Jako, że przez dwa tygodnie taka muzyka mi towarzyszyła, pozwalam sobie zostawić takie energetyzujące nutki:
Daj mi niebieski link, moja ulubiona Krakowianko!
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Moje zdrady (Netkafejka)
Strony Poprzednia 1 … 219 220 221 222 223 … 234 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jako, że przez dwa tygodnie taka muzyka mi towarzyszyła, pozwalam sobie zostawić takie energetyzujące nutki:
Daj mi niebieski link, moja ulubiona Krakowianko!
Daj mi niebieski link, moja ulubiona Krakowianko!
Się robi Braciszku
https://www.youtube.com/watch?v=4LSF6KZLZWA
Jako, że przez dwa tygodnie taka muzyka mi towarzyszyła, pozwalam sobie zostawić takie energetyzujące nutki:
Dzięki, mnie z powrotem przeniosły w poniższe
https://www.youtube.com/watch?v=KjuGZ0SzZaE
Możemy nie lubić władz Rosji lub byłego ZSRR.
To naturalny odruch obronny. Uzasadniony.
Kultura jednak, ponad podziałami jest. I nikt tego nie powstrzyma, gdy opiera się na tradycji zwłaszcza.
Gruziński zaśpiew i kozacki temperament.
Już za Przymanowskiego ekranizacją, pieśń rycerstwa Kaukazu, wzruszenie wzbudzała.
Kiedyś to wmontowałem, teraz już nie mam możliwości.
Przyszłam pod osłoną nocy , po cichutku , żeby nikogo nie zbudzić.
Myślałam , że może ktoś siedzi samotnie przed kominkiem (chłodno przecież dzisiaj) ....Nikogo nie ma ; zostawiam więc koszyczek pachnących latem truskawek
i drugi z kuponami na spełnianie marzeń....Częstujcie się
Przyszłam pod osłoną nocy , po cichutku , żeby nikogo nie zbudzić.
Myślałam , że może ktoś siedzi samotnie przed kominkiem (chłodno przecież dzisiaj) ....Nikogo nie ma ; zostawiam więc koszyczek pachnących latem truskawek
i drugi z kuponami na spełnianie marzeń....Częstujcie się
Minze, przebudzona z głębokiego snu zobaczyłam tylko cień ,który majaczył w światłach latarni obok kafejki. Za późno przyszyłam na spotkanie ,ale zapewne kiedyś się ………
Starrkafejkowo Ferajno dzień się budzi, pora zajrzeć w gościnne progi.Auroro ,Okruszynko ,Luc ,Starr i Excop wciąż rozłożony pamiętnik zachęca do wpisów. Pogody i wiecznej radości , świat się jeszcze nie kończy ,chociaż tyle smutku dokoła.Mizne w koszyczku ukryła szczęśliwe losy,dla wszystkich wystarczy .Pozdrawiam wciąż majowo. Mon Cheri zostawiam dla spragnionych słodyczy
Najmilsza Tunbergio, kiedy wychodziłam zaspana jeszcze z domu, zauważyłam, że ktoś był w Starrkafejce; niestety na plecach czułam już oddech popędzającej mnie rzeczywistości
i mimo najszczerszych chęci, nie mogłam tutaj zajrzeć. Nie wiem , czy byłaś to Ty czy jakiś zbłąkany wędrowiec a może tylko podobny do mnie łasuch słodyczowy(?)
Mon Cheri to jedyny alkohol jaki toleruję , bo ukryty w mojej ukochanej czekoladzie. Poczęstuję się chętnie
Oczy same się zamykają , przyznaję , że pora nawet dla mnie, już wybitnie spóźniona ; czas udać się w objęcia Morfeusza. Wszystkim życzę wyspanego ranka i dobrego, uśmiechniętego dnia
Czyste, bladoniebieskie niebo. Nie za ciepło, ale piękna zieleń po ostatnich opadach rekompensuje wszystko.
Witajcie.
pstryk.
deszcz pada. wypiłam już dwie kawy, chciałabym trzecią... ale pewnie nie zdrowo tak trzy pod rząd, zjem więc tą połowę truskawek z koszyczka minze.
Te kalosze przed progiem to moje. Jakby się ktoś potknął wchodząc dzisiaj - przepraszam.
posiedzę tu chwilę z szydełkiem w ręku. Szydełkuję ostatnio dużo. Szydełkiem wielkim jak palec i tym małym na 3,5. Włóczki przerabiam bawełniane na kocyki dziecięce i sznurki grube na torebki lub dywany. Taka oderwalnia od kałuż mojego życia, w których tonę nawet w najbardziej kolorowych kaloszach. Taka joga dla zmęczonego umysłu, choć ręce bolą.
Nie ma już truskawek - jak Ktoś przyjdzie niech weźmie koszyczek po drodze.
O'Kruszynko przybiegłam z pełnym koszyczkiem truskawek ; te są jeszcze słodsze , bo dłużej dojrzewały , ogrzewając się w promieniach słonecznych.
Och ! szydełko, druty , pędzle i kredki !! .....to wszystko jest mi obce. Nie umiem , nie potrafię i nieustannie podziwiam tych, którzy mają talent i
za pomocą własnych dłoni i zwinnych jak jaszczurki palców tworzą cieszące oczy cudeńka .
Chciałabym , żeby te kolorowe kalosze oddały chociaż troszkę swoich barw, tym burym kałużom , żeby zmieniły je w migoczące kolorami, maleńkie
wodne lustereczka. Takie wielobarwne kalosze , muszą mieć przecież swoją moc
Excopie , zgadza się , zieleń teraz najpiękniejsza, taka niewinna i jaśniutka... i co kawałek inny zapach. Maj to dla mnie najpiękniejszy
miesiąc ale tak na prawdę najbardziej kocham marzec, że daje już nadzieję. Nawet jak zimny i kapryśny. Maj , chciałabym po prostu zatrzymać
na parę miesięcy....np 10 ;;PP
A cóż tam u Ciebie w garnkach , bo czasem jakieś nieziemsko cudne zapachy dolatują
Pozdrawiam Obecnych i tych Obecnych inaczej, zapas czekolad jak zwykle uzupełniony )
Okruszynko zostawiłam dla Ciebie nowe kalosze ,piękne jak z salonu mód.Spotkałam je dzisiaj w sklepie były tak urocze ,że pomyślałam natychmiast o Tobie. Można w nich przemierzać łąki i knieje i ulice miast .Kałuże omijaj chyba ,że po burzy, kiedy słońce oświetli te lustrzane tafle przeglądaj się w nich radośnie. Twoje zdolne palce wyczarowują zapewne śliczności. Talent to jednak wielkie bogactwo.
Mizne cała jestem majowa od stóp do głów .To mój miesiąc ,gdyby tak powtórzyć maj w ciągu roku chociaż dwa razy.
Excop nawet z daleka czuję zapachy ,które drażnią nozdrza, co w Twoim kociołku tak pulsuje ?
Starr ,wypoczywasz ,leniuchujesz, czy zajęty jesteś pracą ? Auroro złotousta kogo karmisz pięknym słowem , jak daleko sięga Twój wzrok ? Płyną dni i uciekają kartki z kalendarza ,wczoraj jest już wspomnieniem, ale jutro wciąż przed nami .Co przyniesie ?
Tradycja mnie ciągnie tu o tej porze, choć nadzieja uleciała.
Wszystkim Starrowiczom ślę ciepłe życzenia, gdziekolwiek jesteście.
Dla Okruszynki uzupełniam koszyk truskawek.
Zawsze tu głodnieję, widziałam już czereśnie ale czekam na te wygrzane słońcem, jedną truskawkę podjadłam
U mnie czereśnie są po... 65 złotych. Chyba ich pogięło
Truskawki niestety jeszcze mało słodkie są.
Bób po 25 zł.
No i jeszcze młoda kalarepka by się zdała, ale nie pamiętam ceny, albo wolę nie wiedzieć bo i tak kupię
.
Za to mam zaopatrzenie w zioła - grzebię w ziemi ostatnio (czego zupełnie nie potrafię zresztą).
U mnie też zioła w ogrodzie obrodziły. Dzieci dawno temu posadziły jakieś mięty, rozmaryny i inne. Dzieci w domu nie ma, a ziółka rosną. Zwłaszcza ta mięta bardzo mi pasi - jak znalazł do mojito
Nie żebym miała problem z ceną tych produktów, ale dla zasady nie dam tyle, bo to przegięcie
Ale ochotę na bób mam ogromną, więc może się jutro złamię...
Ostatnio mi sie zdarzyło unicestwić melisę, pracowicie i dokładnie wyplewiłam
, reszta mi sie wydała podobna do tego co znalazłam w necie (ocalała znaczy
)- chyba przez rok będę słyszała chichot za plecami
.
Nie wiem czy tak można ale posiekałam i zamroziłam - pietruszkę, lubczyk... jakoś nigdy nie doceniałam, tego co rośnie niby samo
Ostatnio mi sie zdarzyło unicestwić melisę, pracowicie i dokładnie wyplewiłam
, reszta mi sie wydała podobna do tego co znalazłam w necie (ocalała znaczy
)- chyba przez rok będę słyszała chichot za plecami
.
Każdy popełnia błędy Zwłaszcza na początku. Nie będę nawet opisywać jak komentowała moja Mama moje początki ogrodnictwa.
Nie wiem czy tak można ale posiekałam i zamroziłam - pietruszkę, lubczyk... jakoś nigdy nie doceniałam, tego co rośnie niby samo
Bardzo dobry sposób na przechowywanie pietruszki.
No to dobrze wiedzieć, będzie jak znalazł, jakoś do tej pory wszystko na bieżąco kupowałam, ale zaczyna mi się podobać trochę (trochę bo motyki jednak nie pokocham
) - praktyczne i pożyteczne
.
(...) ale zaczyna mi się podobać trochę (trochę bo motyki jednak nie pokocham
) - praktyczne i pożyteczne
(...)
W domu rodzinnym nie cierpiałam prac ogrodowych. Za to we własnym ogrodzie je kocham
Luc, Random, serdecznie witam
podziwiam i troszkę zazdroszczę tego polubienia ; chciałabym polubić ale nie potrafię
Miętę w trzech odmianach, szałwię i tymianek, Mąż posadził mi w dużej donicy na tarasie
żebym nie musiała wchodzić dalej w ogród. Nie lubię żadnych prac ziemnych
i ogrodowych ale uwielbiam pięknie zadbany ogród i wszystko co zielone, kwitnące i pachnące.
Truskawki są już u nas na prawdę pyszne
Lato się zaczęło; dzisiaj meteorologiczne i pogoda akurat letnia się pojawia. Niech trwa jak najdłużej.
Tunbergio miła, podzielam Twój zachwyt majem, ale 2 razy do roku to zdecydowanie za mało !
Już za nim tęsknię , chociaż dopiero się skończył .... Dobrze, że jeszcze czerwiec z długimi ,pod granatowym
niebem rozciągniętymi, wieczorami. Jeszcze w nim nie ma zapachu jesieni , jeszcze można zapomnieć , że kiedykolwiek
przyjdzie.
W lipcu już nie potrafię , już żegnam ze smutkiem każdą minutę skracającą jasny, ciepły wieczór ... już się boję ....Nie wiem dlaczego , ale im więcej lat
w moim kalendarzu, tym więcej obaw przed każdą zimą , brrrrr (aż mnie dreszcz przeszedł)
Serdeczności zostawiam , może ktoś jeszcze zajrzy
podziwiam i troszkę zazdroszczę tego polubienia ; chciałabym polubić ale nie potrafię
Witaj, minze
Mimochodem na mnie spłynęło i szczerze się dziwię, może nie do wszystkiego mnie ciągnie ale ... polubiłam naprawdę , nie garnęłam się nigdy do prac ogrodowo-działkowych, zawsze byłam do zbierania (w tym mniam
) owoców jeszcze w domu rodziców.
Pamiętam smak dawnych truskawek, może były mniej dorodne ale jak na razie przebijają obecne.
Witajcie. Ci, którzy odwiedzają w miarę regularnie, a zwłaszcza ci, którym przerwa była potrzebna.
Tunbergii zapytanie - na dziś, to flaki. Te z płatów żołądków wołowych. Nie tych, dla leniuchów.
Cały ranek zajęło mi czyszczenie i płukanie, a później, krojenie w drobne paseczki. Zapach do dupy na początku, ale teraz, po kilkakrotnym opłukaniu i dwukrotnym obgotowaniu, gotują się z marchewką i kawałkiem mięśnia zadniego.
Do spróbowania, zapraszam, mniej więcej, na godz. 20.00. Z dobrze wypieczonym chlebkiem.
W związku zaś z tym, że wymiennik gazu remontowany jest i ciepiej wody nie będziemy mieli, fasolkę po bretońsku wieczorem uskutecznię.
Jutro do południa, wyjeżdżamy do kuzynki mojej partnerki, by wykąpać się mogła w poniedziałek i wtorek. By kosztami nie obarczać, zabieramy moje specjały.
Witajcie. Ci, którzy odwiedzają w miarę regularnie, a zwłaszcza ci, którym przerwa była potrzebna.
Tunbergii zapytanie - na dziś, to flaki. Te z płatów żołądków wołowych. Nie tych, dla leniuchów.
Cały ranek zajęło mi czyszczenie i płukanie, a później, krojenie w drobne paseczki. Zapach do dupy na początku, ale teraz, po kilkakrotnym opłukaniu i dwukrotnym obgotowaniu, gotują się z marchewką i kawałkiem mięśnia zadniego.
Do spróbowania, zapraszam, mniej więcej, na godz. 20.00. Z dobrze wypieczonym chlebkiem.
W związku zaś z tym, że wymiennik gazu remontowany jest i ciepiej wody nie będziemy mieli, fasolkę po bretońsku wieczorem uskutecznię.
Jutro do południa, wyjeżdżamy do kuzynki mojej partnerki, by wykąpać się mogła w poniedziałek i wtorek. By kosztami nie obarczać, zabieramy moje specjały.
Witaj,
za zaproszenie dziękuję ,ostatnio wiecznie się spóźniam, na 20 nie zdążyłam.Za flaczki ,które zapewne są pyszne podziękuję .Póki co nawet wielki głód nie zmobilizowałby mnie do spróbowania. Będę jeśli pozwolisz śledzić zapachy Twojej kuchni i wtedy wproszę się na poczęstunek. Uwielbiam grzyby ,ale jeszcze nie ten czas. Pozdrawiam z gorącego dzisiaj miejsca na Ziemi .Nad głową błękit nieba ,30 Celcjuszów i ptasie radio w tle. Żyć nie umierać.
Starr, Przyszłość, Ekipo
Chciałbym tylko przekazać, że pamiętam o Was. Rzadko tu zaglądam jednak chcę abyście wiedzieli, że macie specjalne miejsce w moim sercu.
Obiecuję uroczyście, że pewnego wieczoru zasiądę do komputera i zanudzę Was opowieścią
Całuję mocno i tulę z całych sił.
Zostawiam pierogi z truskawkami.
Lei czekam na opowieść. Bardzo.
pstryk.
Ja także
Może Twoja opowieść Leisure przyciągnie tutaj całą Starrekipę , może ośmieli innych , takich jak ja (??)
Wyjątkowo serdecznie , bo piątkowo pozdrawiam
i przepraszam, że zjadłam wszystkie pierogi z truskawkami, nie mogłam się powstrzymać , dzięki Leisure
W zamian zostawiam potrójnie czekoladowe brownie i świeże kremowe peonie.
Cześć StarrEkipo
Jak dobrze znaleźć Was tu w stałym miejscu.
Starr, Przyszłość, Ekipo
Chciałbym tylko przekazać, że pamiętam o Was. Rzadko tu zaglądam jednak chcę abyście wiedzieli, że macie specjalne miejsce w moim sercu.
Obiecuję uroczyście, że pewnego wieczoru zasiądę do komputera i zanudzę Was opowieścią
Całuję mocno i tulę z całych sił.
Zostawiam pierogi z truskawkami.
Tak coś właśnie czułam od kilku dni, że powinnam zajrzeć do starrkafejki. I proszę jaka niespodzianka!
Czekam na opowieść, bo bardzo jestem ciekawa co u Ciebie, LP.
Z chęcią dowiedziałabym się także co słychać u innych bywalców, którzy jeszcze tu zaglądają.
Z chęcią dowiedziałabym się także co słychać u innych bywalców, którzy jeszcze tu zaglądają.
Trzeba zatem częściej zaglądać, Iliuszynie Ił-2, pogromco drapieżników.
U mnie, wciąż emerytura. Czyli, żyję jeszcze.
Pozdrawiam serdecznie. Od Przyszłości spodziewanej, akonto biorę.
Ja tylko na momencik
Przyszłam obecność odhaczyć i potrzebującym ochłodzenia, mogę dzisiejsze chłodne i cudnie oczyszczone ulewnym deszczem powietrze przysłać ;
w zamrażalniku zostawiam lody truskawkowe i czekoladowe , częstujcie się .
Serdeczności dla Wszystkich, którzy zajrzą lub nie
No i, hop, na górę. Dzień dobry.
Lody Minze odpowiadają mi. Czekoladę uwielbiam, truskawki również. Z mlecznym połączeniem na zimno - pychota.
No, co z Wami, w te piękne dni!?
Starr, Przyszłość, Ekipo
Chciałbym tylko przekazać, że pamiętam o Was. Rzadko tu zaglądam jednak chcę abyście wiedzieli, że macie specjalne miejsce w moim sercu.
Obiecuję uroczyście, że pewnego wieczoru zasiądę do komputera i zanudzę Was opowieścią
Całuję mocno i tulę z całych sił.
Zostawiam pierogi z truskawkami.
Czekamy popijając wodę z lodem, plasterkiem cytryny i listkiem mięty...
No, co z Wami, w te piękne dni!?
Upały takie, ze nawet nie chce się kompa włączyć
w kontekście pogody - pamięta ktoś jeszcze, że może padać deszcz ?
https://www.youtube.com/watch?v=qyoFl1u … mp;index=8
w kontekście pogody - pamięta ktoś jeszcze, że może padać deszcz ?
https://www.youtube.com/watch?v=qyoFl1u … mp;index=8
Pewnie, że pamiętam, Random.
Dzień dobry.
U mnie, aż tak źle nie jest, choć też sucho.
A mojej interpretacji wymowy piosenki "Lady pank" nie ujawnię.
U mnie, aż tak źle nie jest, choć też sucho.
U mnie sucho i trzeba podlewać, u licha
A mojej interpretacji wymowy piosenki "Lady pank" nie ujawnię.
Hm, a szkoda...
A nuż pokropi deszczem...
https://www.youtube.com/watch?v=X2eePqZLlEU
Za taką formą jazzu nie przepadam, ale mżawkę za oknem przy tej muzyce, już sobie wyobrażam, Random.
No i, hop na górę, skoro dżdżownikowej "jednej literki" sięgnęliśmy, niedawno aktywowanej.
Dzień dobry Państwu.
Jutro piątek, że przypomnę.
Jutro piątek, że przypomnę.
Wczoraj piątek był...
Był...
Był...
Poniedziałek (mleczarze i robotnicy budowlani, taksówkarze i zabiegający o dreblinki ścigany przez tego ostatniego), za nieco ponad dwie godziny będzie już.
Czyli, hop, na górę!
Czuwaj Wiaro!
Hydrozagadka : - ))) Z niewiadomych mi powodów mam sentyment do takich rozmazanych deszczem wakacji, butelkowej pogody, cumuluśnej aury...
Jest to chyba zasługą harcerskich obozów, gdy w takie dni, jak dziś, szukało się prostych rozrywek, śpiewało, rozmawiało i grało na gitarze i spisywało teksty nieznanych dotąd piosenek, wymyślało skecze, uczyło wiązać żeglarskie węzły.
Piję czwartą herbatę z rzędu... Przydałby się jeszcze kawał czekolady...
Nadal myślę, że deszcz jest dobry, choć dziś już z innych powodów niż wtedy, gdy byłam druhenką. Można bezkarnie się wypłakać, obmyć tymi łzami zeschłą duszę i wstać, by szeroko rozpostrzeć skrzydła nadziei. Coraz częściej jednak, moja awionetka nadziei potrzebuje wyciągarki : - ))) A oto i ona: zobaczcie Kochani, jak szare można zamienić w złote: https://youtu.be/P5eoBykBqdI
Witajcie Kochani!
Już samym wierszem można się najeść. Słodycz spływa po palcach wprost do serca.
Pestki przydadzą się do procy ; - )))
Czereśnie
Rwałem dziś rano czereśnie,
Ciemno-czerwone czereśnie,
W ogrodzie było ćwierkliwie,
Słonecznie, rośnie i wcześnie.
Gałęzie, jak opryskane
Dojrzałą wiśni jagodą,
Zwieszały się omdlewając,
Nad stawu odniebną wodą.
Zwieszały się, omdlewając
I myślą tonęły w stawie,
A plamki słońca migały
Na lśniącej, soczystej trawie.
J.T
Oprócz czereśni zbierałam też bawełnę w okolicach Kerali. Popatrzcie na mój urobek: https://youtu.be/nhYeslfRrbE
Przy skrzypeczkach sublimowałam ; - ) Obecnie jestem nimbostratusem, a przynajmniej tak się czuję ; - )
Ściskam Was!
a.b
pstryk.
Pstryk, pstryk, Bursztynku!
nie dogodzi, teraz za dużo deszczu
https://www.youtube.com/watch?v=N4XBJGN7JNg
Dzisiaj piątek , piątunio , piąteczek .....czy ktoś pamięta ?
Najmilsza Auroro , czekolada leży zazwyczaj w zabytkowym kredensie a latem w kafejkowej lodówce. To produkt pierwszej potrzeby i prawdziwa wyciągarka dla wszelkich
poszarzałych i osnutych pajęczą nicią smutku , awionetek. Jak najlepsza przyjaciółka nigdy nie odmówi pocieszenia a słodka rozkosz , jaką nam daje ,
zawsze rozlewa się z ust prosto na duszę .
Uzupełniam zatem zapas, żeby nikomu nie brakowało.
Okruszku , pięknie zabrzmiało w tej ciszy Twoje "pstryk"
Excopie, coż tam się dzieje w Twojej kuchni w czasie najbogatszym pod względem obfitości i świeżości ?
Starrszefie dawkujesz się jak na lekarstwo a nawet powiedziałabym w dawce homeopatycznej ....niedługo trudno będzie jakiś
starratom tutaj znaleźć Bez Ciebie pusto się robi , uporczywie pusto ...
Nawet echo nie odpowiada .... hop , hoooooop !!!!
Bry wieczór.
Dzisiaj piątek , piątunio , piąteczek .....czy ktoś pamięta ?
Ja zwykle zaglądam i odpowiada mi echo...
Starrszefie dawkujesz się jak na lekarstwo a nawet powiedziałabym w dawce homeopatycznej ....niedługo trudno będzie jakiś
starratom tutaj znaleźćBez Ciebie pusto się robi , uporczywie pusto ...
Porzucił swe internetowe dziatki.
Dobry wieczór Starrgrupko.
Szef się odezwie, drogie Panie.
Tymczasem, jutro wybieram się na grzybki.
Popadało dość długo, bo całą dobę. Łagodny deszcz bez wiatru, więc wszystka wilgoć wsiąkła, a nie spłynęła do strumieni, jak to ostatnio bywa.
Nawet echo nie odpowiada .... hop , hoooooop !!!!
To może : Ahoj !
https://www.youtube.com/watch?v=0j16yi3 … ;index=125
To może : Ahoj !
Ech , widać nic nie działa ; nawet echo sobie poszło...
Sennie pozdrawiam
Dzień dobry wtorkowo.
Noc ciemna na razie, ale świt już za niecałe trzy godziny.
Zorzeńkę poczytałem gdzie indziej. Sam bym lepiej tego nie powiedział, co ona tam do głowy dziewczęciu wkładała.
Excopie , jak się udała grzybowa wycieczka ? Czy las okazał się hojny ?
Przyznaję , że nie zbieram grzybów , nie znam się na tym kompletnie i wolę nie ryzykować . Nawet jak kupuję kurki w sezonie mam mieszane uczucia , tak to
bywa jak trzeba całkowicie polegać na kimś innym.
U mnie deszcz najwyżej spłukał z grubsza pył i kurz z liści, ziemia nadal sucha i spragniona.
A za parę dni czeka nas pierwsza noc astronomiczna , która zwiastuje nadchodzącą jesień .....ech
Nie macie wrażenia , że ciepłe miesiące trwają zdecydowanie krócej ? Niby też 30/31 dni a taki czerwiec czy lipiec ledwo się zacznie , już go nie ma ; jakby
parę dni trwał.
Serdeczności zostawiam
Nie macie wrażenia , że ciepłe miesiące trwają zdecydowanie krócej ? Niby też 30/31 dni a taki czerwiec czy lipiec ledwo się zacznie , już go nie ma ; jakby
parę dni trwał.
Tak właśnie, uciekają dni w dziwnie płynnym tempie, myśl mi się zatrzymała na maju a sierpień puka, jakże ten czas przepłynął…
https://www.youtube.com/watch?v=UmJKQ50LrXQ
Excopie , jak się udała grzybowa wycieczka ? Czy las okazał się hojny ?
Przyznaję , że nie zbieram grzybów , nie znam się na tym kompletnie i wolę nie ryzykować . Nawet jak kupuję kurki w sezonie mam mieszane uczucia , tak to
bywa jak trzeba całkowicie polegać na kimś innym.
U mnie deszcz najwyżej spłukał z grubsza pył i kurz z liści, ziemia nadal sucha i spragniona.
A za parę dni czeka nas pierwsza noc astronomiczna , która zwiastuje nadchodzącą jesień .....ech
Nie macie wrażenia , że ciepłe miesiące trwają zdecydowanie krócej ? Niby też 30/31 dni a taki czerwiec czy lipiec ledwo się zacznie , już go nie ma ; jakby
parę dni trwał.
Serdeczności zostawiam
Zbierane osobiście, najlepiej smakują.
Dziś kapelusze kani, po opłukaniu dokładnym blaszek, przyprawiłem solą i pieprzem, po czy panierką pokryłem i usmażyłem.
Smakują, jak schabowe, tyle że, bardziej kruche są.
Moja Pani wzdragała się, bo tyle się mówi o pomyłkach w lesie. Gdy zjadła z wyraźną przyjemnością, "pocieszyłem" ją, że ewentualne skutki zatrucia muchomorem sromotnikowym, widoczne będą za jakieś dwa tygodnie najdalej.
Dostałem po głowie książką, którą po posiłku czytała.
Uspokoiłem ją. Zjedliśmy smaczny podwieczorek z coraz mniej występującym grzybem w lasach i podleśnych łąkach z lekką glebą.
Dobry wieczór!
No i jakże tu na kanie nie przybiec w podskokach? Zapach niósł się aż do Mazowsza...
Gdy piszesz o jedzeniu, Bracie z Gór Zielonych, to ja się zakochuję nie tyle po uszy, ile po podniebienie ; - ))) Tarza się to moje zakochanie w tej samej panierce, w której wcześniej obtaczałeś kanie i napawa się, napawa...
Grzyby - zawsze i wszędzie. Pod każdą postacią. W kapeluszu i bez ; - )))
Dziękuję Excop za to upojenie. Jesteś kulinarnym poetą!
Natomiast my, Minze, możemy sobie jedynie zanucić: https://youtu.be/a-62kyV19ks : - )))
Dobry wieczór!
No i jakże tu na kanie nie przybiec w podskokach? Zapach niósł się aż do Mazowsza...
Gdy piszesz o jedzeniu, Bracie z Gór Zielonych, to ja się zakochuję nie tyle po uszy, ile po podniebienie ; - ))) Tarza się to moje zakochanie w tej samej panierce, w której wcześniej obtaczałeś kanie i napawa się, napawa...Grzyby - zawsze i wszędzie. Pod każdą postacią. W kapeluszu i bez ; - )))
Dziękuję Excop za to upojenie. Jesteś kulinarnym poetą!Natomiast my, Minze, możemy sobie jedynie zanucić: https://youtu.be/a-62kyV19ks : - )))
Magiczna Auroro , cieszę się , że jesteśmy dwie, podziwiające Excopowe opisy kulinarne. Zauważyłam, że moją wyobraźnię ( i ślinianki ) pobudzają nawet
potrawy , których w ogóle nie jadam. Co jednak potrafi zrobić z człowiekiem piękny i sugestywny tekst ; z nad którego unoszą się smakowite zapachy .
A może to przede wszystkim zasługa tych pozytywnych emocji , które przebijają z każdego Twojego opisu, Excopie . Nawet jak posypujesz "zwykłym" koperkiem, "zwykłe" młode ziemniaki, to czuć nie tylko ich aromat ale przede wszystkim tą pasję (miłość ) z jaką je przyrządzasz.
Tak Aurorko , tylko nucenie nam zostaje
Zbierane osobiście, najlepiej smakują.
Dziś kapelusze kani, po opłukaniu dokładnym blaszek, przyprawiłem solą i pieprzem, po czy panierką pokryłem i usmażyłem.
Smakują, jak schabowe, tyle że, bardziej kruche są.
Wiem , pamiętam jeszcze smak panierowanych kani. Mhmmm, rozkosznie pachną i smakują ; odważę się na nieśmiały sprzeciw , że do schabowych nawet nie przystoi
ich porównywać ::p
Twój opis , jak zawsze bardzo smakowity
a Twoje potrawy nie tylko rozpieszczają podniebienie ale są pozbawione tych podstępnych , wstrętnych kalorii
Dzień dobry wieczór Państwu,
Trochę przed czasem, bo dziś Kafejka czynna od 20.00, nie wiedząc też, jaką strawę naszykował Nasz Mistrz i czy w ogóle komponuje się to w jakiś sposób z jego specjałami, ale przynoszę lemoniadę arbuzową. Wczoraj skosztowałam jej pierwszy raz w życiu w maleńkim, zacisznym lokalu i postanowiłam sprokurować ją dziś sama. Było warto. Przybywajcie! ; - )
Zamiast piosenki wierszyk...
Zajrzyjmy do brzechwowskiej owocarni, by poznać sekretne życie owoców Południa:
W owocarni arbuz leży
I złośliwie pestki szczerzy,
Tu przygani, tam zaczepi.
„Już byś przestał gadać lepiej,
Zamknij buzię,
Arbuzie!”
Ale arbuz jest uparty,
Dalej sobie stroi żarty
I tak rzecze do moreli:
„Jeszcześmy się nie widzieli,
Pani skąd jest?”
„Jestem Serbka…”
„Chociaż Serbka, ale cierpka!”
Wszystkich drażnią jego drwiny,
A on mówi do cytryny:
„Pani skąd jest?”
„Jestem Włoszka…”
„Chociaż Włoszka, ale gorzka!”
Gwałt się podniósł na wystawie:
„To zuchwalstwo! To bezprawie!
Zamknij buzię,
Arbuzie!”
Lecz on za nic ma owoce,
Szczerzy pestki i chichoce.
Melon dość już miał arbuza,
Krzyknął: „Głupiś! Szukasz guza!
Będziesz miał za swoje sprawki!”
Runął wprost na niego z szafki,
Potem stoczył go za ladę
I tam zbił na marmoladę.
A Wy, jakimi owocami się zajadacie letnią porą?
Dzień dobry wieczór Państwu,
A Wy, jakimi owocami się zajadacie letnią porą?
Wszelkie zjadliwe pestkowce...
Gdy ci się kiedyś przyśni
na przykład gałązka wiśni,
to wiedz,
że to znaczy szczęście -
bo wiśnia we śnie znaczy,
że koniec twej rozpaczy
i że będziesz szczęśliwy
coraz częściej.
aurora borealis napisał/a:Dzień dobry wieczór Państwu,
A Wy, jakimi owocami się zajadacie letnią porą?
Wszelkie zjadliwe pestkowce...
Gdy ci się kiedyś przyśni
na przykład gałązka wiśni,
to wiedz,
że to znaczy szczęście -
bo wiśnia we śnie znaczy,
że koniec twej rozpaczy
i że będziesz szczęśliwy
coraz częściej.
Z ust mi to wyjęłaś, Duszko! ; - )))
Wiśnie! A oto i biała jak gołąbek piosenka z Wiśniowego Sadu... https://youtu.be/-SwumVFUMBg
Burza już ucichła, ale deszcz nadal płonie: https://youtu.be/3MzlN2TYZA0
Proszę Cię Boże przy niedzieli - spraw, aby mutacja nie zdmuchnęła talentu, a dorosłe życie ekspresji ; - )))
Dzień dobry nad ranem.
Burza już ucichła, ale deszcz nadal płonie: https://youtu.be/3MzlN2TYZA0
Proszę Cię Boże przy niedzieli - spraw, aby mutacja nie zdmuchnęła talentu, a dorosłe życie ekspresji ; - )))
Rzeczywiście, utalentowany chłopiec.
To chyba cover z The Kelly Family?
Tak, czy siak, ma gówniarz talent. Mutacja chyba mu nie przeszkodzi. Chyba ma ją już za sobą nawet.
Witaj, Siostrzyczko od Syrenki.
Spodziewałem się burzy i deszczu, ale nic z tego.
Teraz chłodniej, ale wczorajszym popołudniem, piec martenowski był.
Dobry wieczór,
Dziś bez burzy, choć letnią porą lubię ją szczególnie, gdy w majestacie swej mocy przetacza się po niebie pomrukując i trzaskając z bicza. Mysterium tremendum i mysterium fascinans. Burza jest jak mężczyzna dla kobiety - urzekający, frapujący, ale jednak trochę się go boi ; - )))
Nadeszły najpiękniejsze noce letniego nieba. Popisowe kreacje Uniwersum. Czas wysoko zadzierać głowę w poszukiwaniu piękna, tajemnicy i potęgi wszechświata, poczuć się ich częścią i zachwycić faktem, że jest się zbudowanym z tych samych elementów, co świetliste gwiazdy...
Rzeczywiście, utalentowany chłopiec.
To chyba cover z The Kelly Family?
Tak, czy siak, ma gówniarz talent. Mutacja chyba mu nie przeszkodzi. Chyba ma ją już za sobą nawet.
Królu Zielonych Ostępów! Dziękuję Ci za sugestię! Zauroczona tym pełnym muzyki pacholęciem i jego kolegą harfistą, który sprawił, iż dawny utwór Adele nabrał nowego wymiaru, nie spojrzałam na datę, gdy ten duet podpalał deszcz.
Jednak ani tematyka, ani forma jego obecnych osiągnięć, nie zaciekawiły mnie tak, jak jego pierwsze występy. Może trzeba jeszcze cierpliwie poczekać?
PS A jednak coś się zbiera na górze. Może zaraz huknie?
Strony Poprzednia 1 … 219 220 221 222 223 … 234 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Moje zdrady (Netkafejka)
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024