Jestem dzisiaj w innym klimacie... Rok 1972...
Dobrze, że jesteś, Pistacjowy, bez względu na klimat!
O kruchości śpiewał też pięknie "Excop" z Police : - ))) https://youtu.be/lB6a-iD6ZOY...
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Moje zdrady (Netkafejka)
Strony Poprzednia 1 … 213 214 215 216 217 … 234 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jestem dzisiaj w innym klimacie... Rok 1972...
Dobrze, że jesteś, Pistacjowy, bez względu na klimat!
O kruchości śpiewał też pięknie "Excop" z Police : - ))) https://youtu.be/lB6a-iD6ZOY...
Excop napisał/a:O tym, że Brel, to Flandryjczyk (Flamandczyk?) wiem od niedawna, Aurorko. Myślałem, że to Francuz, który w szkodę wlazł Montand'owi swego czasu https://www.youtube.com/watch?v=kTES9SsG7JQ i przez Marinę Vlady, Wysockiemu https://www.youtube.com/watch?v=aaUaYfe8iwY
Chłop dwie nogi miał tylko. Rozkrok między zwaśnionymi społecznościami i do tego Wielki brak z zachodu - Francja. Uwielbiam jego pieśni i ballady i tę skromność, taką zwykłą. Jak to u prawdziwie wielkich ludzi.I wolność. W jego pieśniach staje się ona zjawiskiem wręcz dotykalnym.
Podzielam Twój zachwyt, Braciszku. Specjalnie dla Ciebie na powitanie maja: https://youtu.be/uNMwYZiBFV0PS Ormianin, którego z pieśnią Niemena zaprosiłeś do Starrówki, też nie daje mi spokoju...
Kolejna, piękna pieśń, dziękuję, Siostrzyczko. A ów Ormianin, Davit Chaxalyan - brak słów - prawie idealnie językowo, jak na obcokrajowca.
W jednym tylko momencie uciekło mu to "jest" we fragmencie "...i dziwne jest to, że od...
Wcale nie zdziwiłem się, że jurorzy nie znali naszego pierwszego wśród pierwszych, ptotest-songu i to w wersji oryginalnej. Inna kulthttps://www.youtube.com/watch?v=e76XCP6LvYg//ura i obce im "szeleszczące" słowa. Interpretacja Ormianina zaś, znakomita była. A to wysokier "C" na koniec? Nawet pan Czesław Wydrzycki by się nie powstydził.
Natomiast ta, młodej Ukrainki, choć utalentowanej, zniesmaczyła mnie https://www.youtube.com/watch?v=e76XCP6LvYg//
aurora borealis napisał/a:Excop napisał/a:O tym, że Brel, to Flandryjczyk (Flamandczyk?) wiem od niedawna, Aurorko. Myślałem, że to Francuz, który w szkodę wlazł Montand'owi swego czasu https://www.youtube.com/watch?v=kTES9SsG7JQ i przez Marinę Vlady, Wysockiemu https://www.youtube.com/watch?v=aaUaYfe8iwY
Chłop dwie nogi miał tylko. Rozkrok między zwaśnionymi społecznościami i do tego Wielki brat z zachodu - Francja. Uwielbiam jego pieśni i ballady i tę skromność, taką zwykłą. Jak to u prawdziwie wielkich ludzi.I wolność. W jego pieśniach staje się ona zjawiskiem wręcz dotykalnym.
Podzielam Twój zachwyt, Braciszku. Specjalnie dla Ciebie na powitanie maja: https://youtu.be/uNMwYZiBFV0PS Ormianin, którego z pieśnią Niemena zaprosiłeś do Starrówki, też nie daje mi spokoju...
Kolejna, piękna pieśń, dziękuję, Siostrzyczko. A ów Ormianin, Davit Chaxalyan - brak słów - prawie idealnie językowo, jak na obcokrajowca.
W jednym tylko momencie uciekło mu to "jest" we fragmencie "...i dziwne jest to, że od...
Wcale nie zdziwiłem się, że jurorzy nie znali naszego pierwszego wśród pierwszych, ptotest-songu i to w wersji oryginalnej. Inna kultura i obce im "szeleszczące" słowa. Interpretacja Ormianina zaś, znakomita była. A to wysokie "C" na koniec? Nawet pan Czesław Wydrzycki by się nie powstydził.]
Muszę zacytować, bo akurat północ wybiła, gdy chciałem przesłać edytowany tekst.
Aurorko, zajrzyj na wątek "Zagadka filmowa" Adiaphory w tym samym dziale. Ja tam się udzielam, nasza Krakowianka Jedna również. Naprawdę fajna zabawa.
Poza tym, "Opowieści jednej litery"tamże. Autor nas opuścił co prawda, ale to równie dobry trening dla naszych zwojów mózgowych.
dzień dobry. Tak Aurorku, maj to mój miesiąc. Chłonę go, tak jak on mnie. Niezapominajkowo :*
Dobrej majówki mieszkańcy Starrówki!
(i dla Tych, co za progiem... niech maj nie będzie wrogiem!)
Dzień dobry!
dzień dobry. Tak Aurorku, maj to mój miesiąc. Chłonę go, tak jak on mnie. Niezapominajkowo :*
Dobrej majówki mieszkańcy Starrówki!
(i dla Tych, co za progiem... niech maj nie będzie wrogiem!)
Witaj, Dzwoneczku. Odśwież barwy Kawiarni, proszę!
Proszę bardzo Excop'ku.
Już się wprowadzam z kubełkami farb i naręczem niezapominajek.
Niech ściany będą tej wiosny lekko-tylko-kremowe, bo na nich, tuż przy sufitach zwisać będą girlandy niezapominajek, stokrotek i konwalii.
Sufit w chmury błękitne i jasne - Niebo.
We flakonikach bez - ten najciemniejszy. W oknach łapacze snów z kolorowych wstążek i motyle i słodkie pszczoły.
W dzbanach na ladzie świeże napary z mniszka, soki z lipy i lilakowe herbatki.
kończę na szydełku nową narzutę - będzie w sam raz na nasz szeroki jak ława parapet.
Chodźcie.
(chodź zez)
Dzieńdobrywieczór wszystkim widzialnym i niewidzialnym
O! jak wiosennie Dzięki O'Kruszku
A co zrobiłaś z Żurawiami?
Dobry wieczór - dzień dobry - "...bo nie wiadomo w końcu, kiedy to pójdzie"
Proszę bardzo Excop'ku.
Już się wprowadzam z kubełkami farb i naręczem niezapominajek.
Niech ściany będą tej wiosny lekko-tylko-kremowe, bo na nich, tuż przy sufitach zwisać będą girlandy niezapominajek, stokrotek i konwalii.
Sufit w chmury błękitne i jasne - Niebo.
We flakonikach bez - ten najciemniejszy. W oknach łapacze snów z kolorowych wstążek i motyle i słodkie pszczoły.
W dzbanach na ladzie świeże napary z mniszka, soki z lipy i lilakowe herbatki.
kończę na szydełku nową narzutę - będzie w sam raz na nasz szeroki jak ława parapet.
Chodźcie.
(chodź zez)
Wiosennie, optymistycznie i kojąco, O'drobinko.
Szydełkowana narzuta? Obie kobiety mojego życia miały suknie ślubne wyszydełkowane przez ich matki. Zrządzenie losu, czy bieda tylko?
Pięknie, Dzwoneczku.
Dzieńdobrywieczór wszystkim widzialnym i niewidzialnym
Cześć Szefie!
Wiosna, to również i rozczarowania. Nawet tak błahe, wkurzają:
https://www.youtube.com/watch?v=a0MeUuLeYn8
Dzieńdobrywieczór wszystkim widzialnym i niewidzialnym
/.../
Cześć Szefie!
Wiosna, to również i rozczarowania. Nawet tak błahe, wkurzają:
https://www.youtube.com/watch?v=a0MeUuLeYn8
No to na milszy wieczór taka balladka...
https://www.youtube.com/watch?v=b8mlW8SF7M8
Dzieńdobrywieczór wszystkim widzialnym i niewidzialnym
Excop napisał/a:/.../
Cześć Szefie!
Wiosna, to również i rozczarowania. Nawet tak błahe, wkurzają:
https://www.youtube.com/watch?v=a0MeUuLeYn8No to na milszy wieczór taka balladka...
https://www.youtube.com/watch?v=b8mlW8SF7M8
Nastrój i warstwa przypomina muzyczno-wokalnego Stinga i jego "Police" tuż sprzed rozbratu i późniejsze jego kompozycje i wykonania.
"U-2" również słychać, moim zdaniem? Piękne i nastrojowe.
Jak myślisz, szanowny Gospodarzu?.
Ps.
Zacytowałem Twój inicjał imienia, Starr, zamiast późniejszego "Gospodarzu" ale uznałem, że nasza prywatność powinna zostać naszą działką, a o zgodę nie pytałem przecież.
Przepraszam!
/.../
Nastrój i warstwa przypomina muzyczno-wokalnego Stinga i jego "Police" tuż sprzed rozbratu i późniejsze jego kompozycje i wykonania.
"U-2" również słychać, moim zdaniem? Piękne i nastrojowe.
Jak myślisz, szanowny Gospodarzu?.Ps.
Zacytowałem Twój inicjał imienia, Starr, zamiast późniejszego "Gospodarzu" ale uznałem, że nasza prywatność powinna zostać naszą działką, a o zgodę nie pytałem przecież.
Przepraszam!
Spoko Jesteśmy w rodzinie
Najdziwniejsze jest to, że takie i inne muzyczne perełki nie mają medialnego poparcia i trzeba je wydłubywać z dziwnych "koszyków" Często nagrywam sobie na dysk muzykę ze stacji internetowych... Potem wyszukuję w Tubie. Dasz wiarę, że wielu nawet na YT nie ma... Szukam pomysła jak je upublicznić...
Excop napisał/a:/.../
Nastrój i warstwa przypomina muzyczno-wokalnego Stinga i jego "Police" tuż sprzed rozbratu i późniejsze jego kompozycje i wykonania.
"U-2" również słychać, moim zdaniem? Piękne i nastrojowe.
Jak myślisz, szanowny Gospodarzu?.Ps.
Zacytowałem Twój inicjał imienia, Starr, zamiast późniejszego "Gospodarzu" ale uznałem, że nasza prywatność powinna zostać naszą działką, a o zgodę nie pytałem przecież.
Przepraszam!Spoko
Jesteśmy w rodzinie
Najdziwniejsze jest to, że takie i inne muzyczne perełki nie mają medialnego poparcia i trzeba je wydłubywać z dziwnych "koszyków" Często nagrywam sobie na dysk muzykę ze stacji internetowych... Potem wyszukuję w Tubie. Dasz wiarę, że wielu nawet na YT nie ma... Szukam pomysła jak je upublicznić...
Dam wiarę i to solennie.
Jeśli Cię to zainteresuje, to kilka lat temu - teraz nie wiem, niestety, lokalne stacje niemieckie z Saksonii leżącej częściowo na terenie ichniej części Niederschlessien, "Radio Lausitz" (Łużyce) i z niemieckiej strony "Zgorzelca"- Goerlitz, czyli w zasięgu rzutu beretem "RTS-Radio", specjalizujące się w "music vintage" ogłosiły konkurs na perełki muzyczne wyszperane na zachowanych taśmach "czterościeżkowców" i w innych zapisach, których w Sieci nie sposób znaleźć.
Konkurs bez nagród, dla samej satysfakcji emisji nagrań, które poddawano rekonstrukcji cyfrowej.
Przed chwilą słuchałem na RTS-Radio Elton'a, "Daniel!".
A teraz leci inny, klasyczny pop-rockowy przebój sprzed lat, niemieckiej wersji Sandry lub Blondie (bo nie Sabriny przecież), czyli CC Katch.
/.../
Przed chwilą słuchałem na RTS-Radio Elton'a, "Daniel!".
A teraz leci inny, klasyczny pop-rockowy przebój sprzed lat, niemieckiej wersji Sandry lub Blondie (bo nie Sabriny przecież), czyli CC Katch.
Eltona Johna na tubie jest multum i Daniel i Crocodail Rock nie są trudne do znalezienie. Ale przy okazji znalazłem piosenkę, którą miałem na kasetach wożonych i słuchanych w samochodzie. Tą zgrałem prawie do przeźroczystej taśmy...
https://www.youtube.com/watch?v=7khQNR7s1Ho
EDIT:
Znalazłem i następną:
https://www.youtube.com/watch?v=I52eefwAKDE
Excop napisał/a:/.../
Przed chwilą słuchałem na RTS-Radio Elton'a, "Daniel!".
A teraz leci inny, klasyczny pop-rockowy przebój sprzed lat, niemieckiej wersji Sandry lub Blondie (bo nie Sabriny przecież), czyli CC Katch.Eltona Johna na tubie jest multum i Daniel i Crocodail Rock nie są trudne do znalezienie. Ale przy okazji znalazłem piosenkę, którą miałem na kasetach wożonych i słuchanych w samochodzie. Tą zgrałem prawie do przeźroczystej taśmy...
https://www.youtube.com/watch?v=7khQNR7s1HoEDIT:
Znalazłem i następną:
https://www.youtube.com/watch?v=I52eefwAKDE
Oczywiście, nie chodziło mi o tych dwoje, których wymieniłem. Pomyliłem również stacje. Ta, o ktorą mi chodzi, to "RS-A", ale może i u nas można by było namówić radiowych Matuzalemów do podobnej akcji?
Mało to nagranych "do szuflady" kompozycji i wokalnych popisów? Przynajmniej tyle samo, co grafomanii, zdaniem autorów takich dzieł, zamkniętych "na wieki" w szafie. Wiele z nich, zapomnianych, mogą dorównywać prezentowanym na antenach. A nikt o nich nie wie szerzej.
Przy okazji zaś, bo mija dziś 40 rocznica poznania mojej pierwszej żony i jednocześnie 20 pierwszych podchodów do mojej obecnej partnerki, zacytuję najpiękniejszą twarz "Perfectu":
Oddaje tak sugestywnie moje i Twoje przejścia oraz apeluje o optymizm, mimo wszystko.
/.../
Oczywiście, nie chodziło mi o tych dwoje, których wymieniłem. Pomyliłem również stacje. Ta, o ktorą mi chodzi, to "RS-A", ale może i u nas można by było namówić radiowych Matuzalemów do podobnej akcji?
Mało to nagranych "do szuflady" kompozycji i wokalnych popisów? Przynajmniej tyle samo, co grafomanii, zdaniem autorów takich dzieł, zamkniętych "na wieki" w szafie. Wiele z nich, zapomnianych, mogą dorównywać prezentowanym na antenach. A nikt o nich nie wie szerzej.Przy okazji zaś, bo mija dziś 40 rocznica poznania mojej pierwszej żony i jednocześnie 20 pierwszych podchodów do mojej obecnej partnerki, zacytuję najpiękniejszą twarz "Perfectu":
Oddaje tak sugestywnie moje i Twoje przejścia oraz apeluje o optymizm, mimo wszystko.
Szanujmy wspomnienia...
https://www.youtube.com/watch?v=l6Na29_2FW8
Excop napisał/a:/.../
Oczywiście, nie chodziło mi o tych dwoje, których wymieniłem. Pomyliłem również stacje. Ta, o ktorą mi chodzi, to "RS-A", ale może i u nas można by było namówić radiowych Matuzalemów do podobnej akcji?
Mało to nagranych "do szuflady" kompozycji i wokalnych popisów? Przynajmniej tyle samo, co grafomanii, zdaniem autorów takich dzieł, zamkniętych "na wieki" w szafie. Wiele z nich, zapomnianych, mogą dorównywać prezentowanym na antenach. A nikt o nich nie wie szerzej.Przy okazji zaś, bo mija dziś 40 rocznica poznania mojej pierwszej żony i jednocześnie 20 pierwszych podchodów do mojej obecnej partnerki, zacytuję najpiękniejszą twarz "Perfectu":
Oddaje tak sugestywnie moje i Twoje przejścia oraz apeluje o optymizm, mimo wszystko.
Szanujmy wspomnienia...
https://www.youtube.com/watch?v=l6Na29_2FW8
Super! Przegląd hitów kultury masowej PRL-u jako obrazek ponadczasowego wezwania -szanujmy nasze wspomnienia.
Wyskoczyło mi przy wyszukiwaniu, prawie zapomniałam...
Dobry wieczór piątkowo.
Dla poprawienia nastroju, śliczna i utalentowana. A nie rozumiem, ni w ząb, poza frazą w refrenie
Piękne, Random, nie ma co mówić. Biorąc obrazek z prawej jako odniesienie, zmierzch lub świt nad jeziorem, tak właśnie mogą one wyglądać, gdy wyciszenie niezbędnym się stać powinno od czasu, do czasu...
A teraz, przez amplitudę dźwięków pokazaną na ekranie, wrzucę coś innego. Również piękne, za to "w leciech" bardzo. Dlatego między innymi, że tu także występuje grafika dla kolejnych akordów, czy jak to się zwie.
random.further napisał/a:Piękne, Random, nie ma co mówić. Biorąc obrazek z prawej jako odniesienie, zmierzch lub świt nad jeziorem, tak właśnie mogą one wyglądać, gdy wyciszenie niezbędnym się stać powinno od czasu, do czasu...
A teraz, przez widok amplitudy dźwięków pokazaną na na obrazie, wrzucę coś innego. Również piękne, za to "w leciech" bardzo i monumentalne. Uwielbiam ten utwór. Dlatego między innymi polecam to akurat wykonanie, że tu także występuje grafika dla kolejnych akordów, czy jak to się zwie.
![]()
Piękne, Random, nie ma co mówić. Biorąc obrazek z prawej jako odniesienie, zmierzch lub świt nad jeziorem, tak właśnie mogą one wyglądać, gdy wyciszenie niezbędnym się stać powinno od czasu, do czasu...
Prawda ? a trafiłam przez przypadek
A teraz, przez amplitudę dźwięków pokazaną na ekranie, wrzucę coś innego. Również piękne, za to "w leciech" bardzo. Dlatego między innymi, że tu także występuje grafika dla kolejnych akordów, czy jak to się zwie.
I niezapomniane mimo 'leciech'
a ten grajek potrafi do snu ukołysać czasem...
Dobry wieczór muzycznie, bo tylko Random dotrzymuje mi towarzystwa. Siedzimy przy stoliku, w pastelach odnowionej przez naszego (naszą) Dzwoneczka, Starr-kawiarenki.
Ja piję swoją mocną, jak zawsze, parząchę. Ona, Random, nie wiem, co w sumie. Ale milo jest.
Teraz to, co stało się przyczynkiem mojego zainteresowania historią i kulturą Gruzji.
Przy tej scenie nawet ja, niby odporny bardziej, łzę uronię, za każdym razem. W powieści jest to dodatkowo uwznioślone, ale panu Włodzimerzowi Pressowi, choć zaszufladkowanemu na wiele lat, obecne, tzw. gwiazdy - nasze i te, holyłódzkie", buty powinny lizać.
Dobry wieczór muzycznie, bo tylko Random dotrzymuje mi towarzystwa. Siedzimy przy stoliku, w pastelach odnowionej przez naszego (naszą) Dzwoneczka, Starr-kawiarenki.
Ja piję swoją mocną, jak zawsze, parząchę. Ona, Random, nie wiem, co w sumie. Ale milo jest.
Miłe zaproszenie w miłym miejscu, z mocną kawą i również parzoną (czasem bo częściej to espresso), a sernik na zimno z owocami spasowałby ? bo masz przed sobą
poniższe, dawno, dawno temu dzięcię miało wyćwiczyć - nauczycielka chora była i pilnowałam w jej zastępstwie, przeszedł mi koszmarek pozostało wspomnienie
Excop napisał/a:Dobry wieczór muzycznie, bo tylko Random dotrzymuje mi towarzystwa. Siedzimy przy stoliku, w pastelach odnowionej przez naszego (naszą) Dzwoneczka, Starr-kawiarenki.
Ja piję swoją mocną, jak zawsze, parząchę. Ona, Random, nie wiem, co w sumie. Ale milo jest.
Miłe zaproszenie w miłym miejscu, z mocną kawą i również parzoną (czasem bo częściej to espresso), a sernik na zimno z owocami spasowałby ? bo masz przed sobą
poniższe, dawno, dawno temu
dzięcię miało wyćwiczyć - nauczycielka chora była i pilnowałam w jej zastępstwie, przeszedł mi koszmarek pozostało wspomnienie
![]()
To akurat, przywodzi moje wspomnienie z pierwszych lat w szkole podstawowej, z blatami połączonymi z twardą ławą, z otworem na kałamarz i wyfrezowanymi (może nawet dłutowanymi) dla piór "maczanych", wgłębieniami ciężkiego, ale i solidnego mebla. Blat pochylony ku uczniowi, pomalowany byle jak na ciemno zielono, z zaschniętymi na brzegach, na kształt stalaktytów, kroplami farby, które nie zdążyły opaść na podłogę w szkolnej kotłowni tuż przed 1. września kolejnego roku szkolnego i nieodzownymi ćwiczeniami z "Panem Janem", który wstać powinien, przed kolejnymi "okazjami ku czci".
A także kruchtą i nauką mszy po łacinie od początku do końca. Od "In nomine Patris, et Filii et Spiritus Sancti", przez "Credo", "Santcus, Santcus, Santcus - Deo Saboath..." "Pater Noster..." i modlitwę przed przystąpieniem do Stołu Pana, której już nie pamiętam w tym języku.
Gdzieś jeszcze mam w szpargałach, składany "na trzy", podobnie jak ksiażeczka SKO (pamięta to ktoś jeszcze?), samouczek łacińskiej mszy. Sfatygowany, bo 10 lat miałem, gdy pierwszy raz nałożono mi komeżkę i czerwony przeważnie "kołnierzyk" zapinany haftkami. Czyli już 48 lat temu.
Fajne czasy, gdy wierzyło się naprawdę. I bez refleksji nad tym, dlaczego kapłan odwrócony dupą do wiernych popijał sobie wtedy. Jak teraz właściwie, tylko nieco inaczej, bo polsku i przenośnie bardziej.
[...] A ów Ormianin, Davit Chaxalyan - brak słów - prawie idealnie językowo, jak na obcokrajowca.
W jednym tylko momencie uciekło mu to "jest" we fragmencie "...i dziwne jest to, że od...
Wcale nie zdziwiłem się, że jurorzy nie znali naszego pierwszego wśród pierwszych, ptotest-songu i to w wersji oryginalnej. Inna kulthttps://www.youtube.com/watch?v=e76XCP6LvYg//ura i obce im "szeleszczące" słowa. Interpretacja Ormianina zaś, znakomita była. A to wysokier "C" na koniec? Nawet pan Czesław Wydrzycki by się nie powstydził.
Natomiast ta, młodej Ukrainki, choć utalentowanej, zniesmaczyła mnie https://www.youtube.com/watch?v=e76XCP6LvYg//
Ormianin wykonując ten utwór zagrał na strunach duszy, ona zaś popisała się jedynie strunami jako narzędziem. Posiadanie Steiwaya nie gwarantuje jeszcze wirtuozerii ; - ))) A propos klawiszy... Na lotnisku w Brukseli, gdy niemiłosiernie dłużył się czas oczekiwania na opóźnione tego dnia samoloty, do ustawionego tam pianina usiadła mała dziewczynka i na chwilę zaczarowała cały świat!
Dziękuję za zaprozenie do sekcji filmowej i literackiej, Wasza Zieloność! Przyjemnie jest być wsród ludzi o tak rozległych zainteresowaniach. Trafiam tam czasem robiąc przegląd Twoich archiwalnych wpisów. Jednak mogę zaglądać tam tylko przez szybkę i podziwiać, podziwiać, podziwiać...
Proszę bardzo Excop'ku.
Już się wprowadzam z kubełkami farb i naręczem niezapominajek.
Niech ściany będą tej wiosny lekko-tylko-kremowe, bo na nich, tuż przy sufitach zwisać będą girlandy niezapominajek, stokrotek i konwalii.
Sufit w chmury błękitne i jasne - Niebo.
We flakonikach bez - ten najciemniejszy. W oknach łapacze snów z kolorowych wstążek i motyle i słodkie pszczoły.
W dzbanach na ladzie świeże napary z mniszka, soki z lipy i lilakowe herbatki.
kończę na szydełku nową narzutę - będzie w sam raz na nasz szeroki jak ława parapet.
Chodźcie.
(chodź zez)
Jesteś piękna O' Drobinko, wiesz o tym? Prześliczna. I cuda czynisz szeptem i leciutkim oddechem...
Zechciej przyjąć w podzięce: https://youtu.be/afSA1KabqBA
starr napisał/a:Excop napisał/a:/.../
Oczywiście, nie chodziło mi o tych dwoje, których wymieniłem. Pomyliłem również stacje. Ta, o ktorą mi chodzi, to "RS-A", ale może i u nas można by było namówić radiowych Matuzalemów do podobnej akcji?
Mało to nagranych "do szuflady" kompozycji i wokalnych popisów? Przynajmniej tyle samo, co grafomanii, zdaniem autorów takich dzieł, zamkniętych "na wieki" w szafie. Wiele z nich, zapomnianych, mogą dorównywać prezentowanym na antenach. A nikt o nich nie wie szerzej.Przy okazji zaś, bo mija dziś 40 rocznica poznania mojej pierwszej żony i jednocześnie 20 pierwszych podchodów do mojej obecnej partnerki, zacytuję najpiękniejszą twarz "Perfectu":
Oddaje tak sugestywnie moje i Twoje przejścia oraz apeluje o optymizm, mimo wszystko.
Szanujmy wspomnienia...
https://www.youtube.com/watch?v=l6Na29_2FW8
Super! Przegląd hitów kultury masowej PRL-u jako obrazek ponadczasowego wezwania -szanujmy nasze wspomnienia.
Dziękuję za link do moich wspomnień także. Do audycji w radio słuchanych razem z babcią, do przyswajania idiomów ; - ))) Długo jako dziecko nie rozumiałam zwrotu, który pojawił się w tej piosence, nie kapowałam, co to jest ów "fędesiekl" który miał się zbliżyć... Tylu rzeczy wówczas nie rozumiałam, że przechodziłam nad tym do porządku dziennego. Nie przeszkadzało mi to jednak śpiewać głośno na cały dom do mikrofonu zrobionego z rączki od skakanki i z lubością pławić się w "fędesieklowej" francuszczyźnie mego dzieciństwa ; - )))
Brawo proszę Pani! Takie to chopinowskie, aksamitne, wierzbową witką przepasane...
random.further napisał/a:Excop napisał/a:Dobry wieczór muzycznie, bo tylko Random dotrzymuje mi towarzystwa. Siedzimy przy stoliku, w pastelach odnowionej przez naszego (naszą) Dzwoneczka, Starr-kawiarenki.
Ja piję swoją mocną, jak zawsze, parząchę. Ona, Random, nie wiem, co w sumie. Ale milo jest.
Miłe zaproszenie w miłym miejscu, z mocną kawą i również parzoną (czasem bo częściej to espresso), a sernik na zimno z owocami spasowałby ? bo masz przed sobą
poniższe, dawno, dawno temu
dzięcię miało wyćwiczyć - nauczycielka chora była i pilnowałam w jej zastępstwie, przeszedł mi koszmarek pozostało wspomnienie
![]()
To akurat, przywodzi moje wspomnienie z pierwszych lat w szkole podstawowej, z blatami połączonymi z twardą ławą, z otworem na kałamarz i wyfrezowanymi (może nawet dłutowanymi) dla piór "maczanych", wgłębieniami ciężkiego, ale i solidnego mebla. Blat pochylony ku uczniowi, pomalowany byle jak na ciemno zielono, z zaschniętymi na brzegach, na kształt stalaktytów, kroplami farby, które nie zdążyły opaść na podłogę w szkolnej kotłowni tuż przed 1. września kolejnego roku szkolnego i nieodzownymi ćwiczeniami z "Panem Janem", który wstać powinien, przed kolejnymi "okazjami ku czci".
A także kruchtą i nauką mszy po łacinie od początku do końca. Od "In nomine Patris, et Filii et Spiritus Sancti", przez "Credo", "Santcus, Santcus, Santcus - Deo Saboath..." "Pater Noster..." i modlitwę przed przystąpieniem do Stołu Pana, której już nie pamiętam w tym języku.
Gdzieś jeszcze mam w szpargałach, składany "na trzy", podobnie jak ksiażeczka SKO (pamięta to ktoś jeszcze?), samouczek łacińskiej mszy. Sfatygowany, bo 10 lat miałem, gdy pierwszy raz nałożono mi komeżkę i czerwony przeważnie "kołnierzyk" zapinany haftkami. Czyli już 48 lat temu.
Fajne czasy, gdy wierzyło się naprawdę. I bez refleksji nad tym, dlaczego kapłan odwrócony dupą do wiernych popijał sobie wtedy. Jak teraz właściwie, tylko nieco inaczej, bo polsku i przenośnie bardziej.
Serdeczna prośba, Bracie z Gór! Nie tylko klechdy spisuj, ale i wspomnienia "niebieskiego mundurka", bo czynisz to po mistrzowsku!
Za moich czasów owe "stalaktyty" z zielonej farby olejnej, niezakrzepłej jeszcze, służyły do robienia w nich odbitek linii papilarnych albo skubało się je podczas nudniejszych zajęć... Książeczkę SKO a jakże posiadałam. Gorzej było z wkładem na niej...
Mszy w martwym języku i zadniej strony księdza już nie doświadczyłam, ale stałych części mszy po łacinie uczyłam się z własnej woli przy trochę innej okazji - jako ćwiczenie z komparystyki: https://youtu.be/OhQl7yS0GNw
To jeszcze, skoro pozostajemy w kręgu zagadnień lingwistycznych, dorzucę moją najnowszą posłuchajkę: https://youtu.be/QZwefbSFWAI
Fajnie się po tym zasypia...
Bonne nuit ! ; -)))
Excop napisał/a:random.further napisał/a:
Miłe zaproszenie w miłym miejscu, z mocną kawą i również parzoną (czasem bo częściej to espresso), a sernik na zimno z owocami spasowałby ? bo masz przed sobą
poniższe, dawno, dawno temu
dzięcię miało wyćwiczyć - nauczycielka chora była i pilnowałam w jej zastępstwie, przeszedł mi koszmarek pozostało wspomnienie
![]()
To akurat, przywodzi moje wspomnienie z pierwszych lat w szkole podstawowej, z blatami połączonymi z twardą ławą, z otworem na kałamarz i wyfrezowanymi (może nawet dłutowanymi) dla piór "maczanych", wgłębieniami ciężkiego, ale i solidnego mebla. Blat pochylony ku uczniowi, pomalowany byle jak na ciemno zielono, z zaschniętymi na brzegach, na kształt stalaktytów, kroplami farby, które nie zdążyły opaść na podłogę w szkolnej kotłowni tuż przed 1. września kolejnego roku szkolnego i nieodzownymi ćwiczeniami z "Panem Janem", który wstać powinien, przed kolejnymi "okazjami ku czci".
A także kruchtą i nauką mszy po łacinie od początku do końca. Od "In nomine Patris, et Filii et Spiritus Sancti", przez "Credo", "Santcus, Santcus, Santcus - Deo Saboath..." "Pater Noster..." i modlitwę przed przystąpieniem do Stołu Pana, której już nie pamiętam w tym języku.
Gdzieś jeszcze mam w szpargałach, składany "na trzy", podobnie jak ksiażeczka SKO (pamięta to ktoś jeszcze?), samouczek łacińskiej mszy. Sfatygowany, bo 10 lat miałem, gdy pierwszy raz nałożono mi komeżkę i czerwony przeważnie "kołnierzyk" zapinany haftkami. Czyli już 48 lat temu.
Fajne czasy, gdy wierzyło się naprawdę. I bez refleksji nad tym, dlaczego kapłan odwrócony dupą do wiernych popijał sobie wtedy. Jak teraz właściwie, tylko nieco inaczej, bo polsku i przenośnie bardziej.Serdeczna prośba, Bracie z Gór! Nie tylko klechdy spisuj, ale i wspomnienia "niebieskiego mundurka", bo czynisz to po mistrzowsku!
Za moich czasów owe "stalaktyty" z zielonej farby olejnej, niezakrzepłej jeszcze, służyły do robienia w nich odbitek linii papilarnych albo skubało się je podczas nudniejszych zajęć... Książeczkę SKO a jakże posiadałam. Gorzej było z wkładem na niej...
Mszy w martwym języku i zadniej strony księdza już nie doświadczyłam, ale stałych części mszy po łacinie uczyłam się z własnej woli przy trochę innej okazji - jako ćwiczenie z komparystyki: https://youtu.be/OhQl7yS0GNw
To ostatnie, piękne, hiszpańskim językiem ( nie wiem, czy europejskim, bo odróżnić od jego łacińsko-amerykańskiego dialektu, nie potrafię przecież)
Skoro "Msza kreolska", to chyba jednak zza Atlantyku?
Chór jedno, a ci dwaj panowie za pulpitami, to drugie.
Połączenie w kompozycji europejskiego chłodu (w ichnim rozumieniu, bo mrozów to raczej Iberia nie notuje często?) z nieskrępowaną żywiołowością stereotypowo rezerwowaną dla gorąca południowych Amerykanów.
Nostalgia za czasami beztroski, gdy inni pieczę nad nami sprawowali nie jest chyba niczym niezwykłym? Zgodzisz się z tym, Aurorko?
Że nasze dzieciństwo przypadło na czasy - "małej stabilizacji" gomułkowsko-cyrankiewiczowskiej i wyniesionego na szczyt po ich trupach politycznych, wczesnego Gierka, jest doświadczeniem swoistym.
Kiedyś, nie zdając sobie sprawy z wysiłków rodziców i dziadków, tudzież, rozrzuconej po świecie gromady pociotnych w rożnym stopniu wody po kisielu myśleliśmy, że życie - takie, które wówczas było naszym udziałem jest dobre i szczęśliwe. Bo i takim, moje było. I żadna propaganda tego nie zmieni.
Co do spisywania wspomnień, Siostrzyczko?
Widocznie potrzebuję inspiracji, którą w tym dziale zwłaszcza, znajduję. Bo samemu z siebie, ciężko wysupłać coś, co nie jest emocjonalnym odniesieniem do treści tu prezentowanych.
Głowy do planowania i realizacji powziętych zamierzeń, nigdy nie miałem.
Bałaganię pod tym względem, z rzadkim roztargnieniem. Tuwima, Pan
Hilary z dynamicznego akcją wiersza, do pięt mi nie dorasta wręcz chyba.
Dyzio Marzyciel wieczny, niestety...
Wracając do tego wielkiego Polaka o "proweniencji", niektórym przeszkadzającej, pana Juliana Tuwima (podobnie w odniesieniu do Jana Brzechwy), mało kto wie chyba, że bratem jego stryjecznym był pan Włodzimierz Boruński, grający szpiega zdradzanego męża, Mariusza Dmochowskiego w "Zazdrości i medycynie".
Rzeczywiście, podobny do poety był.
Dobry wieczór.
Na dobry początek: [youtube]https://youtu.be/lU28QUovoxI?t=7[/youtube]
Dobry wieczór.
Na dobry początek: [youtube]https://youtu.be/lU28QUovoxI?t=7[/youtube]
dzięki
Dobry wieczór.
O północy, piękny pean na cześć padołu naszego, punkowo:
Gdzie Wy, azaliż?
Puk,puk (delikatnie) w okienko.
Buty wytarłam, wręczam bukiet pachnącego bzu (nie kradziony ale z własnego ogrodu) i szkoda, że nie widać jak bardzo radośnie jestem uśmiechnięta :DD
Auroro !! cuda się zdarzają!!! Nie wiem, czy Starr odnalazł Terkę (dzisiaj zaczęłam Was czytać od pierwszej strony,jak należy) ale ja odnalazłam Ciebie o Pani )
Miałyśmy okazję wymieniać ze sobą parę liścików, bywając w progach cudnej Dziewczyny, której nicka tak samo nie pamiętam, jak i swojego. To były dramatyczna historia,gdzie
niedoszły mąż popełnił samobójstwo, zostawiając ową cudną Dziewczynę wraz z małą Dziedziczką.
Niestety moja pamięć dziurawa niczym dobry szwajcarski ser i nie pamiętam imion, natomiast pamiętam jak pięknie obie pisałyście. Również Przyszłość (witam serdecznie) bywała w w tamtym świecie, ech jak mi przykro, że nie pamiąęam swojego nicka z tamtych czasów. Jakieś życiowe zawirowania i przyspieszenia
czaso-przestrzenne spowodowały moją dłuższą absencję a potem okazało się, że już Was wszystkich z magicznymi piórami (czy też tastaturą) już tam nie ma.
I tak błąkałam się po czeluściach internetu , trochę psując sobie życie w wolnych chwilach, starzejąc się niemiłosiernie z braku innych możliwości i dzisiaj trafiłam tutaj(ha, nawet nie wiem dokładnie w jaki sposób), czegoś szukałam, wybrałam na chybił- trafił co podpowiadał wujek google i pierwsze co zobaczyłam to najpiękniejszą Zorzę Polarną )
Po przeczytaniu pierwszego zdania ,wiedziałam, że to TA Zorza )
Nie chcę przedłużać tej pierwszej mojej wizyty u Was, mam nadzieję, że tym razem nie dam się wciągnąć w żadną czarną dziurę i będę mogła korzystać z tego, co tutaj tworzycie.
Sama kompletnie nie potrafię pisać, ale przysięgam, doceniam Wasz kunszt i delektuję się czytając- już to powoduje wzrost poziomu serotoniny i wszelkich innych endorfin.
Pozdrawiam serdecznie, jak tylko można przelać tą serdeczność z opuszek i klawiszy do każdego z Was tutaj piszących:)
Bry wieczór Starrekipo.
Gdzie Wy, azaliż?
Braciszku - azaliż jesteśmy, choć - jak widać - rzadko i z doskoku.
W krainie lodu i ognia wychyl kielich szczęscia, Luc.
Poproś boga Surtra, aby nie dawał czadu na Starym Kontynencie. Pokłoń się ode mnie Eyjafjallajökull. Próbkę popiołu z jego sejsmicznych popisów sprzed paru lat trzymam w swojej kolekcji...
Auroro - zrobiłam wszystko zgodnie z Twoimi sugestiami. Islandią jestem zauroczona.
Temu na "E" pokłoniłam się od Ciebie, ale z daleka.
Dla Ciebie mam tradycyjnie - z plaży Reynisfjara upload images
może kiedyś (wraz z innymi słoiczkami) uda się wręczyć Ci...
Minze - witaj w Starrówce.
Rozgość się i nie zapomnij o wkupnym
Dzień dobry nadrannie.
Bry wieczór Starrekipo.
Excop napisał/a:Gdzie Wy, azaliż?
Braciszku - azaliż jesteśmy, choć - jak widać - rzadko i z doskoku.
aurora borealis napisał/a:W krainie lodu i ognia wychyl kielich szczęscia, Luc.
Poproś boga Surtra, aby nie dawał czadu na Starym Kontynencie. Pokłoń się ode mnie Eyjafjallajökull. Próbkę popiołu z jego sejsmicznych popisów sprzed paru lat trzymam w swojej kolekcji...Auroro - zrobiłam wszystko zgodnie z Twoimi sugestiami. Islandią jestem zauroczona.
Temu na "E" pokłoniłam się od Ciebie, ale z daleka.
Dla Ciebie mam tradycyjnie - z plaży Reynisfjaraupload images
może kiedyś (wraz z innymi słoiczkami) uda się wręczyć Ci...
Tutaj odniosę się do Twojego fotoreportażu, Siostrzyczko, gdy darujesz Warszawiance Naszej Jednej dziwny, sypki minerał.
Piękne zdjęcia pięknych miejsc. Mogę tylko pogratulować, poprosić o więcej i ...nieco pozazdrościć także.
Minze - witaj w Starrówce.
Rozgość się i nie zapomnij o wkupnym
Wtóruję zaproszeniu, Minze. Fajnie tu jest, choć Starrkawiarnia niekiedy świeci pustkami. Ale przejściowo tylko, na szczęście.
A, tak przy okazji - dziś, po czterech latach niemalże - na obiad, znów proponuję zupę szczawiową z wiejskim jajkiem, z zebranego wczorajszym rankiem na łąkach, młodego dzikiego szczawiu. Z młodymi (cypryjskimi jeszcze jednak) ziemniaczkami, obsypanymi kosteczkami podsmażanego boczku z cebulką i odrobiną tłuszczyku z podsmażania. A na to, świeżo siekany koperek.
Zawczasu, życzę smacznego.
Dziękuję,za powitanie, nie wiem co z wkupnym .....miałam nadzieję, że pachnący bez i gorące serce jakoś się obronią. Ale jak trzeba innych argumentów, to piszcie śmiało;)
Powinnam była jeszcze chyba osobno przywitać Gospodarza tego uroczego zakątka. Starr przeczytałam nocą parę następnych stron, poryczałam się choć od przynajmniej dwóch lat pewna byłam, że wszystkie zasoby źródeł emocjonalnej wody wyczerpałam ; no i jestem pod wrażeniem ....ogromnym!
Udało mi się do dzisiaj nie zapomnieć hasła, muszę częściej używać aż się nie wryje w pamięć.
Excop, litości; dzisiaj chciałam zacząć dietę...a tutaj takie smaczki, że klawiaturę wycierać trzeba ....ech
Miłego majowego dnia
Witaj Minze.
nie wiem co z wkupnym
.....miałam nadzieję, że pachnący bez i gorące serce jakoś się obronią. Ale jak trzeba innych argumentów, to piszcie śmiało;)
Taka świecka tradycja tego wątku, że wkupnym jest jakiś utwór muzyczny
Dieta nie dieta -:)
Trzeba przywyknąć, że Excop nas raczy wspaniałościami domowej kuchni.
Ja już stoję z talerzykiem.
No chciałam się wkupić, przyrzekam , że chciałam, ale dostałam wiadomość, że nowy nie ma uprawnień do dodawania linków . ups
Wstyd mi, że jestem taka nadaktywna i egzaltowana ( a w pewnym, ekhem wieku egzaltacja jest wyjątkowo groteskowa) ale postanowiłam przejrzeć nieco Waszą teraźniejszość i kogo spotykam .....Panibaronowa!!!,najmilsza !!! (tutaj powinnam powrzucać rządek serduszek) Twój wątek swego czasu o Pani, spowodował, że zarejestrowałam się a później nawet odzywałam. Bywałam w Twoim domu, otoczonym dzikim ogrodem i razem z Zorzą doglądałyśmy Bobaski, podziwiając jak szybko rośnie ( teraz pewnie wygląda to tak, że obca baba rzuca Ci się na szyję, cieszy się na Twój widok jak małże na przypływ a Ty kompletnie nie wiesz, kim ona do licha, jest )
Nie pamIętam dokładnie tego czasu, widać musiało się już i u mnie zacząć dziać (może wejście tutaj jest jak wykupienie talonu na kłopoty) , wiem, że jak wróciłam , Ciebie już nie było a wątek zamarł.
Z Zorzą pisałyśmy jakieś wiadomości ale to chyba na priv tutaj przez Forum być musiało ( była taka możliwość?) ...ale jak pozapominałam haseł i nazw to miałam pozamiatane.
Nie mogę wprost uwierzyć, że jesteście:)
I zupełnie nie wiem jak tutaj trafiłam, tzn nie mam chyba jeszcze Alzheimera, tylko szukałam czegoś nieistotnego, tak od niechcenia i wyświetlił mi się Wasz wątek ....o rany już to opowiadałam Może jednak z tym Alzheimerem jest coś na rzeczy
Panibaronowo, myślałam o Tobie przez ten cały czas, tzn pozostałaś gdzieś w mojej głowie i czasami myślałam co u Was, wierząc, że dobre Duchy nad Tobą i Bobaską muszą przecież czuwać
Och, żebym tak potrafiła przypomnieć sobie swojego tamtejszego nicka....
Wracam do czytania; chciałam tylko jeszcze powiedzieć, że nie robię nic w domu a oczy mam już kwadratowe....ach jak Was się pięknie czyta
P.S nie mam śmiałości pisać kolejnego posta, dodam tylko tutaj,że w poprzednim wcieleniu byłam ajoną
Dzieńdobrywieczór wszystkim widzialnym i niewidzialnym, stałym bywalcom i tylko przelotnym czytelnikom
No chciałam się wkupić, przyrzekam , że chciałam, ale dostałam wiadomość, że nowy nie ma uprawnień do dodawania linków . ups
Witaj Minze Poczekamy z wkupnym
Widzę, że stali bywalcy już zadbali o powitanie. Nadrabiam i ja tą(tę) zaległość...
A więc (wiem, nie zaczyna się od "a więc") rozgość się gdzie chcesz, poza parapetem, bo ten zarezerwowała sobie O'Kruszynka...
Odpowiem: nie, nie znalazłem Terki, bo i tak na dobrą sprawę nawet nie wiedziałbym od czego poszukiwania rozpocząć.
Panibaronowa bywa ostatnio tu raz na rok, ostatnio była pół roku temu, to pewnie zawita za następne pół
No ciut mnie nie było... Musiałem skorzystać z usług placówki NFZ, gdzie postanowili mnie trochę podreperować i chyba im się udało... a przy okazji zrobiłem sobie urlop od monitora. Nawet telefon natenczas zmieniłem na starą nokię 6310, żeby nie ciągnęło mnie do stałego wpatrywania się w minimonitor...A poza tym, w razie czego, mniej szkoda taki stracić...
Dzieńdobrywieczór Starr:)
Bardzo mi miło, gościć tutaj u Ciebie.
A gdzieś sobie przysiądę w kąciku, stać nie lubię, więc chętnie posiedzę.
Ok, jak będę już wiarygodna i godna wrzucenia linków, pomyślę o wkupnym Uuu, placówka NFZ brzmi groźnie, dobrze że wyszedłeś z tego cało
Teraz wrócę do początków, żeby przeczytać wszystko, co napisaliście.
Pięknych snów wszystkim
Dzieńdobrywieczór Starr:)
Bardzo mi miło, gościć tutaj u Ciebie.
A gdzieś sobie przysiądę w kąciku, stać nie lubię, więc chętnie posiedzę.
Ok, jak będę już wiarygodna i godna wrzucenia linków, pomyślę o wkupnymUuu, placówka NFZ brzmi groźnie, dobrze że wyszedłeś z tego cało
Teraz wrócę do początków, żeby przeczytać wszystko, co napisaliście.
Pięknych snów wszystkim
O tak, żeby zacząć się leczyć, to trzeba mieć końskie zdrowie...
Naprawdę Chcesz przeczytać te trzysta stron? <szok>
Dzyń, dzyń !! piękny macie ten srebrzysty dzwoneczek ; błyszczy jak nowy; czyżby nikt go nie używał ?
Trochę Was podsłuchiwałam, trochę podglądałam pd osłoną ostatnich nocy i ponieważ nadal nie załatwiłam wkupnego ( ach,ach, trema mnie coraz większa zżera im więcej Was czytam i słucham, bom ja analfabetka muzyczna i tylko parę nazwisk znam i słucham i to z całkiem różnych parafii) przyniosłam pachnące słońcem i latem, czerwone jak maki, lśniące, nieduże ale dopiero co zerwane, truskawki.
Dla tych, co mają odwagę, ubiłam najprawdziwszą kremówkę , dodając do niej szczyptę prawdziwej wanilii z Madagaskaru i parę łyżeczek cukru z kwiatu kokosowego. To nieduże pudełeczko stojące przy bitej śmietanie, to posypka z suszonych płatków róż i bławatkow z cienkimi jak skrzydełka ważki . malutkimi kawałkami gorzkiej czekolady.
Zostawiam to wszystko na szafce i mam nadzieję, że ten wspaniały, truskawkowy zapach Was tutaj ściągnie.
Zostawiam drzwi uchylone,pozdrawiam Was weekendowo
a może się uda z tym wkupnym, spróbuję
Pierwsze to utwór, który wzrusza mnie niezmiennie od paru lat, słuchany koniecznie w samochodzie, na autostradzie , we łzach i na wysokich obrotach
https://www.youtube.com/watch?v=QfideG41r1w
a drugi, to odkrycie ostatnich miesięcy, ten kawałek oddaje rozpaczliwą rzeczywistość, do której jakieś złośliwe koboldy postanowiły mnie (wbrew mojej woli) przenieść
https://www.youtube.com/watch?v=qS3lgdQ0sas
I wyjątkowo ulubiony
https://www.youtube.com/watch?v=roy5PIonrPc
Kolejność przypadkowa )
I tak właśnie widzę, jak bardzo wszystko co wybrałam w tonacji molowej , coż sama ganz molowa teraz jestem.
Nie wiem, czy zaliczyłam wejściówkę ??
Drżąca oczekuję w kąciku ....
I przy tym się z zachwytu wzruszam, słowami i wykonaniem i tą magią, co w powietrzu
Dobry wieczór piątkowo, jedną godzinę i 10 minut po 20.oo.
a może się uda z tym wkupnym, spróbuję
Pierwsze to utwór, który wzrusza mnie niezmiennie od paru lat, słuchany koniecznie w samochodzie, na autostradzie , we łzach i na wysokich obrotach
Moja praca dała mi wiele przykładów podobnych modlitw-spowiedzi. Ci, którzy byli, narkotykami unicestwieni w końcu, mówili podobnie, gdy z nimi rozmawiałem. Nikomu, w odróżnieniu od Riedla, poza rodziną, współuzależnionymi i policją, nie znani. Prosili o ostatnią szansę. Ale i tak, nie skorzystali z niej. Podobnie, jak on...
...a drugi, to odkrycie ostatnich miesięcy, ten kawałek oddaje rozpaczliwą rzeczywistość, do której jakieś złośliwe koboldy postanowiły mnie (wbrew mojej woli) przenieść
https://www.youtube.com/watch?v=qS3lgdQ0sas
Pięknie zaśpiewane z dyskretnym akompaniamentem - pod jednym dachem, a coraz dalej od siebie. Bardzo smutne. Współczuję.I wyjątkowo ulubiony
Patrick Bruel. Pamiętam go z roli w "Jaguarze" z J. Reno. Piękna pieśń w warstwie wokalnej, choć słowa nie zrozumiałem.
I tak właśnie widzę, jak bardzo wszystko co wybrałam w tonacji molowej , coż sama ganz molowa teraz jestem.
Nie wiem, czy zaliczyłam wejściówkę ??
Drżąca oczekuję w kąciku ....
Moim zdaniem wspaniale, celująco wręcz się wkupiłaś, Minze. StarrSzef to zapewne potwierdzi.
Z mojej strony, dla podniesienia ducha:
Excop, dziękuję za miłe literki ;
i za chęć podniesienia z podłogi mojego ducha ;widać wszechświat jednak ma inne zamiary w sprawie ducha, bo link nie otwiera mi konkretnego utworu
Troszkę mnie już za dużo, posiedzę przed kominkiem, bo chłodny dzisiaj wieczór .
Excop, dziękuję za miłe literki ;
i za chęć podniesienia z podłogi mojego ducha ;widać wszechświat jednak ma inne zamiary w sprawie ducha, bo link nie otwiera mi konkretnego utworuTroszkę mnie już za dużo, posiedzę przed kominkiem, bo chłodny dzisiaj wieczór .
Poprawiłem w edycji, Maze. Nawet już widać kolorki pięknego krajobrazu.
Na marginesie, cienias ze mnie w tych sprawach związanych z obrotem linkami.
Rzeczywiście , posłuchałam i pooglądałam
Dziękuję bardzo, duch wprawdzie nadal w horyzontalnej, ale jakby bardziej zwarty, na ewentualną pionizację przyczajony
Jaki cienias ??? YT sprowadziłeś tutaj a z nim górskie krajobrazy....ja tylko linka wstawić umiem
Pięknych ,pachnących snów Państwu życzę ::))
Dzień dobry.
Świetna aktorka i ABBA w jej interpretacji. Vibrato niedzisiejsze, jakby "przedwojenne", słyszane w naszych komediach czarno-białych, ale wdzięcznie i z talentem.
Miło było odsłuchać. Podobnie, jak oryginału w wykonaniu tej pani (tu tylko nastrojowo instrumentalnie)
No ciut mnie nie było...
Po to jest przerwa
Aby coś przerwać
Przekąsić, zagryźć, przepłukać gardło
Wyjść na osobność, zmienić onuce
Z uwagą - ja tu jeszcze wrócę...
Miło było odsłuchać
Nie raz mnie zaskakuje nowy głos, który potrafi wbić się w pamięć nie gorzej niz pierwotny wykonawca...
pstryk.
och,jakie wdzięczne "pstryk"
a ja koszyczek pełen pachnących truskawek dla Was przyniosłam i kwiaty do wazonu wstawiam-kolorowe tulipany,rycerze wiosenni ; niech cieszą oczy i nozdrza (bo to taka odmiana co pachnie) żebyście nie zapomnieli, że wiosna trwa (potwierdza to słowik , co nocą w środku miasta koncertuje.
Dobry wieczór.
och,jakie wdzięczne "pstryk"
a ja koszyczek pełen pachnących truskawek dla Was przyniosłam i kwiaty do wazonu wstawiam-kolorowe tulipany,rycerze wiosenni ; niech cieszą oczy i nozdrza (bo to taka odmiana co pachnie) żebyście nie zapomnieli, że wiosna trwa (potwierdza to słowik , co nocą w środku miasta koncertuje.
Ślinka cieknie, bo truskawki - tylko na surowo jednak, uwielbiam. Tulipanami obdarowuję moją partnerkę już od jakiegoś miesiąca, bo mam stałą dostawczynię na malutkim bazarku dla działkowiczów, tuż koło naszej chałupy. Również pięknie pachną, więc i Twoje czuję "na łączach".
Skoro wiosna,to...
https://www.youtube.com/watch?v=EbYJaV6zFEc
/.../
I tak właśnie widzę, jak bardzo wszystko co wybrałam w tonacji molowej , coż sama ganz molowa teraz jestem.
Spokojnie... przyjdzie jeszcze czas na dur
Nie wiem, czy zaliczyłam wejściówkę ??
Drżąca oczekuję w kąciku ....
A ja wiem...
Zaliczone, zaklepane, zatwierdzone!
Od teraz Jesteś pełnoprawną starrkafejkowiczką
/.../
Troszkę mnie już za dużo, posiedzę przed kominkiem, bo chłodny dzisiaj wieczór .
No nie przesadzaj, w sam raz... Muzyki tu nie brakowało, ale nigdy nie było za dużo...
/.../ja tylko linka wstawić umiem
/.../
to proste... Wklejasz linka, a przed nim wpisujesz [youtube]. Żeby się wyświetlił obrazek, za linkiem wpisujesz [/youtube]
Ot i cała tajemnica
starr napisał/a:No ciut mnie nie było...
Po to jest przerwa
Aby coś przerwać
Przekąsić, zagryźć, przepłukać gardło
Wyjść na osobność, zmienić onuce
Z uwagą - ja tu jeszcze wrócę...
/.../
Tak, tak... zmieniałem onuce
Czterdzieści lat temu zostałem powołany... Dali mi te flanelowe szmaty i kazali zakładać, po kilkuminutowym szkoleniu...
Za skarpety były karne rewiry... Ściana płaczu w szachownicę...
Bąble i otarcia wspominam do teraz...
Teraz tylko śmiech pozostał...
och,jakie wdzięczne "pstryk"
a ja koszyczek pełen pachnących truskawek dla Was przyniosłam i kwiaty do wazonu wstawiam-kolorowe tulipany,rycerze wiosenni ; niech cieszą oczy i nozdrza (bo to taka odmiana co pachnie) żebyście nie zapomnieli, że wiosna trwa (potwierdza to słowik , co nocą w środku miasta koncertuje.
Lipy szykują się do zakwitnięcia... Lato szybko nadchodzi...
Co to będzie w lipcu? wrzosy zakwitną?
U mnie truskawki po dychu jeszcze...
Zaliczone, zaklepane, zatwierdzone!
Od teraz Jesteś pełnoprawną starrkafejkowiczką big_smile
Jest mi bardzo miło
Trafiłam dzisiaj na dawno zapomniany kawałek słuchanki, która również mnie wzruszała (zaczynam zdawać sobie sprawę, że najchętniej słucham tego co wzrusza)
Może znacie, może też zapomnieliście a może akurat nie słyszeliście
Ha, teraz się okaże czy jestem pilną uczennicą
Pozdrawiam
Dzień dobry nad ranem.
Zaliczone, zaklepane, zatwierdzone!
Od teraz Jesteś pełnoprawną starrkafejkowiczką big_smileJest mi bardzo miło
Trafiłam dzisiaj na dawno zapomniany kawałek słuchanki, która również mnie wzruszała (zaczynam zdawać sobie sprawę, że najchętniej słucham tego co wzrusza)
Może znacie, może też zapomnieliście a może akurat nie słyszeliście
Ha, teraz się okaże czy jestem pilną uczennicą
Pozdrawiam
Przyłożyłaś się do nauki, Minze.
Sama piosenka - nastrojowe nawiązanie do folkloru greckiego z pięknym tekstem i wykonaniem pani Sikorowskiej. Chyba jej wcześniej nie slyszałem.
O matko i teściowo jaka wtopa
Nie wyszło mi jak chciałam, czyli z obrazkiem z YT, dlatego skorzystałam z edytuj i wszystko skasowałam (niszcząc dowód swojej hańby), tzn z tego co widzę nieskutecznie.
Oj ,kiepska ze mnie uczennica, miałam nadzieję, że wszystko dobrze zrobiłam, zgodnie z instrukcją Starra.
Niestety , coś poszło nie tak i na podglądzie zobaczyłm że link też "poszatkowany", dlatego się poddałam.
Excop jakim cudem udało Ci się w ogóle odtworzyć tego linka
Jest jeszcze jedna piosenka Pod Budą, którą zawsze bardzo lubiłam,ale na YT jej nie ma. Jak kiedyś znajdę, podzielę się z Wami;)
może się poprawię (chociaż baz obrazka)
https://www.youtube.com/watch?v=SRZaFe4IlVQ
O matko i teściowo jaka wtopa
![]()
![]()
Nie wyszło mi jak chciałam, czyli z obrazkiem z YT, dlatego skorzystałam z edytuj i wszystko skasowałam (niszcząc dowód swojej hańby), tzn z tego co widzę nieskutecznie.
Oj ,kiepska ze mnie uczennica, miałam nadzieję, że wszystko dobrze zrobiłam, zgodnie z instrukcją Starra.
Niestety , coś poszło nie tak i na podglądzie zobaczyłm że link też "poszatkowany", dlatego się poddałam.Excop jakim cudem udało Ci się w ogóle odtworzyć tego linka
![]()
Jest jeszcze jedna piosenka Pod Budą, którą zawsze bardzo lubiłam,ale na YT jej nie ma. Jak kiedyś znajdę, podzielę się z Wami;)
może się poprawię (chociaż baz obrazka)
https://www.youtube.com/watch?v=SRZaFe4IlVQ
No nie wiem, co u Ciebie jest na monitorze, u mnie jest obrazek...
W każdym razie zawsze warto skorzystać z przycisku "Podgląd odpowiedzi"
Dobrej, spokojnej nocy.
Strony Poprzednia 1 … 213 214 215 216 217 … 234 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Moje zdrady (Netkafejka)
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024