Zamiast ciepłego mleka na dobry sen.
Czy rzeczywiście pomogło Wam kiedyś ciepłe mleko na sen? Ja przyznam, że u mnie wręcz odwrotnie całkiem. Może chodzi tylko o ciepły napój.
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Moje zdrady (Netkafejka)
Strony Poprzednia 1 … 176 177 178 179 180 … 234 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Zamiast ciepłego mleka na dobry sen.
Czy rzeczywiście pomogło Wam kiedyś ciepłe mleko na sen? Ja przyznam, że u mnie wręcz odwrotnie całkiem. Może chodzi tylko o ciepły napój.
Excop napisał/a:Zamiast ciepłego mleka na dobry sen.
Czy rzeczywiście pomogło Wam kiedyś ciepłe mleko na sen? Ja przyznam, że u mnie wręcz odwrotnie całkiem. Może chodzi tylko o ciepły napój.
Nie wiem, jak to z mlekiem jest. Taka fama chodzi.
W każdym razie, kefir z bułeczką działa.
Na razie więc, dobranoc wszystkim.
in_ka napisał/a:Excop napisał/a:Zamiast ciepłego mleka na dobry sen.
Czy rzeczywiście pomogło Wam kiedyś ciepłe mleko na sen? Ja przyznam, że u mnie wręcz odwrotnie całkiem. Może chodzi tylko o ciepły napój.
Nie wiem, jak to z mlekiem jest. Taka fama chodzi.
W każdym razie, kefir z bułeczką działa.
Na razie więc, dobranoc wszystkim.
Dobranoc Excop.
Czy rzeczywiście pomogło Wam kiedyś ciepłe mleko na sen? Ja przyznam, że u mnie wręcz odwrotnie całkiem. Może chodzi tylko o ciepły napój.
Ja nie mam problemów ze spaniem, więc trudno mi stwierdzić
Co powiedziawszy idę w objęcia Morfeusza.
Spokojnego nadchodzącego tygodnia.
Ja nie mam problemów ze spaniem, więc trudno mi stwierdzić
Co powiedziawszy idę w objęcia Morfeusza.
Spokojnego nadchodzącego tygodnia.
Dobranoc luc
Dzień dobry z wczesnego wieczora, w kończący się ten kolejny, ohydny poniedziałek.
Dzień dobry z wczesnego wieczora, w kończący się ten kolejny, ohydny poniedziałek.
Dobry wieczór
A co to Excop taka niechęć do poniedziałku
Ja dzisiaj bardzo zadowolniona jestem. Mam piękną nową fryzurę. Zrelaksowana po zabiegach u kosmetyczki. Pogoda piękna. W pracy odtrąbiono mój sukces. A wieczór interesująco się zapowiada
Excop napisał/a:Dzień dobry z wczesnego wieczora, w kończący się ten kolejny, ohydny poniedziałek.
Dobry wieczór
A co to Excop taka niechęć do poniedziałku
Ja dzisiaj bardzo zadowolniona jestem. Mam piękną nową fryzurę. Zrelaksowana po zabiegach u kosmetyczki. Pogoda piękna. W pracy odtrąbiono mój sukces. A wieczór interesująco się zapowiada
Brawo, Ineczko!
"Klątwa" pierwszego po niedzieli dnia - zdjęta!
Ja tak sobie tylko gadam, bo dla mnie poniedziałek, to jeden z ulubionych dni mimo wszystko.
Przecież, znów mam do południa "wolne" po wspólnie spędzonym weekendzie.
To, że jutro będę już tęsknił za nią, przyjdzie dopiero jutro.
Brawo, Ineczko!
"Klątwa" pierwszego po niedzieli dnia - zdjęta!
Ja tak sobie tylko gadam, bo dla mnie poniedziałek, to jeden z ulubionych dni mimo wszystko.
Przecież, znów mam do południa "wolne" po wspólnie spędzonym weekendzie.
To, że jutro będę już tęsknił za nią, przyjdzie dopiero jutro.
Tęsknił
Ach Excop, jakie to miłe uczucie. Tęsknić za kimś. Tzn., że jest się opanowanym przez uczucia, piękne.
To ze specjalną dedykacją dla Ciebie
https://www.youtube.com/watch?v=CyBcHUe4WeQ
Tęsknił
Ach Excop, jakie to miłe uczucie. Tęsknić za kimś. Tzn., że jest się opanowanym przez uczucia, piękne.
To ze specjalną dedykacją dla Ciebie
https://www.youtube.com/watch?v=CyBcHUe4WeQ
Dziękuję, Ineczko.
Jedno z najpiękniejszych dzieł mówiących o miłości, biorąc pod uwagę całośc czegoś, co określane jest jako sztuka.
Bo poczucie tego samego, co kiedyś, po raz wtóry, to naprawdę nagroda za dawne cierpienie. Obustronne zresztą.
Mało kto to rozumie. I wcale się nie dziwię.
in_ka napisał/a:Tęsknił
Ach Excop, jakie to miłe uczucie. Tęsknić za kimś. Tzn., że jest się opanowanym przez uczucia, piękne.
To ze specjalną dedykacją dla Ciebie
https://www.youtube.com/watch?v=CyBcHUe4WeQDziękuję, Ineczko.
Jedno z najpiękniejszych dzieł mówiących o miłości, biorąc pod uwagę całośc czegoś, co określane jest jako sztuka.Bo czucie tego samego, co kiedyś, ale po raz wtóry, to naprawdę nagroda za dawne cierpienie. Obustronne zresztą.
Mało kto to rozumie. I wcale się nie dziwię.
Miłość.
Dla mnie magia. Sens. Istnienie.
Uczucia, już kiedyś wspominałam, bez nich mnie nie ma.
Witam nocną porą.
Przecież, znów mam do południa "wolne" po wspólnie spędzonym weekendzie.
To, że jutro będę już tęsknił za nią, przyjdzie dopiero jutro.
Bo poczucie tego samego, co kiedyś, po raz wtóry, to naprawdę nagroda za dawne cierpienie. Obustronne zresztą.
Mało kto to rozumie. I wcale się nie dziwię.
Pięknie piszesz o swojej Pani Braciszku.
Niech szczęście Was nie opuszcza.
Witaj luc
Nocna pora, to twój czas
Cześć Inko
Nocna pora, to twój czas
Od zawsze. Rodzice nie mogli tego zwalczyć.
Dobraliśmy się z mężem, bo on też lubi pracować w nocy.
Niestety dzieciom też takie przyzwyczajenia przekazaliśmy
Witam nocną porą.
Pięknie piszesz o swojej Pani Braciszku.
Niech szczęście Cię nie opuszcza.
Witaj, krakowska Siostrzyczko. I ślicznie dziękuję.
Jak każdy, kto uważa, że "złapał Pana Boga za nogi", każdego dnia drżę, by nie wypuścić ich z rąk.
Już kiedyś wspominałem, że dużo łatwiej przychodzi mi wyrażenie na piśmie tego, co czuję lub chcę powiedzieć.
Ta nieśmiałość i introwertyzm zostaną ze mną do końca chyba.
Cześć Inko
in_ka napisał/a:Nocna pora, to twój czas
Od zawsze. Rodzice nie mogli tego zwalczyć.
Dobraliśmy się z mężem, bo on też lubi pracować w nocy.
Niestety dzieciom też takie przyzwyczajenia przekazaliśmy
To tak jak u mnie
Rodzina nocnych marków. A do południa - budzikom śmierć
Już kiedyś wspominałem, że dużo łatwiej przychodzi mi wyrażenie na piśmie tego, co czuję lub chcę powiedzieć.
Ta nieśmiałość i introwertyzm zostaną ze mną do końca chyba.
Excop, nieśmiały?
No patrz, ciągle coś nowego o sobie się dowiadujemy.
Jak każdy, kto uważa, że "złapał Pana Boga za nogi", każdego dnia drżę, by nie wypuścić ich z rąk.
Nie wypuścisz. Czuję, że dbasz o swoje/Wasze szczęście.
Ludzie często nie rozumieją, że nic nie jest nam dane na zawsze. Osiągnięte szczęście trzeba pielęgnować jak kwiat, bo inaczej uschnie.
Ty to wiesz
Już kiedyś wspominałem, że dużo łatwiej przychodzi mi wyrażenie na piśmie tego, co czuję lub chcę powiedzieć.
Ta nieśmiałość i introwertyzm zostaną ze mną do końca chyba.
My kobiety to potrafimy wyczuć. Może nie wszystkie, ale jednak chyba większość.
Mnie nie są do szczęścia potrzebne słowa czy deklaracje. Wolę to czuć.
Też mam to szczęście, że mogę to czuć.
Excop napisał/a:Już kiedyś wspominałem, że dużo łatwiej przychodzi mi wyrażenie na piśmie tego, co czuję lub chcę powiedzieć.
Ta nieśmiałość i introwertyzm zostaną ze mną do końca chyba.Excop, nieśmiały?
No patrz, ciągle coś nowego o sobie się dowiadujemy.
To prawda, Ineczko.
Stroimy się niekiedy w obce nam piórka, ale to nasze prawdziwe jestestwo siedzi w nas głęboko jednak. I nic się na to nie poradzi.
Ponieważ ja nie mam daru szybkiego usypiania wręcz odwrotnie, udaję się w kierunku snu. A to jest pewien rytuał do przerobienia.
Dobranoc
A to jest pewien rytuał do przerobienia.
Dobranoc
Są takie rytuały przed snem pozwalające zasnąć
Pożegnam się i ja. Choćbym nie wiem jak zaklinała rano budzik i tak mnie obudzi o 6
Dobranoc Inko i Excop.
Ponieważ ja nie mam daru szybkiego usypiania wręcz odwrotnie, udaję się w kierunku snu. A to jest pewien rytuał do przerobienia.
Dobranoc
Śpij dobrze, Ineczko. Dobranoc.
Excop napisał/a:Jak każdy, kto uważa, że "złapał Pana Boga za nogi", każdego dnia drżę, by nie wypuścić ich z rąk.
Nie wypuścisz. Czuję, że dbasz o swoje/Wasze szczęście.
Ludzie często nie rozumieją, że nic nie jest nam dane na zawsze. Osiągnięte szczęście trzeba pielęgnować jak kwiat, bo inaczej uschnie.
Ty to wieszExcop napisał/a:Już kiedyś wspominałem, że dużo łatwiej przychodzi mi wyrażenie na piśmie tego, co czuję lub chcę powiedzieć.
Ta nieśmiałość i introwertyzm zostaną ze mną do końca chyba.My kobiety to potrafimy wyczuć. Może nie wszystkie, ale jednak chyba większość.
Mnie nie są do szczęścia potrzebne słowa czy deklaracje. Wolę to czuć.
Też mam to szczęście, że mogę to czuć.
"Dziwnym" trafem, znalazłem tu, u Starr'a Panie, którym za wiele tłumaczyć nie trzeba.
Ty, Aurora, Inka,Dzwoneczek, Anna, czy Przyszłość. I kilka innych jeszcze.
Tej nocy już się pożegnam, Siostrzyczko.
Dobrej nocy, Luc. Miłych snów.:)
Dziś na obiadek młoda, biała kapusta na słodko-ostro z duzą ilością podsmażonych na maśle i doduszonych w kapuście plasterków młodej marchewki i słuszną porcją siekanego koperku oraz ziemniaczki (niestety, wciąż z importu; nasze mają się pojawić tuż po Bożym Ciele).
Dzień dobry i zapraszam!
Dziś na obiadek młoda, biała kapusta na słodko-ostro z duzą ilością podsmażonych na maśle i doduszonych w kapuście plasterków młodej marchewki i słuszną porcją siekanego koperku oraz ziemniaczki (niestety, wciąż z importu; nasze mają się pojawić tuż po Bożym Ciele).
Dzień dobry i zapraszam!
Dzień dobry
Excop, ten zapach doleciał aż do mnie. I drażni przyjemnie moje zmysły.
Kapustka, koperek - rozmarzyłam się
Dzień dobry
Excop, ten zapach doleciał aż do mnie. I drażni przyjemnie moje zmysły.
Kapustka, koperek - rozmarzyłam się
Witaj, Ineczko!
Kubki smakowe i wyobraźnia wielką moc mają, gdy oczekuje się posiłku.
Czy to rychtowanego dla partnera, czy przygotowywanego dla przyjaciół.
Takich jak Ty i reszta naszej małej ferajny.
Cześć Wszystkim
Excop,
Ehhhh....Ty to potrafisz zmusić ślinianki do zwiększonej pracy
Lubię w tak ciepłe dni jak dzisiaj młodą kapustę, mniam mniam.
Hej Inka
Hej Inka
Witaj Przyszłość, dobrze Cię widzieć w kafejce
wpadłam przytulić Excopa za miłe słowa
i wypadam spać, bo (nie wiem czy "wygrywam" poranne wstawanie, ale) mój budzik dzwoni w środku nocy, zaraz za chwilę jak tylko zamknę oczy... o 5:20!
(dzie ta Raurorka?)
(a i od wczoraj jestem ciut starsza, przez co sypiam niespokojnie i zrywam się bo czuję jak ząb czasu roluje mi zmarszczki, wplata siwy włos i ciosa garba starości. a pani za ladą i tak poprosi dowód w zamian za butle. ehhh)
pstryk.
i od wczoraj jestem ciut starsza
Okruszynko - wszelakiej pomyślności.
Dzień dobry
Co z majką ? Gdzie się zawieruszyła nasza szpilka?
Dzień dobry, a raczej - dobry wieczór.
Czyli, śladem Gospodarza, "Dzień dobry wieczór"!
Dzień dobry
Co z majką ? Gdzie się zawieruszyła nasza szpilka?
A Emde, po tej dawce pięknej muzyki, gdzie się podział?
W treści podobnie do insynuacji słyszanych nie raz i nie dwa w rozgoworach parlamentarnych (a raczej, nieparlamentarnych).
Ale jednak inaczej, bo z życzliwości: "Ja się tylko pytam!?".
Edit:
Gdzie moje dobre maniery? Ach, ta skleroza!
Witaj, Ineczko!
O'kruszynka napisał/a:i od wczoraj jestem ciut starsza
Okruszynko - wszelakiej pomyślności.
Gapa ze mnie.
Czuj się w sobie o rok młodsza,O'drobinko!
Za każdym razem! Ale, nie przesadzaj!
Dzień dobry, a raczej - dobry wieczór.
Czyli, śladem Gospodarza, "Dzień dobry wieczór"!in_ka napisał/a:Dzień dobry
Co z majką ? Gdzie się zawieruszyła nasza szpilka?A Emde, po tej dawce pięknej muzyki, gdzie się podział?
W treści podobnie do insynuacji słyszanych nie raz i nie dwa w rozgoworach parlamentarnych (a raczej, nieparlamentarnych).
Ale jednak inaczej, bo z życzliwości: "Ja się tylko pytam!?".Edit:
Gdzie moje dobre maniery? Ach, ta skleroza!
Witaj, Ineczko!
Witaj Excop
No ja się też tylko pytam
Witajcie Inko i Excop.
Tylko się przywitam, bo padam na twarz (przyszła nowa trenerka i dała wycisk )
Witajcie Inko i Excop.
Tylko się przywitam, bo padam na twarz (przyszła nowa trenerka i dała wycisk)
Witaj, Siostrzyczko z Małopolski.
Zakwasy będą?
To pytanie na jutro. Na razie odpoczywaj.
Zakwasy będą?
To pytanie na jutro. Na razie odpoczywaj.
Zakwasów być nie powinno ale umęcyłam się mocno.
Idę odpocząć.
Dobranoc Braciszku i Inko.
Dobry wieczór przed trzynastym w piątek!
Tym razem sprawdziłem w kalendarzu i skonfrontowałem z zapisem datowym w smartfonie. Na wszelki wypadek.
Mocna, fusiasta parzącha gotowa. Dla Majki, bez żadnych dodatków, o ile zechce zajrzeć.
Dobry wieczór.
Mocna, fusiasta parzącha gotowa. Dla Majki, bez żadnych dodatków, o ile zechce zajrzeć.
Cześć Braciszku. Fusiasta to nie dla mnie Zostawię dla Majki.
Ja właśnie wypiłam yerba mate i wybieram się na nocny spacer. Wpadnę później.
Edytuję, bo znów wpadliśmy na siebie, Siostrzyczko!
Zakwasów być nie powinno
ale umęcyłam się mocno.
Idę odpocząć.
Dobranoc Braciszku i Inko.
I jak, Krakowianko Jedna, mięśnie rano dały o sobie znać inaczej, niż zwykle?
Wczoraj odleciałem wcześniej, z słuchawkami w uszach.
Zaserwowałem sobie "A whiter shade of pale" we wszystkich dostępnych wykonaniach.
Klasyczne, sprzed niespełna 50 lat studyjne z ramotkowatym teledyskiem grupy, na modłę tamtego czasu.
Annie Lennox trzymała fason. Jak to ona.
Natomiast Sara Bringhtman. Mięciutki i powabny (przyjemny bardzo) głos w lirycznej formie interpretacji, zakłócony zbyt agresywnym moim zdaniem, wejściem perkusji od początku drugiej zwrotki.
No i, plenerowe wykonanie w Danii w 2006 r. Gary'ego Brooker'a z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej, chóru i symbolicznie, organów. Innych w brzmieniu jednak.
Potem, Willie Nelson, Joe Cocker, Demir Roussos... I zasnąłem.
Dobry wieczór Najmilszym Ludziom pod Słońcem i pod Księżycem... ( w zależności od pory pojawiania się w Starr Wars (i Sawa) ; - )
Lekko oczadziała melduję się posłusznie i czekam na rozkazy ; -)))
Dobry wieczór Najmilszym Ludziom pod Słońcem i pod Księżycem... ( w zależności od pory pojawiania się w Starr Wars (i Sawa) ; - )
Lekko oczadziała melduję się posłusznie i czekam na rozkazy ; -)))
Melduj, co u Ciebie, Zorzeńko.
Bez marudzenia, jakby co, długo nie widziana Siostrzyczko!
Melduj, co u Ciebie, Zorzeńko.
Bez marudzenia, jakby co, długo nie widziana Siostrzyczko!
Wieści z zachodniego frontu:
Zagranica zaatakowała StarrPolkę niespodziewanym powrotem zimy. Ale jej nie zaskoczyła, tak jak zwykle zaskakuje drogowców: -))) . Zestaw obowiązkowy: szalik - rękawice - kaptur, dzięki ostrzeżeniom organizatorów zostały przezornie zapakowane do sakwojaży. W pierwszym tygodniu śnieg padał gęsto każdego dnia. Aurora widziała pierwszy raz w życiu kwitnące jabłonie pokryte śnieżnym puchem. Potem Najwyższy Gazda ulitował się, podkręcił nieco niebiański termostat i wiosna otrzepała się ze śniegu, jak wróbel po kąpieli w kałuży...
Wtedy Aurora pojechała na chwilę pod same Alpy. A że Aurora- mazowiecki niziołek, zakochana jest bez pamięci w każdej orogenezie, więc... "szczytowała" ;-)))
No i, proszę Państwa, nastał koniec wycieczki ; -)))
Potem powrót na Ojczyzny łono, gdzie już zdążyły rozkwitnąć kasztanowce i lilaki... Pasę się więc tym widokiem i śpiewam "Piękna nasza Polska cała..."
Dobry to był czas dla Aurory. Długo jeszcze będę go przeży/uwać ; -)))
Miło było tu wrócić do Was, Braciszku...
Excop napisał/a:Melduj, co u Ciebie, Zorzeńko.
Bez marudzenia, jakby co, długo nie widziana Siostrzyczko!Wieści z zachodniego frontu:
Zagranica zaatakowała StarrPolkę niespodziewanym powrotem zimy. Ale jej nie zaskoczyła, tak jak zwykle zaskakuje drogowców: -))) . Zestaw obowiązkowy: szalik - rękawice - kaptur, dzięki ostrzeżeniom organizatorów zostały przezornie zapakowane do sakwojaży. W pierwszym tygodniu śnieg padał gęsto każdego dnia. Aurora widziała pierwszy raz w życiu kwitnące jabłonie pokryte śnieżnym puchem. Potem Najwyższy Gazda ulitował się, podkręcił nieco niebiański termostat i wiosna otrzepała się ze śniegu, jak wróbel po kąpieli w kałuży...
Wtedy Aurora pojechała na chwilę pod same Alpy. A że Aurora- mazowiecki niziołek, zakochana jest bez pamięci w każdej orogenezie, więc... "szczytowała" ;-)))
No i, proszę Państwa, nastał koniec wycieczki ; -)))
Potem powrót na Ojczyzny łono, gdzie już zdążyły rozkwitnąć kasztanowce i lilaki... Pasę się więc tym widokiem i śpiewam "Piękna nasza Polska cała..."
Dobry to był czas dla Aurory. Długo jeszcze będę go przeży/uwać ; -)))
Miło było tu wrócić do Was, Braciszku...
Wyobraźnia, to potęga jednak.
Widzę Cię bowiem, w tych pięknych krajobrazach. W czasie walki słabnącej zimy z coraz silniejszą wiosną w tle. I w obrazie naszej, swojskiej wiosny po powrocie.
Ale, rozkazując, pytałem, co u Ciebie, a nie - wokół Ciebie?
Co u Ciebie więc? Przecież wiesz, o co mi chodzi!?
No, cóż.
Nikt nie chce ze mną gadać o tej porze, idę więc do wyrka.
Dobranoc, staro - i nowo stolicowe Siostrzyczki
Spokojnej nocy wszystkim.
Auroro - witaj nam, witaj.
Podobnie jak Excop jestem ciekawa :-))
I jak, Krakowianko Jedna, mięśnie rano dały o sobie znać inaczej, niż zwykle?
Niestety tak było
No, cóż.
Nikt nie chce ze mną gadać o tej porze, idę więc do wyrka.
No i spóźniłam się
Wszystko przez Fizycznego, bo zachciało mu się spacerować i spacerować "noc taka piękna".
Dobranoc wszystkim. Do jutra.
Witaj i Ty, Królewska Siostro Luc!
Pisaliście niedawno z Excop'em, że słowa nie są ważne. Ważne jest uczucie... a ja, tak się zaangażowałam w tropienie wpisów Excop'a kilka pięter niżej, że zaniemówiłam z wrażenia... ; -)))
"Ubierz mnie w słowa" - przeczytałam w jakiejś książce, gdy kobieta zwróciła się w ten sposób do mężczyzny. Polubiłam tę frazę. Jest piękna... Nie pamiętam tylko, czy ten mężczyzna wcześniej jej nie rozebrał... ;-)))
Co u mnie? No właśnie żyję w świecie słów, bo na żywy kontakt z "Nowym Światem" mam szansę dopiero za jakieś dwa miesiące...
Boję się tego kontaktu jak cholera, a jednocześnie jestem go ciekawa... Ze swojej strony nie stawiam, żadnych warunków tego, co ma się wydarzyć. On już zapowiedział, że nie chce związku na odlegość. No więc pojawiły się pierwsze "schody" ;- )))...
Idę dalej taplać się z lubością w kasdadach słów moich Ulubieńców tego Forum ;-)))
Dzień dobry "w piątek trzynastego"!
Pisaliście niedawno z Excop'em, że słowa nie są ważne. Ważne jest uczucie... a ja, tak się zaangażowałam w tropienie wpisów Excop'a kilka pięter niżej, że zaniemówiłam z wrażenia... ; -)))
Słowa są ważne jednak. Boleję nad tym, że tego, co potrafiłem (potrafię) napisać w listach do byłej, jak i obecnej Pani mojego serca, tak sprawnie przekazać werbalnie nie umiem. Wychodzi to tak jakoś sztucznie, gdy sam siebie słyszę.
O innych, "pierdołowatych" sprawach mogę rozmawiać i słuchać godzinami.
Na szczęście zdobyłem się z kolei na to, by powiedzieć o tym.
"Ubierz mnie w słowa" - przeczytałam w jakiejś książce, gdy kobieta zwróciła się w ten sposób do mężczyzny. Polubiłam tę frazę. Jest piękna... Nie pamiętam tylko, czy ten mężczyzna wcześniej jej nie rozebrał... ;-)))
Właśnie o to "ubieranie słowem" biega. Także, po wcześniejszym pozbawieniu odzieży.
Co u mnie? No właśnie żyję w świecie słów, bo na żywy kontakt z "Nowym Światem" mam szansę dopiero za jakieś dwa miesiące...
Boję się tego kontaktu jak cholera, a jednocześnie jestem go ciekawa... Ze swojej strony nie stawiam, żadnych warunków tego, co ma się wydarzyć. On już zapowiedział, że nie chce związku na odlegość. No więc pojawiły się pierwsze "schody" ;- )))...
Tak, czy siak, Siostrzyczko, ewentualna decyzja, co z tym fantem zrobić, jest w Twoich rękach.
Idę dalej taplać się z lubością w kasdadach słów moich Ulubieńców tego Forum ;-)))
Masz co nieco do nadrobienia, Aurorko.
Dzień dobry
Aurorka wróciła - hurra
Majka też cała i emde. Czekamy
Ja dzisiaj tylko mig, mig.
Udanego weekendu życzę.
Dzień dobry.
Dzień dobry
Aurorka wróciła - hurraMajka też cała i emde. Czekamy
Ja dzisiaj tylko mig, mig.
Udanego weekendu życzę.
Dziś piątek, do 20.oo pozostało niewiele.
Inka wybyła na ranczo, by znów cieszyć się wiosną i narąbać drew na zimę.
Ale, pokazała się przecież!
Ja także.
Masz co nieco do nadrobienia, Aurorko.
W tym to, że większością głosów, umówieni jesteśmy, my, stali bywalcy kawiarni, za wiedzą i zgodnie z wolą naszego Wielkiego Hydraulika i ci (na razie bez prawa głosu. ), którzy nas czytają, na godz. 20.oo.
Na kawę, herbatę, wodniste truskawki lub zakalcowaty, najlepszy więc, sernik albo na "to coś", co tak smakowało Twoim bliskim, a według Ciebie, było porażką swego czasu.
Melduję się.
Przynoszę ze sobą sok (świeżo wyciskany) pomarańczowo - grapefruitowy.
dobry wieczór, jesteśmy i ja i kremówki
cześć Luc, ale dziś pyszności sok zrobiłaś
Witaj Anno i Twoje kremówki zostawię je dla łasuchów, bo walczę ze swoimi słabościami
ale dziś pyszności sok zrobiłaś
I jaki zdrowy.
Dzieńdobrywieczor wszystkim
kto ma ochotę na truskawki?
Witaj Anno i Twoje kremówki
zostawię je dla łasuchów, bo walczę ze swoimi słabościami
annaJo napisał/a:ale dziś pyszności sok zrobiłaś
I jaki zdrowy.
Macie szczęście, moje drogie, bo dałem Wam dwa kwadransy akademickie.
Jako upoważniony swego czasu przez Gospodarza, by go reprezentować, jakby cóś.
Którego wyglądam właśnie.
Witaj Szefie.
kto ma ochotę na truskawki?
Czy aby polskie?
Witaj Anno i Twoje kremówki
zostawię je dla łasuchów, bo walczę ze swoimi słabościami
annaJo napisał/a:ale dziś pyszności sok zrobiłaś
I jaki zdrowy.
ja mam taką swoją teorię zdrowotną, że najzdrowsze jest to dla mnie co mi też smakuje, mój organizmi mi zawsze podpowiada, czy potrzebuje więcej witaminek, czy cukru, czy białka, no bo przecież jak mi coś nie smakuje to oznacza nietolerancję, czyli nic dobrego z tej obrzydy dla mnie nie będzie
a soki owocowe baardzo lubię
Edit:
będzie mi brakowało dowcipu Marii Czubaszek
Witaj Excop.
Macie szczęście, moje drogie, bo dałem Wam dwa kwadransy akademickie.
Drogi Braciszku, przecież spóźniłam się jedynie 2 minuty
Witaj Szefie.
starr napisał/a:kto ma ochotę na truskawki?
Czy aby polskie?
Ponoć polskie, szklarniowe. Na nasze wyglądają, bo pachną truskawkami...
Dzieńdobrywieczor wszystkim
kto ma ochotę na truskawki?
Oto i jest. Witaj Szefie!
Te wodniste, Starr?
Poczekajmy może na te nasze, "chłodniejszym" Słońcem osłodzone?
cześć StarrPanowie
Czy mam ubić śmietanę do tych truskawek?
starr napisał/a:Dzieńdobrywieczor wszystkim
kto ma ochotę na truskawki?
Oto i jest. Witaj Szefie!
Te wodniste, Starr?
Poczekajmy może na te nasze, "chłodniejszym" Słońcem osłodzone?
Witaj Excop
niestety, do prawdziwego smaku im ciut brakuje... Ale plastikowe nie są...
cześć StarrPanowie
Czy mam ubić śmietanę do tych truskawek?
Witaj AnnoJo
A Masz śmietanę 30stkę? ...słodką?
to ja jestem na TAK!
luc napisał/a:Witaj Anno i Twoje kremówki
zostawię je dla łasuchów, bo walczę ze swoimi słabościami
annaJo napisał/a:ale dziś pyszności sok zrobiłaś
I jaki zdrowy.
Macie szczęście, moje drogie, bo dałem Wam dwa kwadransy akademickie.
Jako upoważniony swego czasu przez Gospodarza, by go reprezentować, jakby cóś.
Którego wyglądam właśnie.
Hellołłł...
A ja na usprawiedliwienie mam to,że musiałam podjąć szeroko zakrojone poszukiwania jakiejś Marjolki i Gabryśki
I nie znalazłam...ale truskawki wywąchałam
No to:
Strony Poprzednia 1 … 176 177 178 179 180 … 234 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Moje zdrady (Netkafejka)
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024