Hobbit i super film. Czekam na nastepne czesci
A następne dopiero grudzień 2013 i grudzień 2014 :(
Ja ostatnio oglądałam pierwszą i drugą część filmu "3 metry nad niebem" druga część - "Tylko Ciebie chcę" w Hobbicie w ogóle nie gustuje, ale z chęcią się wybiorę na Sępa:)
Ostatnio oglądałam 'Human trafficking' - po polsku "dziewczyny na sprzedaż' chyba... polecam ale nóż się sam w kieszeni otwiera...
A moja lista klasyków to:
1. Serce nie sługa z Umą Thurman i Meryl Streep
2. Wszystko gra.
3. Co kryje prawda z Harrisonem Fordem i Michelle Pfeiffer
4. Wichry namiętności.
5. Siedem lat w Tybecie.
6. Uśpieni.
7. Szwindel: anatomia kryzysu (dokument)
A widział ktoś 'Chciwość'?
525 2013-01-10 00:21:10 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2013-01-10 00:21:45)
"Kochanice króla" (2008)- luźna opowieść inspirowana losami Tudora, Anny, Marii Boleyn, luźna, bo tak to już jest w takich filmach, wiele faktów jest zmienionych. Mimo tego film podobał mi się, dobrze moim zdaniem osadzono rolę, choć Eric Bana jako Henryk średnio mi pasował. Jeżeli nawet pominąć fakty historyczne, to sama fabuła jest ciekawa, ja czułam się, jakbym oglądała wręcz współczesny film, nie było nic niezrozumiałego, intrygi i sama historia ciekawe. Do tego piękne kostiumy, a pod koniec nawet trochę się wzruszyłam. Polecam
Oglądałam już jakiś czas temu też mi się podobał, ciekawie nakręcony.
Polecam również z tych samych klimatów "Księżna"
Hobbitem jestem również zachwycona. Szkoda wlasnie, ze trzeba czekac tyle na kolejna- za rok część druga, za poltora ostatnia.
Zycie pi- wybieram sie w piatek.
Uśpieni- ktos podał tu ten tytuł. To moj ulubiony film. Nie wiem czy o tym samym mówimy- chłopaki z poprawczaka- Brad Pitt, Dustin Hofman, Kevin Bacon. Jezeli tak, to wg. mnie jest Swietny.
Co do Listy do M. również sie zgadzam i określenie go mianem przyjemnym jest słuszne. Szkoda tylko, ze jak większość nowych polskich filmów, jest on na podstawie innego.
Przymierzam sie również do komedii Dwoje do poprawki, bo uwielbiam Tommy Lee Jones'a, Meryl Streep. Moze ktos oglądał? Dosyc szybko wyszedl na dvd.
Oglądałam już jakiś czas temu
też mi się podobał, ciekawie nakręcony.
Polecam również z tych samych klimatów "Księżna"
Dzięki! Chętnie obejrzę
Oglądałam "Uśpionych" lata temu- podobał mi się Film jest podzielony na dwie czasowo części; najpierw beztroskie wybryki młodych chłopców (tu cudowny ale już niestety ś.p.Brad Renfro) z czego jeden zakończył się tragedią, co pociąga za sobą przewidziane i nieprzewidziane konsekwencje, a druga część to vendeta. Polecam.
530 2013-01-10 15:21:01 Ostatnio edytowany przez paulla777 (2013-01-10 15:29:55)
A następne dopiero grudzień 2013 i grudzień 2014
:(
Z tego co wiem, to druga część owszem za rok- grudzień 2013, ale ostatnia "juz" w lipcu 2014:)
"Jestem bogiem" o magicznych tabletkach? Jezeli tak, to film dosyc ciekawy. Mi również sie podobal.
Jestem fanka baśni, ekranizacji różnych bajek, itp, wiec nie moge sie doczekac filmu 'Oz wielki i potezny' z piękna i swietna aktorka Rachel Weisz, oraz równie piękna choc nie zachwycającą mnie swą gra Milą Kunis. Zdjecia i trailer wyglądają Ciekawie:)
Wczoraj w kinie widziałam ,,Sępa" z Michałem Żebrowskim i Anną Przybylską w rolach głównych. Film bardzo polecam. Co prawda na początku ciężko mi było załapać o co chodzi, ale stopniowo te fragmenty puzzli zaczynały układać się w całość. Fabuła ciekawa, poruszony kontrowersyjny dylemat moralny, psychopaci, stróże prawa, do tego miłość, Żebrowski (tutaj można się w nim autentycznie zakochać), mój kochany Archive, czyli muzyka przyprawiająca o dreszcze (to trzeba usłyszeć w kinie!), niezłe zdjęcia i dosyć zaskakujący koniec. Warto, moim zdaniem naprawdę warto ten obraz zobaczyć .
A ja byłam przekonana że ta muzyka to tylko na trailerze by zachęcić I mówię wczoraj do męża: "Super muzyka, ale pewnie w filmie przy napisach" jak to było w przypadku filmy "Psy" i piosence "Nie pytaj mnie"
"Listy do M" (2011)- wzbraniałam się przed tym filmem, bo oglądałam wiele nieciekawych, polskich komedii romantycznych, z nieprzekonującą grą aktorską. Jednak miłe zaskoczenie, skusiłam się i bardzo dobrze. Jest to, według mnie, wspaniały film, na święta i nie tylko, niosący wiele pozytywnej energii oraz, co moim zdaniem ważne, wartości, którymi warto się kierować: miłość, przyjaźń. Nie jestem wielką fanką komedii romantycznych, w których jest kilka historii, bo wtedy często czuję niedosyt, ale tu tak nie było. Każda historia była dla mnie ciekawa i dostarczyła mi wielu emocji, jak dla mnie one się wręcz dopełniały. Bardzo podobał mi się np moment pod koniec filmu, gdzie pokazywali takie migawki Wigilii, a w tle piosenka "Somewhere over the rainbow". Nie zabrakło też zabawnych scen, których głównym prowodyrem był Karolak- super był w tej roli
Polecam.
A czy to nie jest marna podroba Love Actually?
Wkoncu obejrzałam Dwoje do Poprawki- nie rozumiem nazywanie go dobra komedia. Ten film byl smutny, dobry, ale smutny. Z komedia mial niewiele wspolnego, a trailer zupełnie zapowiadał cos innego.
Zycie pi... Hmmm. Zdjecia super. Ta głębia Dzieki 3d, niesamowita jakość, choc typowych efektów 3d mial malutko, ale nieważne. Poza tym wszystkim film mnie nieco zawiodl. Ciekawy scenariusz, ale jakos mnie nie powalił, tym bardziej, ze spodziewalam sie naprawde efektu WOW... Zdecydowanie bardziej podobal mi sie Atlas Chmur mimo swojej pokrętnowości:)
Podobno tak!! Tak jak Just % było podróbą BSB
A ja byłam przekonana że ta muzyka to tylko na trailerze by zachęcić
I mówię wczoraj do męża: "Super muzyka, ale pewnie w filmie przy napisach" jak to było w przypadku filmy "Psy" i piosence "Nie pytaj mnie"
Nie, żadna ściema, to Archive przewijający się w caaaaałym filmie . Okazało się, o czym wcześniej nie wiedziałam, że to nie były utwory napisane specjalnie do ,,Sępa", ale wybrane fragmenty z różnych, nawet starych płyt. Ale - choć znam je doskonale - w kinie brzmiały zupełnie inaczej, chwilami aż mi ciarki po plecach przechodziły
.
a oglądał ktoś bejbi blues? Ja byłam dzisiaj. Jestem zniesmaczona.
Ostatnio zaserwowałam sobie "Gildę" z 1946 roku. Świetny film, pewnie znów go obejrzę, bo gdy jakiś obraz mi się podoba, to mogę oglądać go po kilka razy. Mam tak tylko z "Ojcem chrzestnym", "Skazanymi na Shawshank", "Angielskim pacjentem", "Amelią", "Panem od muzyki", "Bardzo długimi zaręczynami" i teraz dokładam do tej listy właśnie "Gildę".
Jakoś nie ciągnie mnie na razie do nowości.
Ja bardzo lubię powracać do starych filmów- mam zresztą pewną kolekcję
"Jedyna prawdziwa rzecz" (1998)- piękny, życiowy film, jak dla mnie nie jest za bardzo ckliwy. Wzruszający, ale skłaniający też do przemyśleń. Trwa 2 godziny, ale według mnie nie jest nudny, do tego świetni aktorzy, a Zellweger prawie bym nie poznała Świetny dramat, pokazujący całą gamę ludzkich emocji. Polecam.
"Odwróceni zakochani" (2012)- spodziewałam się więcej po tym filmie. Pomysł ciekawy, ale wykonanie gorsze, niektóre sceny jakby nieprzemyślane. Dobra grafika, ale pewne nieścisłości, które mogą niektórym się nie spodobać. Choć nie przeczę, są sceny w filmie, które mnie się podobały, więc nie było najgorzej. Film wypada w moim odczuciu tylko nieźle, po zwiastunach wydawał się lepszy
"Compliance" (2012)- oglądając ten film cały czas miałam myśli "Co za absurd", a podobno taka historia wydarzyła się naprawdę, około 70 razy w Stanach Zjednoczonych. Nie wiem jaki trzeba mieć poziom inteligencji, by zachowywać się jak bohaterowie w filmie... Od razu widać, że cała sprawa jest podejrzana. Jednak, na plus jest to uczucie niepokoju, jak człowiek może zostać wmanewrowany w straszną dla niego sytuację, przez głupi dowcip (jeżeli w ogóle można nazwać to dowcipem) i mimo że akcja dzieje się praktycznie w jednym pomieszczeniu, to film trzyma w napięciu i przeraża, że takie rzeczy mogą dziać się w XX! wieku. Być może wcale nie jest absurdalny, lecz istnieją tacy ludzie. Myślę, że warto obejrzeć.
"Fargo" - zimowy film na zimowe wieczory . Mnie się tam wszystko podobało - od gry aktorów, przez pokręconą fabułę, aż po ten mroźny nastrój.
"Pokochajmy się" - nie jestem obiektywna, bo ubóstwiam Marilyn, ale ten film naprawdę polecam. Rozrywka na wysokim poziomie. Uśmiałam się do łez i do tego po raz kolejny zachwyciłam się Marilyn.
"Hobbit" - film mi się podobał, ale... No właśnie - tych "ale" chyba zbyt dużo pojawia się w mojej opinii, żeby stwierdzić, że to coś na miarę "Władcy...". Uważam, że reżyser strzelił sobie samobója udając, że "Hobbit" jest tak samo dramatyczną historią jak "Władca...", a niestety ta historia nie trzyma w napięciu jak trylogia. Niewątpliwie znać i zobaczyć trzeba, zwłaszcza jak się jest fanem Tolkiena.
"Dwunastu gniewnych ludzi" - zawsze jest jakiś klasyk do nadrobienia O filmie: mistrzostwo pod każdym względem.
Ja ostatnio widziałam stary film z Leonardo Di Caprio, 1995 "Przetrwać w Nowym Jorku" (The Basketball Diaries). Bardzo dobry film. Zresztą lubię prawie wszystkie filmy z Leo... uważam go za jednego z najlepszych aktorów. Zaraz po Robercie De Niro Ostatnio wzięło mnie właśnie na takie "wspominki"...
truskaweczka19 napisał/a:"Listy do M" (2011)- wzbraniałam się przed tym filmem, bo oglądałam wiele nieciekawych, polskich komedii romantycznych, z nieprzekonującą grą aktorską. Jednak miłe zaskoczenie, skusiłam się i bardzo dobrze. Jest to, według mnie, wspaniały film, na święta i nie tylko, niosący wiele pozytywnej energii oraz, co moim zdaniem ważne, wartości, którymi warto się kierować: miłość, przyjaźń. Nie jestem wielką fanką komedii romantycznych, w których jest kilka historii, bo wtedy często czuję niedosyt, ale tu tak nie było. Każda historia była dla mnie ciekawa i dostarczyła mi wielu emocji, jak dla mnie one się wręcz dopełniały. Bardzo podobał mi się np moment pod koniec filmu, gdzie pokazywali takie migawki Wigilii, a w tle piosenka "Somewhere over the rainbow". Nie zabrakło też zabawnych scen, których głównym prowodyrem był Karolak- super był w tej roli
Polecam.
A czy to nie jest marna podroba Love Actually?
Podróba- można powiedzieć, ale mnie się podobało, dla mnie dobry polski film
"Życie Pi"-ogromnie mi się podobało. Prosto przedstawione "pytania do Boga", przepiękne zdjęcia. No i 3D efekt. Polecam
Wczoraj obejrzałam film pt. "niemożliwe". Film opowiada o rodzinie, która przeżyła tsunami.... ale dalej nie będę opowiadać. Obejrzyjcie, nie będziecie żałować
A ja oglądałam stary, bo z 1982r. serial "Tulipan" Uśmiałam się jak norka, gdy oglądałam tę polską rzeczywistość z czasów, gdy nasze społeczeństwo zachłysnęło się RFN, Ameryką i Japonią
A ja oglądałam stary, bo z 1982r. serial "Tulipan"
Uśmiałam się jak norka, gdy oglądałam tę polską rzeczywistość z czasów, gdy nasze społeczeństwo zachłysnęło się RFN, Ameryką i Japonią
pewnie skusze się na ten tytuł dzisiejszego wieczoru
Gdy oglądałam, mówię do męża: popatrz, to pokolenie nas zrobiło
Można też zamknąć usta całej starszyźnie narzekającej na "dzisiejszą młodzież"; tam też młodzież świrowała na dyskotekach i PO dyskotekach w krzakach z nowo poznanym osobnikiem i zapewne bez gumki Oj dziewczyny święte nie były!
Hobbita. Prawie nic się nie różnił klimatem od Władcy Pierścieni. Momentami się dłużył, ale ogolnie bardzo dobry, mogę polecić.
551 2013-01-21 22:05:20 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2013-01-21 22:10:14)
"Take this waltz" (2011)- film niesamowicie mnie wciągnął, to dramat, ale moim zdaniem zrobiony ciekawie, oczywiście pewnie trzeba lubić ten gatunek, by oglądać bez nudy.. jednak są dramaty, w których jest wiele nużących momentów (według mnie) i trzeba przez to przejść, by obejrzeć. Tu moim zdaniem tego nie było, a uważam, że film ma przesłanie podane w ciekawej formie. Jeszcze dzisiaj zastanawiam się nad wieloma kwestiami. Podobała mi się gra aktorska, główna bohaterka świetnie zagrała rolę infantylnej dziewczyny, osoby, która żyła swoimi marzeniami i nie potrafiła spojrzeć na świat bardziej realnym okiem. Zakończenie też daje do myślenia, film porusza wiele wątków, to sprawia, że moim zdaniem jest to dobry film do obejrzenia do przemyśleń, ale też do dyskusji.
"Teenage dirtbag" (2008)- specyficzny film, miejscami mnie nużył, a chwilami nie mogłam się oderwać i byłam bardzo ciekawa jak dalej potoczy się akcja. Pokazuje wątek miłosny, ale też w pewnym stopniu problem izolacji kogoś od reszty czy też chęć przypodobania się jej( myślę, że główna bohaterka szukała aprobaty wśród innych z klasy, nie umiała się tego wyzbyć). Zakończenie interesujące, myślę, że takie jak powinno być, daje sporo do myślenia, nic nie jest podane na tacy. Główny bohater szczególnie ciekawy, w ciągu całego filmu obserwujemy jego przemianę i zmianę jego postawy wobec głównej bohaterki.
"Klip". Jest to serbski film, w skrócie mogę powiedzieć tak: serbskie galerianki, ale z większym hardcorem. Galerianki przy nich to pensjonariuszki
Momentami ciężko się ogląda, ze względu na ..... totalny brak szacunku dziewczyn do siebie i facetów do nich.
Słyszałam, że ,,Klip" jest ostry, chwilami wulgarny, ale bardzo dobrze zrobiony. Zastanawiałam się czy warto wybrać się na ten film do kina? Polecasz, Cat?
Do kina.... szczerze: szkoda pieniędzy na bilet. A lubię do kina chadzać i na dużym ekranie oglądać filmy.
Oglądałam na internecie. Jeśli mowa o zdjęciach, to idento jak "Galerianki" i zrobiony w niemalże identycznym stylu.
Są filmy, które koniecznie trzeba obejrzeć w kinie, bo na małym ekranie tracą efekt, ale skoro tak, to... rozmyśliłam się, również obejrzę w domu .
W kinie na pewno polecam "Hobbit" i "Życie Pi" (to już KONIECZNIE w kinie i to w 3D)
"Now is good" (2012)- uważam, że to bardzo dobry wyciskacz łez i ogólnie film mówiący, czym warto kierować się w życiu. Bardzo polubiłam postać głównej bohaterki i bardzo jej współczułam, jakby to była bliska osoba, więc była według mnie przekonująca. Ciekawe wątki i główne, i poboczne. Wątek miłosny też mi się podobał. A do tego przepłakałam chyba ponad połowę filmu, aż ledwo czytałam- wzruszam się na takich filmach, ale na tym wyjątkowo. Myślę, że będę o nim długo pamiętać, nawet teraz przypominam sobie dialogi z filmu i wzruszające momenty.
Obejrzałam też "Niemożliwe" (2012)- bardzo dobry dramat, oparty na faktach. Współczuję wszystkim ludziom, którzy przeżyli tsunami. Nawet, jeśli przeżyli, to jest bardzo ciężkie dla psychiki. Wzruszyła mnie postawa Lucasa (najstarszego syna), wykazał się wielką odwagą, dojrzałością, której mogłoby mu pozazdrościć wielu dorosłych ludzi. Świetne pokazanie tsunami, emocji ludzi, którzy je przeżyli, chaosu, który wtedy panował i rodziny, która była bardzo silna. Myślę, że łączące ich więzi dawały im szczególnie wolę do walki. Ten film także polecam.
Oglądałam wczoraj "Skrawek nieba"- ten film z Kate Hudson, który ktoś tu powyżej polecał.
Nie lubię komedii, ale ten, dzięki zakończeniu komedią tak do końca się nie okazał
Co mogłabym powiedzieć z mojego punktu odbioru.... podobał mi się zwłaszcza od momentu, gdy główna bohaterka zaczęła się przygotowywać do odejścia. Próbowałam postawić się na jej miejscu w takiej sytuacji i stwierdziłam, że najlepszy pogrzeb jaki mogłabym mieć to taki jak jej
Przed chwilą skończyłam oglądać komedię (a jakże). Brytyjską i świetną.
Co prawda z 1997 roku, ale co tam- dobry film się nigdy nie starzeje.
"Goło i wesoło"- ze śmiechu prawie płakałam. Muszę ją obejrzeć ze swoim chłopakiem, bo on nie lubi ckliwych komedyjek,których jest mnóstwo. A to perełka. "Dziewczyny z kalendarza" w męskim wydaniu.
Grupa bezrobotnych mężczyzn z miasteczka, które kiedyś było przemysłową idyllą, szukających bezskutecznie pracy. Pewnego dnia przypadkiem trafiają na występ "tylko dla pań" i tym sposobem wpadają na pomysł, jak mogliby zarobić. A że ich wygląd pozostawia wiele do życzenia, muszą zrobić coś więcej- pokazać wszystko.
Mógł z tego powstać nieśmieszny i głupi film, ale na szczęście jest to kawał dobrej komedii.
Wczoraj widziałam "Lincolna". Film niełatwy, bo przeładowany faktami historycznymi i nazwiskami. Trzeba było mocno się skupić, żeby wątku nie zgubić, ale gdy już wszystko się ogarnęło, postała satysfakcja z powodu pooglądania mądrego, pięknie zrealizowanego filmu o kulisach wielkiej polityki i zapleczu wzniosłych idei. Polecam merytorycznie się przygotować z zakresu wojny secesyjnej - ja tego nie zrobiłam i podejrzewam, że wiele istotnych zagadnień mi umknęło.
Tak czy siak serdecznie polecam.
A wczoraj prawie że włączyłam, ten film Historię wojny secesyjnej znam dość dobrze, więc zachęciłaś mnie podwójnie do obejrzenia
To cieszę się, że moja "polecanka" komuś się przydała. Miłego seansu życzę
Zawiodłam się wczorajszym seansem -Dziennik Nimfomanki. Książka była o wiele lepsza jak na mój gust.
Ludzi stale pociąga tematyka seksu, tymczasem w filmach jest ona przedstawiona najczęściej kiepsko, płytko.
Oj, zaraz nastąpi lincz...
Oglądałam ostatnio "Pamiętnik" i nie podobał mi się! Zbyt dużo cukru w cukrze, za bardzo w stylu Harlequinów... Ale boski Ryan jak zwykle superboski
. Mniam, mniam!
Grzebię w Waszych postach w celu znalezienia jakiegoś ciekawego filmu, a dokładniej niebanalnej komedii w stylu "Goło i wesoło", "Jeszcze dalej, niż północ", "Miłości na żądanie", "Ostatniej posługi", czy "Zgonu na pogrzebie" i wykopałam post Charlotte.
Też mi się "Pamiętnik" nie podobał. Według mnie średni był. Widziałam dużo lepsze filmy.
Oglądałam "Lincoln" Mocno polityczny, akcja toczy się jak w filmie "Marcowe Idy" wokół polityki, ale dzięki temu, że znam historię wojny secesyjnej, oraz co nieco o poprawkach do Konstytucji, to była fajna powtórka
"Kołysanka" - dawno nie widziałam tak dobrej polskiej komedii
No i "Czerwony Smok" - dla fanów Hannibala Lectera - doskonały thriller, kto nie widział ten powinien nadrobić zaległości
Wczoraj oglądałam:
- "Dwoje do poprawki"- ogólne wrażenia pozytywne, lecz czegoś mi brakowało. Nie wiem? Może liczyłam na coś innego? Ale film jak najbardziej mogę polecić, jak najbardziej warto obejrzeć. Zapewne komedią bym go nie nazwała,
- "Nic do oclenia"- Noo, francuska komedia i wszystko jasne ...Choć mam porównanie z filmem "Jeszcze dalej, niż północ", przy którym moja buzia ciągle się śmiała, aczkolwiek ten obraz też był zabawny. I jeżeli ktoś ma ochotę odpocząć od lukrowanych komedii romantycznych, na pewno się nie zawiedzie. Polecam z czystym sumieniem.
Zawiodłam się wczorajszym seansem -Dziennik Nimfomanki. Książka była o wiele lepsza jak na mój gust.
A ja powiem że jak na erotyk to nie był wcale zły ale książka faktycznie nieco lepsza. Tyle że tak jest zawsze.
Ja oglądałem przed chwilą "Polowanie na Czarownice"- średni film ale jak ktoś lubi średniowieczne klimaty i rycerzy to niech luknie.
A wczoraj oglądałem komedie "Sex Story" i przyznam że całkiem fajna. Nie nudziłem sie aż tak strasznie
A wczoraj oglądałem komedie "Sex Story" i przyznam że całkiem fajna. Nie nudziłem sie aż tak strasznie
Mi się zdecydowanie bardziej podobał podobny film "To tylko sex". No cóż...Jakby to ująć- był o niebo lepszy. A "Sex Story" momentami mnie nudził.
Sesje (2012)- film poruszający ważną, moim zdaniem, tematykę- seksu niepełnosprawnych. Niewiele się o nim mówi, a przecież także mają potrzeby, chcą znaleźć odpowiedniego partnera, poznać ciało innej osoby i poznać swoją seksualność. Bardzo podobała mi się rola Helen Hunt, była 'profesjonalna', ale widać było jej emocje, to jak bliski stał się jej Marc. Postać Marka też bardzo dobra, a trudna do zagrania. Ciekawe dialogi, sporo humoru. Marc wprawdzie nie znalazł kobiety na stałe, ale jak widzimy w filmie spotkał kobiety, które wiele wniosły w jego życie, a wszystkie stały się też ważne dla niego, a ten mężczyzna osiągnął bardzo wiele mimo fizycznych ograniczeń. Podziwiam takie osoby i każdy powinien brać z nich przykład, bo bardzo często jest tak, że ograniczeń fizycznych żadnych, ale nie wykorzystujemy swoich możliwości. Polecam ten film.
Wczoraj obejrzałam "Sinister". I czekałam, czekałam, czekałam aż coś zacznie się dziać, aż doczekałam się końcowych napisów.
Ogród Luizy,
Miasto Boga,
Plac Zbawiciela,
Irina Palm.
lidka_21 napisał/a:Zawiodłam się wczorajszym seansem -Dziennik Nimfomanki. Książka była o wiele lepsza jak na mój gust.
A ja powiem że jak na erotyk to nie był wcale zły ale książka faktycznie nieco lepsza. Tyle że tak jest zawsze.
A to był erotyk? Ja myślałam, że psychologiczny
Ja obejrzałam Yumę - dobre, zaskakująco, spodziewałam sie "nic specjalnego" i ponownie Skyfall - wiadomo mistrz
Staram się oglądać ostatnio filmy nominowane do Oscarów i Złotych Globów. Jak dotąd najbardziej podobała mi się "Miłość".
Oglądałam "Yuma" i "W ciemności" które to pokrótce opisałam tu: http://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?pid=1394111#p1394111
Wczoraj oglądałam na DVD thriller z 2009 roku ,,Ostatni dom po lewej". W filmie znalazło się sporo naprawdę drastycznych scen, przyznaję, że chwilami aż mi ciarki przechodziły po plecach (a nie jestem specjalnie nadwrażliwa), w każdym razie nie polecam podczas seansu czegokolwiek jeść . Myślę, że najważniejszym przesłaniem tego obrazu jest pokazanie do czego jesteśmy zdolni w obliczu okoliczności i do czego jesteśmy w stanie posunąć się w obronie własnej lub swojej rodziny. Widzimy błyskawiczną metamorfozę dwojga spokojnych, normalnych ludzi, którym brutalnie skrzywdzono dziecko, widzimy jak odwracają się role i napastnicy zaczynają przeklinać dzień, w którym weszli do tytułowego ostatniego domu po lewej, widzimy też syna kryminalisty, który ze strachu nie potrafi przeciwstawić się znienawidzonemu w gruncie rzeczy ojcu, ale nadchodzi taki moment, że... Dalej już nic nie napiszę - obejrzyjcie sami
.
Olinka cieszę się, że tak psychologicznie to opracowałaś, bo patrząc na same walory thillerystyczne tego filmu, to moim zdaniem "W mroku pod schodami" było lepsze
Dla mnie najbardziej drastyczną sceną był gwałt nastolatki. Reszta przewidywalna, nie bałam się ani trochę.
Eeee... nie, to nie ze strachu przechodziły mi te ciarki, po prostu od tych obrzydliwych, drastycznych scen chwilami aż mnie mdliło, a popijałam właśnie gin z tonikiem .
,,W mroku pod schodami jeszcze nie widziałam", w takim razie trzeba to nadrobić!
"W mroku pod schodami" to jest taki mój "horror wyjściowy" Jako dziecko uwielbiałam oglądać horrory, a że dzieckiem byłam na początku lat '90 to te horrory też były jakie były
Czyli dużo mroku, schodów, krwi, mało akcji
Ja to horroru, który by mnie zadowolił dawno nie widziałam. A dziś w ramach poniedziałkowa depresja poszedł "Poradnik Pozytywnego Myślenia". Dziwny ale hm... ciekawy. Byłam po obiedzie więc może to efekt zjedzonego posiłku wzmógł we mnie wrażenie ciężkości filmu.
Z horrorów, ale naprawdę przez duże H polecam - Ludzka stonoga, Ludzka stonoga 2 oraz Serbski film. Dla odważnych i odpornych polecam i to nie w gronie rodzinnym
Słyszałam o filmie "Ludzka stonoga"- to jest hardcore nad hardcorami i nie mam ochoty tego oglądać. Chyba już wolę z 50 razy obejrzeć najbardziej obleśny film, który (przez jakieś 20 minut) do tej pory oglądałam czyli "Nekromantik".
Co jakiś czas odświeżamy sobie z mężem dobre, dawno oglądane filmy.
Ostatnio był to "Reservoir Dogs" Tarantino. Stare, ale genialne kino.
Teraz czas na "Pulp Fiction" i "Cztery pokoje".
Ja byłam ostatnio na "Drogówce" w kinie. Słyszałam, że godny polecenia. I co? I.. chciałoby się użyć słowa na "g". To tylko wyłącznie moja opinia, i stwierdzam, że film mnie dość... zniesmaczył - scenami w burdelach, itp. Na początku myślę sobie "no okej, to dopiero początek...", ale zastanawiałam się chwilami na czym ten film się opiera.. czy na burdelowych scenach, czy losach bohatera. Gdyby nie było tych epizodów tak wiele film oceniłabym na dobry.
Wczoraj poszłam na "Sępa", jednak odwołali seans, gdyż padł im projektor Mam nadzieję, że dzisiaj uda się wybrać i będzie lepszy od wyżej wymienionego.