Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 134 ]

66

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Rzadko się zdarza, że zdrady są wybaczane i wszystko się układa. Każdy tutaj już wyraził swoje zdanie, jednak dla tego faceta dużo lepiej będzie, jeżeli kompletnie zerwiesz kontakt. Teraz będzie mu ciężko, ale po czasie dotrze do niego, że tak jest lepiej. Trafi na kogoś innego, może bardziej dopasowanego.
Zadaj sobie pytanie, czy gdyby się nie zmienił i pozostał tym człowiekiem, którego zdradziłaś, chciałabyś z nim być? Możliwe, że się nie zmieni. Jest skrzywdzony i może uznać, że to Ty musisz się zmienić, a nie on. Nie był aniołkiem, ale był wierny.

Moim zdaniem i zaznaczam, że ta opinia pewnie nie jest popularna, powinnaś dawno temu się odseparować. Postąpić, jak dorosła osoba, sróbować być z człowiekiem, z którym miałaś romans, a z partnerem zerwać. Nie układało się wam, co nie usprawiedliwia wiele, ale lepiej postąpić tak, niż ryzykować, że coś takiego się powtórzy. Boli mnie, że ludzie mają tendencje, do tworzenia z wiernych partnerów tratw ratunkowych. To jedna z boleśniejszych rzeczy, jaką można wyrządzić. Nic się nie mówi partnerowi, bo w sumie, jak z kochankiem się nie uda, to zawsze mam drogę powrotną. Wkurzające. Jako ludzie dorośli, takie osoby powinny postępować dorośle. Jeżeli kogoś masz, jest lepszy, nie układa Ci się z narzeczonym, musisz zerwać i spróbować, a jak się nie uda, cierp. Na tym to wszystko polega. Akcja i konsekwencje, które dotykają tylko jednej osoby. Dużo łatwiej jest jednak zostawić sobie kogoś w odwodzie i w razie czego udawać, że nic się nie stało. W taki sposób skrzywdzone zostają już dwie osoby.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Doom napisał/a:

No to ułatwię ci zadanie. TO sensu nie ma. Twój luby według mnie już jest emocjonalnym kaleką (miał pecha i dwukrotnie trafił na panny zbyt gościnne w kroczu).

Niech liże rany sam, bez ciebie. Nie odseparowuj się "na razie" tylko na zawsze. Tak, wiem, że piłeczka po jego stronie, ale na litość, ułatw mu wybór i zwyczajnie odejdź.

skąd wiesz, że sensu nie ma?
czemu ma mu coś ułatwiać? skoro go kocha i chce z nim być to dlaczego ma się odseparowywać? ta Twoja rada jest bez sensu. niech się stara to udowodnić, że jej mu na nim zależy. o ile chce z nim być.

68

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Muszę to głęboko rozważyć, teraz dla mnie za wcześnie na taką definitywna decyzję.

69

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Clint Jones napisał/a:
Doom napisał/a:

No to ułatwię ci zadanie. TO sensu nie ma. Twój luby według mnie już jest emocjonalnym kaleką (miał pecha i dwukrotnie trafił na panny zbyt gościnne w kroczu).

Niech liże rany sam, bez ciebie. Nie odseparowuj się "na razie" tylko na zawsze. Tak, wiem, że piłeczka po jego stronie, ale na litość, ułatw mu wybór i zwyczajnie odejdź.

skąd wiesz, że sensu nie ma?
czemu ma mu coś ułatwiać? skoro go kocha i chce z nim być to dlaczego ma się odseparowywać? ta Twoja rada jest bez sensu. niech się stara to udowodnić, że jej mu na nim zależy. o ile chce z nim być.

Tak, staram się. Pokazuje mu skruchę czynami i słowem. Jesteśmy w kontakcie. Byliśmy raz u terapeuty, na razie oddzielnie, za 10 dni mamy iść ponownie oddzielnie, potem ewentualnie razem i zobaczymy  czy dalej w ogóle działać i jak postępować. On jest teraz w bardzo kiepskiej kondycji psychicznej, targają nim negatywne emocje, przemiennie z miłością, ale coraz bardziej przekonuje się, że można przynajmniej spróbować. Teraz jest za wcześnie na decyzje, ja tak uważam i tak czuję. Czas....

70

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Amneris83 - znam trzech mężczyzn (trzy małżeństwa), w których żony zdradziły a dziś są razem, szczęśliwi, więc udaje się.

Sama żyję z Mężem po zdradzie. Szczęśliwa. Nie żałuje, że dałam szansę Mężowi. Ale gdybym miała przechodzić to jeszcze raz - nigdy w życiu. Definitywny rozwód. To co człowiek przeżywa to istny armagedon. Nie rok, a dwa, trzy lata. Może u mnie tak długo to trwało, bo nie udałam się na żadną terapię. Być może dzięki niej, byłoby mi znacznie prościej - nie wiem. Wiem jedno, że jest jakaś tam zależność, że dopiero 3 lata po, człowiek uspakaja się w sensie zdrada już nie powoduje takich emocji jak na początku. U mnie po 3 latach - zdrada przestała mieć jakiekolwiek znaczenie.

Myślę, że obierasz dobrą drogę - zostawiasz decyzję Jemu. Bo tak naprawdę decyzja należy od Niego. Wiem, że i tak teraz jej nie podejmie - bo jak napisałaś, raz czuje miłość - raz nienawiść. Znam to uczucie. Ciężka droga przed Wami, ale do przebycia.

Powodzenia.

71

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
panibaronowa napisał/a:

ja Cię nie oceniam, jeśli zdradziłaś faceta, to znaczy, że czegoś tam Ci nie zapewniał, a powinien. Każdy ma prawo popełniać błędy, jesteśmy tylko ludźmi. Tylko no właśnie, abstrahując już od tego, że to paskudne, że masz poczucie winy, blablabla. Chcesz być z nim do końca życia?
Jak nie wiesz, rzuć monetą, to taki zabieg psychologiczny, zanim spadnie, będziesz wiedziała, czy chcesz, żeby wypadł orzeł, czy reszka.

oczywiście, że jest Ci ciężko. znaczy, że jesteś zdrową emocjonalnie i psychicznie osobą smile

Podpisuję się pod tym postem obu rękami.

72

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Clint Jones napisał/a:
Doom napisał/a:

No to ułatwię ci zadanie. TO sensu nie ma. Twój luby według mnie już jest emocjonalnym kaleką (miał pecha i dwukrotnie trafił na panny zbyt gościnne w kroczu).

Niech liże rany sam, bez ciebie. Nie odseparowuj się "na razie" tylko na zawsze. Tak, wiem, że piłeczka po jego stronie, ale na litość, ułatw mu wybór i zwyczajnie odejdź.

skąd wiesz, że sensu nie ma?
czemu ma mu coś ułatwiać? skoro go kocha i chce z nim być to dlaczego ma się odseparowywać? ta Twoja rada jest bez sensu. niech się stara to udowodnić, że jej mu na nim zależy. o ile chce z nim być.

Clint nie dziw mu się on ma dopiero 22 lata, więc czego wymagać od dziecka.

73

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Amneris83 napisał/a:

Tak, staram się. Pokazuje mu skruchę czynami i słowem. Jesteśmy w kontakcie. Byliśmy raz u terapeuty, na razie oddzielnie, za 10 dni mamy iść ponownie oddzielnie, potem ewentualnie razem i zobaczymy  czy dalej w ogóle działać i jak postępować. On jest teraz w bardzo kiepskiej kondycji psychicznej, targają nim negatywne emocje, przemiennie z miłością, ale coraz bardziej przekonuje się, że można przynajmniej spróbować. Teraz jest za wcześnie na decyzje, ja tak uważam i tak czuję. Czas....

I tak trzymaj.
Ja osobiście będąc na jego miejscu bym się z Tobą rozstał, ale to ja i nie oznacza to, że każdy tak musi postąpić łącznie z Twoim narzeczonym.

74

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
panibaronowa napisał/a:

ja Cię nie oceniam, jeśli zdradziłaś faceta, to znaczy, że czegoś tam Ci nie zapewniał, a powinien.

Interesujace.
Uwazasz, ze kazdy narzeczony powinien zapewniac:
- zauroczenie i motyle w brzuchu po 3 latach zwiazku
- czulosci z nowym kochankiem
- nieziemski seks z nieznajomym
- seks w trojkacie (byl taki watek: zdradzilam meza z dwoma facetami) ???
Bo jak nie zapewnia - a przeciez powinien! - to mamy prawo popelnic "blad"..

Blad to jest wg mnie cos kalibru: po klotni nasrac sasiadowi na wycieraczke.
Kilkumiesieczny romans i podwojne zycie, codzienne klamanie w zywe oczy i w tym czasie wmawianie narzeczonemu, ze to z nim jest cos nie tak - to moim zdaniem nie jest blad, tylko swiadome wyrachowane dzialanie.

75

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

A gdzie ja napisałam, że tak uważam?
Proszę mi w usta słów, a do tego bzdur, nie wkładać.
Proszę sobie samemu na własny rachunek i na własną odpowiedzialność bzdury pisać.

Ach, jak uwielbiamy sądzić innych, huhuhuuu, no proszę. Ja nie będę z takimi argumentami dyskutować, bo mimo 40 lat na karku, piszesz mie tu jakieś androny o sraniu na wycieraczkę

76 Ostatnio edytowany przez zbyt.zaradny (2015-07-10 17:10:05)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
panibaronowa napisał/a:

A gdzie ja napisałam, że tak uważam?

Czyzbym cos zle zrozumial?

panibaronowa napisał/a:

ja Cię nie oceniam, jeśli zdradziłaś faceta, to znaczy, że czegoś tam Ci nie zapewniał, a powinien

Moje bzdury pisze zawsze na wlasny rachunek. Cytowane bzdury ida na rachunek ich autora.

77 Ostatnio edytowany przez zbyt.zaradny (2015-07-10 17:44:02)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Nawet tytul watku jest znamienny. Nie "zdradzilam, JAK to naprawic" lecz "zdradzilam, CZY to naprawic".
Autorko zastanow sie moze czy na pewno chcesz byc w tym zwiazku bo kochasz tego faceta i chcesz z nim spedzic reszte zycia. Ja rowniez odnosze wrazenie, ze, jak ktos tu juz napisal, chcesz dostac przebaczenie, zdjac z siebie latke w oczach rodziny i znajomych oraz wlasnych...
Jesli tak wlasnie jest, jesli go nie kochasz i zastanawiasz sie czy warto to ratowac, to ja bym na Twoim miejscu odpuscil sobie. Za duzo zachodu a wynik niepewny. Powaznie to pisze. Ja 10 lat temu popelnialem taki, hmm, "blad" jak Ty przez dwa lata. Stanowczo nie ma sie czym chwalic. Pisze to tylko dlatego zebys wiedziala ze przezylem Twoj problem od Twojej strony.
Moja rada, odpusc sobie. Nie zawsze wszystko sie udaje w zyciu i czasem trzeba przelknac gorycz porazki aby moc zyc dalej.
Pozdrawiam

78 Ostatnio edytowany przez Doom (2015-07-13 13:33:16)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Lexpar napisał/a:
Clint Jones napisał/a:
Doom napisał/a:

No to ułatwię ci zadanie. TO sensu nie ma. Twój luby według mnie już jest emocjonalnym kaleką (miał pecha i dwukrotnie trafił na panny zbyt gościnne w kroczu).

Niech liże rany sam, bez ciebie. Nie odseparowuj się "na razie" tylko na zawsze. Tak, wiem, że piłeczka po jego stronie, ale na litość, ułatw mu wybór i zwyczajnie odejdź.

skąd wiesz, że sensu nie ma?
czemu ma mu coś ułatwiać? skoro go kocha i chce z nim być to dlaczego ma się odseparowywać? ta Twoja rada jest bez sensu. niech się stara to udowodnić, że jej mu na nim zależy. o ile chce z nim być.

Clint nie dziw mu się on ma dopiero 22 lata, więc czego wymagać od dziecka.

22 lata! Tak, było wtedy pięknie. Pamiętam, jak objeżdżałem wtedy południową Europę z ferajną. Głównie stopem. Dzięki Lexpar za przywołanie cudownych wspomnień. Jednakże zdradź proszę, na podstawie jakich to przesłanek, ubzdurałeś sobie, że mam 22 lata? Dobra nie odpowiadaj. W rzeczywistości interesuje mnie to mniej niż zeszłoroczny śnieg. Tylko jedna dobra rada: nie oceniaj ludzi zbyt pochopnie forumowy "starcze", co to "mieni się być wyższym nad wszystkie mocarze''. Nie przystoi to tak doświadczonemu człowiekowi, jak Ty.

Wracając do wątku. Uważam, tak jak... uważam.  Nie podoba się, to wasz (Lexpar, Clint, czy inne Amnerisy) problem.

Dobra, czas zająć się córeczkami. To o niebo przyjemniejsze niż użeranie się z wami na forum i udowadnianie wam, że nie jestem wielbłądem smile Aż się sam sobie dziwię, że w ogóle chciało mi się polemizować smile

Miłej zabawy życzę!

79

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Siemanko Doom, miło Cię widzieć smile

Przepraszam za offa rozmówców wątku ...

80

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
IsaBella77 napisał/a:

Siemanko Doom, miło Cię widzieć smile

Przepraszam za offa rozmówców wątku ...

Dzień dobry Isabella, i vice versa smile

Pozdrawiam

81

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Zbyt zaradny uważałem cię za porządniejszego.

82

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Wszystko wyjdzie kiedys ze zwielokrotniona sila w zyciu. Zadna terapia nie sklei tego co sie potluklo i dobrze moze bo slub nic by nie zmienilw Twoim postepowaniu-widac nie jestescie dla siebie i to moze nalezy probowac zaakceptowac? Nie trzymaj sie go z wygody,wyrzutow sumienia, litosci-z tego co opisalas w pierwszym poscie w ogole nie nadajecie na tych samych falach. Dobrze to przemysl.

83

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Na miejscu Twojego "narzeczonego" już dawno kopnąłbym Cię w przysłowiową dupę i podziękował za "pseudo związek".
Z Twojego pierwszego postu mogę wywnioskować,że jesteś cholerną egoistką,bo wszystko zwalasz na swojego partnera,a to tak niestety nie działa,bo jeżeli zaczyna się coś psuć to przeważnie winne są dwie strony.

84

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Doom napisał/a:

22 lata! Tak, było wtedy pięknie. Pamiętam, jak objeżdżałem wtedy południową Europę z ferajną. Głównie stopem. Dzięki Lexpar za przywołanie cudownych wspomnień. Jednakże zdradź proszę, na podstawie jakich to przesłanek, ubzdurałeś sobie, że mam 22 lata? Dobra nie odpowiadaj. W rzeczywistości interesuje mnie to mniej niż zeszłoroczny śnieg. Tylko jedna dobra rada: nie oceniaj ludzi zbyt pochopnie forumowy "starcze", co to "mieni się być wyższym nad wszystkie mocarze''. Nie przystoi to tak doświadczonemu człowiekowi, jak Ty.

No cóż nie będę Doom tak cyniczny jak ty.
Nie poniżę się do twojego poziomu.
Twoje wypowiedzi są na poziomie siedmiolatka i to twierdzi "Starzec".
Dlatego dałem ci 22 lata, ale sorry masz znacznie mniej.
Natomiast aby posiadać moją mądrość to musiałbyś dzieciaku jeszcze trochę pożyć, czego ci mocno życzę.
Nie pozdrawiam

85

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Lexpar napisał/a:
Doom napisał/a:

22 lata! Tak, było wtedy pięknie. Pamiętam, jak objeżdżałem wtedy południową Europę z ferajną. Głównie stopem. Dzięki Lexpar za przywołanie cudownych wspomnień. Jednakże zdradź proszę, na podstawie jakich to przesłanek, ubzdurałeś sobie, że mam 22 lata? Dobra nie odpowiadaj. W rzeczywistości interesuje mnie to mniej niż zeszłoroczny śnieg. Tylko jedna dobra rada: nie oceniaj ludzi zbyt pochopnie forumowy "starcze", co to "mieni się być wyższym nad wszystkie mocarze''. Nie przystoi to tak doświadczonemu człowiekowi, jak Ty.

No cóż nie będę Doom tak cyniczny jak ty.
Nie poniżę się do twojego poziomu.
Twoje wypowiedzi są na poziomie siedmiolatka i to twierdzi "Starzec".
Dlatego dałem ci 22 lata, ale sorry masz znacznie mniej.
Natomiast aby posiadać moją mądrość to musiałbyś dzieciaku jeszcze trochę pożyć, czego ci mocno życzę.
Nie pozdrawiam

Twoja wypowiedź trąci szowinizmem pokoleniowym.

86

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Lexpar napisał/a:
Doom napisał/a:

22 lata! Tak, było wtedy pięknie. Pamiętam, jak objeżdżałem wtedy południową Europę z ferajną. Głównie stopem. Dzięki Lexpar za przywołanie cudownych wspomnień. Jednakże zdradź proszę, na podstawie jakich to przesłanek, ubzdurałeś sobie, że mam 22 lata? Dobra nie odpowiadaj. W rzeczywistości interesuje mnie to mniej niż zeszłoroczny śnieg. Tylko jedna dobra rada: nie oceniaj ludzi zbyt pochopnie forumowy "starcze", co to "mieni się być wyższym nad wszystkie mocarze''. Nie przystoi to tak doświadczonemu człowiekowi, jak Ty.

No cóż nie będę Doom tak cyniczny jak ty.
Nie poniżę się do twojego poziomu.
Twoje wypowiedzi są na poziomie siedmiolatka i to twierdzi "Starzec".
Dlatego dałem ci 22 lata, ale sorry masz znacznie mniej.
Natomiast aby posiadać moją mądrość to musiałbyś dzieciaku jeszcze trochę pożyć, czego ci mocno życzę.
Nie pozdrawiam

No więc Lexpar, odpowiem ci w punktach, może będzie ci zwyczajnie łatwiej zinternalizować moją replikę:

1. To ty zacząłeś personalne wycieczki w moją stronę: Dowód: Twoja wypowiedź "Clint nie dziw mu się on ma dopiero 22 lata, więc czego wymagać od dziecka."
2. Kryterium wieku NIGDY nie było jednym z tych, które wykorzystywałem, by stwierdzić, czy ktoś jest lepszy ode mnie bądź nie. U ciebie, widzę jest jednym z głównych. To smutne i żałosne zarazem.
3.  Cyniczny? Wolę myśleć, że jestem sarkastyczny, choć granica jednak płynna. Zatem niech ci będzie - jestem cyniczny! Mea culpa. Zapewniam cię jednak, że pozwoliłem sobie na bycie cynicznym tylko wobec ciebie bo zabolały mnie twoje słowa. Mówiąc szczerze, to cały dzisiejszy dzień byłem przygnębiony i starałem sobie jakoś poradzić z faktem, że człowiek takiej erudycji i doświadczenia życiowego (nie znoszę tego terminu) mógł potraktować mnie jak uczniaka. Moje zachowanie i słowa były tylko impulsem obronnym. Na co dzień jestem uroczym człowiekiem, musisz mi uwierzyć! smile
4. Uczono mnie, że każdego mądrego człowieka charakteryzuje pokora do otaczającego świata i ludzi. To swoisty fundament, bo to przecież ona wymusza pewne bardzo pozytywne zachowania w stosunku do spotykanych ludzi, czy zjawisk. Prościej, to dzięki pokorze jesteśmy zdolni do czerpania wiedzy i doświadczeń z czasami najmniej oczekiwanych źródeł. Gdzie zatem twa pokora "mędrcze"? Bo z pewnością nie w zdaniu: "Natomiast aby posiadać moją mądrość to musiałbyś dzieciaku jeszcze trochę pożyć, czego ci mocno życzę."  Czomolungma samouwielbienia, sam przyznasz:) No więc skoro za grosz w tobie pokory to przynajmniej postaraj się, by blisko ciebie zawsze był ktoś, kto będzie ci szeptał w ucho: "Pamiętaj, nie jesteś bogiem. Jesteś tylko człowiekiem", gdy już będziesz odbierał te swoje triumfy.
Jak zadufanym w sobie musisz się czuć, by z góry zakładać, że prawdziwie doświadczonym i mądrym człowiekiem może być tylko ktoś równie (lub bardziej) posunięty w latach, co ty. W taki sposób walczysz z kompleksami? Chyba nie muszę dodawać, że taka postawa życiowa jest biegunowo odległa postawie człowieka, który lubi i chce uchodzić za mądrego.

Przestań zatem hipokryto traktować ludzi protekcjonalnie. Skutek, jaki osiągasz, w moim konkretnym przypadku to jedynie nikłych uśmiech politowania.

Dyskusję z tobą, w tym (ale i w każdym innym potencjalnym wątku) uważam za skończoną. Każda czynność, nawet ta z pozoru najbardziej błaha i pozbawiona sensu np. obserwowanie rosnącej trawy, jest o wiele bardziej produktywna niż wbijanie ci szpilek i zbijanie argumentów. To byłaby, jak widzę, bardzo nierówna walka, a takie nie dają mi satysfakcji.

Powodzenia życzę, bo mimo swych lat, masz (jak zresztą każdy) jeszcze kilka obszarów, nad którymi warto się pochylić ( ale co ja tam wiem, gówniarz jestem i wąs mi się jeszcze nie rzucił smile.

P.S. Mimowolnych czytelników tych jakże płytkich wypowiedzi (chodzi oczywiście o twoje wypociny Lexpar -  a co mi tam! Homo sum, swoje wady mam i raz na kwartał też mogę się zniżyć do poziomu interlokutora:) przepraszam za tzw. off top.

87

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Hmm, poprzedni post jest ciekawy i zawiera wiele "ciekawych" spostrzeżeń ale nie o tym mowa,

a mianowicie chciałem zwrócić uwagę na to, że autorka się miotała a propozycja terapii była chwytaniem się koła ratunkowego, nie było działań dwulicowym ale nieswiadomym szukaniem rozwiązania i zakończenia sytuacji, nie mogąc? tego zrobić samemu z powodu zbyt dużej intensywności przeżyć (to jak z każdą używką - potrzeba dużo czasu żeby ew. zauważyć negatywne skukti), w koncu wyjscie prawy na jaw takim czynnikiem sie stalo

sytuacja jest o tyle jasna ze nie ma formalnego zwiazku (wiec hulaj dusza - co sie odnosi rowniez do kwesti rostania) a tu ludki chca przerobic cos zeby sie czegos nauczyc, i tu taka uwaga do mezczyzn, zona, dziewczyna Ci cos sygnalizuje to stan na glowie i chocby bylo to nie wiem jak absurdalne - dowiedz sie o co chodzi

wlasnie, nie ma wiezi formalnych a przerobic trzeba nie tyle zdrade co relacje, jakosc relacji w czym istotne znaczenie ma odrzucanie przez narzeczonego wielu kwestii w dziedzinie interakcji w zwiazku, jesli wiec zwiazek jest skazany na niepodzenie to tylko z tego powodu, w koncu sytuacja przeciez mogla sie powtorzyc rowniez z tego powodu

88 Ostatnio edytowany przez kammiś (2015-08-26 01:59:33)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Przeczytałam tylko pierwszy post, ale napiszę co o tym myślę, bo jak czytam wypociny takich panien to krew mnie zalewa.
Najpierw się robi, potem się myśli.
I wiesz co, to w sumie dobrze Ci tak.
Ja bym nie mogła patrzeć na siebie w lustrze po czymś takim bez odruchu wymiotnego.

89

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

zastanow sie czy go kochasz.... jesli tak moze warto zawalczyc....ale na pewno nie bedzie to latwe i szybkie....raz stracone zaufanie bardzo ciezko jest odzyskac..

90

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Miałem podobnie jak Ty. Dziewczyna też proponowała mi terapię bo coś jest z nami nie tak. A okazało się, że to z nią jest nie tak. Po włamaniu się na FB znalazłem sporo romansów. Spotykanie się z żonatym facetem itp. Szczerze odpuść. Nie marnuj swojego i jego czasu. Zaufania nie odzyskasz, Twoje nie winne wyjście do koleżanki będzie miało zupełnie inny wydźwięk.

91

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
ilona77 napisał/a:

zastanow sie czy go kochasz.... jesli tak moze warto zawalczyc....ale na pewno nie bedzie to latwe i szybkie....raz stracone zaufanie bardzo ciezko jest odzyskac..



O co zawalczyć ? o ciepły kącik - chyba .....ałaś do reszty ! , jakie kocham ? królewna ma sie oddalać i równie szybko jak pendolino

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Ja powiem tak . Albo wam się uda ,albo się nie uda ,  Coś jak byś albo nie być . Ale to powie Ci jedno , choćby nie wiem jaki bym miała kryzys z innym facetem do łóżka bym nie poszła

93

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
oktawia.dymarczyk napisał/a:

.. Albo wam się uda ,albo się nie uda...

na pewno tak się stanie, brawo za trafną prognozę, że też nikt na to nie wpadł.
Sądzę, że nagroda się należy.

94 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2015-09-01 06:50:48)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
BantrothThane napisał/a:

Rzadko się zdarza, że zdrady są wybaczane i wszystko się układa. Każdy tutaj już wyraził swoje zdanie, jednak dla tego faceta dużo lepiej będzie, jeżeli kompletnie zerwiesz kontakt. Teraz będzie mu ciężko, ale po czasie dotrze do niego, że tak jest lepiej. Trafi na kogoś innego, może bardziej dopasowanego.
Zadaj sobie pytanie, czy gdyby się nie zmienił i pozostał tym człowiekiem, którego zdradziłaś, chciałabyś z nim być? Możliwe, że się nie zmieni. Jest skrzywdzony i może uznać, że to Ty musisz się zmienić, a nie on. Nie był aniołkiem, ale był wierny.

Moim zdaniem i zaznaczam, że ta opinia pewnie nie jest popularna, powinnaś dawno temu się odseparować. Postąpić, jak dorosła osoba, sróbować być z człowiekiem, z którym miałaś romans, a z partnerem zerwać. Nie układało się wam, co nie usprawiedliwia wiele, ale lepiej postąpić tak, niż ryzykować, że coś takiego się powtórzy. Boli mnie, że ludzie mają tendencje, do tworzenia z wiernych partnerów tratw ratunkowych. To jedna z boleśniejszych rzeczy, jaką można wyrządzić. Nic się nie mówi partnerowi, bo w sumie, jak z kochankiem się nie uda, to zawsze mam drogę powrotną. Wkurzające. Jako ludzie dorośli, takie osoby powinny postępować dorośle. Jeżeli kogoś masz, jest lepszy, nie układa Ci się z narzeczonym, musisz zerwać i spróbować, a jak się nie uda, cierp. Na tym to wszystko polega. Akcja i konsekwencje, które dotykają tylko jednej osoby. Dużo łatwiej jest jednak zostawić sobie kogoś w odwodzie i w razie czego udawać, że nic się nie stało. W taki sposób skrzywdzone zostają już dwie osoby.

Też tak uważam. Oczywiście winna zdrady jest autorka i wina za zdradę zawsze jest osoby co zdradza. Wina za to w związku to co innego, co oczywiście nie jest winą jego, że został zdradzony. No, ale dobrze piszesz, że i tak, by im pewnie nie wyszło, co nie zmienia faktu, że lepiej rozstać się, jak nie da się być razem, bo nie pasują do siebie ludzie, a nie zdradzać. No i tu był romans, a to i tak co innego niż jednorazowa zdrada, która oczywiście też jest zła, ale widać wtedy, że czasem być może faktycznie ktoś za bardzo nie przemyślał działań, a w przypadku romansu miałaś autorko wiele czasu na przemyślenie tego co robisz, także jest to silne działanie z premedytacją. Dlatego jest to tym gorsze. Ciężko ocenić po opisie czy to co piszesz to było u Was ogólnie w związku też chwilowe problemy czy co innego, ale też mogły być, bo jak piszesz Twój facet wiele pracował, więc może dlatego był poddenerwowany. Wielu osobom kiedyś zdarzyło się rzucić jakimś przedmiotem.

Jeżeli to nie jest nagminne i nie robi krzywdy Tobie, że nie wyładowuje się tak konkretnie na Tobie, to moim zdaniem nie musi to jeszcze oznaczać o nim czegoś złego. No chyba, że to naprawdę była agresja. No, ale po krótkim opisie ciężko ocenić. No i faktycznie nie widać u Ciebie autorko determinacji, by coś ratować, bardziej przyzwyczajenie "No dobra, możemy spróbować" niż "Postąpiłam tak okropnie, ale chcę z nim być i to ratować". No bo ok, mnie samej ciężko uwierzyć, że ktoś kogoś kocha jak romansuje, ale jak już tak by było, to prędzej jakby była naprawdę taka determinacja, by to naprawiać (o ile się da), a nie takie czekanie na jego ruchy, jakbyś była bezwolna. No tak, to on podejmuje decyzję czy chce z Tobą być, ale skoro Ty popełniłaś błąd to Ty powinnaś się mocno starać.

Wiem, że wątek ma praktycznie 2 miesiące i Twój post też, ale temat pewnie nadal aktualny.

95

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Amneris83 napisał/a:

Szybko pojawiły się kłopoty finansowe, długi, brak organizacji, nieporządek w domu, ani ja, ani on nie mieliśmy czasu na gotowanie. Zaczęliśmy się kłócić, narzeczony jest osobą uciekającą od kłopotów i coraz trudniej było mi znosić brak komunikacji, a przede wszystkim jego wybuchowość. Dwa razy podczas sprzeczki rzucił rzeczami o ścianę (komórką i myszką do laptopa). gdy krzyczał, przeklinał. Potem jak płakałam, przepraszał. Nie uczestniczył w moim życiu towarzyskim ani nie podzielał pasji. Jego udział w przygotowaniach ślubnych był znikomy, wynikało to z jego osobowości - wszystko na ost. chwilę. W kłótniach, złości często wytykał i krytykował mnie. Rozumiałam, że miał zastrzeżenia, coś mu się nie podobało, ale chodziło mi o sarkastyczno-agresywną formę komunikatu...


Masz swietna okazje zeby zakonczyc te relacje, romans potraktowalabym jako bodziec do tego.
Do czego chcesz wracac?
Do tego co opisalas w tym cytacie?

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

tak to wszystko czytam .... i powiem Ci ,że jak jest brak zaufania to nic nie wyjdzie . Ja wcale się nie dziwie Twojemu narzeczonemu , sama bym tak reagowała na jego miejscu . I dobrze Ci tu niektórzy pisali .. odpuśc sobie dziewczyno , bo to nie ma sensu

97 Ostatnio edytowany przez Amneris83 (2015-09-03 17:09:45)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Minęły dwa miesiące.  Starałam się bardzo, trudno w postach opisać jak mocno, jednak były narzeczony po miesiącu podjął decyzję o "ostatecznym zakończeniu relacji".  Moje emocje nieco opadły, zaczynam więcej dostrzegać plusów tej sytuacji, chodzę na terapię i przerabiam to, co się wydarzyło. Były narzeczony odszedł definitywnie. Targały nim silne emocje - wciąż od miłości do nienawiści, cały miesiąc też się starał - m.in. zabrał mnie na Mazury na weekend, tam sporo rozmawialiśmy, wybraliśmy się pod koniec lipca na terapię par - były dwie sesje. Wyraził chęć na wspólną pracę, mówił, że potrzebuje czasu. W tym czasie pokazałam mu determinację i uczucie, żal. Trudno było mu w to uwierzyć. A dla mnie ciężkie były jego przemienne oddalanie się i powroty, sponiewieranie słowne, więc i ja się odseparowałam. Pisał i mówił, że chce kogos poznac szybko nowego, ze chce już zakonczyc ze mna, ze nie zapomni i nie umie z tym zyc.  Chodziliśmy tylko na sesje terapeutyczne przez 2 tygodnie. On opowiedział rodzinie o nas (cały lipiec ukrywał, że się ze mną spotyka, mówił, że na mazury pojechal sam) - siostra i ojciec wybyli mu z głowy te "walki" i wówczas diametralnie się odciął. Miał jakiś przebłysk huśtawkowy, po ost. sesji wydzwaniał i pisał, że mnie kocha, że widzi jak cierpię, że skrzywdziłam nie tylko jego, ale i siebie, że tak naprawdę nie chce  rozstania, tylko powrotu. Na drugi dzień napisał, że mam odejść z jego życia. Dowiedziałam się przypadkiem, że będąc w terapii ze mną zarejestrował się na sympatia.pl i poznał dziewczynę i już był w nowej relacji. Zostawiłam go w spokoju. 2 tyg. temu zażądał zwrotu pierścionka zaręczynowego, wysłałam mu poleconą paczkę. Pisał mejle, że jestem oszustką i złodziejką, bo nie dostał pierścionka, okazało się, że ojciec odebrał za niego paczkę i nic mu nie powiedział. Przeprosił za te słowa i tak to... teraz staram się na nowo odbudować siebie i przechodzę "żałobę" po związku.

Podkresle, ze walczyłam długo o niego, ale jak kilka razy napisał ze mam dac mu spokoj, odejść, zostawić go (do tego znalazł kogos) to odpuscilam...

98

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Amneris83 napisał/a:

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Minęły dwa miesiące.  Starałam się bardzo, trudno w postach opisać jak mocno, jednak były narzeczony po miesiącu podjął decyzję o "ostatecznym zakończeniu relacji".  Moje emocje nieco opadły, zaczynam więcej dostrzegać plusów tej sytuacji, chodzę na terapię i przerabiam to, co się wydarzyło. Były narzeczony odszedł definitywnie. Targały nim silne emocje - wciąż od miłości do nienawiści, cały miesiąc też się starał - m.in. zabrał mnie na Mazury na weekend, tam sporo rozmawialiśmy, wybraliśmy się pod koniec lipca na terapię par - były dwie sesje. Wyraził chęć na wspólną pracę, mówił, że potrzebuje czasu. W tym czasie pokazałam mu determinację i uczucie, żal. Trudno było mu w to uwierzyć. A dla mnie ciężkie były jego przemienne oddalanie się i powroty, sponiewieranie słowne, więc i ja się odseparowałam. Pisał i mówił, że chce kogos poznac szybko nowego, ze chce już zakonczyc ze mna, ze nie zapomni i nie umie z tym zyc.  Chodziliśmy tylko na sesje terapeutyczne przez 2 tygodnie. On opowiedział rodzinie o nas (cały lipiec ukrywał, że się ze mną spotyka, mówił, że na mazury pojechal sam) - siostra i ojciec wybyli mu z głowy te "walki" i wówczas diametralnie się odciął. Miał jakiś przebłysk huśtawkowy, po ost. sesji wydzwaniał i pisał, że mnie kocha, że widzi jak cierpię, że skrzywdziłam nie tylko jego, ale i siebie, że tak naprawdę nie chce  rozstania, tylko powrotu. Na drugi dzień napisał, że mam odejść z jego życia. Dowiedziałam się przypadkiem, że będąc w terapii ze mną zarejestrował się na sympatia.pl i poznał dziewczynę i już był w nowej relacji. Zostawiłam go w spokoju. 2 tyg. temu zażądał zwrotu pierścionka zaręczynowego, wysłałam mu poleconą paczkę. Pisał mejle, że jestem oszustką i złodziejką, bo nie dostał pierścionka, okazało się, że ojciec odebrał za niego paczkę i nic mu nie powiedział. Przeprosił za te słowa i tak to... teraz staram się na nowo odbudować siebie i przechodzę "żałobę" po związku.

Podkresle, ze walczyłam długo o niego, ale jak kilka razy napisał ze mam dac mu spokoj, odejść, zostawić go (do tego znalazł kogos) to odpuscilam...

Czyli wszystko dobrze się skończyło?  Przynajmniej dla niego chociaż pewnie jeszcze tego nie dostrzega i też przechodzi żałobę (bez cudzysłowia, jak ta twoja) Taki okrutny żarcik... Mówiąc poważnie, chyba się tego spodziewałaś? Przynajmniej brałaś pod uwagę taka ewentualność...no cóż, masz szansę na zbudowanie zdrowej relacji z kimś innym wyciągając jednocześnie odpowiednie wnioski, a twój były może też w końcu trafi na kogoś naprawdę wartościowego. Krzyż na drogę...

99

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Doom, spoko spoko z tym żarcikiem.
Cudzysłów oznacza dla mnie alegoryczne znaczenie tego słowa. Jako  przeżywanie straty w sensie emocjonalnym, a nie dosłownym (nie chodzi o śmierć).

Tak naprawdę bardzo to przeżywam i nawet nie wiedziałam, że tak to mnie uderzy. Tu nie chodzi o poczucie winy czy wyrzuty - też są, ale ja odczuwam nadal miłość do niego i cholernie tęsknię. Facet, z którym miałam romans, szaleje dalej na moim punkcie, stara się, zabiega o moje względy, widzę, że jest w stanie wiele poświęcić, jednak ja czuję, że moje serce jest wciąż przy byłym narzeczonym.
Staram się z tym godzić, ale nie jest to takie proste. I powiem więcej, na tym etapie na tu i teraz przyjmuję, że tak musiało się stać, ale mam nadzieję, że kiedy czas zagoi rany, może spotkamy się jeszcze i zaczniemy z pomocą tego dobrego terapeuty od nowa. On chciał nam pomóc.

Wiem, że to, co zrobiłam, jest po prostu okrutne, perfidne to mało powiedziane.
Zachowałam się jak ostatnia lajza i jestem godna oplucia, ale ludzie popełniają błędy i żałują, wybaczają i idą dalej. Tylko pytanie, czy każda para tak da radę, życie zweryfikuje.

100

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Nie nie jest - daj mu spokój i powiedz prawdę.

niech sobie znajdzie kogoś lepszego.

101

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Szablo_zębny napisał/a:

Nie nie jest - daj mu spokój i powiedz prawdę.

niech sobie znajdzie kogoś lepszego.

Jeżeli jest coś, co w niemalże równym stopniu mierzi mnie tak, jak zachowanie zdradzających podfruwajek, to są to ludzie, którzy nie zadali sobie trudu, by zapoznać się z wątkiem przed umieszczeniem własnego komentarza. Już zawsze będą mi się kojarzyć, jako ci, którzy mieli takie ciśnienie na zwieracze, że zwyczajnie nie wytrzymali i wbrew wszystkiemu i wszystkim musieli się wypróżnić. Tu, teraz, natychmiast. Łapiesz analogię? Mały apel: Nie obniżajcie poziomu dyskusji i czytajcie, to co komentujecie. Tyle lub aż tyle...

102

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Amneris83 napisał/a:

Doom, spoko spoko z tym żarcikiem.
Cudzysłów oznacza dla mnie alegoryczne znaczenie tego słowa. Jako  przeżywanie straty w sensie emocjonalnym, a nie dosłownym (nie chodzi o śmierć).

Tak naprawdę bardzo to przeżywam i nawet nie wiedziałam, że tak to mnie uderzy. Tu nie chodzi o poczucie winy czy wyrzuty - też są, ale ja odczuwam nadal miłość do niego i cholernie tęsknię. Facet, z którym miałam romans, szaleje dalej na moim punkcie, stara się, zabiega o moje względy, widzę, że jest w stanie wiele poświęcić, jednak ja czuję, że moje serce jest wciąż przy byłym narzeczonym.
Staram się z tym godzić, ale nie jest to takie proste. I powiem więcej, na tym etapie na tu i teraz przyjmuję, że tak musiało się stać, ale mam nadzieję, że kiedy czas zagoi rany, może spotkamy się jeszcze i zaczniemy z pomocą tego dobrego terapeuty od nowa. On chciał nam pomóc.

Wiem, że to, co zrobiłam, jest po prostu okrutne, perfidne to mało powiedziane.
Zachowałam się jak ostatnia lajza i jestem godna oplucia, ale ludzie popełniają błędy i żałują, wybaczają i idą dalej. Tylko pytanie, czy każda para tak da radę, życie zweryfikuje.

Amneris.
Jestem od początku Twojego wątku i choć przez kolejne dwie strony głosu nie zabierałem, znam resztę komentarzy.

Uważam, że powinniście przyjąć (oboje!), że Wasz związek przeszedł do historii.
Nie odbudujecie (a raczej, nie zbudujecie nowego związku) na wzór łączących Was kiedyś relacji.

Ewentualny, nowy związek byłby i tak naznaczony zdradą.
Choćby były wybaczył długotrwały, ognisty romans, ze względów zdroworozsądkowych, nie zwiąże się z Tobą ponownie. Poza miłością jest jeszcze to EGO, które kazać mu będzie wystrzegać się opinii "frajera" wśród rodziny i znajomych. Zwłaszcza, tych wspólnych Wam.
A uśmieszki i szeptane rozmowy między nimi, gdybyście się mieli z nimi spotykać, ciągle brałby do swoich rogów, choćby dotyczyły innych, nie związanych z tym spraw.
To smutne, ale tak by to wyglądało.

103

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Kurczę, strasznie gościowi współczuję serio, przed samym ślubem dorobić się rogów - smutne. No ale lepiej że to wyszło przed, nie po.
Moim zdaniem tego ty go nie kochasz, bardziej ci żal jest tego że z twojego zesz**cenia posypał ci się za**bisty związek który miałaś i stabilna relacja. Wstyd ci przed rodziną jego, swoją i samą sobą, chciałabyś się w końcu przestać biczować.
Nie będę jednak taki totalnie bez serca. Chcesz wiedzieć jak twoje szanse mogą wzrosnąć z zerowych na minimalne? Wyślij go gdzieś. Niech jedzie, sam bądź z kumplami aby bez ciebie, gdzieś daleko na jakiś czas aby od ciebie odpocząć. Zabawi się, rozerwie, może uda mu się poskładać myśli. Można pozna jakąś fajną laskę, która go doceni i da to czego ty nie mogłaś - wierność i lojalność. Może jednak odpocznie i wróci do ciebie, zdecyduje że warto dać wam szansę. Wtedy będziesz mogła się nazwać zakichaną farciarą.

104 Ostatnio edytowany przez Amneris83 (2015-09-09 22:06:35)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Szakisz, dzięki za obiektywne info zwrotne. Jednak zauważę, że nie przeczytałeś treści aktualnego postu, tylko ten z początku lipca, jak jeszcze byliśmy z byłym narzeczonym w kontakcie i jak sprawa była bardzo świeża. Jak wyżej napisałam, jakiś miesiąc temu on, nie mogąc poradzić sobie z sytuacją, urwał ze mną sam kontakt, nie musiałam Go nigdzie wysyłać. Sam dał dyla, ponadto z dnia na dzień zastosował metodę "klin klinem".

Oczywiście, masz rację. Tak jak mówię, to co się stało, nieodstanie, dopuściłam się haniebnego czynu i za to jestem godna oplucia.


Ty - okiem faceta z empatią - widzisz tylko moją zdradę i zeszmacenie. Ok. Rozumiem. Cenzurujesz gwiazdkami inwektywy skierowane pod moim adresem, ale On też miał za uszami. Polemizowałabym ze stwierdzeniem, że miałam "zajebisty związek". Nie układało nam się specjalnie, mój i jego błąd polegał na tym, że poraniliśmy się wzajemnie, zanim można było inaczej to rozwiązać: rozmową, kompromisem, współpracą, a nawet terapią.  Powiem tak: nic zdrady nie usprawiedliwi, ja żałuję tej relacji, bo nie skorzystaliśmy z innych form pomocy, było między nami silne uczucie, lecz nadszarpnięte, no i tak to później się wszystko źle potoczyło... Sorry, ale nie jest tak jak piszesz, że ja go nie kocham i chce zdjąć z siebie łatkę w oczach rodzin. Skrajny idiotyzm, żenada i infaltynizm.

U nas była Miłość, przyjaźń, przywiązanie, oddanie, zaufanie… To piękna sprawa. Wymaga jednak uważności, u nas tego zabrakło. Każda relacja wymaga tych cech, postawy wzajemności. Jeśli nie zwracasz na to uwagi, może to prowadzić do uwikłania – w „zobowiązania”, „powinności” ,których nie rozumiesz, z którymi się źle czujesz ale tkwisz w nich. I tu leży pies pogrzebany...

105 Ostatnio edytowany przez maskotek00 (2015-09-10 00:16:48)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Już nic smile

106

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Masz rację, nie czytałem twojego całego wątku, odniosłem się tylko do pierwszego postu i na jego podstawie pisze. Żeby nie było, nie potępiam ciebie jako osoby tak, jako człowieka. Nie wiem jaki masz charakter, jaka jesteś w codziennym życiu, czy można z tobą wytrzymać czy nie big_smile Po prostu nigdy się nie spotkaliśmy. Natomiast czyny moralnie złe (a zdrada takim jest) wymagają potępienia z całą surowością. I nie zamierzam używać w tej chwili eufemizmów typu: "chwila zapomnienia", bo po prostu nie jestem zwolennikiem wszechobecnej poprawności politycznej, zawsze wolałem nazywać rzeczy krótko i po imieniu, tak jest prościej.

Sam jestem facetem i sam bym raczej nie wybaczył. Chociażby właśnie przez "męską dumę". Perspektywa bycia dalej z laską, która już raz mnie zdradziła to masakra. Aby tylko trochę później wróciła to człowiek ma w głowie już tylko jedną myśl: "czy ona tam po kątach mi się znowu gdzieś nie puszcza". I robisz wszystko aby tak nie było. Już miałaś znaki tego, typu ciągłe sprawdzanie, wypytywanie itp. To naprawdę jest katorga i naprawdę w dłuższej perspektywie może dostać bzika i jedna, i druga strona. Także może lepiej, że się rozeszliście.

107

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Moja opinia jest taka
Zdradzila mnie przed slubem TO nie ma czego szukac..Wg gdyby mnie zdradzila kazal bym jej se wynosic
Dla mnie nie ma tutaj czego szukac ,jezeli go zdradzilas powiedz Bye Bo ja na jego miejscu nie chcial bym cie ogladac...

108

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Zdrada to najgorsze co można zrobić, według mnie po zdradzie nie ma już co naprawiać no bo po co? Żeby tylko się jeszcze bardziej nienawidzieć i czuć żal do siebie za to co się stało? To bez sensu, lepiej odpuścić i niech każdy idzie swoją własną drogą.

109

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Tylko Ty i On macie prawo zadecydować, co zrobić ze SWOIM ŻYCIEM.

Pomiń wszystkie "dobre rady" wypisane w tym wątku. One tylko utrudnią Ci podjęcie decyzji. Nawet najlepszy opis sytuacji jest tylko opisem i wywołuje przeniesienia. Nie wszyscy muszą być empatyczni, a tym bardziej mądrzy na tyle, aby dobrze Ci życzyć.

Poznałaś w tej sytuacji siebie. Poznałaś także reakcje Narzeczonego i On poznał Twoje reakcje. Jeśli nie potraficie tego zaakceptować wzajemnie, (On - tego, co wie o Tobie, Ty - tego, co wiesz o Nim, On - tego, co wie o sobie i Ty - tego, co wiesz o sobie), to dalsza droga ma sens tylko o tyle, ile chcecie z tej sytuacji się nauczyć. To, czego się nauczycie, będzie podstawą do dojrzałej decyzji.

Terapię można rozumieć (jak w większości wpisów) jako leczenie i naprawę, ale można tez rozumieć jako poznawanie siebie. Terapia w tym drugim, szerokim, znaczeniu, zawsze ma sens, ale ma go dla Osoby poznającej, a nie tej, co ocenia jej sens z boku bez możliwości wglądu w wewnętrzną zmianę.

Powodzenia...

110 Ostatnio edytowany przez nowak (2015-09-19 20:02:42)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

dobrze ze odszedl

111

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Amneris, chyba dobrzr ze sie jednak rozstaliscie. Niby mozna pracowac nad zwiazkiem po zdradzie... Mam w otoczeniu osoby, ktore chca wybaczyc. Podziwiam, ze decyduja sie na cos takiego. To wymaga wiele wysilku i pracy nad zwiazkiem i samym soba. Twoj narzeczony byl impulsywny i jak sama pisalas, zdarzylo mu sie cos wypomniec i wykrzyczec. Chyba przemyslal wszystko i wiedzial, ze nie da rady. Tak jak pisalas, nie wiadomo co by bylo za kilka lat . Co jakis czas w zwiazkach pojawia sie kryzys. Wy sobie z jednym nie poradziliscie. Chyba nie warto na sile brnac w relacje z mysla, ze znow moze sie cos stac. Swoja droga, chlopak ma pecha ze drugi raz to samo. Mozna sie zalamac... Nie dziwie sie, ze potrzebowal tyle czasu na poukladanie wszystkiego. Mysle ze tak jest lepiej.

112 Ostatnio edytowany przez redapples (2015-09-20 00:50:18)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Amneris, szkoda mi trochę Was obojga że przez głupotę przechodzicie tą traumę, jednak widzę że miałaś odwagę się przyznać i to naprawić, z doświadczenia wiem że są kobiety, które dla ślubu i stabilizacji zatajają zdradę i uważają to za coś naturalnego. Dałaś sobie lekcję może na przyszłość pomoże ona Tobie uniknąć tego typu sytuacji, tego Ci życzę. Twój były narzeczony też popełnia błąd wchodząc w relację zaraz po rozstaniu, jednak to już jego problem, dobrze że tak się stało życie daje Nam lekcje (poniosłaś konsekwencje), ważne by wyciągnąć z tego wnioski, może oklepane ale prawdziwe.
Dlaczego zdradziłaś, nie wiem, może znajdziesz odpowiedź na forum. Czego zabrakło, czego było za wiele.

113

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Po prostu pogubilas się w swoim życiu. Całą ta sytuacja z organizacja ślubu spadła na Ciebie, a ON niczym się nie przejmował. Przeroslo Cię to. Na pewno ciężko będzie wam do siebie wrócić, tak, żeby było między wami dobrze. To co było między wami wcześniej nigdy już nie będzie takie samo. Nie po takiej sytuacji, ale jeśli naprawdę oboje chcecie do siebie wrócić, musicie o siebie walczyć. Ustalić pewne zasady, szczególnie brak wtrącania się osób trzecich. Tylko Ty i on macie prawo podejmować decyzję dotyczące własnego życia! A jego rodzina powinna się z tym pogodzić!

114 Ostatnio edytowany przez Amneris83 (2015-09-23 11:35:30)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

W weekend pisaliśmy smsy a propo oddania rzeczy. On mnie zagaił pisząc że dzwonił do niego ślubny fotograf, aby upewnić się, że nie ma ślubu. Ja mu napisałam że wyślę mu w paczce sporo jego rzeczy, jego rodziny, które pożyczyłam albo pomieszały się w trakcie wyprowadzki ze wspołnego mieszkania. On dwa razy nalegaał, by zamiast poczty spotkać się, ja napisałam, że dla mnie to za wcześnie, gdyż są jeszcze we mnie uczucia, emocje i może być przykro, na to on, że "ja nie chce i nie bede do niczego wracac. Poznalem kogos i ukladam sobie zycie na nowo". Odpisałam mu, że ja urazy nie chcę żywić i chcę zachwać te najpiekniejsze wspomnienia, życząc mu wszystkiego dobrego. Jest z tą dziewczyną od zaledwie 6 tygodni. Gdy jeszcze ze mną siedział u terapeuty, już był z nią w kontakcie, poznał ją na sympatia.pl. Sam mi mówił, że się chce zalogować i o tym wszystkim zapomnieć. Wiem, że to z jego strony ucieczka, próba zapomnienia w ten sposób. Mam w sobie tyle żalu, tęsknoty, gniewu, zazdrości, poczucia winy, mimo że to ja zdradziłam. Czuję masę bólu.

115

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Amneris83 napisał/a:

W weekend pisaliśmy smsy a propo oddania rzeczy. On mnie zagaił pisząc że dzwonił do niego ślubny fotograf, aby upewnić się, że nie ma ślubu. Ja mu napisałam że wyślę mu w paczce sporo jego rzeczy, jego rodziny, które pożyczyłam albo pomieszały się w trakcie wyprowadzki ze wspołnego mieszkania. On dwa razy nalegaał, by zamiast poczty spotkać się, ja napisałam, że dla mnie to za wcześnie, gdyż są jeszcze we mnie uczucia, emocje i może być przykro, na to on, że "ja nie chce i nie bede do niczego wracac. Poznalem kogos i ukladam sobie zycie na nowo". Odpisałam mu, że ja urazy nie chcę żywić i chcę zachwać te najpiekniejsze wspomnienia, życząc mu wszystkiego dobrego. Jest z tą dziewczyną od zaledwie 6 tygodni. Gdy jeszcze ze mną siedział u terapeuty, już był z nią w kontakcie, poznał ją na sympatia.pl. Sam mi mówił, że się chce zalogować i o tym wszystkim zapomnieć. Wiem, że to z jego strony ucieczka, próba zapomnienia w ten sposób. Mam w sobie tyle żalu, tęsknoty, gniewu, zazdrości, poczucia winy, mimo że to ja zdradziłam. Czuję masę bólu.

Dla mnie jesteś zwyczajnie mało wiarygodna. Spie.rdoliłaś po całości. Nie, nie pogubiłaś się w swoim życiu, jak to niektórzy poniżej sądzą (Ala1987). Nie używajmy eufemizmów. Nie relatywizujmy. Określajmy kur.estwo, tak jak na to zasługuje - kur.estwem! Pogubić to się można wybierając kolor ścian. Ty ZNISZCZYŁAŚ  bezpowrotnie coś, co sama uważałaś za piękne i wartościowe. Wbij sobie też do łepetyny, że niektórych błędów NIE DA się naprawić. Można jedynie wyciągać odpowiednie wnioski na przyszłość. Nie umniejszajmy zatem roli winowajczyni w tym układzie. Podejmowała świadomą decyzję. Zazdrość o nową kobietę w tej sytuacji jest wysoce nietaktowna, nie sądzisz?

Przestań zatem jęczeć jak ci źle i nie zachowuj się jak pies ogrodnika. Daj człowiekowi żyć z kimś lepszym od ciebie i nie dziw się, że próbuje zapomnieć i uciec. Co ma innego robić? Konfrontować się z problemem? Po co? By cierpieć jeszcze bardziej? Przecież ucieczka od źródła bólu, czyli ciebie, to naturalna reakcja.

A teraz do Ali: Autorkę przerosła organizacja ślubu więc dała dupy innemu?!! Powinnaś dostać medal za relatywizację i próbę usprawiedliwienia zdrady. Co zatem autorka będzie robić, jak wkroczy tzw. proza życia, dzieci, dom, pranie, sprzątanie, praca??? Wtedy, by się zrelaksować potrzebny seks grupowy. Dorośnij.

116 Ostatnio edytowany przez Amneris83 (2015-09-24 07:47:08)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Doom, prawisz i mądrze, ale i przerysowujesz, przecież daje mu spokój i nie nagabuje, nie wtrącam się w jego relację, bo piszesz, jakbym nie dawała mu być z kimś nowym.
Piszę tu o swoich odczuciach, Twoja egzaltacja i wulgaryzmy są zbyt emocjonalne, wg mnie przejaskrawiasz, wyluzuj człowieku.

117 Ostatnio edytowany przez bullet (2015-09-24 11:54:18)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Doom ma rację.
Od siebie dodam: po prostu daj mu spokój, nie buduj sobie projekcji żadnych bo nie jesteś do tego uprawniona. Niech sobie wchodzi w jakikolwiek związek, plaster czy jak zwał tak zwał. Jego sprawa. Nie twój problem.
Jak mawia klasyk cyt:
- "miałeś chamie złoty róg ... itd" - nie zacytuję do końca maksymy wieszcza coby mnie nie posądzali ...
- "miałaś babo tranzystorek ostał Ci się śrubek worek"
- "miałaś plan na dom, rodzinę, został ci się worek spinek".
- lub proste: Chciałaś ? Masz !
Wybierz sobie z powyższych, zapisz na kartce i powieś w miejscu byś od razu po przebudzeniu widziała i zapamiętała jako maksymę na cały dzień.

Doom: pojechałeś z tymi farbami, nie przesadzaj big_smile Pogubić to się można w labiryncie. 
Autorka miała prosty korytarz, a i tak znalazła narożnik, bo mocno szukała. Za rogiem udostępniała swoje wdzięki nieuprawnionemu dupkowi.
Amneris83: Główna różnica pomiędzy człowiekiem, a zwierzątkiem jest taka, że my mamy wyobraźnię. Więc jeśli się czujesz częścią świata ludzi powinnaś sobie zdawać sprawę co ciebie czeka, wybrałaś i bądź konsekwentna.
Może i można by, choć ciężko, zrozumieć, raz jeden, numerek ... ale to trwało i trwało. Było budowane z kochankiem przez długo czas. To był świadomy wybór. Najpierw flirt, pisanie, potem sex.
Doom używa słów dosadnych, racja, ale jak to inaczej do cholery nazwać ?

Doom napisał/a:

....A teraz do Ali: Autorkę przerosła organizacja ślubu więc dała dupy innemu?!! Powinnaś dostać medal za relatywizację i próbę usprawiedliwienia zdrady. Co zatem autorka będzie robić, jak wkroczy tzw. proza życia, dzieci, dom, pranie, sprzątanie, praca??? Wtedy, by się zrelaksować potrzebny seks grupowy. Dorośnij.

Kiedyś była taka akcja plakatowa. Pobita kobieta i napis "bo zupa była za słona".
Ta akcja była słuszna.

W ramach żartu funkcjonował plakat a na nim facet z podbitym okiem i podpis "bo sąsiadka ma nowe futro" ...
Ja mam propozycję na podstawie tego co Ala napisała. Sory ale nie mogę się powstrzymać jak czytam idiotyzmy tego typu.
Duży plakat, na nim zdradzająca narzeczona i napis "bo przerosły ją sprawy z organizacją ślubu" big_smile

118 Ostatnio edytowany przez Amneris83 (2015-10-30 13:16:03)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Hej, minęło już sporo czasu. Mój eks narzeczony pisał mi, że wybaczył ale nigdy nie zapomni zła, które mu wyrządziłam

Jednak nurtuje mnie pewien news, jestem zdumiona, ponieważ on zareczyl się z nowo poznana kobieta 3 tyg po naszym oficjalnym rozstaniu i planuje zaraz ślub. Spotykaliśmy się jeszcze w sierpniu, mówił ze kocha, płakał jak mnie żegnal po czym zaczął na 2 dzień logować się na sympatii. Za 3 tyg się zareczyl, wiem to od jego przyjaciela i on sam mi oznajmił ze jest zakochany i zaręczony i juz Uczucia wszystkie do mnie wygasły.  Chciał szybko się ożenić?  Ta kobieta jest substytutem mnie czy zdrada tak mogła zabić miłość?  Nie liczę juz na powrót pogodziłam się z tym. Dodam, że tej kobiety na pewno wcześniej nie znał... Co sądzicie NT. Jego zaręczyn 28 sierpnia, dodam ze 4 sierpnia jeszcze razem byliśmy u psychologa i tego dnia przywiózł mi kwiaty, była bliskość mdz nami. Czemu tak szybko Zdecydował się? A może to zemsta?

119 Ostatnio edytowany przez Excop (2015-10-30 22:57:01)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Amneris83 napisał/a:

Hej, minęło już sporo czasu. Mój eks narzeczony pisał mi, że wybaczył ale nigdy nie zapomni zła, które mu wyrządziłam

Jednak nurtuje mnie pewien news, jestem zdumiona, ponieważ on zareczyl się z nowo poznana kobieta 3 tyg po naszym oficjalnym rozstaniu i planuje zaraz ślub. Spotykaliśmy się jeszcze w sierpniu, mówił ze kocha, płakał jak mnie żegnal po czym zaczął na 2 dzień logować się na sympatii. Za 3 tyg się zareczyl, wiem to od jego przyjaciela i on sam mi oznajmił ze jest zakochany i zaręczony i juz Uczucia wszystkie do mnie wygasły.  Chciał szybko się ożenić?  Ta kobieta jest substytutem mnie czy zdrada tak mogła zabić miłość?  Nie liczę juz na powrót pogodziłam się z tym. Dodam, że tej kobiety na pewno wcześniej nie znał... Co sądzicie NT. Jego zaręczyn 28 sierpnia, dodam ze 4 sierpnia jeszcze razem byliśmy u psychologa i tego dnia przywiózł mi kwiaty, była bliskość mdz nami. Czemu tak szybko Zdecydował się? A może to zemsta?

Jak by tego nie nazywać, prawdopodobnie owa narzeczona będzie kolejną ofiarą Waszych zapsutych relacji.
Takie szybkie pogodzenie się z rozstaniem oraz z marszu deklarowane wybaczenie dziwnie koreluje z nawiązaniem nowego związku emocjonalnego.
Wynika z tego, że Twoja zdrada była następstwem, a nie przyczyną wcześniejszego moim zdaniem, faktycznego rozpadu Waszego związku. I wcale nie rozgrzeszam Twojego postępowania, bo mogłaś wcześniej odejść, nim nawiązałaś romans z bawidamkiem.
Banalne stwierdzenie, ale nie miałabyś teraz ani poczucia winy, ani wyrzutów sumienia, prawda?

120 Ostatnio edytowany przez Amneris83 (2015-10-30 22:58:12)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Racja, teraz w trakcie terapii jestem etapie wybaczenia sobie samej, bo z poczuciem winy ciężko się żyje. Być może jest jak piszesz, nie wiem, czy blyskawiczne zakochanie i zaręczyny to przejaw zaniku uczyć lub ucieczka od rozpaczy. Dla mnie to on jest zrozpaczony, to jakby rzucić się z rozpaczy w przepaść. Jego ostatnie mejle do mnie pełne były paradoksów z jednej strony dyplomatyczne, neutralnie informował o stanie rzeczy, z drugiej wiele tam było żalu, rozczarowania i podkreślenia, że nigdy nie zapomni choć wybaczył. Ehh zdrada sieje mnóstwo spustoszenia emocjonalnego, to idziemy dwie strony

121

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Amneris83 napisał/a:

Hej, minęło już sporo czasu. Mój eks narzeczony pisał mi, że wybaczył ale nigdy nie zapomni zła, które mu wyrządziłam

Jednak nurtuje mnie pewien news, jestem zdumiona, ponieważ on zareczyl się z nowo poznana kobieta 3 tyg po naszym oficjalnym rozstaniu i planuje zaraz ślub. Spotykaliśmy się jeszcze w sierpniu, mówił ze kocha, płakał jak mnie żegnal po czym zaczął na 2 dzień logować się na sympatii. Za 3 tyg się zareczyl, wiem to od jego przyjaciela i on sam mi oznajmił ze jest zakochany i zaręczony i juz Uczucia wszystkie do mnie wygasły.  Chciał szybko się ożenić?  Ta kobieta jest substytutem mnie czy zdrada tak mogła zabić miłość?  Nie liczę juz na powrót pogodziłam się z tym. Dodam, że tej kobiety na pewno wcześniej nie znał... Co sądzicie NT. Jego zaręczyn 28 sierpnia, dodam ze 4 sierpnia jeszcze razem byliśmy u psychologa i tego dnia przywiózł mi kwiaty, była bliskość mdz nami. Czemu tak szybko Zdecydował się? A może to zemsta?

Obawiam się, że to desperacja z jego strony i nie będzie kochał tej kobiety. Po prostu chce kogoś mieć, skoro Ty go zraniłaś.

122

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Hej, mój były narzeczony wziął 2 tyg temu ślub z ta nowa kobieta. Po 3 miesiącach znajomości, zaraz po zdradzie. Szybko.

123

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?
Amneris83 napisał/a:

Hej, mój były narzeczony wziął 2 tyg temu ślub z ta nowa kobieta. Po 3 miesiącach znajomości, zaraz po zdradzie. Szybko.

Szybko? Dwukrotnie podczas okresu zaręczyn został zdradzony, nikt przy zdrowych zmysłach trzeci raz by na coś podobnego nie czekał. tongue

124

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

No tak, jak kobieta przez ten okres się puszcza to jest ok. A jak facet żeni się po 3 miesiącach znajomości to jest oburzające. Wziąłem ślub po 1,5 roku znajomości ale byłem gotowy na to po pół roku. Niestety sprawy z domem się przeciągały. Mam znajomą która poślubiła męża po 4 miesiącach i są 18 lat po ślubie, mają dwójkę dzieci i bardzo dobrze im się układa. Jedyne co martwi to fakt że chłopak krótko "chorował" po rozstaniu a to zwykle nie wróży nic dobrego. Ale u niego sytuacja nie była skomplikowana. Miał chłop szczęście, że stało się to przed ślubem z autorką tutejszych wypocin. Ja bym dostał dreszczy na samą myśl, że mógłbym poślubić kogoś takiego i nawet dziękowałbym że tak się skończyło a nie inaczej. Puszczać się na lewo i prawo, okłamywać głupka dzień w dzień i jeszcze proponować mu terapię bo z nim jest coś nie tak to już jest szczyt szczytów bezczelności galopującej i nie powiem czego. Większy niż gówno na Mount Everest.

125

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Oboje tuż po nieudanych związkach,poranieni...... spotkanie, zaiskrzyło i po 3 miesiącach wzięli ze sobą ślub.
Są razem już 16 lat i jest to najlepsze małżeństwo jakie znam.

126

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Drogi Excopie troszkę zaufania proszę. Czasami takie szybkie spotkania są ok. Może my jesteśmy z innej bajki. smile)

127

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Wiem panowie, zachowalam się jak ost łajza. ale już nie rzucajcie kamieniami. Dziękuję.

Wg mnie to jakaś porażka. Ona będzie miała z kim krzyż pański. miesiąc miodowy szybko się skończy. On jest skłonny do wielkich skrajności. Od miłosci do nienawiści. I tak też było w naszym związku. Normalnie funkcjonujący człowiek nie ma takich skoków emocjonalnych. On jest huśtawkowy i mógłby mieć w związku  spore problemy z załatwianiem wielu problemów na podłożu emocjonalnym.

Lepiej jak ludzie łączą się w pary, gdy nie ma specjalnych warunków. Gdy ludzie w niedoli się skumają, to potem jest tak, że nie potrafią żyć w normalnej codzienności, bo nic ich nie łączy. To tak jest, jak alkoholicy razem piją, a potem gdy jeden ma inne życie, to wspólne picie sie rozpada.

Facet czuje się upokorzony, ale do tego stopnia, żeby sobie az tak skomplikować wszystko??

128

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Amneris - nie zrozum mnie źle, ale to już nie jest Twój problem.
Nie prorokuj już jak on się czuje i co nim kierowało, bo zwyczajnie tego nie wiesz.
Odpuść mu już ...

129

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Droga Autorko,

Skąd niby wiesz, że on sobie wszystko komplikuje? Masz jakąś obsesję na punkcie tego, że facet może sobie ułożyć udane życie i być szczęśliwym bez ciebie, mało tego, być dużo bardziej szczęśliwy niż z tobą, bo z kobietą, która go będzie szanować i nie będzie zdradzać. Przeraża cie to, co? Tak, zachowałaś się jak "ost łajza" jak sama to ujęłaś, przyjmij wreszcie do wiadomości, że tylko sobie zawdzięczasz, że tego faceta straciłaś i nie dorabiaj teorii, że będzie on jakoby nieszczęśliwy w nowym związku. Znajdź sobie jakieś inne źródło pocieszenia niż wmawianie sobie, że będzie nieszczęśliwy.

130 Ostatnio edytowany przez odlotowy (2015-12-01 16:46:06)

Odp: Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Autorka wątku zwyczajnie została z niczym i nie potrafi sobie z tym poradzić. Aby czynić k!u@r#e$s%t^w&o trzeba być k***ą. Autorka nie potrafi przeboleć tego, że jej dawny narzeczony, z którego sama zrezygnowała, uporał się jakoś stosunkowo szybko ze sobą i ułożył swoje życie na nowo. Nie powinno to interesować autorki z kim, po co i dlaczego to zrobił. Ja się zastanawiam co by było gdyby dawny narzeczony nie odkrył tego co robiłaś? Zapewne - jak znam kobiety - dalej latałabyś za kochankiem, na każde jego pierdnięcie a narzeczonemu kazałbyś latać na terapię. Ty autorko nie potrzebujesz terapii, tylko nowego mózgu bo stary - o ile był - przestał pracować już dawno temu. Gdyby dawny narzeczony po rozstaniu z tobą, dalej by to wszystko przeżywał, nie układałby sobie życia na nowo, pogardzałabyś nim jaki to słaby mężczyzna jest i tak dalej.

Posty [ 66 do 130 z 134 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdradziłam narzeczonego przed ślubem - czy jest sens to naprawić?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024