstronni... A może jak u Orwella?? Tylko równiejsze świnie mają prawo być na szczycie, a reszta doły i prowincja...
Tak więc zalecam daleko idącą pokorę i bardziej krytyczne spojrzenie na tę propagandową sieczkę, którą karmią prawicowe media.
I vice versa...
Na marginesie, jeśli dla kogoś autorytetem jest autorka słów o nadzwyczajnej kaście, to sorry, ale nie mamy o czym rozmawiać...
I jeszcze mały offtop
Jeszcze nie tak dawno gdy Lasy Państwowe chciały rozprawić się z kornikami w puszczy białowieskiej, został okrzyknięty nieomal armageddon, rzeź i inne tego typu bzdety zarówno w kraju jak i ze strony UE, co wymusiło zaprzestania interwencji. Teraz w takiej samej sytuacji są Niemcy i co?? Rąbią aby drzazgi lecą, bo wiedzą czym to grozi, jeśli się szkodnika w porę nie opanuje i nikt im złego słowa nie powie. Może faktycznie na Zachodzie ludzie są inteligentni, a w Polsce...
149 2018-08-18 19:23:51 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2018-08-18 19:51:42)
Przecież sędziowie są apolityczni, nie należą do żadnych partii, a więc jak to jest?? Może Ci którzy teraz zasiadają też nie są bezstronni... A może jak u Orwella?? Tylko równiejsze świnie mają prawo być na szczycie, a reszta doły i prowincja...
Nie są. Jeszcze. Ale kto wie co będzie za chwilę? Już zdarzają się sytuacje kiedy jednych sędziów odsuwa się od spraw, by orzekali inni, potencjalnie przychylni. Patrz dla przykładu: po wyroku oczyszczającym z zarzutów lekarzy oskarżonych o spowodowanie śmierci ojca Ziobry, sprawa toczyć się będzie od nowa, tym razem pod przewodnictwem sędziego wskazanego przez MS. Nie chore?
Jeśli zaś chodzi o sam SN, to przecież analogicznie do niego ma się sprawa z TK - naprawdę sądzisz, że Przyłębska znalazła się na jego czele z uwagi na swoje zasługi, doświadczenie prawnicze, wiedzę i kompetencje???
Na marginesie, jeśli dla kogoś autorytetem jest autorka słów o nadzwyczajnej kaście, to sorry, ale nie mamy o czym rozmawiać...
A kto dla Ciebie jest autorytetem? Osobiście twierdzę, że to była tylko drobna, niefortunna, słowna wpadka, jakie zdarzają się wszystkim. A że akurat ta została tak wyjątkowo rozdmuchana, to przecież nie przypadek.
assassin napisał/a:Przecież sędziowie są apolityczni, nie należą do żadnych partii, a więc jak to jest?? Może Ci którzy teraz zasiadają też nie są bezstronni... A może jak u Orwella?? Tylko równiejsze świnie mają prawo być na szczycie, a reszta doły i prowincja...
Nie są. Jeszcze. Ale kto wie co będzie za chwilę? Już zdarzają się sytuacje kiedy jednych sędziów odsuwa się od spraw, by orzekali inni, potencjalnie przychylni. Patrz dla przykładu: po wyroku oczyszczającym z zarzutów lekarzy oskarżonych o spowodowanie śmierci ojca Ziobry, sprawa toczyć się będzie od nowa, tym razem pod przewodnictwem sędziego wskazanego przez MS. Nie chore?
Jeśli zaś chodzi o sam SN, to przecież analogicznie do niego ma się sprawa z TK - naprawdę sądzisz, że Przyłębska znalazła się na jego czele z uwagi na swoje zasługi, doświadczenie prawnicze, wiedzę i kompetencje???
Przecież do TK byli, są i będą wybierani byli politycy, więc nie rozumiem tego argumentu.
Jak można było w sądach w Lemingradzie klepać oświadczenia 140-letnich ludzi, to co ma sobie pan minister żałować (jeśli to oczywiście jest prawdą, bo ponoć przydział spraw miał być losowy(?)).
assasin napisał/a:Na marginesie, jeśli dla kogoś autorytetem jest autorka słów o nadzwyczajnej kaście, to sorry, ale nie mamy o czym rozmawiać...
A kto dla Ciebie jest autorytetem? Osobiście twierdzę, że to była tylko drobna, niefortunna, słowna wpadka, jakie zdarzają się wszystkim. A że akurat ta została tak wyjątkowo rozdmuchana, to przecież nie przypadek.
Z tego środowiska?? Ze znanym nazwiskiem to wyłącznie sędzia Barbara Piwnik.
W przygotowanym przemówieniu gafa językowa? Nic z tego...
To nie wiesz, że tu nie ma demokracji?? Że plebs wybrał obecny rząd i prezydenta, i ten plebs, który miał zapier... na elyty teraz jest zadowolony. No jak tak można, tak się nie godzi przecież...
No ludzie wybrali rząd, ale zatwierdzili też Konstytucję w ogólnonarodowym referendum 25 maja 1997 roku. Jak widać lud, na który PiS lubi się tak powoływać, sam chciał, żeby ta Konstytucja obwiązywała, ale rozumiem, że to może być taki drobny szczegół, o którym woleliby zapomnieć.
Wiedziałem, że jest potrzebna reforma wymiaru sprawiedliwości i sądownictwa jako takiego. Faktycznie myślałem, że PiS zabiera się do tego nie od tej strony co trzeba ale po reakcjach "środowiska" zaczynam się przychylać do opinii, że jednak trzeba najpierw zaorać to personalnie. Po wypowiedziach takich jak te wspomnianej przeze mnie pisarki zaczynam też rozumieć po co rząd ściągnął pod Warszawę najlepsze w Polsce czołgi i po co WOT dostaje najnowszą broń....
153 2018-08-19 13:15:16 Ostatnio edytowany przez assassin (2018-08-19 13:17:13)
To nie wiesz, że tu nie ma demokracji?? Że plebs wybrał obecny rząd i prezydenta, i ten plebs, który miał zapier... na elyty teraz jest zadowolony. No jak tak można, tak się nie godzi przecież...
No ludzie wybrali rząd, ale zatwierdzili też Konstytucję w ogólnonarodowym referendum 25 maja 1997 roku.
Jak widać lud, na który PiS lubi się tak powoływać, sam chciał, żeby ta Konstytucja obwiązywała, ale rozumiem, że to może być taki drobny szczegół, o którym woleliby zapomnieć.
Cóż, ja się na to głosowanie jeszcze nie załapałem, nie ja jeden zresztą, więc...
Wiedziałem, że jest potrzebna reforma wymiaru sprawiedliwości i sądownictwa jako takiego. Faktycznie myślałem, że PiS zabiera się do tego nie od tej strony co trzeba ale po reakcjach "środowiska" zaczynam się przychylać do opinii, że jednak trzeba najpierw zaorać to personalnie. Po wypowiedziach takich jak te wspomnianej przeze mnie pisarki zaczynam też rozumieć po co rząd ściągnął pod Warszawę najlepsze w Polsce czołgi i po co WOT dostaje najnowszą broń....
Mam tak samo, rządzący w wielu aspektach są tak nieudolni, że aż ręce opadają, ale... skowyt salonu jest jak balsam na te wszystkie pisowe nieporadności. Teraz na przykład odbywa się wielka rozpacz po wydaleniu pewnej Ukrainki i zablokowaniu jej wjazdu do UE, która wraz z polskojęzycznym mężem nawoływała do puczu i tym podobnych herezji... czekam na więcej takich konkretnych działań.
Teraz na przykład odbywa się wielka rozpacz po wydaleniu pewnej Ukrainki i zablokowaniu jej wjazdu do UE, która wraz z polskojęzycznym mężem nawoływała do puczu i tym podobnych herezji... czekam na więcej takich konkretnych działań.
Ha, ha, a najbardziej oburza ten "salon", że użyto do tego prostych, unijnych procedur. Notka do odpowiednich instytucji, że pani jest nie teges i kto inny ją odstawił ciupasem do ojczyzny
assassin napisał/a:Teraz na przykład odbywa się wielka rozpacz po wydaleniu pewnej Ukrainki i zablokowaniu jej wjazdu do UE, która wraz z polskojęzycznym mężem nawoływała do puczu i tym podobnych herezji... czekam na więcej takich konkretnych działań.
Ha, ha, a najbardziej oburza ten "salon", że użyto do tego prostych, unijnych procedur. Notka do odpowiednich instytucji, że pani jest nie teges i kto inny ją odstawił ciupasem do ojczyzny
Kto UE walczy, od UE ginie
polis napisał/a:To nie wiesz, że tu nie ma demokracji?? Że plebs wybrał obecny rząd i prezydenta, i ten plebs, który miał zapier... na elyty teraz jest zadowolony. No jak tak można, tak się nie godzi przecież...
No ludzie wybrali rząd, ale zatwierdzili też Konstytucję w ogólnonarodowym referendum 25 maja 1997 roku.
Jak widać lud, na który PiS lubi się tak powoływać, sam chciał, żeby ta Konstytucja obwiązywała, ale rozumiem, że to może być taki drobny szczegół, o którym woleliby zapomnieć.
Cóż, ja się na to głosowanie jeszcze nie załapałem, nie ja jeden zresztą, więc...
Ogólnie nie wnikam w dyskusje polityczne, ale idąc tym tropem myślenia, to referendum powinno być przeprowadzane co roku, żeby na pewno wszyscy mogli na nim zagłosować.
Wszyscy doskonale wiemy, jak bardzo to jest bez sensu
assassin napisał/a:polis napisał/a:No ludzie wybrali rząd, ale zatwierdzili też Konstytucję w ogólnonarodowym referendum 25 maja 1997 roku.
Jak widać lud, na który PiS lubi się tak powoływać, sam chciał, żeby ta Konstytucja obwiązywała, ale rozumiem, że to może być taki drobny szczegół, o którym woleliby zapomnieć.
Cóż, ja się na to głosowanie jeszcze nie załapałem, nie ja jeden zresztą, więc...
Ogólnie nie wnikam w dyskusje polityczne, ale idąc tym tropem myślenia, to referendum powinno być przeprowadzane co roku, żeby na pewno wszyscy mogli na nim zagłosować.
Wszyscy doskonale wiemy, jak bardzo to jest bez sensu
Oczywiście, że co roku byłoby to irracjonalne, ale raz na powiedzmy 10, 15 lub 20 lat wypadałoby sprawdzić, jak się ma to wszystko do realiów, takie odświeżenie tematu
158 2018-08-19 22:29:55 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2018-08-19 22:37:22)
Parę lat temu, obecna większość nie zachowywała się jednak tak jak obecna mniejszość.
Złożyło się na to parę powodów - tak mi sie wydaje.
Zawsze myślałem , ze politycy powinni załatwić swoje sprawy miedzy sobą.
Ale tutaj potrzebni im są wyborcy.
Doszło do takiego progu , ze następuje legitymizacja złych działań z obydwu stron przez "sympatyków" i to dopiero doprowadzi , chyba, do prawdziwych patologii.
Wiec ja myślę , ze to jest w dużej mierze gra polityczna a ofiarą jest wyborca.
On jest zwodzony raz z jednej strony , raz z drugiej.
Metody te same.
Zapłacimy za to, ze nie dało sie pogodzić tych polityków , wszyscy solidarnie.
Aczkolwiek cały ten spór pokazał kilka rzeczy :
- kto ma media ma władze
- jak mocno zagraniczny kapitał u nas siedzi i jak mocno steruje mediami
- jak daleko UE jest w stanie posunąć sie w krytykowaniu suwerennego kraju
Walka z UE to przegrana walka, ale można wyciągnąć z tego jakaś naukę.
Ze poza zwykłym niewolnictwem , niewolnictwem ekonomicznym jest niewolnictwo polityczne.
A UE to mechanizm do zarządzania federacja krajów , przez urzędników krajów bardziej uprzywilejowanych.
Zgadzam się z tym , ze prawo jest po to żeby chronić interesy możnych przed biednymi.
I to lepsze prawo jest po części tutaj , po części na poziomie europarlamentu.
Uważam , ze z jednej strony dobrze że jest próba kontroli, przez UE, tego co dzieje sie w danym kraju.
Jednak jest też tak , że ta kontrola jest, aby żyło się dobrze tutaj biznesowi z zagranicy.
A takie rzeczy jak kredyty we frankach , ambergoldy i inne.
To , moim zdaniem , to nie bierze się z niczego.
Jak nie ma kontroli i ochrony to się strzyże owieczki.
159 2018-08-20 00:52:02 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-08-20 00:52:19)
assassin napisał/a:polis napisał/a:No ludzie wybrali rząd, ale zatwierdzili też Konstytucję w ogólnonarodowym referendum 25 maja 1997 roku.
Jak widać lud, na który PiS lubi się tak powoływać, sam chciał, żeby ta Konstytucja obwiązywała, ale rozumiem, że to może być taki drobny szczegół, o którym woleliby zapomnieć.
Cóż, ja się na to głosowanie jeszcze nie załapałem, nie ja jeden zresztą, więc...
Ogólnie nie wnikam w dyskusje polityczne, ale idąc tym tropem myślenia, to referendum powinno być przeprowadzane co roku, żeby na pewno wszyscy mogli na nim zagłosować.
Wszyscy doskonale wiemy, jak bardzo to jest bez sensu
Konstytucja jest tak sprytnie napisana, że referendum w ogóle sensu nie ma
Ja tam uważam, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. W przypadku naszego członkostwa w UE jakiejś części ludzi trochę opadnie łuska z oczu. Żeby było zabawniej im bardziej tam w Brukseli fikają tym bardziej nad Wisłą będzie rosło zniechęcenie i opór. Taka polska natura Zaczynam też doceniać lekcje historii ze szkoły. Jak byłem młody i uczyłem się o takich różnych mendach co wisiały u klamek obcych dworów, nie wahali się w imię swoich interesów sprzedawać kraj, sprowadzać obce wojska, głosować jak ambasador sąsiada każe, to nie mogłem dojść do tego jak to było możliwe? Teraz już wiem, że to możliwe i nie było to jakieś dziwne i odosobnione
Ja tam uważam, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. W przypadku naszego członkostwa w UE jakiejś części ludzi trochę opadnie łuska z oczu. Żeby było zabawniej im bardziej tam w Brukseli fikają tym bardziej nad Wisłą będzie rosło zniechęcenie i opór. Taka polska natura
Zaczynam też doceniać lekcje historii ze szkoły. Jak byłem młody i uczyłem się o takich różnych mendach co wisiały u klamek obcych dworów, nie wahali się w imię swoich interesów sprzedawać kraj, sprowadzać obce wojska, głosować jak ambasador sąsiada każe, to nie mogłem dojść do tego jak to było możliwe? Teraz już wiem, że to możliwe i nie było to jakieś dziwne i odosobnione
Rozumiem, że jak na Nowogrodzkiej fikają to nie będzie zniechęcenia i oporu, tylko gdzieś daleko w Brukseli ?
Nie wiem czy masz konkretnie kogoś na myśli, ale wg Twojej definicji to te "mendy" są po obu stronach barykady. W końcu kto nam np. teraz sprowadza obce wojska ? Zresztą jak sobie przypomnisz lekcje historii to my wielokrotnie wcale źle na tym, że obcy nami rządzili źle nie wychodziliśmy. Paradoksalnie najprawdopodobniej gdyby nie "obcy" to w ogóle nie istnielibyśmy jako państwo. Wśród jednych z najbardziej popularnych hipotez dotyczących Mieszka I jest to, że on nie był wcale "rdzennym" piastem, tylko że przybył wraz ze swoją drużyną z Moraw.
Rozumiem, że jak na Nowogrodzkiej fikają to nie będzie zniechęcenia i oporu, tylko gdzieś daleko w Brukseli ?
Wiesz, skoro poparcie dla rządzących nie spada mimo tego fikania i pomruków niezadowolenia z Brukseli, to stosowne zniechęcenie i opór wlicza się w koszta.
Nie wiem czy masz konkretnie kogoś na myśli, ale wg Twojej definicji to te "mendy" są po obu stronach barykady. W końcu kto nam np. teraz sprowadza obce wojska ?.
Oj nie udawaj, że nie widzisz różnicy. Obecne obce wojska są na zaproszenie legalnego rządu państwa polskiego, a raczej rządów, bo przecież wszystkie rządy III RP zabiegały o wejście Polski do NATO. Obecność w NATO sprowadza się wprost do zgody na stacjonowanie na terytorium danego państwa infrastruktury i wojsk z innych państw. Na tej samej zasadzie nasze wojska stacjonują rotacyjnie na Łotwie i Estonii. Na Litwie obecnie chyba nie ale oni mają jakieś kompleksy na temat pobytu polskich wojsk u siebie
Zresztą jak sobie przypomnisz lekcje historii to my wielokrotnie wcale źle na tym, że obcy nami rządzili źle nie wychodziliśmy.
Ooo, mój dziadek zawsze powtarzał, że "za Hitlera" było dla niego biznesowo najlepiej. A i obecnie chłopom na wsi ta myśl coraz częściej się w głowach rodzi jak sobie porównają co żądał od nich niemiecko-hitlerowski okupant, a co żąda niemiecko-unijny okupant
Paradoksalnie najprawdopodobniej gdyby nie "obcy" to w ogóle nie istnielibyśmy jako państwo. Wśród jednych z najbardziej popularnych hipotez dotyczących Mieszka I jest to, że on nie był wcale "rdzennym" piastem, tylko że przybył wraz ze swoją drużyną z Moraw.
W czasach Mieszka I czy był on stąd czy stamtąd nie miało najmniejszego znaczenia, bo nie było wtedy specjalnej świadomości przynależności narodowej. Należałeś do tego, który akurat zagarnął więcej. Płaciłeś dziesięcinę i żyłeś szczęśliwy, że poborca nie przyjechał drugi raz jej zebrać, wojsko nie tratuje ci upraw i nie używa sobie na popasie z twoją żoną i córkami. Przeważnie jednak to szczęście rzadko się zdarzało, bo władcy się często zmieniali albo potrzebowali kasy więc poborca zajeżdżał często, a rozsądek kazał chować w lesie trzodę, żony i córki przed każdym wojskiem, swoim czy obcym. Zresztą biorąc pod uwagę ówczesny sposób wynagradzania i prowiantowania wojska dla chłopa nie miało znaczenia czyje wojsko go nawiedzało...
Paradoksalnie najprawdopodobniej gdyby nie "obcy" to w ogóle nie istnielibyśmy jako państwo.
Gdyby nie przyszli barbarzyńcy ze wschodu, i nie zaorali Cesarstwa Rzymskiego, to Europa do dziś by mówiła po łacinie. Że kiepski przykład? No coś ty.
W końcu kto nam np. teraz sprowadza obce wojska ?
Teraz się nie sprowadza obcych wojsk tylko islamskich terror... tfuuu... przepraszam... migrantów. Szczególnie tych by nam wcisnęli, których Angelka nie chce trzymać u siebie, bo nie chcą być dobrymi Zwangsarbeiterami i pracować w niemieckich fabrykach po 1 EUR za godzinę.
Tfuu, to biednych uchodźców. Kobiety, dzieci, a jeśli jest tam jakiś facet, to musi lekarz albo wysoko wykwalifikowany inżynier czy programista...
A co do 1 euro, to się polska prowincja też zbuntowała i już polnische schweine nie chcą za bardzo robić za 3-4 euro, za godzinę pracy.
165 2018-08-20 17:40:26 Ostatnio edytowany przez polis (2018-08-20 17:40:50)
Zaczynam też doceniać lekcje historii ze szkoły. Jak byłem młody i uczyłem się o takich różnych mendach co wisiały u klamek obcych dworów, nie wahali się w imię swoich interesów sprzedawać kraj, sprowadzać obce wojska, głosować jak ambasador sąsiada każe, to nie mogłem dojść do tego jak to było możliwe? Teraz już wiem, że to możliwe i nie było to jakieś dziwne i odosobnione
No tak, jak to dobrze, że PiS to nigdy nigdzie na skargi nie latał i, np. w takim 2014 roku, gdy był jeszcze w opozycji, nie zrobił wysłuchania pt."Nieprawidłowości w wyborach samorządowych jako zagrożenie dla demokracji w Polsce" w Parlamencie Europejskim.
Jeszcze ktoś mógłby pomyśleć, że są hipokrytami.
166 2018-08-20 19:12:14 Ostatnio edytowany przez assassin (2018-08-20 19:16:52)
[...]
Weźmy też pod uwagę, że nie bez przyczyny tak trudno jest teraz zebrać wystarczającą ilość kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, co wynika z faktu, że organizacje zrzeszające środowiska sędziowskie i prawnicze, wielokrotnie podkreślały, że sam nabór z założenia dotknięty jest nieważnością, a udział w rekrutacji na miejsca odwołanych w niekonstytucyjny sposób sędziów Sądu Najwyższego, które to kandydatury będą potem oceniane przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa, będzie skazą na życiorysie każdego, czyje zgłoszenie tam się pojawi. Rzecz rozbija się o to, że przecież ci ludzie doskonale zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje. [...]
To teraz mały update, zgłosiło się ponad 200 chętnych do SN. (żródło Wydarzenia Polsatu)
167 2018-08-20 20:17:25 Ostatnio edytowany przez Snake (2018-08-20 20:19:19)
Snake napisał/a:Zaczynam też doceniać lekcje historii ze szkoły. Jak byłem młody i uczyłem się o takich różnych mendach co wisiały u klamek obcych dworów, nie wahali się w imię swoich interesów sprzedawać kraj, sprowadzać obce wojska, głosować jak ambasador sąsiada każe, to nie mogłem dojść do tego jak to było możliwe? Teraz już wiem, że to możliwe i nie było to jakieś dziwne i odosobnione
No tak, jak to dobrze, że PiS to nigdy nigdzie na skargi nie latał i, np. w takim 2014 roku, gdy był jeszcze w opozycji, nie zrobił wysłuchania pt."Nieprawidłowości w wyborach samorządowych jako zagrożenie dla demokracji w Polsce" w Parlamencie Europejskim.
Jeszcze ktoś mógłby pomyśleć, że są hipokrytami.
Ha, ha no latali. Szybko nauczyli się korzystać z unijnych narzędzi, jak teraz z tą panią wywrotową Ukrainką Inna sprawa, że jak oni latali, to pies z kulawą nogą się tym nie interesował. Teraz jak unijne pupilki byle co rzucą, to zaraz całe sztaby się nad tym pochylają. Co PiS wymyśli to dramat i upadek kraju. 500+ ludziom dali i teraz biadolenie, że kurna ludzie nie chcą chodzić do roboty za pensję minimalną, bo to wychodzi niewiele więcej niż 1000+. Przez całe lata do doskonałości opracowali system jak pracowników robić w ch..., płacić grosze za ćwierć etaty, agencje pośrednictwa pracy i takie tam. Teraz nagle szok! Bezrobocia w zasadzie w Polsce już nie ma. Kto chce, to może robotę rzucić z dnia na dzień i tak do nowej wezmą go z pocałowaniem w rękę ale sorki, za tą minimalną, to już sami sobie róbcie. Stąd ściąga się do Polski te setki tysięcy Ukraińców, bo Polacy już za grosze robić nie chcą. III RP wydymała bez mydła całe sektory społeczeństwa, które nie miały siły się bronić. Tak jak zlikwidowano np. PGR-y nie patrząc na to, że w wielu miejscach kraju były to jedyne ośrodki czegokolwiek. Zostawiono tych ludzi bez żadnej prawie pomocy. Takie były nowe prawa solidarności społecznej. Ludzie to bardzo dobrze pamiętają. Nie tylko z tych PGR-ów ale i z wielu innych części społeczeństwa. Nic im nie dała żadna konstytucja. Żaden Sąd Najwyższy ani Trybunał Konstytucyjny się za nimi nie ujął. Tak jak ludzie, których sprzedawano albo reprywatyzowano razem z ich mieszkaniami i sądy to przyklepywały.
Teraz ci właśnie ludzie z całkowitą obojętnością patrzą na to jak PiS zaorywa te instytucje, a pewnie nawet z mściwą satysfakcją. Można oczywiście uważać i głosić, że to głupie i krótkowzroczne ale trzeba było o tym myśleć, mówić i coś robić 20 lat temu. Kto sieje wiatr ten zbiera burze. Teraz zaczęły się żniwa...
168 2018-08-20 20:48:38 Ostatnio edytowany przez polis (2018-08-20 20:49:26)
Wiesz, że nawet Ci tu przyznam rację, że zostawienie ludzi samym sobie nie było dobrym pomysłem.
Niemniej jednak, nie widzę w fakcie, że PiS pomogło wielodzietnym rodzinom usprawiedliwienia dla tego, co robi.
169 2018-08-20 21:06:14 Ostatnio edytowany przez Snake (2018-08-20 21:09:46)
Niemniej jednak, nie widzę w fakcie, że PiS pomogło wielodzietnym rodzinom usprawiedliwienia dla tego, co robi.
Ja tego nie rozpatruję w kategoriach usprawiedliwiania tylko zrozumienia mechanizmów. PiS dobrze rozgrywa społeczne resentymenty to raz. Dwa, że między innymi sądownictwo czy wymiar sprawiedliwości trzeba głęboko zaorać, to z ich strony nie nowina. Od dawna to głosili. Po gwałtowności reakcji opinia pisowców, że zacząć trzeba od zaorania personalnego zdaje się być całkiem do rzeczy. Najbardziej mnie śmieszy, że zły PiS godzi w niezawisłość sędziów ale już środowisko prawnicze zastraszające kandydatów do SN jest najzupełniej w porządku Teraz modne jest mówienie, że TK już nie ma, bo jest dyspozycyjny wobec władzy. Ale jak prezes TK dzwonił przed wydaniem wyroku do premiera czy jak ogłosi niekonstytucyjność ustawy zabierającej pieniądze z OFE, to będzie to kłopotem dla budżetu państwa, to wszystko cacy. Jak niektórzy dzisiejsi zagorzali wyznawcy byłego prezesa TK chcieli go wysłać do Watykanu, że tam bardziej pasuje, to kiedy był cacy? Wtedy czy później? Jak były prezes TK razem z Platformą po przegranych wyborach próbowali rzutem na taśmę wcisnąć PiS-owi dwóch nadmiarowych sędziów do TK, to nie było psucie państwa, prawa itd.?
Powiem tak, znam pogląd na sprawę sądownictwa czy wymiaru sprawiedliwości w Polsce osób, które w tym siedzą lub/i się interesują. Owszem, uważają, że potrzebna jest reforma, ale na pewno nie taka jaką robi PiS.
Jak były prezes TK razem z Platformą po przegranych wyborach próbowali rzutem na taśmę wcisnąć PiS-owi dwóch nadmiarowych sędziów do TK, to nie było psucie państwa, prawa itd.?
Nie powinni byli tego robić i daleko mi od idealizowania PO, tylko po co PiS-owi to wyciąganie brudów PO? W jakiś sposób to usprawiedliwia PiS? Jak Zbyszek kradnie i morduje, to znaczy, że inni też mogą? Na razie to PiS swoim postępowanie nie pokazuje, żeby jest lepszy od PO.
Powiem tak, znam pogląd na sprawę sądownictwa czy wymiaru sprawiedliwości w Polsce osób, które w tym siedzą lub/i się interesują. Owszem, uważają, że potrzebna jest reforma, ale na pewno nie taka jaką robi PiS.
Po prostu PiS uznał, że każda inna droga reformy, bez przeorania czy wręcz odcięcia części tego środowiska będzie skutecznie przez nie torpedowana. Zaczynam się zgadzać z tą pisowską diagnozą. Nie ze względu na działania PiS-u ale niesmak czy też absmak jak mawia prezes jaki budzą formy kontrreakcji.
Nie powinni byli tego robić i daleko mi od idealizowania PO, tylko po co PiS-owi to wyciąganie brudów PO? W jakiś sposób to usprawiedliwia PiS? Jak Zbyszek kradnie i morduje, to znaczy, że inni też mogą? Na razie to PiS swoim postępowanie nie pokazuje, żeby jest lepszy od PO.
Nie usprawiedliwia ale sprawia, że zabawnie brzmią oskarżenia rzucane przez Zbyszka, że inni za jego przykładem też kradną i mordują tylko lepiej i więcej.
PiS dobrze rozgrywa społeczne resentymenty
To nie rozgrywanie resentymentów, ale zwykły populizm, który żeruje na prostych ludziach, bo tylko oni łykają proste kłamstwa. Bo przecież ochrona puszczy polega na jej wycince. Bo poprawa wyników stadnin państwowych polega na ich totalnym zatopieniu. Bo naprawa sądownictwa polega na niszczeniu jego niezależności. Bo robiąc realne kroki, które wyprowadzają Polskę powoli z UE, trąbią o tym, jak bardzo chcą być jej członkiem.
Zwykle kłamczuchy. Jak poprzednicy.
Ostatnio słuchałem radiu audycji z Piotrem Ikonowiczem. Padło wiele argumentów za i przeciw pis-owi, ale jeden mnie uderzył. Powiedział, że jeśli chodzi i jego działalności, czyli pomoc ludziom skrzywdzonym przez lokalne układy interesów wiele się zmieniła na lepsze. Wystarczy, że złoży zapytanie do ministerstwa sprawiedliwości w konkretnej sprawie i nie jest tak jak za PO, że list trafia do redaktora kosza. Rzeczywiście jakiś człowiek pochyla się nad sprawą, prosi o wyjaśnienia prokuratora, sprawy przenoszone są do innych sadów, by zachować bezstronność itd. Problem jaki on zauważa jest tak, że wszystkie te działania mają charakter doraźny, na zasadzie szeryfa z dzikiego zachodu, brak rozwiązań systemowych. Na razie pis nie obsadził ludźmi samorządów, te głownie należą do po i psl, więc łatwo jest im ustawiać się w roli wybawców. Co będzie po zbliżających się wyborach samorządowych? Pis z pewnością przejmie władzę w wielu samorządach i sejmikach wojewódzkich. Czy nadal będzie skory, by punktowo niszczyć lokalne układy, jeśli w te układy uwikłani będą pilitycy pis niższego szczebla? Śmiem wątpić.
Bo przecież ochrona puszczy polega na jej wycince.
A jak się chroni las przed kornikiem? Poproszę o konkretną, fachową odpowiedź.
175 2018-08-21 15:04:06 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-08-21 15:13:39)
MagdaLena1111 napisał/a:Bo przecież ochrona puszczy polega na jej wycince.
A jak się chroni las przed kornikiem? Poproszę o konkretną, fachową odpowiedź.
Przede wszystkim to kornik musiałby tam być :-D A tu tylko ktoś chciał sobie nabić kabzę.
Sprawdź sobie w słowniku, co oznacza słowo puszcza i las pierwotny, bo zdaje się, że sugerujesz konieczność ludzkiej interwencji. Jak sobie ten las dawał radę przez tysiące lat bez działalności człowieka oczyszczającej puszczę z kornika?
Ostatnio słuchałem radiu audycji z Piotrem Ikonowiczem. Padło wiele argumentów za i przeciw pis-owi, ale jeden mnie uderzył. Powiedział, że jeśli chodzi i jego działalności, czyli pomoc ludziom skrzywdzonym przez lokalne układy interesów wiele się zmieniła na lepsze. Wystarczy, że złoży zapytanie do ministerstwa sprawiedliwości w konkretnej sprawie i nie jest tak jak za PO, że list trafia do redaktora kosza. Rzeczywiście jakiś człowiek pochyla się nad sprawą, prosi o wyjaśnienia prokuratora, sprawy przenoszone są do innych sadów, by zachować bezstronność itd. Problem jaki on zauważa jest tak, że wszystkie te działania mają charakter doraźny, na zasadzie szeryfa z dzikiego zachodu, brak rozwiązań systemowych. Na razie pis nie obsadził ludźmi samorządów, te głownie należą do po i psl, więc łatwo jest im ustawiać się w roli wybawców. Co będzie po zbliżających się wyborach samorządowych? Pis z pewnością przejmie władzę w wielu samorządach i sejmikach wojewódzkich. Czy nadal będzie skory, by punktowo niszczyć lokalne układy, jeśli w te układy uwikłani będą pilitycy pis niższego szczebla? Śmiem wątpić.
Dziwią mnie jednak priorytety pisu przy interwencjach. Zbagatelizowali sprawę nie widząc problemu, gdy banda oszołomów wieszała na szubienicach portrety konkretnych ludzi, za to wytaczają sprawy ludziom, którzy ubrali pomnik w koszulkę z napisem konstytucja. Jakby napis konstytucja był obraźliwy, za to symboliczne wieszanie na szubienicy codzienną praktyką. Absurdy niczym za komuny.
Dzisiaj słyszałam, że uniewinniono ludzi, którzy brali udział w prostestach przed sejmem w grudniu 2016. Ponoć zarzucono im blokowanie ruchu, który to ruch policja wstrzymała w tamtym miejscu. Groteska :-D
To ja już wolę poprzednich patałachów.
176 2018-08-21 16:25:49 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2018-08-21 16:26:33)
Nie powinni byli tego robić i daleko mi od idealizowania PO, tylko po co PiS-owi to wyciąganie brudów PO? W jakiś sposób to usprawiedliwia PiS? Jak Zbyszek kradnie i morduje, to znaczy, że inni też mogą? Na razie to PiS swoim postępowanie nie pokazuje, żeby jest lepszy od PO.
Tak szczerze, to niechby był choć taki sam, to już byłoby dobrze, bo póki co, to afera goni aferę, a ich skala poprzedników bije na głowę. Dla przykładu wczoraj na tapecie wyprowadzenie 1,2 mln zł z dolnośląskiego oddziału PCK, by środki te przeznaczyć na kampanie wyborcze członków PiS. Witamy w Polsce - dzień bez afery, to dzień stracony. Niestety. Nie wspominając, że w ogóle czego nie dotkną, by w założeniu pogrążyć byłą władzę, to co i rusz okazuje się, że sami sobie strzelają w kolano, bo są w jakiś sposób w to umoczeni, zresztą z prezesem i jego spółką Srebrna na czele.
A polityka zagraniczna? Nie wiem czy wiecie, ale gdy Polska żyła swoimi ostatnimi sporami, to Merkel i Putin dogadywali się między sobą, w tym sporą część spotkania poświęcili właśnie nam. Między innymi chodziło o gazociąg Nord Stream 2. Padło nawet stwierdzenie, że Rosja i Niemcy nie mogą dopuścić do tego, by "kraje trzecie" pokrzyżowały im plany, a sam Kreml podaje, że konkluzja spotkania była taka, że przeciwników projektu Niemcy i Rosja muszą zwalczać wspólnymi siłami. Sądzę, że osoby żyjące przed 1939 rokiem mogą mieć nawet wrażenie deja vu.
Ciekawa jestem czy ktokolwiek z nas ma jeszcze poczucie, że w rządzie mamy kogoś, kto w razie potrzeby może gdzieś w świecie zostać wysłuchany i co najważniejsze poważnie potraktowany. Póki co tylko się ośmieszamy. Były karakale, teraz Australia, w UE jest jak jest, a jak w końcu dojdzie kiedyś do wojny, to nie tylko nie będzie komu nas bronić, ale nawet sami nie będziemy mieli czym.
177 2018-08-21 17:35:36 Ostatnio edytowany przez Znerx (2018-08-21 17:37:33)
to Merkel i Putin dogadywali się między sobą,.
Tylko na to nie da się nic poradzić. W UE? W duchy wierzysz. To nie jest na rękę Niemcom i Francji, więc się nie da. Zobacz jak było np.:
- z Kosowem -> imigranci z Albanii przegłosowali "przejęcie" Kosowa, przy błogosławieństwie EU.
- Ukraina -> Donbas, putinowskie zielone ludziki, czołgi/ochotnicy z Rosji, zestrzelony samolot pasażerski , itd... zero reakcji,
- polski tupolew - ciągle leży w Smoleńsku i nie chcą nam go oddać,
- Abchazja i Osetia czyli "wojna w Gruzji" -> Raul Dżumkowicz Chadżymba prezydent Abchazji - funkcjonariusz KGB. Jak Władymir Władymirowicz albo Miedwiediew.
- Niemcy, rurociąg itd.... - Angela M. - jej nowe biografie, niemieckie, wiążą ją/jej politycznych protektorów z młodości ze Stasi m.in jako TW. Zgadnij teraz co robił Putin w NRD? Tak, rekrutował TW. Ciekawe prawda.
Teraz z drugiej strony.
Niepodległość Katalonii - ci sami europejscy Politycy którzy są "za" m .in. Rosją w Donbasie/aneksją Krymu/kosowem jako Albanią bis, są tym razem przeciwko. Dlaczego? "bo to niebezpieczny precedens!!!". W końcu np.: Belgia może się w każdej chwili rozpaść, więc wolą nie dawać podstaw... a co ich obchodzą jakieś wschodnie państewka.
a jak w końcu dojdzie kiedyś do wojny, to nie tylko nie będzie komu nas bronić, ale nawet sami nie będziemy mieli czym.
Z Rosją - to Putin będzie w tydzień w Paryżu.
Tylko, że IV wojna światowa to będzie raczej z Chinami + gigantyczny kryzys jak przestaną przywozić nam graty "made in China". brrrrrrrrrrrr
MagdaLena1111 napisał/a:Bo przecież ochrona puszczy polega na jej wycince.
A jak się chroni las przed kornikiem? Poproszę o konkretną, fachową odpowiedź.
To żeś się teraz dowiedział hahahaha
@MagdaLena1111
Ci ludzie nad których podobiznami tak bolejesz w warunkach wojennych trafili by najpierw pod sąd a potem pod ścianę.
179 2018-08-21 18:50:42 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-08-21 18:51:41)
@MagdaLena1111
Ci ludzie nad których podobiznami tak bolejesz w warunkach wojennych trafili by najpierw pod sąd a potem pod ścianę.
Jasne, w warunkach wojennych. I to pod sąd, w którym zasiadać będzie swój sędzia :-D
assassin napisał/a:@MagdaLena1111
Ci ludzie nad których podobiznami tak bolejesz w warunkach wojennych trafili by najpierw pod sąd a potem pod ścianę.Jasne, w warunkach wojennych. I to pod sąd, w którym zasiadać będzie swój sędzia :-D
Przecież sędziowie ponoć nie mieli i nie mają żadnych legitymacji partyjnych... tak kpię...
MagdaLena1111 napisał/a:assassin napisał/a:@MagdaLena1111
Ci ludzie nad których podobiznami tak bolejesz w warunkach wojennych trafili by najpierw pod sąd a potem pod ścianę.Jasne, w warunkach wojennych. I to pod sąd, w którym zasiadać będzie swój sędzia :-D
Przecież sędziowie ponoć nie mieli i nie mają żadnych legitymacji partyjnych... tak kpię...
Teraz już na pewno będą musieli mieć namaszczenie z partii ;-)
Przede wszystkim to kornik musiałby tam być :-D A tu tylko ktoś chciał sobie nabić kabzę.
Sprawdź sobie w słowniku, co oznacza słowo puszcza i las pierwotny, bo zdaje się, że sugerujesz konieczność ludzkiej interwencji. Jak sobie ten las dawał radę przez tysiące lat bez działalności człowieka oczyszczającej puszczę z kornika?
Aaa, czyli unik. Oczywiście, że las da sobie radę. Te milion drzew padłych od kornika też kiedyś odrośnie...
A polityka zagraniczna? Nie wiem czy wiecie, ale gdy Polska żyła swoimi ostatnimi sporami, to Merkel i Putin dogadywali się między sobą, w tym sporą część spotkania poświęcili właśnie nam. Między innymi chodziło o gazociąg Nord Stream 2. Padło nawet stwierdzenie, że Rosja i Niemcy nie mogą dopuścić do tego, by "kraje trzecie" pokrzyżowały im plany, a sam Kreml podaje, że konkluzja spotkania była taka, że przeciwników projektu Niemcy i Rosja muszą zwalczać wspólnymi siłami. Sądzę, że osoby żyjące przed 1939 rokiem mogą mieć nawet wrażenie deja vu.
Przepraszam, a koleżanka to ostatnie 10 lat spędziła w hibernacji? Przecież Nord Stream 2 jest prowadzony przez te 2 państwa od lat. Teraz to są finalizowane ostatnie związane z nim procedury. Polska rękami rządów PO jak i teraz PiS wykorzystała wszystkie możliwe, legalne procedury opóźnienia planów realizacji Nord Stream 2. Zarówno przez instytucje UE jak i naszą dyplomację. Hello, czytasz doniesienia ze świata? Prezydent USA raptem parę dni temu po raz kolejny powiedział, że każda firma zaangażowana w realizację Nord Stream 2 zostanie przez rząd amerykański obłożona sankcjami. Hello nr 2! Uważasz, że pani kanclerz Merkel robi ten deal, bo nie lubi Kaczyńskiego? To dlaczego rozpoczynała ten deal kiedy w Polsce rządził jej ulubieniec Donald Tusk? Bo z tego jest ciężka kasa i tak właśnie dostajesz na tacy dowód, że gadanie o ideach unijnych to żywe banialuki jeśli jeden z członków UE może zgarnąć ciężką kasę. Nawet jeśli odbywa się to kosztem innego członka UE. Zresztą akurat dla Polski realizacja Nord Stream 1 i 2, to nie jest taki znowu problem. Głównie czysto techniczny związany z dostępnością do portów bałtyckich statków czy techniczną kolizją z naszym rurociągiem do Skandynawii. Cała afera z Nord Stream bierze się z tego, że stawia w beznadziejnej sytuacji Ukrainę. To dlatego tak warczy prezydent USA, bo nie po to USA wkładało kasę w te majdany żeby obaliły poprzednią ekipę na Ukrainie. Nie po to USA dalej wkłada kasę i wysiłki żeby wyrugować z Ukrainy popleczników... Niemiec. Polska w tej układance to jest tylko pionek, który ma mówić co trzeba i kiedy trzeba. A ty się podniecasz...
Ciekawa jestem czy ktokolwiek z nas ma jeszcze poczucie, że w rządzie mamy kogoś, kto w razie potrzeby może gdzieś w świecie zostać wysłuchany i co najważniejsze poważnie potraktowany. Póki co tylko się ośmieszamy. Były karakale, teraz Australia, w UE jest jak jest, a jak w końcu dojdzie kiedyś do wojny, to nie tylko nie będzie komu nas bronić, ale nawet sami nie będziemy mieli czym.
Ha, ha nie czytaj mainstreamowych brukowców. Ty sobie czytasz i coś tam sobie dumasz, a tam kolesie z jednej i drugiej strony biorą ciężką kasę żeby przeforsować swoją opcję. Ale możesz się za to zainteresować jak kolejne rządy przed PiS spowodowały, że w Polsce 17 lat buduje się jedną, zdechłą korwetę, którą normalnie buduje się w 2-3 lata. I za już poniesiony koszt tej jednej można by kupić 3 nowe w zagranicznej stoczni.
MagdaLena1111 napisał/a:Przede wszystkim to kornik musiałby tam być :-D A tu tylko ktoś chciał sobie nabić kabzę.
Sprawdź sobie w słowniku, co oznacza słowo puszcza i las pierwotny, bo zdaje się, że sugerujesz konieczność ludzkiej interwencji. Jak sobie ten las dawał radę przez tysiące lat bez działalności człowieka oczyszczającej puszczę z kornika?Aaa, czyli unik. Oczywiście, że las da sobie radę. Te milion drzew padłych od kornika też kiedyś odrośnie...
Tak, dokładnie tak.
Naturlana sukcesja na obszarze pogradacyjnym
http://cepl.sggw.pl/sim/pdf/sim46_pdf/Jakoniuk.pdf
Można też sobie poczytać na puszcza-bialowieska.blogspot.com Wpis z 2013: Co ma Las Bawarski do Puszczy Białowieskiej?
W drzewostanach ponadstuletnich Bawarskiego Parku kornik drukarz przebudował strukturę lasu, upodabniając ją do stanu z XIX wieku. Po gradacji znacznie wzrósł udział gatunków uznawanych za pożądane - buka i jodły. Najczęściej spotykane są drzewostany zróżnocowane wiekowo, obfitujące w marwe drewno, którego udział zwiększył się aktualnie do 42% w Bawarskim Parku Narodowym:
Prześwietlenie i przerzedzenie drzewostanu na wskutek wiatrołomów oraz utraty aparatu asymilacyjnego wpłynęło na spadek liczebności ptaków takich jak: krzyżodziób, mysikrólik, czubatka, sosnówka. Zaniechanie ingerencji i zwiększenie zasobności martwego drewna wpłynęło natomiast na zagęszczenie takich gatunków jak: pokrzywnica, bogatka, kos, ale również: dzięcioł trójpalczasty, głuszec, jarząbek, puszczyk uralski, sóweczka i włochatka. Generalnie ilość gatunków ptaków w obszarze zboczy i szczytów wzrosła z 48 do 73. Dotychczas w lesie zwartym notowano 26 drobnych ssaków / ha, natomiast w lasach po gradacji kornika drukarza ich zagęszczenie sięgnęło 70 szt / ha co z pewnością ma znaczenie dla zachowania we właściwym stanie populacji w/w ptaków drapieżnych oraz głównego dużego drapieżnika tego obszaru - rysia.
Z badań czeskich i niemieckich naukowców wynikają następujące wnioski (w dużej mierze zbieżne z wnioskami badań profesorów: Wesołowskiego, Gutowskiego, Falińskiego i Walankiewicza):
- kornik nie może być gatunkiem zwalczanym i kontrolowanym;
- kornik jest gatunkiem kluczowym („key species”) w naturalnych cyklach drzewostanów iglastych, pełni podobną funkcję jak ogień na północy;
- Lasy Bohemii są zasiedlone przez kornika znacznie dłużej niż przez człowieka;
- kornik warunkuje utrzymanie bioróżnorodności lasów Szumawy i Bawarii, zwłaszcza gatunków priorytetowych;
- gradacje kornika przyczyniły się do wzrostu udziału w drzewostanie innych niż świerk gatunków – buk, jodła. Niestety, nie cały obszar Parku w Szumawie objęty jest ochroną bierną, ale o tym napiszemy za jakiś czas.
Kto się niby 1000 czy 2000 lat temu zajmował takim dbaniem o lasy? Przez setki, tysiące lat lasy musiały sobie radzić same.
A golisz nóżki, między i pod pachami czy zostawiasz zgodnie z naturą?
Ha, ha nie czytaj mainstreamowych brukowców. Ty sobie czytasz i coś tam sobie dumasz, a tam kolesie z jednej i drugiej strony biorą ciężką kasę żeby przeforsować swoją opcję. Ale możesz się za to zainteresować jak kolejne rządy przed PiS spowodowały, że w Polsce 17 lat buduje się jedną, zdechłą korwetę, którą normalnie buduje się w 2-3 lata. I za już poniesiony koszt tej jednej można by kupić 3 nowe w zagranicznej stoczni.
Ciekawe co Ty czytasz...
PiS już też postawił jedną rdzewiejącą stępkę pod co ?? Zdaje się to miał być prom Ale może się da do czegoś innego dopasować
Stępkę postawili, a projekt statku jeszcze nie jest zamknięty. Cyrk jak Barei.
A golisz nóżki, między i pod pachami czy zostawiasz zgodnie z naturą?
A Ty golisz, bo masz kornika ?
Ciekawe co Ty czytasz...
PiS już też postawił jedną rdzewiejącą stępkę pod co ?? Zdaje się to miał być promAle może się da do czegoś innego dopasować
Stępkę postawili, a projekt statku jeszcze nie jest zamknięty. Cyrk jak Barei.
Czytam różnorakie źródła bardziej fachowe. W przypadku australijskich fregat zdania tych co się znają są podzielone jeśli chodzi o meritum. Czyli tego czy są potrzebne czy nie ale to nie miejsce żeby to rozwijać. Natomiast cała niezręczność obecnej sytuacji polega na tym, że część ekipy rządzącej została nomen omen storpedowana w czasie lotu do Australii przez inną część. Zresztą opozycji w to graj, w każdej możliwym wariancie. Gdyby polska delegacja podpisała porozumienie w sprawie zakupu tych fregat, to opozycja by grzmiała, że kupują stare rzęchy. Teraz grzmią, że nie.
Snake napisał/a:A golisz nóżki, między i pod pachami czy zostawiasz zgodnie z naturą?
A Ty golisz, bo masz kornika ?
Ja nie zwracam uwagi co głoszą tzw. ekolodzy. Miałem w życiu zawodowym do czynienia z organizacjami ekologicznymi i mi wystarczy na całe życie. Sprzedajne matoły, które oprotestują wszystko i podpiszą wszystko jak kasa się zgadza. Patrz budowa na terenie chronionym ostatnio modnego zamku Ale co tam kto lubi...
wilczysko napisał/a:Ciekawe co Ty czytasz...
PiS już też postawił jedną rdzewiejącą stępkę pod co ?? Zdaje się to miał być promAle może się da do czegoś innego dopasować
Stępkę postawili, a projekt statku jeszcze nie jest zamknięty. Cyrk jak Barei.
Czytam różnorakie źródła bardziej fachowe. W przypadku australijskich fregat zdania tych co się znają są podzielone jeśli chodzi o meritum. Czyli tego czy są potrzebne czy nie ale to nie miejsce żeby to rozwijać. Natomiast cała niezręczność obecnej sytuacji polega na tym, że część ekipy rządzącej została nomen omen storpedowana w czasie lotu do Australii przez inną część. Zresztą opozycji w to graj, w każdej możliwym wariancie. Gdyby polska delegacja podpisała porozumienie w sprawie zakupu tych fregat, to opozycja by grzmiała, że kupują stare rzęchy. Teraz grzmią, że nie.
wilczysko napisał/a:Snake napisał/a:A golisz nóżki, między i pod pachami czy zostawiasz zgodnie z naturą?
A Ty golisz, bo masz kornika ?
Ja nie zwracam uwagi co głoszą tzw. ekolodzy. Miałem w życiu zawodowym do czynienia z organizacjami ekologicznymi i mi wystarczy na całe życie. Sprzedajne matoły, które oprotestują wszystko i podpiszą wszystko jak kasa się zgadza. Patrz budowa na terenie chronionym ostatnio modnego zamku
Ale co tam kto lubi...
Bo z tymi fregatami to po prostu sytuacja żenująca. Do jakiej sytuacji trzeba doprowadzić, żeby być zdesperowanym do kupowania czegoś, co ktoś inny zatapia, bo jest już tak stare ? I jestem świadom tego, że to wina wielu rządów, nie tylko PiS. To Błaszczak i tak zdecydowany był chociaż na tyle, bo Macierewicz to może myślał, żeby WOTowi kupić kajaki. Nie wiem jaki był tok rozumowania w tym łbie.
Zadziwiające, że Rumunii, którzy przecież nie są żadną potęgą ani militarną, ani gospodarczą potrafią budować aktualnie 4 fregaty i 3 okręty podwodne. A u nas kompletnie, ani w jedną, ani w drugą stronę.
189 2018-08-22 13:06:09 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-08-22 13:07:05)
wilczysko napisał/a:Ciekawe co Ty czytasz...
PiS już też postawił jedną rdzewiejącą stępkę pod co ?? Zdaje się to miał być promAle może się da do czegoś innego dopasować
Stępkę postawili, a projekt statku jeszcze nie jest zamknięty. Cyrk jak Barei.
Czytam różnorakie źródła bardziej fachowe. W przypadku australijskich fregat zdania tych co się znają są podzielone jeśli chodzi o meritum. Czyli tego czy są potrzebne czy nie ale to nie miejsce żeby to rozwijać. Natomiast cała niezręczność obecnej sytuacji polega na tym, że część ekipy rządzącej została nomen omen storpedowana w czasie lotu do Australii przez inną część. Zresztą opozycji w to graj, w każdej możliwym wariancie. Gdyby polska delegacja podpisała porozumienie w sprawie zakupu tych fregat, to opozycja by grzmiała, że kupują stare rzęchy. Teraz grzmią, że nie.
Ekspertem nie jestem, ale też mi się zdarza ekspertów wysłuchać. Nikt, kogo słyszałam nie twierdził, że australijskie Adelaide uratują nas w przypadku konieczności odpierania ataku na Bałtyku, bo one są przystosowane do działań na Pacyfiku i się na Bałtyk nie nadają, gdyż zostałyby od razu zatopione. Niektórzy twierdzą, że mógłby to być pomost, cokolwiek toby miało znaczyć, zanim zbudujemy coś swojego. Chyba chodzi o szkolenie kadr. Ktoś wymyślił, że wyda miliardy na fregaty, których inni już nie chcą, bo nie dość, że są przestarzałe i armię trzeba modernizować, ale też z uwagi na ich koszty utrzymania, bo stare rzęchy trzeba solidne konserwować i remontować.
Bo z tymi fregatami to po prostu sytuacja żenująca. Do jakiej sytuacji trzeba doprowadzić, żeby być zdesperowanym do kupowania czegoś, co ktoś inny zatapia, bo jest już tak stare ? I jestem świadom tego, że to wina wielu rządów, nie tylko PiS. To Błaszczak i tak zdecydowany był chociaż na tyle, bo Macierewicz to może myślał, żeby WOTowi kupić kajaki. Nie wiem jaki był tok rozumowania w tym łbie.
Ekspertem nie jestem, ale też mi się zdarza ekspertów wysłuchać. Nikt, kogo słyszałam nie twierdził, że australijskie Adelaide uratują nas w przypadku konieczności odpierania ataku na Bałtyku, bo one są przystosowane do działań na Pacyfiku i się na Bałtyk nie nadają, gdyż zostałyby od razu zatopione.
Ha, ha ale to są właśnie bzdury kreowane albo powtarzane przez brukowce.
1. Australijczycy nie wycofują tych fregat bo są stare i do niczego. Wycofują, bo właśnie inwestują w nowy program większych okrętów, a nie mają kasy, a przede wszystkim kadr marynarzy do obsadzenia jednocześnie tylu okrętów. Muszą coś wycofać.
2. Australijskie fregaty nie są stare. 30 letni okręt to nie jest stara, bezzębna staruszka. Co powiedzieć o Amerykanach, którzy co jakiś czas wyciągają z muzeum do aktywnej służby pancerniki z II wojny światowej?
3. Australijskie fregaty nie są bezbronne, a już szczególnie w odniesieniu do działania na Bałtyku. 10 lat temu przeszły dobrą modernizację i mają bardzo dobrą obronę przeciwlotniczą. Taką jakiej nie ma żaden obecnie eksploatowany w polskiej MW okręt. W tym "bliźniacze", starsze o 10 lat fregaty OHP. I właśnie to te systemy przeciwlotnicze jakie są na uzbrojeniu Adelajd stanowiły główny powód zainteresowania ze strony polskiej MW. Jeśli chodzi o przeżywalność na Bałtyku to właśnie Adelajdy ze względu na posiadanie wielowarstwowej obrony przeciwlotniczej biją na głowę wszystko co posiadamy i... co zamierzamy posiadać. Bowiem rozpatrywane do budowy okręty klasy korwety są za małe aby takie systemy pomieścić.
4. I tyle z banialuków w obrocie medialnym...
Snake, zauważyłam, że lubisz wyśmiać wypowiedzi innych. Polis napisałeś prześmiewczo czy się goli i pozbywa natury, Priscilli, że sobie wydumała coś z mainstreamowych brukowców, mnie, że robię unik, który jednak nie był unikiem, ale skoro podnosił tony ekologów, to z góry niewłaściwy.
Lepiej się czujesz jak innych wyśmiejesz? Czujesz się lepszy? Bo z merytoryką to nie ma nic wspólnego.
wilczysko napisał/a:Bo z tymi fregatami to po prostu sytuacja żenująca. Do jakiej sytuacji trzeba doprowadzić, żeby być zdesperowanym do kupowania czegoś, co ktoś inny zatapia, bo jest już tak stare ? I jestem świadom tego, że to wina wielu rządów, nie tylko PiS. To Błaszczak i tak zdecydowany był chociaż na tyle, bo Macierewicz to może myślał, żeby WOTowi kupić kajaki. Nie wiem jaki był tok rozumowania w tym łbie.
MagdaLena1111 napisał/a:Ekspertem nie jestem, ale też mi się zdarza ekspertów wysłuchać. Nikt, kogo słyszałam nie twierdził, że australijskie Adelaide uratują nas w przypadku konieczności odpierania ataku na Bałtyku, bo one są przystosowane do działań na Pacyfiku i się na Bałtyk nie nadają, gdyż zostałyby od razu zatopione.
Ha, ha ale to są właśnie bzdury kreowane albo powtarzane przez brukowce.
1. Australijczycy nie wycofują tych fregat bo są stare i do niczego. Wycofują, bo właśnie inwestują w nowy program większych okrętów, a nie mają kasy, a przede wszystkim kadr marynarzy do obsadzenia jednocześnie tylu okrętów. Muszą coś wycofać.
2. Australijskie fregaty nie są stare. 30 letni okręt to nie jest stara, bezzębna staruszka. Co powiedzieć o Amerykanach, którzy co jakiś czas wyciągają z muzeum do aktywnej służby pancerniki z II wojny światowej?
3. Australijskie fregaty nie są bezbronne, a już szczególnie w odniesieniu do działania na Bałtyku. 10 lat temu przeszły dobrą modernizację i mają bardzo dobrą obronę przeciwlotniczą. Taką jakiej nie ma żaden obecnie eksploatowany w polskiej MW okręt. W tym "bliźniacze", starsze o 10 lat fregaty OHP. I właśnie to te systemy przeciwlotnicze jakie są na uzbrojeniu Adelajd stanowiły główny powód zainteresowania ze strony polskiej MW. Jeśli chodzi o przeżywalność na Bałtyku to właśnie Adelajdy ze względu na posiadanie wielowarstwowej obrony przeciwlotniczej biją na głowę wszystko co posiadamy i... co zamierzamy posiadać. Bowiem rozpatrywane do budowy okręty klasy korwety są za małe aby takie systemy pomieścić.
4. I tyle z banialuków w obrocie medialnym...
Ale nie ma się co podniecać. Z wielu źródeł słyszałem, że te fregaty są i tak lepsze od tego czym dysponuje nasza MW. Nikt tu nie wymyśla żadnych banialuków. Najwyżej jest niedoinformowany. Jaki to Amerykanie pancernik wyciągają do aktywnej służby ?? Bo z tego co ja słyszałem to ostatni raz to było w czasie I Wojny z Irakiem. Od tego czasu pancerników już Amerykanie nie używają. To też banialuk ??
193 2018-08-22 15:10:55 Ostatnio edytowany przez Snake (2018-08-22 19:59:48)
Snake, zauważyłam, że lubisz wyśmiać wypowiedzi innych. Polis napisałeś prześmiewczo czy się goli i pozbywa natury, Priscilli, że sobie wydumała coś z mainstreamowych brukowców, mnie, że robię unik, który jednak nie był unikiem, ale skoro podnosił tony ekologów, to z góry niewłaściwy.
Lepiej się czujesz jak innych wyśmiejesz? Czujesz się lepszy? Bo z merytoryką to nie ma nic wspólnego.
Wyśmiewam bzdety, nie ludzi. Jeśli powtarzasz za jakimś wyczytanym źródłem coś takiego:
Ekspertem nie jestem, ale też mi się zdarza ekspertów wysłuchać. Nikt, kogo słyszałam nie twierdził, że australijskie Adelaide uratują nas w przypadku konieczności odpierania ataku na Bałtyku, bo one są przystosowane do działań na Pacyfiku i się na Bałtyk nie nadają, gdyż zostałyby od razu zatopione. Niektórzy twierdzą, że mógłby to być pomost, cokolwiek toby miało znaczyć, zanim zbudujemy coś swojego. Chyba chodzi o szkolenie kadr. Ktoś wymyślił, że wyda miliardy na fregaty, których inni już nie chcą, bo nie dość, że są przestarzałe i armię trzeba modernizować, ale też z uwagi na ich koszty utrzymania, bo stare rzęchy trzeba solidne konserwować i remontować.
To ci piszę wprost, że to bzdety z krainy mchu i paproci. Każdy okręt nowy czy stary generuje koszty utrzymania, konserwacji i remontów. Dlatego okręty kupuje się w serii co najmniej 3 sztuk, bo kiedy 1 pływa na patrolu, drugi się przygotowuje w porcie na zmianę pierwszego, a trzeci jest zazwyczaj w trakcie jakiegoś przeglądu, remontu itp. Bliźniacze 2 okręty do australijskich fregat czyli ORP Gen. Kazimierz Pułaski i ORP Gen. Tadeusz Kościuszko służą na Bałtyku już kilkanaście lat i nie stwierdzono żeby im szkodził O australijskie okręty oprócz Polski starało się kilka innych państw ale Polska dzięki pewnym zabiegom była faworyzowana. I teraz te zabiegi i ich autorzy zostali postawieni w głupiej sytuacji... Główne kontrowersje związane z pozyskaniem tych okrętów to:
1. Niejasność co jest do wzięcia. Nas nie urządzały same okręty tylko okręty z załadowanymi wyrzutniami rakiet czyli tzw. pełną jednostką ognia, bo w tym tkwiła ich wartość. Australijczycy chcieli sprzedać okręty ale rakiety najpewniej przenieść na nowe okręty. Ponadto nie jest/nie było jasne czy mają prawo sprzedać nam okręty z rakietami bez zgody producenta/dostawcy rakiet czyli USA. Te niejasności miały być właśnie tematem rozmów polskiej delegacji.
2. Za fregaty + uzbrojenie trzeba by wydać niemałą kasę, z której nic by nie miały polskie stocznie/firmy. I to właśnie to lobby storpedowały cały pomysł. Tymczasem polski przemysł stoczniowy nie jest w stanie zrobić nic więcej niż kadłuby + montaż podstawowych podzespołów. Nie w tym jednak problem. Główny problem jest taki, że przez tyle lat dalej nikt nie ustalił po co jest nam potrzebna marynarka wojenna. Reszta jest tylko konsekwencja tego.
Jaki to Amerykanie pancernik wyciągają do aktywnej służby ?? Bo z tego co ja słyszałem to ostatni raz to było w czasie I Wojny z Irakiem. Od tego czasu pancerników już Amerykanie nie używają. To też banialuk ??
Mają wciąż 4 z czego oficjalnie 2 mają status okrętów-muzeów, a 2 czekają na taki status. Co oznacza, że są konserwowane i utrzymywane z federalnych pieniędzy "na wszelki wypadek" Do Iraku też popłynęły po ponownym wciągnięciu na stan floty.
A co do ekologów. Jeśli z racji suszy w Puszczy Białowieskiej wybuchnie pożar tak katastrofalny jak te ostatnie w Szwecji pakuję się w samochód i jadę do puszczy. Będę się rzucał pod koła wozów PSP na wypadek gdyby obecna władza po sprawie z kornikiem była tak głupia żeby wysyłać straż do gaszenia pożaru na terenie rezerwatu. Pożar w puszczy jest zjawiskiem naturalnym i choćby miała się sfajczyć cała puszcza nie należy w to zjawisko interweniować. W końcu jakieś 300-500 lat i odrośnie jeszcze bujniejszy. Nie wiem co prawda czy te różne robaczki unikatowe też ale w końcu dinozaury też wyginęły naturalnie...
A golisz nóżki, między i pod pachami czy zostawiasz zgodnie z naturą?
Hahaha, widzę, że merytorycznych argumentów zabrakło, skoro uciekłeś się do erystycznych sztuczek. No niestety dla Ciebie, z erystyką znam się nie od dziś, więc to na mnie nie działa.
A co do ekologów. Jeśli z racji suszy w Puszczy Białowieskiej wybuchnie pożar tak katastrofalny jak te ostatnie w Szwecji pakuję się w samochód i jadę do puszczy. Będę się rzucał pod koła wozów PSP na wypadek gdyby obecna władza po sprawie z kornikiem była tak głupia żeby wysyłać straż do gaszenia pożaru na terenie rezerwatu. Pożar w puszczy jest zjawiskiem naturalnym i choćby miała się sfajczyć cała puszcza nie należy w to zjawisko interweniować. W końcu jakieś 300-500 lat i odrośnie jeszcze bujniejszy. Nie wiem co prawda czy te różne robaczki unikatowe też ale w końcu dinozaury też wyginęły naturalnie...
Często w takich miejscach nie gasi się pożarów powstałych naturalnie i niezagrażających siedzibom ludzkim. W takim Yellowstone dla przykładu od końca lat 60 ubiegłego wieku.
195 2018-08-22 21:02:30 Ostatnio edytowany przez Snake (2018-08-22 21:05:42)
Trzymam za słowo. Milion świerków poszło z kornikiem, parę milionów różnych drzew mogłoby pójść z ogniem i naturalnie mielibyśmy spokój z większą częścią puszczy. A po wymarciu całych połaci lasu z powodu kornika zagrożenie pożarowe rośnie... A co do erystyki. To nie erystyka tylko pytanie o zgodność poglądów z życiem. Natura obdarzyła nas owłosieniem, bujniejszym w różnych okolicach i zakładam, że jak ktoś operuje hasłami o naturze, jej prawach itd. trzyma się tego w życiu. W końcu nie po to natura dała nam włosy żeby je usuwać. Jak wielorybowi się coś pokiełbasi i wyrzuci się na plażę, to trzeba go tam zostawić, niech zgodnie z naturą zdycha. Słabsi i głupsi po prostu giną... Zakładam więc, że jeśli w puszczy zacznie się nieźle fajczyć, to obecna władza nauczona doświadczeniem wyśle PSP i leśników żeby odizolowali puszczę i zabezpieczyli lasy gospodarcze, a puszcza niech się tam sfajczy. I prawidłowo!