Dzień dobry piątkowo, choć przed dwudziestą.
Minze, odsłuchałem to. Niezbyt trafiające w moje klimaty, ale piękne i tak.
Nie przejmuj się, że coś mogło Cię ominąć.
Gospodarz odpoczywa, ja niedawno, miałem zamiar odejść na dobre. Na razie jestem. Jest O'kruszynka, Luc krakowska i warszawska Aurora pokazują się czasem.
Tunbergia,rzadko, Baronowa odstała, AnnaJo również.
Przyszłość niekiedy zajrzy. Za mało.
To jak w operze mydlanej. Trzon jest stały, a wątki poboczne, zmieniają się co trochę.
Od czasu, gdy się pojawiłaś, ożywiło się towarzystwo.
Potem, znów zastój. Zdarza się.
14,236 2019-03-29 17:29:08 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-03-29 17:56:59)
14,237 2019-03-30 13:58:22
14,238 2019-04-01 00:39:12 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2019-04-01 00:41:37)
Dobry wieczór w nowym czasie!
Cała przyroda wysyła subtelne sygnały, że trzeba pożegnać się z przeszłością ; -))) Forsycje o barwie tak intensywnej, jak ocienie żółci z obrazów Marka Rothko, wierzby - wiosenne panny spowite w tiul swej zieloności budzą inne drzewa, a tam, gdzie słońce łaskawiej spogląda, wychylają się ku życiu drobne kwiaty...
Niech i w nas wszystko się zazieleni i ukwieci. Niech wypuści nowe listki nadziei.
Dobrej i pięknej wiosny, Kochani.
A Wy? Kogo zaprosilibyście do swojego ogrodu? https://youtu.be/vSolD8x5HfY
14,239 2019-04-01 01:51:21
Dobry wieczór w nowym czasie!
Cała przyroda wysyła subtelne sygnały, że trzeba pożegnać się z przeszłością ; -))) Forsycje o barwie tak intensywnej, jak ocienie żółci z obrazów Marka Rothko, wierzby - wiosenne panny spowite w tiul swej zieloności budzą inne drzewa, a tam, gdzie słońce łaskawiej spogląda, wychylają się ku życiu drobne kwiaty...
Niech i w nas wszystko się zazieleni i ukwieci. Niech wypuści nowe listki nadziei.
Dobrej i pięknej wiosny, Kochani.
A Wy? Kogo zaprosilibyście do swojego ogrodu? https://youtu.be/vSolD8x5HfY
U mnie, wiosna w pełni, Siostrzyczko.
"Mój ogród", to moje lasy, przepiękne wczesną wiosną.
Świeże, jasno zielone porosty wśród ściółki, świeże, bezlistne jeszcze pędy krzaczków jagodowych, nowa, bo wiosenna już, barwa igieł moich borów na sosnach. Niby taka sama, jak w zimie, a inna jakby.
Zapraszam Cię tu od lat. Nie ma nic lepszego na skołatane nerwy, niż spacer w ciszy wśród świergotu, "udaru" dzięcioła i przemykających między stopami, spłoszonych malutkich zwinek wygrzewających się na słońcu.
14,240 2019-04-04 09:13:35
Puk puk , dzień dobry.
W pogodnym nastroju, wiosennie zaglądam do nieco opustoszałej kafejki. Ukłony i pozdrowienia zostawiam. I myśli dobre i marzenia
14,241 2019-04-04 12:57:52
Puk puk , dzień dobry.
W pogodnym nastroju, wiosennie zaglądam do nieco opustoszałej kafejki. Ukłony i pozdrowienia zostawiam. I myśli dobre i marzenia
Dziecięcy, radosny gwar dochodzący zza okna słyszę.
Na pobliskim placu zabaw, podopieczni kilku pań hasają.
Teraz, to pewien już jestem, że wiosna nadeszła, skoro przedszkolaki na wycieczkę po mieście się wybrały.
Witaj, Tunbergio, rzadko widziana ostatnio.
14,242 2019-04-04 21:31:54
Witaj Excop. Widzę ,że dzielnie trzymasz pochodnię ,która oświeca starrkafejkę. Przyznam , brakuje mi gwaru tego miejsca .Żyję nadzieję ,że jeszcze kiedyś uda nam się wspólnie pobiesiadować. Czuję się kawałkiem tej społeczności ,która mnie zachwyciła. Excop podziękowania za Twoją obecność. Auroro co w Twoich progach ?
Starr dla Ciebie zostawiam garść najlepszych pozdrowień .Ukłony dla Wszystkich .
14,243 2019-04-05 02:35:00
Jakbym słyszała rozmowę ....przybiegłam więc , znów za późno...
Tunbergio, podobnie jak Ty , czekam z nadzieją , że Starrkafejka napełni się gwarem , że Gospodarz
powróci i ożywi to magiczne miejsce ponownie , że powrócą na dłużej wszyscy , którzy stworzyli tą cudowną atmosferę
swoimi literkami.
Jak już pisałam, przeczytałam wszystko, udało mi się odsłuchać nawet pokaźną część muzyki i jestem Wam wdzięczna , że choć
przez ten czas mogłam "być" tutaj z Wami, że choć to tylko echo , ale mogłam go posłuchać...
Excopie mnie dzisiaj na spacerze z Futrzastym "o mały włos", by potrącił rozpędzony rowerzysta- to też niezbity dowód na przyjście
wiosny ( w tym miejscu jeżdżą tylko w sezonie wiosenno-letnio-wczesnojesiennym), no i kwitnie wszystko, kwitnie dokoła
Stawiam na stole i na parapecie (uważnie, żeby nie rozlać wody na poduszki O' Kruszka) kolorowe tulipany: te na stole będą białe i jaśniutkie pastelowo róźowe,
te na oknie żółte, też pastelowe prawie kremowe ; może jednak ktoś zajrzy.....
Pozdrawiam Nieobecnych
14,244 2019-04-08 01:22:45
U mnie, wiosna w pełni, Siostrzyczko.
"Mój ogród", to moje lasy, przepiękne wczesną wiosną.
Świeże, jasno zielone porosty wśród ściółki, świeże, bezlistne jeszcze pędy krzaczków jagodowych, nowa, bo wiosenna już, barwa igieł moich borów na sosnach. Niby taka sama, jak w zimie, a inna jakby.
Zapraszam Cię tu od lat. Nie ma nic lepszego na skołatane nerwy, niż spacer w ciszy wśród świergotu, "udaru" dzięcioła i przemykających między stopami, spłoszonych malutkich zwinek wygrzewających się na słońcu.
Chyba nigdy w życiu nie dostałam tak pięknego zaproszenia...
Dziękuję.
Jutro sprawdzę połączenie z Zielonością.
14,245 2019-04-08 01:42:33
Przypuszczałam, że portugalską nutą zwabię Jej Kwiecistość Tunbergię ; - ))) Nie pomyliłam się...
Auroro co w Twoich progach ?
W moich progach przesilenie wiosenne...
Nowy Świat wylądował w szpitalu. Operacja była planowana. Udała się.
On czuje się wyśmienicie, a ja jestem jak urodzinowy balonik Kłapouchego. Helu mi potrzeba. Zamiast Helu może byc też łąka pod Skierniewicami, Kampinos, Wola z Żelaza, cokolwiek ; - )))
Co u Ciebie, Złotoskrzydła?
14,246 2019-04-08 02:02:24
Jakbym słyszała rozmowę ....przybiegłam więc , znów za późno...
Tunbergio, podobnie jak Ty , czekam z nadzieją , że Starrkafejka napełni się gwarem , że Gospodarz
powróci i ożywi to magiczne miejsce ponownie , że powrócą na dłużej wszyscy , którzy stworzyli tą cudowną atmosferę
swoimi literkami.
Jak już pisałam, przeczytałam wszystko, udało mi się odsłuchać nawet pokaźną część muzyki i jestem Wam wdzięczna , że choć
przez ten czas mogłam "być" tutaj z Wami, że choć to tylko echo , ale mogłam go posłuchać...
Excopie mnie dzisiaj na spacerze z Futrzastym "o mały włos", by potrącił rozpędzony rowerzysta- to też niezbity dowód na przyjście
wiosny ( w tym miejscu jeżdżą tylko w sezonie wiosenno-letnio-wczesnojesiennym), no i kwitnie wszystko, kwitnie dokoła
Stawiam na stole i na parapecie (uważnie, żeby nie rozlać wody na poduszki O' Kruszka) kolorowe tulipany: te na stole będą białe i jaśniutkie pastelowo róźowe,
te na oknie żółte, też pastelowe prawie kremowe ; może jednak ktoś zajrzy.....
Pozdrawiam Nieobecnych
Pozdrawiam Cię Minze w Twej tęsknocie za przeszłością ; - ))) https://youtu.be/2MSwBM_CbyY
14,247 2019-04-13 09:42:03
14,248 2019-04-19 22:36:20
Dobry wieczór w Wielki Piątek.
I jak tu nie wierzyć, że ludzkie struny głosowe są u utalentowanych osób najważniejszym i najlepszym instrumentem, o dreszcze przyprawiającym?
Cześć, Random.
Może kto zajrzy jeszcze?
14,249 2019-04-19 22:41:40
Excop napisał/a:U mnie, wiosna w pełni, Siostrzyczko.
"Mój ogród", to moje lasy, przepiękne wczesną wiosną.
Świeże, jasno zielone porosty wśród ściółki, świeże, bezlistne jeszcze pędy krzaczków jagodowych, nowa, bo wiosenna już, barwa igieł moich borów na sosnach. Niby taka sama, jak w zimie, a inna jakby.
Zapraszam Cię tu od lat. Nie ma nic lepszego na skołatane nerwy, niż spacer w ciszy wśród świergotu, "udaru" dzięcioła i przemykających między stopami, spłoszonych malutkich zwinek wygrzewających się na słońcu.Chyba nigdy w życiu nie dostałam tak pięknego zaproszenia...
Dziękuję.
Jutro sprawdzę połączenie z Zielonością.
Jeśli dotrzesz, Zorzeńko, do Bolesławca, to już znajdziesz się w "moim ogrodzie". Do mnie stamtąd, to już tylko 60 kilometrów.
14,250 2019-04-19 22:48:54
Bry wieczór Wielkopiątkowo.
Drodzy Starrowicze (ci, którzy jeszcze zaglądają i ci, którzy są już tylko wspomnieniem) - życzę Wam wspaniałych Świąt.
Szefie - odezwij się w Starrówce.
A jeśli nie możesz, to wiedz, że Cię tu wszyscy wspominają.
Okruszynko - dla Ciebie specjalne, najcieplejsze życzenia.
14,251 2019-04-19 22:53:34 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-04-19 22:55:28)
Bry wieczór Wielkopiątkowo.
Drodzy Starrowicze (ci, którzy jeszcze zaglądają i ci, którzy są już tylko wspomnieniem) - życzę Wam wspaniałych Świąt.
Szefie - odezwij się w Starrówce.
A jeśli nie możesz, to wiedz, że Cię tu wszyscy wspominają.Okruszynko - dla Ciebie specjalne, najcieplejsze życzenia.
Przyłączam się do apelu wobec Szefa i wszystkiego najlepszego dla Dzwoneczka. Dziękuję za życzenia. Wzajemnie życzę Ci, Siostrzyczko, byś wciąż cieszyła się życiem. Jak dotąd.
14,252 2019-04-19 22:57:46
Witaj Braciszku
Dziękuję za życzenia. Wzajemnie życzę Ci, Siostrzyczko, byś wciąż cieszyła się życiem. Jak dotąd.
Także dziękuję za życzenia.
Ty też rozkoszuj się pięknem swojej okolicy. Myślę, że pora jak najbardziej ku temu.
Jak ja kocham wiosnę...
14,253 2019-04-20 00:03:04
Świątecznie
14,254 2019-04-20 00:35:57
Witam i ja Wielkopiątkowo Wszystkich , którzy tutaj zaglądają ( albo zaglądali)
Na nadchodzące Swięta podarujmy sobie czas, czas radosny i pełen serdeczności .
Zostawmy troski , kłopoty i zmartwienia przed progiem, niech nie zakłócają radosnego oczekiwania na Najważniejszą Noc.
Uczmy się cieszyć tym co mamy . Stół nie musi uginać się od pyszności, za to rozmów niech nie zabraknie.
Czasu dla siebie, odpoczynku również.
Pięknych , wiosennych i słonecznych dni również dla Tych, którzy nie świętują
-dla Wszystkich miejcie się dobrze :**
Auroro, dziękuję za pozdrowienie mojej tęsknoty za Wami
14,255 2019-04-20 13:10:09
Witajcie Robaczki...
Dawno tu nie byłem, ale czasami zerkam Wam - w tym wątku - przez ramię.
Żyję, przemierzam wciąż bezkresy wszechświata w poszukiwaniu lepszego miejsca dla siebie, gdzie nie ma "fioletowych rajtuz" i człowiek czuje się dobrze.
Życzę Wam Kochani, i Tobie Starr udanych i pozytywnych świąt.
Pozdrawiam Starrą ekipę...
P.S.
Właśnie minąłem Proxima Centauri
14,256 2019-04-20 14:32:47 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-04-20 14:39:14)
Witajcie Robaczki...
Dawno tu nie byłem, ale czasami zerkam Wam - w tym wątku - przez ramię.
Żyję, przemierzam wciąż bezkresy wszechświata w poszukiwaniu lepszego miejsca dla siebie, gdzie nie ma "fioletowych rajtuz" i człowiek czuje się dobrze.
Życzę Wam Kochani, i Tobie Starr udanych i pozytywnych świąt.
Pozdrawiam Starrą ekipę...
P.S.
Właśnie minąłem Proxima Centauri
Ogromu wyobraźni Stanisława Lema nigdy nie doświadczę. Może i lepiej.
Choć teoria zakrzywienia przestrzeni przemawia do mnie.
Sprawdź, Z gwiazd, tak przy okazji, czy Proxima Centauri, to układ mocno oddziałujących na siebie trio gwiazd z rodziny Centauri w ciasnych stosunkowo orbitach wokół wspólnego środka, czy odległość nas mami tylko?
14,257 2019-04-22 00:47:08 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2019-04-22 01:04:58)
W ubiegły weekend od ulicznej, natarczywej kwiaciarki kupiłam bez przekonania kilka gałązek derenia. Było późne popołudnie, a ona bardzo chciała wrócić już do domu. Stała w tym miejscu od rana i zależało jej, aby sprzedać ostatnie przywiędłe badylki. Umęczone słońcem, pozbawione wody...
Nie dawałam im większych szans.
Szeroki wazon użyczył im gościny, a natura zatroszczyła się o resztę. Z uśpionych zawiązków przebudziły się najpierw liście, a potem miniaturowe baldachy maleńkich białych kwiatków. Oto alegoria Zmartwychwstania, człowieku małej wiary - pomyślałam o sobie wtedy, gdy zobaczyłam to "nowe dereniowe życie", które pyszni się teraz swą młodzieńczą urodą w moim domu.
Wielkanoc to święto wielkiej nadziei i radości. Nawet jeśli są one w nas przysuszone, przywiędłe, omdlałe, dajmy im szansę. Pozwólmy wzrosnąć.
Dużo dobrego na ten Świąteczny Czas, Kochani!
Alleluja! i piękna muzyczna forma tej aklamacji, tym stosowniejsza, że nad warszawskie niebo właśnie nadciągnął deszcz:
https://youtu.be/8DDHulO485k
Co ciekawe nadciągnął także deszcz meteorów. To Lirydy. Rozsypał je po niebie Kosmiczny,prując przez krańce wszechświata z wielką prędkością ; - )))
14,258 2019-04-23 21:39:22 Ostatnio edytowany przez Tunbergia (2019-04-23 21:39:43)
Przypuszczałam, że portugalską nutą zwabię Jej Kwiecistość Tunbergię ; - ))) Nie pomyliłam się...
Tunbergia napisał/a:Auroro co w Twoich progach ?
W moich progach przesilenie wiosenne...
Nowy Świat wylądował w szpitalu. Operacja była planowana. Udała się.
On czuje się wyśmienicie, a ja jestem jak urodzinowy balonik Kłapouchego. Helu mi potrzeba. Zamiast Helu może byc też łąka pod Skierniewicami, Kampinos, Wola z Żelaza, cokolwiek ; - )))Co u Ciebie, Złotoskrzydła?
Auroro masz rację portugalskie dźwięki zawsze bliskie mojemu sercu. Dziękuję za nie . Mój odzyskany po latach przyjaciel zadzwonił w niedzielę wczesnym rankiem. Sądziłam ,że usłyszę życzenia. W jego głosie zamiast radości, smutek i morze łez .Zmarł nagle jego syn ,zawał. Miał jeszcze tyle do zrobienia . Wielkanoc zamiast radości stała się czasem wielkiej żałoby. Świat nagle posmutniał. Kłaniam się i pozdrowienia zostawiam.
14,259 2019-04-27 20:20:40 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-04-27 20:23:37)
Dobry wieczór.
Nie piątkowo, a sobotnio, ale zawsze.
Pokropiło i przestało. Dobre to, że moja Pani alergiczna, ma spokój przez kilka dni, bo pyłki opadły. Na mój pojazd między innymi. Złoty jest z barwy fabrycznej. Teraz zaś, żółto-szary.
14,260 2019-04-29 09:27:34 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-04-29 09:32:34)
Na wypadek wszelki, buch! Na górę!
Dzień dobry w znienawidzony poniedziałek.
Wczoraj ugotowałem zupę szczawiową z dzikiego szczawiu.
Dziś będzie repeta z podsmażonymi, wczorajszymi tłuczonymi z boczusiem i cebulką ziemniaczkami, obficie posypanymi świeżym koperkiem.
Nowe jajca już ugotowane.
14,261 2019-04-30 01:05:18
Auroro masz rację portugalskie dźwięki zawsze bliskie mojemu sercu. Dziękuję za nie . Mój odzyskany po latach przyjaciel zadzwonił w niedzielę wczesnym rankiem. Sądziłam ,że usłyszę życzenia. W jego głosie zamiast radości, smutek i morze łez .Zmarł nagle jego syn ,zawał. Miał jeszcze tyle do zrobienia . Wielkanoc zamiast radości stała się czasem wielkiej żałoby. Świat nagle posmutniał. Kłaniam się i pozdrowienia zostawiam.
Straszne jest to, co piszesz. Kładzie się to z całą pewnością cieniem smutku na Twoim sercu.
Nie ma zgody na śmierć. Tym bardziej śmierć własnego dziecka.
Bardzo współczuję!
14,262 2019-04-30 01:06:20
Na wypadek wszelki, buch! Na górę!
Dzień dobry w znienawidzony poniedziałek.
Wczoraj ugotowałem zupę szczawiową z dzikiego szczawiu.
Dziś będzie repeta z podsmażonymi, wczorajszymi tłuczonymi z boczusiem i cebulką ziemniaczkami, obficie posypanymi świeżym koperkiem.
Nowe jajca już ugotowane.
Mogę nakryć do stołu? ; - )))
14,263 2019-05-03 01:12:37
Pozdrawiam serdecznie w pierwszy piątek majowy,
stawiając na stole biały bez; może kogoś zapach zwabi;)
Auroro piękna ta ostatnia dedykacja muzczna, szkoda, że słów nie rozumiem.
Tunbergio, jakie to straszne i trudne przeżycie; jak trudne i dla osób towarzyszących osieroconemu rodzicowi; współczuję....
Excopie, Ty tak apetycznie piszesz o swojej kuchni, że nawet jeśli boczku serdecznie nie znoszę, to i tak mi ślinka cieknie.
Ja otworzyłam sezon szparagowy, z czego się niezmiernie cieszę, bo szparagi pyszne są i niskokaloryczne; a na mojej diecie to najważniejsze jednak.
Pozdrawiam jak zawsze Wszystkich z Starrszefem na czele ,nich Wam wolny weekend wolno ,leniwie i przyjemnie mija:)
14,264 2019-05-03 20:14:42 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-05-03 20:39:13)
Pozdrawiam serdecznie w pierwszy piątek majowy,
stawiając na stole biały bez; może kogoś zapach zwabi;)
Auroro piękna ta ostatnia dedykacja muzczna, szkoda, że słów nie rozumiem.
Tunbergio, jakie to straszne i trudne przeżycie; jak trudne i dla osób towarzyszących osieroconemu rodzicowi; współczuję....Excopie, Ty tak apetycznie piszesz o swojej kuchni, że nawet jeśli boczku serdecznie nie znoszę, to i tak mi ślinka cieknie.
Ja otworzyłam sezon szparagowy, z czego się niezmiernie cieszę, bo szparagi pyszne są i niskokaloryczne; a na mojej diecie to najważniejsze jednak.
Pozdrawiam jak zawsze Wszystkich z Starrszefem na czele ,nich Wam wolny weekend wolno ,leniwie i przyjemnie mija:)
Witaj, Minze.
Z tym boczkiem, to o aromat w sumie tylko chodzi.
Uwędzony boczek nadaje cebuli i wraz nią ziemniakom niepowtarzalny, wspaniały zapach. Z koprem, to niebo w gębie.
Dziś odmroziłem, doprawiłem porządnie i zagęściłem świeżą porcją gotowanych ziemniaków i półtłustego twarogu dawniej (ze trzy miesiące wcześniej) farsz do pierogów ruskich. Ciasto zamiesiłem i krążki po rozwałkowaniu porobiłem.
Za chwilę, po o obgotowaniu, będę specjał podsmażać. Bez boczku już, ale z cebulką.
Do wyboru zaś, gęsta "18" lub czerwony barszczyk.
Tym razem z Winiar, bo nie chciało mi się "naturalnie".
Szparagów nie jadam. Nie znam ich po prostu.
Ponoć Niemcy są potęgą w uprawie tego warzywa.
Jak ma się swoje przyzwyczajenia jednak, ciężko pozbyć się ich. Nawet ze świadomością, że "inność" dobroczynny wpływ ma na nasz organizm.
14,265 2019-05-03 20:48:47
o rany Excopie, nie wiem jak to wyznać...ale właśnie tego aromatu nie znoszę
Ale,ale .....nie ma to najmniejszego znaczenia, piszesz o tym wszystkim , co przyrządzasz , tak apetycznie, że nawet zapach boczku
mi wcale nie przeszkadza. Mhnmmm. a ruskie uwielbiam (oczywiście talko na talerzu:p)
Widać, że lubisz gotować ; wkładasz w to serce , czuje się to w Twoich literkach; zresztą chyba nie ma tutaj nikogo, kto by lubieżnie nie toczył śliny , przy lekturze
Twoich kulinarnych postów.
Właśnie zastanawiam się o czym ja mogłabym pisać z taką pasją i ciepłem .....chyba o zwierzętach a szczególnie psach; muszę się pilnować, jak zaczynam na ten temat
Pozdrawiam serdecznie , także nieobecnych w ten piątkowy, u mnie zimny wieczór.
O'Kruszku może chociaż jakieś malutkie pstryk (?) , dla Ciebie i Zorzy jeszcze jeden wazon bzu przytargałam (no i w lodówce czekolady zostawiam)
14,266 2019-05-03 22:27:03
Najmilsi!
Siedzi sobie człowiek przykryty kocykiem w ten najdłuższy weekend nowoczesnej Europy, a tu takie specjały donoszą...
Dziękuję Minze! Dziękuję Braciszku! Ja także wprost przepadam za tą soczystością języka, za excopowe smakowanie słów, za przyprawę znaczeń, za wyborną, gramatykę, za marynatę kulinarych pojęć, za to wszystko, co sprawia, że nie sposób się nie uśmiechnąć i nie przysiąść do stołu Waszmości.
Wspomnienie szparagów, przywołuje obraz domu rodzinnego w którym mieszkał Nowy Świat i mojej w nim wizyty, jeszcze za czasów studenckich. Tak, to były pierwsze szparagi mojego życia... Pierwsze i ostatnie w takim wydaniu. Tam, jada się je jako przystawkę. Na zimno i polane majonezem. Lubię wszelkie warzywa, ale taka "kompozycja" wydała mi się zdumiewająca i ... niestrawna. Do dziś, gdy Nowy Swiat szykuje sobie taki posiłek i dodatkowo popija zimną wodą z lodówki zastanawiam się czy zawsze powinniśmy siadać do stołu razem. Podobnie reaguje on, gdy ja wsuwam mizerię lub pomidory z cebulą i śmietaną. To dla niego nieakceptowalne.
Natomiast szparagi zapiekane z beszamelem, grillowane lub podane na ciepło z tartą bułeczką serdecznie Ci Excopku polecam do spróbowania...
14,267 2019-05-03 22:59:31 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2019-05-03 23:14:03)
Auroro piękna ta ostatnia dedykacja muzczna, szkoda, że słów nie rozumiem.
Minze, błogosławiona w pięknie! Zostawiam karteczkę obok Twojego bukietu lilaków...
Nieśmiertelni ( aproksymacja w baaaardzo wolnym tłumaczeniu a.b : -)))
Życie nas dopada. Nieproszone wywraca nasze plany. Bez pytania, bezprawnie, nie zważając na to, co czujemy.
Zdarza się czasem, że oddaje nam to, co skradło, niosąc ogień i wodę, szaleństwo i chaos albo zostawia po sobie tylko popiół…
Wiem jednak, że jesteśmy nieśmiertelni,
jeżeli spoglądamy daleko w przyszłość i jeśli moja droga jest tą samą, którą ty idziesz, by wypełnić światłem puste miejsca we mnie.
Tak bardzo cię kocham.
Bardziej niż potrafię to wypowiedzieć. Tysiąc razy bardziej niż zdołam to wypowiedzieć…
https://youtu.be/DmFh54tcxPw
14,268 2019-05-04 22:43:20 Ostatnio edytowany przez Tunbergia (2019-05-04 23:27:15)
Auroro,Minze dziękuję za ciepłe słowa.
Nie ma zgody na śmierć ,tym bardziej młodego człowieka. Kiedyś wspomniałam historię tej znajomości. Była burzliwa ,skończyła się rozstaniem. Właśnie syn mojego Przyjaciela pojawił się dość nieoczekiwanie na świecie i stał się powodem naszego rozstania . Spotkanie po latach pięknie zapisało się w mojej pamięci . Syn Przyjaciela wierzył ,że po śmierci jego mamy, która zmarła 20 lat temu drogi ojca i moje ponownie się zejdą. Została przyjaźń .Siedzę rozbita na drobiny, co mam mu teraz powiedzieć, jak go pocieszyć?
Życie nas dopada. Nieproszone wywraca nasze plany. Bez pytania, bezprawnie, nie zważając na to, co czujemy.
Zdarza się czasem, że oddaje nam to, co skradło, niosąc ogień i wodę, szaleństwo i chaos albo zostawia po sobie tylko popiół… Auroro jak prawdziwie brzmią te słowa w moim życiu.
Kłaniam się .
14,269 2019-05-05 00:08:58
Nie pamiętam dziś słów tego, który o śmierci pisał bojąc się nieśmiertelności...
https://www.youtube.com/watch?v=0pjJLwiB0Nk
14,270 2019-05-06 01:46:08
Auroro, pięknie dziękuję za karteczkę. Jakież piękne słowa i jakie prawdziwe...Nie ma nic lepszego niż dobra muzyka w duecie z mądrym , pięknym (albo chociaż przyjemnym) słowem. Po stokroć dziękuję i tym chętniej słucham.
Tunbergio, to tak trudne emocje , że żadne słowa nie są odpowiednie ale najważniejsze jest "być", być blisko i Ty to właśnie robisz.
Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, jaki ciężar przyszło Ci dźwigać razem z Twoim Przyjacielem , jak dobrze, że ma się na kim oprzeć .
Dobrego tygodnia Wszystkim
14,271 2019-05-07 13:09:17
Dzień dobry
Tunbergia.
Trudno się odnieść do historii pokawałkowanej w osobnych tematach, ale co do ostatnich wypisów, niezależnie od traumy związanej z rozstaniem uważam,Tunbergio, że ten chłopiec zasługuje, byś pozostała jego prawdziwą przyjaciółką. Bez ozdobników i innych przymiotników.
Wiąże się to z ograniczeniami powodowanymi skomplikowaną sytuacją, oczywiście.
Oczyszczenie przedpola trudne będzie. Nigdy nie jest łatwo przecież. Nawet w tzw. szczęśliwych związkach.
Teraz, trzeba młodemu wyjaśnić w czym rzecz i zapewnić, że z daleka nawet, obcej krwi dziecko, ważne pozostanie dla Ciebie z tytułu więzi, która między Wami się wytworzyła.
Nie wiem, może coś nie tak zinterpretowałem, bądź co innego, dość ważnego mi umknęło, ale tak uważam.
Do swojej sytuacji odnosił się nie będę, bo mój "gówniarz" został moim, nim miał możliwość to zapamiętać. Tym bardziej warto docenić starania chłopaka, który wie, czego chciałby dla siebie.
14,272 2019-05-07 14:56:29 Ostatnio edytowany przez Tunbergia (2019-05-07 15:25:15)
Dzień dobry
Tunbergia.
Trudno się odnieść do historii pokawałkowanej w osobnych tematach, ale co do ostatnich wypisów, niezależnie od traumy związanej z rozstaniem uważam,Tunbergio, że ten chłopiec zasługuje, byś pozostała jego prawdziwą przyjaciółką. Bez ozdobników i innych przymiotników.
Wiąże się to z ograniczeniami powodowanymi skomplikowaną sytuacją, oczywiście.
Oczyszczenie przedpola trudne będzie. Nigdy nie jest łatwo przecież. Nawet w tzw. szczęśliwych związkach.
Teraz, trzeba młodemu wyjaśnić w czym rzecz i zapewnić, że z daleka nawet, obcej krwi dziecko, ważne pozostanie dla Ciebie z tytułu więzi, która między Wami się wytworzyła.
Nie wiem, może coś nie tak zinterpretowałem, bądź co innego, dość ważnego mi umknęło, ale tak uważam.
Do swojej sytuacji odnosił się nie będę, bo mój "gówniarz" został moim, nim miał możliwość to zapamiętać. Tym bardziej warto docenić starania chłopaka, który wie, czego chciałby dla siebie.
Witaj Excop.
Już wyjaśniam ,nie żyje syn mojego Przyjaciela ,człowiek młody, chociaż nie dziecko Spotkaliśmy się z moim Przyjacielem po wielu latach od rozstania . Jego żona , a matka zmarłego już nie żyła. Syn akceptował tą znajomość. Sądził ,że odnowiona znajomość jego ojca ze mną zaowocuje związkiem ,tak się nie stało ,ale pozostajemy z jego ojcem w przyjaźni .Ta śmierć niespodziewana mocno mnie dotknęła ,staram się być oparciem dla mojego Przyjaciela w tym najtrudniejszym w jego życiu momencie.
14,273 2019-05-07 16:01:39 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-05-07 16:03:42)
Excop napisał/a:Dzień dobry
Tunbergia.
Trudno się odnieść do historii pokawałkowanej w osobnych tematach, ale co do ostatnich wypisów, niezależnie od traumy związanej z rozstaniem uważam,Tunbergio, że ten chłopiec zasługuje, byś pozostała jego prawdziwą przyjaciółką. Bez ozdobników i innych przymiotników.
Wiąże się to z ograniczeniami powodowanymi skomplikowaną sytuacją, oczywiście.
Oczyszczenie przedpola trudne będzie. Nigdy nie jest łatwo przecież. Nawet w tzw. szczęśliwych związkach.
Teraz, trzeba młodemu wyjaśnić w czym rzecz i zapewnić, że z daleka nawet, obcej krwi dziecko, ważne pozostanie dla Ciebie z tytułu więzi, która między Wami się wytworzyła.
Nie wiem, może coś nie tak zinterpretowałem, bądź co innego, dość ważnego mi umknęło, ale tak uważam.
Do swojej sytuacji odnosił się nie będę, bo mój "gówniarz" został moim, nim miał możliwość to zapamiętać. Tym bardziej warto docenić starania chłopaka, który wie, czego chciałby dla siebie.Witaj Excop.
Już wyjaśniam ,nie żyje syn mojego Przyjaciela ,człowiek młody, chociaż nie dziecko Spotkaliśmy się z moim Przyjacielem po wielu latach od rozstania . Jego żona , a matka zmarłego już nie żyła. Syn akceptował tą znajomość. Sądził ,że odnowiona znajomość jego ojca ze mną zaowocuje związkiem ,tak się nie stało ,ale pozostajemy z jego ojcem w przyjaźni .Ta śmierć niespodziewana mocno mnie dotknęła ,staram się być oparciem dla mojego Przyjaciela w tym najtrudniejszym w jego życiu momencie.
Właśnie to chciałem wyjaśnić. Przykro mi, że założyłem inaczej, niż było w rzeczywistości.
Mimo tego myślę, że "testament" dziecka w jakiś sposób miał wpływ na obecne relacje z jego ojcem.
Jeszcze raz, przepraszam, że nie ogarnąłem od razu.
14,274 2019-05-07 21:39:15 Ostatnio edytowany przez Tunbergia (2019-05-07 21:59:10)
Mili moi , otworzyłam dzisiaj drzwi do Starrkafejki.Powiało wspomnieniami. Postawiłam na stole Starrfotografie. Myślę ,że sprawiłam Wam trochę radości. Aurroro do twarzy Ci z bukietem majowych bzów,Excop zawsze pięknie się uśmiechasz.Szefie i Ty jak zwykle na stanowisku .Ojej, ile tu znajomych twarzy .
Ukłony zostawiam , zapach wiosny i słów kilka zapisanych w starym pamiętniku, jeszcze w nim sporo miejsca na wpisy …………..
14,275 2019-05-08 01:24:35
Auroro, pięknie dziękuję za karteczkę. Jakież piękne słowa i jakie prawdziwe...Nie ma nic lepszego niż dobra muzyka w duecie z mądrym , pięknym (albo chociaż przyjemnym) słowem. Po stokroć dziękuję i tym chętniej słucham.
Tunbergio, to tak trudne emocje , że żadne słowa nie są odpowiednie ale najważniejsze jest "być", być blisko i Ty to właśnie robisz.
Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, jaki ciężar przyszło Ci dźwigać razem z Twoim Przyjacielem , jak dobrze, że ma się na kim oprzeć .
Dobrego tygodnia Wszystkim
To jeden z najtrudniejszych sprawdzianów - być obok kogoś, kto cierpi, kto utracił nadzieję... Dawać dobre rady, rzucić grosz, zaprosić na kolację, zrobić cokolwiek dla tego drugiego, by mu ulżyć, są w takiej sytuacji niczym wobec bezmiaru tragedii. Jestem bardzo podobnego zdania, co Minze. Umieć być obok tego kogoś, umieć milczeć, by jego emocje wybrzmiały do ostatniej nuty, stać się cieniem dla niego, bez pytania ile to potrwa - oto zadanie dla przyjaciela. Jesteś nim Tunbergio. Nagle świat komunikacji zawęża się do krótkiego: "Jak się dzisiaj czujesz?", "Jadłeś coś?", "Myślę o Tobie", "Dobranoc" są jak papierowe łódeczki na wielkim oceanie, a mimo to są widoczne... Subtelne łódeczki słów, które w takiej sytuacji niosą ratunek. Nie poddawaj się Złotoskrzydła. Staraj się uporządkować własne emocje, nie próbuj na siłę pocieszać go, nie staraj się brać odpowiedzialności za jego lepszy lub gorszy dzień, za bycie niewystarczająco dobrą, by móc coś w nim zmienić, by poprawić mu humor. Bądź obecna, czujna i trwaj...
14,276 2019-05-08 01:25:26
Tunbergio, dzięki Starrfotografiom mogę Was teraz nawet zobaczyć ; trzeba tylko troszeczkę wyobraźni i już fotografia nabiera barw i kształtów. Taaak, wszyscy są;
a najśliczniejsza jest Bobaska, oj na tym zdjęciu miała dopiero dwa ząbki
Tak wiosennie i pachnąco się zrobiło, a ja przyszłam z zamiarem zaszycia się gdzieś w kąciku i popłakania ....tylko z tym płaczem coraz trudniej. Jutro będę mogła pogadać z Przyjaciółką, ale teraz żal jest świeży.
Jestem w związku -małżeństwie uznawanym przez otaczających nas ludzi , za wspaniały ; zresztą sama tak o nas myślałam przez ponad dwadzieścia lat. Niestety pięć lat temu runął mój świat ; zobaczyłam w moim Mążu kogoś, kogo nie znam, kogoś obcego, zupełnie innego. Nie było zdrady, nałogów, nic z tych rzeczy. Jedyne co się zmieniło, to pojawił się ojciec Męża, po ponad czterdziestu latach przypomniał sobie, że ma syna ; którym do tej pory sporadycznie się interesował , zrobił mu nawet parę świństw , nie wspominając o pozostawieniu i całkowitym braku zainteresowania w dzieciństwie. Jego pojawianie zmieniło mojego Męża, stał się innym człowiekiem ; zmienił się całkowicie a ja od pięciu lat przyglądam się temu i mam wrażenie, że to jakiś koszmar, sen, z którego obudzić się nie mogę . Tę twarz znam przecież dobrze, tyle lat ; poznaliśmy się przed maturą , potem wspólne studia....teraz patrzę z przerażeniem, twarz ta sama ....ale to ktoś inny przecież... Jestem w teatrze, siedzę na widowni, ale to niestety przedstawienie interaktywne , muszę brać w nim udział, mimo, że nie mam na to ochoty.
Są także chwile lepsze, jakby ten Obcy naśladował tego, którego znałam i kochałam ale szybko przychodzi taki moment, jakby musiał to sobie odbić i szuka zaczepki,
żeby dokuczyć , żeby zabolało ; bo przecież nie o awantury chodzi, gdzie tam ! Jesteśmy kulturalni ; nie ma krzyków ani wulgarnego języka . Jest tylko wielka obojętność, cynizm
czasem powiewa lodowatym z północy.
Posiedzę tutaj sobie jeszcze trochę , zanim wrócę do mojej rzeczywistości , ogrzeję nieco serce Waszymi wpisami, kiedy życie tętniło w Starrkafejce a sam Szef pojawiał się regularnie.
Z muzycznych dedykacji powróciło dzisiaj to, co już kiedyś podawałam :
https://www.youtube.com/watch?v=qS3lgdQ0sas
Pamiętam jak słyszałam pierwszy raz i pomyślałam : jakie to musi być potwornie smutne, kiedy ludzie tak kończą .... Nie wiedziałam, ba, w życiu bym się nie spodziewała , że dotknie to nas...za rok.
Ach , przepraszam , chyba za bardzo się rozgadałam :-Ooo
14,277 2019-05-08 01:48:29
Zorzeńko , jak dobrze Cię tutaj zastać . Jak dobrze poczuć , że choć przez moment jest ktoś obok , prawie na wyciągnięcie dłoni...
"Subtelne łódeczki słów....." któż inny potrafiłby tak pięknie , delikatnie i obrazowo ; Auroro czarujesz słowami , a każde z tych słów ma sens .
Tunbergio , jeśli serdeczne myśli mogą wspierać , to wysyłam je pośpiesznie do Ciebie ; nich Cię otulą w tym trudnym czasie :*
14,278 2019-05-08 09:01:16
To jeden z najtrudniejszych sprawdzianów - być obok kogoś, kto cierpi, kto utracił nadzieję... Dawać dobre rady, rzucić grosz, zaprosić na kolację, zrobić cokolwiek dla tego drugiego, by mu ulżyć, są w takiej sytuacji niczym wobec bezmiaru tragedii. Jestem bardzo podobnego zdania, co Minze. Umieć być obok tego kogoś, umieć milczeć, by jego emocje wybrzmiały do ostatniej nuty, stać się cieniem dla niego, bez pytania ile to potrwa - oto zadanie dla przyjaciela. Jesteś nim Tunbergio. Nagle świat komunikacji zawęża się do krótkiego: "Jak się dzisiaj czujesz?", "Jadłeś coś?", "Myślę o Tobie", "Dobranoc" są jak papierowe łódeczki na wielkim oceanie, a mimo to są widoczne... Subtelne łódeczki słów, które w takiej sytuacji niosą ratunek. Nie poddawaj się Złotoskrzydła. Staraj się uporządkować własne emocje, nie próbuj na siłę pocieszać go, nie staraj się brać odpowiedzialności za jego lepszy lub gorszy dzień, za bycie niewystarczająco dobrą, by móc coś w nim zmienić, by poprawić mu humor. Bądź obecna, czujna i trwaj..
Auroro tylko Ty potrafisz tak misternie utkać słowa. Mądre rady ,cudowne przemyślenia ,dziękuję za wszystkie podpowiedzi. Już kiedyś napisałam ,jesteś diamentem.
14,279 2019-05-08 09:05:33 Ostatnio edytowany przez Tunbergia (2019-05-08 22:35:10)
Zorzeńko , jak dobrze Cię tutaj zastać . Jak dobrze poczuć , że choć przez moment jest ktoś obok , prawie na wyciągnięcie dłoni...
"Subtelne łódeczki słów....." któż inny potrafiłby tak pięknie , delikatnie i obrazowo ; Auroro czarujesz słowami , a każde z tych słów ma sens .
Tunbergio , jeśli serdeczne myśli mogą wspierać , to wysyłam je pośpiesznie do Ciebie ; nich Cię otulą w tym trudnym czasie :*
Minze myśli odebrane ,dziękuję. Przynoszę dla Ciebie trochę ciepła i uścisk serdeczny .Zostawiłam wiadomość na poczcie .
14,280 2019-05-08 20:46:49
pstryk...
kocham bzy roślinną miłością nieskończoną - dziękuję za bukiety na Starrówce.
Przytulam wszystkich naraz, choć nie zmieścicie mi się w me wątłe ramiona.
pstryk.
14,281 2019-05-09 08:42:19
pstryk...
kocham bzy roślinną miłością nieskończoną - dziękuję za bukiety na Starrówce.
Przytulam wszystkich naraz, choć nie zmieścicie mi się w me wątłe ramiona.pstryk.
Witaj, Dzwoneczku. Dzień dobry wszystkim.
Trochę tym bzem się niepokoję, bo zbyt wcześnie zakwitł.
Kiedyś, w połowie maja dopiero, a teraz, miesiąc wcześnie można było go podziwiać na moim "biegunie ciepła" w naszym kraju.
Tak, przy okazji:
Dlaczego politycy, dziennikarze i wielu innych używają określenia "w tym kraju"? Znaczy, w którym?
Ja nie wstydzę się mówić "w mojej Ojczyźnie" lub "w naszym kraju". Bo troska o to, co dzieje się (niezależnie od ekipy rządzącej) w naszym kraju, pozostaje jednym z głównych powodów bólu "tej głowy".
14,282 2019-05-10 00:17:06
Dzieńdobrywieczór wszystkim widzialnym i niewidzialnym
Chciało by się napisać: "ojciec marnotrawny powrócił"
Postaram się
Dziękuję, że Jesteście i tych zdrad nie trzeba było szukać na drugiej, trzeciej, czwartej...
Pozdrawiam jeszcze z pozaprzestrzeni...
14,283 2019-05-10 06:48:50
Dzieńdobrywieczór wszystkim widzialnym i niewidzialnym
Chciało by się napisać: "ojciec marnotrawny powrócił"
Postaram sięDziękuję, że Jesteście i tych zdrad nie trzeba było szukać na drugiej, trzeciej, czwartej...
Pozdrawiam jeszcze z pozaprzestrzeni...
Witaj, Szefie. Wreszcie.
14,284 2019-05-10 06:51:20 Ostatnio edytowany przez Tunbergia (2019-05-10 19:58:54)
starr napisał/a:Dzieńdobrywieczór wszystkim widzialnym i niewidzialnym
Chciało by się napisać: "ojciec marnotrawny powrócił"
Postaram sięDziękuję, że Jesteście i tych zdrad nie trzeba było szukać na drugiej, trzeciej, czwartej...
Pozdrawiam jeszcze z pozaprzestrzeni...Witaj, Szefie. Wreszcie.
Witaj Starrszefie.Ukłony zostawiam.
14,285 2019-05-10 14:35:02
14,286 2019-05-10 17:31:13
Myślę, że ballada Michela LeGranda bardziej pasuje do Starra, niż nawet ta, Stinga.
Piękne to jest, słyszane od dawna, choć "...włoski znam mniej niż angielski. A angielskiego, ni w ząb!".
Ale nastrojem, większości z nas najbliższe.
14,287 2019-05-10 20:43:38 Ostatnio edytowany przez starr (2019-05-10 21:25:14)
Witaj, Szefie. Wreszcie.
Jestem, jestem... nadrabiam zaległości
a w tle...
https://www.youtube.com/watch?v=c9V3FBJ8FoA
14,288 2019-05-10 22:53:27
O Starrszefie !
jakże miło Cię widzieć w swoich progach
Opustoszało tutaj bez Ciebie, wiatr często po Starrkafejce hula a po kątach smutek i nostalgia się snują.
Mam nadzieję , że nadrobisz zaległości i zostaniesz ;
szybkiego i bezpiecznego powrotu z pozaprzestrzeni serdecznie życzę
Excopie podzielam Twoje zdanie, piękna ballada
O'Kruszynko poczułam się przytulona, dziękuję :*
Ktoś jeszcze zajrzy piątkowo ?
14,289 2019-05-12 22:16:27 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-05-12 22:41:37)
Dobry wieczór na chwilę, bo jutro poniedziałek wstrętny jest przecież
Dla poprawienia nastroju, proponuję wyłapać jutro rano, nieco wcześniej, niż zwykle, "interpretację" noblowskich "Chłopów" Reymonta w wykonaniu KMN z gościnnym udziałem innych wielkich artystek.
Pań: Anny Gornostaj, jako Dominikowej oraz Joanny Kołaczkowskie w roli Jagny.
Pierwsza, te kilkadziesiąt sekund, może półtorej minuty w sumie pokazały, że świetną aktorką jest.
Druga zaś?
Do samego tekstu już się nie będę odnosił, bo nie wiem, czy to Robert Górski napisał, czy ten dwumetrowiec.
W każdym razie, rozumiem reakcję którejś z pań z widowni na szelmowsko wabiące Mikołaj Cieślaka słowa Jagny i jej wprost zapytanie " i co z tym zrobimy?".
Oglądam to co rusz i nie przestaje mnie to bawić.
Na poranek jutrzejszy, te kilka minut z zgubioną w świecie mężczyzn młodą kobietą w wykonaniu Joanny Kołaczkowskiej pozwoli dotrwać do przerwy na kawę przynajmniej.
14,290 2019-05-12 23:21:09
Dobry wieczór,
Uśmiecham się szeroko...
Pistacjowy wrócił z wielkiej wyprawy!!!
On sam!!!
Fanfary na cześć Jego Wysokości Oczu Niebieskości Hetmana Wielkiego! - https://youtu.be/Y4OSclnSGY8
14,291 2019-05-13 18:47:31 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-05-13 20:02:55)
Dobry wieczór,
Uśmiecham się szeroko...
Pistacjowy wrócił z wielkiej wyprawy!!!
On sam!!!Fanfary na cześć Jego Wysokości Oczu Niebieskości Hetmana Wielkiego! - https://youtu.be/Y4OSclnSGY8
Przywołanie muzyki sąsiadów naszych przodków, robi wrażenie. Jak zawsze, miła Wieśniaczko od tego na postumencie.
Pozwólcie, że coś powiem od siebie. Tak, jak czuję.
Mam wielki zakrzywiony nochal, "rzymski" podobnież.
Nie jestem obrzezany, katolik z wychowania. Łysy i bez grosza obecnie.
Kim, do jasnej choroby skutków braku sanitariatów jestem?
Polakiem o krwi aryjskiej i w typie nordyckim do tego?
Heydrich i Kaltenbrunner mieli podobne.bowiem?
Żydami niegdyś przodkowie moi byli? W całości, czy tylko w ułamkach?
Rusinem, dla określenia całości naszych pobratymców na wschodzie?
Czy " bratanków" przodek geny swoje we mnie umieścił? Turczyn przebrzydły niegdyś albo Tatar przed lub po bitwie pod Legnicą to wykonał?
O szwedzkości po części nie wspominam przez wzgląd na "typ nordycki".
Jestem zmęczony. Na deputowanego tam, czy tu, się nie nadaję, bo w piśmie może i chojrak ze mnie, ale publicznie jestem do bani. Prawdziwa dupa wołowa. Sprawdzałem to kilkakrotnie.
Chcę przez to wszystko powiedzieć, że szanować należy naszą przeszłość - tysiąc orbitalnej podróży Ziemi wokół naszej macierzystej Gwiazdy, bez ostentacji lub wskazywania bliźnim ich miejsca w obecnej rzeczywistości.
Jestem Polakiem. I katolikiem. Z wychowania i uwieńczonego 50 lat temu, przystąpieniem do Pierwszej Komunii Świętej w 1969 roku wyznania wiary w powrót Odkupiciela, gdy wiadomi jeźdźcy forpocztą Go oznajmią.
Potem, dwie miłości. Pierwsza, ta "przyrodzona", , brakiem łaknienia i i tymi innymi pierdołami określanymi łącznie mianem "motyli" się objawiająca.
Druga, po ponownym wyrojeniu się niezgrabnych w sumie w locie owadów", pojawiła się druga. Rodzicielska.
Choć biologicznym tego chłopca nie jestem, dam się pokroić za niego i jego własną już od dawna, rodzinę
I z tego jestem dumny bardzo, że rodzeństwo " po kądzieli", trzyma się wciąż razem.
Jeszcze bardziej z tego, że nie wyssałem szowinizmu i innych jego postaci wraz z mlekiem mojej Mamy.
Pozdrawiam "obecnych i nieobecnych".
14,292 2019-05-13 23:05:05
Dobry wieczór,
Uśmiecham się szeroko...
Pistacjowy wrócił z wielkiej wyprawy!!!
On sam!!!Fanfary na cześć Jego Wysokości Oczu Niebieskości Hetmana Wielkiego! - https://youtu.be/Y4OSclnSGY8
TSIGUNZ FANFARA AVANTURA „S vremena na vreme"
Dzięki za fanfary... ale avantura? za co?...
No dobrze... jest awantura.
Szambo wreszcie wybiło w całej okazałości...
Już nie tylko na drugiej półkuli, już nie za morzem... U nas... Nagle...
Ale to wcale nie było nagle. Jako młode pachole sam się z tym zetknąłem, że ktoś kto miał być osobą największego zaufania, nie zasługiwał na nie wcale. Nie było to w takiej drastycznej postaci, ale może dlatego, że od starszych kolegów już słyszało się co nieco...
Najpierw było zapraszanie na posłuchanie płyt, potem było sadzanie sobie na kolanach, potem delikatne macanki. Ale nikt nie miał ochoty, ani odwagi, by pójść sam...
Potem, po kilkunastu latach go przenieśli do innej parafii. Wszyscy wiedzieli z powodu jakiego powodu.
Nie leczony wrzód może sam pęknąć i się zagoić. Ale też może wywołać gangrenę. Gangrena już nie da się ukryć. Cuchnie niemiłosiernie.
Nie sadziłem tylko, że ten smród niektórzy mogą traktować jako cudowny aromat....
14,293 2019-05-17 08:03:12
ku mojemu największemu zdziwieniu - spodobało mi się
https://www.youtube.com/watch?v=8RDm8bAiSGA
14,294 2019-05-17 08:42:56
aurora borealis napisał/a:Dobry wieczór,
Uśmiecham się szeroko...
Pistacjowy wrócił z wielkiej wyprawy!!!
On sam!!!Fanfary na cześć Jego Wysokości Oczu Niebieskości Hetmana Wielkiego! - https://youtu.be/Y4OSclnSGY8
TSIGUNZ FANFARA AVANTURA „S vremena na vreme"
Dzięki za fanfary... ale avantura?za co?...
No dobrze... jest awantura.
Szambo wreszcie wybiło w całej okazałości...
Już nie tylko na drugiej półkuli, już nie za morzem... U nas... Nagle...Ale to wcale nie było nagle. Jako młode pachole sam się z tym zetknąłem, że ktoś kto miał być osobą największego zaufania, nie zasługiwał na nie wcale. Nie było to w takiej drastycznej postaci, ale może dlatego, że od starszych kolegów już słyszało się co nieco...
Najpierw było zapraszanie na posłuchanie płyt, potem było sadzanie sobie na kolanach, potem delikatne macanki. Ale nikt nie miał ochoty, ani odwagi, by pójść sam...
Potem, po kilkunastu latach go przenieśli do innej parafii. Wszyscy wiedzieli z powodu jakiego powodu.Nie leczony wrzód może sam pęknąć i się zagoić. Ale też może wywołać gangrenę. Gangrena już nie da się ukryć. Cuchnie niemiłosiernie.
Nie sadziłem tylko, że ten smród niektórzy mogą traktować jako cudowny aromat....
Od lat skrywane w "celibacie", w rodzinach tłumione, by nie podpaść klesze i jego sfanatyzowanym oddziałom "pod figurą się modlącym".
Wrzód pękł. Gangrena natomiast, robiła swoje w międzyczasie.
Głódź, spóźnił się z przeprosinami. I zdaje sobie z tego sprawę.
Istnieje poważna "obawa", że "w ramach walki z nadużyciami w Kościele w Polsce", któryś z jego konkurentów do godności, podkabluje go po prostu Franciszkowi.
Cześć, Szefie.
14,295 2019-05-17 18:12:38
Hm..., jestem sceptyczna, niby wrzód pękł ale zupełnie nie spodziewam się jakiejkolwiek zmiany na lepsze - po prostu - jakoś uwierzyć nie mogę. Ta machina wydaje się nie do ruszenia...
14,296 2019-05-20 16:49:32 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-05-20 17:33:00)
Poniedziałkowo, czyli niewygodnie trochę, witam Państwa
Hm..., jestem sceptyczna, niby wrzód pękł ale zupełnie nie spodziewam się jakiejkolwiek zmiany na lepsze - po prostu - jakoś uwierzyć nie mogę. Ta machina wydaje się nie do ruszenia...
Ważne, Random, że nerwowość początkowa i panika z niej wynikająca, Głodzia przykładem, zrobiły swoje.
Berety, Zapolskiej przewidywaniem, poglądów nie zmienią. Chodzi o tych, którzy w dupie dotąd mieli, kto rządzi w naszym kraju.
Po tym, powinni w końcu określić się.
O pomówieniu wobec Morawieckiego Juniora nie wspominam, bo to przedmiot "niezależnego" śledztwa winno być.
Prokuratorów, których powołano do tzw. "specjalnego zespołu", pod uwagę nie biorę.
Pozostałych, dużo nie będzie, bo i codzienność wymagać będzie uwagi Ziobry. Morawieckiego rodzina może czuć się bezpiecznie przez jakiś czas.
Podejrzewam, że ich liczba (prokuratorów) i tak się będzie zmniejszać, gdy jakimś cudem cholernym, kolejny "dziadek z Wehrmachtu" w tym pozornie hermetycznie zwartym obozie, ujawniony będzie. A widoki są.
"Kto kosą wojuje, ten od Kosyginie". Stary kawał. Który nie stracił na aktualności. Mimo, że większość o gościu z dużym "K", w ogóle nie słyszała dotąd, jak sądzę.
14,297 2019-05-22 07:49:36 Ostatnio edytowany przez random.further (2019-05-22 07:54:40)
Ważne, Random, że nerwowość początkowa i panika z niej wynikająca, Głodzia przykładem, zrobiły swoje.
Chciałabym, chciałabym bardzo aby zrobiły ale... no cóz... nie wierzę.
Nie postrzegam ostatnich ujawnień jako wstrząs, to wszystko znane było, w cichości, w 'szeptanym marketingu', a najgorsze, że oswojone w codzienności.
Odnoszę wrażenie zwarcia szeregów i usiłowania (nieudolne) aby jakoś wizerunek zachować, brak jasnego odcięcia, to wszystko wygląda na wzięcie 'na przeczekanie a potem się zobaczy'.
KK był i jest wkomponowany w moje życie, ale... ale...coraz głośniej brzmi mi pytanie, które Stephen Fry w debacie 'Czy Kościół jest siłą dobra w świecie?' zadał m.in. abp. Johnowi Onaiyekanowi: Kościół jest bardzo swobodny w postrzeganiu zła. Oskarża ludzi związanych z ideą oświecenia lub empiryzmu o »relatywizm moralny« i uznaje to za rodzaj ohydnego grzechu, choć w istocie oznacza to po prostu zdolność myślenia. Tymczasem sam Kościół uznawał np. niewolnictwo za dopuszczalne, po czym zmienił zdanie, mówiąc: »Przecież nie mogliśmy wiedzieć, że to złe, bo wszyscy tak myśleli«. To po co wy jesteście!?
Zaczynam czuć coraz większą frustrację, że Kościół mi po prostu odbiera siebie, odbiera to wszystko co JEST w nim dobre, bo to dobre zaczyna być mimo Kościoła, a do tego całe dobro poza Kościołem czuje się nad wyraz na miejscu, a mi po głowie zaczyna chodzić : Po co jesteście ?
14,298 2019-05-25 03:08:11
Witam wieczorową porą, prawie zgodnie z tradycją zdążyłam, właściwie data zmienia mi się dopiero po nocy (jakkolwiek krótka by nie była)
czyli u mnie piątek
Random, ja jeszcze mam resztki nadziei, malutkie strzępki , że jednak ta uczciwa część ( wierzę , że i taka jest), zrobi
wszystko, żeby oczyścić środowisko....przecież to jedyna droga na uratowanie, na odnowę....
Niebawem się okaże, czy to tylko pozorne ruchy i nic nieznaczące gesty czy jakiś przełom... oby to drugie, choćby nawet większość
musiała odejść.
Excopie , oby tylko te śledztwa rzeczywiście "niezależne" były....bo jakoś w tym przypadku cała nadzieja gdzieś się ulotniła.
Bardzo jestem ciekawa niedzielnej frekwencji.
Starrszefie , pojawiłeś się i zniknąłeś szybko , jak zielona kometa Hulka . Będziemy Cię wyglądać na naszym kawałku nieboskłonu.
Zorzeńko, O'Kruszynko ... brakuje Was bardzo....
Tunbergio , co u Ciebie ? Zostawiłam na Twojej poczcie mój aktualny adres ( nie ogarniam tutaj tej poczty, w ustawieniach nie mogłam zmienić
mojego adresu)
Serdeczne pozdrowienia i bukiet pachnących piwonii zostawiam
.....a w lodówce stoi ciasto cytrynowe z malinami i oczywiście czekolada
14,299 2019-05-25 13:24:09 Ostatnio edytowany przez Tunbergia (2019-05-25 13:26:16)
[Tunbergio , co u Ciebie ? Zostawiłam na Twojej poczcie mój aktualny adres ( nie ogarniam tutaj tej poczty, w ustawieniach nie mogłam zmienić
mojego adresu)
Minze niestety nic na pocztę nie dotarło .Napisz kiedy zajrzysz tutaj ,może uda się spotkać w tym samym czasie. .Pozdrawiam
14,300 2019-05-25 21:27:50
Jako, że przez dwa tygodnie taka muzyka mi towarzyszyła, pozwalam sobie zostawić takie energetyzujące nutki: