pożegnam się już z Wami,jutro kolejny dzień ze stresem w pracy - ciężkie czasy nastały w mojej "fabryce"
życzę lekkostrawnych snów ...
luc napisał/a:starr napisał/a:Na mojej wsi, o tej porze to tylko kebaba można kupić...
Czyżby mi się coś pomerdało? Ty nie jesteś "stołeczny"?
Ja jestem prawobrzeżny... dla tych z lewej strony Wisły, mieszkam na wsi Saska Kępa
Ale za to mam Stadion Narodowy koło siebie...
tfu! na psa urok...
W sumie, to nie pomerdało mi się. Właśnie przypomniał mi się stary dowcip o Warszawie i królu Zygmuncie
Ciesz się i wesel, że Cię nie spotkało to, co mnie ;-)
Cieszę się, że mnie nie spotkało. Smucę się, że spotkało Ciebie.
Dobranoc Inko.
Pożegnam i ja wszystkich "starrowiczów".
Dobranoc.
785 2015-04-21 01:42:04 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-04-21 01:53:49)
Ciesz się i wesel, że Cię nie spotkało to, co mnie ;-)
Cieszę się, że mnie nie spotkało. Smucę się, że spotkało Ciebie.
Dobry z Ciebie Człowiek, Luc (mimo to, że z Krakowa ;-)))
Pożegnam i ja wszystkich "starrowiczów".
Dobranoc.
No nie ma to jak inteligetnie ironiczne pożegnanie przed snem, tych co śpią w towarzystwie trzech Behemotów i tych, którzy przytulają się do 500 stron Łysiaka naprzemiennie z wierszami Norwida ;-)))
No nic!
Na pocieszenie, po pierwszym dniu bohaterskiego wegetarianizmu, którego sprawcą jest Starr, utuli mnie do snu, taki oto argument na wartość diety bezmięsnej: "Fitożerna młodzież ichtiofauny ma większą od kryla możliwość podążania za sezonowymi poziomymi oscylacjami lodowego przybrzeża". Skoro więc młodzież ichtiofauny czerpie jakieś korzyści, to może i ja w niedalekiej przyszłości odkryję walory sezonowej oscylacji poziomej, a jak Bóg da to i pionowej. Wprost się nie mogę doczekać tej oscylacji i wysforowania się przed kryla ;-)))
Czego i nam wszystkim wraz ze spokojną nocą życzę ;-)
https://youtu.be/e2XP5cc-AAQ
luc napisał/a:in_ka napisał/a:oj luc czytasz w moich myślach
Oj, to chyba nie po raz pierwszy
- dinozaurze
i jako ten dinozaur czuję się staro i zmęczono
a co do menu
jakie ja wczoraj schaboszczaki jadłam - mniam ...
sekret tkwi w tym, że smażąc wrzuca się je na słoninkę (skwareczki), które stają się panierką
taki schabik w pierwszej kolejności w bułeczce tartej się zanurza a następnie do jajeczka i na patelnie ze słoninką wrzuca
Witaj, Inko!
Dobrze, że tu zajrzałaś.
Moje schabowe to modyfikowana wersja tradycyjnych.
Ja moczę rozbite plastry w jajku z przyprawami przez kilka godzin i później panierka z bułki tartej z drobno posiekaną pietruszką.
Moja partnerka mówi, że tylko ja potrafię tak usmażyć schabowego, by kotlety uzyskały ten smakowity złocisty kolor.
Czasami jednak myślę, że w ten sposób łechce moje ego, by wykręcić się od roboty.:D
787 2015-04-21 07:18:38 Ostatnio edytowany przez Excop (2015-04-21 08:05:37)
Excop napisał/a:Basienkatt napisał/a:Witam wszystkich,
Od jakiegoś czasu śledzę wasze rozmowy, są niezwykle interesujące.. może trochę spóźnione i nie wiem czy nie było pokazywane ale wasza rozmowa o wegetarianizmie przypomniała mi o jednym filmiku krążącym w internecie. Wrzucam do pooglądania:
https://www.youtube.com/watch?v=tQIMJ648qgg
Osobiście nie jestem wegetarianką, chociaż zawsze uważałam, że gdybym sama miała zapolować na kotleta niestety musiałabym nią zostać.Tak, ale nie byłby to wybór, lecz rezygnacja z braku chętnego do zamiany "czegoś, co miało twarz", na rzeczony kotlet, prawda?
Lubię potrawy wegetariańskie, np.młode ziemniaki z koperkiem polane masełkiem oraz chłodnik ze świeżych ogórków na zsiadłym mleku.
Bez mięsa jednak długo bym nie wytrzymał.:)Temat, który poruszyłaś, Basieńkott jest bardzo ciekawy.
Widziałam już wcześniej ten film.
Dociekliwość malca i słodycz jego dialogu z mamą - cudowna. Platon by się takiego dialogu nie powstydził ;-)Ani dzieci, ani dorośli nie lubią tego etapu przygotowywania posiłków - zabijania tego, co trafia na nasz talerz. To zrozumiałe, ale czy jest to zasadniczy argument, by przejść na dietę bezmięsną?
Pod przesłanym przez Ciebie filmem, Basienkott, jest ponad 800 komentarzy... a wśród nich wypowiedzi, jednego z panów, które wzbudziły moje zainteresowanie: "Połóż na talerzu brokuły i spójrz ile powodów przedstawi ci dziecko na to, że brokułów nie powinno się jeść";-)))
Albo inny wpis tej samej osoby, argumentującej, to, że rośliny, które są stosowane w diecie wegetariańskiej pochodzą z upraw, na których one same stanowią pokarm tryliardów innych zwierząt, które podczas zbiorów plonów też są "mordowane".
No coś w tym jest! Bo idąc dalej tropem takiego myślenia musimy przyznać, że wykopując z ziemi ziemniaki na obiad, pozbawiamy jednocześnie obiadu stonki... Myjąc ziemniaki wodą z kranu "zabijamy" w ten sposób miliony maleńkich organizmów zwierzęcych, dla których ten ziemniak był "domem". W ten sposób, nawet będąc wegetarianami, stajemy się panami życia i śmierci innych zwierząt, a na dodatek uzurpujemy sobie prawo do decydowania, że życie stonki, turkucia podjadka czy bakterii jest życiem mniej ważnym niż życie trzody chlewnej;-)))
A dalej:
Zjadając jajko - dokonujemy "mordu" na kurzym "życiu poczętym" ;-)
Nie przeszkadza nam picie mleka, od krów, które być może żyją stłoczone w ciasnej oborze... etc. Nie przeszkadza nam polityka upraw różnych roślin, technik ich pozyskiwania, przetwarzania, itd.Od lat prowadzone są badania nad "czuciem" roślin ich wrażliwością i "bólem", gdy są wycinane, wyrywane, ranione...
Ja jestem bardzo "botaniczna" Basieńkott, więc moja empatia dotyczy także roślin. Można obejrzeć taki film i zacząć zastanawiać się, co czują liście sałaty rwanej na cząstki, gdy przygotowujemy posiłek, co "myśli" krzak pomidora, gdy zrywa się z gałązek jego "dzieci", które pielęgnował z takim trudem. Co się dzieje z dojrzałym słonecznikiem, który chciał wypełnić swą "misję" i rozsiać swoje nasiona, by dały życie nowym roślinom, podczas gdy my, ludzie, pod koniec sierpnia ucinamy "głowy" słonecznikom równie chętnie, jak głowy szlacheckie trafiały na szafot podczas Rewolucji Francuskiej?...https://youtu.be/IqvqbWx1Q54
Excop napisał/a:Lubię potrawy wegetariańskie, np.młode ziemniaki z koperkiem polane masełkiem oraz chłodnik ze świeżych ogórków na zsiadłym mleku.
Bez mięsa jednak długo bym nie wytrzymał.:)Na Jowisza, Excop!
Aleś mi smaku narobił! Litości! ;-)))
788 2015-04-21 08:03:48 Ostatnio edytowany przez Excop (2015-04-21 08:07:06)
Excop napisał/a:Basienkatt napisał/a:Excop napisał/a:Lubię potrawy wegetariańskie, np.młode ziemniaki z koperkiem polane masełkiem oraz chłodnik ze świeżych ogórków na zsiadłym mleku.
Bez mięsa jednak długo bym nie wytrzymał.:)Na Jowisza, Excop!
Aleś mi smaku narobił! Litości! ;-)))
A co powiesz, Aurorko, na duszone grzybki z cebulką albo sosik grzybowy zaprawiany kremową śmietanką?
Mam w zamrażalniku kapelusze borowików i podgrzybków, kurki i rydze.
Gdy w zimie lub, jak teraz, wczesną wiosną rozpakuję takie grzyby, niepowtarzalny zapach i później smak przyrządzonych świeżych grzybów jest niepowtarzalny.
A, że moje ukochane Bory Dolnośląskie mam tuż tuż, już niecierpliwie czekam na nowy sezon włóczęgi po lesie w poszukiwaniu przyszłych specjałów.
młode ziemniaki z koperkiem polane masełkiem
duszone grzybki z cebulką albo sosik grzybowy zaprawiany kremową śmietanką
Moi drodzy... jest godzina 10:40 jestem prawie świeżo po śniadaniu i przez wasze rozmowy już burczy mi w brzuchu!
Excop zazdroszczę Borów i zdolności w grzybobraniu - o tak. Zdolności. Ja gdyby nie moja rodzicielka musiałabym zostać jedynie przy pieczarkach.. lasy lubię ale te grzybki.. jejku wszystkie dla mnie wyglądają tak samo. Te jadalne i te nie.. no jedynie muchomora odróżnię
młode ziemniaki z koperkiem polane masełkiem
duszone grzybki z cebulką albo sosik grzybowy zaprawiany kremową śmietanką
Moi drodzy... jest godzina 10:40 jestem prawie świeżo po śniadaniu i przez wasze rozmowy już burczy mi w brzuchu!
Excop zazdroszczę Borów i zdolności w grzybobraniu - o tak. Zdolności. Ja gdyby nie moja rodzicielka musiałabym zostać jedynie przy pieczarkach.. lasy lubię ale te grzybki.. jejku wszystkie dla mnie wyglądają tak samo. Te jadalne i te nie.. no jedynie muchomora odróżnię
Mój Ojciec, gdy byłem cztero-pięcioletnim szkrabem, brał mnie na ramę roweru i jechaliśmy do lasu.
Pokazywał mi, które grzyby są jadalne.
Przede wszystkim, czym się różni muchomor sromotnikowy od czubajki kani i jak rozpoznać rydza.
W swoim czasie "wyszkoliłem" syna w tym zakresie i paru kolegów, którzy - jak Ty, chcieli zbierać, ale się obawiali, że się potrują.:)
Zapraszam więc do Borów Dolnośląskich Ciebie i pozostałych bywalców kafejki naszego Starr'a.:D
791 2015-04-21 12:50:55 Ostatnio edytowany przez Excop (2015-04-21 16:17:46)
starr napisał/a:luc napisał/a:Czyżby mi się coś pomerdało? Ty nie jesteś "stołeczny"?
Ja jestem prawobrzeżny... dla tych z lewej strony Wisły, mieszkam na wsi Saska Kępa
Ale za to mam Stadion Narodowy koło siebie...
tfu! na psa urok...Nie lubisz futbolu?
Tak liczyłam na Ciebie! ;-)))
Tu chyba nie o futbol chodzi, Aurorko, prawda, Starr?
Raczej o te korki i hałas związany z piłką kopaną i speedway'em.
Bo w Warszawie mało kto chyba jest obojętny na piłkę.
Gdy byłem tam na kursie, kilka tygodni temu, podczas lunchu (jak ja nie cierpię tego słowa), codziennie wszyscy miejscowi zmieniali się w ekspertów futbolu i komentowali decyzje kadrowe trenera Legii na mecze pucharowe i omawiali ostatnie transfery zawodników.
Bawiło mnie to, ale nie dawałem po sobie poznać.
Wolałem nie sprawdzać, czy wśród nich są członkowie "Klubu Kibica".
Witam wszystkich!
Jestem tu nowa ale przez ostatni tydzień przebrnęłam przez wszystkie posty w tym wątku . Jesteście wręcz uzależniający - tyle wam powiem.
Pozdrawiam tu wszystkich
793 2015-04-21 16:22:45 Ostatnio edytowany przez Excop (2015-04-21 16:50:55)
Witam wszystkich!
Jestem tu nowa ale przez ostatni tydzień przebrnęłam przez wszystkie posty w tym wątku. Jesteście wręcz uzależniający - tyle wam powiem.
Pozdrawiam tu wszystkich
Widzę, że muszę, w zastępstwie gospodarza, pełnić honory.
Witamy w kafejce naszego Starra, Mikado.
Myślę nieskromnie, że pierwsze wrażenie pozostanie z Tobą na dłużej!:)
794 2015-04-21 17:48:00 Ostatnio edytowany przez annaJo (2015-04-21 17:48:46)
Cześć wszyscy telepatyczni smakosze
Od rana chodziłam głodna, takiego mi smaka narobiliscie tatarem, a tatara nie mam.
Codzienna poranna pasza wcale mi dzić nie smakowała , potem warzywka w środku dnia tylko podsyciły apetyt, no ale obiad był taki, jakbyście go Wy gotowali: kotleciki mielone z pure i buraczkami, mniam, mniam.
A teraz mam problem, co jutro? Marzy mi sie mój ulubiony domowy wiosenny obiad, zawsze jemy taki w maju: schabowy, młode ziemniaki z koperkiem i młoda kapusta, ale na taką ferię smaków jeszcze muszę poczekać.
PS. Podobno na Ludnej podają najlepszego tatara w mieście, informację zapodała mi znawczyni tatarów w całej Wawie
Dobry wieczór
Widzę, że w kafejce zaczęto serwować smakowite dania.
Aż moje ślinianki wzmogły swoją aktywność.
Ja jestem wszystkożerna, ale teraz zjadłabym burattę z rukolą i pachnącymi słońcem pomidorami, a wszystko zalane oliwą. Mniammmmm...
a ku ku...
o oł!
Stołówka! Ratunku!
proszę Was już tyle o stołówce, bo ptaki papierowe kapią od tłuszczu z Waszych smażalni talerzowych!
Bo się witraże w oknach kafejki kurzem olejnym wezmą i zajdą.
Bo się ośmierdzi ścian barwnych feeria!
Siadać do stolików, na parapetowe poduchy i na wydziergane podłogowe dywaniki.
Kubkami dłonie ogrzewać, bo kawę zaparzyłam i rozlałam każdemu jaką kto lubi (herbatę of kors dla herbaciarzy).
Żeby wypłukać tłuszcz z zębów (i innych zakątków leczonych na NFZ za stówkę).
Ech! Takie żarty
pstryk.
Dobry wieczór.
Widzę, że tematy kulinarne nadal cieszą się zainteresowaniem.
PS. Podobno na Ludnej podają najlepszego tatara w mieście, informację zapodała mi znawczyni tatarów w całej Wawie
Dobrze wiedzieć. Wybieram się niedługo, to może uda mi się spróbować. I porównać z najlepszym tatarem pod Wawelem.
AnnoJo - co to za knajpka na Ludnej? I gdzie to dokładnie jest?
Dobry wieczór wszystkim
Muszę się usprawiedliwić za wczorajszy wieczór i moje nagłe zniknięcie - dotknął mnie syndrom "PRZERWA TECHNICZNA" wracamy za około godzinę...
Wydzierganie odpowiedzi w telefonie, dało taki sam efekt, a jednocześnie widziałem, że rozmowa toczy się dalej... Czyli podpadłem ...
... Czyli podpadłem ...
Pierwszy raz - rozgrzeszony
dobry wieczór Państwu, czy wolne miejsce przy stoliku dla mnie się znajdzie?
na kawkę zbyt późno dla mnie ale herbatka koniecznie z cytrynku albo...
winko o tak kieliszek białego wina czy można oczekiwać a do tego uczestnictwo w niezobowiązującej rozmowie
Cześć dinozaurze
a do tego uczestnictwo w niezobowiązującej rozmowie
...i bez nietolerancji
luc co się dzieje na forum?
inaczej czy tak zawsze było a ja tego zwyczajnie nie dostrzegałam?
tzn. zauważałam to i owo ale teraz ...
nie dostrzegałam?
Nie dostrzegałaś
ale zaczęłam - jest nadzieja
luc co się dzieje na forum?
inaczej czy tak zawsze było a ja tego zwyczajnie nie dostrzegałam?
tzn. zauważałam to i owo ale teraz ...
Qurcze coś jest na rzeczy
Wg mnie też poszło w gorszą stronę
806 2015-04-21 22:14:24 Ostatnio edytowany przez in_ka (2015-04-21 22:15:26)
in_ka napisał/a:luc co się dzieje na forum?
inaczej czy tak zawsze było a ja tego zwyczajnie nie dostrzegałam?
tzn. zauważałam to i owo ale teraz ...Qurcze coś jest na rzeczy
Wg mnie też poszło w gorszą stronę
no cóż Przyszłość pamiętasz naszą rozmowę na mailach?
teraz to się potęguje, zamyka się usta ludziom (nickom) bo tak,
jest takie powiedzenie,
chcesz uderzyć psa - kij zawsze znajdziesz ...
ale kochani może ta kafejka to jest miejsce na przytulisko
ale kochani może ta kafejka to jest miejsce na przytulisko
Być może.
Ale pewną kafejkę też to ongiś dotknęło
in_ka napisał/a:ale kochani może ta kafejka to jest miejsce na przytulisko
Być może.
Ale pewną kafejkę też to ongiś dotknęło
no nie jest to budująca informacja ...
no nie jest to budująca informacja ...
Ale nie musimy się martwić na zapas
Fajne towarzystwo się tu spotkało. Piszę tylko "fajne", bo nie będę tu nikomu kadzić
Miałam taką nadzieję, że kiedyś z Tobą w jakiejś kafejce się spotkamy.
ale kochani może ta kafejka to jest miejsce na przytulisko
Chyba, że nas tu namierzą Ci, których nicków lepiej nie wymieniać
ja też znowu czytasz ...
zmieniając temat o menu rozmawiamy
a może dodajmy do tego napoje
mój ślubny w tym roku winnice zakłada, czy ktoś ma doświadczenie w tej dziedzinie ?
no chłopak bakcyla połknął,
mamy u nas na wsi winogrona od lat ale właściwie na zasadzie - atrakcja
i takie wino w tym roku z tych winnych gron się udało, że znajomi w podziw wpadli
za 2 tygodnie 60 sadzonek przyjeżdża i szał
ja się temu z lekkiej odległości przyglądam i na razie nie wiem czy w szał wpadać czy iść w stronę spolegliwości i ... tolerancji
Chyba, że nas tu namierzą Ci, których nicków lepiej nie wymieniać
Dla mnie to zagadka.
813 2015-04-21 22:37:51 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-04-21 22:39:34)
Dobry wieczór!
Bez obaw Najmilsi, przecież Kolega EXTRA_terrestrial z Kolegą Starr'em już ten problem rozwiązali. Jakby co, wiemy, gdzie jest schron ;-) Proszę tylko, abyście wymyślili sobie konspiracyjne pseudonimy ;-)
Starr: Albo skasują wątek...
EXTRA_terrestrial:Wiedziałem, że tak będzie... UWAGA! W razie dekonspiracji i zamknięcia wątku przenosimy się na forum dla Miłośników Powiększania Piersi:
http://wiekszepiersi.phorum.pl/viewforum.php?f=19
albo na forum Zielonogórskiego Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej
http://www.zkmkm.org/forum/index.php
Starr: Mój głos proszę zapisać na forum o biustach. Co prawda nie jestem zwolennikiem powiększania, ale co tam...
ja też
znowu czytasz ...
winnice zakłada, czy ktoś ma doświadczenie w tej dziedzinie ?
Nie mam wiedzy ani doświadczenia w tym zakresie tzn. samej winnicy, bo dobre wino nie jest złe
A w jakim regionie? W niektórych miejscach w Polsce chyba to się udaje, ale nie wszędzie.
ja się temu z lekkiej odległości przyglądam i na razie nie wiem czy w szał wpadać czy iść w stronę spolegliwości i ... tolerancji
Oczywiście tolerancji
Jeśli Was przez to nie wpuści w jakieś długi, to niech się "bawi" i ma zajęcie.
Dobry wieczór!
Bez obaw Najmilsi, przecież Kolega EXTRA_terrestrial z Kolegą Starr'em już ten problem rozwiązali. Jakby co, wiemy, gdzie jest schron ;-) Proszę tylko, abyście wymyślili sobie konspiracyjne pseudonimy ;-)
aurorko kochana, na ciebie zawsze można liczyć
Witaj Auroro.
Dobrze, że wskazałaś (przypomniałaś) schron.
Obawiam się tylko czy te fora będą odpowiednie: powiększanie biustów i komunikacja publiczna
Oba obce mi kompletnie, ale może to bez znaczenia?
W końcu dla towarzystwa cygan dał się powiesić.
Przyszłość napisał/a:Chyba, że nas tu namierzą Ci, których nicków lepiej nie wymieniać
Dla mnie to zagadka.
Zajrzyj do wątku Miriamm, to zagadka sama się rozwiąże
Jeśli Was przez to nie wpuści w jakieś długi, to niech się "bawi" i ma zajęcie.
wiesz ziemia nasza, sadzonki koszt ok 1000 zł - reszta wkład własny (czytaj) jego weekendowy zapierdziel
miejsce - środkowa Polska, dalsze szczegóły - pierwsza winnica w tej okolicy, rokowania -wszystko i tak uschnie
ale "każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma "
Zajrzyj do wątku Miriamm, to zagadka sama się rozwiąże
A gdzie ten wątek?
sadzonki koszt ok 1000 zł
Jedna sadzonka??
Czy komplet?
821 2015-04-21 22:58:20 Ostatnio edytowany przez Przyszłość (2015-04-21 22:58:54)
Przyszłość napisał/a:Zajrzyj do wątku Miriamm, to zagadka sama się rozwiąże
A gdzie ten wątek?
A tutaj:
http://www.netkobiety.pl/p2463992.html#p2463992
Spójrz na ostatnie wpisy
Tylko ciiiii.....
822 2015-04-21 23:00:03 Ostatnio edytowany przez in_ka (2015-04-21 23:01:21)
in_ka napisał/a:sadzonki koszt ok 1000 zł
Jedna sadzonka??
Czy komplet?
sztuk 60
no oprócz tego jakieś paliki
ale jak to z tymi pseudonimami bo wiecie to zupełnie odwrotnie ma być niż rzeczywistość wskazuje
Spójrz na ostatnie wpisy
Tylko ciiiii.....
Jeśli dobrze odczytałam, to obawiam się, że już za późno Na "ciii".
sztuk 60
no oprócz tego jakieś paliki
To chyba nie zbankrutujecie?
Wsad własny (praca twojego męża) nie do przecenienia
ale jak to z tymi pseudonimami bo wiecie to zupełnie odwrotnie ma być niż rzeczywistość wskazuje
Będzie duże pole do popisu.
Jak na razie dalej mam przerwę techniczną i nic nie mogę opublikować... Żadne cytowanie nie wchodzi dzisiaj w rachubę. Nie pomaga nawet zmiana IP, chyba dzisiaj poproszę Aurorę i Excopa o pełnienie honorów do... kafejki
dzisiaj poproszę Aurorę i Excopa o pełnienie honorów do... kafejki
Auroro i Excop - pełnić honory.
In_ka - aleś się zawzięła (w innym wątku)
Jak na razie dalej mam przerwę techniczną i nic nie mogę opublikować... Żadne cytowanie nie wchodzi dzisiaj w rachubę. Nie pomaga nawet zmiana IP, chyba dzisiaj poproszę Aurorę i Excopa o pełnienie honorów do... kafejki
Się robi, Szefie, choć ja dzisiaj na zmywaku jadę... ;-)
Kochani,
przepraszam, że dopiero teraz, ale miałam dziś "fuchę" w zaprzyjaźnionym wątku ;-)
Auroro - co z Twoją (potencjalną) pracą w pięknym mieście nad górnym biegiem Wisły?
starr napisał/a:dzisiaj poproszę Aurorę i Excopa o pełnienie honorów do... kafejki
Auroro i Excop - pełnić honory.
In_ka - aleś się zawzięła (w innym wątku)
luc bo ja sobie od czasu do czasu takie wprawki robię
830 2015-04-22 00:12:52 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-04-22 00:14:57)
ale jak to z tymi pseudonimami bo wiecie to zupełnie odwrotnie ma być niż rzeczywistość wskazuje
Będzie duże pole do popisu.
Mam już kilka propozycji. Dla Ciebie Luc, też ;-)
A dla Starr'a mam super-fajną ksywkę po niemiecku ;-)))
Będzie przednia zabawa, jak na przykład z EXTRA_terrestriala zrobimy TU_ziemca ;-)
https://youtu.be/F1kJ5hNNmOg
831 2015-04-22 00:15:48 Ostatnio edytowany przez luc (2015-04-22 00:20:32)
Mam już kilka propozycji. Dla Ciebie Luc, też ;-)
A dla Starr'a mam super-fajną ksywkę po niemiecku ;-)))
Dawaj.
Byle nie palindrom
Tu_ziemiec niezły.
luc bo ja sobie od czasu do czasu takie wprawki robię
Tyle, że to jałowe jeśli rozumiesz co mam na myśli.
Auroro - co z Twoją (potencjalną) pracą w pięknym mieście nad górnym biegiem Wisły?
Z tego, co czytam, to najpierw Ty miasto stołeczne - tymczasową rezydencję Wawelskiego Książątka - Syna Twego odwiedzać będziesz... ;-)))
Ja w czerwcu mam się stawić koelny raz na dwudniowy popis... A Krakusy to wymagające bestie ;-)))
Wtedy też zaproponują warunki.
Zobaczymy, Luc.
Ale dzięki, że pytasz. Przemiła jesteś. Ten górny bieg Wisły jest bardzo pociągający...
834 2015-04-22 00:23:02 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-04-22 00:23:56)
aurora borealis napisał/a:Mam już kilka propozycji. Dla Ciebie Luc, też ;-)
A dla Starr'a mam super-fajną ksywkę po niemiecku ;-)))Dawaj.
Byle nie palindromTu_ziemiec niezły.
Na palindrom w Twoim przypadku bym się nie poważyła... ;-)))
Luc -----> Camera obscura ;-)))
Z tego, co czytam, to najpierw Ty miasto stołeczne - tymczasową rezydencję Wawelskiego Książątka - Syna Twego odwiedzać będziesz... ;-)))
Moja księżniczka też tam tymczasowo przebywa.
Ja w czerwcu mam się stawić koelny raz na dwudniowy popis... A Krakusy to wymagające bestie ;-)))
Wtedy też zaproponują warunki.
Zobaczymy, Luc.
Wymagające, ale urocze
Zobaczymy. Miło byłoby Cię mieć w naszym grodzie.
in_ka napisał/a:luc bo ja sobie od czasu do czasu takie wprawki robię
Tyle, że to jałowe
jeśli rozumiesz co mam na myśli.
rozumiem
ale kiedyś Tobie wytłumaczę po co i dlaczego
dzisiaj dobranoc Państwu
Na palindrom w Twoim przypadku bym się nie poważyła... ;-)))
Chwała Bogu, bo u nas to dość obraźliwe
W niektórych regionach takie chyba nie jest, stąd bywają śmieszne (lub nie) nieporozumienia.
Luc -----> Camera obscura ;-)))
Ale chyba nie w dosłownym znaczeniu?
Masz wyobraźnię
838 2015-04-22 00:40:28 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-04-22 00:54:00)
aurora borealis napisał/a:Z tego, co czytam, to najpierw Ty miasto stołeczne - tymczasową rezydencję Wawelskiego Książątka - Syna Twego odwiedzać będziesz... ;-)))
Moja księżniczka też tam tymczasowo przebywa.
aurora borealis napisał/a:Ja w czerwcu mam się stawić koelny raz na dwudniowy popis... A Krakusy to wymagające bestie ;-)))
Wtedy też zaproponują warunki.
Zobaczymy, Luc.Wymagające, ale urocze
Zobaczymy. Miło byłoby Cię mieć w naszym grodzie.
Dla mnie byłby to zaszczyt i możliwość wytropienia "umysłowca" jakim jest Luc.
Czuję jednak, że będę prosiła o pomoc Excop'a, bo moja wiedza historyczna kończy się na organizacji hord i form handlu w późnym neolicie i zawstydzasz mnie Luc.
A propos, Excop...
Nie wiem skąd Ty mnie tak dobrze znasz, ale propozycja zbierania i spożywania grzybków w Twoim towarzystwie w jakiejkolwiek postaci jest tak kusząca, że już sprawdziłam wszystkie pociągi w kierunku Wrocławia... ;-))
Dziękuję Ci!
A co ja mogłabym przywieźć Ci ze stolicy?
aurora borealis napisał/a:Na palindrom w Twoim przypadku bym się nie poważyła... ;-)))
Chwała Bogu, bo u nas to dość obraźliwe
W niektórych regionach takie chyba nie jest, stąd bywają śmieszne (lub nie) nieporozumienia.
Nie pamiętam dokładnie, co ten palindrom w Krakowie oznacza, ale wiem, że to chyba bardzo mocne słowo.
aurora borealis napisał/a:Luc -----> Camera obscura ;-)))
Ale chyba nie w dosłownym znaczeniu?
Masz wyobraźnię
Oczywiście, że nie, bo Ty, Luc to nawet będąc camera obscura zawsze będziesz Lux in Tenebris Cracoviensis!
840 2015-04-22 01:14:02 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-04-22 01:25:45)
Szefie Najmilszy :-)
Kotły pozmywałam.
Podłogę umyłam.
Kubki i szklanki błyszczą w etażerce.
Poprawiłam żurawie od O'Kruszynki, porozkładałam Jej nowe rękodzielnicze dary (jak Ona pięknie szydełkuje!)
Namiary na tatara od AnnyJo leżą obok Twojego planera.
Wszyscy Goście ululani...
Kończę więc szychtę ;-)
Zostawiam Ci na talerzyku, barwionego szafranem arabskiego herbatnika z nadzieniem z daktyli.
Do jutra! ;-)
Śpijcie smacznie, Dobre Dusze, życzę Wam lawendowych snów: https://youtu.be/Q7sIzWKHGwQ
Auroro - kłaniam się nisko (na ile mi krakowska godność przed Warszawianką pozwala ) i zostawiam światło na dalszą część nocy.
Dobranoc.
No jedna Duszyczka spać jednak nie może ;-)))
Luc, jak już będziesz mogła śpij i śnij...
luc napisał/a:aurora borealis napisał/a:Z tego, co czytam, to najpierw Ty miasto stołeczne - tymczasową rezydencję Wawelskiego Książątka - Syna Twego odwiedzać będziesz... ;-)))
Moja księżniczka też tam tymczasowo przebywa.
aurora borealis napisał/a:Ja w czerwcu mam się stawić koelny raz na dwudniowy popis... A Krakusy to wymagające bestie ;-)))
Wtedy też zaproponują warunki.
Zobaczymy, Luc.Wymagające, ale urocze
Zobaczymy. Miło byłoby Cię mieć w naszym grodzie.Dla mnie byłby to zaszczyt i możliwość wytropienia "umysłowca" jakim jest Luc.
Czuję jednak, że będę prosiła o pomoc Excop'a, bo moja wiedza historyczna kończy się na organizacji hord i form handlu w późnym neolicie i zawstydzasz mnie Luc.
A propos, Excop...
Nie wiem skąd Ty mnie tak dobrze znasz, ale propozycja zbierania i spożywania grzybków w Twoim towarzystwie w jakiejkolwiek postaci jest tak kusząca, że już sprawdziłam wszystkie pociągi w kierunku Wrocławia... ;-))
Dziękuję Ci!
A co ja mogłabym przywieźć Ci ze stolicy?
Dziwne, ale Warszawa najczęściej kojarzy mi się z pomnikiem Chopina i jego muzyką w tle z porywającą etiudą rewolucyjną na czele oraz Syrenką Warszawską.
Nigdy ich nie widziałem "na żywo", ale od czego jest wyobraźnia, Aurorko, prawda?
Weź więc ze sobą muzykę Frycka i tę twarz zwykłej, pięknej Warszawianki ze spiżu.:)
Z Wrocławia w "moje" lasy jest jeszcze kawał drogi na zachód, ale żałowała nie będziesz. Bo i piękne jeziorka w sercu lasu zobaczysz, choć to tylko pokopalniane wyrobiska obrosłe lasem, krzyk orła przedniego usłyszysz, a może nawet, jeśli będzie pełnia, wilcze wycie.:)
844 2015-04-22 13:39:40 Ostatnio edytowany przez annaJo (2015-04-22 13:40:38)
Dziwne, ale Warszawa najczęściej kojarzy mi się z pomnikiem Chopina i jego muzyką w tle z porywającą etiudą rewolucyjną na czele oraz Syrenką Warszawską.
Nigdy ich nie widziałem "na żywo", ale od czego jest wyobraźnia, Aurorko, prawda?
Weź więc ze sobą muzykę Frycka i tę twarz zwykłej, pięknej Warszawianki ze spiżu.:)
Oj, to może się skusisz na takie atrakcje w stolicy?
W tym roku koncerty w Łazienkach zaczynają się 18 maja ...wyobraż sobie jak siedzisz na ławeczce, słoneczko świeci i przygrzewa, wkoło tysiące kwitnących i pachnących róż i te dźwięki wspomagane przez śpiew ptaków. Uczta dla duszy!!!
Excop napisał/a:Oj, to może się skusisz na takie atrakcje w stolicy?
W tym roku koncerty w Łazienkach zaczynają się 18 maja ...wyobraż sobie jak siedzisz na ławeczce, słoneczko świeci i przygrzewa, wkoło tysiące kwitnących i pachnących róż i te dźwięki wspomagane przez śpiew ptaków. Uczta dla duszy!!!
Właśnie tak to sobie wyobrażam, Anno.
Jednak Warszawa nigdy specjalnie mnie nie pociągała.
Mimo, że niedawno spędziłem w niej dwa miesiące z przerwami na weekend, nie zapuszczałem się na Stare Miasto ani w okolice Łazienek.
Nie wiem z czego to wynika, może nie chcę, by się to zmieniło?
Gdyby wówczas był maj, to chyba bym nie odpuścił.:)
Ale dziękuję za sugestywną wizję tego, "co mi w duszy gra".:D