Moje zdrady (Netkafejka) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Moje zdrady (Netkafejka)

Strony Poprzednia 1 22 23 24 25 26 234 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,496 do 1,560 z 15,189 ]

1,496

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Noc dobra Starrkafejkowicze.
Tak sobie przeglądałem kilka ostatnich stron i tafiłem na miłe dla mnie westchnienie zawodu naszej kochanej Luc:

luc napisał/a:

Szkoda, że Excop się dziś nocą nie zjawił.

Kafejka Szefa ma jakąś tajemną siłę przyciągającą, bo po pięciu minutach od wpisu Luc, pojawił się mój post.
Dziwny zbieg okoliczności, czy [i]spirytus movens[/] Starr Cafee?

Zobacz podobne tematy :

1,497 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-05-09 00:42:21)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
Excop napisał/a:

Pytając, " To jak jest z tą naszą wiarą...", miałem na myśli nie ewentualne wady koncepcyjne kreacjonizmu, lecz pomachiwanie białą flagą przez autorytety kościelne pod naporem dowodów podważających główne dogmaty chrześcijaństwa, judaizmu i islamu i wpływ uelastycznienia interpretacyjnego zapisów biblijnych na postrzeganie przez wiernych intencji kleru, która stały za przyjęciem takiej strategii.

Można oczywiście powiedzieć, że Kościół idzie z duchem czasu. Jeśli tak jest, to dlaczego wciąż w katolicyzmie rzymskim nie wyjaśniono, np. powodów wprowadzenia przez IV Sobór Laterański na początku XIII w. indywidualnej spowiedzi, jako sakramentu?
Wierni z reguły przekonani są, że spowiedź w konfesjonale ustanowił Chrystus, a przecież Nowy Testament nie mówi o tym ani słowa?
Czy to nie wpływa destrukcyjnie na niezłomność wiary ludzi, którzy dociekliwość nie uważają za grzech?

Postęp dokonuje się we wszystkich dziedzinach. Jednak moim zdaniem to właśnie nauki przyrodnicze ?popchnęły? zwierzchników Kościoła do zrewidowania poglądów na otaczającą rzeczywistość w świetle wyznawanej wiary, gdy słynna ?manna z nieba?, okazała się efektem kwitnienia jednego z gatunków rośliny zwanej tamaryszkiem? ;-)))

Cały Stary Testament wypełniony jest przecież obrazami, symbolami. Dla Żydów WIERZYĆ oznaczało WIDZIEĆ, więc dlatego, np. historia Mojżesza, Józefa, Tobiasza, Judyty to wielkie księgi obfitujące w widzialne znaki, tryskające ze skały źródła, prorocze sny, ryby o zadziwiających właściwościach...

Doskonale interpretowała fakty opisywane w Piśmie Świętym profesor Anna Świderkówna. Z wielką biegłością rozszyfrowywała znaki Pisma, a jako znawca antyku rozumiejący doskonale mentalność, sposób życia i zwyczaje ludzi tamtych czasów utarłaby nosa niejednemu kreacjoniście i z pewnością zaskoczyła ewolucjonistę rozległością swej wiedzy a także mistrzowskim zestawianiem wiary i nauki. Może ktoś zechce sięgnąć po jej publikacje. Niemal do samej śmierci, w każdym tygodniu wykładała zainteresowanym zagadnienia z problematyki biblijnej. Miałam okazję przez niemal dwa lata słuchać jej okazjonalnie. Notatki z tych wykładów trzymam do dziś :-) 

Zagadnienie dotyczące spowiedzi, wychodzi już poza ramy naszej dyskusji.
Rzeczywiście spowiedź indywidualna i celibat to dwa najbardziej  ?gorące? tematy odnoszące się do katolicyzmu i budzące mnóstwo kontrowersji.
Nie mam pewności, ale chyba większość religii na świecie zawiera rytuały oczyszczenia: w judaizmie choćby w postaci mykwy, w hinduizmie ? kąpiele w rzece Ganges, a ja w chrześcijańskim sakramencie pokuty i pojednania upatruję znaku oczyszczenia i odnowienia.

Osoba wierząca, traktuje wiarę, jako coś integralnego. Nie wybiera, nie odrzuca.

Wymieniłeś, Miły Adwersarzu postanowienia Soboru Laterańskiego. Myślę, że warto jest prześledzić całe losy formowania się tego sakramentu od słynnych słów Jezusa, uprawomocniających posłannictwo Apostołów, a także odpuszczenie i zatrzymanie grzechów. Historia spowiedzi indywidualnej w kościele jest bardzo długa. Dostrzegam też, że obecnie jej rola się zmienia w świecie pełnym pogubionych ludzi, którzy nie wiedzą kim są i bezskutecznie usiłują znaleźć odpowiedź na istotne pytania o własną tożsamość. Co ciekawe obserwuję długie kolejki do konfesjonałów, w miejscach, w których bywam. Prawdą jest natomiast, że nie jest mi obojętne gdzie bywam i komu powierzam moje sprawy? :-)))

Bardzo przepraszam, ale dzisiaj nie dokończę odpowiedzi w całości. Zostały jeszcze ?astronomiczne smaczki? Excopa. Wybaczcie, jestem kompletnie padnięta, a jutro i pojutrze czeka mnie 15 godzin pracy? Przyczołgam się pewnie jutro do Starr Caffee, aby Was zobaczyć. Dla mnie to zawsze święto.
Pozdrawiam intrygującą (mam nadzieję i dla Was) pioseneczką Obywatela G.C.:https://youtu.be/UlZnRNLAu6M

Dobrego weekendu, Najmilsi!

1,498

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Witajcie nocą Starrowicze.
Widzę, że dziś ja przybywam za późno. Miałam "dyżur" - po męskich wypadach mojego męża z kolegami, rozwożę ich po domach. Dziś był właśnie taki dzień.

Ale debaty wielkiej w kafejce nie było wink

Życzę miłego weekendu. Mój będzie pracowity. O ile pogoda dopisze, to urozmaicony pracami ogrodowymi.

Pięknych snów.

P.S.
Czy komuś udało się zaobserwować meteory z roju Eta Akwarydów, z komety Halleya?

1,499 Ostatnio edytowany przez starr (2015-05-09 10:28:50)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Ja tylko na chwilę, korzystając z okazji, że wnuk sobie dosypia. Dziadkuję dzisiaj i jutro a'la long i z tego powodu może mnie nie być dzisiaj wieczorem.
Auroro, czy Twoim pracodawcom znany jest Kodeks Pracy?
Miłego łykendu wszystkim ... <papa>

1,500

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

polecam Łazienki Starrdziadku
Pawie podrywaja pawice, chyba 24 h na dobe mają porozkładane ogony i uskuteczniaja tance godowe, można godzinami na to patrzeć smile

1,501 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-05-09 22:53:26)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Dobry wieczór Państwu,

Zobaczyłam lampiony przed wejściem do Starrkawiarenki. Pomyślałam, że to O'Kruszynka jest autorką tych cudów z japońskiej bibuły. Ładnie się prezentują, na tle nocnego nieba... https://youtu.be/RGOZrSLLnX0

Po dniu pełnym zajęć, absorbuję spokój i serdeczność tego miejsca...

starr napisał/a:

Auroro, czy Twoim pracodawcom znany jest Kodeks Pracy?

Starr, dziękuję za Twą troskę :-)

To element mojej autoterapii. Jedna z prac, na którą sama wyraziłam zgodę, szukając pozytywności, sensownego zagospodarowania czasu w weekendy, które bywają trudne dla mnie, gdy zbyt dużo myślę... Takie moje "maratony"...

Dzisiaj zamówię lemoniadę i prażone orzeszki. Posiedzę sobie ;-)

1,502

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
luc napisał/a:

Czy komuś udało się zaobserwować meteory z roju Eta Akwarydów, z komety Halleya?

Witaj, Luc.
Melduję, że w ciągu godziny 6 maja późnym wieczorem "wyłapałem" dwa, ale nie wiem, czy pochodziły z tego roju, czy byli to jacyś "wolni strzelcy.:)

1,503

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Dzień dobry niedzielnie smile
Po wczorajszym pracowitym dniu, dziś się nieco obijamy. Miała być wycieczka rowerowa, ale jest deszczowo i wietrznie.
W ogrodzie pięknie. Kwitną glicynie, rododendrony, azalie, a przede wszystkim moje ukochane bzy i złotokap.

Excop napisał/a:
luc napisał/a:

Czy komuś udało się zaobserwować meteory z roju Eta Akwarydów, z komety Halleya?

Witaj, Luc.
Melduję, że w ciągu godziny 6 maja późnym wieczorem "wyłapałem" dwa, ale nie wiem, czy pochodziły z tego roju, czy byli to jacyś "wolni strzelcy.:)

Witaj Excop. Zazdroszczę.
Ja miałam wielką ochotę oglądać, ale mąż stwierdził, że po pierwsze, w mieście "oglądalność" jest kiepska i trzeba by się przemieścić w teren mniej zabudowany, a poza tym jest zachmurzone niebo więc i tak nie będzie widać.
Odkąd mamy w domu lunetę, to "odkryłam" jak piękne są zjawiska nocą na niebie.

1,504

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Cześć Wszystkim Starrowiczom :-)

Aurora
Nie przepracowuj się, Kochana. Szkoda życia na koncentrowaniu się na pracy. Mam nadzieję, ze nawale pracy to tylko stan przejściowy i świadome działanie.
Ja przez kilka lat nieświadomie uciekałam w pracę. Teraz rozumiem, dlaczego moja przyjaciółka z dużym dystansem podchodziła do moich zapewnień, że angażuję się tak bardzo w pracę, bo sprawia mi to satysfakcję i radość. Zawsze jest drugie dno - UCIECZKA.

Starr
Może kiedyś w wolnej chwili napisałbyś kilka słów dotyczących idei przyświecajacej Twojemu wyborowi cytatu w stopce. Strasznie mnie to ciekawi - też dlatego, że zamieszkuje ze mną pewien Kitek ;-))

1,505 Ostatnio edytowany przez in_ka (2015-05-10 23:03:22)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

słucham Bajora - och jak pięknie śpiewa, czort jeden wink
cała jestem rozkolebana ...
nie wiem czy od tego głosu Michała, czy wrażeń ostatnich dni smile
życie jest takie proste, a jednocześnie tak zawiłe,
szukamy odpowiedzi na pytania, które sobie stawiamy a one (te odpowiedzi) są tuż obok
ile trzeba lat przeżyć, żeby zrozumieć - im prościej, tym lepiej
może dojrzałość niesie ze sobą również pokorę wobec życia, a młodość ?
ach ta młodość - durna i czupurna wink
tak niedawna to ja byłam tym młodym pokoleniem, a dzisiaj ciotka - seniorka
czas, nieubłagany - nie chce zwolnić
a ja ledwo nadążam,
bywa w życiu - dobrze, to ja tak mam dzisiaj,
pomimo rozrywającego bólu stóp (cholerna choroba, nie daje o sobie zapomnieć), czuję się spełniona
a czyż nie o to chodzi?
o poczucie spełnienia w życiu ...
a co do Gwiazd
to koniunkcja Venus i Jowisza była - oglądaliśmy
a szwagier hydraulik (tak o nim moja teściowa mówiła) w rzeczywistości hydrolog wszystko nam przy ognisku tlumaczył, co i jak i dlaczego a niebo - och piękne było wink

1,506 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-05-10 23:01:20)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
Excop napisał/a:

Nauka ma to do siebie, Aurorko, że jest konglomeratem koncepcji teoretycznych i działań zmierzających do ich empirycznego potwierdzenia lub wykluczenia.
Tym się różni od kreacjonistycznego dogmatyzmu.
Wskazujesz przykłady błędów i omyłek nauki w opisywaniu natury i jej przeszłości.
O ile przykład z elasmozaurem mogę uznać za kompromitującą omyłkę (choć też nie do końca), tak przykład z Plutonem już nie.
Bo degradacja tego ciała niebieskiego nie była sprostowaniem pomyłki astrofizyków, lecz wymierzenie sprawiedliwości.
Już z chwilą odkrycia Plutona przez Tombaugh'a wiadomo było, że obiekt ten nie spełnia kryteriów uzasadniających uznanie go za planetę, bo ma za małą średnicę, masę i gęstość oraz orbitę odbiegającą od standardu.
Jednak dotychczasowe osiem planet odkryli Europejczycy. Pluton zaś należał do Amerykanina. Naciski amerykańskie spowodowały, że w końcu zaliczono go do planet.
Degradacja do postaci planety karłowatej (przy protestach amerykańskich) była i tak ukłonem w stronę Amerykanów, bo Pluton bardziej przypomina jądro ogromnej komety niż planetę.
Jeszcze inaczej ma się sprawa z obliczeniem wieku Ziemi.
Czynienie naszej planety coraz starszą polega na odnajdywaniu i badaniu skał.
Erozja i tektonika zmieniają powierzchnię skorupy ziemskiej, więc i odnalezienie skał z okresu formowania się globu jest bardzo rzadkie i trudne.

Ukłon do samej Ziemi, Excop!

Wiedziałam, że Pluton został uznany za planetę dopiero w XX wieku, ale nigdy nie spojrzałam na tę problematykę tak, jak Ty z punktu widzenia amerykańskiej propagandy sukcesu. Faktycznie były to lata ostrej konkurencji jaką Amerykanie toczyli ze Starym Kontynentem o podbój kosmosu.

Pamiętam też, że Pluton tworzy coś w rodzaju ?sztywnej grawitacji? ze swoim księżycem Charonem ? niemal tak wielkim jak sama planeta, stąd uznawano go za planetę podwójną. W zasadzie od lat mówiło się o istnieniu jeszcze innej planety w Układzie Słonecznym, prawda? Jeśli dobrze pamiętam, to nazywano ją przez pewnie czas Transplutonem? Masz rację ? doczekaliśmy się poważnej redukcji ? Pluton przestał istnieć w kanonie słonecznych ?wędrowców?.
Tak czy siak, szkoda mi Plutona. Lubiłam go i jakoś sercem, byłam za demonstrującymi Amerykanami protestującymi przeciw zmianie ?porządku rzeczy? .   ;-)))

To może nie oceniając natężenia błędu, jaki popełnili naukowcy na siłę wprowadzając nową planetę, obliczając wiek Ziemi, czy uznając światło za falę, a nie jak dziś wiadomo za małe porcje energii-fotony o naturze nieciągłej, wróćmy do źródła, Drogi Excopie.

Nauka w świadomości ludzi jest czymś wielkim, ważnym, przed czym wielu z nabożeństwem chyli czoła, tym, bardziej, że język nauki staje się zrozumiały jedynie dla coraz węższej grupy ludzi, a uczeni poszczególnych dyscyplin nie potrafią znaleźć jakiejś części wspólnej, przez co jeszcze bardziej dyscypliny te się specyfikują i oddalają, pozostając sobie obce.
Co ciekawe, że w miarę rozwoju nauki coraz bardziej widoczne staje się  to, iż jakiekolwiek prawo jest w bezwzględny sposób prawdziwe. Wszelka wiedza jest jedynie prowizoryczna, nadal w dużej mierze pozostajemy na poziomie teorii i hipotez, które można podważyć. Zatem pryska też wiara (przynajmniej moja), że nauka kiedykolwiek będzie w stanie dać satysfakcjonującą odpowiedź na szereg pytań.
Przykład degradacji Plutona pokazuje, że nawet wszechświat nie jest ani wieczny, ani statyczny.
Człowiek zaś, szuka tej pewności, stałości, niezmienności, czegoś ?co jest na zawsze?, chce wiedzieć i być może dlatego między innymi potrzebuje Absolutu (?)

Excop napisał/a:

Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie idzie o spór między ewolucjonizmem i kreacjonizmem, a o to czy powstanie Wszechświata, a w wyniku ewolucji i dramatycznych zwrotów w dziejach życia także i nas jest dziełem Boga, czy też nie dającym się wyjaśnić samoistnym procesem fizycznym bez ingerencji boskiego tchnienia.

Ten fragment pozostawię sobie jeszcze "na deser", bo niedawno czytałam coś ciekawego o istnieniu i formach działania  ?przypadku?, ale muszę się zastanowić co to było i gdzie to było, bo zaciekawił mnie dowód na to, że przypadek poprzez swoją powtarzalność może mieć cechy porządku, celowości i harmonii. Dawano za przykład coś wydawałoby się tak losowego, jak rzuty monetą, gdzie przy wielokrotnych próbach można przecież ustanawiać prawo dotyczące prawdopodobieństwa wyrzucenia orła czy reszki?

Excop napisał/a:
aurora borealis  napisał/a:

Bardzo lubię taki oto aforyzm wybitnego noblisty Maxa Planck?a: ?Religia i nauki przyrodnicze nie znajdują się w stosunku do siebie w opozycji, jak to niektórzy myślą, czy obawiają się tego, lecz prowadzą różnymi drogami do tego samego celu, a celem tym jest Bóg?.

Dość przewrotny sens widzę w tej treści.
Celem religii jest tu, moim zdaniem dotarcie do Boga w sensie duchowym, zaś nauk przyrodniczych uczynienie Boga "celem" do zniszczenia, jak na polowaniu myśliwskim.

Czy w świetle naszych rozważań o duchowości istot ludzkich od zarania dziejów, o potrzebach wyższych,  można założyć, że wiara, muzyka, poezja, ogólnie sztuka mogą prowadzić do poznania otaczającej rzeczywistości, czy też nie? Czy zawsze trzeba antagonizować wiarę i naukę?

1,507 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-05-10 23:06:51)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
luc napisał/a:

Witajcie nocą Starrowicze.
Widzę, że dziś ja przybywam za późno. Miałam "dyżur" - po męskich wypadach mojego męża z kolegami, rozwożę ich po domach. Dziś był właśnie taki dzień.

Ale debaty wielkiej w kafejce nie było wink

Życzę miłego weekendu. Mój będzie pracowity. O ile pogoda dopisze, to urozmaicony pracami ogrodowymi.

Pięknych snów.

P.S.
Czy komuś udało się zaobserwować meteory z roju Eta Akwarydów, z komety Halleya?

Kochana Kosmiczna Damo...

Przez dwa dni widziałam jedynie sufit i salę wypełnioną ludźmi ;-) Dzięki, że przynajmniej Ty sypnęłaś na nieboskłon garść meteorów... Czy może pomyślałaś za mnie jakieś marzenie?

Luc, In-ko, Excop, jak ja Wam zazdroszczę tych astronomicznych doświadczeń!

1,508

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Witaj Auroro.

aurora borealis napisał/a:

Kochana Kosmiczna Damo...

Przez dwa dni widziałam jedynie sufit i salę wypełnioną ludźmi ;-) Dzięki, że przynajmniej Ty sypnęłaś na nieboskłon garść meteorów... Czy może pomyślałaś za mnie jakieś marzenie?

Luc, In-ko, Excop, jak ja Wam zazdroszczę tych astronomicznych doświadczeń!

Wybacz, ale jak przeczytałam pierwsze słowa "widziałam tylko sufit" to przypomniał mi się mało skromny dowcip wink

O marzeniach nie pomyślałam, bo nie oglądałam meteorów sad
Wybacz.

Moje astronomiczne doświadczenia polegają na zachwycaniu się pięknem nocnego nieba. Zwykle nie mam pojęcia gdzie co się znajduje. Ale to nie jest potrzebne. Noc pod gołym niebem, przy ognisku, z dala od ludzi, to najpiękniejsze chwile w roku.
Choć moi przewodnicy mnie edukują.

1,509

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Dzień dobry wieczór wszystkim smile

Przyszłość napisał/a:

Cześć Wszystkim Starrowiczom :-)

Aurora
Nie przepracowuj się, Kochana. Szkoda życia na koncentrowaniu się na pracy. Mam nadzieję, ze nawale pracy to tylko stan przejściowy i świadome działanie.
Ja przez kilka lat nieświadomie uciekałam w pracę. Teraz rozumiem, dlaczego moja przyjaciółka z dużym dystansem podchodziła do moich zapewnień, że angażuję się tak bardzo w pracę, bo sprawia mi to satysfakcję i radość. Zawsze jest drugie dno - UCIECZKA.

Starr
Może kiedyś w wolnej chwili napisałbyś kilka słów dotyczących idei przyświecajacej Twojemu wyborowi cytatu w stopce. Strasznie mnie to ciekawi - też dlatego, że zamieszkuje ze mną pewien Kitek ;-))

Nie ma tu żadnej tajemnicy smile Znalazłem na forum dla właścicieli kotów. A ponieważ zawsze uważałem, że dzieci dzielą się na brudne i nieszczęśliwe, to z kotami wydało mi się adekwatne. Ma w sobie trochę z tej samej przekory... big_smile

1,510 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-05-10 23:30:22)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
Przyszłość napisał/a:

Aurora
Nie przepracowuj się, Kochana. Szkoda życia na koncentrowaniu się na pracy. Mam nadzieję, ze nawale pracy to tylko stan przejściowy i świadome działanie.
Ja przez kilka lat nieświadomie uciekałam w pracę. Teraz rozumiem, dlaczego moja przyjaciółka z dużym dystansem podchodziła do moich zapewnień, że angażuję się tak bardzo w pracę, bo sprawia mi to satysfakcję i radość. Zawsze jest drugie dno - UCIECZKA.

Poprzednią deprechę, 10 lat temu, wyleczyłam między innymi za pomocą open ticket na pływalnię. Przez kilka miesięcy z rzędu chodziłam tam niemal codziennie. Utopiłam w wodzie wszystkie swoje łzy. Tym razem musiałam radzić sobie inaczej. Właśnie będąc w kompletnej rozsypce pojawiło się kilka propozycji różnych zajęć dodatkowych i raczej traktuję to za przejaw działania Siły Wyższej, która zadbała o to, abym nie wsunęła się jeszcze głębiej do mojej muszli, bo tak właśnie najczęściej reaguję - wycofuję się i zasklepiam przed światem na długi czas.

Podejmując takie "wyzwanie" mogę wieść przynajmniej dość satysfakcjonujące życie zawodowe, skoro osobiste, jakoś mnie nie chce dotyczyć ;-) W tej chwili kwestia czasu spędzonego samotnie, nie jest już dla mnie tak dokuczliwa, ale były momenty, że wizja weekendu, czy wakacji była dla mnie czymś deprymującym.
Ale dziękuję Ci Przyszłości za Twe słowa, bo rzeczywiście łatwo jest wpaść w taki "wir". Bardzo łatwo...
Czy możesz napisać, jak odkryłaś, że praca stanowi tylko woal okrywający rzeczywistość? Jak poradziłaś sobie z takim "odkryciem"?

1,511 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-05-10 23:38:08)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
luc napisał/a:

Witaj Auroro.

aurora borealis napisał/a:

Kochana Kosmiczna Damo...

Przez dwa dni widziałam jedynie sufit i salę wypełnioną ludźmi ;-) Dzięki, że przynajmniej Ty sypnęłaś na nieboskłon garść meteorów... Czy może pomyślałaś za mnie jakieś marzenie?

Luc, In-ko, Excop, jak ja Wam zazdroszczę tych astronomicznych doświadczeń!

Wybacz, ale jak przeczytałam pierwsze słowa "widziałam tylko sufit" to przypomniał mi się mało skromny dowcip wink

Aurora bardzo prosi o dowcip w imieniu własnym i Starrowiczów ;-)

luc napisał/a:

O marzeniach nie pomyślałam, bo nie oglądałam meteorów sad
Wybacz.

"Tobie, wybaczam wszystko, co chcesz..." ;-)))

luc napisał/a:

Moje astronomiczne doświadczenia polegają na zachwycaniu się pięknem nocnego nieba. Zwykle nie mam pojęcia gdzie co się znajduje. Ale to nie jest potrzebne. Noc pod gołym niebem, przy ognisku, z dala od ludzi, to najpiękniejsze chwile w roku.
Choć moi przewodnicy mnie edukują.

" Odczuwam... straszną potrzebę...
Czy wolno mi to powiedzieć?... Pobożności.
Wtedy idę w noc i maluję gwiazdy.

Vincent van Gogh

1,512 Ostatnio edytowany przez in_ka (2015-05-10 23:39:31)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

dzieci...brudne i szczęśliwe,
weekend spędziłam z dziećmi i ich dziećmi, tzn. dzieci w naszej rodzinie i maluszki,
najnowsze - Sońka pół Polka, pół Syryjka na stałe mieszka w Szkocji
na bosak po trawie biegała, z psiakami się całowała, szyszki gryzła i buźkę usmarowaną ziemią miała
a Alicja - 100 % Polka, opatulona tego nie wolno, to może zaszkodzić, psy ... a szczepione
ło matko, ojcze i córko (jak mawia moja przyjaciółko) o co kaman ?
a co do sufitu?
nie wiem czy dowcip...
bywało, oj bywało
ale dzisiaj - wygoda nade wszystko wink

1,513

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Zdecydowanie jestem za brudnym dzieciństwem!
Mogę nawet podpisać petycję ;-)))

Choć przyznam, że i ja wracałam dziś do domu opatulona.
Brrr! jak zimno!

1,514

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

Aurora bardzo prosi o dowcip w imieniu własnym i Starrowiczów ;-)

Jak już pisałam, dowcip jest "nieskromny" wink, więc z racji własnej skromności, nie ośmielę się go przytoczyć.

aurora borealis napisał/a:

" Odczuwam... straszną potrzebę...
Czy wolno mi to powiedzieć?... Pobożności.
Wtedy idę w noc i maluję gwiazdy.

Vincent van Gogh

Malować nie umiem, ale te słowa są mi bliskie.

1,515

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
in_ka napisał/a:

a co do sufitu?
nie wiem czy dowcip...
bywało, oj bywało
ale dzisiaj - wygoda nade wszystko wink

Ależ oglądanie sufitu przy "tych" zajęciach jest wygodne wink

1,516

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
luc napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

Aurora bardzo prosi o dowcip w imieniu własnym i Starrowiczów ;-)

Jak już pisałam, dowcip jest "nieskromny" wink, więc z racji własnej skromności, nie ośmielę się go przytoczyć.

Wrrr... wrrr...
Szkoda... i skromności i... dowcipu...


luc napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

" Odczuwam... straszną potrzebę...
Czy wolno mi to powiedzieć?... Pobożności.
Wtedy idę w noc i maluję gwiazdy.

Vincent van Gogh

Malować nie umiem, ale te słowa są mi bliskie.

Otóż to! Spotykając piękno jest się przywołanym do rozważenia natury tego zjawiska i zapytanym o jego pochodzenie.

Kiedyś usłyszałam, że ludzie Zachodu w swoim wyobrażeniu Boga szukają Go w wysokości, a ludzie Wschodu w głębokości.

Czy potwierdzacie to, AnnoJo, Starr? Czy faktycznie tak jest?

1,517

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

no bywa - wygodne wink
aczkolwiek ja na plecach leżeć nie lubię, mało wygodne
a poza tym naciski "kilku ton" mięśnia piwnego wink i ta zadyszka ...
co ja godom, co ja godom smile

1,518

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
in_ka napisał/a:

)
aczkolwiek ja na plecach leżeć nie lubię, mało wygodne
a poza tym naciski "kilku ton" mięśnia piwnego wink i ta zadyszka ...
co ja godom, co ja godom smile

Właśnie - co Ty godosz? wink
Przeca mogą być różne pozycje na plecach.
Co jo godom, co jo godom. Przecież skromna jestem.... lol

1,519 Ostatnio edytowany przez in_ka (2015-05-11 00:19:12)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

dobrze, że już - jutro przyszło...
bo wczoraj, gamoń jeden (znaczy się ja) pół auta sobie skasowałam na własnej bramie
bo do miasta tylko z jednego powodu przyjechałam - WYBORY
i tysiąc razy wyjeżdżając nie nauczyłam się jak widać, jaki zapas brać ale ... to wszystko wina mężczyzn ( wybaczą mi to ), bo jak to w dowcipie:
jak się całe życie wmawia kobietom, że 20 cm to (więcej niż w rzeczywistości) to potem no brakuje tych kilku cm, żeby się zmieścić wink
ale przed snem mnie naszło na TE tematy wink
a ślubny na wsi został ...

1,520

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

/.../
Kiedyś usłyszałam, że ludzie Zachodu w swoim wyobrażeniu Boga szukają Go w wysokości, a ludzie Wschodu w głębokości.

Czy potwierdzacie to, AnnoJo, Starr? Czy faktycznie tak jest?

Nie wiem jak dla ludzi Zachodu, bo nie miałem możliwości rozmawiać z nimi o Bogu, ale dla Hinduistów, czyli ludzi Dalekiego Wschodu, Bóg zstąpił na ziemię, przekazał ludziom swoje prawdy i zasady, w tym prawo KARMY, po czym odszedł. Głęboka musi być dla nich mądrość Boga, który dał wolną wolę w tym, czy chcą sobie pogarszać, czy poprawiać jakość życia w każdym kolejnym wcieleniu.

1,521

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

Kiedyś usłyszałam, że ludzie Zachodu w swoim wyobrażeniu Boga szukają Go w wysokości, a ludzie Wschodu w głębokości.

Nie znałam tego.
Żeby zrozumieć sens tego stwierdzenia trzeba by się wczytać w mentalność ludzi Wschodu i Zachodu.
Do tego będą najlepsi wymienieni przez Aurorę Starrowicze.

Ja Go znajduję wszędzie. Jakkolwiek nie jest pojmowany, uznając Go po prostu za transcendentny byt, znaleźć Go można wszędzie.

Mnie podobają się przeczytane kiedyś spekulacje o procesie tworzenia:
"Z dziesięciu emanacji Boga pierwszą był Jego Duch, drugą powietrze, wy­wodzące się z boskiego Ducha, z którego ? jak uważano ? hebrajskie litery zo­stały wyciosane. Woda była trzecią emanacją. Powstał z niej chaos i ciemność. Z ich pomocą Bóg wykreował świat. Za tym następował ogień, z którego Bóg stworzył zręby nieba oraz boski, ognisty rydwan. Końcowe sześć emanacji by­ło sześcioma wymiarami przestrzennymi: północą, południem, wschodem, za­chodem, wysokością i głębokością. Wcześni mistycy uważali, ze skoro wszyst­ko powstaje poprzez emanacje Boga, to On Sam stanowi również emanację w świecie. Bóg jednakowoż jest całkowicie transcendentny i znajduje się poza Swoim stworzeniem."
Sefer jecira.

1,522

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
in_ka napisał/a:

dobrze, że już - jutro przyszło...
bo wczoraj, gamoń jeden (znaczy się ja) pół auta sobie skasowałam na własnej bramie
bo do miasta tylko z jednego powodu przyjechałam - WYBORY

No to teraz blacharze będą mieli co robić, a autko poprawi swój wygląd o błyszczące, świeżutkie pół... 

in_ka napisał/a:

(...)i tysiąc razy wyjeżdżając nie nauczyłam się jak widać, jaki zapas brać ale ... to wszystko wina mężczyzn, bo jak to w dowcipie:
ja się całe życie wmawia kobietom, że 20 cm to (więcej niż w rzeczywistości) to potem no brakuje tych kilku cm, żeby się zmieścić wink
ale przed snem mnie naszło na TE tematy wink
a ślubny na wsi został ...

Ale Wiesz, ze każdy facet ma dwa metry?... w sumie... smile

1,523 Ostatnio edytowany przez in_ka (2015-05-11 00:28:53)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:

Ale Wiesz, ze każdy facet ma dwa metry?... w sumie... smile

no i w sumie i w różnicy wink
nie wiem właściwie ile mają na sumie - bo na niej nie bywam  big_smile i big_smile

aurora borealis napisał/a:

Otóż to! Spotykając piękno jest się przywołanym do rozważenia natury tego zjawiska i zapytanym o jego pochodzenie.

ostatnio czerpię przyjemność tylko z doświadczania piękna i prostoty natury ...
cofam się w rozwoju ?
a może ta ciągła potrzeba zrozumienia mnie już umęczyła hmm

starr napisał/a:

No to teraz blacharze będą mieli co robić, a autko poprawi swój wygląd o błyszczące, świeżutkie pół...

oj będą a ja za to zapłacę ...
no jest AC ale potem pańcia w składkach odda wink

1,524

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:

Nie wiem jak dla ludzi Zachodu, bo nie miałem możliwości rozmawiać z nimi o Bogu, ale dla Hinduistów, czyli ludzi Dalekiego Wschodu, Bóg zstąpił na ziemię, przekazał ludziom swoje prawdy i zasady, w tym prawo KARMY, po czym odszedł. Głęboka musi być dla nich mądrość Boga, który dał wolną wolę w tym, czy chcą sobie pogarszać, czy poprawiać jakość życia w każdym kolejnym wcieleniu.

luc napisał/a:

Nie znałam tego.
Żeby zrozumieć sens tego stwierdzenia trzeba by się wczytać w mentalność ludzi Wschodu i Zachodu.
Do tego będą najlepsi wymienieni przez Aurorę Starrowicze.

Ja Go znajduję wszędzie. Jakkolwiek nie jest pojmowany, uznając Go po prostu za transcendentny byt, znaleźć Go można wszędzie.

Mnie podobają się przeczytane kiedyś spekulacje o procesie tworzenia:
"Z dziesięciu emanacji Boga pierwszą był Jego Duch, drugą powietrze, wy­wodzące się z boskiego Ducha, z którego ? jak uważano ? hebrajskie litery zo­stały wyciosane. Woda była trzecią emanacją. Powstał z niej chaos i ciemność. Z ich pomocą Bóg wykreował świat. Za tym następował ogień, z którego Bóg stworzył zręby nieba oraz boski, ognisty rydwan. Końcowe sześć emanacji by­ło sześcioma wymiarami przestrzennymi: północą, południem, wschodem, za­chodem, wysokością i głębokością. Wcześni mistycy uważali, ze skoro wszyst­ko powstaje poprzez emanacje Boga, to On Sam stanowi również emanację w świecie. Bóg jednakowoż jest całkowicie transcendentny i znajduje się poza Swoim stworzeniem."
Sefer jecira.

Miałam na myśli również to, że jako cywilizacja zachodnia spoglądamy w niebo, tam spodziewamy się ujrzeć Boga.
Sądziłam, że może religie wschodnie szukają nie w wysokościach, a w głębinach wód...

Ładny ten cytat, Luc choć nie pochodzi chyba z kręgów chrześcijańskich?

1,525

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
in_ka napisał/a:

/.../

starr napisał/a:

No to teraz blacharze będą mieli co robić, a autko poprawi swój wygląd o błyszczące, świeżutkie pół...

oj będą a ja za to zapłacę ...
no jest AC ale potem pańcia w składkach odda wink

A to teraz trzeba pokalkulować, co się bardziej nie opłaca, brać zwrot za szkodę i dopłacać w składkach, czy zapłacić za szkodę i nie zgłaszać do ubezpieczyciela... smile

1,526 Ostatnio edytowany przez in_ka (2015-05-11 00:39:56)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
in_ka napisał/a:

/.../

starr napisał/a:

No to teraz blacharze będą mieli co robić, a autko poprawi swój wygląd o błyszczące, świeżutkie pół...

oj będą a ja za to zapłacę ...
no jest AC ale potem pańcia w składkach odda wink

A to teraz trzeba pokalkulować, co się bardziej nie opłaca, brać zwrot za szkodę i dopłacać w składkach, czy zapłacić za szkodę i nie zgłaszać do ubezpieczyciela... smile

nie mam chyba już wyjścia, auto (poobcierane) tak mam, jakoś mi ciasno wink
zrobić już trzeba a ja bez auta - no szok, potrzebuję zastępcze
nic nie zarobię sad i sad

1,527

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

Ładny ten cytat, Luc choć nie pochodzi chyba z kręgów chrześcijańskich?

Żydowskich.
Kiedyś byłam zafascynowana kulturą żydowską.

Dobrej nocy Starrowicze.
Spokojnego tygodnia.

1,528

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Dobrej, spokojnych snów.

1,529 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-05-11 00:44:43)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
luc napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

Ładny ten cytat, Luc choć nie pochodzi chyba z kręgów chrześcijańskich?

Żydowskich.
Kiedyś byłam zafascynowana kulturą żydowską.

Dobrej nocy Starrowicze.
Spokojnego tygodnia.

Shalom, Luc!

Do zobaczenia!

PS Według ich wierzeń, Bóg stwarzał świat w 16 próbach (chyba 16)... ;-)))

1,530

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

/.../
Miałam na myśli również to, że jako cywilizacja zachodnia spoglądamy w niebo, tam spodziewamy się ujrzeć Boga.
Sądziłam, że może religie wschodnie szukają nie w wysokościach, a w głębinach wód...
/.../

Poznałem dość dobrze jeden odłam hinduizmu... być może w innych tak jest... Ale to Ty masz książkę o ich mitach... smile

1,531 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-05-11 01:14:03)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

W tym miejscu, coś edytując, wszystko popsułam ja, aurora borealis.
Bardzo przepraszam.

1,532

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
luc napisał/a:

/.../
Dobrej nocy Starrowicze.
Spokojnego tygodnia.

U mnie się nie spełni... jutro Rada Nadzorcza, w środę Walne...
Będzie się działo, tym bardziej, że złożyłem rezygnację... smile
Ale dziękuję...
Spokojnej nocy Luc smile

1,533

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

/.../
Niby mam, ale tylko ktoś taki jak Ty umie zrozumieć to, co w niej napisano...
Ja jestem zwykłym zjadaczem chleba (najlepiej z różnymi ziarenkami) ;-)))

Nie był bym tak do końca przekonany, z tym zwykłym zjadaczem słonecznikowca... smile

1,534 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-05-11 00:56:49)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
luc napisał/a:

/.../
Dobrej nocy Starrowicze.
Spokojnego tygodnia.

U mnie się nie spełni... jutro Rada Nadzorcza, w środę Walne...
Będzie się działo, tym bardziej, że złożyłem rezygnację... smile
Ale dziękuję...
Spokojnej nocy Luc smile

Ojej! Aż tak źle się dzieje w państwie duńskim?!

Jakby co, gwizdnij dwa razy, jestem gdzieś w pobliżu, to Cię wesprę. Moi koledzy z Ukrainy także... ;-)))

PS Mam młotek i nóż do sprawiania ryb. A! i scyzoryk...

1,535 Ostatnio edytowany przez starr (2015-05-11 01:03:29)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

/.../
Ojej! Aż tak źle się dzieje w państwie duńskim?!
Jakby co, gwizdnij dwa razy, jestem gdzieś w pobliżu, to Cię wesprę. Moi koledzy z Ukrainy także... ;-)))

Moim marzeniem jest, żeby dali mi odejść, bo mam już dość tej funkcji, a jak również, pozwolili młodszym się wykazać smile
Dziękuję za Twoje wsparcie, w razie czego powiem, że mam wsparcie... (to tak a'propos Shreka...) big_smile

1,536 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-05-11 01:08:06)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Czytam dla Pana fragment przypisów, bo tylko te jako tako rozumiem, Panie Hetmanie: "Wersja o stworzeniu świata ze Złotego Zarodka (Hiranjagarbha), spoczywającego w pierwotnych wodach, jest najbardziej rozpowszechniona".

1,537

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:

Moim marzeniem jest, żeby dali mi odejść, bo mam już dość tej funkcji, a jak również, pozwolili młodszym się wykazać smile

Gdyby chcieli zatem na siłę Cię zatrzymać, to też daj znać...
Młotek, nóż do ryb i scyzoryk - nadal aktualne ;-)))

1,538 Ostatnio edytowany przez starr (2015-05-11 01:22:01)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

Czytam dla Pana fragment przypisów, bo tylko te jako tako rozumiem, Panie Hetmanie: "Wersja o stworzeniu świata ze Złotego Zarodka (Hiranjagarbha), spoczywającego w pierwotnych wodach, jest najbardziej rozpowszechniona".

"Pierwotne wody" to raczej nazwa przestrzeni kosmosu, nie wypełniona jeszcze galaktykami, mgławicami, planetami i słońcami.

1,539

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:
starr napisał/a:

Moim marzeniem jest, żeby dali mi odejść, bo mam już dość tej funkcji, a jak również, pozwolili młodszym się wykazać smile

Gdyby chcieli zatem na siłę Cię zatrzymać, to też daj znać...
Młotek, nóż do ryb i scyzoryk - nadal aktualne ;-)))

Mogą niestety zatrzymać do czasu znalezienia chętnego na tą fuchę... Na szczęście części starej Rady kończy się kadencyjność i tu upatruję możliwe następstwo dla siebie smile

1,540

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
aurora borealis napisał/a:
starr napisał/a:

Moim marzeniem jest, żeby dali mi odejść, bo mam już dość tej funkcji, a jak również, pozwolili młodszym się wykazać smile

Gdyby chcieli zatem na siłę Cię zatrzymać, to też daj znać...
Młotek, nóż do ryb i scyzoryk - nadal aktualne ;-)))

Mogą niestety zatrzymać do czasu znalezienia chętnego na tą fuchę... Na szczęście części starej Rady kończy się kadencyjność i tu upatruję możliwe następstwo dla siebie smile

Broń się jutro dzielnie, Hetmanie.
Nie zapomnij wziąć do pracy szabli.
Jest w netkafejce za kredensem z naczyniami ;-)))

Jakbym słyszała, jakieś niepokojące dźwięki, dobywające się spod migdałowców, przybiegnę z odsieczą ;-)))

Powodzenia i dobrej nocy!

1,541

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

In_ka i Excop jakoś mnie dzisiaj natchnęli... https://youtu.be/hS6fA1XXv1Q
Śpijcie smacznie: Twórco, Czytelnicy i Podglądacze Starrcaffee ;-)

1,542 Ostatnio edytowany przez starr (2015-05-11 01:44:42)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:
starr napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

Gdyby chcieli zatem na siłę Cię zatrzymać, to też daj znać...
Młotek, nóż do ryb i scyzoryk - nadal aktualne ;-)))

Mogą niestety zatrzymać do czasu znalezienia chętnego na tą fuchę... Na szczęście części starej Rady kończy się kadencyjność i tu upatruję możliwe następstwo dla siebie smile

Broń się jutro dzielnie, Hetmanie.
Nie zapomnij wziąć do pracy szabli.
Jest w netkafejce za kredensem z naczyniami ;-)))

Jakbym słyszała, jakieś niepokojące dźwięki, dobywające się spod migdałowców, przybiegnę z odsieczą ;-)))

Powodzenia i dobrej nocy!

Będę pamiętał smile
Spokojnych snów... A na dobranoc coś spokojnego:
https://www.youtube.com/watch?v=fXozd2iqbIc
Dobranoc wszystkim <papa>

1,543

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:

[...]
Będę pamiętał smile
Spokojnych snów... A na dobranoc coś spokojnego:
https://www.youtube.com/watch?v=fXozd2iqbIc

Zamieniam się w "słuchawkę"...

Pa!

1,544

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
in_ka napisał/a:

słucham Bajora - och jak pięknie śpiewa, czort jeden wink
cała jestem rozkolebana ...

Ja także lubię piosenki Bajora, choć muszę przyznać, że gdy go słyszę, natychmiast przypomina mi się parodia jego wykonania piosenki "Ogrzej mnie" przez Bogusława Kaczmarczyka z kabaretu Macieja Stuhra.
Za każdym razem, gdy ją słyszę pokładam się ze śmiechu.:D

Witam Szanowne Grono Stałych Bywalców Starr Cafee!

1,545 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-05-11 22:49:47)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Dobry wieczór,

Przechodziłam niedawno, koło migdałowców, gdzie można spotkać Starrszefa. 
Tam nadal świeci się światło i obawiam się, że został uwięziony i jest teraz wabiony gruszkami na wierzbie, by wymusić na Nim następną kadencję...

Trzeba będzie się zorganizować i wyrwać Go z lepkich łap Zarządu.
Kto chciałby zostać hersztem naszej bandy? ;-)))

1,546 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-05-11 23:05:20)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
Excop napisał/a:
in_ka napisał/a:

słucham Bajora - och jak pięknie śpiewa, czort jeden wink
cała jestem rozkolebana ...

Ja także lubię piosenki Bajora, choć muszę przyznać, że gdy go słyszę, natychmiast przypomina mi się parodia jego wykonania piosenki "Ogrzej mnie" przez Bogusława Kaczmarczyka z kabaretu Macieja Stuhra.
Za każdym razem, gdy ją słyszę pokładam się ze śmiechu.:D

Witam Szanowne Grono Stałych Bywalców Starr Cafee!

Z Tobą nie można się nudzić, Excop!

Ja tak mam z parodią mojego przenajświętszego Stanisława Soyki w wykonaniu młodego Stuhra: https://youtu.be/jqI7fyCDRdk

Wprost uwielbiam!

1,547 Ostatnio edytowany przez lustro (2015-05-12 04:44:29)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

DZIEN DOBRY WSZYSTKIM

Chce Wam zadac jedno pytanie?

Czy WIECIE,KIM JESTESCIE?

Ja np.wiem,ze nazywam sie Joanna de....
Urodzilam sie 54 lata temu.Mam wzrost...,wage(zbyt duza),brazowe oczy,znakow szegolnych brak.
Mam paszport,driving licence,NIN,kilka kont bankowych.
Wiem,co lubie,czego nie( w kuchni,w kinie,na plazy,w lozku).
Wiem,ze place cholernie wysoki podatek od dochodow.
Wiem,ze denerwuja mnie ludzie(miejscami)
Wiem,ze kocham ludzi (pasjami).

Tyle wiem. Ale wciaz nie wiem,kim jestem.
Nie wiem,jak to napisac...Wiem,co powinnam,znam swoje mozliwosci,jestem swiadoma swoich ograniczen i ciagle nie moge rozwiazac
zagadnienia:
kim ty jestes Lustro i  po co sie tu znalazlas?

Czy ktos z Was tez tak ma?
Czy ja juz moze mam,fixum dydrum?

Ilu z WAS wie,kim naprawde jestescie?
DOBREJ NOCY WSZYSTKIM I CUDOWNEGO DNIA

1,548

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:
Przyszłość napisał/a:

Aurora
Nie przepracowuj się, Kochana. Szkoda życia na koncentrowaniu się na pracy. Mam nadzieję, ze nawale pracy to tylko stan przejściowy i świadome działanie.
Ja przez kilka lat nieświadomie uciekałam w pracę. Teraz rozumiem, dlaczego moja przyjaciółka z dużym dystansem podchodziła do moich zapewnień, że angażuję się tak bardzo w pracę, bo sprawia mi to satysfakcję i radość. Zawsze jest drugie dno - UCIECZKA.

Poprzednią deprechę, 10 lat temu, wyleczyłam między innymi za pomocą open ticket na pływalnię. Przez kilka miesięcy z rzędu chodziłam tam niemal codziennie. Utopiłam w wodzie wszystkie swoje łzy. Tym razem musiałam radzić sobie inaczej. Właśnie będąc w kompletnej rozsypce pojawiło się kilka propozycji różnych zajęć dodatkowych i raczej traktuję to za przejaw działania Siły Wyższej, która zadbała o to, abym nie wsunęła się jeszcze głębiej do mojej muszli, bo tak właśnie najczęściej reaguję - wycofuję się i zasklepiam przed światem na długi czas.

Podejmując takie "wyzwanie" mogę wieść przynajmniej dość satysfakcjonujące życie zawodowe, skoro osobiste, jakoś mnie nie chce dotyczyć ;-) W tej chwili kwestia czasu spędzonego samotnie, nie jest już dla mnie tak dokuczliwa, ale były momenty, że wizja weekendu, czy wakacji była dla mnie czymś deprymującym.
Ale dziękuję Ci Przyszłości za Twe słowa, bo rzeczywiście łatwo jest wpaść w taki "wir". Bardzo łatwo...
Czy możesz napisać, jak odkryłaś, że praca stanowi tylko woal okrywający rzeczywistość? Jak poradziłaś sobie z takim "odkryciem"?

Aurora,
Geneza mojego zatracenia się w zajęciach zawodowych niewiele różni się od powodów, dla których Ty aktualnie skupiłaś się na pracy. Z tą różnicą, że Ty świadomie wykorzystujesz możliwości oderwania się od nieprzyjemnych myśli związanych z życiem osobistym, a ja nieświadomie zaczęłam uciekać w pracę, aby nie konfrontować się z tym, co zaczęło się psuć w moim małżeństwie. I im gorzej działo się w moim związku, tym lepiej radziłam sobie na gruncie zawodowym. Im więcej pracowałam i odnosiłam sukcesów w pracy, tym mniej miałam czasu na zaprzątnie sobie głowy niechcianymi myślami i odczuciami. W taki sposób zapełniałam pustkę, której nawet nie byłam świadoma. Nie chciałam być jej świadoma. Izolowałam się od siebie samej.

A jak odkryłam, że za zbytnim zaangażowaniem w pracę kryje się coś więcej niż tylko chęć rozwoju i entuzjazm pracy, których mi nigdy nie brakowało?

Gdy już opadł pył bitewny i zaczęłam widzieć spustoszenie, które dokonała zdrada w moim życiu, wówczas wyraźnie dostrzegłam związki przyczynowo-skutkowe i sprzężenia zwrotne między życiem prywatnym i zawodowym. Skoro nie czerpałam satysfakcji ze swojego małżeństwa, mój mąż ignorował i zbywał mnie, gdy pytałam dokąd zmierzamy a ja sama nie chciałam przyznać się przed sobą, że COŚ się skończyło, to najłatwiejszych sposobem na niezagłebianie się w siebie było znalezienie innego "zagłębia" zaangażowania ;-))
Co ciekawe, ja wcale nie miałam konkretnego planu na siebie tzw. ścieżki kariery zawodowej. Po prostu, albo mi odpowiadał zakres obowiązków, wyzwania, możliwości i wybierałam daną drogę, albo rezygnowałam z - wydawać by się mogło - ciekawych opcji i szans. A i tak się zatraciłam. Z dzisiejszej perspektywy patrzę z niedowierzaniem na to, ile ja spraw ciągnęłam, jak dużo obowiązków spoczywało na moich barkach, jak bardzo byłam wydajna i skuteczna. To nic, że prawie nie spałam, to nic, że prawie ńie jadłam, to nic, źe nie odpoczywałam - najważniejsze, że nie zawaliłam żadnego zadania, którego się podjęłam. Żyłam w totalnym kołowrotku, wciąż w biegu. Dosłownie biegałam po biurze w szpilkach żeby ze wszystkim zdążyć :-))

Wyciągnął mnie z tego z tego "dołka" mój były szef, który był i jest dla mnie kimś w rodzaju mentora, a z pewnością kimś bardzo inspirującym i motywującym dla mnie; kimś, kto mnie wiele nauczył i komu wiele zawdzięczam. To on mi uzmysłowił w jaką wpadłam pułapkę i pomógł mi się z tej pułapki wydostać. To był pierwszy krok, który wykonałam w celu uporządkowania swojego życia. Po tym pierwszym kroku, który dotyczył sfery zawodowej, zaczęłam baczniej przyglądać swojemu życiu prywatnemu, zaczęłam być bardziej wnikliwa i wkrótce ta stała zmiana (wcześniej były raczej zrywy) w prostowania spraw osobistych i próbie powrotu do zagubionej gdzieś bliskości przyniosły nieoczekiwane rezultaty. Cóż...lepiej późno niż później ;-)

1,549

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
lustro napisał/a:

DZIEN DOBRY WSZYSTKIM

Chce Wam zadac jedno pytanie?

Czy WIECIE,KIM JESTESCIE?

Ja np.wiem,ze nazywam sie Joanna de....
Urodzilam sie 54 lata temu.Mam wzrost...,wage(zbyt duza),brazowe oczy,znakow szegolnych brak.
Mam paszport,driving licence,NIN,kilka kont bankowych.
Wiem,co lubie,czego nie( w kuchni,w kinie,na plazy,w lozku).
Wiem,ze place cholernie wysoki podatek od dochodow.
Wiem,ze denerwuja mnie ludzie(miejscami)
Wiem,ze kocham ludzi (pasjami).

Tyle wiem. Ale wciaz nie wiem,kim jestem.
Nie wiem,jak to napisac...Wiem,co powinnam,znam swoje mozliwosci,jestem swiadoma swoich ograniczen i ciagle nie moge rozwiazac
zagadnienia:
kim ty jestes Lustro i  po co sie tu znalazlas?



Czy ktos z Was tez tak ma?
Czy ja juz moze mam,fixum dydrum?

Ilu z WAS wie,kim naprawde jestescie?
DOBREJ NOCY WSZYSTKIM I CUDOWNEGO DNIA

Witaj LUSTRO

Pamiętasz z dzieciństwa kalejdoskop?
Taka tuba z kolorowymi szkiełkami i lustrem (nomen omen wink ), której obracanie powodowało powstawanie pięknych, niepowtarzalnych, kolorowych widoczków.
Ja jestem jednym z tych kolorowych szkiełek w kalejdoskopie wszechświata.
Jestem niepowtarzalną częścią całości tworzącej barwny wzór
Jestem...życiem
Jestem...istnieniem
Doświadczam życia
Oczuwam istnienie
Otrzymałam życie i dałam życie

LUSTRO
Nie wiem, po co znalazłaś się tutaj Ty, ja i inne "szkiełka", ale razem tworzymy niepowtarzalny wzór.

Nie potrzebuję potwierdzenia swojego istnienia, ani tego, kim jestem
Nie potrzebuję świadków mojego istnienia?
Nie potrzebuję aktywnych obserwatorów swojego życia?
Myślę, czuję, doświadczam, istnieję, żyję

JESTEM...
https://m.youtube.com/watch?v=piD3PP1QDBQ

1,550 Ostatnio edytowany przez in_ka (2015-05-12 19:41:30)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Przyszłość, ... wow smile

kim jestem ?
pierwsza myśl - Jestem ...
www.youtube.com/watch?v=8lKZahL0vfo

1,551

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
in_ka napisał/a:

dobrze, że już - jutro przyszło...
bo wczoraj, gamoń jeden (znaczy się ja) pół auta sobie skasowałam na własnej bramie
bo do miasta tylko z jednego powodu przyjechałam - WYBORY
i tysiąc razy wyjeżdżając nie nauczyłam się jak widać, jaki zapas brać ale ... to wszystko wina mężczyzn ( wybaczą mi to ), bo jak to w dowcipie:
jak się całe życie wmawia kobietom, że 20 cm to (więcej niż w rzeczywistości) to potem no brakuje tych kilku cm, żeby się zmieścić wink
ale przed snem mnie naszło na TE tematy wink
a ślubny na wsi został ...

Oj In_ka,
To z jaką prędkością musiałaś wjeżdżać w tę bramę, że skutkiem jest tak poważne uszkodzenie.
Normalnie pirataka z Ciebie big_smile

1,552

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
in_ka napisał/a:

Przyszłość, ... wow smile

kim jestem ?
pierwsza myśl - Jestem ...
www.youtube.com/watch?v=8lKZahL0vfo

Widać jesteśmy tym, co nam w duszy gra ;D

1,553

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

a Wam starrowicze, co gra w duszy?

1,554

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Dobry wieczór.
Dziewczyny jesteście niesamowite.
Przyszłość pięknie piszesz.

Pierwsze skojarzenie ze mną?
https://www.youtube.com/watch?v=i6yCFZ5eL5s
tak wiele miłości

1,555

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
lustro napisał/a:

Tyle wiem. Ale wciaz nie wiem,kim jestem.
Nie wiem,jak to napisac...Wiem,co powinnam,znam swoje mozliwosci,jestem swiadoma swoich ograniczen i ciagle nie moge rozwiazac
zagadnienia:
kim ty jestes Lustro i  po co sie tu znalazlas?

Lustro jeszcze droga przed Tobą, ale zaprowadzi Cię do celu.

Przy okazji - miałaś kiedyś mnie pytać o Kraków. To jeszcze aktualne?
Pytaj jeśli chcesz.
O Krakowie mogę bez końca, a dla Ciebie - będzie to dodatkowa przyjemność.

1,556

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

Dobry wieczór,

Przechodziłam niedawno, koło migdałowców, gdzie można spotkać Starrszefa. 
Tam nadal świeci się światło i obawiam się, że został uwięziony i jest teraz wabiony gruszkami na wierzbie, by wymusić na Nim następną kadencję...

Trzeba będzie się zorganizować i wyrwać Go z lepkich łap Zarządu.
Kto chciałby zostać hersztem naszej bandy? ;-)))

Wczoraj wróciłem dobrze po północy, nie miałem sił na nic więcej, jak tylko prysznic i łóżko...
Dziękuję Auroro za organizowanie grupy ratunkowej, ale:
- sprawa okazała się jeszcze bardziej skomplikowana, bo rozsypce uległa Rada Nadzorcza i w momencie głosowania nie było kworum...
- jutro Walne Zgromadzenie...  smile

1,557

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Moje pierwsze skojarzenie? ufff ......https://www.youtube.com/watch?v=3VqOIhqUklI

a tak chciałabym tak https://www.youtube.com/watch?v=Vt2YIpZWBqA&list=RDVt2YIpZWBqA&index=1

1,558 Ostatnio edytowany przez in_ka (2015-05-12 22:00:29)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
annaJo napisał/a:

Moje pierwsze skojarzenie? ufff ......https://www.youtube.com/watch?v=3VqOIhqUklI

a tak chciałabym tak https://www.youtube.com/watch?v=Vt2YIpZWBqA&list=RDVt2YIpZWBqA&index=1

to pierwsze - fajniejsze wink
może dlatego, że ja też w ten serek ...

1,559 Ostatnio edytowany przez starr (2015-05-12 21:56:03)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
lustro napisał/a:

DZIEN DOBRY WSZYSTKIM

Chce Wam zadac jedno pytanie?

Czy WIECIE,KIM JESTESCIE?

Ja np.wiem,ze nazywam sie Joanna de....
Urodzilam sie 54 lata temu.Mam wzrost...,wage(zbyt duza),brazowe oczy,znakow szegolnych brak.
Mam paszport,driving licence,NIN,kilka kont bankowych.
Wiem,co lubie,czego nie( w kuchni,w kinie,na plazy,w lozku).
Wiem,ze place cholernie wysoki podatek od dochodow.
Wiem,ze denerwuja mnie ludzie(miejscami)
Wiem,ze kocham ludzi (pasjami).

Tyle wiem. Ale wciaz nie wiem,kim jestem.
Nie wiem,jak to napisac...Wiem,co powinnam,znam swoje mozliwosci,jestem swiadoma swoich ograniczen i ciagle nie moge rozwiazac
zagadnienia:
kim ty jestes Lustro i  po co sie tu znalazlas?

Czy ktos z Was tez tak ma?
Czy ja juz moze mam,fixum dydrum?

Ilu z WAS wie,kim naprawde jestescie?
DOBREJ NOCY WSZYSTKIM I CUDOWNEGO DNIA

Bardzo chciałbym móc odpowiedzieć na to pytanie. Kiedyś wiedziałem, potem wszystko się rozsypało. Nie pozbierałem się do dzisiaj...
Jak siebie czuję, to najbardziej oddaje ten głos, to wykonanie, ten tekst... https://www.youtube.com/watch?v=B8yz5la6PG4
to coś, co mnie trzymało jeszcze na powierzchni w oceanie depresji...

1,560 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-05-12 22:00:18)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Dobry wieczór ;-)))

O! Ile wpisów od wczoraj!
Super!

I ile muzyki!
Hurra!

Posty [ 1,496 do 1,560 z 15,189 ]

Strony Poprzednia 1 22 23 24 25 26 234 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Moje zdrady (Netkafejka)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024