Dzień dobry
Syn się nie dostał do przedszkola (brak miejsc, bo sześciolatki zostają o rok dłużej), więc koniec moich dylematów.
Powoli nadrabiamy.
To dobra czy zła wiadomość, ze się nie dostał ?
Załamka w tym roku z przedszkolami.
Czy czujecie się czasami jak życiowe bankruty?
W jakich sytuacjach?
Jak sobie z takimi uczuciami radzicie?
Witaj Aurorko.
Tak, miałam taki stan wtedy kiedy trafiłam tutaj na forum, a moje małżeństwo przechodziło poważny kryzys. Zresztą pamiętasz ten czas, bo właśnie wtedy się spotkałyśmy
Emocje, ach ciężko było. Ale próbowałam to wszystko jakoś ogarnąć. Przede wszystkim zrozumieć własne uczucia, reakcje organizmu. Jak wiesz, u mnie wszystko wspaniale się ułożyło. Dla naszego związku było jak katharsis.
Szukałam wtedy też innego spojrzenia na siebie, na moją rzeczywistość. Przyjaciele znajomi byli zbyt blisko, zbyt znani. Dlatego te spotkania i rozmowy na forum były tak ożywcze.
Myślę, że wszystko sobie poukładasz. Potrzebny jest też czas
Przecież masz swój dom na wsi?
I chyba się w nim na jakiś czas zaszyję. Z dala od stukotu miasta z jego nachalną cywilizacją
https://www.youtube.com/watch?v=vgFjCFMCuNQ