Heh, przy moich obcasach to facet wygladałby jak karzełek
a nie chciałam go juz na poczatek w kompleksy wprowadzac:)
Nie wiem jak zacząc, bo ciagle jestem pod urokiem wypitego "eliksiru milosci" 
Nie było tak źle:)
Ale od poczatku.
Spotkaliśmy sie o neutralnej godzinie i miejscu ( 16h i knajpka niedaleko szpitala). Zjawiłam sie punktualnie a doktorek juz czekał. Podchodzac do stolika byłam tak poddenerwowana i spieta,ze bałam sie aż do niego podejsc. Panika normalka...
Ale jego usmiech i przywitanie dodalo mi odwagi. Ciesze sie z tego spotkania, myslalam, ze do niego nie dojdzie. A dlaczego mialbym odwolac. Z racji panskiego zawodu, myslalam ze cos panu wypadnie- taki poczatek. Zlapalam za karte Menu udajac calkiem wyluzowana, dodal, ze na dobre towarzystwo znajdzie czas
az myslalm ze wyskocze sama z siebie...
Przyszla kelnerka, ale ja jeszcze nie wiedzialam co chce, doktor rowniez, wiec kazal przyjsc jej za chwilke.
To była moja pierwsza "randka" z facetem na ktorym mi zalezalo i nadal zalezy ale ja jak to ja w kazdym facecie szukam czastki mego meza, i doktorka niestety tez to nie ominelo. Ale o tym pozniej 
Zamowilam Latte Macchiato z goframi i lodami jogurtowymi, on zwykla kawe i torta z wisniami 
Spytał jak sobie radze po stracie tak bliskiej mi osoby i to w dodatku tak młodego wieku. Co tu duzo dyskutowac, poczatki sa najgorsze, okropne, nie chcesz miec z nikim do czynienia, jestes obrazona na wszystko i wszystkich, nie chcesz niczyjej pomocy, sama chcesz sie uporac z tym bagnetem, ale z biegiem czasu jakos rany same sie goja i powoli wraca czlowiek w rzeczywistosc. W skrocie tak mu to wyjasnilam, dodajac, ze komu jak komu ale jemu takie zachowanie nie jest obce, ze na pewno widzial nie jedna osobe w takiej sytuacji. Spytalam czy zawod lekarza byl planowany, odp. Ze tata byl lekarzem, chyba internista, wiec on postanowil trz nim zostac, ale o innym fachu.
Co mnie sklonilo na wyjazd xo Niemczech, i jak dlugo juz tu jestem byl ciekaw. Hmmm, do Niemiec wygonila mnie mama ja zawsze chcialam do Anglii, po maturze zdecydowalam sie na studia pedagogiczne a po pierwszym roku je rzucilam i wyjechalam do Niemiec.
Ma poczucie humoru i sprawia wrazenie bardzo czulego mezczyzny. Czy pan ma.. i tu mi przerwal
Gerd, mow mi Gerd
Az mi w glowie wirowalo, Natalie - przyznal ze mam bardzo piekne imie, zostalo tylko podziekowac.
Ogolnie rozmowa sie bardzo kleiła, dopoki nie wspomnial o moich masazach. Po jego pytaniu kolana mi sie ugiely a kawa myslalam ze wyjdzie mi bokiem.
Odpowiesz mi szczerze?
Oczywiscie.
Chcialo ci sie tyle kilometrow robic na te masaze? Nie wierze, ze w twojej okolicy nie ma zadnych Praxis aby mogli ci pomoc, jaki byl naprawde powod, ze pojawilas sie w moim szpitalu?
Moja mine, chyba jest kazdy w stanie sobie wyobrazic, nie spodzoewalam sie takiego pytania. Tak czy siak mial mnie w garsci, zanim moje szare komorki mozgowe sie wlaczyly to bylo juz po wszystkim.
Przyznalam sie, ze od dawna o nim mysle, i ze glownym a zarazem jedynym powodem byl on.
Nawet sie nie zdziwil, czy to takie bylo oczywiste?
W kazdym badz razie czulam uczucie goraca na calym ciele, a bylo tak milo.
Dodal:
Mam 56 lat i jestem po rozwodzie, nie jestem sam, od 4 lat zyje z kobieta z ktora nie zawsze sie dogaduje ale jestesmy razem.
Boze, czulam sie jak na jakims kazaniu...
Natalie, jeytes mloda piekna kobietą i z tego co uslyszałem rowniez i inteligentna, ale nie wiem czy moglbym w taki zwiazek sie zaangazowac. Wiem, ze podobaja sie tobie starsi faceci, czego twoj maz byl przykladem, ale przepraszam ciebie nie wiem czy moglbym sie zaangazowac. (Przetlumaczylam tak jak tylko moglam
(
Nie czulam sie zazenowana a jedynie zaskoczona. Spytalam czy chodzi tu o moj wiek (27) odp.ze nie. Wiec o co?
On obrocil lekka glowa, nie chcialam naciskac, powiedzialam, ze rozumiem, ale nie ROZUMIEM!!
Jestes mloda zabaw sie ze swoim towarzystwem, zacznij cieszyc sie zyciem...
Czyli nie mam zadnych szans u ciebiie?
Oczywiscie ze masz, jestes taka mloda i ladna...
Ale?
I tu zostawil niedopowiedzeniem.
Zaczelam grzebac w torebce kluczykòw, bo chcialam sie zbierac, zostawilam 25€ na stole, powiedzial zebym sie nie wyglupiala, ze on zaplaci. Pieniadze zostawilam, podziekowalm mu za przyjscie i wyszlam. I sie glupia rozryczalam, bo to wszystko mnie zabolało....
Idac do auta slysze jak mnie wolal Gerd, rozmazana cala chcialam sie pozbierac jakos. A on jakby sie zdziwil, ze placze zapytal dlaczego płacze. Noz kurka wodna powod stał przed moimi oczyma... chyba przez moj płacz zrobiły mu sie wyrzuty i wydukał:
Daj mi troche czasu na przemyslenie tego wszystkiego, i poprosil abym nie plakala. Obiecalam mu ze nie bede, objal mnie jedna reka na dowidzenia, powiedzial, ze sie odezwie. Wsiadlam do auta i pojechalam.
Przepraszam Was, ze sie rozpisalam ale musialam z dokladnoscia to z siebie wyrzucic! Nadal nosze chusteczki przy sobie.
Byla godzina gdzies kolo 18:30 wiem, ze to byl Gerd ale nie mialam ochoty z nim rozmawia , wiec nie odebralam.
Ale jakies 15 min,podczas mojego pisania ponownie zadzwonil z zapytaniem czy wszystko,ok.
Odpowiedzialam, ze nie jest ok, ale sie trzymam. Zapytal, czy pasuje mi sie spotkac na czwartek bo akurat ma wolny caly dzien. Odp.nie zmuszam ciebie abys sie ze mna spotkal, ale jak chcesz.
Wyszlo jednak, ze spotkamy sie w czwartek o 14
Czy dostane od was rozgrzeszenia czy rozstrzelacie mnie z miejsca?
Pozdrawiam i sorki ze to wszystko takie dlugie jest!:(
