Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?.. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 77 z 77 ]

66

Odp: Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..

Pegutka ,  co jakiś czas, zakładasz nowy temat a piszesz o tym samym. Niedawno pisałaś, w innym temacie, że On dużo imprezuje, pije, do tego stopnia, że urywa mu się film.  Każde jego wyjście kończy się zgonem. Oszukuje Cię, mówi, że idzie spać a wychodzi do klubu.  Jego była dziewczyna złożyła mu życzenia a On odpisał bardzo czule i zaproponował jej spotkanie. później dał Ci do niej nr. telefonu, a Ty zadzwoniłaś.
Kiedyś w innym temacie pisałaś, że byłaś przez 5 lat w związku z dziewczyną.  Byłaś bardzo zazdrosna.  Kiedy Ona była na spacerze z kolegą, Ty ciągle do niej pisałaś, chciałaś wiedzieć co robią, nie mogłaś zasnąć dopuki nie miałaś pewności, że Ona wróciła już do domu.  Pisałaś, że były wielkie sceny zazdrości, wyzwiska i pretensje. Więc to nie jest Twój kolejny związek, w którym zachowujesz się tak samo.
Pisałaś też, że studiujesz zaocznie, ale jesteś leniwa i nie chce Ci się szukać pracy ani nic robić.
Wiesz Ty z nudów, już nie wiesz co maszrobić i wymyslasz sobie problemy
Idź najlepiej na terapie, bo tutaj nikt Ci nie pomoże, a problemy ze sobą masz i to bardzo poważne. Ponoć studiujesz psychologię, to powinnaś zdawać sobie z tego sprawę.

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2016-04-24 11:23:28)

Odp: Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..

Faktycznie, to już czwarty wątek dotyczący tego związku, i czwarty, w którym autorka opisuje swą zazdrość. A to 'perełki' z jej wcześniejszych wątków:

(...) dosłownie umieram z zazdrości i strachu... (...)
powiedziałam ze ma prawo wychodzić gdzieś ze znajomymi ale żeby nie pił, to wtedy będę spokojniejsza, ale to na nic. (...)
za każdym razem gdy mówi mi ze gdzieś idzie wpadam w jakieś histerie, zaczynam się trzasc, pocic, wymiotowac, zdaje sobie sprawę ze to wszystko jest na tle nerwowym ale nie umiem się uspokoić dopóki nie mam pewności ze jest już w domu. (...)
Nigdy nie dał mi żadnych większych powodów żebym mu nie ufala (raz powiedział ze idzie spać a poszedł na imprezę ale powodzial ze po prostu się mnie bal, że będą znowu jazdy....) (...)

podczas jednej z poważnych rozmów powiedział mi że zaczął postępować w taki sposób dlatego że boi się mówić prawdę. Boi się powiedzieć że chce iść do baru z kolegami, albo że ma ochotę się napić, bo wie ze zrobię mu jazdę, będę się wściekac, stawiać mu warunki. (...)
dobra impreza + alkohol często = zdrada... Może właśnie tego się boje i stąd te przesadne i chore kontrole... (...)

U mojego faceta jest to jedynie kwestia wyjść ze znajomymi lub wypicia więcej niż obiecał.. Nic innego zarzucić mu nie mogę, ponieważ traktuje mnie dobrze, wszyscy wokół mówią że taki mężczyzna to skarb... (...)

sam tłumaczył zataja takie rzeczy bo boi się afery, że znowu będzie musiał słuchać wyrzutów, podczas gdy w jego mniemaniu on nic złego nie robi wychodząc z kolegami do klubu i siedząc przy barze.. (...)

rozmawialam z psychologiem  który trochę otworzył mi oczy, że to moja podejrzliwosc i totalny brak zaufania niszczy ten związek... Ze on będzie kłamał bo inaczej ze mną się nie da. Muszę popracować nad sobą... (...)

mam jakąś obsesję na punkcie jego nie wierności wobec mnie. (...)
widzę jak bardzo zależy mu na mnie to ciągle czuje ten lęk i strach w środku.. Cały czas zastanawiam się co robi, czy na pewno jest w domu tak jak mi pisze, myślę nad tym z kim pisze smsy jak mnie nie ma, czy przypadkiem z kimś nie rozmawia a potem nie kasuje.. Wystarczy jakaś głupota a ja już mam czarny scenariusz w głowie. Ostatnio jego ex polubiła jego zdjęcie na Facebooku, a ja już dopisałam sobie całą historię  że na pewno znów utrzymują kontakt, że pewnie się spotkali za moimi plecami itp.. Zdaje sobie sprawę z tego ze moje podejrzenia są irracjonalne ale mimo to nie potrafię ich wrzucić ze swojej głowy! A co za tym idzie bardzo odbija się to na naszych relacjach, jestem dla niego oschla, nie czuła, podejrzliwa.. Doszukuje się czegoś w jego każdym słowie, żarcie.. (...)

Mój lek wynika raczej z samego poczucia bycia oklamana. Tego ze wtedy będę czuła się ponizona bo zaufałam komuś a on wykorzystał to. Poza tym wszędzie na każdym kroku zdrady, w serialach, wsrod znajomych, wchodzę na netkobiety i znowu czytam o zdradach w idealnych związkach.. Przez to wszystko zaczynam panicznie bać się tego ze tez zostanę oszukana.. (...)

Z jednej strony czuje się dla niego ważna, wiem ze mu zależy na mnie, ze mnie kocha, nie mam żadnych większych podstaw żeby podejrzewac go o brak szczerości, bo każda wolna chwile spędza ze mną, widzę z kim rozmawia przez telefon, z kim pisze. A mimo to mam milion natretnych myśli, lęki... (...)


Żałuję, że nie zajrzałam do tych wątków wcześniej.

68

Odp: Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..
żanetka napisał/a:

Idź najlepiej na terapie, bo tutaj nikt Ci nie pomoże, a problemy ze sobą masz i to bardzo poważne. Ponoć studiujesz psychologię, to powinnaś zdawać sobie z tego sprawę

???
Niemożliwe yikes !

69

Odp: Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..

Rany. Nawet nie wiem co powiedzieć. Wiedziałam, że autorka ma problem, ale nie sądziłam, że aż taki...

70

Odp: Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..
kejter napisał/a:

Niby jak miałby się przyznać, że rozmawiał (jeżeli rozmawiał) z byłą, skoro wg was jest taki zaszczuty biedny i nic nie może? Nie powiedział o smsach to tym bardziej nie powie o telefonach, tym bardziej jak ma w pamięci ostatnią awanturę przez to.

marajka, jak miło cię znowu widzieć, tylko cos się w twoich wypowiedziach wyjątkowo tekstów o manipulacji nie mogę dopatrzeć. Facet ewidentnie sobie lubi pozatajać i mowic półprawdy, więc wybacz, ale 100% jego wyłącznej szczerości ja tu nie widzę.

Żadna przesada nie jest zdrowa, ani kontrola i sprawdzanie ANI ślepe ufanie, tym bardziej, kiedy nie ma ku temu podstaw.

Jeżeli facet widzi, że jest problem, tez się męczy, to dlaczego zwala wszystko na autorkę? Przecież on tylko jej dowala i sieje wątpliwości. Jeszcze na koniec stwierdził, że będzie ok jak ona się uspokoi. A on? Czy w zdrowym związku to nie powinno wyglądać tak, że obie strony dochodzą do KOMPROMISU, i oboje coś z siebie dają? Np ona luzuje a on przestaje kłamac i zatajać? Nie byłoby wtedy im łatwiej zacząć od nowa budować zaufanie? Przecież nie można nikomu kazać nagle zacząć ufać, to jest nierealne. Na zaufanie się pracuje latami i bardzo łatwo można je zniszczyć, a związek bez zaufania to jest męczarnia i nie wróży szczęśliwej przyszłości.

Wielokropek, jak zwykle przytaczasz jeden z moich ulubionych cytatów;) Tylko głupi robi ciagle to samo, za każdym razem oczekując innych rezultatów. Ale to się tyczy ich obojga, oboje powinni zmodyfikować swoje zachowanie.

Kejter, zasada to jest taka, ze odpowiadac mozna tylko na to, co pisze autor/autorka watku. O tej drugiej stronie to wlasciwie nie mozna napisac czy wiedziec NIC, oprocz tego, co pisze ten autor, a to jest WYLACZNIE subjektywna ocena i trzeba brac na to duza poprawke, jesli chodzi o interpretacje motywacji tej drugiej, tu nieobecnej osoby.
Przy odrobinie wprawy widac na pierwszy rzut oka, na ile taki autor jest neurotyczny, albo i nie.
Problem tu opisany dotyczy maniackiej kontroli, to jest problem niezalezny od tej drugiej strony i bedzie trul kazdy zwiazek.
A tak wogole to nie da sie zmienic nikogo innego, da sie zmienic tylko siebie samego. Wiec jedyne rozsadne rady, ktore moga miec jakies pozytywne efekty dla pytajacego, dotycza zmian jego zachowania.
Bo bez zmiany nie bedzie zmiany wink Patrz cytat Wielokropka.
Ty akurat namawiasz do robienia wiecej tego samego, co te problemy generuje, wiec jest latwe do przewidzenia, ze nic sie nie zmieni, tylko co najwyzej pogorszy.


A tak ogolnie wyglada w miedzyczasie na to, ze Pegutka wysysa sobie jakies historie z palca, czyli troluje, bo chyba sie jej nudzi i wydaje sie jej, ze to swietna zabawa.

71

Odp: Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..

Problem jest Twój, rozmowa przez telefon z byłą dziewczyną to nie zbrodnia z kodeksu wykroczeń małżeńskich. Panna wychodzi za mąż, może chciała się pochwalić, może o coś zapytać - moim zdaniem absolutnie nic niepokojącego.

A szperania w komputerze, telefonie, kalendarzu absolutnie nie popieram. Kieszenie też wywracasz mu na lewą stroną i sprawdzasz stan konta i liczbę transakcji, jak kupił gdzieś dwie kawy to powód do awantury - nie można popadać w takie skrajności.

Jedno rzeknę - facet ma ogromną cierpliwość i musi być wyrozumiały skoro jeszcze Ci nie wytłumaczył, że cudzej korespondencji się nie czyta i nie zagląda do niej.

72

Odp: Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..
Andrzej Wiśniewski napisał/a:

Jeżeli nie mam wystarczająco wysokiego poczucia wartości i ważności, to ciągle się boję, że mój partner odkryje, jaki jestem naprawdę, i odejdzie. W związku z tym do czego dążę? Żeby ograniczyć jego wolność. Żeby go przypisać do siebie, mieć nad nim władzę.
Ktoś, kto nie wierzy, że można go kochać takiego, jaki jest, dąży do kontroli.
Władza jest substytutem miłości, ale nie pozwala tak jak ona ludziom rosnąć.

Odp: Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..

Odpuscic. Jestem Po takim zwiazku. Nawet mimo braku zaufania wyszlam za niego za maz.. Na koncu przekonalam sie, ze to moja intuicja miala racje ;( nie byl wart zaifania, jakim chcialam go obdarzyc, a osoba ktora na tym cierpi jest niewinne dziecko. Przed Nami sprawa rozwodowa



pegutka napisał/a:

Mój problem jest następujący. Jestem z chłopakiem ponad dwa lata. Jesteśmy razem szczęśliwi. Owszem zdarzały nam się kryzysy, gorsze okresy, ale to jak w każdym związku. Niestety moim dużym problemem jest to, że nie mogę zaufać swojemu partnerowi w 100%. Na każdym kroku doszukuje sie kłamstw z jego strony, na wszystko co mówi muszę mieć dowody, zdarza mi się go kontrolować, a wiem że go to wykancza, bo mówił mi o tym nie raz..
Przez ostatnie tygodnie byłam wyjątkowo nerwowa, czułam dziwny niepokój,widziałam że on kręci. Kilka dni temu zostawił swój telefon w pokoju, długo walczyłam ze sobą, żeby do niego nie zajrzeć. Ale ta niepewność wygrała. Z początku nie znalazłam tam nic podejrzanego. Dopiero w rejestrze połączeń zobaczyłam  że pisał ze swoją była dziewczyna.. Wyszła z tego ogromna awantura. Wyjaśniał mi, że to ona do niego napisała, że rozmawiali po przyjacielsku, że dziewczyna wychodzi za mąż nie długo i nie mam powodów do zazdrości,a nie wspomniał mi o tym, bo uznał ze.... To mało istotne. Byłam wściekła. Tak samo jak i on ze na każdym kroku go sprawdzam. Od tego momentu poczułam tylko potwierdzenie swoich podejrzeń. Nie wiem już co mam zrobić. Mam sprawdzać codziennie jego telefon i portale? Dzwonić upewniac sie gdzie jest? Wiem, że to do niczego nie prowadzi. Moi znajomi mówią mi, że to ja jestem sama sobie winna. Ze swoimi ciągłymi podejrzeniami w końcu popchne go w ramiona innej.. Wiem, że powinnam trochę wyluzowac, skupić się bardziej na sobie, może wtedy przestaną pojawiać się te czarne scenariusze. A druga kwestia, czy powinnam martwić się o ten kontakt z była dziewczyna? Wczoraj zapytałam go czy chce z nią rozmawiać raz na jakiś czas, on zaprzeczył i zapewnił że to była jednorazowa sytuacja. Ale czy tak było rzeczywiście? Chyba się nie dowiem.. Czy ktoś z was miał podobna sytuacja? Jak zmienić podejście? Przestać popadać w paranoje? Serdecznie pozdrawiam i proszę o odp.

74

Odp: Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..

Miałam bardzo podobną sytuację w zeszłym roku, byłam z facetem 3 lata. A później okazało się, że ,,jednorazowo" pisał ze swoją było - w tej chwili znowu są razem, po tym jak oczywiście mnie zostawił. jak się okazało, wcześniej zdradzał.

75

Odp: Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..

Kontrolowanie zawsze powinno mieć ustalone jakieś granice, oczywiście do pewnego momentu. Wiele osób ma problem z jego wyznaczeniem.. Ja raczej skupiłabym się na zwiększeniu zaufania, bo kiedy go brakuje to rodzi się wiele problemów, których później nie da się zamknąć i odsunąć na bok.

Odp: Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..

Jak zaczęłam czytać twój wątek to stanął mi przed oczami związek mojego kolegi i jego wariatka zona

Odp: Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..

Jak zaczęłam czytać twój wątek to stanął mi przed oczami związek mojego kolegi i jego wariatka zona

Posty [ 66 do 77 z 77 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kontrolowac, zaufać, czy odpuścić?..

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024