Moje zdrady (Netkafejka) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Moje zdrady (Netkafejka)

Strony Poprzednia 1 16 17 18 19 20 234 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,106 do 1,170 z 15,189 ]

1,106

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

/.../
Dziś potrzebuję do życia odrobiny ciepłej, bieżącej wody, więc pod namiot już nie pojadę... To se nevrati! ;-(

Ciepła aura wywołała wakacyjne tematy... Może to lepiej, niż gastronomiczne, bo ja mam wyobraźnię smakową i jak się naczytam, to jakbym miał w ustach smak i zapach potraw... A potem, mimo, że 14:00 w nocy, drzwiczki od lodówki tylko drażnią koty i jest takie prawdopodobieństwo, że w poniedziałek nie zmieszczę się w swoją codzienna skorupę... smile

W jednym z wątków przeczytałam taki dowcip:
" - Co to jest pingwin?
- Jaskółka, która jadła po 18-stej" ;-)
Zatem we frak, Drogi Hetmanie, zawsze się zmieścisz ;-)))

starr napisał/a:

Moje wakacje były przez długi czas spędzane u dziadków na malej wsi na pograniczu Mazowsza i Kurpii. Tam nauczyłem się jeździć na rowerze, tam zbierałem pierwsze w swoim życiu grzyby i tam jadłem pierwsze w swoim życiu kartofle pieczone w żarze ogniska. Tam też nauczyłem się wiele nieprzydatnych w mieście rzeczy, na przykład koszenia kosą i obsługi kosy, ścinania drzew i prowadzenia traktora Ursus. Ale były tez rzeczy przydatne, jak jazda motorowerem i motorem.  Ale nic nie było w stanie przebić atrakcji przejażdżek parowozem. Dziadek był mechanikiem i pracował w zakładach naprawczych. Stąd mogłem z nim jeździć na jazdy próbne. Tam tez nauczyłem się rozróżniać typy parowozów i stamtąd wiedziałem który jest do prowadzenia składów osobowych, a który do towarowych... A radości z uruchomienia gwizdawki, żadne trąbienie samochodowym klaksonem nie zastąpi...
A potem były kolonie, potem obozy, szczególnie wędrowne, po górach, górkach i pagórkach, aby wreszcie wyruszyć pierwszy raz legalnie, z książeczką autostopowicza w podróż krajoznawczą...

Myślę, że z powodu braku takich doświadczeń jestem głęboko upośledzona społecznie i emocjonalnie.
No cóż... mogę tylko "zazdraszczać"...

Zobacz podobne tematy :

1,107

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

/.../
Myślę, że z powodu braku takich doświadczeń jestem głęboko upośledzona społecznie i emocjonalnie.
No cóż... mogę tylko "zazdraszczać"...

Absolutnie tego nie potwierdzam, ponieważ czytam ze zrozumieniem Twoje słowa... smile
A na dobranoc piosenka wegetariańska big_smile https://www.youtube.com/watch?v=oD_-U3y_ntQ
Spokojnej nocy wszystkim...

1,108

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:

Auroro, na campingach są zawsze prysznice z ciepłą wodą... smile

W to, że na campingach zawsze są prysznice - wierzę bez dwóch zdań.  W to, że zawsze z ciepłą wodą - już nie tak bardzo... :-) Kwestią sporną staje się zaimek "zawsze" ;-)))

A z tym "zawsze" to mi się kojarzy piosneczka, którą do dziś znam na pamięć, bo kiedyś uczono "skutecznie" ;-)))
https://youtu.be/aQPI_GXFano

1,109

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Więc to już pora na Telesfora, bo Szef bardzo lubi smoki ;-)

Z Jego "Jamendo", wyciągam dziś taką oto dobranocną nutkę: https://youtu.be/PoeMwiAkONI - niech się sączy w Krainach Waszych Snów...

Dobrego nowego tygodnia, Starrowicze! ;-)))

1,110

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

Więc to już pora na Telesfora, bo Szef bardzo lubi smoki ;-)
Dobrego nowego tygodnia, Starrowicze! ;-)))

Wygląda na to, że na sam koniec wpadłam. Już prawie 14 wink Morfeusz wzywa.

Dobrej nocy wszystkim i dobrego tygodnia.

1,111

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:
starr napisał/a:

Auroro, na campingach są zawsze prysznice z ciepłą wodą... smile

W to, że na campingach zawsze są prysznice - wierzę bez dwóch zdań.  W to, że zawsze z ciepłą wodą - już nie tak bardzo... :-) Kwestią sporną staje się zaimek "zawsze" ;-)))

A z tym "zawsze" to mi się kojarzy piosneczka, którą do dziś znam na pamięć, bo kiedyś uczono "skutecznie" ;-)))
https://youtu.be/aQPI_GXFano

I bardzo dobrze, Aurorko, że znasz ją na pamięć, bo to według mnie,  piosenka pełna radosnego optymizmu, a że napisana "na użytek"...
Pochwalę się, że również ją znam na pamięć.:)

Pobudka moi kochani!
Śniadanie na stole. Ryż na sypko z cynamonem, uformowany w babeczkę z pierścieniem gęstego syropu malinowego wokół.:)

1,112 Ostatnio edytowany przez Excop (2015-04-27 21:19:45)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

"Cicho wszędzie, głucho wszędzie..."  od samego rana w starr'owej kawiarence.:(

Wiedziałem, że "Nie lubię poniedziałku" Barei to komedia ponadczasowa.:)

1,113

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Dobry wieczór.

Excop napisał/a:

"Cicho wszędzie, głucho wszędzie..."  od samego rana.
Wiedziałem, że "Nie lubię poniedziałku" Barei to komedia ponadczasowa.:)

Prawda? wink
Brrr.... nie lubię poniedziałków.

1,114

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
Excop napisał/a:

Pobudka moi kochani!
Śniadanie na stole. Ryż na sypko z cynamonem, uformowany w babeczkę z pierścieniem gęstego syropu malinowego wokół.:)

O, mój drogi, o tej porze, to ja już w pracy.
Tylko nikt mi takiego śniadania nie przygotował sad

1,115

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

dobry wieczór

1,116 Ostatnio edytowany przez starr (2015-04-27 21:44:15)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Dobry wieczór wszystkim smile
Zapalam kadzidełko o zapachu drzewa sandałowego, może wrócą stracone słowa... może przyjdą nowe...
Przed awarią skończyłem tutaj...

starr napisał/a:

/.../
No i tak wyszło, że Bhaktą nie zostałem smile

cdn...

Będąc ostatni raz w świątyni Bhaktów, słyszałem rozmowę pomiędzy hierarchami szkolącymi młodych adeptów w sztuce sprzedawania książek.  Rozmowa dotyczyła pieniędzy i brzmiała jak najbardziej bezwzględne szkolenie biznesowych oszustów. Chyba nie zdawali sobie sprawy z tego, że jestem i słyszę ich rozmowę. Nie mieli hamulców i wszystko to, czym karmili podczas wykładów, brzmiało jak gigantyczna manipulacja, a cała ta filozofia jawiła mi się się jako jarmarczna sztuczka do wyłuskania pieniędzy. Ot taka gra w trzy karty...

Bhaktą nie zostałem, ale w mojej biblioteczce, obok Biblii, stanęło piękne, kolorowe, oprawione w twardą okładkę wydanie Bhagavad-Gita Taka Jaką Jest... Oczywiście, kupiłem ją przed niespodziewanym podsłuchem.

Później obok nich stanął Koran. Przeczytałem Koran w tłumaczeniu na język polski, ale nie będę popełniał ponownie świętokradztwa i nie będę pisał na jego temat...  Wystarczającym świętokradztwem było przetłumaczenie go na jakikolwiek inny, niż arabski, język. Podobno MUSI on być czytany w oryginalnej wersji językowej. Nie zdobyłem się jednak na naukę tego języka...
Muzułmaninem też nie zostałem...

Wtedy nadszedł czas największych moich życiowych zawirowań i chwilowo całkowicie zaprzestałem poszukiwań alternatywy dla chrześcijańskiego stylu życia. Nastał mój czas totalnego zwątpienia i jak ktoś się pytał, odpowiadałem, że jestem ateistą.
Podobno to doskonały czas na zainteresowanie się Buddyzmem, a w szczególności jego odmianą Zen. Wtedy największy ośrodek Buddyjski Zen w Polsce, był w Krakowie. W Warszawie nie znalazłem żadnego, ale pewnie i tak by już wiele z tego nie wyszło.

Moje zainteresowania sprawami religijnymi, duchowymi i filozoficznymi spadało do zera. Zamiast w religiach dostrzegać mistycyzm i duchowość, coraz bardziej widziałem obłudę, fałsz, pazerność i zakłamanie...

cdn...

https://www.youtube.com/watch?v=fz73ygisVOU

1,117

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
Excop napisał/a:
aurora borealis napisał/a:
starr napisał/a:

Auroro, na campingach są zawsze prysznice z ciepłą wodą... smile

W to, że na campingach zawsze są prysznice - wierzę bez dwóch zdań.  W to, że zawsze z ciepłą wodą - już nie tak bardzo... :-) Kwestią sporną staje się zaimek "zawsze" ;-)))

A z tym "zawsze" to mi się kojarzy piosneczka, którą do dziś znam na pamięć, bo kiedyś uczono "skutecznie" ;-)))
https://youtu.be/aQPI_GXFano

I bardzo dobrze, Aurorko, że znasz ją na pamięć, bo to według mnie,  piosenka pełna radosnego optymizmu, a że napisana "na użytek"...
Pochwalę się, że również ją znam na pamięć.:)

Pobudka moi kochani!
Śniadanie na stole. Ryż na sypko z cynamonem, uformowany w babeczkę z pierścieniem gęstego syropu malinowego wokół.:)

Dobry wieczór!

Excop, jesteś prawdziwym czarodziejem!

U mnie ze śniadaniami kiepsko, ale z apetytem spałaszowałam Twoją porcję ryżu z sosem malinowym właśnie teraz. Mniam! Dziękuję!


A co do piosenki, w której Słońce zawsze będzie świecić, to sam doskonale wiesz, że nasi "przyjaciele" z Kraju Rad wprowadzili nas w błąd, bo za jakieś cztery i pół miliarda lat nasza "Lampa" stanie się karzełkiem, a nam pozostanie spakować walizki i szukać jakiejś innej gwiazdy, bo Proxima Centauri już dziś nie spełnia naszych oczekiwań :-)

Ale pośpiewać oczywiście możemy. Uczynię to z radością, bo bardzo lubię śpiewać. Rosyjskie piosenki też.
O! choćby taką, która ma w sobie mnóstwo energii, a którą wyszperałam pewnego smętnego listopadowego wieczora i natychmiast poprawiła mi humor: https://youtu.be/XSI99eTsfnU

1,118

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:
starr napisał/a:

Auroro, na campingach są zawsze prysznice z ciepłą wodą... smile

W to, że na campingach zawsze są prysznice - wierzę bez dwóch zdań.  W to, że zawsze z ciepłą wodą - już nie tak bardzo... :-) Kwestią sporną staje się zaimek "zawsze" ;-)))

A z tym "zawsze" to mi się kojarzy piosneczka, którą do dziś znam na pamięć, bo kiedyś uczono "skutecznie" ;-)))
https://youtu.be/aQPI_GXFano

Fakt, trochę mnie poniosło z tym zaimkiem... ale rano jest... big_smile

1,119 Ostatnio edytowany przez annaJo (2015-04-27 21:54:47)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

dobry wieczór

pozwólcie,  że uderzę w gong: bang, bang, bang

Buddyzm jest chyba najbardziej przyjazną religią, nie straszy piekłem, nie nakazuje pokuty, nie zmusza do codziennych modłów, nie dzieli ludzi. W prawdziwej pagodzie jest cisza, pustka, zapach kadzidełek, czasami słychać cichutkie modły i żaden kościelny nie chodzi z koszyczkiem żądając datków.
Im dalej na wschód tym posążek Buddy jest coraz bardziej usmiechnięty, a buddyzm coraz bardziej otwarty na człowieka z jego siłą i ułomnościami.
A my jesteśmy na zachodzie....... sad

1,120

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

A z tym "zawsze" to mi się kojarzy piosneczka, którą do dziś znam na pamięć, bo kiedyś uczono "skutecznie" ;-)))
https://youtu.be/aQPI_GXFano

Moja pamięć chyba nieco szwankuje, bo oczywiście znałam na pamięć (nauczycielka - rodowita Rosjanka), ale już dzisiaj całej nie odtworzyłabym.

1,121

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:

Zamiast w religiach dostrzegać mistycyzm i duchowość, coraz bardziej widziałem obłudę, fałsz, pazerność i zakłamanie...

cdn...

W religiach, czy jej przedstawicielach/wyznawcach?
Chętnie poczytam c.d.

1,122

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
in_ka napisał/a:

dobry wieczór

Hej In_ko, wyglądałam Ciebie z niepokojem, ale wpadłam na myśl, że może skorzystałaś z pięknej pogody i uciekłaś do Twojego raju, gdzie chodzi się na bosaka... ;-)

Fajnie, że jesteś! ;-)))

1,123

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
aurora borealis napisał/a:
starr napisał/a:

Auroro, na campingach są zawsze prysznice z ciepłą wodą... smile

W to, że na campingach zawsze są prysznice - wierzę bez dwóch zdań.  W to, że zawsze z ciepłą wodą - już nie tak bardzo... :-) Kwestią sporną staje się zaimek "zawsze" ;-)))

A z tym "zawsze" to mi się kojarzy piosneczka, którą do dziś znam na pamięć, bo kiedyś uczono "skutecznie" ;-)))
https://youtu.be/aQPI_GXFano

Fakt, trochę mnie poniosło z tym zaimkiem... ale rano jest... big_smile

Lubię, jak Cię ponosi, Starr :-)
Wtedy to jedno "r" odchodzi w niebyt i ... ;-)))

1,124

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

Więc to już pora na Telesfora, bo Szef bardzo lubi smoki ;-)

Dzisiaj pokażę "mojego smoka"... będzie po lewej stronie, w okienku... smile

1,125

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

Kochani, musze Wam opowiedzieć o cudzie w moim ogrodzie, sama nie moge jeszcze uwierzyć
Mam dwie magnilie, młodsza (8-letnia) magnolia japońska kwitnie co roku i białe kwiaty od 8 lat tworzą w kwietniu cudowną kulę, liści nie widać.
Starsza o rok, zwykła magnolia pośrednia (chciałam mieć jak na Saskiej Kępie), urosła na 2 metry i nigdy nie obdarzyła mnie ani jednym kwiatem...a powinna. Miesiąc temu poszłam z nią poważnie porozmawiać i dziś cud się stał..........są 3 cudowne, wspaniałe, różowe kwiaty.
Jak ja się cieszę !!!!!!!!!!!!

1,126

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

Więc to już pora na Telesfora, bo Szef bardzo lubi smoki ;-)

Dzisiaj pokażę "mojego smoka"... będzie po lewej stronie, w okienku... smile

Dobrze, że to smok, a nie Miś Uszatek smile

1,127

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:

Dzisiaj pokażę "mojego smoka"... będzie po lewej stronie, w okienku... smile

Się nieco przestraszyłam wink
Zaraz ochłonę.

Ochłonęłam. W sumie sympatyczny wink

1,128

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:

Dobry wieczór wszystkim smile
Zapalam kadzidełko o zapachu drzewa sandałowego, może wrócą stracone słowa... może przyjdą nowe...
Przed awarią skończyłem tutaj...

starr napisał/a:

/.../
No i tak wyszło, że Bhaktą nie zostałem smile

cdn...

Będąc ostatni raz w świątyni Bhaktów, słyszałem rozmowę pomiędzy hierarchami szkolącymi młodych adeptów w sztuce sprzedawania książek.  Rozmowa dotyczyła pieniędzy i brzmiała jak najbardziej bezwzględne szkolenie biznesowych oszustów. Chyba nie zdawali sobie sprawy z tego, że jestem i słyszę ich rozmowę. Nie mieli hamulców i wszystko to, czym karmili podczas wykładów, brzmiało jak gigantyczna manipulacja, a cała ta filozofia jawiła mi się się jako jarmarczna sztuczka do wyłuskania pieniędzy. Ot taka gra w trzy karty...

Bhaktą nie zostałem, ale w mojej biblioteczce, obok Biblii, stanęło piękne, kolorowe, oprawione w twardą okładkę wydanie Bhagavad-Gita Taka Jaką Jest... Oczywiście, kupiłem ją przed niespodziewanym podsłuchem.

Później obok nich stanął Koran. Przeczytałem Koran w tłumaczeniu na język polski, ale nie będę popełniał ponownie świętokradztwa i nie będę pisał na jego temat...  Wystarczającym świętokradztwem było przetłumaczenie go na jakikolwiek inny, niż arabski, język. Podobno MUSI on być czytany w oryginalnej wersji językowej. Nie zdobyłem się jednak na naukę tego języka...
Muzułmaninem też nie zostałem...

Wtedy nadszedł czas największych moich życiowych zawirowań i chwilowo całkowicie zaprzestałem poszukiwań alternatywy dla chrześcijańskiego stylu życia. Nastał mój czas totalnego zwątpienia i jak ktoś się pytał, odpowiadałem, że jestem ateistą.
Podobno to doskonały czas na zainteresowanie się Buddyzmem, a w szczególności jego odmianą Zen. Wtedy największy ośrodek Buddyjski Zen w Polsce, był w Krakowie. W Warszawie nie znalazłem żadnego, ale pewnie i tak by już wiele z tego nie wyszło.

Moje zainteresowania sprawami religijnymi, duchowymi i filozoficznymi spadało do zera. Zamiast w religiach dostrzegać mistycyzm i duchowość, coraz bardziej widziałem obłudę, fałsz, pazerność i zakłamanie...

cdn...

https://www.youtube.com/watch?v=fz73ygisVOU

Niezłą przebieżkę po religiach świata sobie zafundowałeś! Ho, ho!

Bardzo dobrze się Ciebie, czyta Starr.
Nie epatujesz.
Piszesz o własnym doświadczeniu. 
Widać Ciebie w tym wszystkim czego doznałeś w poszukiwaniu swojego miejsca w tyglu religii.

U mnie też Koran stoi na półce obok Biblii, ale jeśli chodzi o religie Wschodu, to... kompletnie nie umiem tego odróżnić, pojąć czy przyswoić... Nie dorastam...

1,129 Ostatnio edytowany przez in_ka (2015-04-27 22:23:25)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:
in_ka napisał/a:

dobry wieczór

Hej In_ko, wyglądałam Ciebie z niepokojem, ale wpadłam na myśl, że może skorzystałaś z pięknej pogody i uciekłaś do Twojego raju, gdzie chodzi się na bosaka... ;-)

Fajnie, że jesteś! ;-)))

mój raj...
to fakt
ale zamiast na boso to w kaloszkach popitalałam prace ogrodowe wykonując, wczoraj moje umęczone ciało synek do miasta dowiózł kąpiel mamusi przygotował a ja padłam ...

annaJo napisał/a:

Kochani, musze Wam opowiedzieć o cudzie w moim ogrodzie, sama nie moge jeszcze uwierzyć
Mam dwie magnilie, młodsza (8-letnia) magnolia japońska kwitnie co roku i białe kwiaty od 8 lat tworzą w kwietniu cudowną kulę, liści nie widać.
Starsza o rok, zwykła magnolia pośrednia (chciałam mieć jak na Saskiej Kępie), urosła na 2 metry i nigdy nie obdarzyła mnie ani jednym kwiatem...a powinna. Miesiąc temu poszłam z nią poważnie porozmawiać i dziś cud się stał..........są 3 cudowne, wspaniałe, różowe kwiaty.
Jak ja się cieszę !!!!!!!!!!!!

ja ma magnolie od 3 lat ale mi nie kwitnie, czekam na te piękne kwiaty i nic ...

1,130

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

Więc to już pora na Telesfora, bo Szef bardzo lubi smoki ;-)

Dzisiaj pokażę "mojego smoka"... będzie po lewej stronie, w okienku... smile

Piękne melancholijne spojrzenie.

Nie wydaje się groźny.

A jakie jest imię tego Telesfora?

Czy żywi się pistacjami?

Ma taki fajny, wiosenny kolor...

1,131

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

smok, jestem smokiem - oczywiście w kalendarzu chińskim

1,132

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

Niezłą przebieżkę po religiach świata sobie zafundowałeś! Ho, ho!

Bardzo dobrze się Ciebie, czyta Starr.
Nie epatujesz.
Piszesz o własnym doświadczeniu. 
Widać Ciebie w tym wszystkim czego doznałeś w poszukiwaniu swojego miejsca w tyglu religii.

U mnie też Koran stoi na półce obok Biblii, ale jeśli chodzi o religie Wschodu, to... kompletnie nie umiem tego odróżnić, pojąć czy przyswoić... Nie dorastam...

A bo do religii wschodu wcale nie trzeba dorastać, one przyjmują każdego potrzebującego i nie oczekują całkowitego podporzadkowania na wieki.
Wielu buddystów mówi, że buddyzm to nie religia, bo Budda był zwykłym człowiekiem, a nie bogiem. A że nauczał jak żyć szczęsliwie, to kochają go jak najlepszego ojca.
Każdy, kto choć przez chwilę potrzebuje opieki i wsparcia ojca-Buddy może przyjśc go niego i dostanie wsparcie. Taki jest buddyzm.

1,133 Ostatnio edytowany przez annaJo (2015-04-27 22:36:46)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
in_ka napisał/a:

smok, jestem smokiem - oczywiście w kalendarzu chińskim

No właśnie, Starr jaki Twój znak? Chwilowo nie chce mi sie sprawdzać, mogę się mylic, ale chyba nie smok, a ma...a:)

tu można sprawdzić
http://czary.pl/horoskopy/chinski/znajdz_znak.php

1,134

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
Excop napisał/a:

/.../
Pobudka moi kochani!
Śniadanie na stole. Ryż na sypko z cynamonem, uformowany w babeczkę z pierścieniem gęstego syropu malinowego wokół.:)

Mnie w poniedziałkowe poranki tak trudno wcisnąć się w spodnie, że śniadania sobie odpuszczam. Nawet taką pychotę zostawiłem sobie na piąte śniadanie, czyli takie po 22:00... smile https://www.youtube.com/watch?v=fBfQgcLvg-c

1,135 Ostatnio edytowany przez in_ka (2015-04-27 22:41:47)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

?Aby stać się oświeconym, trzeba wyeliminować pragnienie. Budda nauczał, że pragnienie powoduje przywiązanie, a to z kolei prowadzi do cierpienia, a następnie także inne istoty cierpią. To daje negatywną karmę. Jeżeli ktoś wyeliminuje z życia pragnienie, to zatrzyma też i cierpienie, może wówczas stać się oświecony."
no to tak apropo buddyzmu wink
a ja ciągle czegoś pragnę ...

1,136 Ostatnio edytowany przez Excop (2015-04-27 22:41:41)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:
Excop napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

Dobry wieczór!

Excop, jesteś prawdziwym czarodziejem!

U mnie ze śniadaniami kiepsko, ale z apetytem spałaszowałam Twoją porcję ryżu z sosem malinowym właśnie teraz. Mniam! Dziękuję!


A co do piosenki, w której Słońce zawsze będzie świecić, to sam doskonale wiesz, że nasi "przyjaciele" z Kraju Rad wprowadzili nas w błąd, bo za jakieś cztery i pół miliarda lat nasza "Lampa" stanie się karzełkiem, a nam pozostanie spakować walizki i szukać jakiejś innej gwiazdy, bo Proxima Centauri już dziś nie spełnia naszych oczekiwań :-)

Ale pośpiewać oczywiście możemy. Uczynię to z radością, bo bardzo lubię śpiewać. Rosyjskie piosenki też.
O! choćby taką, która ma w sobie mnóstwo energii, a którą wyszperałam pewnego smętnego listopadowego wieczora i natychmiast poprawiła mi humor: https://youtu.be/XSI99eTsfnU

Ja nieco inaczej tłumaczę, Aurorko, wymowę "Put' wsiegda budiet sołnce...".
Ichnia cenzura nie dostrzegła jednej rzeczy.
Że ta piosenka to właściwie swego rodzaju modlitwa, zauważyłaś?

A mówiłaś Zorzeńko, że bardziej interesuje Cię literatura popularno-naukowa, niż s/f?:D
Bo w to, że ludzkość przetrwa kilka miliardów lat, to niestety, trudno uwierzyć, biorąc pod uwagę cykliczność zdarzeń określanych mianem Wielkie Wymieranie.
Tak, że nie dane nam będzie raczej obserwować, choćby z daleka, odrzucania przez Słońce zewnętrznych warstw gazu i zapadania się naszej gwiazdy do postaci białego karła.

Takie wizje przyszłości działają jednak na wyobraźnię. I to właśnie jest wspaniałe w tej fantastyce naukowej.:)

1,137

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
annaJo napisał/a:

Kochani, musze Wam opowiedzieć o cudzie w moim ogrodzie, sama nie moge jeszcze uwierzyć
Mam dwie magnilie, młodsza (8-letnia) magnolia japońska kwitnie co roku i białe kwiaty od 8 lat tworzą w kwietniu cudowną kulę, liści nie widać.
Starsza o rok, zwykła magnolia pośrednia (chciałam mieć jak na Saskiej Kępie), urosła na 2 metry i nigdy nie obdarzyła mnie ani jednym kwiatem...a powinna. Miesiąc temu poszłam z nią poważnie porozmawiać i dziś cud się stał..........są 3 cudowne, wspaniałe, różowe kwiaty.
Jak ja się cieszę !!!!!!!!!!!!

Marysia miała taka metodę, że jak jej coś nie chciało kwitnąć, to straszyła, że jutro wyrzuci... Zawsze kwitły... smile

1,138

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
annaJo napisał/a:

Kochani, musze Wam opowiedzieć o cudzie w moim ogrodzie, sama nie moge jeszcze uwierzyć
Mam dwie magnilie, młodsza (8-letnia) magnolia japońska kwitnie co roku i białe kwiaty od 8 lat tworzą w kwietniu cudowną kulę, liści nie widać.
Starsza o rok, zwykła magnolia pośrednia (chciałam mieć jak na Saskiej Kępie), urosła na 2 metry i nigdy nie obdarzyła mnie ani jednym kwiatem...a powinna. Miesiąc temu poszłam z nią poważnie porozmawiać i dziś cud się stał..........są 3 cudowne, wspaniałe, różowe kwiaty.
Jak ja się cieszę !!!!!!!!!!!!

AnnoJo,

Gratulacje! Miłość lgnie do miłości i miłością rozkwita ;-)

Po lewej stronie Wisły, w sobotę "wybuchł" pudrowym różem szpaler migdałowców... Czysta postać piękna! ;-)

1,139

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

/.../ kompletnie nie umiem tego odróżnić, pojąć czy przyswoić... Nie dorastam...

Skromność przez Ciebie przemawia... A wszystkie główne bóstwa Egiptu znasz lepiej, niż rozkład swojej domowej instalacji gazowej... big_smile

1,140

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
annaJo napisał/a:

Kochani, musze Wam opowiedzieć o cudzie w moim ogrodzie, sama nie moge jeszcze uwierzyć
Mam dwie magnilie, młodsza (8-letnia) magnolia japońska kwitnie co roku i białe kwiaty od 8 lat tworzą w kwietniu cudowną kulę, liści nie widać.
Starsza o rok, zwykła magnolia pośrednia (chciałam mieć jak na Saskiej Kępie), urosła na 2 metry i nigdy nie obdarzyła mnie ani jednym kwiatem...a powinna. Miesiąc temu poszłam z nią poważnie porozmawiać i dziś cud się stał..........są 3 cudowne, wspaniałe, różowe kwiaty.
Jak ja się cieszę !!!!!!!!!!!!

Marysia miała taka metodę, że jak jej coś nie chciało kwitnąć, to straszyła, że jutro wyrzuci... Zawsze kwitły... smile

No to może moja metoda jest bardziej długoterminowa, bo ja serdecznie proszę. Ale też działa smile

1,141

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:

Marysia miała taka metodę, że jak jej coś nie chciało kwitnąć, to straszyła, że jutro wyrzuci... Zawsze kwitły... smile

Kobiety są delikatniejsze, ja przemawiam do roślin, a mój mąż kiedyś zamachnął się siekierą na jabłonkę i od razu zaczęła rodzić.

1,142 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-04-27 22:48:11)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
annaJo napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

Niezłą przebieżkę po religiach świata sobie zafundowałeś! Ho, ho!

Bardzo dobrze się Ciebie, czyta Starr.
Nie epatujesz.
Piszesz o własnym doświadczeniu. 
Widać Ciebie w tym wszystkim czego doznałeś w poszukiwaniu swojego miejsca w tyglu religii.

U mnie też Koran stoi na półce obok Biblii, ale jeśli chodzi o religie Wschodu, to... kompletnie nie umiem tego odróżnić, pojąć czy przyswoić... Nie dorastam...

A bo do religii wschodu wcale nie trzeba dorastać, one przyjmują każdego potrzebującego i nie oczekują całkowitego podporzadkowania na wieki.
Wielu buddystów mówi, że buddyzm to nie religia, bo Budda był zwykłym człowiekiem, a nie bogiem. A że nauczał jak żyć szczęsliwie, to kochają go jak najlepszego ojca.
Każdy, kto choć przez chwilę potrzebuje opieki i wsparcia ojca-Buddy może przyjśc go niego i dostanie wsparcie. Taki jest buddyzm.

W takim razie stulecia kultury śródziemnomorskiej, którą miłuje moja dusza, przeorały ją na wskroś i nie zostawiły ani piędzi ziemi, by zostać oświeconą ;-)))

1,143

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
annaJo napisał/a:

dobry wieczór

pozwólcie,  że uderzę w gong: bang, bang, bang

Buddyzm jest chyba najbardziej przyjazną religią, nie straszy piekłem, nie nakazuje pokuty, nie zmusza do codziennych modłów, nie dzieli ludzi. W prawdziwej pagodzie jest cisza, pustka, zapach kadzidełek, czasami słychać cichutkie modły i żaden kościelny nie chodzi z koszyczkiem żądając datków.
Im dalej na wschód tym posążek Buddy jest coraz bardziej usmiechnięty, a buddyzm coraz bardziej otwarty na człowieka z jego siłą i ułomnościami.
A my jesteśmy na zachodzie....... sad

A my nie dorośliśmy jeszcze do Buddyzmu. Tu głównym bogiem jest pieniądz...

1,144

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
luc napisał/a:
starr napisał/a:

Marysia miała taka metodę, że jak jej coś nie chciało kwitnąć, to straszyła, że jutro wyrzuci... Zawsze kwitły... smile

Kobiety są delikatniejsze, ja przemawiam do roślin, a mój mąż kiedyś zamachnął się siekierą na jabłonkę i od razu zaczęła rodzić.

może ja tylko - gadam,
a nie - przemawiam  hmm

1,145

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

Po lewej stronie Wisły, w sobotę "wybuchł" pudrowym różem szpaler migdałowców... Czysta postać piękna! ;-)

Nie wiem, czy to migdałowce, ale wzdłuż Grzybowskiej jest bardzo różowo...:)

1,146

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
Excop napisał/a:

Bo w to, że ludzkość przetrwa kilka miliardów lat, to niestety, trudno uwierzyć, biorąc pod uwagę cykliczność zdarzeń określanych mianem Wielkie Wymieranie.
Tak, że nie dane nam będzie raczej obserwować, choćby z daleka, odrzucania przez Słońce zewnętrznych warstw gazu i zapadania się naszej gwiazdy do postaci białego karła.

Takie wizje przyszłości działają jednak na wyobraźnię. I to właśnie jest wspaniałe w tej fantastyce naukowej.:)

Jeśli chodzi o słońce, to prognozy (może raczej hipotezy) co do końca naszego świata z tej przyczyny - jeszcze jakieś 5 miliardów lat wink
Czerwony olbrzym, biały karzeł, czarny... Chyba tylko czarna dziura nie grozi.
Excop - tę wiedzę czerpiesz tylko z fantastyki naukowej czy też jakieś bardziej naukowe opracowania?

1,147

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
in_ka napisał/a:

może ja tylko - gadam,
a nie - przemawiam  hmm

Moja córka się śmieje ze mnie, że ja właśnie przemawiam wink
Zboczenie zawodowe.

1,148 Ostatnio edytowany przez annaJo (2015-04-27 23:05:48)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
annaJo napisał/a:

dobry wieczór

pozwólcie,  że uderzę w gong: bang, bang, bang

Buddyzm jest chyba najbardziej przyjazną religią, nie straszy piekłem, nie nakazuje pokuty, nie zmusza do codziennych modłów, nie dzieli ludzi. W prawdziwej pagodzie jest cisza, pustka, zapach kadzidełek, czasami słychać cichutkie modły i żaden kościelny nie chodzi z koszyczkiem żądając datków.
Im dalej na wschód tym posążek Buddy jest coraz bardziej usmiechnięty, a buddyzm coraz bardziej otwarty na człowieka z jego siłą i ułomnościami.
A my jesteśmy na zachodzie....... sad

A my nie dorośliśmy jeszcze do Buddyzmu. Tu głównym bogiem jest pieniądz...

No własnie...........
Wschodnie religie sa baardzo rózne. Jest takie "coś" jak Cao dai. Trudno to nawet okreslić, bo ta takie "wash and go", w świątyniach jest oko boga otoczone wężami i buddystyczną architektura i kolorystyką. Obrzydlistwio, brr. Wkoło świątyni truchtają coś jakby nasze szarytki i coś jakby buddyjscy mnisi. Kapłanów nie obowiązuje celibat, nie wiem jak z mniszkami...............
No i maja ciekawych swiętych, m.in. Jezusa Chrystusa, Buddę, Joannę D`arc i Charlie`go Chaplin`a.
A co wazne, mozna wyznawać (sponsorować) to na odległość, jak Wiktor Hugo. To baaardzo uniwersalna religia smile

1,149 Ostatnio edytowany przez in_ka (2015-04-27 23:02:44)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
luc napisał/a:
in_ka napisał/a:

może ja tylko - gadam,
a nie - przemawiam  hmm

Moja córka się śmieje ze mnie, że ja właśnie przemawiam wink
Zboczenie zawodowe.

luc a ja właśnie - gadam wink
albo - słucham ...

1,150

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

/.../ kompletnie nie umiem tego odróżnić, pojąć czy przyswoić... Nie dorastam...

Skromność przez Ciebie przemawia... A wszystkie główne bóstwa Egiptu znasz lepiej, niż rozkład swojej domowej instalacji gazowej... big_smile

Przysięgam Ci, Starr! Na wszystkie świętości, które starrałeś się zgłębić w swej podróży przez świątynie. Gdy tylko ktoś zaczyna mówić o buddyzmie, robię się senna, a z wizerunkiem Buddy kojarzą mi się wyłącznie małe uśmiechnięte i mocno pofałdowane bobasy.

A co dopiero cała gama odłamów hinduizmu! Nie ogarniam...

Wstyd mi za tę instalację. Wiem, powinnam się rumienić. ;-)))
Pięć lat życia spędziłam kształcąc się technicznie i papiery na Politechnikę były już prawie w dziekanacie...

A teraz taka kicha!

1,151

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)

ja buddę to mam w domu ...
tzn. fizys podobny, no ten z brzuszkiem big_smile i big_smile

1,152

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
luc napisał/a:
starr napisał/a:

Zamiast w religiach dostrzegać mistycyzm i duchowość, coraz bardziej widziałem obłudę, fałsz, pazerność i zakłamanie...

cdn...

W religiach, czy jej przedstawicielach/wyznawcach?
Chętnie poczytam c.d.

Właśnie to będzie w ciągu dalszym...

1,153

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
annaJo napisał/a:
in_ka napisał/a:

smok, jestem smokiem - oczywiście w kalendarzu chińskim

No właśnie, Starr jaki Twój znak? Chwilowo nie chce mi sie sprawdzać, mogę się mylic, ale chyba nie smok, a ma...a:)

tu można sprawdzić
http://czary.pl/horoskopy/chinski/znajdz_znak.php

Tak... małpa smile

1,154

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:
starr napisał/a:

Dobry wieczór wszystkim smile
Zapalam kadzidełko o zapachu drzewa sandałowego, może wrócą stracone słowa... może przyjdą nowe...
Przed awarią skończyłem tutaj...

starr napisał/a:

/.../
No i tak wyszło, że Bhaktą nie zostałem smile

cdn...

Będąc ostatni raz w świątyni Bhaktów, słyszałem rozmowę pomiędzy hierarchami szkolącymi młodych adeptów w sztuce sprzedawania książek.  Rozmowa dotyczyła pieniędzy i brzmiała jak najbardziej bezwzględne szkolenie biznesowych oszustów. Chyba nie zdawali sobie sprawy z tego, że jestem i słyszę ich rozmowę. Nie mieli hamulców i wszystko to, czym karmili podczas wykładów, brzmiało jak gigantyczna manipulacja, a cała ta filozofia jawiła mi się się jako jarmarczna sztuczka do wyłuskania pieniędzy. Ot taka gra w trzy karty...

Bhaktą nie zostałem, ale w mojej biblioteczce, obok Biblii, stanęło piękne, kolorowe, oprawione w twardą okładkę wydanie Bhagavad-Gita Taka Jaką Jest... Oczywiście, kupiłem ją przed niespodziewanym podsłuchem.

Później obok nich stanął Koran. Przeczytałem Koran w tłumaczeniu na język polski, ale nie będę popełniał ponownie świętokradztwa i nie będę pisał na jego temat...  Wystarczającym świętokradztwem było przetłumaczenie go na jakikolwiek inny, niż arabski, język. Podobno MUSI on być czytany w oryginalnej wersji językowej. Nie zdobyłem się jednak na naukę tego języka...
Muzułmaninem też nie zostałem...

Wtedy nadszedł czas największych moich życiowych zawirowań i chwilowo całkowicie zaprzestałem poszukiwań alternatywy dla chrześcijańskiego stylu życia. Nastał mój czas totalnego zwątpienia i jak ktoś się pytał, odpowiadałem, że jestem ateistą.
Podobno to doskonały czas na zainteresowanie się Buddyzmem, a w szczególności jego odmianą Zen. Wtedy największy ośrodek Buddyjski Zen w Polsce, był w Krakowie. W Warszawie nie znalazłem żadnego, ale pewnie i tak by już wiele z tego nie wyszło.

Moje zainteresowania sprawami religijnymi, duchowymi i filozoficznymi spadało do zera. Zamiast w religiach dostrzegać mistycyzm i duchowość, coraz bardziej widziałem obłudę, fałsz, pazerność i zakłamanie...

cdn...

https://www.youtube.com/watch?v=fz73ygisVOU

Niezłą przebieżkę po religiach świata sobie zafundowałeś! Ho, ho!

Bardzo dobrze się Ciebie, czyta Starr.
Nie epatujesz.
Piszesz o własnym doświadczeniu. 
Widać Ciebie w tym wszystkim czego doznałeś w poszukiwaniu swojego miejsca w tyglu religii.

U mnie też Koran stoi na półce obok Biblii, ale jeśli chodzi o religie Wschodu, to... kompletnie nie umiem tego odróżnić, pojąć czy przyswoić... Nie dorastam...

Ja podobnie, Auroro. Nie zagłębiam się w istotę innych religii, jak nasz Szanowny Gospodarz, bo zbyt "cienki Bolek" ze mnie w tej materii.
Fascynują mnie jednak one same, jako dowód różnorodności człowieczych dróg do zaspokojenia duchowej potrzeby postrzegania natury.

1,155

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
annaJo napisał/a:
in_ka napisał/a:

smok, jestem smokiem - oczywiście w kalendarzu chińskim

No właśnie, Starr jaki Twój znak? Chwilowo nie chce mi sie sprawdzać, mogę się mylic, ale chyba nie smok, a ma...a:)

tu można sprawdzić
http://czary.pl/horoskopy/chinski/znajdz_znak.php

Tak... małpa smile

To możemy sobie porozmawiac na poziomie. Ja do ciebie "Ty małpo", a Ty się zrewanżujesz "Ty świnio" smile

1,156

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
Excop napisał/a:

Fascynują mnie jednak one same, jako dowód różnorodności człowieczych dróg do zaspokojenia duchowej potrzeby postrzegania natury.

a wiesz mam tak samo
i zawsze wtedy uświadamiam sobie jak różnych wyborów dokonujemy

1,157

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
Excop napisał/a:
aurora borealis napisał/a:
Excop napisał/a:

Dobry wieczór!

Excop, jesteś prawdziwym czarodziejem!

U mnie ze śniadaniami kiepsko, ale z apetytem spałaszowałam Twoją porcję ryżu z sosem malinowym właśnie teraz. Mniam! Dziękuję!


A co do piosenki, w której Słońce zawsze będzie świecić, to sam doskonale wiesz, że nasi "przyjaciele" z Kraju Rad wprowadzili nas w błąd, bo za jakieś cztery i pół miliarda lat nasza "Lampa" stanie się karzełkiem, a nam pozostanie spakować walizki i szukać jakiejś innej gwiazdy, bo Proxima Centauri już dziś nie spełnia naszych oczekiwań :-)

Ale pośpiewać oczywiście możemy. Uczynię to z radością, bo bardzo lubię śpiewać. Rosyjskie piosenki też.
O! choćby taką, która ma w sobie mnóstwo energii, a którą wyszperałam pewnego smętnego listopadowego wieczora i natychmiast poprawiła mi humor: https://youtu.be/XSI99eTsfnU

Ja nieco inaczej tłumaczę, Aurorko, wymowę "Put' wsiegda budiet sołnce...".
Ichnia cenzura nie dostrzegła jednej rzeczy.
Że ta piosenka to właściwie swego rodzaju modlitwa, zauważyłaś?

Widzisz Excop?

Jak ktoś ma takie pozytywne nastawienie do świata, jak Ty, to nawet w zmorze dzieciństwa odnajdzie wartość lub urok.

Excop napisał/a:

A mówiłaś Zorzeńko, że bardziej interesuje Cię literatura popularno-naukowa, niż s/f?:D

Życie gwiazdy jest podobne do życia człowieka. Z tą drobną różnicą, że na starość gwiazda puchnie, a człowiek się kurczy ;-)))

Excop napisał/a:

Bo w to, że ludzkość przetrwa kilka miliardów lat, to niestety, trudno uwierzyć, biorąc pod uwagę cykliczność zdarzeń określanych mianem Wielkie Wymieranie.
Tak, że nie dane nam będzie raczej obserwować, choćby z daleka, odrzucania przez Słońce zewnętrznych warstw gazu i zapadania się naszej gwiazdy do postaci białego karła.

Takie wizje przyszłości działają jednak na wyobraźnię. I to właśnie jest wspaniałe w tej fantastyce naukowej.:)

Masz rację, Excop. Nie zobaczymy chyba "różowych obłoczków", gdy Słońce wytraci już "zapasy paliwa", ale tak, jak piszesz wyobraźnia potrafi to zobaczyć... Jeśli zechce. Moja - bardzo chce ;-)))

1,158

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
annaJo napisał/a:

/.../
No własnie...........
Wschodnie religie sa baardzo rózne. Jest takie "coś" jak Cao dai. Trudno to nawet okreslić, bo ta takie "wash and go", w świątyniach jest oko boga otoczone wężami i buddystyczną architektura i kolorystyką. Obrzydlistwio, brr. Wkoło świątyni truchtają coś jakby nasze szarytki i coś jakby buddyjscy mnisi. Kapłanów nie obowiązuje celibat, nie wiem jak z mniszkami...............
No i maja ciekawych swiętych, m.in. Jezusa Chrystusa, Buddę, Joannę D`arc i Charlie`go Chaplin`a.
A co wazne, mozna wyznawać (sponsorować) to na odległość, jak Wiktor Hugo. To baaardzo uniwersalna religia smile

Może to wzbudzać uśmiech na twarzy, ale pewnie ma swoich wyznawców i sponsorów chcących dołączyć do grona "świętych"...

1,159

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
annaJo napisał/a:

To możemy sobie porozmawiac na poziomie. Ja do ciebie "Ty małpo", a Ty się zrewanżujesz "Ty świnio" smile

Uważajcie na tygrysa wink

1,160

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

Po lewej stronie Wisły, w sobotę "wybuchł" pudrowym różem szpaler migdałowców... Czysta postać piękna! ;-)

Nie wiem, czy to migdałowce, ale wzdłuż Grzybowskiej jest bardzo różowo...:)

A w przeciwnym kierunku Grzybowskiej, już, już... rozwija się inny cud natury - miłorzęby.

Gdzieś się mijamy, Starr ;-)))

1,161

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
annaJo napisał/a:

/.../
No własnie...........
Wschodnie religie sa baardzo rózne. Jest takie "coś" jak Cao dai. Trudno to nawet okreslić, bo ta takie "wash and go", w świątyniach jest oko boga otoczone wężami i buddystyczną architektura i kolorystyką. Obrzydlistwio, brr. Wkoło świątyni truchtają coś jakby nasze szarytki i coś jakby buddyjscy mnisi. Kapłanów nie obowiązuje celibat, nie wiem jak z mniszkami...............
No i maja ciekawych swiętych, m.in. Jezusa Chrystusa, Buddę, Joannę D`arc i Charlie`go Chaplin`a.
A co wazne, mozna wyznawać (sponsorować) to na odległość, jak Wiktor Hugo. To baaardzo uniwersalna religia smile

Może to wzbudzać uśmiech na twarzy, ale pewnie ma swoich wyznawców i sponsorów chcących dołączyć do grona "świętych"...

Ponoć ponad 6 milionów sad

Nie rozumiem wyznawców, odczucia religijne i artystyczne miałam obrzydliwe, chciałam wyjść szybciej jak weszłam. Niestety, mniszka zakazała mi odwrotu i pokazała zdecydowanym gestem jak i którędy mam się poruszać, a po drodze niemalże krzyzowej musiałam mieć "stacje" na odczytanie specjalnych tabliczek z informacjami, czego mnieszka pilnowała. Po wyjściu z tego przybytku czułam strach i ulgę.

1,162 Ostatnio edytowany przez annaJo (2015-04-27 23:36:52)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:
starr napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

Po lewej stronie Wisły, w sobotę "wybuchł" pudrowym różem szpaler migdałowców... Czysta postać piękna! ;-)

Nie wiem, czy to migdałowce, ale wzdłuż Grzybowskiej jest bardzo różowo...:)

A w przeciwnym kierunku Grzybowskiej, już, już... rozwija się inny cud natury - miłorzęby.

Gdzieś się mijamy, Starr ;-)))

Po naszej, dobrej stronie Wisły forsycje przekwitają, ale tamryszek się juz różowi smile

1,163

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

/.../
A co dopiero cała gama odłamów hinduizmu! Nie ogarniam...

ten ruch religijny, którym tak bardzo się zainteresowałem, ma co prawda swoje praźródło w Indiach, ale narodził się w Stanach...

1,164

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
luc napisał/a:
annaJo napisał/a:

To możemy sobie porozmawiac na poziomie. Ja do ciebie "Ty małpo", a Ty się zrewanżujesz "Ty świnio" smile

Uważajcie na tygrysa wink

A ja tego "tygrysa" to mam ochotę mocno przytulić ;-)))

1,165 Ostatnio edytowany przez luc (2015-04-27 23:45:56)

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:

A ja tego "tygrysa" to mam ochotę mocno przytulić ;-)))

Się nie boisz? wink

Przytul, mój wewnętrzny tygrys lubi przytulanki.
Oczywiście nie z każdym wink

1,166

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
starr napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

/.../
A co dopiero cała gama odłamów hinduizmu! Nie ogarniam...

ten ruch religijny, którym tak bardzo się zainteresowałem, ma co prawda swoje praźródło w Indiach, ale narodził się w Stanach...

Żeby wybrać Bhagavad-Gita Taka Jaką Jest...musiałeś chyba mieć wiedzę szerszą? Czy to było celowe, czy przypadek?

1,167

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
Excop napisał/a:

/.../
Ja podobnie, Auroro. Nie zagłębiam się w istotę innych religii, jak nasz Szanowny Gospodarz, bo zbyt "cienki Bolek" ze mnie w tej materii.
Fascynują mnie jednak one same, jako dowód różnorodności człowieczych dróg do zaspokojenia duchowej potrzeby postrzegania natury.

Nie było by sensu poszukiwania alternatywy, gdybym znalazł w tej, która jest najbardziej powszechna w Polsce, odpowiedzi na wszystkie moje pytania. Odpowiedzi typu "wielka tajemnica wiary" mnie nie satysfakcjonowały... Nie był bym sobą, gdybym nie zaczął szukać...

1,168

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
luc napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

A ja tego "tygrysa" to mam ochotę mocno przytulić ;-)))

Się nie boisz? wink

Przytul, mój wewnętrzny tygrys lubi przytulanki.
Oczywiście nie z każdym wink

Powinnam się bać, bo to bestia z Krakowa, a one ogniem zioną. Będę głaskać delikatnie, z wyczuciem ;-)
A jaki to gatunek tygrysa?

W horoskopy nie wierzę. Nawet chińskie.
Jeszcze nie sprawdzałam kim jestem... Chyba wolę nie wiedzieć :-)
W ten sposób sama dla siebie pozostanę tajemnicą :-)

1,169

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
aurora borealis napisał/a:
starr napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

Po lewej stronie Wisły, w sobotę "wybuchł" pudrowym różem szpaler migdałowców... Czysta postać piękna! ;-)

Nie wiem, czy to migdałowce, ale wzdłuż Grzybowskiej jest bardzo różowo...:)

A w przeciwnym kierunku Grzybowskiej, już, już... rozwija się inny cud natury - miłorzęby.

Gdzieś się mijamy, Starr ;-)))

Widocznie gdzieś się trzeba mijać, by móc gdzie indziej się spotykać... Tak mi się teraz to pomyślało... smile

1,170

Odp: Moje zdrady (Netkafejka)
annaJo napisał/a:
starr napisał/a:
annaJo napisał/a:

/.../
No własnie...........
Wschodnie religie sa baardzo rózne. Jest takie "coś" jak Cao dai. Trudno to nawet okreslić, bo ta takie "wash and go", w świątyniach jest oko boga otoczone wężami i buddystyczną architektura i kolorystyką. Obrzydlistwio, brr. Wkoło świątyni truchtają coś jakby nasze szarytki i coś jakby buddyjscy mnisi. Kapłanów nie obowiązuje celibat, nie wiem jak z mniszkami...............
No i maja ciekawych swiętych, m.in. Jezusa Chrystusa, Buddę, Joannę D`arc i Charlie`go Chaplin`a.
A co wazne, mozna wyznawać (sponsorować) to na odległość, jak Wiktor Hugo. To baaardzo uniwersalna religia smile

Może to wzbudzać uśmiech na twarzy, ale pewnie ma swoich wyznawców i sponsorów chcących dołączyć do grona "świętych"...

Ponoć ponad 6 milionów sad

Nie rozumiem wyznawców, odczucia religijne i artystyczne miałam obrzydliwe, chciałam wyjść szybciej jak weszłam. Niestety, mniszka zakazała mi odwrotu i pokazała zdecydowanym gestem jak i którędy mam się poruszać, a po drodze niemalże krzyzowej musiałam mieć "stacje" na odczytanie specjalnych tabliczek z informacjami, czego mnieszka pilnowała. Po wyjściu z tego przybytku czułam strach i ulgę.

Największy rozwój chrześcijaństwa, to okres bardzo krwawy...

Posty [ 1,106 do 1,170 z 15,189 ]

Strony Poprzednia 1 16 17 18 19 20 234 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Moje zdrady (Netkafejka)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024