Witajcie, braci starrowska!
annaJo napisał/a:Ptysia to najlepiej by było fonetycznie zaprezentować jak mówi "Balbyna"
Próbowałam znaleźć te filmiki dla wnuczki, ale nie znalazłam, a szkoda 
"Balbyna , czo robisz?" - pamiętam, że tak brzmiało przywitanie Ptysia z Balbinką w każdym odcinku.:) i dowcip z tamtych lat:"Balbina, pójdziemy do lasu? - pyta Ptyś,
"A będziesz grzeczny, Ptysiu? - odpowiada pytaniem Gąska - "Będę- zapewnił Ptyś,
"To po co tam będę szła?".:)
annaJo napisał/a:Sarepska jest u nas w domu produktem obowiązkowym, może nie byc cukru, mąki, ale sarepska zawsze jest. Zastosowań ma chyba 100, tylko kotletów z niej nie umiem usmażyć.
Sarepska najlepsza, odpowiednio ostra, o najlepszym smaku. Świetnie smakowała na kromce chleba z podkładem z margaryny mlecznej.:)
annaJo napisał/a:Te 4 pawice w łazience (wciąż mam w pamięci swój obraz jak siędzę w sukience z lamy z głową w umywalce...jak menelica, fuj) to wina kieliszka, a raczej jego pojemności, nakrętka dała efekt jak picie przez słomkę. No bo chyba nie była to wina soku mandarynkowego? Mam mgliste wspomnienie jak chłopak próbował mnie otrzeźwić wyprowadzając na mróz, a ja trzymałam się słupa i wrzeszczałam "precz z komuną". Chyba szybko "wróciliśmy" do domu, bo śladów po pałkach i kajdankach nie miałam 
Pamiętam, że po szkole podoficerskiej na Mazurach, przerzucono mnie na Śląsk Opolski.
Pierwszego wieczoru wybrałem się z nowymi "towarzyszami broni" we trójkę, na "lewiznę".
Na melinie kupiliśmy 2x 0,5l jakiejś "gatunkowej" wódki, bo innej nie było. Później obeszliśmy całe miasteczko, by znaleźć w miarę bezpieczne i wygodne miejsce do konsumpcji, ale bezskutecznie.
Wróciliśmy pod jednostkę i wypiliśmy to "z gwinta" pod wiatą przystanku autobusowego.
Pamiętam, że ledwo przelazłem przez siatkę ogrodzenia. Potem biała plama. Odzyskałem świadomość w nocy, gdy pogoniło mnie do toalety. I z duszą na ramieniu, czy nie narozrabiałem. Ale okazało się, że byłem grzeczny.
Tak się skończyło nawiązanie stosunków towarzyskich z "rezerwą", by nie bruździli mi w drużynie.:)