Witajcie Starrowicze, wielbiciele kawy i entuzjaści naparów z liści herbaty
In_ko
Wielu serdeczności, szcęśliwości i radości oraz miłości życzę Tobie na kolejny i następne lata życia
Jeśli zostały jeszcze jakieś resztki tortu urodzinowego, to ja z wielka chęcią wpałaszuję
Świętowałaś urodziny gdzieś poza Starrkafejką? Ja właśnie jestem na etapie organizowania prawie "wesela" z okazji 18-tych urodzin starszej latorośli i 40-tki mojej i mojego ślubnego. Szykuje się niezła impreza
Ludzie? Jak się wraca do normalności po życiowym krachu? Jak to jest, że człowiek na nowo zaczyna innemu komuś ufać, wierzyć, troszczyć się o jego sprawy? Co się takiego musi zdarzyć, by przejść przez wrota zapomnienia (?) i zacząć postrzegać tę drugą osobę nie jako "kalkę" poprzedniej relacji, ale jako całkiem nową jakość?
Nic odkrywczego Tobie nie napiszę, Kochana Auroro. W moim przypadku jest tak, że NIE jestem z moim mężem POMIMO tego, co mi uczynił, ani DLATEGO, że coś tam, gdzieś tam, kiedyś. Chociaż o tym wszystkim dobrze pamiętam i w swej wędrówce nie natrafiłam na wrota zapomnienia ;-)) Mi po prostu TERAZ jest dobrze, napawam się tym, co TERAZ jest przyjemne, spokojne i ciepłe.
Przyznam Ci, że od dłuższego już czasu dumam nad znaczącą różnicą pomiędzy fantazją a wyobraźnią. Fantazja jest ułudą. Jest brnięciem w świat daleki od rzeczywistości i często fantazjowanie jest próbą kompensacji braków. Nie jest więc niczym pozytywnym, datego słusznie, że mnie przed nim ostrzegasz.
Wyobraźnia, to zupełnie coś innego... To takie turbo-doładowanie... Silnik V8 ;- )))
Pamiętasz, Auroro naszą dyskusję sprzed już chyba więcej niż roku nt. różnicy pomiędzy fantazją i wyobraźnią?
Dzisiaj widziałabym tę różnicę nieco inaczej.
Fantazja trzyma nas w ryzach ZNANYCH stanów mentalnych, OCZEKIWANYCH, "SWOJSKICH " emocji, poukładanego świata zgodnego z naszymi wewnętrznymi przekonaniami.
Wyobraźnia natomiast prowadzi nas do INNEGO świata, przekraczania tego wszystkiego, co zawiera w sobie fantazja.
Ściskam i pozdrawiam :-)