Ja mam tutaj 2 siostry i brata... oni mają swoje rodziny i swoje zmartwienia.... jeszcze moja starsza siostra przez jakiś czas przyjeżdżala i usiłowała pomóc ale to mnie jeszcze bardziej draznilo i odpychalam jej pomoc.... Tzn nie chciałam już jej złotych rad .... normalnie czułam że jestem od niej gorsza.... Ehh niewiem już co mam robić.....
Ja mam tutaj 2 siostry i brata... oni mają swoje rodziny i swoje zmartwienia.... jeszcze moja starsza siostra przez jakiś czas przyjeżdżala i usiłowała pomóc ale to mnie jeszcze bardziej draznilo i odpychalam jej pomoc.... Tzn nie chciałam już jej złotych rad .... normalnie czułam że jestem od niej gorsza.... Ehh niewiem już co mam robić.....
No jasne, każdy lepiej wie jak stoi obok.. Też tego nie znoszę. W sumie jest mi mega ciężko bez wsparcia ze strony rodziny ale jakby spojrzeć na to w ten sposób to może nawet i lepiej, że nikt nie patrzy na moje codzienne zmagania pouczając mnie przy tym. A synek chodzi już do żłobka?