Droga Greto zgadzam się z tym co napisałaś co do joty ja maluje się tylko raz w tygodniu w niedziele na codzień używam kremu od zmarszczek i balsamu do ciała do fryziera chodze co dwa miesiące tylko podciąć włosy a raz lub dwa razy do roku zrobie sobie pasemka nigdy nie byłam u kosmetyczki gdyż mieszkam na wsi a do miasta małgo mam aż 20 km a zresztą zawsze mi się wydaje że niemam na to czasu a przede wszystkim pieniędzy a gdzie u mnie czas jak mam trójke dzieci gotowanie i nie kończońcy się bałagan '''''o kórcze chyba przypala mi się obiat''''''!!!! przepraszam za błedy bo troche mam problemy ze znalezieniem liter na klawiaturze bo dopiero ucze się !!!
261 2009-11-27 12:19:09 Ostatnio edytowany przez jadwiga34161 (2009-11-27 12:26:29)
262 2009-11-27 12:21:32 Ostatnio edytowany przez GORKA (2009-11-27 12:22:27)
Ale moim od zawsze mankamentem jest mój brzuch. Zawsze jest duży.
Ostatnio w lipcu jak byliśmy na weselu i miałam obcisłą sukienkę to taki znajomy zaczą nam życzenia składać. Ja tak na niego się patrzę i niewiem o co mu chodzi. Myślę co on parę małżeńską pomylił czy co ? Ale w końcu zaczą mówić od rzeczy i chodziło mu o gratulacje z powodu mojej ciąży ...Wcale mi nie było do śmiechu bo oczywiście w ciąży nie byłam a tak własnie wyglądałam .
ja także mam taki brzuch jakbym była w 4 miesiącu ciąży prubowałam nawet ćwiczyć mięśnie brzucha ale chyba byłam zbyt leniwa bo po dwóch tygodniach przestałam próbowałam raz diety bez mięsnej ale też poszła w zapomnienie ale gdy przyjdzie lato znowu nie będe mogła na siebie patrzeć a mowa założyć strój kąpielowy
Właśnie ta leniwość. A wystarczyło by trochę poćwiczyć. Z kąś to znam.
Roxana jesteśmy równolatkami wiec proszę cię nie mów o zmarszczkach, może i są ale w moim przypadku tak mało widoczne że tylko chyba ja je widzę w powiększającym lusterku .A to że dbamy także dla siebie to też prawda ja bardzo lubię ładnie wyglądać.Ale też zależy mi aby mąż się mnie nie wstydził.Ja też dzisiaj trochę nadrabiam sprzątanie aby jutro mieć mniej roboty ale chyba mam lenia ,bo więcej tutaj piszę niż sprzątam.Zaraz moje pociechy wrócą ze szkoły to mnie odgonią od komputera.
Nie wiem jak ty Greto ,ale ja mam światłowstręt , wiec mróżę oczy jak tylko małe promienie słońca wyglądają zza chmór , mam okulary ale nie chce mi sie ich nosić , a od tego mróżenia robią mi się zmarszki wokół oczu i na nosie . Ale ok , już nie wspomnę o zmarszczkach , JAKIE ZMARSZCZKI ?!
ROXANKO bo ja już się wystraszyłam po tym co napisałaś że w wieku 35lat kobiety mają zmarszczki.
Na pewno jakaś tam się znajdzie ale damy sobie z nimi radę. Dlaczego nie wierzysz mężowi że mu się podobasz?Chyba każda z nas lubi ładnie wyglądać, tak jak piszecie że głównie robimy to dla siebie. Bo jak czuję się źle ubrana albo jak mam nieuczesane włosy to nawet jak mój mąż mi mówi że wyglądam ładnie to może to i prawda ale ja muszę sama to wiedzieć.
Oj mają , ale jak się ma 28 lat to sie o nich nie myśli .A może ja mam jakieś przewidzenia.
Roxanko ja SHREKA już robiłam w tym tygodniu i zniknął w mgnieniu oka! Odkąd mój mąż rzucił palenie to wszystko mu smakuje i sam mówi, że musi przejść na dietę bo bez przerwy jest głodny!
Gorka gotowałaś galaretkę?
Cześć Fogio ! Ja piekłam dzisiaj pierwszy raz Shreka , ale myślę że się udał , tylko że nie dawałam delicji a biszkopty , bo mam wstręt do czekolady .Syn idąc do szkoły przyglądał się mojemu wypiekowi , ale naklamałam mu że jeszcze nie gotowe , bo pewno zjadł by całe , a sobota i niedziela długa . Powiem że mi się to ciasto podoba , duże a nie skąplikowane.
Z wyglądem ja nigdy nie miałam problemu bo bozia dała mi urodę nie żebym się chwaliła.moim problemem jest utrzymanie wagi i właśnie o to muszę dbać nie mam nadwagi no może trochę ja bynajmniej tak uważam .Ale zawsze mam coś sobie do zarzucenia .Roxana to nie ma z tym problemu bo wiem że jest chudzinka .A ja do tego lubię słodycze i to mnie gubi.A do ćwiczeń to chyba stałam się leniwa .
http://supergify.pl/images/stories/sport/23.gif
marzy mi się rower stacjonarny chociaż jeżdzę rowerem codziennie o.k 4 km.ale to żaden efekt.:(
Greto skąd wiesz że jestem chudzinka?
Ale się uśmiałam z tych waszych brzuszków ! Ja brzuszka nie mam bo całe nerwy i stres skupia mi się własnie w brzuchu , nie potrafię się na tak długo wyluzowac żeby mi brzuszek urósł . Napiszcie ile ważycie i ile macie zrostu to ocenię czy faktycznie z was takie grubaski.
Jadwiga34161 tez mieszkam 20 km od miasta , do kosmetyczki nie idę bo szkoda kasy i czasu , ja jestem bardzo niecierpliwa .Do fryzjera tak samo jak ty raz na dwa miesiące przyciąć , albo odrosty zrobić i tyle .
Roxanko ja też robię z biszkoptami, a ze względów raczej cenowych!!
Wiesz tak wymysliłam, że na sobotę zrobię te ciasto ale z sokiem marchewkowym i pomarańczowym galaretkami i mandarynkami pod galaretką! Tylko ciekawe jak go nazwać! Myślę, że oprócz smaku będzie też korzystne w witaminy, a muszę teraz się gimnastykować z przyrządzaniem jedzenia żeby tą moja najstarszą chudzinkę trochę "podtuczyć" bo przy okazji badań wyszło, że ma anemię, niedużą ale jednak. Ona generalnie nie lubi jeść niczego oprócz słodyczy!!
Ty jutro do szkoły?
O kurcze , to musisz je podawac żelazo jak ma anemię . Wiesz dobry pomysł z tym sokiem marchewkowym , nazwę musisz sama wymyslić , bo to twój pomysł . Do szkoły jadę za tydzień i tak co sobota i niedziela aż do 19 grudnia , teraz będziemy mieć większość egzaminów .
Gorka ty na temat brzucha nic nie mów. Ja przez ostatnie sześć lat albo chodziłam w ciąży albo karmiłam piersią, więc jak najmłodsza odstawiła się od piersi to wziełam się za siebie. od lutego przez 6 miesięcy zrzuciłam 17 kg, a teraz znowu przytyłam co jest przyczyną mojego złego samopoczucia. Ale sama sobie jestem winna, jak mówi Bożena Dykiel nie przytyjesz tylko od tego czego nie zjesz...
A tak, moje dzieci jeszcze chore. To znaczy najstarsza ma specjalny antybiotyk, który dobrze działa, ale od dwóch nocy zaczyna gorączkować najmłodsza... tak żeby mama się za bardzo nie rozpuściła. Ja sama jestem na lekach przeciwgrypowych, ale nie mam kiedy sie nawet na chwilkę położyć...
O kurcze , to musisz je podawac żelazo jak ma anemię . Wiesz dobry pomysł z tym sokiem marchewkowym , nazwę musisz sama wymyslić , bo to twój pomysł . Do szkoły jadę za tydzień i tak co sobota i niedziela aż do 19 grudnia , teraz będziemy mieć większość egzaminów .
Tak dostała specjalne preparaty z żelazem i witaminami, ale zdaję sobie sprawę że najważniejsza jest odpowiednia dieta i nie ma zmiłuj się przy obiedzie.
Wczoraj wcieła cały talerz kapuśniaczku i mowi na koniec że nawet smakowało, a wcześniej nawet nie spojrzała...
Jadwigo witam, nie miałam okazji się jeszcze przywitać. Mam nadzieję że spodoba ci się to miejsce!
Ale się uśmiałam z tych waszych brzuszków ! Ja brzuszka nie mam bo całe nerwy i stres skupia mi się własnie w brzuchu , nie potrafię się na tak długo wyluzowac żeby mi brzuszek urósł . Napiszcie ile ważycie i ile macie zrostu to ocenię czy faktycznie z was takie grubaski.
Jadwiga34161 tez mieszkam 20 km od miasta , do kosmetyczki nie idę bo szkoda kasy i czasu , ja jestem bardzo niecierpliwa .Do fryzjera tak samo jak ty raz na dwa miesiące przyciąć , albo odrosty zrobić i tyle .
Kochana, nawet mój mąż nie wie naprawdę ile waże!!! Ja wiem, ze dużo za dużo!! Od dziś dieta MŻ i BK.!!
276 2009-11-27 13:51:38 Ostatnio edytowany przez Roxana (2009-11-27 13:56:17)
Roxana napisał/a:Ale się uśmiałam z tych waszych brzuszków ! Ja brzuszka nie mam bo całe nerwy i stres skupia mi się własnie w brzuchu , nie potrafię się na tak długo wyluzowac żeby mi brzuszek urósł . Napiszcie ile ważycie i ile macie zrostu to ocenię czy faktycznie z was takie grubaski.
Jadwiga34161 tez mieszkam 20 km od miasta , do kosmetyczki nie idę bo szkoda kasy i czasu , ja jestem bardzo niecierpliwa .Do fryzjera tak samo jak ty raz na dwa miesiące przyciąć , albo odrosty zrobić i tyle .
Kochana, nawet mój mąż nie wie naprawdę ile waże!!! Ja wiem, ze dużo za dużo!! Od dziś dieta MŻ i BK.!!
A co to dieta MŻ i BK.?
Ja właśnie wcinam kremówkę i pączka , podobno od pączków się tyje , muszę zacząc jeść słodycze , tylko że ja ich nie lubię . Zjadła bym Shreka , ale boję się go zaczynać , bo jak się rodzinka dowie to do jutra ciasta nie będzie.
Spotkałam niedawno koleżankę , aż mnie zatkało , dziewczyna jakieś 3 miesiące temu ważyła chyba z 90 kg , a teraz ..... nie wiem czy waży 50 kg. Podobno sie odchudzała , ale jak można tak szybko straciś tyle tłuszczyku co ona miała na sobie ? I teraz ktos powie że odchudzanie jest trudne , wcale nie prawda , gorzej jest przytyć trzeba jeść ,jeść i nic jak by za płot wszystko wyrzucał.
MŻ - mniej jeść (mówiąć delikatnie), a BK to brak kolacji... niestety, a zimą wieczorkami coś by się przekąsiło....
A z tą kremówką to nie masz serca..... uwielbiam, ale będę twarda. Zbliża się w końcu sylwester. Apropos jakie macie plany?
Zjadłam tą kremówke i pączka , kurcze mdli mnie !
280 2009-11-27 14:05:55 Ostatnio edytowany przez Roxana (2009-11-27 14:06:22)
Ja nie mam planów na Sylwestra , więc mąz zadowolony wkońcu się chłop wyśpi . Ale myśle , że w ostatniej chwili wyciągnę go do teściów. On sobie pośpi u mamusi ,a ja się wyszaleje.
Spotkałam niedawno koleżankę , aż mnie zatkało , dziewczyna jakieś 3 miesiące temu ważyła chyba z 90 kg , a teraz ..... nie wiem czy waży 50 kg. Podobno sie odchudzała , ale jak można tak szybko straciś tyle tłuszczyku co ona miała na sobie ? I teraz ktos powie że odchudzanie jest trudne , wcale nie prawda , gorzej jest przytyć trzeba jeść ,jeść i nic jak by za płot wszystko wyrzucał.
Wiesz moim zdaniem, nie jest możliwe zrzucić tyle tłuszczu, myslę, że odpowiednią dietą pozbyła się przede wszystkim zbędnej wody z organizmu, ale żeby ten efekt utrzymać trzeba się jeszcze dłużej męczyć. Chodziłam do dietetyka to teraz się mądruję!!
282 2009-11-27 14:10:01 Ostatnio edytowany przez Roxana (2009-11-27 14:14:59)
Roxana napisał/a:Spotkałam niedawno koleżankę , aż mnie zatkało , dziewczyna jakieś 3 miesiące temu ważyła chyba z 90 kg , a teraz ..... nie wiem czy waży 50 kg. Podobno sie odchudzała , ale jak można tak szybko straciś tyle tłuszczyku co ona miała na sobie ? I teraz ktos powie że odchudzanie jest trudne , wcale nie prawda , gorzej jest przytyć trzeba jeść ,jeść i nic jak by za płot wszystko wyrzucał.
Wiesz moim zdaniem, nie jest możliwe zrzucić tyle tłuszczu, myslę, że odpowiednią dietą pozbyła się przede wszystkim zbędnej wody z organizmu, ale żeby ten efekt utrzymać trzeba się jeszcze dłużej męczyć. Chodziłam do dietetyka to teraz się mądruję!!
No właśnie też tak sobie myslałam , że to nie jest później takie proste , przecież trzeba wiedzieć co jeść aby nie utyć i jeść tak aby nie doprowdzić się do choroby .A jednak chudy ma lepiej !Ja niby nie mam zbyt dużego apetytu , ale nie wyobrażam sobie jak można odmawiać sobie ulubionych potraw .
Ja też bym się gdzieś wybrała, ale mój kochany jednego dnia ma ochotę na jakąś zabawę a już następnego mu się nie chce... A to podobno kobieta zmienna jest!!
Może i jestem wredna, bo powinnam spędzać takie okazje w domu z dziećmi, ale potrzebuje odskoczni... Już nawet nie hucznej zabawy, ale samo wyjscie z domu wiele by zrobiło... Myślę, że od ciągłego przebywania w domu zacznę się uwsteczniać!
285 2009-11-27 14:20:31 Ostatnio edytowany przez Roxana (2009-11-27 14:21:18)
No to faktycznie , marudny facet z twojego męża , ale to chyba każdy faceta tak ma . Ja jak sobie coś postawnowię to muszę tego dokonac , więc mój mąz wie, że nie ma szans abym odpuściła upatrzony bal.W tym roku będzie inaczej ,u teściów mój mąż będzie czuł się jak u siebie , więc ten Sylwester odpuszczę dla niego.
286 2009-11-27 14:23:32 Ostatnio edytowany przez Roxana (2009-11-27 14:28:30)
Może i jestem wredna, bo powinnam spędzać takie okazje w domu z dziećmi, ale potrzebuje odskoczni... Już nawet nie hucznej zabawy, ale samo wyjscie z domu wiele by zrobiło... Myślę, że od ciągłego przebywania w domu zacznę się uwsteczniać!
Wcale nie jesteś wredna matka , każdemu należy sie odpoczynek , wyluzownie i oskocznia od codzienności . Ja się uwsteczniałam tak jakiś czas temu , ale powiedziałam basta , jak mąż nie chciał gdzieś iść ze mną to szłam ze znajomymi , ale to juz nie to samo , baruje jego obecności i poczucia bezpieczeństwa które on mi daje .Teraz wolę siedzieć w domu , bo mi sie wydaje że ze mnie niedobra żona , ale mąz tweirdzi , że to on jest nudny .
287 2009-11-27 15:25:33 Ostatnio edytowany przez Greta (2010-02-04 22:00:41)
.Z tego co obserwuję to po 30stce trudno utrzymać wagę a co dopiero zrzucić kiedyś dla mnie to nie było nic trudnego.
Roxano wiem że jesteś chudzinka bo wyczytałam to na innym poście i do tego jeszcze wysoka.
nencymw co się z tobą dzieje pytałam już jak tam synek.
foggiaja robiłam szreka na pomarańczowo i nie było różnicy też dobry.A co do słodyczy to moje dzieciaki też przepadają ale do kogo mieli się udać my z mężem też sobie nie odmawiamy
288 2009-11-27 16:22:33 Ostatnio edytowany przez Roxana (2009-11-27 16:24:15)
Greta kochanie , ty wcale nie masz nadwagi ! Ja mam 171 cm zrostu i ważę 63 kg. Czasem sama z siebie się śmieję , jak ktoś mi mowi że ja taka szczuplutka , zwłaszcza ktoś kto ceni sobie tuszę tak jak moja matka (wzrost 162/ 98kg ) , mnie to wkurza więc odpowiadam ,, jestem stworzona do bycia laską , nawet jak będe prababcią '' , wtedy wiem że już drugi raz ta sama osoba nie bedzie czepiać się mojej sylwetki . A uwierzcie mi ciągle ktoś mi powtarza jaka to ja jestem chuda , już sama nie wiem czy mi zazdroszczą czy ja faktycznie chuda jestem .Ale dzisiaj spytałam o to kuzynkę mojego męza i ona stwierdziła , że mi niczego nie brakuje , więc zaczynam się godzić z myslą ,,jaka to ja laska jestem '' hehehehe
Pocieszyłaś mnie Greto ,tak po trzydziestce coś przytyłam , teraz czekam na czterdziestkę , może znów jakieś dwa kilogramy przybiorę .
no tak może nadwagi nie mam ale gdybym była wyższa to było by inaczej .kobiety tak mają jak ważyłam 55 to też narzekałam as teraz dużo bym dała aby tyle ważyć,ale mój mąż waży ponad 90 i ma 178cm.więc nie mogę przy nim być zbyt drobna i tak właśnie się pocieszam.
A co da sylwestra to ja mam żałobę więc w tym roku będę w domu .
WITAM!!
Czytam,czytam i widzę że tu same laski!!!:)
Chyba gdzieś coś przegapiłam (poczytam uważniej) bo niewiem o co chodzi z tym schrekiem? Domyślam się że to jakieś pyszne ciasto.
To teraz ja-166cm wzrostu i 58kg wagi (w sierpniu było 55).
moja waga to 68kg a wzrost 162 cm i zostawie to bez komentarza gdyż przed ciążami ważyłam 66 ale miałam figure nienajgorszą przy każdej ciaży przytyłam po 20 kg a było ich trzy a teraz mam obrzydliwie zwisający duży brzuch a co do sylwestra to jeszcze niewiem jak zwykle bedzie organizowany przez mego męża w ostatnjej chwili
No ja w tym roku i na andrzejki i na sylwestra nigdzie nie pójdę- na żadną zabawę. Zapewne zorganizujemy coś ze znajomymi jakąś prywatkę.
Jutro właśnie jedziemy do znajomych i zostajemy u nich na noc. Problem kierowcy rozwiązany.
WITAM!!
Czytam,czytam i widzę że tu same laski!!!:)Chyba gdzieś coś przegapiłam (poczytam uważniej) bo niewiem o co chodzi z tym schrekiem? Domyślam się że to jakieś pyszne ciasto.
To teraz ja-166cm wzrostu i 58kg wagi (w sierpniu było 55).
Gorka, to bardzo pyszne i wyjątkowo łatwe ciasto, przepis Nancy, tak apropos gdzie się podziewasz Nancy
http://www.netkobiety.pl/t6677.html-tu znajdziesz przepis!
Gorka teraz to mnie wkurzyłaś jak możesz jesteś wyższa i mnij ważysz .Koniec z czekoladą !!!ja ma mój brzuch to nie narzekam gorzej z udami.A wy tu proponujecie pyszne ciasta,A ja nie mam pomysłu co jutro upiekę ,
No widzisz każda z nas coś tam ma za dużego. Ty nie masz brzuszka a ja mam!
Nie dygaj ja jeszcze nie rodziłam. Zapewne przybiorę tu i ówdzie po ciąży.
A z twoją nogą Gorka to coś poważnego? masz jakieś tam śruby?
Gorka teraz to mnie wkurzyłaś jak możesz jesteś wyższa i mnij ważysz .Koniec z czekoladą !!!ja ma mój brzuch to nie narzekam gorzej z udami.A wy tu proponujecie pyszne ciasta,A ja nie mam pomysłu co jutro upiekę ,
Kobiety kochane skończcie z tymi wagami bo się nakręcacie niepotrzebnie! Popatrzcie rano w lustro! czy widziałyście fajniejszą babkę??
A ja w Andrzejki nigdzie się nie wybieram z mężem, tydzień temu świętowaliśmy moją trzydziestkę i starczy póki co! Jutro, bo atmosfera ku temu sprzyja zrobię likier cytrynowy na święta i jak się rozpędzę to może i ajerkoniak ukręcę. Nie przepadam za alkoholem, ale kieliszeczek takiej domowej cytrynówki świetnie rozgrzewa!!
Greto a znasz ciasto "Pokusa"(jabłkowo - kokosowe), szybkie i proste a wyjątkowo smaczne!
GRETO śruby mam 6sz wystajacych na zewnątrz. Ciężko to sobie wyobrazić ale są one wkręcone w piszczel czyli wewnątrz nogi i wystają na zewnątrz zakończone taką szyną. Tak z 4cm odstają mi od nogi.
Masz rację foggia niepotrzebnie się nakręcamy z tymi kilogramami.
GRETO śruby mam 6sz wystajacych na zewnątrz. Ciężko to sobie wyobrazić ale są one wkręcone w piszczel czyli wewnątrz nogi i wystają na zewnątrz zakończone taką szyną. Tak z 4cm odstają mi od nogi.
Aż mnie przeszedł dreszcz. Co ty kochana robiłaś żeby się tak urządzić? Współczuję ci bardzo.
Oj no widzisz taki głupi wypadek. Może uda mi się jutro zdjęcie wkleić to wam pokarzę. A co trochę wrażeń nie zaszkodzi.:P
Niby tak, tylko tyle cierpienia nie potrzeba. Mam nadzieję, ze wyzdrowiejesz już niedługo, bo mimo, że oryginalna bizuteria jest bardzo modna to taka niekoniecznie...
A twój mąż też ogląda box? Bo mój owszem a ja się nudzę jak mops a do sypialni jakoś daleko iść, wolę kanapę...
Szczerze powiem że niewiem - standardowo kłótnia. Ja nie jestem w domu tylko w firmie. W domu nie mam kompa.
Jechaliśmy na kolację i się pokłóciliśmy. Nieźle nie?
Często emocje biorą góre. Przykro mi, na pewno rano się pogodzicie. Ja się kłócę z mężem, ale zaraz już mówię normalnie, tak mam...
Choć nie zawsze tak było, na początku bywało gorąco, ale chyba oboje dojrzeliśmy do związku.
Ja tylko czekam żeby ten głupi 2009 rok się skończył. Dlaczego głupi? Głupi i pechowy, a może to ja jestem pechowa? Niewiem.
Oto dlaczego tak uważam:
-najpierw zostałam okradziona (włamali mi się do samochodu-duże straty),
-wypadek nr 1 (koleś 19 lat potraktował mnie czołowo) na szczęście nic wielkiego ani jemu ani mi wówczas się nie stało,
-wypadek nr 2 (rozwaliłam nowego busa),
-lipiec ospa (ponad 500 krosteczek,bąbelków-wiem bo mąż jak mnie smarował to liczyliśmy). Dwa tygodnie nie moje, gorączka, co cztery godz.antybiotyk i takie tam. Piękna pogoda a ja trol w domu.
-no i sierpień noga. Ponad tydzień w szpitalu,zastrzyki w brzuch które sama przez 30 dni musiałam sobie serwować. Ból związany ze złamaniem potem operacja itp.
No trochę mnie poniosło z tym wyżalaniem się ale jak już napisałam to niech będzie.
To przykre, że tyle złego cię spotkało w mijającym roku, będę trzymać kciuki żeby w nadchodzącym było dużo lepiej! Wiesz ja wychodzę z założenia że co nas nie zabije to nas wzmocni, a po każdej burzy wychodzi słońce!
Sama borykam się z mnóstwe problemów i jak mi się wydaje, ze wychodzę na prostą bach - znowu przykra niespodzianka, los daje mi po łapkach żebym za wiele od niego nie wymagała. Trochę w życiu przeszłam i cały czas maiałam nadzieję, że będzie lepiej. Mimo, że zycie daje mi w kość na każdym kroku jestem wdzięczna za swoje dzieci i mężą, oni są moim życiem. I doceniam nawet malutkie kawałki szczęścia które wywalczę. Bo niestety takie jest życie, zawsze pod górkę...
Gorka to dla ciebie. To cytat Paulo Coelho z książki "Piąta góra", wiem że to tylko słowa ale czasem pozostają tylko one....
"......W życie każdego człowieka pewnego dnia wdziera się tragedia: czasem jest to zniszczenie miasta, oskarżenie bez powodu, choroba, która okalecza na zawsze. Wtedy Bóg każe człowiekowi stanąć naprzeciw Niego twarzą w twarz i odpowiedzieć na jego pytanie: 'Dlaczego kurczowo czepiasz się egzystencji tak ulotnej i tak pełnej cierpienia? Jaki jest sens twej walki?'
Człowiek, który nie potrafi odpowiedzieć, poddaje się. Zaś ten, który poszukuje sensu życia, uznaje, że Bóg jest niesprawiedliwy i rzuca wyzwanie losowi. Wtedy z nieba spływa ogień, nie ten, który zabija, lecz ten, który burzy dawne mury i uświadamia człowiekowi jego prawdziwe możliwości. Tchórz nigdy nie dopuści by jego serce zapłoneło tym ogniem. Jedyne czego pragnie, to by sytuacja wróciła do poprzedniego stanu, żeby mógł żyć i myśleć jak kiedyś. Natomiast odważni podkładają ogień pod tym co stare - choćby za cenę ogromnego cierpienia - i porzucają wszystko, nawet Boga i ruszaja naprzód.
Odważni są zawsze uparci."
Gorka nieźle, ile będziesz to nosiła .Współczuje ..
foggia nie nie znam tego ciasta w wolnej chwili możesz mi napisać bo na dzisiaj poszłam na łatwiznę i zrobię blok lubiany przez wszystkich i bardzo szybki w wykonaniu.
Hej! Miłej zabawy w andrzejkowy wieczór!
POKUSA dla ciebie Greto:
Spód : biszkopt wg własnego przepisu,
Masa jabłkowa:
1 kg jabłek
1 szkl. cukru
3 budynie owocowe
1 l wody
Jabłka obrać, pokroić na ósemki i prażyć z gotującą wodą z cukrem. Nie rozgotować tylko zeszklić. Jabłka oddzielić od wody. Na tej wodzie ugotować budynie, dodać przestudzone jabłka i wyłożyć na upieczony biszkopt.
Masa kokosowa:
1/2 kostki margaryny
1 szkl. cukru
20 dkg wiórków kokosowych
2 jajka
Margarynę z cukrem rozpuścić w garnku i dodać wiórki. Wymieszać. Przed wyłożeniem na jabłka dodać 2 jajka i dokładnie wymieszać. Zapiekać 20-30 min w nagrzanym piekarniku. Smacznego.
Życzę wszystkim udanego wieczoru Andrzejkowego !!!
ja w andrzejki nigdy nigdzie nie byłam a mój oczywiście zawsze dobrze się bawił nawet i dzis zaprosił sobie kolege do nas tak dobrze im było że już śpi aż zagłośno
a ja w sumie siedzę sam i też się nudzę. Pracowałem od 7 do 18 i później nie miałem sił na zabawę, ani nawet z kim wyjść. Są i takie dni. Zamiast spijać piwo zarobiłem trochę pieniędzy dodatkowo, bo chcę kupić sobie telefon, co będzie fotki robił. Bo nie mam.
Foggio dzięki za przepis wypróbuję w następną sobotę ,ale widzę że ciasto będzie pyszne .
chill-out co tam u ciebie nowego słychać widzę że tak skradasz się do naszej kafejki .powiedz coś więcej o sobie
Witam.Jestem tu nowa.Mam 29 lat i nie wiem czy mnie przyjmiecie.;) Mam meża,dziecko,kupę doświadczeń,problemów i nadal jestem ciekawa życia.Pozdrawiam.
Lubię chill-out. Fajnie się słucha w nocy... Lubię kurczaka w sosie słodko- kwaśnym, oliwki, ser plesniowy, gin z tonikiem. Lubię wesołe i gadatliwe osoby. Coś jeszcze? A witam Eli 1980
Witam wszystkich po dłuższej nieobecności, witam stare koleżanki jak i te nowe
nencymw co się z tobą dzieje pytałam już jak tam synek.
Oj greto ja ostatnio przebywałam w hotelu co się SZPITAL nazywa, karetka zabrała mojego Maciusia w nocy z wtorku na środę z wysoką gorączką 40stopni i drgawkami. Dzisiaj wyszliśmy. Niczym nie mogli mu zbić temperatury i nie wiedzieli od czego to jest bo wszystkie badania były OK. Wyniki pozostałych badań będą w poniedziałek i we wtorek mam się dowiadywać czy mogę przyjechać po wypis, no i za szpital muszę zapłacić.
Widzę że trochę się towarzystwo rozkręciło, to dobrze, ja może wieczorkiem zajrze co tu u Was słychać...
Witaj Nancy rzeczywiście miałaś cięzki okres. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Trzymam mocno kciuki. Wiem co to znaczy chore dziecko, cały swiat staje wtedy do góry nogami. Ale czemu musisz zapłacić za szpital?
Witam.Jestem tu nowa.Mam 29 lat i nie wiem czy mnie przyjmiecie.;) Mam meża,dziecko,kupę doświadczeń,problemów i nadal jestem ciekawa życia.Pozdrawiam.
Witaj Eli mam nadzieję, że spodoba ci się tutaj!!! tylko pisz, pisz koniecznie!
Cześć Foggia. Czytam czasem twoje posty. Są rzeczowe i konkretne. Swietnie, że jesteś
Cześć Foggia. Czytam czasem twoje posty. Są rzeczowe i konkretne. Swietnie, że jesteś
Witaj! Dziękuję bardzo!!!
Witaj Nancy rzeczywiście miałaś cięzki okres. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Trzymam mocno kciuki. Wiem co to znaczy chore dziecko, cały swiat staje wtedy do góry nogami. Ale czemu musisz zapłacić za szpital?
bo jeżeli matka chce nocować i być przy dziecku to trzeba zapłacić za dobę pobytu matki, nie ma czegoś takiego jak siedzenie na krześle w nocy przy łóżeczku. Zależnie czy doba ma być z wyżywieniem czy bez cena wynosi 45 lub 25zł.
O rany, cholerna polityka naszego kraju. Pytałam bo u nas w szpitalu dla każdej matki dziecka do 7-go roku jest nocleg zapewniony bez żadnych opłat.
no widzisz a u mnie niestety nie i to bardzo niesprawiedliwe jest że niby jedna Polska a co miasto to inaczej, u mnie nawet matki karmiace musza placić