Excop napisał/a:Już widzę tę kompozycję!:)
A potem, ostatnia, wieczorna kawa, trochę muzyki popularnej z przełomu lat 60-tych i 70-tych, krótki spacer, parę słów do szuflady i lulu...
Wszystko się zgadza, tylko kawę zamienię na herbatkę czarną, gorzką, mocną...jakoś kawa smakuje mi li tylko do 14.
Na spacerek wieczorny z psicą i kotami, no chyba że psica inaczej postanowi. Moja wersja oficjalna, której się od lat trzymam jest, że w zwierzyńcu wilczyca rządzi. Koty pewnie myślą inaczej, ale myślenie nie przeszkadza im w spacerach. Sąsiedzi się z nas śmieją jak idę przodem, za mną suka, a na końcu snują się koty, jedno siusia na środku drogi, drugie po prawej, trzecie po lewej.......:)
Do muzyczki dodam może jakąś poezję śpiewaną, albo coś z ukochanych filmów muzycznych, ostatnio na okrągło puszczałam piosenki z Star is born, to może dziś Moulin Rouge i El Tango De Roxanne https://www.youtube.com/watch?v=Te2MytD1Mlg
Zamiast słow, bo do siebie raczej staram się nie gadać, wezmę do ręki książkę i poczytam, a jak długo, to dopiero się okaze.
Na razie zmykam, bo rucola w Rucoli czeka, myslę, że dziś zjem mix z boczuszkiem, orzeszkami pini i balsamico 