Dobry wieczór!
O matko!!!
Naród się zebrał w Kafejce!
Inuś - samych radości w życiu! Niech Cię szczęście nie omija. No i tego upragnionego wnuka lub wnuczki Ci życzę z całego serca!
O' Dobroduszko! Owszem, zmieniłam firany. Są teraz muślinowe z drobniusieńkim kwiatowym wzorkiem na dole. Prawie przezroczyste, by świat za oknem, tak piękny, jak teraz, było widać... I Ciebie, między krokusami...
Luc, Krakowianko Jedna! Dziękuję za usprawiedliwienie ; - ) i za Twą wyrozumiałość. Trochę się u mnie pozmieniało. I późnymi wieczorami albo przemierzam kilkukilometrowe trasy, albo konwersuję po nocach z "Nowym Światem". Bardzo to wszystko skomplikowane, bardzo. To znaczy nie przemierzanie tras - jest skomplikowane, ale cała reszta ; - )))
Ludzie? Jak się wraca do normalności po życiowym krachu? Jak to jest, że człowiek na nowo zaczyna innemu komuś ufać, wierzyć, troszczyć się o jego sprawy? Co się takiego musi zdarzyć, by przejść przez wrota zapomnienia (?) i zacząć postrzegać tę drugą osobę nie jako "kalkę" poprzedniej relacji, ale jako całkiem nową jakość?
AnnoJo, Renesans, Przyszłość, zalśniły kryształki Waszej obecności tutaj... Jak to dobrze!
Majko, Emdiku, natknęliście się już na siebie? ; -)))
Excop, Braciszku... na tratwie zachwytu przemierzam ocean Twoich słów. Pisz, proszę! Pisz!
Starr! Sprawdzałam dzisiaj nasze migdałowce... Jeszcze drzemią...
Obiecaj, że jak zakwitną, zrobimy kolejne zebranie frakcji warszawskiej, dobrze?
Może też Przyjezdni zechcą się dołączyć? ; - )))
Nie przepracowuj się, Cudowny Człowieku! No i niech Ci kupią w końcu samolot, byś mógł latać po kraju i do muzeum w Krakowie... ; -)))
Ściskam Was wszystkich bardzo mocno. Wiosennie. Wonnie. Słonecznie.
Niech nam w środku, w duszach, też wyrośnie soczysta zielona trawa i niech zakwitną dzikie wiśnie ; -)))
PS A gdzie jest Nasza Cyngli?